Zastanawia mnie to od dawna… Po co???!!!
Grzybica skóry, grzybica pochwy, choroby dermatologiczne, bakterie z ukł. moczowopłciowego (kobieca pochwa jest średnio skolonizowana przez 100 różnych gatunków bakterii), chlamydie (często zakażenie bezobjawowe a możliwym skutkiem niepłodność)…
Skąd wiecie, że jesteście zdrowe??? Po co narażacie swoje dziecko??? Nie rozumiem…
Pomyślcie o tym… To dotyczy także Was!
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Tu akurat chyba nie masz racji
Pozdrawiam
Ania
Mati (kwiecień 2004) i drugi SYNek (31tc)
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
w kostiumie kapielowym w basenie to oczywiscie wykapalabym sie z nim,ale z dzieckiem w wannie nago nigdy w zyciu,jakos glupio bym sie czula i w ogole
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Znam swoj organizm, i wierz mi oprocz tego co piszesz jest cala masa innego paskudztwa. Ale co z tego? Czy to znaczy, ze mam nie calowac mojego synka (UWAGA ZARAZKI!!!!), nie przytulac, nie kapac sie z nim?
Oj, chyba troszke przesadzasz.
Ania z Bolciem 23.06.03
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
W związku z tym, że ten ciekawy wątek cały czas jest na pierwszych stronach naszego forum zastanawiam się jak Kamelia pierze rzeczy? osobno ciuszki dziecka i osobno swoje? Każdorazowo włącza program “gotowanie”?
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Zastanawiaj sie dalej… Nie zagladałam na ten wątek od tygodnia chyba. Same go podtrzymujecie na pierwszej stronie…
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Nie ma to jak walnąć z grubej rury…
To zaczyna być zabawne… Jedne foremki piszą, że mam fobię zarazkową i przesadzam w temacie higieny, drugie sugerują wszelkie możliwe infekcje, bo pewnie jestem “brudna i chora”…
Bawcie się dalej… To co miało być napisane na poważnie, chyba już zostało napisane… Przypomnialam o tym, o czym chciałam przypomnieć, a co z tym zrobicie to Wasza sprawa…
Bez odbioru…
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
wydaje mi sie ze nie wszystkie infekcje biora sie z brudu…moze byc kobieta bardzo zadbana i pachnaca a infekcja rowniez do niej moze sie przypaletac:)wiec bez przesady:)nie rozumiem czemu od razu oskarzasz Kamelie ze jest brudna i zaniedbana,a moze akurat dba o higiene jescze bardziej ni Ty??nie znacie sie wiec po co takie przygryzki…
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
A to ciekawe, co piszesz, bo po słowach:
odniosłam wrażenie, że chcesz ostrzec wszystkie nieodpowiedzialne matki przed zgubnym wpływem wspólnych kąpieli tym samym odegrać rolę zbawicielki, a nie chcesz podjąć rozmowy w tym temacie? Bo o ile “uświadamiałaś” nas (mamy kąpiące się z dziećmi) o błędzie jaki popełniamy to myślałam, że jesteś gotowa na rozmowę i wymianę poglądów w temacie ściśle z tym związanym, choć z pozoru odmiennym.
Widać myliłam się
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
BTW
co z takimi ‘problemami’ jak
-wspolna toaleta (sedes) w domu
-wyjscie na basen
-wspolna toaleta w przedszkolu (szkole)
-wyjscia do piaskownicy, na plac zabaw
– wizyty u lekarza (fruwajace wszedzie niewidoczne syfki)
& many more…
nie można się dać zwariowac…
w samej piaskownicy można złapać HIV albo toksoplazmoze…
ja tu widzę jedyne wyjscie z sytuacji – w imie sterylnosci i żadnych przyjemnosci z życia – zbudujmy sobie namioty tlenowe i z nich nie wychodźmy…
–
POZDRAWIAM 🙂 bruni
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Ależ oczywiście, wrażenie odniosłaś dobre, wystarczy tylko, ze wrócisz do moich wcześniejszych wpisow, których jest chyba z kilkanaście (jak widać nie uciekalam od polemiki)… Po prostu im bardziej niedorzeczne posty pojawiają się w odpowiedzi na ten mój, tym mniejsza moja ochota na odpisywanie… Ustąpię pola tym wszystkim, które moją wielką radochę udowadniając mi jak wielką frajdę odbieram swojemu dziecku…
A jak masz ochotę poczytać co mam do powiedzenia w tym temacie to cofnij się do wcześniejszych moich wpisów. Miłej lektury. 🙂
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Cieszę się, że z oczami już lepiej…
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
He – no to teraz tak:
gacka napisała:
na co Kamelia odpowiedziała:
i dodała:
Pisałam już wcześniej, że wypadałoby zalożyć, że w odpowiedzi na Twój apel nie dostaniesz medalu i tytułu za to, że oświeciłaś matki kąpiące się z dziećmi, bo dyskusja ma to do siebie, że zdania mogą być podzielone. Mam wrażenie, że założyłaś z góry, jakich odpowiedzi oczekujesz, a widząc, że odbiegają one od Twoich oczekiwań piszesz:
I na koniec nie wiem czemu, ale odnoszę wrażenie, że nasza wymiana zdań – nie dość, że podciąga wątek do góry, a twierdziłaś, że to robią inne osoby, to jeszcze już w chwili obecnej jest bardzo daleka od polemiki w temacie Twojego posta dlatego pozwól, że spasuję, bo jak mniemam nie jesteś w stanie mnie uświadomić, czy robię dobrze, że piorę rzeczy Julki wraz ze swoimi. A ciekawa byłam Twojego stosunku do tego właśnie zagadnienia
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Delikatnie zwrócę Ci uwagę, że logika nieco zaszwankowala…
Jak brzmiało moje pytanie?
Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
W jakim temacie wypowiedziałam się szeroko i nie unikalam polemiki?
W powyższym…
Ciekawe, ze założyłaś, że stawiając pytanie “Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????” jestem ZOBOWIĄZANA (???) do odpowiedzi i polemikę w każdym temacie jaki Wam (Tobie) się wymarzy? Jak piorę odzież… Czy puszczę dziecko do przedszkola… Czy nie powinnam zrezygnować z komunikacji miejskiej… itp itd…
I co? Mam się czuć zobowiązana do zaspokajania Waszej (Twojej) ciekawości w każdym temacie jaki sobie wymyślicie (wymyślisz)? Zeby nie zostać obstawionym za “uciekanie od polemiki”… Hahaha. Wybacz… mam ciekawsze rzeczy do roboty, niż zaspokajać Waszą ciekawość odnośnie moich przyzwyczajeń domowych…
Wywołałam “burzę” pytając o wspólne kąpiele i tylko w tym temacie poczuwam się do polemiki, zresztą powiedziałam już wszystko na ten tamat co potrzeba, tych postów było kilkanaście…
Dalej…
W konteście tego “medalu i tytułu”… Wprost przeciwnie. Wiedziałam jak popularne jest zjawisko wspólnych kąpieli i że ten post wywoła małe trzęsienie na forum… 🙂 Jednak pisałam już, że ja jestem zadowolona jeśli choć jedna mama zawaha się po ten lekturze…
Co do tematu prania – nudzi mnie… Możesz nadal być ciekawa… Zawsze jeszcze możesz założyć wątek “po jakiego groma pierzecie ubrania dziecka razem (oddzielnie) ze swoimi????”…
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
A niech tam :
Pozwól, że zerżnę z Twojej wypowiedzi odpowiedź (ciutkę ją zmieniając):
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Ta wymiana postów z Tobą robi się dosyć zabawna, tym bardziej, ze co post dalej, tym gorzej z logiką w Twoich wypowiedziach…
To jak to jest? Jesteś, czy nie jesteś ciekawa? Masz ciekawsze rzeczy do roboty czy nie masz? Przypomnę tylko Twoje słowa:
W następnym znowu:
Także wiesz… żeby “zżynać” z cudzych wypowiedzi trzeba jeszcze je rozumieć, inaczej robi się humorystycznie…
Może rzeczywiście “spasuj” jak proponowałaś? To akurat nie był taki głupi pomysł…
————————-
Kamelia bez litości
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
ja piore osobno rzeczy Olivi i mam osobny pojemnik na brudy dla niej!! Ale nie dlatego, ze sie obawiam czegos, poprostu tak sie utarlo, i juz!! Ona ma duzo rozowych i kolorowych ubranek, wiec i tak musialabym prac oddzielnie!
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Dla mnie konwersacja z Tobą od samego początku jest powodem przez który na moich ustach pojawia się uśmiech i w takich kategoriach ją prowadzę. Dziwne, że tego nie zauważyłaś.
Nie wiem też o jakiej logice piszesz w kontekście mojej ostatniej wypowiedzi – w niej logiki nie było, bo to były cytaty z Twoich wypowiedzi i skoro twierdzisz, że logiki w tym nie ma to i ja się z tym zgadzam. To po prostu Twój poziom.
Ciekawa to ja byłam w momencie, gdy zadałam pytanie, że ciekawi mnie to jak pierzesz rzeczy, ale po Twojej logicznej wypowiedzi:
stwierdziłam, że wymiana poglądów z Tobą nie ma najmniejszego sensu, bo pozbawiona jest jak Ty to nazywasz logiki
choć ja nazwałabym to brakiem rzeczowych i racjonalnych argumentów.
Coraz bardziej widzę, że faktycznie pomysł ze spasowaniem wymiany poglądów z Tobą nie był głupi (choć faktycznie z postu na post robi się zabawniej [co oczywiście nie oznacza, że mądrzej – niestety]), ale myślę, że poziom Twojej elokwencji nie jest adekwatny do sposobu mojej konewrsacji i dlatego dziękuję Ci za tę “ciekawą” polemikę
Gacka i Julka 01.03.2004
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
hehe, moja prawie czterolatka – szatan jakich mało – nie może się obejść bez swojej wanienki, w której kąpała się będąc noworodkiem 😉
wprawdzie nogi jej wystają prawie całe, ale jakoś sobie w niej radzi 🙂
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
ja się tylko zastanawiam nad jednym…
wspomnę tylko może, że nie kąpię się z dzieckiem, bo w ogóle się kąpać nie lubię (nie lubię siedzieć we własnym syfie 😉 ), bierzemy z mężem tylko prysznic.
a zastanawia mnie to, jak sobie wyobrażasz swoje dziecko w wieku załóżmy szkolnym, kiedy będą dzieciaki chodzić na basen, czy jakieś kolonie, nad morzem, nad jeziorem, no cokolwiek – dzieci bedą się bawić w najlepsze, a Twój syn będzie stał obok, bo mama mu nie pozwala?
nie uważasz, że jednak to nie jest takie proste?
Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.
Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????
Ola… uwierz mi, że jestem już zmęczona tym wątkiem…
Pisałam już wcześniej (wiem, że wątek jest długi i ciężko cały czytać, ale mi jest ciężko odpowiadać po kilka razy na ten sam temat), że to właśnie nie jest takie proste i dlatego w poprzednie wakacje ja siedziałam na brzegu, a mój syn się pluskał w jeziorze… W tym roku nie wyjeżdżaliśmy nad wodę bo wykańczamy mieszkanie.
Bo to nie jest takie proste zabronić przyjemności…
Co do wspólnej kąpieli w wannie – bez problemu sobie (i dziecku) tego odmawiam. Nie jest to aż taka frajda żeby ryzykować dodatkowo infekcją, które jak już pisałam wiele razy często nie dają żadnych objawów (i nie mowa tylko o chlamydii).
Przepraszam, że taka zniechęcona piszę, nie traktuj tego osobiście w żadnym stopniu… 🙂
Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką
Znasz odpowiedź na pytanie: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????