jak usypiają Wasze niemowlaki?

Same w łóżeczku? przy piersi? na ręku?
Chodzi mi szczególnie o takie maluchy paro-dniowe-tygodniowe.
Tomek najchętniej przysypia sobie przy karmieniu, niestety, odłożony do łóżeczka na ogół zaraz się budzi. Na ręku śpi chętnie (moje dzieci to chyba mają w genach). Staram się kłaść go nakarmionego ale nieśpiącego do łóżeczka, żeby tam usypiał ale protestuje. Pamiętam, że z Nadią tak było do 3 miesiąca, potem zaczęła usypiać sama, z pieluszką przy buźce, potem oczywiście to się jeszcze 100 razy zmieniło, teraz w każdym razie ktoś musi z nią leżeć jak zasypia.

Chciałabym z Tomkiem jednak uniknąć 3 miesięcznego noszenia i kangurowania, z dwójką dzieci obawiam się, że nie dam rady. Macie jakieś patenty? Nie wiem czy metoda Tracy Hogg jest odpowiednia dla takich maleństw? Czy jednak poczekać? Tomek jest taki malutki, wydaje mi się, że bardzo, bardzo potrzebuje tej bliskości. No ale nich mądrzejsi się wypowiedzą, z Nadią w usypianiu specjalnych sukcesów nie odniosłam, przyznaję bez bicia ;).

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: jak usypiają Wasze niemowlaki?

  1. Zamieszczone przez oliweczka

    Boję się własnego dziecka 🙁 Boję się każdej nocnej pobudki, bo motam się w swojej bezradności nad jej łóżeczkiem, łudząc się, że może tym razem się uda…

    Karmisz jeszcze?

    Moje dziecko zachowywało się dokładnie tak jak opisałaś, jeden wielki wrzask, wykończona ja a właściwie cała rodzina, wszyscy nerwowi, niewyspani, bezradni…istny dom wariatów..bałam się, że zasnę za kierownicą w drodze do pracy

    u nas przeszło w 14 miesiącu jak przestałam karmić, nie wiem czy wyrósł czy zmiana mleka mu pomogla, jazdy zdarzają się teraz naprawdę sporadycznie

    szczerze współczuję trzymam kciuki aby jak najszybciej Wasz koszmar się skończył

    • Oliweczko, u nas też katar i też pogorszenie. Już głaskanie nie pomaga, wyjmuję i karmię, ale też nie chcę go teraz męczyć, boję się, żeby jakieś choróbsko się nie rozwinęło.

      Dwie noce temu miałam podobny kryzys. Tomek się budził i nic mu nie pasowało, wymiękałam, ileś można chodzić po domu, on waży ponad 10kg. Ostatnia już jakby lepsza, 2 pobudki.

      Myślę, że powinnaś na jedną noc albo chociaż pół nocy przekazać Amelcię tacie. Ty się połóż spać, nie słuchaj płaczu, nie miej wyrzutów sumienia, ot, po prostu sobie pośpij. Potrzebujesz tego. Złap trochę snu i będzie lepiej.

      Ja nie potrzebuję dużo snu więc jakoś leci. W weekendy bezwzględnie rano wstaje tata a ja śpię do oporu (czyli do 8:30 😉 ).
      Co jeszcze – zaczęłam dawać viburcol. Mam jeszcze jeden specyfik homeopatyczny, chyba spróbuję. Katar odciągam, psikam, wietrzę ale to wiesz. Musimy to jakoś przetrwać. Jak katar sobie pójdzie, wracam do starych zwyczajów, bar mleczny będzie na noc zamykany.

      Staram się to wszystko co się dzieje zaakceptować, spokojnie, to tylko dziecko, nasze ostatnie (przysięgam 😉 ) więc jakoś przeżyję. Staram się układać jak najbardziej lajtowo dzień, jak Tomo pośpi 2 razy po 2 godziny od razu humor mi się poprawia. Ale wiem co czujesz bo w pon np. spał 3 razy po pół godziny. Trzymaj się ciepło, przede wszystkim musisz troszeczkę chociaż odpocząć, bo widzę, że jesteś bardzo zmęczona. Tylko spokój może nas uratować.
      Pozdrawiam.

      • Zamieszczone przez aniast
        Karmisz jeszcze?

