^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

rozpoczynam więc zimowy wąteczek

Strona 8 odpowiedzi na pytanie: ^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

  1. Hej Hej Kwietniowe mamusie 🙂
    Ja juz po wizycie, szczesliwa bardzo. Mała wazy 1576 gramów. Szaleje niesamowicie nawet gin sie smiał ze zmierzyc ją problem bo dzika z niej panienka 🙂 Na ostatniej wizycie gin zle zwazył i dlatego wyszło 1990 g Uffffffff. Juz sie bałam ze urodzenie kolosa mi grozi. Ale nie całe szczescie. Wszystko w normie, szyjka sie trzyma. Mała ma sie super poprostu.
    Na nastepną wizyte za 2 tyg z wynikami krwi i moczu. Mam nadzieje ze nadal bedzie ok.
    Pozdrawiam i zycze wszystkim zdrówka.

    • Zamieszczone przez aska2

      U mnie tez juz po wizycie i mam smutna wiadomosc, mam anemie i musze brac zelazo po ktorym jest mi nieziemsko niedobrze.
      Dzis prawie plakalam dlaczego ja, niedosc, ze mecza mnie mdlosci i rwie mnie na wymioty to jeszcze anemia.

      Hej, ja też mam anemie i jedyne żelazo które mi służy to żelazo homeopatyczne : Ferrum Metallicum 9CH. Po wszystkich “zwykłych” rzygałam jak kot. Efekt JEST – mimo choroby hemoglobinka jest w okolicach 12, a miałam już 9,5…

      Dziewczyny dziękuję za słowa otuchy! Ja wiem, że ta wada nie jest bardzo skomplikowana; na wyniku usg jest napisane że serduszko pracuje równo i miarowo, więc jest bez wpływu na pracę serca w tej chwili. Zastrzeżenie jest takie że wszystko może się zmienić na lepsze lub gorsze – w zależności od tego kiedy pozbędę się tej infekcji. Dzis powtarzałam wszystkie badania: wymazy i krew- zobaczymy co wyjdzie! A do tego czasu – dalej homeopatia i sposoby domowe…

      • Zamieszczone przez mamamaksia
        Dziewczyny! życzę wszystkim zdrówka i wytrwałości w dolegliwościach. Podpisuje się pod wszystkim co wcześniej napisano.
        Ja natomiast po raz pierwszy dziś w nocy sie wystraszyłam tym co nadchodzi, co mnie czeka. Jak wiecie jestem sama od kilku tygodni bo mąż na wyjeździe. Wczoraj moi chlopacy nieciekawie się czuli, połżyłam ich spać dość wcześniej. a od 23 zaczął się nocny koszmar… prawdopodobnie obaj maja jelitówkę- wymiotują na zmianę z biegunką. płacze i piski przez calą noc, połączone z przebieraniem piżamek i pościeli. nie wiem jak wyglądam bo nie mam czasu spojrzeć w lustro. teraz obaj przysnęli a ja siedzę przy komputerze i jednocześnie próbuje dodzwonić sie do lekarza co i jak podawać bo arsenał wyczerpałam, który miałam w domu.
        Zreszta ostatnie nocki w ogóle nie były ciekawe, dzieciaczki nie śpią dobrze, często się budzą a ja biegam od łóżeczka do łóżeczka. i tak sobie uświadomiłam że za 2 miesiące bedę miała 3 dzieci to usiadłam i ryczę z bezsilności… wszystko jest dobrze dopóki nie chorują….przepraszam za to wyżalanie się ale nie mam komu a to podobno pomaga. nie gniewajcie się…

        Oj kochana…:( nie zazdroszczę… tym bardziej że właśnie przerabiam to samo, co prawda z jednym dzieckiem, ale akurat doskonale mogę Cię zrozumieć 🙁 Padam z nóg…
        Michałek całą wczorajszą noc wymiotował i miał biegunkę, do tego temp 38-39… Nawet leki zwracał. W końcu pomogła mu coca-cola – taka beż gazu, podgrzana! Efekt po prostu błyskawiczny – tylko gorączka została i brak apetytu. Jeśli nadal walczysz to spróbuj – mam nadzieję że pomoże i wam!

        A Ty kochana trzymaj się jakoś – dzieciaki wyzdrowieją zupełnie inaczej spojrzysz na ten “bałagan” – DASZ RADĘ i będziesz z siebie dumna, że Ci się udało – SAMEJ! Trzymam kciuki! hmmm

        • Zamieszczone przez magdzik22

          Suzzie, a próbowałaś naświetlać te zatoki takimi specjalnymi lampami?

