poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje

Strona 18 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

  1. Zamieszczone przez Eziee
    Taśma. Ja zaczynam się bać, bo jedna z 3 lekarzy w mojej przychodni przeniosła się w nowe miejsce, i teraz jest jeden lekarz w przychodni, jeden pod telefonem do szpitala… jak będą rodzić 2 dziewczyny na raz, to będą nas przepychać, albo wymyślać powody do CC, żeby szybciej nas przepchnąć przez porodówkę.

    a ja słyszałam że poród w Stanach to taka super opieka i wogóle…. Szok!

    • Zamieszczone przez gosiek25
      a ja słyszałam że poród w Stanach to taka super opieka i wogóle…. Szok!

      Bo opieka jest super… W zasadzie w szpitalu nie muszę nic mieć. Ani dla siebie, ani dla dziecka. Ostatnio dostałam koszulki, skarpetki, czapeczkę i kocyk dla małego, o Pampersach nie wspominając. Ja miałam wszystko co potrzebne ze sobą więc nie korzystałam ze szpitalnych kosmetyków (takich hotelowych buteleczek), ale wkładki, siatkowe majtki, jodyna z butelką do polewania pęknięcia, worki z lodem o każdej porze dnia i nocy. Pielęgniarki robiły wszystko, co tylko można, żeby ułatwić mi życie. Dziecko zabrać może na godzinkę? Pośpi pani. Może jeszcze lodu? Pomóc się podnieść? Chce się pani wykąpać? Jasne – odkręcę wodę, pomogę wejść do wanny, ten sznurek włącza alarm, to jak pani skończy – pomogę wyjść. 24 godziny na dobę. Michalski miał swoją pielęgniarkę, ja swoją. Zmiany co 12 godzin. Ta jego pokazała mi, jak toto umyć, ubrać, karmić (choć z karmieniem najbardziej pomogła mi pielęgniarka przysłana przez szpital do chałupy parę dni po porodzie), kłaść do łóżeczka, itd.

      Szpital jak dla mnie z kosmosu. Lekarze – zupełnie inna bajka, choć też mili i pomocni, po prostu szkoleni są w taki sposób.

      • też mam porównanie sn do cc i u mnie niestety tylko cc (po pierwszym vacum)
        wcale nie czuje się gorsza – nie moge urodzić sn bo mam wadę kręgosłupa, który gdzies tam zatyka wyjście z macicy

        najwięcej żalu ma o to, że przy mega dziwnym porodzie zakończonym vacum nikt nie zbadał czemu było taka nie inaczej (nikt nie umiał wytłumaczyć czemu przebiegał jak przebiegał) i dopiero (przy załatwionej ze strachu cc) okazało się, że mój Maciej właściwie nie miał prawa się urodzić a to, że z nami jest to cud

        moim zdaniem kompletan diagnostyka, badania na full a później wedle wskazań, nic na siłę- nie można ryzykować zdrowia czy życia dziecko dla własnej satysfakcji urodzenia sn

        • Zamieszczone przez Eziee
          Bo opieka jest super… W zasadzie w szpitalu nie muszę nic mieć. Ani dla siebie, ani dla dziecka. Ostatnio dostałam koszulki, skarpetki, czapeczkę i kocyk dla małego, o Pampersach nie wspominając. Ja miałam wszystko co potrzebne ze sobą więc nie korzystałam ze szpitalnych kosmetyków (takich hotelowych buteleczek), ale wkładki, siatkowe majtki, jodyna z butelką do polewania pęknięcia, worki z lodem o każdej porze dnia i nocy. Pielęgniarki robiły wszystko, co tylko można, żeby ułatwić mi życie. Dziecko zabrać może na godzinkę? Pośpi pani. Może jeszcze lodu? Pomóc się podnieść? Chce się pani wykąpać? Jasne – odkręcę wodę, pomogę wejść do wanny, ten sznurek włącza alarm, to jak pani skończy – pomogę wyjść. 24 godziny na dobę. Michalski miał swoją pielęgniarkę, ja swoją. Zmiany co 12 godzin. Ta jego pokazała mi, jak toto umyć, ubrać, karmić (choć z karmieniem najbardziej pomogła mi pielęgniarka przysłana przez szpital do chałupy parę dni po porodzie), kłaść do łóżeczka, itd.

