Witam jestem mamą dwulatka niejadka.
Mój synek jada: mleko,serki,kaszę manną z owocami ze słoiczka,parówkę, jajecznicę. Najgorszy mam problem z obiadkami bo niby parówkę sobie pogryzie za to obiad musi być zmiksowany.Gdy tylko wyczuje grudkę już pluje i po jedzeniu.
Ostatnio i tych papek odmawia bo wszystko wygląda i prawie smakuje tak samo.
Zje od czasu do czasu rosół z makaronem.
Stawiam mu talerz z naszym jedzeniem ale ląduje on na dywanie bo swoją porcę z wielką radoscią oddaje psu.
Nie wiem juz co i jak mu gotować. Może te moje dania zwyczajnie mu nie smakują?Już sama nie wiem.
Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków
A jak to u Was wyglądało? Czy była wyraźna poprawa po leczeniu antyrefluksowym??
U nas dziś masakra od rana 60ml mleka z kleikiem i teraz 80ml silnaku (oczywiście wszystko przy zabawianiu i cudowaniu bo tak nie zjadła by nic)a powinna zjadać co najmniej po 180ml a o tym nawet nie marzę 🙁
Linka popros pediatre o peritol-on od razu dziala
Moja siostra to podaje swojemu czterolatkowi i faktyczne są efekty ja się tylko boje że moja córcia trochę na to za mała.
Ale jak ten ketotifen nie pomoże to chyba nic innego nie pozostanie.
A jak u Was z wymiotami przy peritolu??
przy peritolu nie ma wymiotów
nasza go dostaje odkąd skończyła 12 miesięcy
tylko że peritol ma chyba mniej skutków ubocznych nie z ten ketotifen no i jest przede wszystkim na poprawę apetytu..
Moja nie zje kleiku, a tyle kaszy jeszcze nigdy nie zjadla za jednym razem – a ma 11 miesiecy !
Linka, przede wszystkim wyrzuc te glupie schematy, Twoje dziecko ma dopiero 8 miesiecy i dopiero zaczyna przygode z jedzeniem, jesli zaczniesz ja zmuszac zeby jadla bo w schematach jest napisane ile powinna to tylko zrazi sie calkiem do lyzeczki i jedzonka. Dziecko ma prawo usiasc miedzy 5, a 10 miesiacem, chodzic nie wiem miedzy 9, a 16 chyba, to samo z jedzeniem – nie kazde dziecko przekroczy magiczne 6 mieisecy i natychmiast ma ochote na jedzenie inne niz mleko. Moze na razie nie potrzebuje tyle, moze dopiero za miesiac lub dwa zacznie potrzebowac, moze cos ja uczula i instynktownie broni sie przed tym alergenem. Na tym etapie naprawde bym nie panikowala, jest jeszcze malutka, na razie bawcie sie jedzeniem, nie wmuszaj, nie naciskaj, proponuj i niech odkryje ze to przyjemne kiedy sie je. Chwilowy przestoj wagowy jest absolutnie normalny na tym etapie rozwoju, bo dziecko zaczyna byc mobilne i duzo wiecej spala, jak ruszy niedlugo z waga to nie bedzie powodu do niepokoju. A ile teraz wazy Twoja malucha?
No tak to prawda…. już sama nie wiem co robić…
A jak szybo są efekty po podaniu?
Jak było u Was z przyrostem wagi od urodzenia były problemy??
Przepraszam że tak wypytuje ale nie znam nikogo z podobnym przypadkiem i szukam jakiegoś pocieszenia i zrozumienia
Od 6 miesiaca dziecko powinno przybierac 50g/tydzien czyli mniej niz wczesniej. Moze tez przybierac na wadze skokowo i jesli w ciagu jednego miesiaca tylko nie przybralo na wadze to nie jest zaden powod do niepokoju.
Ja to wszystko rozumiem i naprawdę staram się jej nie zmuszać ale naprawde to dzieciątko od urodzenia nie przejawia potrzeby jedzenia i nigdy nie manifestowała głodu. Jak jadła pierś to też ssała max 5 min ale nie przejmowałam się dokąd jako tako przybierała na wadze. A teraz to nieważne jak długo by nie jadła to i tak nie chce nawet pierwszej łyżeczki
A do tego ten odruch wymiotny bądz wymioty bardzo mnie martwią 🙁
Staram się jej urozmajcać dietę o nowe smaki ale jej nic nie smakuje 🙁
Wiem że z czasem dziecko przybiera coraz mniej ale jak spada na wadze + kompletny brak apetytu to jest juz niepokojące.
gdyby jadła w miarę chętnie a nie przybierała to myśle że aż tak bym się nie martwiła a tak eh
Mała waży teraz jakieś 7,5 kg jeszcze nie tak tragicznie ale boję się że jak tak dalej pójdzie to już tak zostanie 🙁 albo nawet będzie spadać
Nie powiedziałbym : Ketotifen:
Peritol:
Właściwie, syf i jedno i drugie.
