Grupa wsparcia mam niejadków

Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

  1. Zamieszczone przez kantalupa
    ja tez

    rzeczywiscie czasami robi mi sie przykro, kiedy slysze pochopne komentarze z ust osob, ktore nie maja pojecia o tym, z czym zmaga sie matka niejadka

    i trafia mnie cholera jak mamy “jadków” lekkim sercem mowią-” to że dziecko nie je to wina rodziców” – nie ma gorszych idiotyzmów

    no ale syty głodnego nigdy nie zrozumie…

    • Zamieszczone przez bertolumia
      i trafia mnie cholera jak mamy “jadków” lekkim sercem mowią-” to że dziecko nie je to wina rodziców” – nie ma gorszych idiotyzmów

      no ale syty głodnego nigdy nie zrozumie…

      z drugiej strony sama widze, ze niektore matki najzwyczajniej wyolbrzymiaja sobie problem
      znam kilka takich przypadkow perfekcyjnie zdrowo (jesli nie lekko okraglutko) wygladajacych dzieci

      ah…

      a swoja droga, w kwestii chudzielcow i niejadkow, jak sobie radzicie z ubraniami dla dzieci?
      adachu ma prawie 128cm, ale naturalnie ubrania w takim rozmiarze wisza na nim jak na kiju, szczegolnie spodnie to problem nad problemy
      ostatnio zamowilam kilka prostych par spodni z polaru u krawcowej bo po trzymiesiecznych poszukiwaniach czegokolwiek, co zostaloby na miejscu i nie spadalo z adacha
      odbiore po powrocie do domu, zobaczymy, co z tego wyjdzie

      • no mój też niejadek chudy jak szczapa aż żebra wystają. Nie znosi mleka i wszystkiego mlekopodobnego i za nic go nie przekonam ani nie oszukam. i codziennie z uporem robię mu butlę którą potem zazwyczaj wylewam. Dobrze że je jeszcze zupki i kiełbaski dla dzieci bo inaczej nie wiem jak by to było. O. ma prawie 13 miesiecy a je porcje jak trzymiesięczniak. Waży 9 kilo
        ostatnio zaczął jeść troszkę więcej ale zaczął mi jednocześnie wymiotować. nie wiem czy to normalne czy coś z tym robić czy po prostu dzieci tak czasem mają?

        Ja sama byłam niejadkiem i doskonale pamiętam męki Pańskie jakie przeżywałam gdy mnie zmuszano do jedzenia, wydawało mi się to karą za jakieś grzechy. Przyszły czasy ze sama muszę wmuszać, wciskać, ukrywać kalorie…ech

        • Zamieszczone przez kantalupa

          a swoja droga, w kwestii chudzielcow i niejadkow, jak sobie radzicie z ubraniami dla dzieci?
          adachu ma prawie 128cm, ale naturalnie ubrania w takim rozmiarze wisza na nim jak na kiju, szczegolnie spodnie to problem nad problemy
          ostatnio zamowilam kilka prostych par spodni z polaru u krawcowej bo po trzymiesiecznych poszukiwaniach czegokolwiek, co zostaloby na miejscu i nie spadalo z adacha
          odbiore po powrocie do domu, zobaczymy, co z tego wyjdzie

          moja nosi ubranka raczej odpowiednie do jej wieku- czasem ma za krótkie rękawy albo za długie- ja raczej nie patrzę na rozmiary na metce

          • Zamieszczone przez kantalupa
            ja tez

            generalnie udaje mi sie nie cudowac przy starszym (pisalam juz o tym, ze po prostu kontroluje krew i mocz i jesli waga spada zamiast rosnac, podaje jakies ziolowe srodki na apetyt, ktore nieby dzialaja, ale nie jakos rewelacyjnie)
            ale kiedy moje dziecko przez dwa bite tygodnie trzy razy dziennie je platki owsiane z mlekiem w ilosciach dla niemowlecia, to sie najzwyczajniej zaczynam martwic
            nie jestem z tych, co latwo dzieciom ulegaj
            wierze, ze sie dziecko z wlasnej woli nie zaglodzi

            ale jednak to nie jest taka prosta sprawa

            BO samo to, że dziecko jest niejadkiem nie jest problemem… problem zaczyna się, kiedy dziecko dzięki niejedzeniu (albo jedzeniu produktów bardzo ubogich w składniki odżywcze) ma problemy zdrowotne (choćby anemia, obniżona odporność… itp, itd)… i chyba właśnie tego nie rozumieją rodzice dzieci normalnie jedzących.

