Mrozaczki – zamrożone zarodki po udanym ivf

Witam chciałam zapytać was o wasze przemyślenia na temat mrozaczków. Ja decyduje się w tym miesiącu na invitro. Wcześniej ogółem 9 iui – w tym raz się udało – mam bejbika 4 latka. Myślę że iui jest o wiele łatwiejsze.
A teraz kiedy już opłaciłam procedurę, boję się co dalej. Czy decydować się na dwa zarodki czy na jeden? Większe szanse są przy dwóch zarodkach, ale czy dam radę z trójką dzieci. A potem następny problem, gdyby mi się udało, na pewno nie chcę więcej dzieci, bo dwójka czy trójka to max. Więc zamroziłabym, nie mogłabym oddać zarodków i tak myślę, a co by było gdyby nie było mnie stać na płacenie za nie? Co wtedy? Co wy myślicie na ten temat. JAKIE SĄ WASZE DOŚWIADCZENIA?

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Mrozaczki – zamrożone zarodki po udanym ivf

  1. Zamieszczone przez karla86
    Lov moje gratulacje teraz dopiero przeczytałam

    dzięki ale tak się martwię stracha mam

    • Zamieszczone przez lov
      dzięki ale tak się martwię stracha mam

      nie będę pisać żebyś się nie martwiła, bo każda z Nas po tylu przejściach będzie się martwić, trzymam kciuki Kochana za Ciebie musi być dobrze i tego się trzymajmy

      • Zamieszczone przez lov
        mimiś ja czekam jeszcze na ciebie za kilka dni

        Sama nie wiem czy się udało czy nie… niby tempka ładna… wykres też a testy negatywne ;/

        Zamieszczone przez jolkamunch
        Jak na razie z gorki. Po chorobie meza dostalismy cala rodzinka senatorium i jedziemy 9 lipca na trzy tygodnie. To odpoczniemy.

        Jak Wam się to udało?

        • Zamieszczone przez lov
          owszem mamy wiele tematów synusiowych i jeszcze prawie co do dnia zaszłyśmy.Współczuje tego wstawania pewnie i mały raniutko musi się zrywać jak będziesz na l4 to i on sobie więcej pośpi. Masz jakieś inne objawy mnie tylko jakby zapalenie pęcherza.

          Ja wyjeżdżam do pracy koło 6:15, Bartek jeszcze śpi. Przedszkole jest czynne od 7mej. Mój mąż zawsze go zaprowadza, tak żeby zdążył do pracy na 8mą. Czasem przed 16tą, czasem dopiero po 16tej odbieramy syncia. Kwitnie to moje dziecię godzinami w tym przedszkolu, szkoda mi go…Jeśli wszystko się uda, to wybierzemy się razem na wakacje w lipcu do mojej mamy 🙂 Byłoby wspaniale 🙂
          A ja objawów nie mam prawie wcale…bolą mnie piersi i sutki, ciągle mam wzdęcia i zaparcia, brzuch mi wywaliło Aż mi się w pracy ukradkiem przyglądają… Sikać też latam. Teraz z osłabienia jeszcze mi opryszczka wargowa wyszła…
          A jak u ciebie? Jak znosisz upały? Musisz pracować? Czy masz szansę odpocząć?
          Wreszcie weekend, może trochę odetchnę 🙂

          • Zamieszczone przez Mimi.
            Sama nie wiem czy się udało czy nie… niby tempka ładna… wykres też a testy negatywne

            Trzymam

            • Zamieszczone przez lov
              ja już sobie wyobrażam jak leży w łóżeczku (leżą ) ale nie napalam się choć będzie pewnie mi przykro gdyby jednego zabrakło. No ale i tak uważam że jestem szczęściarą,marzenia się spełniają.

              I właśnie tak pozytywnie powinnaś myśleć 🙂 Już zostało mniej niż 2 tygodnie do twojego usg 🙂

              • Zamieszczone przez Mimi.
                gratuluję

                Dziękuję 🙂

                • Zamieszczone przez Nati*
                  Sunflower beta piękna – GRATULUJĘ!!! I również trzymam za całą ciążę!