My teraz podajemy ketotifen, ale nie w związku z apetytem…..
Niestety dziecko śnięte…. 🙁
dziala juz godzine po podaniu
z waga problem od zawsze mamy, ale moja urodzila sie z bakteria
moja po peritolu zadnych sennosci nie ma
Nieprawda,
wskazania:
czy można mówić o jadłowstręcie psychicznym u niemowlaka??
Bo długo bierze…..piszą, że senność początkowo….?
My bierzemy 3 dzień 😉
u niemowlaka nie wiem- moja ma na 100%
jak jej daję jesc to krzyczy nieee ała bo jej się z wymiotami kojarzy i się boi
no dzis druga dawka:)
miałysmy przerwe ponad miesiac
Ja to rozumiem – niektóre dzieci chyba się rodzą niejadkami i te wszystkie naprawde bardzo dobre rady na nie nie działają 🙁
W sumie każda chemia dla dziecka to syf – nawet na temat witamin są różne opinie, ale czasem po prostu nie ma wyjścia 🙁
Tak podczytuję ten wątek i chciałam napisać nie raz ale w sumie u mnie nie ma aż tak dramatycznego problemu.
Baśka jadła mleko i kaszę w sumie zawsze, nie chciała za to słoiczków. Była wielkim dzidziusiem do roku. Ważyła wtedy prawie 11 kg. Teraz ma 4 lata i prawie 5 miesięcy i waży 15 kg z czego 2 kg przytyła w ciągu ostatniego roku.
Nie wiem co Baśka zjada w przedszkolu (podobno nie najlepiej ale je) ale w domu przed przedszkolem wypija kawusię (jak na kobietę przystało… oczywiście inkę:)) a po powrocie albo zje małą kanapkę albo nic. Kanapka ma miejsce kiedy domaga się słodyczy… po prostu nie ma opcji, żebym dała jej słodkie zamiast posiłku. Boję się jednak, że buduję temat tabu….zobaczymy.
Teraz siedzimy w domu z ospą i widzę, że im dłużej jesteśmy razem w domu tym większe sukcesy osiągamy.
Na początku chciała tylko kanapkę z masłem i ketchupem. Nawet zupy nie przyswajała. Cały dzień mógł upłynąć na kanapce z ketchupem i np kilku rurkach makaronowych. Tak też było w weekendy.
Dało mi to do myślenia i ucięłam słodycze po zjedzonym obiedzie Baśka dostaje owocowego przyjaciela (dla dzieci po 12 miesiącach, bez cukru) i kostkę czekolady.
Dzięki temu np wczoraj najpierw śniadanie 1 parówka z ketchupem, potem kawusia, na obiad kilka rurek makaronowych, duszona marchewka 1 łyżka, i kawałek mięsa o wielkości 1cmx1cm… mięso wynegocjowane, kolacja słoiczek owocowy Joli.
Jestem najszczęśliwsza jak do tego zjadłaby jeszcze chochlę zupy.
Zastanawiałam się co jest przyczyną takiego apetytu, skoro zapowiadała się na duże dziecko?
Słoiczki owocowe wyskakiwały z niej, nie jadała słoiczków z marchewką, najchętniej nasze obiady… ale rosła. Przestała odkąd chodzi i biega.
Zawsze mnie zaskakiwała nagłą ochotą na oliwki, kapary, groszek czy kukurydzę z puszki. Jak chciała to dawałam i nie marudziłam, że nie je obiadu.
Potrafi też przysiąść i zjeść pół czerwonej, surowej papryki… wtedy kwiczę z radości.
Jola natomiast na odwrót. Je wszystko i w każdej ilości ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przytyła zaledwie pół kilograma. Znowu nam przepadła wizyta lekarska u naszej pani doktor, bo siedzimy w domu z ospą.
Trochę to chaotycznie napisałam ale może się udało opisać nasz stan rzeczy.
Basia nie jest chuda ale bardzo drobna i nie duża jak na swój wiek… dramatu jednak nie ma. Martwi mnie bardziej fakt, że jedzenie nie tylko na wielkość działa ale na rozwój psychiczny i ruchowy… bez sensownego odżywiania mózg też dobrze nie będzie się rozwijał.
Tran u nas był grany. To co mi też dało do myślenia to wzrost apetytu po odrobaczeniu starszej. Ale ja to mam robakową paranoję.
Znasz odpowiedź na pytanie: Grupa wsparcia mam niejadków