          W ciąży ponoć nie wolno… Wygrzewam ciepłym puree ziemniaczanym 😎

          PS: Współczuje choróbsk… dobrze że wychodzicie na prostą 😮

          • Hej dziewczyny, jestem po wizycie. Maluch dość duży- wg.usg 1990gram. wszystko dobrze tylko morfologię muszę powtórzyć za 2 tygodnie bo jest na granicy…ekspresowy skrót bo nie mam chwilowo czasu. a poza tym dzieci dochodzą do siebie i biegunki ustają….uf…idę spać…. dobranoc

            • No to ja chyba spróbuje to żelazo homeopatyczne, bo łykam zwykłe i mam mdłości. Do tego dopadł mnie rota. wczoraj cały dzien zdychałam…

              Mamomaksia, dokładnie takie myśli miałam ostatnio jak dziewczynki chorowały. Wyobraź sobie moją bezsilność jak mi lekarka mówi SZPITAL, a mąż za granicą, moja mama daleko i pracuje… Jak stamtąd wróciłam to wiedziałam jedno – dam sobie radę z trójką dzieci – o ile chorować nie będą. A ponieważ ja winą za te choróbska obarczam przedszkole (Marta jak nie chodziła, to w ogóle mi nie chorowała) to rozważam nawet wypisanie jej stamtąd. Trochę mi szkoda, bo ona bardzo lubi to przedszkole i swoją panią, no i mi jest lżej – bo dziecko wraca wyhasane, wybiegane i wyżyte. Teraz mają ferie 2 tygodnie, potem pójdzie i jak znów zacznie jakieś świństwa znosić – to koniec z ta edukacją….

              • Magdzik, rzeczywiście szkoda by było wypisać Martę z przedszkola. U mnie Maks na szczęście nie przynosi wiele z niego. a chyba oszalałabym z nimi dwoma w domu ( na razie dwoma). Maks podobnie jak Twoja Marta wraca bardzo szczęśliwy z przedszkola. Ja już się ciesze, że od września Mateusz też pójdzie. po pierwsze mi będzie trochę lżej a chłopaki nie będą tak bardzo odczuwali, że mniej czasu im poświęcam. ostatnio było mi jednak przykro kiedy usłyszałam jak ktoś powiedział, że skoro chciałam tyle dzieci to nie powinnam narzekać, że mogłam pomysleć wcześniej. Ludzie potrafia być okrutni. ja nie narzekam na dzieci tylko na sytuacje jaka czasem panuje… Ale ty przecież też to znasz…pozdrawiam Cię cieplutko i wszystkie Kwietniówki

                • Kwietnióweczki Kochane.

                  Byłam na USG i jestem baaaardzdzoo szczęśliwa !!! Mała rośnie jak na drożdzach 1920, zdrowiótka jak ryba, usteczka jak ryba i pyzy takie prześliczne… Czegóż można chcieć więcej? Jedyne co to troszkę sie dziś przeraziłam i nie wiem o co chodzi bo 2 razy złapał mnie taki skurcz że ho…myslałam że to przepowiadający ale one pnoć nie bolą a ten niestety bolał,jeden i drugi. Nie wiem co to było, miałyście coś takiego? A tak wogóle to na ile przed pojawiają się te skurczybyki przepowiadające? Boże wszystko zapomniałam….

                  Buziaki
                  Jersay &Łuki 4 & Hania 10.04

                  • Ja mialam takie skurcze ale tydzien przed porodem tylko, ze te skurcze trwaly 2 godziny.
                    Claudie urodzilam w 36 tyg.
                    Mysle, ze jak mialas tylko dwa to nic nie znaczy ale nie jestem lekarzem i nie chce Cie wprowadzac w blad i moze lepiej zadzwonic choc do gina i sie zapytac.
                    Mnie mecza mega mdlosci, chyba po zelazie i tak mnie rzuca na wymioty, ze nie jestem w stanie brac zelaza.
                    Ciekawa jestem czy tu dostane takie homeopatyczne, zazdroszcze Wam, ze jestescie w Polsce, bo ktos mi wspominal, ze w razie najgorszego moga nawet zrobic zastrzyki z zelazem.
                    A tu mozna sie wykonczyc i tak nikogo to nie obchodzi, no musialam sie pozalic.