                  Dziękuję 🙂

                  • Zamieszczone przez sunflower_agi
                    Ja wyjeżdżam do pracy koło 6:15, Bartek jeszcze śpi. Przedszkole jest czynne od 7mej. Mój mąż zawsze go zaprowadza, tak żeby zdążył do pracy na 8mą. Czasem przed 16tą, czasem dopiero po 16tej odbieramy syncia. Kwitnie to moje dziecię godzinami w tym przedszkolu, szkoda mi go…Jeśli wszystko się uda, to wybierzemy się razem na wakacje w lipcu do mojej mamy 🙂 Byłoby wspaniale 🙂
                    A ja objawów nie mam prawie wcale…bolą mnie piersi i sutki, ciągle mam wzdęcia i zaparcia, brzuch mi wywaliło Aż mi się w pracy ukradkiem przyglądają… Sikać też latam. Teraz z osłabienia jeszcze mi opryszczka wargowa wyszła…
                    A jak u ciebie? Jak znosisz upały? Musisz pracować? Czy masz szansę odpocząć?
                    Wreszcie weekend, może trochę odetchnę 🙂

                    hej fajnie,że się odezwałaś wiesz mój syncio nie mógł pójść do przedszkola bo go kardiolog cofnęła miał problemy z serduszkiem więc poszedł dopiero od 4 roku i mocno się pochorował leżał w szpitalu i niestety nie miał odporności przez chorobę więc praktycznie cały czas był chory może z przerwami góra 5 dni. Nie było nawet takiej możliwości żebym mogła pójść do pracy ale wiesz na szczęście finansowo żle nie jest. Wiesz ja to w sumie liczę sama na siebie i sama robię wszystko z domem związane i dzieckiem bo mąż ma taką pracę,że go po prostu nie ma przychodzi koło dwudziestej a i wyjeżdża często.
                    Wracając do naszych dolegliwości to dziś znowu zaczęło pobolewać mnie w podbrzuszu jakby na @ tak dziwnie i jakby takie purchel-ki ciągle przechodziły i też mnie tak jakoś wywaliło,że guzik sobie rozpinam.Jest mi bardzo duszno ale nawet jak jest chłodno ale wszystko zniosę oby było dobrze,fajnie,że tak się złożyło że takie mamy podobne terminy. Mówiłaś synkowi?
                    Wracając

                    • Zamieszczone przez lov
                      hej fajnie,że się odezwałaś wiesz mój syncio nie mógł pójść do przedszkola bo go kardiolog cofnęła miał problemy z serduszkiem więc poszedł dopiero od 4 roku i mocno się pochorował leżał w szpitalu i niestety nie miał odporności przez chorobę więc praktycznie cały czas był chory może z przerwami góra 5 dni. Nie było nawet takiej możliwości żebym mogła pójść do pracy ale wiesz na szczęście finansowo żle nie jest. Wiesz ja to w sumie liczę sama na siebie i sama robię wszystko z domem związane i dzieckiem bo mąż ma taką pracę,że go po prostu nie ma przychodzi koło dwudziestej a i wyjeżdża często.
                      Wracając do naszych dolegliwości to dziś znowu zaczęło pobolewać mnie w podbrzuszu jakby na @ tak dziwnie i jakby takie purchel-ki ciągle przechodziły i też mnie tak jakoś wywaliło,że guzik sobie rozpinam.Jest mi bardzo duszno ale nawet jak jest chłodno ale wszystko zniosę oby było dobrze,fajnie,że tak się złożyło że takie mamy podobne terminy. Mówiłaś synkowi?
                      Wracając

                      Zaglądam na twój wątek z przyjemnością 🙂 Tylko nie zawsze mam wystarczająco dużo czasu, żeby robić to częściej. Współczuję ci, że miałaś takie przejścia ze zdrowiem synka? Nie ma to jak zdrowe dzieci. Bartuś trochę chorował na uszy?jak ja się wtedy marwiłam! Ale uszy to nie serduszko! Wyobrażam sobie, przez co przeszłaś? Praca nie zając, nie ucieknie. Najważniejsze, że masz możliwość opiekować się synkiem. Ja długo pracowałam na umowę zlecenie, jak mi się wychowawczy zaczął. To też było dobre rozwiązanie, bo miałam więcej czasu na wszystko. Do pracy wróciłam od stycznia, tylko po to, żeby zajść w następną ciążę. I się udało 🙂
                      Musisz być silną kobietą, skoro liczysz tylko na siebie. Zacznę chyba bardziej doceniać mojego męża, że nie muszę mieć wszystkiego sama na głowie. Ideałem nie jest (tak jak ja hehe), ale docieramy się. Długo jesteście małżeństwem?
                      Mnie czasem też pobolewa w podbrzuszu, zależy co robię w ciągu dnia. Ale myślę, że to jest dobry objaw. Macica musi się rozciągać. Martwiłabym się, gdyby mnie kłuło koło jajników np., bo wtedy wymyślałabym ciążę pozamaciczną
                      A synkowi nic jeszcze nie mówię. Poczekam do usg. Choć mój mąż od czasu do czasu coś chlapnie, że na mamy brzuszek trzeba uważać, ale Bartek jeszcze nie podłapał tematu i się nie dopytuje. Nie chcę też jeszcze nic mówić, żeby w przedszkolu nie chlapnął przypadkiem. Zaczynają się wakacje, a nasze nie dyżuruje, więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zrobię wychowawczyniom niespodziankę we wrześniu 🙂 Wtedy pewnie będzie już widać. Ale na razie chcę sobie zaoszczędzić pytań (życzliwych i tych mniej).
                      A wy mówiliście? Jak twój mąż podchodzi do ciąży? Bo mój mnie zaskakuje pozytywnie- lepiej się zachowuje ode mnie. Traktuje mnie jak ciężarówkę, a ja jakoś tak zachowuję się zachowawczo, boję się uwierzyć w ciążę, a potem się rozczarować
                      Radosnego weekendu wam życzę 🙂
                      Ps. Wydaje mi się, że trafiliśmy przytulaniem 31maja. A ty kiedy miałaś transfer?
                      Ps2. Ależ się rozpisałam