            Co do ubrań… z Emilem nie mam tego problemu w wersji ekstremalnej, bo posiada tkankę tłuszczową, choć ma bardzo drobny kościec. Niektóre spodnie są zbyt szerokie w pasie – wszywam dodatkową gumkę, spodni, których w jakiś sposób nie mogę w pasie zwęzić nie kupuję. Część koszulek ma za duży dekolt, więc zwracam na to uwagę (bo ile może facet zalotnie pokazywać ramię 😉 )…

            Za to miałam ten problem z Hubertem, który nie należy do niejadków, ale jest bardzo, bardzo szczupły od pasa w dół (tzn. wszędzie jest szczupły, ale ma duże bary, dzięki którym wszystkie ciuchy się na Nim trzymają). Do tego ma proporcjonalnie długie nogi. Musiałam kupować spodnie rozmiarowo większe, niż H faktycznie miał wzrostu, ale bardzo wąskie w pasie. Spodnie z gumkami – regulatorami zawsze miały dorabiane dziury w gumkach, często wszywałam gumę, czasem (jeśli fason pozwalał) zszywałam troszkę z tyłu.

            Na pocieszenie… mamy dzieci przy kości też maja problem… tylko co to za pocieszenie 🙁

            • Zamieszczone przez Elza27
              ale matka ktora byla dzieckiem niejadkiem doskonale rozumie

              MAsz rację, rozumie… ja też byłam niejadkiem (do 7 roku życia). Tylko że ja nie miałam z tego powodu żadnych problemów zdrowotnych, TY zapewne też…. i tu pies pogrzebany :).
              Dziś jestem matką i wiem, jak ważne jest prawidłowe żywienie. Chyba żadna z nas nie chce zmuszać dzieciaka do jedzenia… Każda z nas chciałaby, żeby maluch lubił choć jeden owoc, choć jedno warzywo, choć jeden rodzaj mięsa, choć jeden produkt zbożowy… tyle by wystarczyło…

              • Zamieszczone przez bertolumia
                i trafia mnie cholera jak mamy “jadków” lekkim sercem mowią-” to że dziecko nie je to wina rodziców” – nie ma gorszych idiotyzmów

                no ale syty głodnego nigdy nie zrozumie…

                o dokładnie.

                • Zamieszczone przez tazmanka
                  o dokładnie.

                  i dobre rady kobiet, które pojęcia nie maja jak się ma ich teoria na przełożenie w praktykę szok normalnie0 skąd te baby sie biora?!!!

                  • Kantalupa u nas z ubraniem nie najgorzej, są rajstopy i spodniczki, a spodnie kupuje tylko z tymi gumkami po bokach i jakos tak sie udaje, tez na niej wszystko wisi, najgorsze są ręce i nogi istne patyczki.

                    • widze, ze jakos dajecie sobie rade

                      adachowi nawet rajstopy spadaja – jest szczuplutenki w pasie, nie ma w ogole bioder, wszystko mu po prostu zjezdza

                      paski nie dzialaja, szelek nie chce nosic

                      adach jest bardzo wysoki, kupienie ciuchow na wlasciwy wzrost w ogole sie nie sprawdza, jest jednak jakas granica, do ktorej wszycie gumki dziala
                      przekroczysz te granice i jest katastrofa, bo dziecko wyglada jak w falbankach, albo nie daje sie sciagnac w pasie, bo material tylko do pewnego stopnia daje sie sciagnac

                      mam w tej kwestii istny meksyk, szczegolnie ze moje dziecko namietnie szura na kolanach po podlodze i mniej wiecej raz w tygodniu dostaje z p-la spodnie z dziura

                      masakra, powiadam wam, masakra

                      • a niejadki rosną jak rówieśnicy czy są mniejsi od nich?