                    • extra!!
                      rewelacja!
                      byleby zawsze i u wszystkich nas takie dobre wieści były!!!!
                      wklej jakąś forteczkę z USG jak można!!
                      A skurcze może takie z emocji były? 😮

                      Kubuś mój poszedł dziś do przedszkola – pierwszy raz od miesiąca!
                      Kazałam mężowi sprawdzić czy czają się jakieś choróbska – zasmarkane noski czy kaszlące ludziki – ale on oczywiście jak wrócił to stwierdził że wszędzie czai się dżuma i zaraza! 😉 świr! 😀

                      buziaki przesyła roztrzęsiona FENOTEROLEM Agnieszka 😀

                      • No dobra, zadam głupie pytanie, chociaż w sumie jako kobita drugi raz w ciązy powinnam to wiedzieć. Powiedzcie mi dziewczyny jak wyglądają skurcze. Tzn. jak bolą. Mateusz urodziłam przez cc w 40 tygodniu i “ni chu chu” jak to mówi mój mąż ani jednego skurcza nie miałam. A teraz cuś czasami mnie pika i nie wiem czy to skurcze czy może coś innego. Myślę sobie w sumie że jak to byłyby skurcze to bym wiedziała, ale czy na pewno???hmmm

                        • Agula, zazdroszczę takiej niewiedzy 😀
                          U mnie wygląda to tak,że brzuszek zaczyna sie robić twardy, od dołu do góry. Twardnieje coraz bardziej – aż do bólu na samym dole :eek:… potrzyma tak z 20-30 sek. a potem pooowoli puszcza hmmm nie wiem jak lepiej to opisać.
                          Zaznaczę, że niestety robi mi się tak coraz częściej i trwa dłużej, mimo luteiny, magnezu i nospy… szyjka na szczęście sie nie skraca, ale fenoterol mam w pogotowiu 😉
                          pozdróweczki- kwietnióweczki!!!

                          • że niby to twardnięcie to skurcze :eek:. Bo takie coś mam, tyle tylko że ja myślałam że po prostu mi się brzuch stawia. Ciemna masa jestem. Jeżeli chodzi o takie właśnie stawianie to mam kilka razy dziennie czasem dwa czasem więcej hmmm. W sumie mówiłam o tym gince ale ona na to że jeżeli szyjka długa to się nie przejmujemy( a ta oczywiście dłuuuuuga) tak więc zlekceważyłam to jakoś. Aleś mnie uświadomiła:D

                            • Wczoraj dobre-dzisiaj złe…

                              Dziewczyny byłam ziś u dzina i co?…okazało sie że skurcze mega potężne są,szyjka na szczęście się nie skraca ale kazał mi leżeć i tyłka nie ruszać.Dostałam SALBUTAMOL ( wiecie co to takiego albo brałyście? ) No-spę, magnez i jakiś mega zastrzyk w 4 litery (do tej pory go czuje )oraz skierowanien do szpitala,tak gdyby mi nie przeszło…tragedia-normalnie się podłamałam. Ale widzę że pod takim specjalnym nadzorem to nie ja jedna chyba tu jestem. Napiszcie ile to u Was już trwa i czy jakoś po czsie złagodzono Wam wyroki i mogłyście normalnie funkcjonować, bo ja z tymi zaleceniami to czuje się jak kaleka…

                              Buziaki
                              Ania&Łuki&Hania 10.04

                              • Hej SALBUTAMOL to lek ktory brałam na astmę. On dziala szybko i skutecznie hamuje napady kaszlu. Jest to typowy lek rozkurczowy ( na płuca i oskrzela ).
                                U mnie skurczy tez coraz wiecej i czesciej pomimo brania FENOTEROLU po ktorym latam jak galareta. Czuje ze schodza one na szyjkę. I troche sie boje. U gina byłam w czwartek teraz ide 26 lutego. Jak mi sie szyjka rozlazi albo mieknie to pewnie uwali do szpitala. A to oznacza ze do porodu by mnie nie wypuscili 🙁 a w domu nic nie zrobione to byłaby masakra.
                                Mam nadzieje ze jakos to ucichnie. Ale juz sie zdarza ze w nocy skurcze mnie budzą. Boje sie zeby nic z tego sie nie rozkreciło.
                                Pozdrawiam Pa Pa

                                • oj Kobietki, Kobietki! co Wy tak szalejecie, że te skurcze sie Wam zaczynają? ja rozumiem – idzie wiosna, do porodu niedaleko- zbiera Wam się na porządki i przygotowania czy co??? Zacznijcie troszkę na siebie uważać, częściej odpoczywać bo niepotrzebne są Wam chyba porody przedwczesne!!! piszę jako przedstawiciel służby medycznej- połozna!!! Nie, a tak na poważnie to nie są żarty- odpoczywajcie więcej bo jak te skurcze tak coraz częściej występują to naprawdę może się to zakończyć szpitalem. Trzymam kciuki aby tak się nie stało!!!
                                  Na kanapkę, nogi do góry i męża do roboty zagonić! miłego wieczoru

                                  • Oj dziewczyny spokojnie, proszę się tutaj nie sypać, mamy jeszcze dwa miesiące. Wiem że każdej z nas ciężko jest z tym brzuszkiem ale żeby zaraz rodzić !!! 🙂 Trzymajcie się mocno. Nasze dzidzie muszą jeszcze troszkę “dojrzeć”.

