^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

rozpoczynam więc zimowy wąteczek

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: ^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

  1. Witajcie nowe kwietnióweczki :), fajnie, że nas przybywa.

    Piłam dziś 75 glukozy fuj fuj fuj. Wiecie co nigdy w życiu nie miałam w ustach czegoś tak słodkiego a zarazem wstrętnego, tym razem byłam o krok od….(wiecie czego) fuj. Wyniki jutro, mam nadzieje że będzie dobrze…

    Wracam do pracy pa

    • Witam nową Kwietniówkę, a Tobie agula życzę dobrych wyników…

      • Troszkę o nas…

        A wiec może się przedstawimy… Moja rodzinka powiększyła się w bardzo nietypowym dniu tj.1.11.2003 r -wtedy to przyszedł na świat Nasz pierworodny Łukasz, przyszedl a własciwie wyskoczyl równo w Naszą 3 rocznicę poznania się… Taki “mały” prezent zrobił staruszkom…
        Odtad zylismy sobie szcześliwie we trójeczkę w pełnym przekonaniu że nic Nam wiecej do szczęścia nie potrzeba aż okazało się że w moim brzusiu ktos zagoscił całkiem niespodziewanie…20 tygodni później okazało sie ze ten ktos to CÓRCIA…szok…w Zyciu mi sie tak micha nie cieszyła ( az dostałam skurczu szczęki ) cały dzień spedziłam z głupawym uśmiechem przyklejonym do twarzy. Trudno sie dziwić skoro mam samych facetów (no moze za wyjatkiem kota ). Moje dziecko dostało bojowe zadanie wyboru imienia i okazało sie że nasz syn jest typowym skorpionem- nieskorym do kompromisów…HANIA – usłyszeliśmy.-Hania bo tak ma na imię moja kolezanka z przedszkola (nawiasem mówiac ładna mi to kolezanka, strzala amorka trafiła moje dziecko i tyle ) i tak zostało, dodaliśmy jeszcze Laura ażeby miec w tym swój udział.Hania Laura na swiat przyjdzie 12.04.- jesli oczywiscie dziewczyna nie zmieni zdania,bo wiecie jak to z nami babami:-) A w czwartek mamy USG wiec mam nadzieje że wszystko w porządku.Zdamy Wam relację.
        Buziaki

        • Witam, tu kolejna nowa i to zupełnie nie przygotowana na to co może się wydarzyć, pierwsza ciąża, poród na 14.04.2008, ale z usg 23 i tak się od tamtej pory rozwija moje maleństwo. Synek- prawdopodobnie Tomasz, ale kto to wie jeszcze trochę czasu zostało. Życze dobrych wyników po glukozie ja niestety walcze z cukrzycą, dietka od 3 tyg. i pomiar 4 razy dziennie!!!!

          • Witaj joska. Napisz cos wiecej o sobie 🙂 Ja tez mam termin na 14 kwiecien i z USG i z daty OM. Czekamy na coreczkę – drugą.
            Mam nadzieje ze bedzie ci z nami dobrze, pisz o wszelkich klopotach, watpliwosciach itd.
            Wspolnie napewno cos poradzimy a jak nie to chociaz damy wsparcie psychiczne.
            Razem zawsze lepiej.
            Pozdrawiam

            • Wsparcie na pewno się przyda, ja problemów to mialam od początku sporo, ale zostało niewiele. Cukier już unormowany- czasami tylko jak sie nie dolicze węglowodanów to podskoczy,ale szybko normuje, no i w piątek idę zrobić badanie morfologi zobzaczymy jak hemoglobinka po żelazie – mam nadzieje, że już dobra, a do ginekologa wizyta na 15 lutego więc też już blisko, zobaczymy co powie.
              Podziwiam wszystkie pracujące- ja wróciłam w 2 trymestrze do pracy (w pierwszym miałam przerwę, bo po miesiącu okazało się, ze jest krwiak) na 6 tyg. i skończyło się szpitalem- za dużo stresu i synek stwierdził, że jak tak to on już wychodzi…
              Powodzenia w przygotowania. Ja to jeszcze nic nie mam, kilka ubranek i łóżeczko, ale jeszcze trochę czasu zostało.

