IV klasa- jak Wasze dzieci poradziły sobie z przejściem z etapu I-III?

Pytanie do Rodziców starszych dzieci 🙂

Wiadomo I-III to etap łatwy i przyjemny.
Teraz nauka zaczyna się na poważnie, dochodzą nowe przedmioty, najczęściej drugi język. Czy Wasze dzieci miały z tym trudności? Może jakieś rady, sugestie?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: IV klasa- jak Wasze dzieci poradziły sobie z przejściem z etapu I-III?

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    Ania, uczniowie nie myślą, co będzie dalej, jak wyjdzie to w pracy samodzielnej, itd.
    Żyją tu i teraz, ja piszę o większości, ale nie wszystkich oczywiście.
    Ja wolę jak dziecko ma rozwiązane łatwiejsze zadanie niż przepisane trudniejsze, albo rodzice zrobią.
    Jest praca domowa różnicowa, więc lepsi się nie nudzą, ale oni również też potrzebują utrwalenia.

    Naprawdę uważasz, że uczeń powiedzmy piątkowy nie powinien wykazać odrobiny własnego pomysłu i wpaść na owe rozwiązanie?

    Ja nadal nie widzą różnicy Twojego rozumowania “wszyscy mają odrobić, ale nic się nie stanie jak nie odrobi” z pracą dla chętnych.

    Staram się pisać jasno ale jak widać mi nie wychodzi
    Zadanie domowe jest dla wszystkich, każdy zrobi tyle ile będzie umiał-nie każdy musi dostać z każdej pracy domowej/sprawdzianu ocenę bardzo dobrą, zwykle z zadań domowych są kartkówki wiec bezsensowne ściąganie nie ma sensu a jak ktoś od kogoś spisze i zrozumie to to samo co jak odtworzy kroki nauczyciela – dla mnie nieważne czy materiał opanowany dzięki nauczycielowi, kuzynce, babci, bratu

    W gimnazjum rodzice nie śrubują już wyników w szkole(wielu bo nie wszyscy) bo niespecjalnie mają wpływ na dzieciaki.

    Niby wpływu nie mają ale zostają ambicje by dzieci były w dobrych szkołach, wcale nie rzadkie przemeldowywanie dzieciaków tylko po to by w razie słabych wyników z testów do upatrzonej szkoły “z urzędu” się dostać. Po co?

    Tak jak pisałam, Aniu Ty piszesz tylko i wyłącznie na podstawie własnych wyobraźni i doświadczeń jako uczennicy.
    Będąc nauczycielem jednak trochę zmienia się punkt widzenia, ja jestem nauczycielem, który rzekomo najlepiej tłumaczy w szkole, nie piszę tego po to, aby się chwalić, wiele jeszcze mi brakuje do samozadowolenia, ale mam pokore i trochę zrozumienia dla uczniów słabych to raz, a dwa cały czas patrzysz tylko i wyłącznie pod kątem, że każde zadanie jest łatwe, elementarne, a wcale tak nie jest dla wszystkich uczniów

    Ula ja jak najbardziej rozumiem, też mam zrozumienie dla uczniów, zwłaszcza słabszych ale nikt nigdzie nie napisał, że każdy by szkołę skończyć musi 100% przekazanej w niej wiedzy prezentować

    • Zamieszczone przez ulaluki
      Masz bardzo zdolnych synów. Gratuluję.

      dzięki ale nie uważam ich za super zdolnych, naprawdę trudno to jeszcze wyłapać,młody czasami naprawdę sporo czasu potrzebuje by coś dostrzec (czasami dopiero kolejnego dnia potrafi ni z gruszki ni z pietruszki podać sposób rozwiązania) co więcej podejrzewam, że gdyby mieli to w pracy domowej dla chętnych kto wie czy by wogle je przeczytali 🙁 A tak zadałam wariant nie jabłkowy a z lodami dodając wariant, że jak są poniżej x zł to im dam niech lecą kupić no i wygrało łakomstwo.

      • Zamieszczone przez lilavati
        Naprawdę uważasz, że uczeń powiedzmy piątkowy nie powinien wykazać odrobiny własnego pomysłu i wpaść na owe rozwiązanie?