        Moje dziecko zachowywało się dokładnie tak jak opisałaś, jeden wielki wrzask, wykończona ja a właściwie cała rodzina, wszyscy nerwowi, niewyspani, bezradni…istny dom wariatów..bałam się, że zasnę za kierownicą w drodze do pracy

        u nas przeszło w 14 miesiącu jak przestałam karmić, nie wiem czy wyrósł czy zmiana mleka mu pomogla, jazdy zdarzają się teraz naprawdę sporadycznie

        szczerze współczuję trzymam kciuki aby jak najszybciej Wasz koszmar się skończył

        Karmię, ale jak tylko katar przejdzie mam zamiar podać jej butlę. Teraz mieszam ze swoim Bebilon Pepti, bo ona skazowa jest, tylko umęczę się, bo strzykawką do dzioba wlewam – butelki nie chce od maleńkości.
        Kiedy katar sobie pójdzie zawezmę się i przetrzymam ją z karmieniem – 2 tyg, temu tak zrobiłam i wytrąbiła pięknie całą butelkę po 6 godzinach niejedzenia.
        Uwielbiam karmić, ale to, co robi moje dziecko cięzko karmieniem nazwać.
        Ciągnie minutę i jest koniec jedzenia. Później ja odciągam, mieszam z Bebilonem i daję strzykawką :/ Obłęd jakowyś…
        Nie pociągnę już dłużej, bo kończę się psychicznie.
        MOgę jeszcze karmić rano i np. w nocy raz, ale reszta dnia będzie butelkowa.
        Zresztą pokarmu mam już też niewiele – nie dziwota, skoro ona tak “efektywnie” ssie…

        • Zamieszczone przez Reno
          Oliweczko, u nas też katar i też pogorszenie. Już głaskanie nie pomaga, wyjmuję i karmię, ale też nie chcę go teraz męczyć, boję się, żeby jakieś choróbsko się nie rozwinęło.

          Dwie noce temu miałam podobny kryzys. Tomek się budził i nic mu nie pasowało, wymiękałam, ileś można chodzić po domu, on waży ponad 10kg. Ostatnia już jakby lepsza, 2 pobudki.

          Myślę, że powinnaś na jedną noc albo chociaż pół nocy przekazać Amelcię tacie. Ty się połóż spać, nie słuchaj płaczu, nie miej wyrzutów sumienia, ot, po prostu sobie pośpij. Potrzebujesz tego. Złap trochę snu i będzie lepiej.

          Ja nie potrzebuję dużo snu więc jakoś leci. W weekendy bezwzględnie rano wstaje tata a ja śpię do oporu (czyli do 8:30 😉 ).
          Co jeszcze – zaczęłam dawać viburcol. Mam jeszcze jeden specyfik homeopatyczny, chyba spróbuję. Katar odciągam, psikam, wietrzę ale to wiesz. Musimy to jakoś przetrwać. Jak katar sobie pójdzie, wracam do starych zwyczajów, bar mleczny będzie na noc zamykany.

          Staram się to wszystko co się dzieje zaakceptować, spokojnie, to tylko dziecko, nasze ostatnie (przysięgam 😉 ) więc jakoś przeżyję. Staram się układać jak najbardziej lajtowo dzień, jak Tomo pośpi 2 razy po 2 godziny od razu humor mi się poprawia. Ale wiem co czujesz bo w pon np. spał 3 razy po pół godziny. Trzymaj się ciepło, przede wszystkim musisz troszeczkę chociaż odpocząć, bo widzę, że jesteś bardzo zmęczona. Tylko spokój może nas uratować.
          Pozdrawiam.

          Ile razy odciągasz ten katar? Ja się muszę trochę nagimnastykowac, bo nie pozwoli sobie bez walki pogrzebać przy nosie. Zresztą odciąganie do przyjemnych raczej nie należy.
          Mam jeszcze Nasivin dla niemowląt – dawałam przez pierwsze 3 dni i było duzo lepiej. Wczoraj nie dałam, a dzisiaj pogorszyło się strasznie. Ciagle się z nosa leje, ona wszystko rozmazuje po całej buzi, marudna straszliwie, nie chce zasnąc w łóżeczku. Właśnie przed chwilą mąż pojechał z nią na mały spacer wózkiem, bo się darła wniebogłosy, kiedy ją chciałam położyć spać. Oczywiście jest w ciepłej kurtce, czapce, dodatkowych skarpetkach, bucikach, okryta cieplym kocem, ochraniaczem na nogi i jeszcze na to wszystko folia.
          Mam nadzieje, ze ten katar nie pogorszyl sie przez te spacery…
          Nie wiem nawet czy jeszcze jej zęby nie wychodzą, głowa jakby ciepława lekko…
          Kurcze, może pojade do lekarza, bo wymiekam.
          Czy takim maluchoma daje się wspomagajaco jakies witaminy przy przeziebieniu?

