^^^CZERWIEC 2007^^^ (4) – wiosennie


Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi; wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni. Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadzilem vis a vis. Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty!


————————
zmiany do listy ślijcie na priv/e-mail:

shutter- [email][email protected][/email]
shibaa – [email][email protected][/email]

p.s. moja propozycja – aby nie zmieniać terminów porodów po każdym USG ponieważ zawsze zdarzają się odstępstwa – a jednak trzymać się terminu wyliczonego wstępnie w/g OM.
Chodzi oczywiście o ułatwienie edycji tabeli i mniejsze zamieszanie – kiedy trzeba przestawiać kolejność całych wierszy – jest to dość pracochłonne
Pozdrawiam z góry dziękując za zrozumienie,
shibaa

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: ^^^CZERWIEC 2007^^^ (4) – wiosennie

  1. Re: obawy przed porodem

    Madik,
    ja mam paniczny strach przed porodem. Pierwszy porod wspominam fatalnie i dlatego bardzo balam sie zajsc w druga ciaze, ale rownoczesnie pragnelam drugiego dziecka. Od kiedy jestem w ciazy, sama sie sobie dziwie, ze tak dobrze przez to przechodze, wyobrazalam sobie gorzej… bo przez dwa lata budzilam sie w nocy z panicznym strachem przed druga ciaza…

    Dwa tygodnie temu zaczelam chodzic do szkoly rodzenia i od tego czasu znow mnie ten strach nachodzi, najczesciej w nocy… czasami mysle ze juz nie dam rady, budze sie i trzese sie, wali mi serce… ale staram sie jakos to wszystko ogarnac i sie uspokoic….

    JA jestem zdecydowana na cc i mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze!

    Osobiscie radzilabym Ci probowac rodzic naturalnie, bo to zawsze lepiej dla ciebie i dziecka… Przeciez nie wiesz jak to bedzie, moze akurat bedziesz miala szczescie i szybciutko i bezproblemowo urodzisz i oszczedzisz sobie operacji brzucha…

    Pozdrowienia!!!!!

    iwi i

    • Re: obawy przed porodem

      Sylwia,
      pierwsze slysze, zeby znieczulenie dawali na samym koncu??? Ja znam wiele matek ktore dostawaly znieczulenie juz na samym niemal poczatku i az do samego konca lezely z tym znieczuleniem, az bylo rozwarcie…
      Slyszalam natomiast, ze pod sam koniec nie mozna juz dawac znieczulenia t.z tak przy 8 cm, bo wtedy wlasnie przychodza bole parte i wtedy nie mozna znieczulac, bo te bole trzeba czuc, aby moc przec… Ja juz zaczelam szkole porodu i polozna mowila, ze w dzisiejszych czasach jest mozliwy porod prawie bezbolesny… (boli wtedy gdy trzeba przec, wtedy musi bolec…. ale skuryczy czuc nie trzeba)
      Nie slaszalam tez nigdy, ze po znieczuleniu czesciej nacinaja krocze… wydaje mi sie, ze to raczej nie ma jedno z drugim za wiele wspolnego… JEdyne czego jestem pewna, to to, ze po znaczuleniu ta faza parcia moze trwac troche dluzej niz gdyby znieczulenia nie bylo…

      iwi i

      • Re: obawy przed porodem

        iwi ja tylko napisałam opinie dziewczyn które lezały na porodówce i rodziły w takim znieczuleniu bo osobiscie nie przeszłam takiego znieczulenia a co do nacinania krocza przy znieczuleniu to któras z dziewczyn pisała ja tyle wiem ze zazwyczaj przy porodzie nacinaja ale tylko wtedy jak trzeba