        A gdzie ja tak napisałam?
        Pisałam wielokrotnie, że praca domowa ma być różnicowana, również ma być dla chętnych, zadania też nie wszystkie są odtwórcze, zresztą z pewnych działów nie da się dać zupełnie takich samych jak na lekcji.
        Weźmy takie potęgi, są przykłady łatwiejsze a są rozbudowane, wymagające ciut pokombinowania, więc ci lepsi takie robią.
        Zresztą ja stosuję dosyć różne metody, różnie postępuję, zawsze biorąc pod uwagę uczniów, jak opanowują materiał, z czym mają problemy, gdzie trzeba poćwiczyć.
        Uważam też, że dziecko musi mieć dobrze opanowany materiał, aby rozwiązał zadania trudniejsze

        Staram się pisać jasno ale jak widać mi nie wychodzi
        Zadanie domowe jest dla wszystkich, każdy zrobi tyle ile będzie umiał-nie każdy musi dostać z każdej pracy domowej/sprawdzianu ocenę bardzo dobrą, zwykle z zadań domowych są kartkówki wiec bezsensowne ściąganie nie ma sensu a jak ktoś od kogoś spisze i zrozumie to to samo co jak odtworzy kroki nauczyciela – dla mnie nieważne czy materiał opanowany dzięki nauczycielowi, kuzynce, babci, bratu

        Ania, popytaj jak masz możliwość kogoś, czy jak ściąga pracę domową, czy coś z tego rozumie, nie ma czasu na myślenie bo przeważnie robi to na przerwie.
        Z prac domowych rzadko stawiam oceny, chyba że jest na osobnych kartkach, większa, różnicowa ze względu na zdolności, bo spisują.
        Raczej pytam przy tablicy z nich, ale też nie zawsze bo czasem czasu brak.

        • Zamieszczone przez lilavati
          dzięki ale nie uważam ich za super zdolnych, naprawdę trudno to jeszcze wyłapać,młody czasami naprawdę sporo czasu potrzebuje by coś dostrzec (czasami dopiero kolejnego dnia potrafi ni z gruszki ni z pietruszki podać sposób rozwiązania) co więcej podejrzewam, że gdyby mieli to w pracy domowej dla chętnych kto wie czy by wogle je przeczytali 🙁 A tak zadałam wariant nie jabłkowy a z lodami dodając wariant, że jak są poniżej x zł to im dam niech lecą kupić no i wygrało łakomstwo.

          Moi nie zrobili.

          • Zamieszczone przez ulaluki
            A gdzie ja tak napisałam?

            Tak odebrałam wcześniejsze wypowiedzi

            Pisałam wielokrotnie, że praca domowa ma być różnicowana, również ma być dla chętnych, zadania też nie wszystkie są odtwórcze, zresztą z pewnych działów nie da się dać zupełnie takich samych jak na lekcji.
            Weźmy takie potęgi, są przykłady łatwiejsze a są rozbudowane, wymagające ciut pokombinowania, więc ci lepsi takie robią.
            Zresztą ja stosuję dosyć różne metody, różnie postępuję, zawsze biorąc pod uwagę uczniów, jak opanowują materiał, z czym mają problemy, gdzie trzeba poćwiczyć.
            Uważam też, że dziecko musi mieć dobrze opanowany materiał, aby rozwiązał zadania trudniejsze

            I słusznie

            Ania, popytaj jak masz możliwość kogoś, czy jak ściąga pracę domową, czy coś z tego rozumie, nie ma czasu na myślenie bo przeważnie robi to na przerwie.
            Z prac domowych rzadko stawiam oceny, chyba że jest na osobnych kartkach, większa, różnicowa ze względu na zdolności, bo spisują.
            Raczej pytam przy tablicy z nich, ale też nie zawsze bo czasem czasu brak.

            Ula jak ktoś nie chce usiąść do zadań, nie usiądzie do nich nawet jak wszystkie będą na jedną pałę.
            Miałam w LO kolegę, był u mnie dzień przed każdą matematyką, spisywał wszystko jak leciało, fakt sam miał problemy by cokolwiek wypłodzić ale też tłumaczyłam mu później te rozwiązania, siedział i analizował w domu bo zadania czasami były sprawdzane w formie wejściówek – ocenianie tego co w zeszycie faktycznie nie ma sensu

            Zamieszczone przez ulaluki
            Moi nie zrobili.