          • Odciągam jak widzę gluty. Teraz już tylko kilka razy dziennie. Trzymam Tomka na kolanach, tak, że nie może się ruszyć, dość brutalnie ale szybko i sprawnie. Tom pierwszą w życiu infekcję miał w wieku 4 miesięcy, daję witaminy, podobnie jak wtedy kazała lekarka – cebionmulti 2 x 2 krople, wapno 2 x 2,5 ml, cebion 3 x 3 krople. Smaruję nosek maścią majerankową. Plecki – pulmexem baby. Euphorbium i tetrisal, na zmianę, psikam do nosa.

            Spacery są jak najbardziej wskazane, lżej się oddycha świeżym powietrzem. Jak wychodzę, otwieram okna i mieszkanie się wietrzy porządnie. Niestety, ostatnio ciągle leje więc głównie siedzimy w domu :(.

            Wygląda na to, że macie akurat apogeum kataru. U nas już 2 tygodnie to się ciągnie i jest wyraźnie mniejszy. Boję się tylko, żeby nic gorszego z tego nie było, mnie boli gardło :(.

            Mierzyłaś gorączkę? Ja od razu czuję temperaturę u dzieci, nawet najmniejszą, może Amelcia też ma, jeśli ma ciepłą główkę?

            Ja nie będę teraz kończyć karmienia, kusi mnie to, nie powiem, ale nie nauczyłam Tomka pić z butli i teraz nie chce mi się szarpać… dodatkowe nerwy, pamiętam, ile się umęczyłam z Nadią i co? I nic. Poszłam do pracy jak miała 5 miesięcy, kiedy mnie nie było też nie tknęła butli.

            • Byliśmy dziś u lekarza. Melka ma zapalenie gardła, takie jak miała Tusia w zeszłym tygodniu 🙁 Infekcja jest łagodna, ale dzisiaj mała dostała chrypki i cały dzień była bardzo marudna.
              Kataru nadal nie możemy zwalczyć…

              • Zamieszczone przez oliweczka
                Byliśmy dziś u lekarza. Melka ma zapalenie gardła, takie jak miała Tusia w zeszłym tygodniu 🙁 Infekcja jest łagodna, ale dzisiaj mała dostała chrypki i cały dzień była bardzo marudna.
                Kataru nadal nie możemy zwalczyć…

                Oliweczko, współczuję bardzo. Teraz jak chora córeczka to nici z nauki spania w nocy. U nas na katar pomaga zyrtec.
                Gardełko przeważnie dokucza w nocy, stąd jej częste pobudki.
                A to, że płacze to pewnie potęguje ból gardełka.
                Trudno u ciebie, bo karmisz piersią. Ale mimo wszystko zatrudniłabym męża do czuwania w nocy. Ty musisz odpocząć.
                Ja przy bliźniakach oddałm na początku ster mężowi. Do tej pory mąż mówi, że bliźniaki bardzo źle spali, a Konrad dobrze:)(do konrada tylko ja wstawałam, budził się co godzinę)

                • Zamieszczone przez oliweczka
                  Byliśmy dziś u lekarza. Melka ma zapalenie gardła, takie jak miała Tusia w zeszłym tygodniu 🙁 Infekcja jest łagodna, ale dzisiaj mała dostała chrypki i cały dzień była bardzo marudna.
                  Kataru nadal nie możemy zwalczyć…

                  To dużo tłumaczy i daje nadzieję na przyszłość.
                  Będzie dobrze! Tylko odpocznij troszeczkę.

                  • Zamieszczone przez ulaluki
                    Do tej pory mąż mówi, że bliźniaki bardzo źle spali, a Konrad dobrze:)(do konrada tylko ja wstawałam, budził się co godzinę)

                    😀
                    U nas procedura jest taka – Tomek płacze, mąż się budzi i budzi mnie. Doszło do tego, że nawet jak mnie niechcący potrąci w nocy, zrywam się i lecę do Toma Śmiech.

