Zaproszenie na ślub bez dzieci

Wczoraj otrzymałam zaproszenie na ślub, ale bez dzieci, znaczy nie pisze “bez dzieci” po prostu piszę tylko nasze imiona. Najlepsze jest to, że poproszono mojego 4 letniego synka, żeby niósł obrączki do ołtarza! Nie wiem jak oni sobie wyobrażają, że ja poślę małego z obrączkami, później my jedziemy na imprezę a on zostaje pod kościołem
Nie wiem co mam odpowiedzieć, czy jakoś skomentować, wczoraj mnie szczerze zatkało.

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Zaproszenie na ślub bez dzieci

  1. Zamieszczone przez Jane
    Wydaje mi sie, ze to inna kwestia. Na impreze domowa zaprasza sie zwykle ludzi mieszkajacych blisko, wiec moga sobie wrocic taksowka, lub z kims.

    i oddajesz im za taksowke?
    i czekasz na koperte ze zwrotem kosztow? 😉

    • ale tu pieknie pare osob obrocilo sprawe- ‘jakiez to obrzydliwe czekac na gruba koperte! ja nigdy nie oczekiwalam zwortu kosztow!’
      no pieknie,pieknie 🙂 uderz w stol… 🙂

      • Zamieszczone przez zuzelka83
        to samo miałam napisać

        Jeżeli czuję, ze zostałam zaproszona, bo ktoś liczy na grubą kopertę, to jeśli nie stać mnie – nie idę. Ale jeśli myślę, że jestem zaproszona, bo komuś zależy na mojej obecności, to idę i daję tyle ile mam.
        Na moim weselu bawiła się para od której dostałam maskotkę. Nie przyszło mi do głowy żeby przeliczać ile “straciłam” na “talerzyku”, noclegu i autokarze dla nich. Cieszyłam się że byli ze mną w tak ważnym dla mnie dniu. No ale wiem, że dla nich zorganizowanie sobie odświętnego stroju to już był duży wydatek.

        oczywiscie, ze sa takie sytuacje. to zupelnie co innego. mnie chodzi o ludzi ktorych ‘stac’ (mniej lub bardziej), a jednak uwazaja, ze ‘tyle wystarczy’.
        nie odnosze zupeelnie takich sytuacji do siebie! mialam wesele ponad standard, a od gosci chcielismy prezenty-chce po latach jesc obiad mowiac-a pamietasz wujka Jana-od niego dostalismy te sztucce. ale akurat mialam taka mozliwosc finansowa-nie bralismy slubu jako mlodziacy tuz po studiach bez dachu nad glowa.
        chodzi mi o takie pary jak kolega z praca-od 3lat zbieraja na wesele. biora kredyt. chca, zeby byla z nimi w tym dniu cala rodzina. no glupio by mi bylo w takiej sytuacji dac mniej!

        • Zamieszczone przez zuzelka83
          to samo miałam napisać

          Jeżeli czuję, ze zostałam zaproszona, bo ktoś liczy na grubą kopertę, to jeśli nie stać mnie – nie idę. Ale jeśli myślę, że jestem zaproszona, bo komuś zależy na mojej obecności, to idę i daję tyle ile mam.
          Na moim weselu bawiła się para od której dostałam maskotkę. Nie przyszło mi do głowy żeby przeliczać ile “straciłam” na “talerzyku”, noclegu i autokarze dla nich. Cieszyłam się że byli ze mną w tak ważnym dla mnie dniu. No ale wiem, że dla nich zorganizowanie sobie odświętnego stroju to już był duży wydatek.

          A gdyby maskotkę przyniosła para, której jedynym problemem jest wybór między brylantową a szmaragdową biżuterią do kreacji?

          ———-
          A co sądzicie o mniej lub bardziej wesołych wierszykach sugerujących przyniesienie gotówki w prezencie (dołączanych do zaproszeń na ślub).
          Dla mnie to jest katastrofa Co innego, gdy gość wcześniej delikatnie podpyta, ale jeśli nie pyta, to ja bym nigdy nie śmiała komukolwiek robić sugestii odnośnie prezentu.