            Twoi po pierwsze młodsi, po drugie może mniej łasi na pieniążki – co jak co ale w tym temacie moje dość szybko załapali – nie jestem czasami pewna czy to dobry znak

            • widzisz Aniu to co dla Twojego dziecka nie jest problemem dla mojego jest
              Wy umysł matematyczny
              Mój umysł to humanistyczny i artystyczny

              maluje, rysuje
              po udziałach w warsztatach wakacyjnych mamy przykaz aby dziecko szło w tym kierunku.

              pisze i to jak
              ostatnio napisała książkę dla dzieci 🙂

              tak jak w dwóch pierwszych klasach wolała matematykę od polskiego
              i każde budowanie zdań, “wypracowanie” przepłakała a matematykę robiła z przyjemnością.

              I tak jak twoje w trakcie ganiania za piłką podało rozwiazanie
              tak moje opisałby laikonika

              • Zamieszczone przez Klucha
                widzisz Aniu to co dla Twojego dziecka nie jest problemem dla mojego jest
                Wy umysł matematyczny
                Mój umysł to humanistyczny i artystyczny

                maluje, rysuje
                po udziałach w warsztatach wakacyjnych mamy przykaz aby dziecko szło w tym kierunku.

                pisze i to jak
                ostatnio napisała książkę dla dzieci 🙂

                tak jak w dwóch pierwszych klasach wolała matematykę od polskiego
                i każde budowanie zdań, “wypracowanie” przepłakała a matematykę robiła z przyjemnością.

                I tak jak twoje w trakcie ganiania za piłką podało rozwiazanie
                tak moje opisałby laikonika

                I super Klucha nic tylko się cieszyć, że dziecko ma takie pasje

                Dlatego zawsze sobie powtarzam każdy w sobie ma coś szczególnego i nie robiła bym tragedii gdyby moje z tego lajkonika ocenę dostateczną przyniosło (dla mnie bardziej cenne samodzielne 3 czy 4 niż 5 czy 6 za pracę mamy czy taty), podpowiedziała bym co mógł by zrobić kolejnym razem lepiej ale nie wyobrażam też sobie by nauczycielka w szkole czas traciła i by każdy 7-8 latek głowił się godzinami nad pięcioma zdaniami, uważam, że do tego trzeba samemu dojść – wyrobi się – przynajmniej mam taką nadzieję, wyrabia się chłopak z plastyki powoli zaczynam różnicować czy narysował postać ludzką czy zwierzątko

                • Czytam was o tej matematyce i sama przed soba sie przyznaje z uśmiechem – że jestem głąbem matematycznym

                  Kuba idzie teraz do 4 klasy w pl szkole i do 5 klasy w szkole irlandzkiej

                  od roku sam odrabia zadania domowe w szkole irlandzkiej i szczegółowo co przerabiają – bo radzi sobie doskonale

                  w pl szkole matemtatyki nie ma
                  maja tylko polski i teraz te wszystkie rzeczy związane z geografią i historią

                  i ogromną mam nadzieję ze 4 klasa szkoły podstawowej – polskiej szkoły w końcu się mojemu dziecku spodoba
                  bo 3 lata jej nie cierpial – nie lubił pań – zadań domowych

                  to jest zupelnie inny model szkolnictwa niż w szkole irlandzkiej gdzie spedza cały tydzień

                  pl szkoła go nudziła!
                  i tylko 4 klasa wiedza o świecie – geografia i historia dają nam nadzieję że w końcu polubi naukę w pl szkole

                  klucha – a ja ciągle czekam na przeczytanie te Zuzankowej książki ;);)

                  nie wczytywałam się bardzo w wasze dyskusje

                  ale uważam że każde dziecko jest inne
                  jedne są humanistami – drugie maja umysły ścisłe

                  i fajnie by było jak by nauczyciele też to dostrzegali i rozwijali w dziecku pasje i umiejetności

                  ale też po ludzku i dziecięcu tłumaczyli wiedzę która przychodzi mu z większą trudnością
                  mimo wszystko uważam że bardzo bardzo dużo zależy od podejścia nauczyciela ! podejścia do przedmiotu – nauczania – dzieci i wiedzy w ogóle!

                  • aha

                    jeszcze nie mam pojęcia jaki materiał będzie teraz w pl szkole w 4 klasie!
                    podręczniki moja siostra nam wyślę dopiero za 2-3 tygodnie

                    i w sumie ciekawa jestem ich bardzo

                    oto nasza lista – kopiuję ze strony www naszej pl szkoły

                    KLASA IV

                    Język polski
                    A.Łuczak, A. Murdzek. Między nami. Podręcznik i zeszyt ćwiczeń. Nowa wersja. Wyd.GWO, 2012.