                    • przeczytałam uważnie….
                      było chyba za dobrze, Tom budził się od nowości często, ale to co wyrabia przez ostatnie noce:eek: niemal jak Melka Oliweczki 🙁
                      był przeziębiony+ząbkowanie i rozpuściłam dziecia… wiem za to, że bardzo szybko się uczy;)
                      dziś zaczyna się weekend – chyba powalczymy z wyjcem

                      • Zamieszczone przez czarna111
                        przeczytałam uważnie….
                        było chyba za dobrze, Tom budził się od nowości często, ale to co wyrabia przez ostatnie noce:eek: niemal jak Melka Oliweczki 🙁
                        był przeziębiony+ząbkowanie i rozpuściłam dziecia… wiem za to, że bardzo szybko się uczy;)
                        dziś zaczyna się weekend – chyba powalczymy z wyjcem

                        Walczcie. Ja powalczę jak wydobrzejemy wszyscy.
                        Trzymam kciuki i dawaj znać jak idzie.

                        • Witam.Drogie mamy napiszcie coś o spaniu niemowlaczków w dzień. Moja mała ma 3 miesiące i ciągle wydaje mi się,że za mało śpi(w porównaniu z tym co podają rozmaite poradniki). Przejmować się tym?Ile powinien spać taki maluszek waszym zdaniem. Pozdrawiam.

                          • Zamieszczone przez evak742
                            Witam.Drogie mamy napiszcie coś o spaniu niemowlaczków w dzień. Moja mała ma 3 miesiące i ciągle wydaje mi się,że za mało śpi(w porównaniu z tym co podają rozmaite poradniki). Przejmować się tym?Ile powinien spać taki maluszek waszym zdaniem. Pozdrawiam.

                            Mój synek spał po 8 min i 20 min przez pierwsze 5 m-cy. Na nic nie miałam czasu.
                            Teraz ma 6 m-cy i od jakiegoś miesiąca zaczyna spać po 1-1,5 godz. Zupełnie książkowy to on nie jest. 🙂

                            • helka zasypia przy piersi. zawijam ja tez w otulaczek na noc (tak na bociana) i to jej pomaga spac (ma 4 miesiace). mojej mamie sie wlos na glowie jezy jak to widzi… wczoraj probowalam bez otulaczka i za nic nie chciala spac.

                              jesli chodzi o spanie w dzien to srednio spi 4 godziny. z tego co czytalam powinna spac duzo wiecej (nawet do 8 godzin)… ale w dzien tez usypia przy piersi – a karmie na lezaca wiec ja zostawiam w naszym lozku. mam nadzieje, ze nie ukrecilam na siebie bicza z tym otulaczkiem i tym ze zasypia przy cycku w dzien :-|…

                              • Szymek na początku zasypiał przy piersi, odkladany do łóżeczka darł się i tak przez jakieś 2h, więc co kilka minut chodziliśmy do niego. Teraz (od miesiąca) jest na butli i zna ‘procedury’ 🙂 Kąpiel około 19-19.30, butla i do łóżka, czasem się buntuje, czasem zasypia przy butli (tak, wiem, że to źle 🙂 ), ale wszystko trwa na maxa godzinę i zasypia sam w łóżeczku. Od początku nie spał z nami, nawet jak budził się co godzinę i teraz w ciągu dnia nie śpi w swoim łóżeczku tylko na kanapie. Stąd chyba wie, że jak ląduje u siebie to czas na długie spanie, bo śpi od około 20 do 3-4 rano, godzina przerwy i dalej do 8-8.30… To chyba nieźle jak na 3.5 miesiąca 🙂

                                • wydaje mi sie ze to niezle jak na 3.5 miesiecznego brzdaca 🙂

                                  u nas, z hela, jest podobnie – budzi sie raz w srodku nocy – rozrzut ma spory bo czasem o 2 a czsem kolo 4… na noc dostale butle przed pojsciem spac no i w srodku nocy tez. kapiel jest o 9 (wczesniej nie moze byc bo maz pracuje do 6 i ja jak wroce do pracy tak samo), butla, spac… nawet nigdy nie trzeba bylo jej nosic bo usypiala przy butli a jak jej nie chciala to przy cycku (potem ja przenosilam do jej wyrka).

                                  przez ostatnie 6 dni jest gorzej… kapiel o 9 (nawet trroche wczesniej 8.45), przy osuszaniu zaczyna sie drzec w nieboglosy. potem butla albo cycek jak nie czce butli – no i zamiast zasnac jest placz. juz nie wiem co robic tak naprawde. wczoraj plakala przez godzine – nigdy tak zle nie bylo. doszlo do tego, ze wzielismy ja do samochodu na przejazdzke (nigdy tego nie robilismy!). usnelo po paru minutach. po przyjezdzie do domu zostala wyciagnieta z fotelika i zawinieta w otulaczek, przystawiona do cycka i zasnela. spala u nas w lozku – po raz pierwszy (i mam nadzieje ostatni).

