Wczoraj otrzymałam zaproszenie na ślub, ale bez dzieci, znaczy nie pisze “bez dzieci” po prostu piszę tylko nasze imiona. Najlepsze jest to, że poproszono mojego 4 letniego synka, żeby niósł obrączki do ołtarza! Nie wiem jak oni sobie wyobrażają, że ja poślę małego z obrączkami, później my jedziemy na imprezę a on zostaje pod kościołem
Nie wiem co mam odpowiedzieć, czy jakoś skomentować, wczoraj mnie szczerze zatkało.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Zaproszenie na ślub bez dzieci
przyeczytalam twoj post
ma takie glebokie przemyslenie: jak ludzie generalnie przechodza przez zycie, kiedy doszukuja sie podtekstow w takich sytuacjach?
mysle, ze najprosciej zapytac
zanim sie podda ocenom
przeciez to nic nie kosztuje
w zyciu nie przyszloby mi do glowy, ze moje dzieci nie sa zaproszone, kiedy nie sa wymienione imiennie
z zasady nie zabieram dzieci na takie imprezy (i nie mamza zle urzadzajacm, ze organizuja imprezy dla osob 18+)
ale skoro moje dziecko ma niesc obraczki, nie doszukiwalabym sie ukrytych celow
zapytalabym po prostu i tyle
ja pamiętam jak byłam dzieckiem zawsze byłam zapraszana i wytrzymywałam do rana
w moim odczuciu wychodzi z rozmowy czy dzieciaki brać czy nie.
Zapytała bym czy młody ma nieść obrączki bo jak tak to musisz go zabrać więc i drugie też, potem można odstawić po objedzie na przykład.
Naprawdę dzieci to taki problem na weselach chyba bywam na innych zatem
zbereźnice
Dziękuję 🙂 wszystko już wiem: Zapytałam… dzieci nie są proszone, ale mogę je zabrać 😀 Chyba całkiem z tej imprezy zrezygnuję!
Ale czemu masz rezygnować?
Czujesz się urażona że dzieci nie są zaproszone?
Imo – nie widzę w tym nic złego
Łoj tam, łoj tam! 😉
Szczerze mówiąc to wolę takie imprezy bez dzieci, nie przeszkadza mi, że ich nie ujęto w zaproszeniu, ale jak ktoś prosi mojego małego żeby niósł obrączki a później robi problemy, że chcę dziecko z sobą zabrać (ślub jest 15 km ode mnie i 20 km od opiekunki małego a przyjęcie jeszcze 30 km w inną stronę-więc nie tak prosto gdzieś dziecko po kościele oddać). Wiem, że to ich ślub i oni mają prawo decydować i nigdy wszystkim nie dogodzą
a robi?
przecież napisałaś, że po rozmowie okazało się, że możesz Młodego zabrać
chociaż z drugiej strony jak nie będzie dzieci to nie wiem co on tam będzie robił 😉
Staram sie wychodzić z założenia, że moje dziecko jest moje i reszta świata może mieć to w nosie 😉
U nas zaprasza się z dziećmi, ale to dlatego, że jak jest wesele, to idzie cała rodzina i dzieci zwyczajnie nie bardzo ma się z kim zostawić.
W takiej sytuacji jak twoja wyjaśniłabym, że to dla mnie kosmiczne utrudnienie logistyczne,
i że skoro nie przewidują dzieci na weselu, powinni poszukać dziecka mieszkającego blisko, które łatwo przekazać opiece.
Bezdzietni często nie zdają sobie sprawy z tego, jakie utrudnienia stoją za takimi prośbami,
i trzeba sprawy stawiać jasno.
na “rodzinnych” weselach też tak mamy 🙂
Ja na swoje zapraszałam dzieci wszystkich – kilkoro się nazbierało w podobnym wieku – dziwnie bym się czułą jakby w tak ważnym dla mnie dniu nie było np. mojej chrześnicy Która z resztą strasznie sie cieszyła że będzie mieć sukienkę podobną do mojej
Ale już na wesele koleżanki poszliśmy bez małego – po prostu chcieliśmy sie pobawić ( z resztą akustyka była taka że wydaje mi sie że dla dzieci było za głośno) ale dwie czy trzy pary zabrały swoje niespełna roczne dzieci do 21.
To ja wetne się w watek za co z góry przepraszam i poproszę o radę.
Dostalismy zaproszenie na wesele chrzestnej mojej córki,wesele organizowane ok 250km,od mojego i państwa młodych zamieszkania
Powód,młodzi kochają to miejsce,chcą w tej sceneri i w tym kościółku wziąść ślub.
Pomijając, ze trzeba dojechać,to mała max o 21/30 idzie spać i co mam z nią zrobić?????
Położenie w aucie nie wchodzi w grę,jak dla mnie to kompletny brak odpowiedzialności,w wynajetym pokoju też jej samej nie zostawię
jechać nie jechać jak grzecznie odmówić????
Poradźccie
My jak jechaliśmy na wesele za Wrocław, to Młodą zostawiliśmy z moimi rodzicami
pojechaliśmy sami, pobawiliśmy się i wypoczęliśmy jak za starych czasów 😉
Bocian widze 2 wyjścia:
– nie brać małej,
– zabrać ze sobą babcie, ciocie itp która nie jest zaproszona na wesele wynająć jej pokój na swój koszt – będzie nianią dla malutkiej.
Masz kilka wyjść, jeśli bardzo Ci zależy, żeby w uroczystości uczestniczyć 😉
1.Zostawiacie małą w domu, jeśli macie z kim
2.Zabieracie, wcześniej organizując opiekę na miejscu – da się zrobić, do 20 mała Wami się bawi, a potem idzie spać i czuwa przy niej jakaś niania.
3.Jeśli Wam niekoniecznie zależy – nie jedziecie 🙂
IMO – jakoś nie halo nie być na ślubie własnej chrześniaczki 🙂
Będzie więcej dzieci? Bo może zorganizować jakąś wspólną opiekę w pokoju dla kilkorga śpiących dzieci? Może znajdzie się ochotnik, który bez większych oporów zrezygnuje z zabawy do rana 😀
Kiedy P. była małą używaliśmy niani elektr.
Dzieciak spał w pokoju na nasłuchu, a my obok na imprezie.
My tak chodziliśmy do sąsiadów pięto niżej 😉
I slusznie.
podpisze sie-opcja z babcia jest czesto praktykowana wsrod moich znajomych, w sytuacji kiedy bawic zamierza sie mam karmiaca-sprawdza sie idealnie.
W planach miała być babcia ale tak
Jedni dziadkowie jadą w tym czasie na wczasy,druga babcia ma sanatorium:(((
Z nikim innym mała franca na noc nie zostanie,niania by się sprawdziła jak pokój by był w tym samym budynku a że wesele jest w pałacu i cena pokoju niestety nie na moją kieszeń
więc chyba musimy zrezygnować tylko jak powiedzieć to młodym,żeby było miło i bez obrazy
Myśleliśmy mimo wszystko dac prezent i kwiaty a z względów wiadomych odmówić co myślicie
podejrzewam, ze Mlodzi maja apartament w tym palacu-nie wchodzi w gre,by Wasz cora z niego skorzystala?
jechac na sam slub i obiad tez odpada?
Znasz odpowiedź na pytanie: Zaproszenie na ślub bez dzieci