          Szpital jak dla mnie z kosmosu. Lekarze – zupełnie inna bajka, choć też mili i pomocni, po prostu szkoleni są w taki sposób.

          Podobnie opowiadała moja siostra.
          I jeszcze fajne jest to (nie wiem, czy wszędzie), że lekarz prowadzący musi być przy porodzie, przyjedża o każdej porze dnia i nocy, siostra np. zapamiętała lekarza wezwanego w nocy w dwóch różnych skarpetkach 😉

          • Zamieszczone przez beamama
            Podobnie opowiadała moja siostra.
            I jeszcze fajne jest to (nie wiem, czy wszędzie), że lekarz prowadzący musi być przy porodzie, przyjedża o każdej porze dnia i nocy, siostra np. zapamiętała lekarza wezwanego w nocy w dwóch różnych skarpetkach 😉

            Nie wiem czy mój szpital ma ginekologa, chyba nie. Mają lekarzy ratujących życie “na stanie”, ale nie takich, którzy opiekują się pacjentem głównie w klinikach. Okulista może wynająć salę operacyjną (i zwykle ma podpisaną ze szpitalem umowę), i “używa” szpitalnych pielęgniarek, ale nie siedzi w szpitalu na dyżurach.

            Ci co siedzą opiekują się głównie pacjentami z izby przyjęć, i dowożonymi przez karetki.

            Ci co w dwu różnych skarpetkach lądują o 12 w nocy w szpitalu, często mają pojedyncze praktyki – w mojej jeszcze miesiąc temu była 3 – jeden pod telefonem i jak coś odbiera porody, dwójka w przychodni, i co któryś dzień któreś ma dzień czy dwa wolnego.

            • Wiadomo, że poród naturalny jest lepszy trochę się pomęczysz ale tydz i będzie dobrze, a przy cesarce będą blizny i na zmianę pogody będzie cię ta blizna boleć.
              [edit mod]

              • To zależy, jedni mają porody naturalne dość lekkie i do przejścia, a niektórzy nie. Ja np. miałam bardzo ciężki poród naturalny i kiedy w końcu powiedzieli mi że proponują mi cesarkę to chciałam skakać z radości.
                Wiem także że niektórzy mają pierwszy poród lekki a drugi nie do zniesienia.

                • Felus jak podana przez ciebie stronka ma sie do porodu?

                  • Zamieszczone przez izabel-la1986
                    Felus jak podana przez ciebie stronka ma sie do porodu?

                    szkoda czasu na zaprzątanie sobie uwagi spamerami i trollami 😉

                    • poród naturalny

                      Witam oczywiście że rodzić naturalnie. Ja rodziłam naturalnie i nigdy nie zgodziłabym się na cesarkę. Pozdrawiam

                      • Ja syna urodziłam przez cc a córke sn i polecam zdecydowanie ten drugi poród. Zreszta nie ma sie co czarowac – nie ma porodu bez bólu, jaki by nie był…

                        • blizny po naturalnym

                          Zamieszczone przez felus33
                          Wiadomo, że poród naturalny jest lepszy trochę się pomęczysz ale tydz i będzie dobrze, a przy cesarce będą blizny i na zmianę pogody będzie cię ta blizna boleć.
                          [edit mod]

                          Po naturalnym porodzie tez mogą być bolesne blizny, nie chcę nikogo straszyć, naprawdę, ale jeżeli podczas porodu nie popracuje się trochę z położną, niestety, jest cięcie, mniejsze lub większe. Mała blizna to połowa biedy, ale duża… szycie zajmuje czasem dłużej niż poród. Moja przyjaciółka mówi, że nawet po roku od porodu czuje, jak blizną ją “ciągnie”, np. przy dużym wysiłku fizycznym. Nie wiem, może to zalezy od mięśni krocza. Położne wciąż namawiają do ćwiczeń, ćwiczmy więc babki, ćwiczmy!