                                  nie mam pojecia co sie dzieje – jakby diabel w nia wlazl. od ostatniego piatku zaczelam jej podawac kleik ryzowy i owoce (jablko z truskawka). czy to moglo na nia tak wplynac? wczoraj zwymiotowala tym kleikiem (wieczorem a dostala go okolo 12 po poludniu).

                                  usiluje ja tez odzwyczaic od tego otulaczka by spala z raczkami na wierzchu a nie cala pozwijana – moze to odzwyczajanie sie jej nie podoba.

                                  dziewczyny poradzcie cos prosze bo ja jestem bezradna 🙁 juz nie wiem co robic

                                  d.

                                  • dominika, a może to ząbki? szycio w nocu śpi pięknie, ale w dzień od kilku dobrych dni jest wrzask… i wczoraj wypatrzyłam malutki bialutki zaczątek ząbka…

                                    co do kleiku to jeszcze brak mi doswiadczenia 🙂

                                    • dzieki nicoretta 🙂
                                      nie jestem pewna… patrze sie w ten dziobek i nic nie moge wypatrzyc. dziasla nie sa rozpulchnione ani zaczerwienione. ale policzki ma czerwone czasami no i slini sie jak diabli, ale w dziobku nic nie widac…

                                      wydaje mi sie, ze moglam sie pospieszyc z tymi owocami. z lekka uleglam namowom meza – on by chcial acoby ona juz steka jadla… tak wiec od dzis tylko bede jej podawala kleik ryzowy i zobacze jak bedzie reagowac.

                                      • Zamieszczone przez dominika_sc
                                        wydaje mi sie ze to niezle jak na 3.5 miesiecznego brzdaca 🙂

                                        u nas, z hela, jest podobnie – budzi sie raz w srodku nocy – rozrzut ma spory bo czasem o 2 a czsem kolo 4… na noc dostale butle przed pojsciem spac no i w srodku nocy tez. kapiel jest o 9 (wczesniej nie moze byc bo maz pracuje do 6 i ja jak wroce do pracy tak samo), butla, spac… nawet nigdy nie trzeba bylo jej nosic bo usypiala przy butli a jak jej nie chciala to przy cycku (potem ja przenosilam do jej wyrka).

                                        przez ostatnie 6 dni jest gorzej… kapiel o 9 (nawet trroche wczesniej 8.45), przy osuszaniu zaczyna sie drzec w nieboglosy. potem butla albo cycek jak nie czce butli – no i zamiast zasnac jest placz. juz nie wiem co robic tak naprawde. wczoraj plakala przez godzine – nigdy tak zle nie bylo. doszlo do tego, ze wzielismy ja do samochodu na przejazdzke (nigdy tego nie robilismy!). usnelo po paru minutach. po przyjezdzie do domu zostala wyciagnieta z fotelika i zawinieta w otulaczek, przystawiona do cycka i zasnela. spala u nas w lozku – po raz pierwszy (i mam nadzieje ostatni).

                                        nie mam pojecia co sie dzieje – jakby diabel w nia wlazl. od ostatniego piatku zaczelam jej podawac kleik ryzowy i owoce (jablko z truskawka). czy to moglo na nia tak wplynac? wczoraj zwymiotowala tym kleikiem (wieczorem a dostala go okolo 12 po poludniu).

                                        usiluje ja tez odzwyczaic od tego otulaczka by spala z raczkami na wierzchu a nie cala pozwijana – moze to odzwyczajanie sie jej nie podoba.

                                        dziewczyny poradzcie cos prosze bo ja jestem bezradna 🙁 juz nie wiem co robic

                                        d.

                                        Wydaje mi się, że trochę późno ta kąpiel, mała może być przemęczona. O której rano wstaje? Ile spi w dzień i o której macie ostatnią drzemkę i jak długą?
                                        Może dało by się ciut wcześniej przenieść kapiel? Np. każdego dnia co 10-15 min. przesuwać wcześniej?
                                        Jeśli chodzi o ten owijaczek – nie wiem, jak to dokładnie wygląda, ale zapewne idea jest taka, by dziecko czuło się w nim bezpiecznie jak u mamy w brzuchu. Proponuję Ci nie rezygnować z tego od razu, tylko stopniowo. Możesz na dzień dzisiejszy zostawić jej na zewnątrz tylko jedną rączkę.
                                        I ja bym się na razie wstrzymała z podawaniem stałych pokarmów. Jeżeli mała najada sie mlekiem, dobrze przybiera i nie ma generalnie wskazań do wcześniejszego wprowadzania nowości, ja bym się wycofała.
                                        Pamiętaj, że pokarmy stałe mogą powodować gazy i bóle brzuszka, które zakłócają maluchom spokojny sen.
                                        Trzymaj się, u nas też różnie bywa.