                      • Zamieszczone przez sunflower_agi
                        Zaglądam na twój wątek z przyjemnością 🙂 Tylko nie zawsze mam wystarczająco dużo czasu, żeby robić to częściej. Współczuję ci, że miałaś takie przejścia ze zdrowiem synka? Nie ma to jak zdrowe dzieci. Bartuś trochę chorował na uszy?jak ja się wtedy marwiłam! Ale uszy to nie serduszko! Wyobrażam sobie, przez co przeszłaś? Praca nie zając, nie ucieknie. Najważniejsze, że masz możliwość opiekować się synkiem. Ja długo pracowałam na umowę zlecenie, jak mi się wychowawczy zaczął. To też było dobre rozwiązanie, bo miałam więcej czasu na wszystko. Do pracy wróciłam od stycznia, tylko po to, żeby zajść w następną ciążę. I się udało 🙂
                        Musisz być silną kobietą, skoro liczysz tylko na siebie. Zacznę chyba bardziej doceniać mojego męża, że nie muszę mieć wszystkiego sama na głowie. Ideałem nie jest (tak jak ja hehe), ale docieramy się. Długo jesteście małżeństwem?
                        Mnie czasem też pobolewa w podbrzuszu, zależy co robię w ciągu dnia. Ale myślę, że to jest dobry objaw. Macica musi się rozciągać. Martwiłabym się, gdyby mnie kłuło koło jajników np., bo wtedy wymyślałabym ciążę pozamaciczną
                        A synkowi nic jeszcze nie mówię. Poczekam do usg. Choć mój mąż od czasu do czasu coś chlapnie, że na mamy brzuszek trzeba uważać, ale Bartek jeszcze nie podłapał tematu i się nie dopytuje. Nie chcę też jeszcze nic mówić, żeby w przedszkolu nie chlapnął przypadkiem. Zaczynają się wakacje, a nasze nie dyżuruje, więc jeśli wszystko pójdzie dobrze, to zrobię wychowawczyniom niespodziankę we wrześniu 🙂 Wtedy pewnie będzie już widać. Ale na razie chcę sobie zaoszczędzić pytań (życzliwych i tych mniej).
                        A wy mówiliście? Jak twój mąż podchodzi do ciąży? Bo mój mnie zaskakuje pozytywnie- lepiej się zachowuje ode mnie. Traktuje mnie jak ciężarówkę, a ja jakoś tak zachowuję się zachowawczo, boję się uwierzyć w ciążę, a potem się rozczarować
                        Radosnego weekendu wam życzę 🙂
                        Ps. Wydaje mi się, że trafiliśmy przytulaniem 31maja. A ty kiedy miałaś transfer?
                        Ps2. Ależ się rozpisałam