                    Wiedza o Polsce
                    1. M. Błaut,H. Chamczyk,I. Miklikowska. Moja historia. Podręcznik i zeszyt ćwiczeń do kl. 5.Wyd. Nowa Era 2.J.Ślusarczyk,R.Kozik,F. Szlajfer. Przyroda dla klasy piątej.Wyd. Nowa Era 2010
                    3.Golanko,U. Moździerz. Przyroda dla klasy 5.Zeszyt ćw.,cz.1 i 2.Wyd. Nowa Era
                    4.Atlas:Atlas geograficzny Polski
                    UWAGA :W tej klasie do nowego przedmiotu Wiedza o Polsce obowiązują podręczniki do klasy 5.

                    • Zamieszczone przez lilavati
                      Do tego takie ciekawsze zadania są jak zagadki, aż chce się do nich usiąść w przeciwieństwie do schematów.

                      Oceniasz według siebie tudzież ludzi, ktorych znasz. Ktoś kto nie rozumie matematyki, ktoś, kto może ma zaburzone funkcje myślowe (wszak nie każdy mózg pracuje tak samo), na pewno nie ucieszy się na widok “zagadki”.

                      • Zamieszczone przez piechotka
                        Oceniasz według siebie tudzież ludzi, ktorych znasz. Ktoś kto nie rozumie matematyki, ktoś, kto może ma zaburzone funkcje myślowe (wszak nie każdy mózg pracuje tak samo), na pewno nie ucieszy się na widok “zagadki”.

                        no ja bym się nie ucieszyła!! 😉

                        te zadania tutaj podane to dla jakiego wieku / której klasy były?
                        chyba klucha coś tam podawała

                        zadam je Kubie – zobaczymy czy rozwiąże…
                        tylko zastanawiam się czy mu nie będzie łatwiej przetłumaczyć sobie najpierw na ang 😉 hahaha

                        • Zamieszczone przez Klucha
                          Gruszka i 4 jabłka razem ważą 68 dag.Jabłko i gruszka razem ważą 29 dag.Oblicz,ile waży jabłko a ile gruszka.
                          tu inaczej:
                          gruszka i 4 jabłka-68 dag
                          gruszka i jabłko-29 dag

                          Widać różnicę,że w pierwszym jest o 3 jabłka więcej,więc wystarczy odjać i bedzie waga trzech jabłek.

                          68-29=39dag-waga trzech jabłek

                          39:3=13-waga jabłka

                          29dag-13dag=16dag-waga 1 gruszki
                          Odp.:Jabłko waży 13dag,a gruszka 16dag.

                          Podstawilam to zadanie mojemu Mlodemu. Nie powiem, ze ochoczo (wakacje sa w koncu) ale rozwiazal metoda #2 poprawnie.Dzielenie odbylo sie na wykalaczkach,bo dzielenia pisemnego jeszcze nie mieli. Podobne zadania tekstowe przynosil w 2 klasie, ale jeszcze bez monzenia i dzielenia.W calej jego trzyletniej historii szkolnej, nie pamietam zadania z matmy,ktore by nie zawieralo przynajmniej jednego zadania tekstowego. Metody nauczania matematyki tutaj sa kompletnie rozne od polskich i wstyd sie przyznac,ale zdazylo nam sie korzystac z pomocy gimnazjalisty zza plota;)U nas nauka w 4 klasie odbywa sie tak samo jak w 3 klasie,ie przychodza zadne nowe przedmioty. Srodowisko (biologia),geografia,fizyka,astronomia,historia,te przedmioty sa wprowadzane sukcesywnie od 1 klasy i dzieci nawet nie zauwazaja, ze ucza sie czegos nowego. W ramach biologii juz hodowali motyle od larwy,obserwowali jak kielkuje fasola,hodowali jakies roslinki a moj pierworodny urzadzal za domem wybuch wulkanu,dzieki Bogu, ze mu nie wyszlo…:)