        • Poważne tematy się zaczynają…

          Przebiegłam trochę po Waszych wypowiedziach i trochę mnie zmroziło, bo już przyszedł czas na taaakie tematy, poród, cesarka, zzo, jeju ja jakoś tak panikuję żeby donosić do 34 tc i nawet nie myślę o porodzie, może dlatego, że to drugi poród a pierwszy nie pozostawił traumatycznych wspomnień:)
          Dzielę się moimi wrażeniami ku pokrzepieniu innych mam:
          1. Znieczulenie miałam gdzieś od rozwarcia na 3cm, to dość wcześnie i poszło gładko, przy czym przez cały czas podawano mi zwiększone ilości oksytocyny, żeby było szybciej, z perspektywy czasu uważam, że raczej nie należy przyspieszać bo bardziej boli a i szyjka nie nadąża się rozciągać i ulestyczniać ale położna była świetna robiła masaż szyjki, prowadziła główkę dziecka z kilkoma przystankami, miałam lekkie pęknięcie i szycie, przy znieczuleniu nic nie czułam,
          2. o cesarce się nie wypowiadam ale boję się jak każdej operacji i jakoś tak uważam, że powinna być wtedy kiedy ratuje życie mamie lub dziecku lub jest po prostu na wskazanie lekarza najczęściej ze względu na nadciśnienie, odklejanie łożyska, wadę wzroku, wielkość dziecka i całą resztę, i trzeba też pamiętać, że pod koniec porodu w kulminacyjnym punkcie kiedy najbardziej boli (przy porodzie naturalnym) każda z nas błaga o cesarkę bo już po prostu nie daje rady z bólu (pomijam wyjątki mam, które poród wolą od leczenia zębów – pozazdrościć).
          3. chciałabym mieć maluszka przy sobie od razu po urodzeniu, a przy cesarce to raczej niemożliwe, kobieta po prostu jest “nieprzytomna” 2 doby a czasem i dłużej,
          4. mam zaufanie do lekarza i położnej, jeżeli zdecyduje tak to będzie tak, jeżeli inaczej to będzie scenariusz z cesarką, generalnie egzamin zdamy wszystkie bo musimy urodzić i damy radę!!!
          Pozdr.

          Aga z Kasią

          • Nastała wielkopomna cisza..

            Cos czerwcówki usneły tudzież może korzystaja ze słonecznej pogody, ewentualnie robia świateczne porządki w co nie bardzo chce mi sie wierzyc, patrząc na siebie…

            • Re: Nastała wielkopomna cisza..

              To tylko Niedziela Palmowa…
              Ja też bym chętnie wyszła z dzidzolem moim ale się mała rozchorowała i ma gorączkę:(
              Co do porządków, to straszne lenistwo mnie ogarnęło, umyłam umywalkę i lustro brzucho mi stwardniało i koniec porządków…
              Aż strach pomyśleć o tym kurzu, który się zbiera pod meblami ale za nic w świecie się już nie schylę… ciekawe czy mój mężczyzna przeczuwa co go czeka przed rozwiązaniem… a jest alergikiem na kurz, mam gdzieś takie maski na twarz to mu sprezentuję, hi, hi
              Generalnie ciężko już mi się chodzi a najgorzej mam jak się schylam, wtedy atakuje mnie rwa w kręgosłupie, skurcze brzucha, a nawet zawroty głowy, pozdr

              Aga z Kasią

              • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                I ja mam lenia a w szczególności dzisiaj, totalnie nic mi sie nie chce, a pogoda taka piekna, trzeba bedzie sie zmusic do wyjścia na dwór z Małym… Co do samopoczucia u mnie tylko brakuje czasem powietrza, jakby Mała wypełniła całe miejsce przeznaczone na płuca. No i pachwiny i krzyże sąwiecznie bolące…

                • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                  ja dzisiaj samopoczucie miałam dobre najwazniejsze ze kregosłup mnie nieboli tylko pachwina wyszlismy sobie dzisiaj na mały spacerek a potem jaszcze przesiedzielismy 2 godziny na dworze przy kawce bo pogoda naprawde dopisała super

                  • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                    tak mam identycznie, brak mi tchu, boli pachwina, zapomniałam napisać bo chyba już się zdążyłam do tego przyzwyczaić.
                    Trochę mnie bierze panika jak nie ma mojego męża – jest o 600km ode mnie, wróci może we wtorek.
                    Zaczynam myśleć o ciuszkach i innych najpotrzebniejszych rzeczach dla siebie i maluszka – do zabrania do szpitala. Dopada mnie syndrom gniazda, przemeblowań, planów jak to będzie po urodzeniu, gdzie to całe towarzystwo poukładać do snu, zabawy, na 44mkw? Zazdroszczę wszystkim mamom, które nie mają takich przyziemnych problemów.
                    Pozdrawiam czerwcóweczki wszystkie bez wyjątków!