                          • ja miałam dwa ciecia i kazde inne
                            pierwsze ciecie -ból, zaraz po i ból przez dobre 3 miesiace nie mogłam wogóle leżeć na plecach, na boku (z reczikowym wałkiem musiałam leżeć żebym mogła jakkolwiek spać )a o wstaniu z nienacka to już mogłam pomarzyć z cieciem było wszystko w porzadku zadnego rozerwania rany nicccc a jednak cos było nie tak skoro tyle czasu bolało
                            drugie ciecie – bajka 🙂 szybko wstałam, chodziłam, ból był wiadomo ale czasem zeby mocniej bolą niż mnie drugie cięcie, po wypisie w domu luzik

                            ja myśle że nie ma reguły.. niestety pewnych rzeczy nie da sie przewidzieć zarówno w sn i cc

                            ale nic na zmiane pogody mnie nie boli chyba ze głowa

                            • Zamieszczone przez felus33
                              Wiadomo, że poród naturalny jest lepszy trochę się pomęczysz ale tydz i będzie dobrze, a przy cesarce będą blizny i na zmianę pogody będzie cię ta blizna boleć.
                              [edit mod]

                              Z medycznego punktu widzenia porod naturalny jest oczywiscie lepszy ale nie zawsze mozliwy. Ja od 5 miesiaca ciazy przygotowywalam sie do porodu rodzinnego w Szkole Rodzenia ale natura chciala inaczej. 2 tyg po terminie mialam wywolywany porod przez podanie oxytocyny i tez nic to nie dalo wiec padla propozycja cesarki, na ktora sie zgodzilam. Od porodu minelo ponad pol roku i jest wszystko w porzadku, blizna mnie nie boli i w ogole nie bolala od czasu zdjecia szwow. Pierwsze slysze, ze blizna po cc moze bolec na zmiane pogody?

                              • Zamieszczone przez anetulka
                                Po naturalnym porodzie tez mogą być bolesne blizny, nie chcę nikogo straszyć, naprawdę, ale jeżeli podczas porodu nie popracuje się trochę z położną, niestety, jest cięcie, mniejsze lub większe. Mała blizna to połowa biedy, ale duża… szycie zajmuje czasem dłużej niż poród. Moja przyjaciółka mówi, że nawet po roku od porodu czuje, jak blizną ją “ciągnie”, np. przy dużym wysiłku fizycznym. Nie wiem, może to zalezy od mięśni krocza. Położne wciąż namawiają do ćwiczeń, ćwiczmy więc babki, ćwiczmy!

                                Ja chodziłam do szkoły rodzenia ćwiczyłam mięśnie krocza pod okiem położnej i nic to nie dało.
                                Moja koleżanka też miała bolesną bliznę po np, a ja się cieszę że miała w końcu cc, wolałam żeby mi pocięli brzuch niż krocze.

                                • jakby nie debatować który lepszy który gorszy –poród porodowi równy nigdy nie bedzie 🙂 zarówno dwie cesarki dwa SN nie ma bata żeby mozna byc pewnym tego że bedzie wszystko w porzadku i że akurat ten poród bedzie najlżejszy, po jedny i drugim trzeba sie zebrac w garść bo maluszek nas potrzebuje 🙂 boli nieboli nakarmic trzeba

                                  • Zamieszczone przez agalu
                                    Mijaa – dziękuję Ci za Twoje posty w tym wątku 🙂

                                    Tak łatwo się oceniamy, szafujemy na prawo i lewo hasłami “nie wolno”, “nie można”, “nie powinna”, “lepsze”, “gorsze”… Z taką pewnością – “ja wiem najlepiej”… Sama miałam cc ze wskazań (bez żadnego moralniaka po fakcie, nawiasem mówiąc, i nie bardzo wiem, z czego ten moralniak miałby wynikać ;-)), ale mam też znajome, które tak rodziły, bo CHCIAŁY – i nie przyszłoby mi do głowy oceniać je czy wypominać im moje składki – płacą tak samo, jak ja. A może więcej – bo więcej zarabiają? Kto wie 😉