              • Witam Joske i Jersay 🙂

                U nas po badaniach mały 29t – waga 1494kg. Więc wszystko w porząsiu. Główka, serce, nerki w porząsiu. Chłopak pozostał chłopakiem 🙂

                Ale w domu mam niezłą jazdę. Jesteśmy przieziębieni a mój dwulatek dodatkowo oprotestował spanie w ciągu dnia i pampresy równocześnie. Więc walczymy ze zmęczeniem, katarem i odpieluszamy. Wszystko równocześnie 🙁

                Państwo młodzi którzy jak pisalałam wcześniej zaprosili nas na wesele, załatwili nam nocleg w hotelu. Ale ja nadal mam wątpliwości, czy mogłabym pojechać. Dochodzi do tego jeszcze długa podróż. Bardziej jestem na nie, ale tak mi smutno z tego powodu.

                Joska- Tomasz to piękne imię i cudowny facet, wiem coś o tym bo mój mężuelk ma tak na imie 🙂

                Agula- powodzenia przy piciu tej wstretnej glukozy

                • Witajcie kwietnióweczki! a w szczególności ”nowe” 😮

                  baaardzo dłuugo mnie nie było – bo chciałam rozstać się z pracą tak by nikt na mnie nie narzekał, no i skupiłam się na wywiadówkach, ocenach, poprawach, korepetycjach, do tego stopnia że ferie mnie zastały..
                  Ale przed feriami najważniejsza impreza szkolna – studniówka!
                  No i oczywiście nie mogłam odmówić – tym bardziej że była to moja klasa wychowawcza w I klasie, potem przejął ich mój mąż – czyli razem byliśmy wychowawcami..
                  Bal rewelacyjny – dzieciaki poważne, grzeczne i dorosłe – naprawdę ogromne zaskoczenie!
                  Szaleliśmy do 6 rana – z tańcami, wężami, pociągami, kaczuchami włącznie..
                  No i jakoś tak po studniówce zaczęłam narzekać na bóle brzucha – ale myślę sobie w porządku – rośnie to boli..
                  nie wytrzymałam i wczoraj pojechałam do swej lekarki – a tam URLOP!
                  więc z biegu do innego – no i co? – szyjka skrócona, skurcze, rozwarcie…załamka!
                  A byłam przecież okazem zdrowia
                  zalecone leżeć, leżeć i jeszcze raz leżeć
                  odpadam a dopiero doba mija..
                  Na dodatek FENOTEROL – to dopiero przeżycie – drżenie ciała jak po 8 kawach naraz – nigdy nie przyjmowałam leków o tak silnym działaniu i trochę mnie to przeraża, mam nadzieję że organizm mi się przyzwyczai
                  dziecię moje w brzuchu szaleje jak najęte – naprawdę czasami sobie myślę że 80% doby spędza aktywnie….co będzie dalej?

                  Listę naszą zmieniłam tyle o ile pozapisywałam dane Wasze kochane dziewczynki!
                  Ściskam mocno!

                  a tu mój 3 letni Kubuś w wersji urodzinowej

                  • Witajcie nowe kwietnióweczki. Fajnie, że nasze grono się powiększa.
                    Agula12- życzę dobrych wyniczków. Daj znać co wyszło.
                    Iska2207- dużo zdrówka. A co do tej podróży to może spytaj swojego lekarza co o tym sądzi. Jak długa jest ta podróż? Ja niezbyt dobrze znoszę teraz długą jazdę autem więc bym się nie wybrała. No ale to ja a nie ty. Tylko tak sobie myślę, że chyba bardziej się zmęczysz na tym etapie ciąży niż się pobawisz na weselu. Tak czy siak decyzja należy do ciebie. Pozdrawiam gorąco w ten pochmurny dzień.
                    A ja dalej prasuję,piorę i sprzątam. I jakoś końca nie widać. W poniedziałek zaczęłam drugą serię żelaza domięśniowo. Czuję się w miarę dobrze. Tylko jak się położę do łóżka to mam wrażenie, że mi kości zastygają i ciężko się ruszyć. A dużo nie przytyłam bo 7,5 kg. No ale jeszcze wszystko przede mną. A jak tam wasza waga kwietnióweczki?