                    Aga z Kasią

                    • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                      No własnie i ja zaczynam kupowac pomału rzeczy potrzebne w życiu codziennym- wkładki laktacyjne, pieluchy, proszek do prania, pieluchy tetrowe. Ciuchy mam po Kacperku, więc z tym zaoszczędze.. Chyba zakupie juz stanik do karmienia, tylko nie wiem jakie miseczki qrcze… teraz mam 75 C, myslę, że zostanę przy tej miarce, tym bardziej, że te staniki do karmienia sa bawełniane i rozciagliwe gdyby stan moich piersi się drastycznie zwiekszył.. No i ostatnio słyszałam, że juz odstepuja od znieczulania ogólnego w cc, jest tylko miejscowe.. panicznie sie tego boje, że bedzie bolało Zaczynam panikowac….

                      • Re: Poważne tematy się zaczynają…

                        Przeleciałam wątek podobnie jak Ty i podpisuję się pod tym co napisałaś wczesniej. Jestem przeciwna cc na zyczenie chyba ze są ku temu ważne wskazania- medyczne lub psychiczne.
                        Sama urodziłam naturalnie 2 razy i panicznie boję się cc, do tego stponia, że poprzednim razem urodziłam w 10 min chyba ze strachu kiedy zobaczyłam jak podjechał pod moje łóżko stolik z narzędziami (mialam wskazanie do cc ze wzgledu na podejrzenie mięsniaka).
                        Uważam, ze po naturalnym porodzie o wiele szybciej dochodzi sie do siebie, mozna od razu karmić i mieć dziecko przy sobie. Pierwszym razem po nacięciu krocze bolało 2-3 dni, po drugim kilka godzin. w sumie urodziłam wieczorem, rano juz mogłam normalnie siedzieć. Wstalam w 2 godziny po porodzie. Byłam samodzielna i bardzo mi to odpowiadało.
                        Jakos nie mogę sobie siebie wyobrazić ze szwami i ograniczeniem w poruszaniu się i późniejszym zyciu, taka moja natura…

                        I własnie- mam zaufanie do położnej prowadzacej poród i ew obecnego lekarza, uważam, ze oni wiedzą co robią. Jesli się okazuje ze inaczej niz przez cc się nie da- to przecież nie ma wyjścia…

                        shutter

                        • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                          u mnie z ciuszkami to sie usmiałam bo powyciagałam zeby to wszystko poprzegladac i zobaczyc co trzeba dokupic ale nie zdazyłam bo przechwyciły to dziewczyny i zaczeły wybierac przebierac i przegladac skonczyły ta zabawe pochowaniem wszystkiego bo stwierdziły ze jest wszystko dobre a mama ma sobie isc polezec bo jest coraz grubsza i ciezko mi sie schylac i one wszystko zrobia za mnie sa naprawde kochane ale ta dobrocia czasami doprowadzaja mnie do białej goraczki

                          • Re: Nastała wielkopomna cisza..

                            a ja ostatnio nie narzekam, cos tam pobolewa, skurcz złapie ale ogólnie czuję się dobrze bo nie moze być inaczej

                            Dzis spędziłam miły dzień na działeczce z gośćmi i kawką, wczoraj buszowałam po lesie a ostatnimi dniami bardzo się zajęłam formalnościami dotyczącymi naszych planów budowlanych- i to mi robi najlepiej bo cały dzien kręci sie wokół dachówki i cegły, wieczorem zasypiam z projektem i “muratorem” pod poduszką i powiem Wam, czas mi bardzo szybko leci, mam swietne zajęcie 🙂

                            O porządkach świątecznych jakoś nie myslę. Mieszkanie mam ogólnie ogarnięte, okien nie myje bo farba od 2 miesiecy na malowanie czeka (moze sie nie zdązy doczekac?) a w ogóle na święta do rodzinki mykamy więc nie mam co się teraz z tym szarpać

                            pozdrawiam wiosennie

                            shutter

                            • Re: obawy przed porodem

                              Sylwia,
                              pewnie zdarzaja sie i takie sytuacje, kiedy z powodu znieczulenie znikaja skurcze… ale to napewno nie jest regula, ja sie jeszcze z takim wypadkiem nie spotkalam, a znam naprawde duzo matek, ktore rodzily ze znieczuleniem…. i bardzo to sobie chwala, ze skurczy przez caly porod nie czuly, tylko na koncu te parte skurcze musialy przetrzymac…

                              iwi i

                              • Po kolejnej wizycie u ginki

                                Mam skierownie do szpitala…
                                ze względu na spore skurcze i poważne zagrożenie przedwczesnym porodem, lekarka chce mi dać fenoterol ale obawia się reakcji ubocznych związanych z sercem i dlatego kładzie mnie do szpitala, na szczęście mogę, o ile nic się groźnego nie pojawi, zgłosić się po świętach, bo gdybym teraz poszła to na bank święta spędziłabym w szpitalu.