                                        • czesc Oliweczka 🙂 wielkie dzieki za odpowiedz.

                                          z gory przepraszam ciebie i wszystkie dziewczyny – moja odpowiedz bedzie dluga…

                                          nie da rady przesunac kapieli. powod jest taki, ze maz wraca z pracy okolo 19.30 – 20.00 i ja jak zaczne prace na caly etat od nowego roku tez bede wracac o podobnej porze. chce by maz tez z nia spedzil troche czasu jak wroci z pracy (no i ja tez jak zaczne pracowac).helenka bedzie w zlobku przez dwa dni i maz ja bedzie odbieral – beda w domu kolo 19.30 – 20.00. tak wiec nie bedziemy miec za wiele czasu z nia 🙁 dlatego ta kapiel jest o tej godzinie juz teraz. ostatnio przesunelismy pore o okolo 10 minut wczesniej. niewiem moze uda mi sie dogadac z praca tak bym mogla konczyc o 17.00 zamiast 18.00.

                                          > co do snu w dzien – hmmm.
                                          spi przecietnie 4 godziny pi razy drzwi. czasem nawet mniej. teraz spi juz trzecia godzine – nie budze jej.

                                          czytalam, ze 4 miesieczne dzieci powinny spac okolo 8-9 godzin – hela niestety za diabla nie chce tyle spac. no nie zmusze jej – chyba ze kurcze jest jakas metoda 🙂 no i oczywiscie usypia przy piersi, ale tylko wtedy jak oczywiscie jest na to zasniecie gotowa. nie cyckam jej tylko poto by zasnela – to zaznaczam odrazu 🙂 a, ze karmie na lezaco to daje jej spac na lozku (nie spadnie bo jest strasznie wielkie) – w nocy spi w swoim wyrku (przedwczoraj spala z nami bo byl to jedyny sposob na to by w ogole spala – pierwszy i ostatni raz. wyro jest nasze w nocy! :-))

                                          > co do snu w nocy
                                          kapiel, flacha i zasypia okolo 21.30, moze czasem troszke wczesniej. potem budzi sie okolo 3 nad ranem (roznie to bywa czasem o 3, 3.30, czasem miedzy 2 a 3) a potem znow sie budzi kolo 6 (lub nawet 7).

                                          czyli wydaje mi sie, ze nie jest tak zle. zawsze moglo by byc gorzej…

                                          to jest ten otulaczek:

                                          tak, robie jak mowisz (dwa razy tak zrobilam) wystawiam jej jedna raczke a druga jest zawinieta. ale jak tak zaczela ryczec przez te dwa dni ostatnie to skapitulowalam i zawinelam cala – spi.

                                          > staly pokarm
                                          wprowadzilam staly pokarm bo wydawalo mi sie, ze jest po prostu glodna i dlatego nie przesypia calych nocy. moze sie pospieszylam. pediatra powiedziala ze moge jej kleik ryzowy podawac.

                                          tylko wiesz co, ja durna, uleglam mezowi i dalam jej owocka do tego!!! i to chyba bylo zgubne (wiem, durna baba, co we mnie strzelilo???) 🙁 moj mezunio by chcial by ona juz cholera steka jadla – najlepiej nozem i widelcem 😉

                                          wczoraj dalam jej troche samego kleiku – krecila pyszczkiem. dzis nie daje i zobacze jak bedzie. moze rzeczywiscie za wczesnie. maz kupil wczoraj mleko dla glodniejszych dzieci – nie za bardzo chce jej tego dawac. nie chce jej tego zbyt dawac choc jest to to samo mleko, ktore ona dostaje tylko ma tam chyba soje. nie chce jej zaszkodzic – a nuz zle zareaguje.

                                          wydaje mi sie iz powinnam dac spokoj i jak bedzie gotowa to sama przespi cala noc. a te krzyki ostatnio to albo przez te diabelne owoce, albo jej zeby ida (slini sie niemilosiernie i wszystko pakuje do buzi).

                                          aha – wczoraj w nocy obeszlo sie bez walki. moze wszystko wraca do normy?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jak usypiają Wasze niemowlaki?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general