                    • Witajcie 🙂
                      Ja jestem świeżo po wizycie u ginki oraz badaniu USG.
                      Ech… dzisiejszy dzień nie rozpoczął się miło – budzik mi nie zadzwonił, autobus uciekł z przed nosa, wynikiem czego spóźniłam się pół godziny na usg :/ A tam wieści też “takie sobie” 🙁 Ogólnie Synuś jest zdrowy, ale… stwierdzono wadę serduszka 🙁 niedomykalność zastawki trójdzielnej. Jest ona najprawdopodobniej wynikiem przedłużającej się infekcji zatok, nieefektywnie leczonej… itd. Ginka mnie uspokajała, że będziemy serduszko często oglądać i że jeśli wreszcie wyzdrowieję jest duża szansa że samo wszystko sie naprawi… Ale i tak mam doła a łzy same lecą 🙁 ciekawe jakie leki znowu dostanę – już chyba wszystko co dozwolone w ciąży to na te zatoki wzięłam i dalej boli… co teraz?
                      Reszta w sumie bez zmian: szyjka skrócona, skurcze są ale zdecydowanie słabsze – odkąd biorę luteinę dopochwowo i regularnie nospę.

                      Serdecznie witam Nowe Kwietnióweczki i pozdrawiam ciepło te “Stare” :p

                      • Kochana suzzie jestem całym serduchem z tobą. Będzie dobrze. Choć wiem, że nie jest łatwo w takiej sytuacji być spokojnym. Sama jestem mamą i bardzo wszystko przeżywam co się tyczy moich dzieciątek. Ale pamiętaj spokój jest teraz bardzo ważny, szczególnie, że i tak masz skurcze. Przecież lekarka mówi, że może samo się naprawi, więc trzeba być dobrej myśli. Trzymaj się kochana. A już niedługo będziesz tulić swego synka w ramionach. Pozdrawiam. Asia

                        • Cześć dziewczynki! 😀

                          Micha mi sie cieszy, ponieważ wyniki super wyszły!!!! Stresa miałam strasznego… Co do wagi to hmm jakby to powiedzieć, pani gin jak mnie zobaczyła powiedziała “alllleeeee ma pani brzuuuuuch, jakby już miała rodzić”:eek:. W sumie przytyłam 14 kg, ale 13 z tego to chyba jest w brzuchu, bo naprawdę jest duży.

                          AgnieszkaS niefajnie z tym leżeniem, ale jak mus to mus. Trzymaj się dzielnie. A Synek jest razem z tobą w domku, czy chodzi do przedszkola. Śliczny z niego chłopak i taki duży mi się wydaje. Ile waży?

                          Suzzi nie stresuj sie bardzo, bo to jeszcze gorzej. Mój chrześniak miał tę wadę wykrytą dopiero po porodzie, był malutkim wcześniakiem i nie wyglądało to fajnie a teraz o wadzie serduszka nikt już nie pamięta. Samo się tam podomykało co trzeba i w tym roku mamy komunię dużego i mądrego kawalera. Tak będzie na pewno i w Waszym przypadku. A jesteście w lepszej sytuacji bo wiecie dużo wcześniej. Głowa do góry!

                          Bajdusia z tym praniem i prasowaniem załamujesz mnie. Ja nie dość że nie mam zrobionych żadnych zakupów, miejsca w szafkach, to jeszcze jakaś leniwa jestem, chociaż to przyjemność…. Podziwiam Cię

                          Rozpisałam sie strasznie, kończę zatem i do jutra 🙂

                          A i jeszcze Witam wszystkie nowe kwietnióweczki. Fajnie że jesteśmy juz tak liczne. Pozdrawiam cieplutko

                          • Suzzie ściskam mocno i trzymam kciuki – wszystko będzie dobrze – musi być!
                            a to co napisała agula12 to naprawdę bardzo pocieszające głowa do góry kochana :o:o

                            agula – mój Kuba cały styczeń przesiedział w domu – najpierw angina – potem zaczęły się u nas ferie i wtedy jakieś grupy łączone nie chciało mi się go oddawać – choć on sam mówi że tęskni za kolegami:D
                            idzie od poniedziałku – oby nie chorował!
                            No duży z niego chłopak bo my z mężem też waga piórkowa nie jesteśmy;) waży z 16 kilo teraz na pewno!

                            co do przygotowań na “nowego” nie mam nic – wszystko jeszcze zalega na strychu i to co podostawałam i to co po Kubusiu.. więc nie stresować się!