                                    Agula- ja też mam często twardy brzuch i takie narastające napięcie, ale z tego co wiem jeśli nie towarzyszą temu mocne bóle, to chyba nic groźnego.

                                    Suzzi trzymam za serduszko maluszka żeby dobrze się rozwinęło.

                                    Bajdusia – masz racje, co do tego wesela, stwierdziłam że bardziej bym się tam namęczyła niż miała z tego jakąś przyjemność. Pewno nawet bym nie zjadła nic dobrego, bo i tak pewno na diecie będe 🙂
                                    Postanowiłam zostać w domu. Mam nadzieję że przynajmniej mężulek poszaleje 🙂

                                    A u nas – choroby jeszcze nas nie opóściły, brzusio ma się dorze i jest coraz większy. Zakupy do szpitala częściowo poczynione. Za pranie ubranek jeszcze się nie zabrałam. 🙂

                                    • Dziewczyny
                                      no właśnie, Kiedy zamierzacie prać i prasować ciuszki dla Waszych skarbów? Bo ja tak sie własnie zastanawiam czy mozna by to było zrobić jakos wcześniej i zabezpieczyć jakimiś foliami,żeby już mieć z głowy… No ale narazie to moge sobie pogdybać bo cały czas leżę. Chyba oszaleje od tego leżenia,nie nauczona jestem i czuje sie jak kaleka.Zastanawiam się jak dają sobie radę dziewczyny,które z różnych przyczyn są uwiązane do łóżek przez parę miesięcy…jestem pełna podziwu.A brzuio niestety cały czas pobolewa… a taką miałam nadzieję że będe mogła to skierowanie do szpitala podrzeć a tymczasem jak do jutra po lekach nie przejdzie to sończę w szpitalu jak nic…cholera nawet internetu bezprzewodowego nie mam.Katastrofa.Gdzie tej mojej Hance się tak spieszy?

                                      Buziaki
                                      Ania&Łuki 4 &Hania 10.04.2008

                                      • cześć Dziewczyny! pytałam co Wy tak szalejecie a tymczasem od wczoraj wieczorem jestem w szpitalu :-(( po spacerze z młodszym synusiem tak mnie chwyciły skurcze, że po trzech godzinach regularnych pojechałam do szpitala. wzięto mnie na porodówkę, przez całą noc kroplówki. dopiero dziś od południa przewieziono mnie na patologię ciąży. dzięki mojej mamie mam laptopa więc mogę do Was napisać. oj, nie było łatwo- zanim zorganizowałam moich rodziców, bo jak wiecie męża nie ma, mijały minuty a ja coraz bardziej nerwowa. teraz jednak powoli się wszystko uspakaja i mam nadzieję, że tak będzie do końca… to narazie tyle…trzymajcie kciuki abym szybko wrócila do dzieci bo właśnie to w tej chwili jest dla mnie najważniejsze… bardzo za nimi tęsknię…

                                        • O MATKO!!!

                                          No to faktycznie niesamowita historia!
                                          Trzymam kciuki żeby się uspokoiło wszystko i żebyś szybciutko do domu wróciła!!!

                                          Wszędzie słyszę o przedwczesnych porodach, że tak dużo dzieci rodzi się za szybko.. – skąd to wszystko?

                                          Ja mam lepsze wieści – lekarka stwierdziła że jest OK – szyjka wprawdzie miękka i krótka, ale rozwarcia nie ma – mam pomału odstawiać ten fatalny FENOTEROL

                                          A jeszcze lepsze z USG 3d wszystko wyszło w naj naj lepszym porządku – wszystkie narządy, kończyny – bez żadnych wad rozwojowych – pan profesor stwierdził że “taaaaka córa” nam rośnie!
                                          Wykonał echo serduszka – prawie godzinę na leżance – ale warto było niesamowite emocje..

                                          Tak więc powtarzam trzymam ogromne kciukasy za wszystkie kwietnióweczki!
                                          buziaki!:o

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general