ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

Temat teściowej jest u niektórych bardzo drażliwy.

Będę dodawać tutaj sytuacje, które mnie irytują i doprowadzają do białej gorączki. Może ktoś też ma ochotę sobie ulżyć? Zapraszam !

1. Moja teściowa, zaprosiła rodzinę ze swojej strony SAMA na nasz ślub, zanim zdążyliśmy dojechać z zaproszeniami.

Strona 32 odpowiedzi na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

  1. Słoneczko zgadzam się:), my z moim M bylismy tak wychowani, wlasne decyzje i poniesione konsekwencje i dlatego tez mamy dobre kontakty z rodzicami.. Nawet jak cos nie wyszlo, zawsze czulam wsparcie lub popracie dla decyzji ktorej np nie bylam pewna.. Nasze dzieci tez tak wychowujemy, dlatego wydaje mi sie ze te “złe tesciowie”, sa w gruncie rzeczy nieszczesliwe i na siłe chcą móc w tym zyciu dzieci uczestniczyc mimo, że same burzą sobie drogę do tego zycia..

    • dokładnie – moim zdaniem, te teściowe które opisujemy – mają problem z pogodzeniem się że synowie dorośli i podejmują własne decyzje i nie potrzebują już ich rady ani obrony.

      przynajmniej mamy przykłady jak nie postępować:)

      • Zamieszczone przez Mamá
        Ahisma odwracaja sytuacje, sama jestes mamą dwóch synów, jak Ty byś się czuła gdyby synowie nie chcieli z Tobą rozmawiać, dzielić się swoimi radościami i smutkami i nie czuli w Tobie oparcia? Nie pytam złośliwie, tylko z ciekawości..

        Albo trafili na takie żony, które Twoją troskę, zainteresowanie rozumiały jako coś niezdrowego?

        Skoro nie mówisz rodzinie o Waszych sprawach tzn, ze nie masz do nich zaufania, i nie są dla Ciebie oparciem?

        Sama patrze na to z tej strony, że może kiedys będę tesciową a może akurat trafie na synową, która będzie moja chec kontaktu z wlasnym dzieckiem ( ok wtedy juz doroslym mezczyzną ale to dalej jest moje dziecko) rozumiec opacznie lub jako cos zlego.. Nie chodzi mi o skrajnosci ktore są tutaj opisane, ze matka wchodzi jak do siebie, lub chce spac z synem chodzi mi o zdrowe i partnerskie relacje..

        Odracajac sytuacje to zrobię wszystko by nie zasłużyć sobie na to by sie musieli ode mnie odciąć!

        Proste. Trzeba żyć i dać żyć innym.

        Co do moich relacji rodzinnych- dziękuję za troskę ale dobrze mi tak, jak jest

        • Powiem Wam dziewczyny newsa,jestem w miłym szoku. Co roku tesciowa nawet nie składała mi zyczeń urodzinowych,przyzwyczaiłam się.A dzis mało nie zemdlałam z wrażenia jak z okazji jutrzejszych urodzin przyszła do mnie z życzeniami i prezentem. Normalnie nie wiedziałam co powiedzieć.Ale bardzo miło mi się zrobiło.

          • Zamieszczone przez Słoneczko08
            dokładnie – moim zdaniem, te teściowe które opisujemy – mają problem z pogodzeniem się że synowie dorośli i podejmują własne decyzje i nie potrzebują już ich rady ani obrony.

            przynajmniej mamy przykłady jak nie postępować:)

            u nas trochę inaczej,teściowa lubi być “mądrzejsza”

            • Zamieszczone przez salsa-salsa
              u nas trochę inaczej,teściowa lubi być “mądrzejsza”

              w sumie o to mi chodziło – że wie lepiej co należy robić co dla mnie jest oznaką, że nie potrafi się pogodzić z faktem, że syn ma prawo do własnych decyzji 😉

              • czytam Was i czytam… i tak mi przyszło na myśl że u mnie jakis taki spokój i cisza.. czyżby przed burzą????

                • Zamieszczone przez Albi
                  czytam Was i czytam… i tak mi przyszło na myśl że u mnie jakis taki spokój i cisza.. czyżby przed burzą????

                  no tak napewno !

                  a co pogody nie oglądałaś

                  • Zamieszczone przez salsa-salsa
                    no tak napewno !

                    a co pogody nie oglądałaś

                    oglądałam wlaśnie 😀

                    • W Obcasach z soboty jest o teściowych…i synowych;)

                      • Zamieszczone przez Mamá
                        Ahisma odwracaja sytuacje, sama jestes mamą dwóch synów, jak Ty byś się czuła gdyby synowie nie chcieli z Tobą rozmawiać, dzielić się swoimi radościami i smutkami i nie czuli w Tobie oparcia? Nie pytam złośliwie, tylko z ciekawości..