          • Zamieszczone przez AntoNina78
            A co sądzicie o mniej lub bardziej wesołych wierszykach sugerujących przyniesienie gotówki w prezencie (dołączanych do zaproszeń na ślub).
            Dla mnie to jest katastrofa Co innego, gdy gość wcześniej delikatnie podpyta, ale jeśli nie pyta, to ja bym nigdy nie śmiała komukolwiek robić sugestii odnośnie prezentu.

            dla mnie makabra a najlepsze to te kupony w totka oprócz kasy w kopercie licza jeszcze cos ugrac (za pieniadze gosci oczywiscie ) chciwosc ludzka nie zna granic

            • Zamieszczone przez AntoNina78
              A gdyby maskotkę przyniosła para, której jedynym problemem jest wybór między brylantową a szmaragdową biżuterią do kreacji?

              Nie znając kogoś ciężko ocenić.
              Para mogła nagle popaść w kłopoty finansowe, albo mogli być to ludzie, którzy nie umieli się zachować.

              Ja swoich gości znałam na tyle, że mnie prezentami nie zaskoczyli.

              Zamieszczone przez AntoNina78

              ———-
              A co sądzicie o mniej lub bardziej wesołych wierszykach sugerujących przyniesienie gotówki w prezencie (dołączanych do zaproszeń na ślub).
              Dla mnie to jest katastrofa Co innego, gdy gość wcześniej delikatnie podpyta, ale jeśli nie pyta, to ja bym nigdy nie śmiała komukolwiek robić sugestii odnośnie prezentu.

              Sama nie miałam, a mimo to dostałam tylko kilka prezentów innych niż gotówka. Pewnie dlatego, że wesele nie było organizowane w mieście gdzie mieszkamy i goście domyślali się, że nie będziemy mieli jak tych kołder czy ręczników zabrać ze sobą.

              Mnie taki tekst nie razi. Lubię jasne postawienie sprawy.
              Niby sugerować nie wypada, ale jak kilku gości wpadnie na ten sam pomysł (bo akurat danej rzeczy nie widziało u mnie w domu) to co potem robić z 3 tosterami na przykład.

              • Zamieszczone przez Ronda
                mój m pochodzi z miejscowosci połozonej od mojej rodzinnej ponad 400 km, wesele było u mnie. Moi tesciowie wynajeli autokar dla swojej rodziny, która jechała tyle km, moi rodzice wynajeli dla nich pokoje w pensjonacie, w którym była impreza i nikt nie oczekiwał od nich, ze dadza wiecej, bo dali tyle samo co moja rodzina mieszkajaca na miejscu. Zaprosilismy tylko najblizsza rodzine, tj.rodzenstwo rodziców i ich dzieci czyli nasze kuzynostwo 🙂 dzieci tez troche było i ok – sprawa rodziców, miejsca wystarczyło dla wszystkich. Zabawa była przednia, tak, ze po powrocie autokarem do domu rodzina mojego m balowała jeszcze 4 dni u mojej tesciowej (my tez dojechalismy ) i nikt nie dopłacał za tą zabawę, kwasów żadnych tez nie było. Kwestia podejscia, checi, dobrego humoru i radosci z tego dnia 🙂

                Ronda, czy Ty jesteś mną, tylko jakieś inne wcielenie?
                U mnie było co do joty identycznie – ilość km. ślub u mnie, autokar, pokoje, goście:) z tym ze u mnie obok rodziny byli jeszcze najbliższi przyjaciele:)
                jakbym o swoim weselu czytała:)

                Nie okreslalismy sie, czy chcemy prezenty w formie pieniedzy czy nie. Dostalismy i pieniadze i garnki, posciel, talerze, toster itp. Mozna mi wierzyc lub nie – nie liczyłam kto i ile mi dał – do głowy by mi to nie przyszło.
                I nie wyznaję zasady, ze kasy daje sie tyle by dla młodych sie zwróciły koszty mojego talerzyka. Daję tyle na ile mnie stać.