                          • Zamieszczone przez irena
                            Podstawilam to zadanie mojemu Mlodemu. Nie powiem, ze ochoczo (wakacje sa w koncu) ale rozwiazal metoda #2 poprawnie.Dzielenie odbylo sie na wykalaczkach,bo dzielenia pisemnego jeszcze nie mieli. Podobne zadania tekstowe przynosil w 2 klasie, ale jeszcze bez monzenia i dzielenia.W calej jego trzyletniej historii szkolnej, nie pamietam zadania z matmy,ktore by nie zawieralo przynajmniej jednego zadania tekstowego. Metody nauczania matematyki tutaj sa kompletnie rozne od polskich i wstyd sie przyznac,ale zdazylo nam sie korzystac z pomocy gimnazjalisty zza plota;)U nas nauka w 4 klasie odbywa sie tak samo jak w 3 klasie,ie przychodza zadne nowe przedmioty. Srodowisko (biologia),geografia,fizyka,astronomia,historia,te przedmioty sa wprowadzane sukcesywnie od 1 klasy i dzieci nawet nie zauwazaja, ze ucza sie czegos nowego. W ramach biologii juz hodowali motyle od larwy,obserwowali jak kielkuje fasola,hodowali jakies roslinki a moj pierworodny urzadzal za domem wybuch wulkanu,dzieki Bogu, ze mu nie wyszlo…:)

                            U nas w Irl szkole te jest tak samo jak u was

                            zadam młodemu tu zadanie jak wróci z dworu

                            • Zamieszczone przez teo

                              Język polski
                              A.Łuczak, A. Murdzek. Między nami. Podręcznik i zeszyt ćwiczeń. Nowa wersja. Wyd.GWO, 2012.

                              Widzę, że to dosyc popularny podręcznik. Moj syn się z niego uczy, w mojej szkole też jest ten sam.

                              • Zamieszczone przez piechotka
                                Widzę, że to dosyc popularny podręcznik. Moj syn się z niego uczy, w mojej szkole też jest ten sam.

                                mam nadzieję że Kubie podejdzie

                                • [quote=Klucha;4052765]zadania takiego stopnia powinny być przerabiane na lekcji
                                  a nie w domu z rodzicem który nie wie jak wytłumaczyć to dziecku
                                  już parę razy złapałam na tym nauczyciela ze te trudniejsze zadaje do domu, czyżby on sam miał problemy 😉

                                  dlaczego nie zada takich, z którymi dziecko bez pomocy rodziców, lub z ich małą, świetnie sobie poradzi, np.:

                                  W schronisku są pokoje czteroosobowe, sześcioosobowe i siedmioosobowe. Trzeba w nim zakwaterować wycieczkę liczącą 45 osób. Jakie pokoje mogą zająć uczestniczy tej wycieczki i ile ich będzie? Podaj kilka propozycji.

                                  pani Zuzanna wypłaciła z bankomatu 500 zł. Otrzymała banknoty 100 zł i 50 zł. Ile i jakich banknotów mogła otrzymać? Podaj kilka przykładów
                                  Moi by to zapewne rozrysowali i w ten sposob policzyli. Widzialam ich juz w taki sposob rozwiazujacych zadania. Jest to pewien sposob rozwiazywania zadan i dosyc latwy, ale nie wiem czy najlepszy. Pamietam jak moj tato bedac jeszcze w Stanach musial kupic 40 desek. Ulozyl je tak zeby kasjerowi bylo je latwo policzyc 8 w rzedzie na dole i 5 rzedow w gore. Mnozenie proste jak budowa cepa, a pan co zrobil??? Wyciagnal palec wskazujacy i liczyl jedna po drugiej.Zastanawiam sie ile czasu by mu zajelo policzenie 200 czy wiecej takich desek???

                                  • Zamieszczone przez teo

                                    i fajnie by było jak by nauczyciele też to dostrzegali i rozwijali w dziecku pasje i umiejetności

                                    Ja myślę, że często dostrzegane są te umiejętności, ale niestety przynajmniej w pl bardzo często brak funduszy rozwijanie pasji hamuje, niestety z tych samych powodów mimo chęci wielu pomysłów nie można realizować – to nie mały problem naszej nauki.

                                    Zamieszczone przez piechotka
                                    Oceniasz według siebie tudzież ludzi, ktorych znasz. Ktoś kto nie rozumie matematyki, ktoś, kto może ma zaburzone funkcje myślowe (wszak nie każdy mózg pracuje tak samo), na pewno nie ucieszy się na widok “zagadki”.