                        Albo trafili na takie żony, które Twoją troskę, zainteresowanie rozumiały jako coś niezdrowego?

                        Skoro nie mówisz rodzinie o Waszych sprawach tzn, ze nie masz do nich zaufania, i nie są dla Ciebie oparciem?

                        Sama patrze na to z tej strony, że może kiedys będę tesciową a może akurat trafie na synową, która będzie moja chec kontaktu z wlasnym dzieckiem ( ok wtedy juz doroslym mezczyzną ale to dalej jest moje dziecko) rozumiec opacznie lub jako cos zlego.. Nie chodzi mi o skrajnosci ktore są tutaj opisane, ze matka wchodzi jak do siebie, lub chce spac z synem chodzi mi o zdrowe i partnerskie relacje..

                        Gdyby opisane relacje były zdrowe to nie byłoby tematu.

                        Wiadomo, że każdy chciałby żyć normalnie, swoim życiem, mając w rodzicach oparcie…

                        Czyli jeśli “źle się czuję” z ciągłym dociekaniem każdej minuty naszego życia, ciągłymi telefonami kilka razy dziennie, traktowaniem “NAS” (poniekąd nas, a z drugiej strony mojego M) jak dzieci, które sami nie poradzą sobie z katarem czy lekką chorobą….. to znaczy że to JA jestem złą synową??

                        Może…. bo mnie rodzice przyzwyczaili do samodzielności i nie wiem co to ciągła kontrola…

                        • Zamieszczone przez AguQ
                          Gdyby opisane relacje były zdrowe to nie byłoby tematu.

                          Wiadomo, że każdy chciałby żyć normalnie, swoim życiem, mając w rodzicach oparcie…

                          Czyli jeśli “źle się czuję” z ciągłym dociekaniem każdej minuty naszego życia, ciągłymi telefonami kilka razy dziennie, traktowaniem “NAS” (poniekąd nas, a z drugiej strony mojego M) jak dzieci, które sami nie poradzą sobie z katarem czy lekką chorobą….. to znaczy że to JA jestem złą synową??

                          Może…. bo mnie rodzice przyzwyczaili do samodzielności i nie wiem co to ciągła kontrola…

                          NIE ale skoro macie taki problem to gadaj z facetem by to on odbył z mamą poważną rozmowę,większość (chciałam napisać żaden) facet nie lubi być traktowany jak małe dziecko które nic nie potrafi (w ich myślach może nieudacznik) mój by sobie nie pozwolił by mama mu grzebała np.po szafkach itp.teraz już nawet drażni go jak słyszy kolejne “zobaczysz będzie…” (tak i tak)

                          a tak na marginesie okazało się że moja teściowa swoimi dziećmi się nie potrafiła zająć tzn. Nie poświęceła im czasu tylko wynajdywała rzeczy by dziecko się zajmowało same sobą i by ona miała spokój,a swojemu synowi gada że mało czasu poświęca dziecku

                          i coś co na dobry żart się nadaje,teściowa swojej córce wypomina że dziećmi zająć się nie potrafi,że do lekarza nie idzie gdy są chore i podkreśla że ona jak tylko dziecko zakaszlało to już była u lekarza ale z takim efektem że teraz jej dzieci tragicznie znoszą choroby 😀 jej najmłodszy syn to już totalna choroba i nawet z bolącym nosem poszedł do lekarza (bolał go od smarkania ) innym razem po antybiotyki mu mamusia poszła bo gardło go bolało i miał zaczerwienione,to mój ostatnio 2 łyżki syropu na takie coś dostał bo więcej nie chciał i nic więcej,a pomiędzy nimi jest różnica ponad 16 lat

                          • Zamieszczone przez salsa-salsa

                            i coś co na dobry żart się nadaje,teściowa swojej córce wypomina że dziećmi zająć się nie potrafi,że do lekarza nie idzie gdy są chore i podkreśla że ona jak tylko dziecko zakaszlało to już była u lekarza ale z takim efektem że teraz jej dzieci tragicznie znoszą choroby 😀 jej najmłodszy syn to już totalna choroba i nawet z bolącym nosem poszedł do lekarza (bolał go od smarkania ) innym razem po antybiotyki mu mamusia poszła bo gardło go bolało i miał zaczerwienione,to mój ostatnio 2 łyżki syropu na takie coś dostał bo więcej nie chciał i nic więcej,a pomiędzy nimi jest różnica ponad 16 lat