                        kantalupa bo to raczej normalne,mamy większych dzieci nie potrafią zrozumieć tych tyci tyci 😉 i na odwrót też tak bywa, zawsze znajdzie się ktoś 😉

                        Ty gumki doszywałaś by zwęzić obwód pasa a ja kiedyś przecinałam i doszywałam jeszcze kawałek hehe

                        siostrzeńcy mojego faceta byli niejadkami,dziewczynka zaczęła jeść dopiero od około 5 roku,a tak to od 3 do 5 jadła mało,a jej brat to chudzinka.
                        W święta mieszyliśmy dzieciaki 🙂 no i tak ktoś strzelił pomysłem by zobaczyć ile Kuba ma w brzuchu to i starsi chcieli też sie pomierzyć,wyszło na to że kuzyn Kuby starszy o 7 lat ma tyle samo w brzuszku 🙂 no a kuzynka starsza o 5 lat miała więcej od Kuby w brzuchu o 3 cm 🙂
                        Ale Kubie zaczęło brzuszek wsysać trochę bo jakiś bardziej płaski się zrobbił

                        • Zamieszczone przez calineczkaa

                          kantalupa bo to raczej normalne,mamy większych dzieci nie potrafią zrozumieć tych tyci tyci 😉 i na odwrót też tak bywa, zawsze znajdzie się ktoś 😉

                          nie rozumiem, co jest normalne?

                          i nie umiem twojej wypowiedzi do niczego przyczepic

                          nie gniewaj sie, ale zauwazylam tylko i wylacznie, ze twoj komentarz nie byl specjalnie na miejscu, ten o uleganiu
                          masz jedzace, duze dziecko, latwo tobie usiasc obok i pouczac o nieuleganiu
                          kiedy masz przed soba dziecko, ktore od kilku dni nie zjadlo niczego – uwierz mi – zmienia ci sie swiatopoglad
                          szczegolnie kiedy masz swiadomosc, ze po kazdej takiej akcji zelazo we krwi twego dziecka leci na leb na szyje i czeka cie kolejny zmudny proces podawania sztucznych substytutow, co nigdy nie konczy sie dobrze

                          odebralam zarzut o nierozumieniu matek malych dzieci jako skierowany do mnie
                          nie wiem tylko, w jaki sposob ma to byc argument w tej dyskusji?

                          widzisz, w pewnym sensie cie rozumiem, kiedy moj adachu mial rok, tez mialam gleboka potrzebe dzielenia sie swoimi doswiadczeniami, w dobrej wierze podrzucalam dobre rady wszystkim dookola, niezaleznie od tego, czy moja miala cos wspolnego z sytuacja osoby proszacej o rade

                          a jednak

                          nikt nie jest ekspertem, szczegolnie w sprawie dzieci
                          mozna powiedziec: ja bym zrobila tak (oczywiscie najlepiej wesprzec swoim wlasnym doswiadczeniem), ale juz wystawianie ocen w stylu “robisz zle,” szczegolnie nie majac pojecia, o czym sie pisze, to juz po prostu krzywdzace slowa

                          i tyle moge tobie powiedziec

                          watek mial wspierac matki niejadkow
                          pomysl chwile, czy twoje slowa kogos tutaj wsparly

                          • oj zapomniałam zacytować wypowiedź 😉 wybacz
                            bo najpierw bertolumia napisała

                            Zamieszczone przez bertolumia
                            i trafia mnie cholera jak mamy “jadków” lekkim sercem mowią-” to że dziecko nie je to wina rodziców” – nie ma gorszych idiotyzmów