                • Zamieszczone przez Ronda
                  dla mnie makabra a najlepsze to te kupony w totka oprócz kasy w kopercie licza jeszcze cos ugrac (za pieniadze gosci oczywiscie ) chciwosc ludzka nie zna granic

                  JA spotkalam sie tylko z prosba, zeby zamiast kwiatów dac mlodym kupon totolotka. I to mi wydało się fajne, bo z tymi kwiatami to potem tylko problem.
                  Pamietam te tony kwiatów u nas – częśc została w kosciele, część wzieli tesciowie, reszte my. Od jednej koleżanki zamiast kwiatów dostałam butelke szampana – super pomysł – otworzylismy w 1 rocznicę :).

                  A poza tym to u mnie bylo jak u Rondy – moja cała rodzina 450 km od Wwy, wszyscy przyjechali zamowionym przez nas autokarem,do hotelu, potem autokar wozil ich do kosciola, na impreze, do hotelu, do domu.

                  • Zamieszczone przez Asik.
                    Dobrze, że nie musiałam przeżywać swojego wesela 😉
                    sumować kosztów, liczyć czy mi się “zwróci” zaproszenie danej osoby czy nie 😉
                    jestem dzięki temu spokojniejsza 😉

                    o i tu sie moge podpisac:)

                    • Zamieszczone przez kiara
                      Ronda, czy Ty jesteś mną, tylko jakieś inne wcielenie?U mnie było co do joty identycznie – ilość km. ślub u mnie, autokar, pokoje, goście:) z tym ze u mnie obok rodziny byli jeszcze najbliższi przyjaciele:) jakbym o swoim weselu czytała:)

                      Nie okreslalismy sie, czy chcemy prezenty w formie pieniedzy czy nie. Dostalismy i pieniadze i garnki, posciel, talerze, toster itp. Mozna mi wierzyc lub nie – nie liczyłam kto i ile mi dał – do głowy by mi to nie przyszło.
                      I nie wyznaję zasady, ze kasy daje sie tyle by dla młodych sie zwróciły koszty mojego talerzyka. Daję tyle na ile mnie stać.

                      przyjaciele u nas tez byli – zarówno nasi jak i naszych rodziców 🙂 w sumie wiecej osób jak tych z rodziny 🙂

                      • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                        Zamieszczone przez Fasolada
                        chodzi mi o takie pary jak kolega z praca-od 3lat zbieraja na wesele. biora kredyt. chca, zeby byla z nimi w tym dniu cala rodzina. no glupio by mi bylo w takiej sytuacji dac mniej!

                        kredyt na wesele to juz jest dla mnie chory film
                        serio zupełnie 🙂
                        ale wiem, że i tacy są milosnicy wesel
                        nudno by bylo, gdybysmy wszyscy byli tacy sami…

                        • a my właśnie w takim wierszyku prosiliśmy o koperty, bo z pieniądze z wesela chcieliśmy przeznaczyć na naszą podróż poślubną o czym mówiliśmy gościom.
                          Nikt nie robił ani “głupiej miny” ani nikt tego nie krytykował, a urządzeni już byliśmy więc po co nam kolejny garnek czy talerz…

                          • za dwa dni idę z mężem na wesele
                            z góry wiedzieliśmy, że bez dzieci i dla nas to ok bo i tak nie zabieramy ich na takie imprezy o czym juz pisałam

                            zaskoczeniem było dla nas to, ze młodzi dla wszystkich zorganizowali nocleg
                            a wesele bardzo blisko
                            miło z ich strony

                            zamiast kwiatów poprosili o butelke z winem
                            dla mnie super pomysl
                            młodzi chcą sobie zrobić “winiarnię”
                            konkretnie

                            • Moim zdaniem świetny pomysł z dawaniem wina, kuponów lotto czy też innych pożytecznych rzeczy zamiast kwiatów. natomiast dawanie kasy zamiast prezentu… dla gościa to nie zawsze fajne rozwiązanie 😉

                              • Zamieszczone przez percia.mag
                                Moim zdaniem świetny pomysł z dawaniem wina, kuponów lotto czy też innych pożytecznych rzeczy zamiast kwiatów. natomiast dawanie kasy zamiast prezentu… dla gościa to nie zawsze fajne rozwiązanie 😉