                            to chyba nie “żart”. Zaczynam domniemać skąd u męża choróbsko co miesiąc…

                            • Zamieszczone przez AguQ
                              to chyba nie “żart”. Zaczynam domniemać skąd u męża choróbsko co miesiąc…

                              hehe

                              a moja teściowa wczoraj widziała wnuka przez okno i jeszcze zapytała dlaczego już nie przychodzę to odpowiedziałam że nie mam czasu bo zajęta jestem sprzątanie

                              co do chorób to ja narzekam jedynie jak mnie głowa boli bo ten ból do przyjemnych nie należy a tak siedzę cicho,gardło mnie boli to piję więcej ciepłych herbatek by nie bolało albo coś do ssania kupuję

                              • Zamieszczone przez AguQ
                                Gdyby opisane relacje były zdrowe to nie byłoby tematu.

                                Wiadomo, że każdy chciałby żyć normalnie, swoim życiem, mając w rodzicach oparcie…

                                Czyli jeśli “źle się czuję” z ciągłym dociekaniem każdej minuty naszego życia, ciągłymi telefonami kilka razy dziennie, traktowaniem “NAS” (poniekąd nas, a z drugiej strony mojego M) jak dzieci, które sami nie poradzą sobie z katarem czy lekką chorobą….. to znaczy że to JA jestem złą synową??

                                Może…. bo mnie rodzice przyzwyczaili do samodzielności i nie wiem co to ciągła kontrola…

                                W Obcasach tearpeuta wyraźnie doradziła SKONCZYC taka toksyczną realcję.
                                ja to wiedziałam i bez terapii;) zdrowie jest najważniejsze.

                                • tak czytam czytam
                                  i zastanawiam się skąd się biorą takie teściowe

                                  a powiedzcie mi dziewczyny czy przed ślubem one też takie były wredne czy to po ślubie się stało

                                  • Zamieszczone przez alice82
                                    tak czytam czytam
                                    i zastanawiam się skąd się biorą takie teściowe

                                    a powiedzcie mi dziewczyny czy przed ślubem one też takie były wredne czy to po ślubie się stało

                                    u mnie przed ślubem bylo spoko. teściowa była mila, teść też, oboje cieszyli się ba nakłaniali M do ślubu…. z samą organizacją już było trochę spięc – każdy wiedział lepiej, no ale wtedy jeszcze szli na kompromisy. jakos po slubie jak zaczeli nas odwiedzac się okazało że wszystko jest nie tak. no i tel do m czy dobrze o niego dbam, pretensje ze on odbiera i mówi ze np zmywa – bo przecież ma od tego żonę… jak zaszłam w ciąże w grudniu zeszłego roku i poroniłam w lutym to poleciał tekst że kłopotu tylko M narobiłam, i lepiej się stało. a teraz w tej ciązy to się dowiedzieli dopiero w grudniu jak połowo już mijała i też zachwyceni nie byli. A teraz telefonuy dlaczego jeszcze nie urodzilam, przeciez ona zawsze zdrowe dzieci tydzien przed terminem rodzila 😉

                                    ciekawe czy coś sie zmieni jak wnuczka się zechce pojawić;)

                                    • Moja była wredna już przed ślubem. Też bym chciała zerwać kontakt, moim marzeniem jest żeby już całkowicie ale niestety nie da się. Dziecko szuka z nią kontaktu, tęskni do babci tylko babcia jakoś nie tęskni. Narobi dziecku wody z mózgu, przez telefon zaprasza do siebie co to nie będą robić, jak się nie będą bawić, jak go wyściska. W weekend przyjechaliśmy to nie raczyła nawet zejść z sypialni aby się przywitać, mały ją wołał. Wyszła po godzinie bo się zagadała przez telefon. Pogłaskała go po główce i poszła z powrotem na komputer.
                                      Do zoo wybierają się już dwa lata. Ciągle ględzi że ona z nim będzie chodziła i na gadaniu się kończy. Ona jest oburzona i zła na nas bo czuje się za młoda na bycie babcią. Kiedyś nam to powiedziała i teraz wyżywa się na nim

                                      • a ile ma lat jak mogę spytać? moja mama ma 42 i będzie babcią i się nie może doczekać;)

                                        • Zamieszczone przez Słoneczko08
                                          a ile ma lat jak mogę spytać? moja mama ma 42 i będzie babcią i się nie może doczekać;)

                                          Matko ja mam 42 latai jakoś nie spieszno mi do babci
                                          Mam nadzieję że syn poczeka

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ZOSTAW "NERWA" na teściową tutaj.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general