                            Miałam mieć dzisiaj też USG3d ale niestety mój tryb leżący uniemożliwił mi to skutecznie – a tak bardzo na nie czekałam.. mam nadzieję że za tydzień się uda!

                            • Suzzie nie mart się,napewno wszystko sie ułoży. Moja siostrzenca urodziła się z taką wadą serduszka a dziś to całkowicie zdrowa panna, wiec napewno wszysto będzie dobrze…

                              Pozdrawiam serdecznie
                              Jersay&Łukasz&Hania

                              • Suzzie strasznie mi przykro i tule Cie mocno, ale jak dziewczyny napisaly, ze dzieci z tego wyrastaja to wiem, ze wszystko bedzie dobrze.
                                U mnie tez juz po wizycie i mam smutna wiadomosc, mam anemie i musze brac zelazo po ktorym jest mi nieziemsko niedobrze.
                                Dzis prawie plakalam dlaczego ja, niedosc, ze mecza mnie mdlosci i rwie mnie na wymioty to jeszcze anemia.
                                A jesli chodzi o dzieciatko to jest juz glowka w dol odwrocone i wazy ponoc 1650 g, a dzis zaczelam 32 tydz.
                                Wizyte mam 19 lutego i zobaczymy czy bede badac krew jeszcze raz.
                                Mdli mnie caaaaaaaly dzien i juz mam dosc, tak chcialam sie wyzalic.

                                • Dziewczyny! życzę wszystkim zdrówka i wytrwałości w dolegliwościach. Podpisuje się pod wszystkim co wcześniej napisano.
                                  Ja natomiast po raz pierwszy dziś w nocy sie wystraszyłam tym co nadchodzi, co mnie czeka. Jak wiecie jestem sama od kilku tygodni bo mąż na wyjeździe. Wczoraj moi chlopacy nieciekawie się czuli, połżyłam ich spać dość wcześniej. a od 23 zaczął się nocny koszmar… prawdopodobnie obaj maja jelitówkę- wymiotują na zmianę z biegunką. płacze i piski przez calą noc, połączone z przebieraniem piżamek i pościeli. nie wiem jak wyglądam bo nie mam czasu spojrzeć w lustro. teraz obaj przysnęli a ja siedzę przy komputerze i jednocześnie próbuje dodzwonić sie do lekarza co i jak podawać bo arsenał wyczerpałam, który miałam w domu.
                                  Zreszta ostatnie nocki w ogóle nie były ciekawe, dzieciaczki nie śpią dobrze, często się budzą a ja biegam od łóżeczka do łóżeczka. i tak sobie uświadomiłam że za 2 miesiące bedę miała 3 dzieci to usiadłam i ryczę z bezsilności… wszystko jest dobrze dopóki nie chorują….przepraszam za to wyżalanie się ale nie mam komu a to podobno pomaga. nie gniewajcie się…

                                  • Izuniu, przytulam Cię bardzo bardzo mocno. Kurcze a nie może Ci ktoś pomóc? Może mama, tesciowa choćby. Ja mam “tylko” jedno dziecko ale jak jest chory to w dwójkę przy nim nie wyrabiamy, a jelitówka to chyba jedna z gorszych chorób. To przebieranie, latanie, niejedzenie. Współczuje bardzo. Lepiej tez sie połóż jak Oni spią, bo przynajmniej troche odpoczniesz. Mam nadzieję że chłopaki szybko wyzdrowieją. Trzymam za to kciuki.
                                    Bużka Aga

                                    • Izula to jest własnie miejsce gdzie mozna sie wyzalic, ponarzekać poprostu sobie ulzyc. 🙂
                                      Wiem co to jelitówka i serdecznie wspołczuje bo to najgorsza cholera jaka moze sie trafic.
                                      Suzzie trzymam kciuki za zdrówko maluszka i wierze ze bedzie dobrze a Twój stres napewno mu nie pomoze a wiec głowa do góry i wierz ze musi i bedzie dobrze.
                                      U mnie bez zmian czyli ok. Dzis na 13-ta pedze do lekarza i mam nadzieje ze wiesci jakimi mnie gin obdarzy beda tylko dobre. Ale juz od stresu we flaczkach mi wszystko jezdzi. Mała szaleje na całego. Na ostatniej wizycie 23 stycznia mała wazyła 1990 gramów i jestem bardzo ciekawa ile bedzie teraz. Az sie boje 🙂 USG mam co wizyte bo ciaza wysokiego ryzyka i to jest super ( usg ) ze moge co wizyte podgladac mojego malca.
                                      Mam nadzieje ze szyjka nadal jakos sie trzyma i nie jest gorzej niz ostatnio. Nie wyobrazam sobie teraz na koncówce wyladowac w szpitalu. To by była masakra. A przygotowania??? Nieeeee tak zle napewno nie jest i do porodu posiedze w domku.
                                      Od ktorego tyg ciazy chodzicie na wizyty co 2 tyg??? Wiem ze to juz na koncowce ale nie wiem dokladnie od kiedy.
                                      Pozdrawiam i zycze zdrówka wszystkim ktore tego potrzebują 🙂