                                ale to nie jest przymus tylko sugestia… 😉 zdarzyły się takie osoby które przyszły z prezentem 🙂 i oczywiście nikt nie miał niczego za złe

                                • Zamieszczone przez Bratek
                                  za dwa dni idę z mężem na wesele
                                  z góry wiedzieliśmy, że bez dzieci i dla nas to ok bo i tak nie zabieramy ich na takie imprezy o czym juz pisałam

                                  zaskoczeniem było dla nas to, ze młodzi dla wszystkich zorganizowali nocleg
                                  a wesele bardzo blisko
                                  miło z ich strony

                                  zamiast kwiatów poprosili o butelke z winem
                                  dla mnie super pomysl
                                  młodzi chcą sobie zrobić “winiarnię”
                                  konkretnie

                                  bardzo fajny pomysl z jakim sie spotkalam ostatnio to ksiazka z dedykacja- mlodzi sobie bilblioteczke skompletowali:)

                                  • My niczego nikomu nie sugerowaliśmy.
                                    Wiedzieliśmy, że “coś” każdy przyniesie, ale goście sami według swojego uznania powinni zdecydować, żeby właśnie nie czuć się przymuszani do czegoś. W wielu krajach istnieją listy prezentów ślubnych, ale co wtedy gdy wszystkie przedmioty na liście nie są na kieszeń gościa? Jedna para znajomych zamiast kwiatów podarowała nam ładnie wydaną książkę z kuchnią włoską-super pomysł, ale sama bym o to nie poprosiła, uważam, gość sam musi zdecydować na co go stać i co chce ofiarować. Oczywiście, każdy ma prawo mieć swoją opinię.

                                    Natomiast co do zaproszeń-tutaj mieliśmy zgrzyty. Postanowiliśmy zaprosić z dalszej rodziny tylko te osoby, z którymi mamy naprawdę kontakt. Moja mama pochodzi z wielodzietnej rodziny, wszyscy kuzyni są starsi ode mnie, niektórzy mają nastoletnie dzieci, wesele byłoby na co najmniej 120osób.I np. zaprosiliśmy moją matkę chrzestną z mężem, ale Ich dzieci-moich kuzynów(dorosłych, widuję ich raz na ileeeeś lat)nie zaprosiliśmy. Chrzestna obraziła się, na wesele nie przyszła, była w kościele, wujek obrażony na maksa nawet do kościoła nie przyszedł. Ale w sumie, to nie żałujemy, że tak postąpiliśmy.

                                    • Uważam że najlepiej zapytać. U nas na weselu było prawie 20szt.dzieciaczków,było super bawiły sie do późna ale u nas było wesele w remizie wiec nie był to jakiś dodatkowy koszt,bo wiem że w restauracjach niestety za dzieci zdzierają. My na kazde wesele ktore dostawaliśmy zaproszenia był dopisek “z dzieci” a wcześniej “z synem” jak P był sam

                                      • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                                        No ja w zyciu nie zrobilabym wesela, wiec masz klopot z glowy 🙂
                                        Ale byli tacy co sie poobrazali bo wesela nie bylo a oni chcieli przyjsc. Takze jak ktos chce to sobie zawsze powod do narzekan znajdzie…

                                        Rany, co za rodzine masz…

                                        • Zamieszczone przez chilli
                                          i oddajesz im za taksowke?
                                          i czekasz na koperte ze zwrotem kosztow? 😉

                                          Ale ja nigdzie nie pisalam, ze czekam na jakis zwrot kosztow.
                                          Rany, chory sie ten watek zrobil 🙁

                                          Nie mam tego typu problemow z rodzina, znajomymi. I oni tez nie maja. Czesto jezdzimy do znajomych 50km od domu i zawsze jest tak, ze ktos nie pije, by mogl prowadzic. Zmieniamy sie. Zawsze tez mozemy wrocic taksowka, czy oni wracaja i nie ma licytacji kto komu i ile ma oddac.

                                          Po prostu nie wiem co i po co sugerujesz, szpilko 🙁

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Zaproszenie na ślub bez dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general