                                    Pewnie, poród sn to natura i dobrze się tego trzymać. Ale jestem przeciwna wtrącaniu się w cudze życie, cudze decyzje. Ocenianiu – które niczemu nie służy (no, może nam trochę poprawia nastrój: jak kogoś źle ocenimy, same czujemy się lepiej). Dzieci ze “chcianych” cesarek są na pewno równie mocno kochane jak te urodzone sn czy z cc wymuszonych stanem zdrowia. A to chyba najważniejsze 🙂 Po co wpędzać się nawzajem w poczucie winy?

                                    To prawda. W moim kręgu byłych “ciężarówek” kilka rodziło sn, kilka cc. Kazda może opowiedzieć o wskazaniach, przeciwskazaniach, plusach, minusach… Ale każda z nas kocha swoje dzieci nad życie. Pocięte, czy niepocięte, i tak w sumie tego nie widać. Żadna z nas raczej nie ubiera się w same sznurki ;-d

                                    • Zamieszczone przez madziek83
                                      Z medycznego punktu widzenia porod naturalny jest oczywiscie lepszy ale nie zawsze mozliwy. Ja od 5 miesiaca ciazy przygotowywalam sie do porodu rodzinnego w Szkole Rodzenia ale natura chciala inaczej. 2 tyg po terminie mialam wywolywany porod przez podanie oxytocyny i tez nic to nie dalo wiec padla propozycja cesarki, na ktora sie zgodzilam. Od porodu minelo ponad pol roku i jest wszystko w porzadku, blizna mnie nie boli i w ogole nie bolala od czasu zdjecia szwow. Pierwsze slysze, ze blizna po cc moze bolec na zmiane pogody?

                                      U mnie bylo podobnie. Szybko doszlam do siebie i nie narzekam. bardzo chcialam SN ale nie udalo sie wiec bylo CC i tez jest dobrze. Przez pierwsze kilka dni bol byl okropny ale po tygodniu juz bylo calkiem ok. SN jest lepszy o ile Ci nie porozrywa na 4 strony swiata…

                                      edit: no i pozostaje kwestia znieczulenia do porodu sn. Natura naturą ale mamy XXI wiek i wydaje mi sie, ze rodzenie w bólu nie jest konieczne!

                                      • tylko wg mnie wybierając rodzaj porodu warto myślec perspektywicznie bo powikłania po cc nie koncza sie na bloku operacyjnym. Ja jestem po 2 cesarkach i po pierwszej miałam bolesną endometriozę a po drugiej mam zrosty które również bolą… No i jeśli ktoś planuje dużo dzieciaczków to chyba jednak Sn lepszy 😉

                                        • Zamieszczone przez Edzia85
                                          tylko wg mnie wybierając rodzaj porodu warto myślec perspektywicznie bo powikłania po cc nie koncza sie na bloku operacyjnym. Ja jestem po 2 cesarkach i po pierwszej miałam bolesną endometriozę a po drugiej mam zrosty które również bolą… No i jeśli ktoś planuje dużo dzieciaczków to chyba jednak Sn lepszy 😉

                                          cc jest przycyzna endometriozy?

                                          poniżej artykuł o cc:
                                          Ciecie cesarskie jest operacją brzuszną, której mogą towarzyszyć klasyczne powikłania występujące podczas zabiegu, jak również po nim. Ocena zagrożeń wynikających z przeprowadzenia operacji musi uwzględniać nie tylko samą technikę operacyjną, ale również rodzaj wskazań. Powikłania pooperacyjne mogą być związane z sama operacją, znieczuleniem, a także schorzeniami współistniejącymi z ciążą. Bardzo ważny czynnik stanowią działania profilaktyczne powikłań po cięciu cesarskim, do których zalicza się wyszkolenie zespołu anestezjologicznego prowadzącego znieczulenie, wczesne uruchomienie pacjentki, zapewnienie właściwego bilansu płynów w pierwszych dobach po operacji, profilaktyczne stosowanie antybiotyków oraz doświadczenie zespołu położniczego podejmującego decyzję w optymalnym momencie. Współcześnie postęp w dziedzinie anestezjologii oraz antybiotykoterapii sprawił, że znacznie zwiększyło się bezpieczeństwo zabiegu, jednak ryzyko powikłań oraz umieralności matek po cięciu cesarskim jest znacznie większa niż po porodach siłami natury.