                        hej ja miałam trans 4 a zarodki ze cztery dni miały. Mały strasznie mi się rozchorował gorączka i dusił się całą noc jak by miał zapalenie krtani,męża jeszcze nie ma więc mam przesrane bo znowu muszę sama jechać do lekarza.
                        Po ślubie jesteśmy 12 lat ale byliśmy ze sobą kilka lat wcześnie.Do ciąży podchodzi pozytywnie sam zaproponował invitro cieszy się ale i boi bardzo żebym się nie podłamała gdyby co..,no i martwi się pewnie żeby dzieciaczkowi nic nie było bo już się namartwiliśmy przecież,chociaż nigdy nie użalałam się nad sobą bo kiedy mój synek był chory znajomej synek w tym samym czasie zachorował na nowotwór,więc powtarzałam sobie,że bogu dzięki że to wszystko do przejścia jest.Wiesz co do męża wkurzam się czasem że do szpitala sama,jak się przelewał na rękach sama,ale ktoś musi pracować przecież a on chce jak najlepiej,w końcu gdyby nie on nie stać było by nas na te drugie dziecko ogółem za te pieniądze moglibyśmy sobie kupić dobry nowy samochód. Boi się też żeby ciąża zagrożona nie była bo w poprzedniej przesrane miał ze mną ciągle płakałam i podłamana byłam bo miałam silne skurcze do prawie 5 mieś więc na lekach byłam i panikowałam strasznie.
                        Nie mogę się doczekać kiedy będzie po usg i będzie wszystko bobrze i będę mogła się pochwalić że jestem w ciąży.

                        No ciebie też mi strasznie szkoda bo przecież tez przeszliście trochę ze strata tej ciąży,ale teraz będzie wszystko super i będziemy sobie pisać jak tam nasze brzuszki a ty będziesz leżeć sobie na kanapie i odpoczywać,fajnie bo akurat przedszkole nie czynne a ty na zwolnienie sobie wskoczysz więc będzie jak małego przypilnować.pozdrawiam

                        • hej dziewczynki zrobiłam dzisiaj bete jak byłam z małym u lekarza bo mi się pochorował może będę miała wynik dziś wieczorem albo niestety w poniedziałek,odważyłam się.Obym nie żałowała.

                          • to znowu ja mam wynik bety 5406 w poniedziałek było ponad 700 więc może jest dobrze?

                            • Zamieszczone przez lov
                              to znowu ja mam wynik bety 5406 w poniedziałek było ponad 700 więc może jest dobrze?

                              Jutro napiszę więcej, bo już leżę w łóżeczku i przysypiam, a zajrzałam na chwilkę. Uważam, że przyrost jest bardzo dobry Pamiętaj, że po przekroczeniu 1000 betaHCG rośnie już wolniej.
                              Wg tego kalkulatora wszystko jest ok 🙂
                              Założyłam, że pierwszy wynik był 16 dnia po owulacji, a ostatni 120 godz później.
                              A jak twój synuś? Mam nadzieję, że już się lepiej czuje???

                              • Zamieszczone przez lov
                                hej ja miałam trans 4 a zarodki ze cztery dni miały. Mały strasznie mi się rozchorował gorączka i dusił się całą noc jak by miał zapalenie krtani,męża jeszcze nie ma więc mam przesrane bo znowu muszę sama jechać do lekarza.
                                Po ślubie jesteśmy 12 lat ale byliśmy ze sobą kilka lat wcześnie.Do ciąży podchodzi pozytywnie sam zaproponował invitro cieszy się ale i boi bardzo żebym się nie podłamała gdyby co..,no i martwi się pewnie żeby dzieciaczkowi nic nie było bo już się namartwiliśmy przecież,chociaż nigdy nie użalałam się nad sobą bo kiedy mój synek był chory znajomej synek w tym samym czasie zachorował na nowotwór,więc powtarzałam sobie,że bogu dzięki że to wszystko do przejścia jest.Wiesz co do męża wkurzam się czasem że do szpitala sama,jak się przelewał na rękach sama,ale ktoś musi pracować przecież a on chce jak najlepiej,w końcu gdyby nie on nie stać było by nas na te drugie dziecko ogółem za te pieniądze moglibyśmy sobie kupić dobry nowy samochód. Boi się też żeby ciąża zagrożona nie była bo w poprzedniej przesrane miał ze mną ciągle płakałam i podłamana byłam bo miałam silne skurcze do prawie 5 mieś więc na lekach byłam i panikowałam strasznie.
                                Nie mogę się doczekać kiedy będzie po usg i będzie wszystko bobrze i będę mogła się pochwalić że jestem w ciąży.