                                    Ja nie oceniam ludzi, ja jedynie twierdzę, że trzeba stawiać na naukę empiryczną bo same suche fakty nie tylko są nudne, niepowtarzane szybko z głowy ulatują, nie poznane ze zrozumieniem są po prostu nieprzydatne. To tak jak niemowlak uczący się chodzić trzy razy na tyłek klapnie, za czwartym razem zapamięta czym skutkuje nieprzytrzymanie się. To tak jak dziecko nie uczy się chodzić samo przez kombinowanie tylko jest prowadzane za rączki/chodzik – o wiele niebezpieczniej upada.
                                    Jeśli samodzielnie do czegoś się dojdzie nawet w dłuższym czasie zwykle jak uleci szybciej człowiek temat odświeży na nowo.
                                    Idąc tropem, że nie każdego ucieszy matematyczna zagadka można by niczego w szkole nie uczyć bo po co ktoś ma roślinkę hodować skoro nie lubi zielska, po co ćwiczyć na wf skoro się spoci, po co czytać kultową lekturę?
                                    Życie stawia wyzwania, trzeba próbować im sprostać a nie okrakiem wszystko omijać bo się tak żyć nie da, doskonale sobie zdaję sprawę, że jedno wyzwanie będzie dla jednego bułką z masłem a dla drugiego szczytem osiągnięć co nie znaczy, że ta druga osoba ma nie próbować, w kolejnym wyzwaniu role mogą się odwrócić. Sama mam pewną dysfunkcję, też mogłam w szkole dać zaświadczenie i mieć wszystko w nosie, mogłam ale nie chciałam, wolałam walczyć nie raz nie dwa ze łzami w oczach bo wiem jak wiele dzięki tej walce osiągnęłam.
                                    Jestem zdania, że przez zabawę dostosowaną oczywiście do wieku(tak z opisów Dziewczyn wygląda szkoła u Teo czy Irenki) najwięcej można osiągnąć a zabawą na pewno nie będzie pamięciówka ale są nią doświadczenia, zagadki, ciekawostki, zabawy poza pomieszczeniem klasy.

                                    • Zamieszczone przez ulaluki
                                      Masz bardzo zdolnych synów. Gratuluję.

                                      Szymon rozwiazal, ale nie bylo to jakies banalne zadanie,wymagalo od niego myslenia i pomyslowosci (dzielenie na wykalaczkach). Ale on tego sie uczyl w szkole,to nie bylo pierwsze zadanie tego typu. Tutaj jest zupelnie inny system nauczania podejrzewam, ze gdyby poszedl teraz do szkoly w Polsce to nie poradzilby sobie. Od lat obserwuje, ze dzieci polskie przyjezdzajace do USA maja jedynie problem z jezykiem, wiedza powiedzmy “scisla” bija “amerykanow” na glowe.

                                      • Zamieszczone przez irena
                                        Szymon rozwiazal, ale nie bylo to jakies banalne zadanie,wymagalo od niego myslenia i pomyslowosci (dzielenie na wykalaczkach). Ale on tego sie uczyl w szkole,to nie bylo pierwsze zadanie tego typu. Tutaj jest zupelnie inny system nauczania podejrzewam, ze gdyby poszedl teraz do szkoly w Polsce to nie poradzilby sobie. Od lat obserwuje, ze dzieci polskie przyjezdzajace do USA maja jedynie problem z jezykiem, wiedza powiedzmy “scisla” bija “amerykanow” na glowe.

                                        Z tego co wiem na podstawie słów mojej uczennicy, w USA był luz na matmie, nic nie robiła, prac domowych mieli mało, była najlepszą w tamtej szkole.
                                        U mnie miała 3 aczkolwiek możliwości większe, tylko chęci do pracy brak:)

                                        • Zamieszczone przez lilavati

                                          Ja nie oceniam ludzi, ja jedynie twierdzę, że trzeba stawiać na naukę empiryczną bo same suche fakty nie tylko są nudne, niepowtarzane szybko z głowy ulatują, nie poznane ze zrozumieniem są po prostu nieprzydatne. To tak jak niemowlak uczący się chodzić trzy razy na tyłek klapnie, za czwartym razem zapamięta czym skutkuje nieprzytrzymanie się. To tak jak dziecko nie uczy się chodzić samo przez kombinowanie tylko jest prowadzane za rączki/chodzik – o wiele niebezpieczniej upada.

                                          Oczywiście, że tak by było najlepiej, najskuteczniej.
                                          Tylko nie wszystko da się empirycznie pokazać, zwłaszcza na matmie.
                                          Trzeba by program odchudzić, bo czasu by zbrakło na samą empiryczną wiedzę.

                                          Myślę, że najlepsza jest “mieszanka”, ale i tak wiem, że bez reform w szkolnictwie, czy to empiryczne, czy za pomocą suchych faktów nie sprawi, że uczniowie będą umieli rozwiązać np zadanie przytoczone przez Kluchę.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: IV klasa- jak Wasze dzieci poradziły sobie z przejściem z etapu I-III?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general