                                      • Nie ma żartów jak trzeba leżeć to się proszę stosować, ja w grudniu tydzień przed świętami spędziłam w szpitalu – w wigilie opuścilam, obyło się bez fenoteronu tylko magnez 30h pod kroplówką i no-spa. Ale się uspokoiło na miesiąc, a potem powtórka z rozrywki. Tylko okazalo się, że tym razem jest inna przyczyna, ale bezwględnie i tak trzeba leżeć. Najgorszy jest 1 tydzień, a potem to już jakoś idzie. Odhaczam dni w kalendarzu – mąż się śmieje że jak na ścianie więziennej, ale co tam. Każdy dzień z maleństwem w brzuszku to dla niego wzmocnienie. Może uda się do terminu, a jak nie to cesarka w 35 tyg. przez cukrzyce i wogóle, a i tak będzie cesarka nawet w terminie tylko jeszcze muszę się wybrać do ortopedy, trudno mi się zmobilizować,ale trzeba będzie, bo może być jeszcze ciekawiej.

                                        • Czeeeeeść!

                                          Ktoś tu mnie jeszcze pamięta?
                                          Witam po przerwie. Najpierw miałam świąteczną przerwę od kompa (wyłączamy na święta i już), potem goście, potem mąż wyjechał – a mi sie zaczął maraton chorobowy. To znaczy moim dziewczynom. Na początku stycznia były już po antybiotyku, Mil dalej gorączkowała, na morfologii wyszło jej 20tys. leukocytów (norma 15tys.) A Marta klinicznie bez zastrzeżeń – ale w nocy kaszlała tak, że potrafiła się popłakać z kaszlu. No to SZPITAL. Stchórzyłam i pojechałam do mamy – pracuje w szpitalu, licząc na to, że przyjmą mnie do szpitala tam. Ale stało się inaczej – Mil dostała zastrzyki. Ja przeżyłam horror jak mama jej te zastrzyki dwa razy dziennie dawała, poza tym uważam że lekarka na ostrym dyżurze popełniła błąd i przesadziła z lekami. Psychicznie siadłam.
                                          W międzyczasie Marta zaczęła gorączkować – poszłam do przychodni – angina. Było dobrze kilka dni, wróciłyśmy do domu – Marta znów w nocy prawie 40stopni. I znów skierowanie do szpitala. Zadzwoniłam do mamy, poprosiłam żeby przyjechała zostać z Mil no i pojechałyśmy do tego szpitala. Postawili nam 3 diagnozy w ciągu 1,5 doby – wreszcie stanęło na anginie. Dostała antybiotyk dożylnie, po 4 dniach gorączki już nie było i poszłyśmy do domu “na prośbę mamy”. Dostawała jeszcze w domu antybiotyk i od tej pory jest dobrze – żadna nawet kataru nie ma. Ale jakiś horror to był. Podejrzewam, że jak Marta pójdzie do przedszkola to się znów zacznie 🙁 Teraz miała jeszcze siedzieć w domu – po antybiotyku. Od poniedziałku są ferie, też jej nie puszczę – bo te dyżury to porażka, łączone grupy, przypadkowe panie, etc.
                                          Potem zobaczymy…

                                          Co mnie to jestem wielka – 105 w pasie 🙂 Łykam żelazo, w przyszłym tygodniu jadę do gina. Młoda nazwana została Michasią 🙂

                                          Suzzie, a próbowałaś naświetlać te zatoki takimi specjalnymi lampami?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^**^..KWIETNIóWKI 2008..^**^ zimą…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general