                                No ciebie też mi strasznie szkoda bo przecież tez przeszliście trochę ze strata tej ciąży,ale teraz będzie wszystko super i będziemy sobie pisać jak tam nasze brzuszki a ty będziesz leżeć sobie na kanapie i odpoczywać,fajnie bo akurat przedszkole nie czynne a ty na zwolnienie sobie wskoczysz więc będzie jak małego przypilnować.pozdrawiam

                                Już niedługo będzie po usg, tak jak ci pisałam beta bardzo ładnie przyrosła. To usg to tylko formalność
                                Jeszcze troszkę i będziemy się chwalić brzuszkami 🙂 🙂 🙂 Mam nadzieję, że będzie mi się udawało (i innym dziewczynom) uspokoić cię w ciąży, to trochę twój mąż odetchnie 🙂
                                A stratę ciąży trochę łatwiej było mi zaakceptować, bo nie widziałam serduszka, ani zarodka. Przetłumaczyłam sobie, że dzidziusia nie było. Dużo gorzej jak maleńkie serduszko jest a potem przestaje bić… Zresztą Bartuś nie pozwalał mi się smucić. Choć ta strata pozostawiła taki ślad, że nie pozwalam sobie jeszcze na za dużo radości z tej ciąży, żeby się nie rozczrować
                                Widzę, że masz taki sam system pocieszania się jak ja- że zawsze może być gorzej- że synek twojej koleżanki zachorował na nowotwór :/
                                I jak twój synek? Mam nadzieję, że ta noc była lepsza?

                                • Zamieszczone przez sunflower_agi
                                  Już niedługo będzie po usg, tak jak ci pisałam beta bardzo ładnie przyrosła. To usg to tylko formalność
                                  Jeszcze troszkę i będziemy się chwalić brzuszkami 🙂 🙂 🙂 Mam nadzieję, że będzie mi się udawało (i innym dziewczynom) uspokoić cię w ciąży, to trochę twój mąż odetchnie 🙂
                                  A stratę ciąży trochę łatwiej było mi zaakceptować, bo nie widziałam serduszka, ani zarodka. Przetłumaczyłam sobie, że dzidziusia nie było. Dużo gorzej jak maleńkie serduszko jest a potem przestaje bić… Zresztą Bartuś nie pozwalał mi się smucić. Choć ta strata pozostawiła taki ślad, że nie pozwalam sobie jeszcze na za dużo radości z tej ciąży, żeby się nie rozczrować
                                  Widzę, że masz taki sam system pocieszania się jak ja- że zawsze może być gorzej- że synek twojej koleżanki zachorował na nowotwór :/
                                  I jak twój synek? Mam nadzieję, że ta noc była lepsza?

                                  hej synka męczył kaszel całą noc ale gorączki nie miał więc tragedii nie ma.O raju jeszcze się nie mogę nacieszyć że nam się udało.Jesteś z warszawy?

                                  • Zamieszczone przez lov
                                    hej synka męczył kaszel całą noc ale gorączki nie miał więc tragedii nie ma.O raju jeszcze się nie mogę nacieszyć że nam się udało.Jesteś z warszawy?

                                    Biedaczek!! Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje! Twój synek dostaje antybiotyk? Co mu jest, zapalenie oskrzeli?
                                    Bartek też coś zaczął pokasływać w nocy i dzisiaj rano. Może to po lodach, które dostał?
                                    A właśnie, jak twój synek ma na imię :)?
                                    Mieszkam w Warszawie, ale wolałabym mieszkać gdzieś w domku z ogrodem w mniej zatłoczonym miejscu. Dlatego też zamierzam wywieźć synka do mojej mamy, gdzie się wychasa na ogrodzie i poje owoców i warzyw. A wy mieszkacie w Warszawie?
                                    Ciesz się :Ciężarówka: Jeszcze parę tygodni rozkoszowania się tym stanem nam zostało

                                    • Lov zakładaj wątek lutówek :):):) Poczujemy się bardziej w ciąży Może ktoś jeszcze się do nas dołączy. Trochę mi głupio tak zaśmiecać twój wątek swoimi opowieściami…

                                      • Zamieszczone przez sunflower_agi
                                        Lov zakładaj wątek lutówek :):):) Poczujemy się bardziej w ciąży Może ktoś jeszcze się do nas dołączy. Trochę mi głupio tak zaśmiecać twój wątek swoimi opowieściami…

                                        boję się teraz otworzyć wątek może po usg,pisz ten wątek nie jest mój tylko dla wszystkich i kiedy masz czas zapraszam i pisz.

                                        • Lov gratuluje ladnego przyrostu bety.Fasolek/ki dobrze czuja sie u mamusi

                                          Zamieszczone przez Mimi.
                                          Sama nie wiem czy się udało czy nie… niby tempka ładna… wykres też a testy negatywne ;/

                                          Jak Wam się to udało?

                                          Mieszkamy w Niemczech i tu latwiej o taki rodzinny wyjazd do senatorium.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mrozaczki – zamrożone zarodki po udanym ivf

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general