                            no ale syty głodnego nigdy nie zrozumie…

                            i Ty odniosłaś się do jej wypowiedzi a ja się do Twojej odniosłam 😉

                            o nieuleganiu miałam na myśli podawanie miksowanego jedzenia przecież 😉 źle odebrałaś ten “zarzut” bo nie myślałam o Tobie 🙂 pisałam ogólnie o wszystkich mamach których dzieci jedzą i które nie jedzą chętnie 😉 no a ja wyczuwam Twoją niechęć do mnie…
                            Że nie potrafią zrozumieć,wiem że czasami dziecko jest szczupłe bo jest niejadkiem i że są dzieci szczupłe,bo matka źle żywi dziecko,ja znam osobiście kilka niejadków więc Was rozumiem, znam też osobę która myśli że jak dziecku wycofała mleko modyfikowane w 9 miesiącu i będzie karmić jakimś sokiem z kartonu,herbatką,jakimiś chrupkami i da kilka kęsów na obiad będzie odpowienio odżywione,a moje stwierdzenie że jej dziecko jest za chude traktowała jak wymadrząnie się,do czasu gdy pediatra zleciła wiele badań i powiedziała,że dziecko ma niedowagę 2-3kg

                            co do dalszej Twojej wypowiedzi odnośnie udzielania rad,pisałam jak my z papek weszliśmy w normalnie jedzenie posilków 😉
                            bo kokolinka napisała:

                            Zamieszczone przez kokolinka
                            Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
                            Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę.Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
                            Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
                            Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
                            Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.

                            nie wiem czy mój nie zrobi się niejadkiem,wszystko jest możliwe przecież,mój nie ruszy sera,ani twarogu ani żółtego,jedynie z tosta go zje,jajko zje tylko pod postacią jajecznicy lub sadzonego,ugotowanego nie ruszy,wędlin nie rusza,więc mu zastepuje to innymi produktami…

                            Jak kogoś uraziłam czy skrzywdziłam swoimi słowami to przepraszam,nie miałam tego w zamiarze 🙂
                            moje słowa może tu nikogo nie wsparły,ale bez przesady odniosłam się do podawania papek i tego,że nie chce jeść niczego co ma inną konsystencję

                            • Przez pierwsze 2 dni zaglądałam na to forum oczekując odpowiedzi na mój post i nic…. myślałam,że to tylko ja mam taki problem i za nadto się przejmuję dzisiaj kiedy otworzyłam i przeczytałam kilka wpisów miło się zdziwiłam,że nie jestem sama,,,,,,.
                              Poczucie winy,że coś robię nie tak,że nie potrafię sobie poradzić z posiłkakami,że nie tak gotuję itp.itd. było naprawdę duże.
                              Mój starszy syn,który ma 14,5 lat też pamiętam był niejadkiem ale obecnie wcale nie je wszystkiego a dwulatek jest podobny
                              Nie musi jeść dużo bo nie o to chodzi ale chciałabym żeby jego menu było bardziej bogate.
                              Zabieram się za czytanie moze znajdę jakieś wskazówki lub rady jak podejść do tematu.
                              pozdrawiam i dziękuję za odzew.

                              • a może próba zrobienia coś we dwoje?
                                córa kuzynki mojego faceta lubi przebywać z mamą w kuchni, zawsze coś chętnie poda,kiedyś razem robiły sałatkę z owoców,mama kroiła a mała wrzucała do miski,może zachęta do robienia czegoś z jedzeniem zachęci do jedzenia,spróbowania…poprzez zabawę,nie wiem czy dobrze napiszę bo gdzieś to tylko słyszałam,że takie dziecko może czuć presję otoczenia…
                                Bo tu jest “walka” o to by dziecko zjadło posiłek

                                Moja siostrzenica ma np.problem z jedzeniem czegoś co jest czerwone,nie wiadomo dlaczego (ma 4 lata) jakiś czas temu byłam u siostry i chciałyśmy robić spagetti na obiad,siostrzenica chciała pomagać,gdy już zrobiliśmy jadła z nami pomimo tego że sos był czerwony,powiedziała że dobre,ale nadal np.pomidora nie ruszy czy np.truskawki z dżemu 🙂 ale z dżemem lubi 🙂