                                Czy któraś z Was bierze Fenoterol i faktycznie skutki uboczne mogą być takim zagrożeniem dla organizmu matki?

                                Generalnie lekarka wymęczyła mnie bo USG robiła “od dołu” i przez brzuszek, i badała jeszcze normalnie, uff, ledwo doszłam do domu,
                                moja Kruszyna ma 1,5 kg i troszkę za mały brzuszek ale na szczęście łożysko OK i sporo wód, głowę ma wciśniętą już w dołek, jakoś tak smutno mi się zrobiło jak na to maleństwo wczoraj patrzyłam…, żebym dotrwała tylko do bezpiecznego momentu, trzymajcie kciuki dziewczyny!

                                Aga z Kasią

                                • Re: Po kolejnej wizycie u ginki

                                  Trzymam i to mocno, musi byc dobrze!!!!! Utul brzusio

                                  • Re: Po kolejnej wizycie u ginki

                                    vrba trzymaj sie mocno i bedzie dobrze napisz mi prosze od kiedy zaczyna sie ten bezpieczny okres ze mozna by urodzic malenstwo bo niestety ale tez sie obawiam takiego scenariusza a kciuki bedziemy trzymac bardzo mocno

                                    • Re: Po kolejnej wizycie u ginki

                                      verba!

                                      do 36tc juz niedlugo, w to ejst juz bezpieczny moment i dziecko nawet nie ma wpisane w karcie – wczesniak, tylko donoszona ciaza.

                                      ja bralam w pierwszej ciazy fenoterol- przez wiekszosc… lasciwie dzieki fenoterolu zatrzymal sie porod w 20tc, zalozyli szew i tak do 36tc, przestala brac i urodzilam po terminie.
                                      fenoterol jest kiepski na serce- tzn serce jest rozkolatane i dlatego w komplecie podaja ochronny serce ispotin- jezeli masz jakeis problemy z serduchem,to oczywiscie kladz sie do szpitala. nie jest to nic strasznego, tylo pierwsza reakcja (ja taka mialam) to uczucie ‘odjazdu’.

                                      nic sie nei martw! wszystko bedzie dobrze 🙂

                                      caluski i trzymaj sie kochana!

                                      ania

                                      i wakacyjny Lu 🙂

                                      • Re: Po kolejnej wizycie u ginki

                                        Witam was wszystkie po długiej przerwie.
                                        U nas wszystko wporządku – to juz 30tc. Ale ten cas leci szybciutko:-))) Nasa mała szaleje w brzuszku i kopie coraz wyżej, czasem po żebrach to aż boli. Od tygodnia zauwazyłam inne ruchy – takie przeciągania z poszczególnymi czesciami ciala od jednego konca brzucha do drugiego – to jest cudowne. Dwa tygodnie temu byliśmy z mezem na malym urlopie na Slowacji – bylo super, to napewno ostatani taki wyjazd przed porodem. Dzis ide do lekara na kontrole i zobaczymy co tam na dole slychac:-))) Ostatnio znow mam twarnienie brzucha tak jak w 17 tc na co wylądowalam w szpitalu – na szcescie teraz po chwili przechodzi.
                                        Verba wlasnie wtedy jak bylam w szpitalu to dostawalam Fenoterol, ale mi po nim nic nie bylo. Bralam go w szpitalu plus Scopolan, Nospa, Relanium i Spasmolgan. Po wyjsciu ze szpitala musialam brac to wszystko oprocz Spasmolanu przez dwa tygodnie, okazalo sie wtedy, że to poronienie zagrazajace, wiec nie bylo zartow – jeszcze 17tc :-(( Bepieczny okres, kiedy mozna urodzic to 34tc – tak mi powiedzial lekarz. Trzymam kciuki i badz poytywnej mysli – wszystko bedzie dobrze:-)))
                                        Jesli chodzi o wyprawke to my mamy juz wszystko kupione, oprocz wozka, bo czekamy na telefon ze sklepu – chcemy isc poogladac kolorki na zywo i zamowic dopiero wtedy i odebrac na poczatku czerwca.
                                        Pozdrawiam was wszystkie i zycze milego dnia

                                        • Re: Po kolejnej wizycie u ginki

                                          dziewczyny mi glukoza po 60 min 50 gram wyszło 103 mam nadzieje ze jest wsztstko dobrze

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^^^CZERWIEC 2007^^^ (4) – wiosennie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo