Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

Zastanawia mnie to od dawna… Po co???!!!
Grzybica skóry, grzybica pochwy, choroby dermatologiczne, bakterie z ukł. moczowopłciowego (kobieca pochwa jest średnio skolonizowana przez 100 różnych gatunków bakterii), chlamydie (często zakażenie bezobjawowe a możliwym skutkiem niepłodność)…
Skąd wiecie, że jesteście zdrowe??? Po co narażacie swoje dziecko??? Nie rozumiem…
Pomyślcie o tym… To dotyczy także Was!

Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

  1. Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

    a ja właśnie wsypałam mojego chłopa

    Paula, Borys i Maksiu

    • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

      W odpowiedzi na:


      W odpowiedzi na:

      Ciekawa jestem po co własciwie rodzice kąpia sie z dziecmi.

      Np. w rodzinie mojego męża była taka bieda, że kąpało się po kilka osób na raz albo po kolei.
      Dla niego wspólne kąpiele są naturalne.


      Czyli z biedy?

      • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

        Kąpałam się z Julką może ze 2 razy i wynikało to z jednego powodu – chciałam zobaczyć jak to jest kąpać się z własnym dzieckiem i chciałam zobaczyć jak zareaguje na to moje dziecko. Obie miałyśmy niezłą frajdę i gdybym w domu miała wannę zamiast prysznica to z pewnością robiłabym to częściej właśnie ze względu na naszą obopulną frajdę.
        Nie widzę nic ogromnie strasznego we wspólnej kąpieli, bo o wiele więcej zagrożeń czyha na nas wszystkich w jeziorach, stawikach, basenach czy morzach, a nie widzę sensu analizowania każdej sytuacji pod kątem czy zagraża to zdrowiu czy nie, bo popadłabym w obsesję i z domu bym nie wychodziła spędzając czas na dezynfekcjach

        Gacka i Julka 01.03.2004

        • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

          Aniu, popieram Twoje zdanie.
          Odpowiem tutaj od razu w temacie…. Ja byłam dzieckiem wychowanym sterylnie – włącznie z codziennym zmienianiem pościeli, prasowaniem wszelkich ubrań, pieluch itp., a nawet odkażaniem piersi spirytusem przed karmieniem – oczywiście wszystko w najlepszej wierze w celu uchronienia mnie przed bakteriami i innymi zarazkami.
          Efekt był taki, że odkąd “bliżej” zaczęłam spotykać się ze światem zewnętrznym do mniej więcej 8 roku życia chorowałam non-stop; od 6 roku życia chodziłam do szkoły (poszłam wcześniej) i wyglądało to mniej więcej tak: dwa tygodnie w szkole, trzy tygodnie w łóżku. Po prostu nie miałam własnej odporności – bo przeciwko czemu miałam się uodpornić, skoro do tej pory żadna bakteria nie miała do mnie dostępu? Nawet wypicie herbaty u znajomych (obca szklanka – pewnie wszystko przez tę gąbkę 😉 ) kończyło się zaraz zapaleniem gardła, katarem, zatruciem itp.
          Do tego dołączyła się alergia – też jedną z przyczyn było zetknięcie organizmu z taką ilością nieznanych do tej pory “agresorów”, że przeciwko niektórym zaczął się intensywnie buntować. Pomijam już etap ciągłych wymiotów po jedzeniu, które potem przeszły w nawykowe, spowodowany nadmierym rozdrabnianiem jedzenia przez długi czas – ale to już inna historia.
          Za radą lekarza, kiedy miałam osiem lat, rodzice zapisali mnie na basen – najpierw nastąpił rzut przeziębień, zapaleń itp – a po kilku miesiącach cudownym sposobem przestałam chorować. Organizm nabrał wreszcie jakiejś odporności.
          Nie jestem zwolennikiem zarówno sterylnego wychowania, jak i “narażania” – nazwijmy to – dziecka świadomie. Ale – przykładowo – kąpiel z dzieckiem w jednej wannie moim zdaniem nie należy do jakichś szczególnych zagrożeń (a propos chlamydii – patrz ) Tak więc – zakładając, że większość kobiet rodzących nie wie, czy jest zarażona chlamydią – powinnyśmy poważnie rozważyć, czy decydować się na ryzyko porodu drogami natury –
          Ja osobiście kąpałam się z Zuzią kilkakrotnie – Zuzia bardzo lubi. Wcześniej zawsze myłam się dokładnie pod prysznicem. Nie widzę w tym nic złego; jakiegoś specjalnego ryzyka również nie. A co do głównego wątku i wypowiedzi Kamelii muszę przyznać, że ton samego tytułu rzeczywiście może kogoś urazić – jest napastliwy i nieuprzejmy, kategoryczny i wyrażający głęboką dezaprobatę dla ludzi, którzy postępują jak w tytule napisano.

          PS. Aniu, Twoje podejście do mycia kwalifikowało się moim zdaniem do leczenia na tle nerwicy natręctw – byłaś leczona? (osobiście znam taki przypadek w bliskiej rodzinie).

          Dominikka + Zuziaczek (23.08.04)

          • Re:???

            Wróć do tego wątku i sprawdź co ja na to. Wczoraj mając ostatnią chwilę napisałam.

            Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką

            • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

              Tak, bieda czy oszczędność mogą być jednym z powodów.
              Dodaję je do wymienionych wyżej przez dziewczyny (czyli obopólna radość, zabawa, umycie włosów dziecku).

              • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                W sumie, tak na zakończenie, chciałam napisać jakie odniosłam wrażenia po tej naszej dyskusji. Zadałam pytanie, tonem wielkiego zadziwienia, ale też i z pewną złością na to co uważam za lekkomyślność rodziców. Zadałam pytanie nacechowane emocjonalnie, zaraz po tym jak kolejny raz trafiłam na temat chlamydii, gdzie przestraszona matka dowiedziawszy się o swoim zakażeniu (przypominam, 70% jest bezobjawowych i jak mnie lekarz zapewniał można zakazić się na basenie, w jeziorze, na sedesie itp) i pytała czy coś grozi jej córce (ach te wspólne kąpiele). Przeraża mnie poziom nieświadomości jaki panuje wokół. Same sobie odpowiedźcie – ile wiecie (wiedziałyście przed dyskusją) o tej chorobie? A ile wiecie o innych?
                Emocje… Tak, grają w nas wszystkich. Mnie “rusza” gdy słyszę, że ktoś bagatelizuje zagrożenie, choć łatwo mógłby je wyeliminować. I to w imię czego? Przyjemności, zabawy, świętego spokoju i umytej głowy dziecka, z biedy… No niestety, dla mnie to nadal żadne uzasadnienie i pewnie tak już zostanie… Was “rusza”, że ktoś Wam wytknął można to nazwać – niefrasobliwość, nieodpowiedzialność. Nie dziwię się. Nikt nie lubi gdy mu się kompetencje podważa, a zwłaszcza w tak delikatnej materii jak rodzicielstwo… Nie dziwię się wcale… Mimo, że rzuciłyście się ze szturmem by bronić wspólnych kąpieli i z całym bukietem porównań, to mam nadzieję, że po cichu, gdy emocje opadną, przez moment zawahacie się szykując następną wspólną kąpiel. A już napewno przypomnicie sobie ten post… Może ktoś nawet badania jakieś zaległe zrobi… A to już będzie jakiś mały sukces.

                Mimo, że nie wszyscy chcięli dyskutować jak dorośli, nie obyło się bez “fobiowania” i straszenia zaburzeniami psychicznymi, a także bez porównań, zupełnie nieadekwatnych (w stylu “a wiesz ile jest zanieczyszczeń w powietrzu?”, a jaki mam wybór? i tak musze oddychać), to cieszę się, że wiele osób miało przynajmniej okazję zetknąć się z poruszonym przeze mnie zagadnieniem.
                Pozdrawiam i dziękuję za uwagę

                Ps. Acha, tak jak pisałam w innym wątku, o który pytała Vieshack (chyba). Kiedyś przypuszczano, ze chlamydią można zarazić się tylko drogą płciową, gdyż chlamydia żyje w komórkach osoby zakażonej. W chwili obecnej badania wskazują, ze może krótki okres czasu przeżyć poza organizmem żywiciela – np. na basenie, na muszli klozetowej, gdzie warunki są względnie przyjazne. Ja na 99% zakaziłam się na basenie. Choroba ta jest tak niebezpieczna, gdyż b. często przebiega bezobjawowo, a skutki są mocno nieciekawe. Jej wykrycie też jest utrudnione bo stopień czystości czy zwykły posiew jej nie wykażą (nie mówiąc o tym, że faceci się wogóle nie badają jak nie muszą). Niestety.

                Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką

                • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                  Ale czemu robicie sobie “jaja ” z dziewczyny?
                  Twoje podejście jest akurat bezzsasadne a przykład beznadziejny.
                  Kąpieli z dzieckiem mozna uniknąć ( przynajmniej wiekszośc mam robi to nazwijmy “dla zabawy”) natomiast jak sobie zapewne zdajesz z tego sprawę jeżdzenia autobusem czy tramwajem nie.
                  Nie kazdego stac na samochód… i nie rozumiem po co pisac takie rzyczy?
                  Chyba, ze się chce głupią dyskusje wywołać.


                  Edysia & Natalka 23 m-ce

                  • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                    W odpowiedzi na:


                    po to żeby dzieko mialo radochę.


                    taaaaa, to dla dziecka radochy mozna tez mu dac zapałki albo noża do zabawy.
                    A co niech ma…


                    Edysia & Natalka 23 m-ce

                    • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                      Edysiu ale wiesz co, ona chyba nie potrzebuje adwokata…..więc moze daruj sobie te texty w stylu

                      W odpowiedzi na:


                      Nie kazdego stac na samochód… i nie rozumiem po co pisac takie rzyczy?
                      Chyba, ze się chce głupią dyskusje wywołać.


                      niektórzy maja poczucie humoru i tyle….. a niektórym go brakuje.

                      A&M 04.03.2005

                      • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                        Niektórzy też są złośliwi i lubią dogryzac innym.
                        więc jak już chcesz byc taka “sprawiedliwa”
                        to słowa więc moze daruj sobie te texty w stylu
                        Powinnas napisac tu kilku innym osobą a nie akurat mnie.


                        Edysia & Natalka 23 m-ce

                        • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                          z wakacji wróciłas i za dobrze sie czujesz?
                          Natka weszła do kuchni z zabawkami?
                          Czy padający od kilku dni deszcz Ci zaszkodzil?

                          • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                            Wiesz czuje sie świetnie…
                            Nic mi nie zaszkodziło.

                            Tylko nie znoszę bezzasadnych ataków na osobe które poniekad ma raję.
                            Każdy wychowuje dziecko tak jak chce… ale sa pewne udowodnione medycznie fakty którym sie zaprzeczyć nie da.
                            Dziewczyna nie wymyśliłe tego co napisała…więc nie rozumiem czemu została “obsypana” głupawymi postami?
                            Jak ktoś chce się kąpac z dzieckiem, niech to robi nikt mu tego nie zabroni ale pewne rzeczy nalezy wziąśc pod uwagę a przynajmniej jak ktos ma to “w nosie” nie atakowac kogoś za to, że pewnych zasad przestrzega.

                            Autorka posta zadała pytanie a co dostała w zamian?
                            Zgryźliwe, głupie uwagi i porównania.
                            Płakać się chce jak to sie czyta.


                            Edysia & Natalka 23 m-ce

                            • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                              W odpowiedzi na:


                              Każdy wychowuje dziecko tak jak chce… ale sa pewne udowodnione medycznie fakty którym sie zaprzeczyć nie da.


                              i te udowodnione medyczne fakty nie przeszkadzają Ci kompletnie chodzić z dzieckiem na basen, gdzie narażasz je dużo bardziej niż w trakcie kąpieli z rodzicem w wannie (gdzie rodzic kąpie sie PRZED wspólna kąpielą)?
                              Coż za kompletny brak konsekwencji.

                              • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                W odpowiedzi na:


                                na muszli klozetowej,


                                Co radzisz w sprawie korzystania z wyżej wymienionej? Jednorazowe podkłady?
                                Pytam się o domowa muszlę, nie publiczną.

                                • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                  1. To, ze TY myjesz sie dokładnie przed kąpiela z dzieckiem nie oznacza, ze wszystkie osoby tak robią więc nie pisz za ogół.

                                  2. Ja idąc na basen z dzieckiem mam przynajmniej świadomość wszystkich zagrożeń jakie sa z tym związane i nie bagatelizuje ich.

                                  Natomiast częśc wypowiadających sie tu mam robi sobie “jaja” z tego co autorka napisała czyli co?
                                  Instny brak oceny faktów, ryzyka czysta głupota czy pisanie dla wywołania bezbadziejnej dyskusji??


                                  Edysia & Natalka 23 m-ce

                                  • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                    Edysia –
                                    porównanie zagrożenia jakie występuje podczas kąpieli na basenie i w domowej wannie jest mniej wiecej równie przydatne co porównanie szans na wyjscie cało z wypadku z TIRem, a z Trabantem.

                                    Piszesz, ze mam sie nie wypowiadać za ogól, bo sie myje przed kąpiela z dzieckiem w domowej wannie. Ile osób sie NIE myje przed wejściem do basenu?

                                    • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                      Olencjo, moje dziecko załatwia się na nocnik. Na razie nie musiałam zastanawiać się nad tak drażliwymi kwestiami jak podkłady. Muszla klozetowa jest myta płynem do czyszczenia muszli klozetowych – mnie i mężowi to wystarcza.

                                      Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką

                                      • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                        zacznę od tego, że sama kiedyś myślałam o kąpieli z Pietruchą, ale powstrzymywało mnie pewnego rodzaju skrępowanie… więc jakbym się zdecydowała to:
                                        – będąc przekonana o tym, że zdrowa jestem
                                        – po wcześniejszej kąpieli własnej (żeby się z dzieciem nie odmaczać w wannie)
                                        – i w kostiumie kąpielowym… choć wiem, że może się to komuś wydawać głupie czy śmieszne… ale mimo tego co kiedyś myślałam, skrępowanie przed bieganiem w stroju ewy w obecności dziecka jest

                                        rozumiem “przeczulenie” Kamelii na tym punkcie… i choć sama walczę z przesadami (z dużą pomocą męża, który cierpliwie tłumaczy jak zaczynam znowu przesadzać) których nabawiłam się dzięki osóbom z bliskiego mi niegdyś otoczenia to jest jedna – no może dwie rzeczy, których pozbyć mi będzie się trudno
                                        1 – schowane nerki i sprawdzanie, czy miejsca gdzie siada me dziecie nie są za zimne… a to dlatego że w wieku 9 miesięcy wylądowałam w szpitalu (czego oczywiście nie pamiętam) z zakażeniem dróg moczowych… a co plącze się za mną do tej pory i plątać się będzie do końca życia… wystarczy zimny wiaterek, który w jakiś sposób dostanie się do moich pleców (a dokłądniej nerek, np szybko gdzieś wychodze i nie zdążę się zapiąć… nie zawsze tak jest, ale… ) czy posadzenie pupy na zbyt zimnej ławce a impreza kończy się 45minutami na 1 godzinę spędzonymi w bólach w łazience… i tu jestem wyczulona, a nawet przeczulona… i aż dreszczy dostaję, jak widze dzieci z nerami na wierzchu (i mojemu dzieciowi zdarza się bawić chwilę z nerami na wierzchu, ale staram się to mieć ciągle pod kontrolą – aż nazbyt) czy babcię, która zamiast pójść w mało ciepły i wietrzny dzień z zasiusianą wnuczką do domu – rozbiera ja w parku i w miejsce majteczek wkłada bawełnianą chusteczkę i na to mokre spodenki…
                                        2 – czapka na głowie dziecka na słońcu… a to ma związek z krwotokami z nosa mojej siostry jak byłyśmy jeszcze małe
                                        są rzeczy, których mimo starań nie jesteśmy w stanie przeskoczyć i choć maż mi zwraca uwagę, żebym dała się dziecku bawić i nie poprawiał mu ciągle spodenek w parku, czy żebym dała główce dziecka odpocząć jak przechodzimy pod drzewkami to trudno mi nad tymi swoimi przesadami zapanować…
                                        nie chowam dziecka w sterylnych warunkach, bo powtarzała mi to zarówno pielęgniarka, moja mama, teściowa i babcia… więcej można tym dziecku szkody zrobić niż pożytku; ale jak mówię – higiena jest zachowana i do tego te moje małe fobie…
                                        a co do kąpieli z dzieckiem to nie uważam tego za coś złego czy wybitnie zagrażającego dziecku, jeżeli oczywiście zachowane są jakies tam normy higieny; z tego co wiem, to rodzice kąpią się z dziećmi dla przyjemności swojej i dziecka, żeby pomóc dziecku pokonać lęki
                                        to tyle ode mnie…

                                        moni i Piotruś – 01.05.05, Wrześniątko – 29.09.2006 i Aniołek – 02.12.03

                                        • Re: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                          Ale jeszcze o jednym Magdo zapominasz. Woda basenowa jest inaczej uzdatniana. Ilość chemii do wytrucia paskudztw jest tam znacznie większa niż w Twojej domowej instalacji wod. kan.. Co nie zmienia faktu, że basen to syf.

                                          Kamelia z Michałkiem 14.08.2003 i marcową pijawką

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Po jakiego groma kąpać się z dzieckiem?????

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general