                                • kokolinka, z czasem wyrobilam sobie metody podejscia do dzieciakow
                                  tzn do starszego, bo mlodszy jest absolutnym przeciwienstwem starszego (ma cztery lata, wazy 22 kg, ma 108 sm wzrostu, je wszytsko i w ilosciach mniej wiecej doroslego czlowieka)

                                  ze starszym ruszylo do przodu (pisalam o tym wczesniej), kiedy poszedl do przedszkola – jakos z innymi dziecmi zaczal jesc, np. zupy
                                  ale juz wczesniej duzo czytalam o sposobach zywienia wybrednych niejadkow i zaczelam mu podtykac takie pokarmy jak np. maslo z orzechow ziemnych (jak sie znajdzie dobrej jakosci, bez dodatku cukru albo z minimalna iloscia – glownie w zdrowej zywnosci i za ciut wyzsza cene, niz chcialabym zaplacic i oczywiscie pod warunkiem, z edziecko nie ma alergii), ciecierzyce (uwielbia sobie pojadac w ziarenkach, kupuje swieza i gotuje, ale czasami daje taka z puszki), polubil zielony groszek, makaron, itp
                                  ciagle jednak miewa takie okresy w zyciu, ze potrafi przez kilka dni nie zjesc niczego
                                  duzo pomoglo nam zastapienie soku woda
                                  okazalo sie, ze soki najzwyczajniej daja uczucie sytosci (ze wzgledu na duza zawartosc cukru), wiec glownie dostaje do picia wode
                                  i nieszczesne slodycze:( najzwyczajniej moja zmora, bo jak kazde dziecko adachu je uwielbia
                                  pieke sama (ciastka na masle orzechowym i platkach owsianych, sama robie batoniki bakaliowe z miodem i mlekiem skondensowanym), uwazam, zeby nie uzywac bialego cukru, itp.
                                  teraz jest zdecydowanie lepiej, ale ciagle ma wartosci w dolnych granicach normy lub ponizej
                                  no i te nieszczesne ubrania, ktorych kupowanie spedza mi sen z powiek

                                  ostatnio nawet kupowalam mlodemu spodnie na 98cm (dalo sie wszyc nowa gumke tak, ze trzymaja mu sie na tylu), ma nogawki do polowy lydki, ale doszylam flanelowe wstawki i nie wyglada nawet tak drastycznie zle
                                  przez jakis czas ratowalam sie kupowaniem spodenek dziewczecych – rurek – czasami daje sie takie znalezc bez aplikacji, ale mlody ma juz 6 lat i zaczyna widziec roznice miedzy damskimi i meskimi ubraniami

                                  naprawde polecam sprawdzanie krwi i moczu – daje mniej wiecej poglad, czy te wartosci, ktore dziecko otrzymuje, zapewniaja rozwoj na wlasciwym poziomie

                                  • Zamieszczone przez kantalupa
                                    kokolinka, z czasem wyrobilam sobie metody podejscia do dzieciakow
                                    tzn do starszego, bo mlodszy jest absolutnym przeciwienstwem starszego (ma cztery lata, wazy 22 kg, ma 108 sm wzrostu, je wszytsko i w ilosciach mniej wiecej doroslego czlowieka)ze starszym ruszylo do przodu (pisalam o tym wczesniej), kiedy poszedl do przedszkola – jakos z innymi dziecmi zaczal jesc, np. zupy
                                    ale juz wczesniej duzo czytalam o sposobach zywienia wybrednych niejadkow i zaczelam mu podtykac takie pokarmy jak np. maslo z orzechow ziemnych (jak sie znajdzie dobrej jakosci, bez dodatku cukru albo z minimalna iloscia – glownie w zdrowej zywnosci i za ciut wyzsza cene, niz chcialabym zaplacic i oczywiscie pod warunkiem, z edziecko nie ma alergii), ciecierzyce (uwielbia sobie pojadac w ziarenkach, kupuje swieza i gotuje, ale czasami daje taka z puszki), polubil zielony groszek, makaron, itp
                                    ciagle jednak miewa takie okresy w zyciu, ze potrafi przez kilka dni nie zjesc niczego
                                    duzo pomoglo nam zastapienie soku woda
                                    okazalo sie, ze soki najzwyczajniej daja uczucie sytosci (ze wzgledu na duza zawartosc cukru), wiec glownie dostaje do picia wodei nieszczesne slodycze:( najzwyczajniej moja zmora, bo jak kazde dziecko adachu je uwielbia
                                    pieke sama (ciastka na masle orzechowym i platkach owsianych, sama robie batoniki bakaliowe z miodem i mlekiem skondensowanym), uwazam, zeby nie uzywac bialego cukru, itp.
                                    teraz jest zdecydowanie lepiej, ale ciagle ma wartosci w dolnych granicach normy lub ponizej
                                    no i te nieszczesne ubrania, ktorych kupowanie spedza mi sen z powiek

                                    ostatnio nawet kupowalam mlodemu spodnie na 98cm (dalo sie wszyc nowa gumke tak, ze trzymaja mu sie na tylu), ma nogawki do polowy lydki, ale doszylam flanelowe wstawki i nie wyglada nawet tak drastycznie zle
                                    przez jakis czas ratowalam sie kupowaniem spodenek dziewczecych – rurek – czasami daje sie takie znalezc bez aplikacji, ale mlody ma juz 6 lat i zaczyna widziec roznice miedzy damskimi i meskimi ubraniami

                                    naprawde polecam sprawdzanie krwi i moczu – daje mniej wiecej poglad, czy te wartosci, ktore dziecko otrzymuje, zapewniaja rozwoj na wlasciwym poziomie

                                    moja siostrzenica ma 4 lata i 4 miesiące i 18,5 kg

                                    ja zauważyłam że herbata również kilka lat temu jak siostrzeńcy mojego byli okropnymi niejadkami to zauważyłam że na jeden kęs były 2-3 łyki a np.kolacja została zjedzona w połowie,a wcale nie wielkie ilości

                                    a tak z ciekawości 😉 co do 3 mojego podkreślenia-a kontrolowanie wagi? i to ile przybiera dziecko? ja mojego kontroluję ale w sposób czy znowu nie za dużo przybiera i ważę go co 6 tygodni,bo jest mały u starszych można rzadziej…chociaż widzę czy ograniczenie posiłków typu mleko,bo był żarłokiem mlecznym czy nie powoduje nagłego spadku czy zbyt wolnego przybierania…

                                    a co powiecie na ten artykuł:

                                      • caloneczko wybacz ale my to wszystko wiemy- ciesz się synkiem “jadkiem”- nas nie trzeba pouczac…

                                        • Zamieszczone przez calineczkaa

                                          Że nie potrafią zrozumieć,wiem że czasami dziecko jest szczupłe bo jest niejadkiem i że są dzieci szczupłe,bo matka źle żywi dziecko,ja znam osobiście kilka niejadków więc Was rozumiem, znam też osobę która myśli że jak dziecku wycofała mleko modyfikowane w 9 miesiącu i będzie karmić jakimś sokiem z kartonu,herbatką,jakimiś chrupkami i da kilka kęsów na obiad będzie odpowienio odżywione,a moje stwierdzenie że jej dziecko jest za chude traktowała jak wymadrząnie się,do czasu gdy pediatra zleciła wiele badań i powiedziała,że dziecko ma niedowagę 2-3kg

                                          Szczupłe dziecko/dorosły niekoniecznie oznacza, ze ktoś jest niejadkiem,
                                          znam zdrowych szczupłych, ze świetną przemianą materii którym do niedoborów daleko.
                                          Tak samo ktoś o wadze prawidłowej/nadwadze nie rzadko ma różne niedobory czasami z diety wynikające nawet jak je w “normalnych” ilościach. Osoba otyła też może cierpieć na brak apetytu. Prawidłowa waga/otyłość nie jest markerem zdrowia i nie oznacza prawidłowj diety oraz brak niedoborów.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general