                                          Główne powikłania okresu pooperacyjnego po cięciu cesarskim stanowią:

                                          ?zakażenia? jak podaje literatura zakażenia po cięciach cesarskich występują u 30-65 % operowanych kobiet. Najczęściej występują pod postacią; zapalenia błony śluzowej macicy, zakażenia rany oraz zakażenia układu moczowego. Rzadziej występują; ropień w miednicy mniejszej, zapalenie otrzewnej, posocznica. Powikłania te znaczniej rzadziej występują u pacjentek po porodzie siłami naturalnymi.
                                          Ryzyko wystąpienia zakażenia po cięciu cesarskim zwiększają czynniki takie jak czas upływający od pęknięcia błon płodowych do operacji, czas trwania porodu do operacji, niedokrwistość, otyłość,?nagłość? cięcia, nieodpowiednia higiena pacjentek, wiek poniżej bądź równy 19 lat, pierwsze cięcie cesarskie.
                                          ?niedokrwistość i wstrząs krwotoczny? w trakcie cięcia cesarskiego utrata krwi jest większa niż podczas porodu siłami naturalnymi. Wstrząs krwotoczny jest bardzo groźnym powikłaniem cięcia cesarskiego i może nawet prowadzić do okołoporodowego całkowitego wycięcia macicy. Najczęstszą przyczyną tego typu powikłań są zaburzenia łożyskowe (łożysko przodujące, przedwczesne oddzielenie łożyska prawidłowo usadowionego) oraz pooperacyjne krwawienia atoniczne czy koagulopatie.
                                          ?powikłania zakrzepowo? zatorowe? ryzyko wystąpienia choroby dotyczy każdej ciężarnej i rośnie wraz z czasem trwania ciąży, największe występuje jednak we wczesnym połogu. Czynniki, które zwiększają to ryzyko są następujące: żylna choroba zakrzepowo – zatorowa w wywiadzie, wrodzony lub nabyty defekt krzepnięcia, otyłość, długi okres unieruchomienia.

                                          Szczególnie ważne w zmniejszaniu częstości występowania tego powikłania jest stosowanie zasad profilaktyki przeciwzakrzepowej, do których zaliczamy : wczesne uruchomienie po operacji, stosowanie metod fizycznych (pończochy o stopniowym ucisku) oraz ewentualnej farmakoterapii.
                                          ?urazy układu moczowego? urazy pęcherza moczowego zależą w dużej mierze zarówno od techniki wykonywania operacji i doświadczenia operatora jak i anatomii po uprzednich operacjach, jaką zastanie operator po otwarciu brzucha. Częstość występowania tego powikłania jest zmienna i wzrasta np. wraz z ilością uprzednich operacji na mięśniu macicy (stany po cieciu cesarskim). Najczęściej do uszkodzenia pęcherza moczowego lub moczowodów dochodzi w przypadkach po uprzednio przebytych jednym lub więcej cięciach cesarskich. Nieodpowiednio zaopatrzone lub nierozpoznane uszkodzenia pęcherza moczowego mogą prowadzić do powstania przetok: najczęściej pęcherzowo? macicznych lub rzadziej pęcherzowo – pochwowych.
                                          Profilaktyka tego typu powikłań obejmuje wykonanie możliwie wysokiego otwarcia jamy otrzewnej, bardzo delikatne preparowanie pęcherza moczowego, szczególnie w przypadku powtórnych cięć cesarskich.
                                          ?powikłania dotyczące noworodka? związane są przede wszystkim z przyczynami, dla których wykonano ciecie cesarskie. Stany zagrożenia życia płodu (np. zagrażająca zamartwica wewnątrzmaciczna płodu) w znacznym stopniu zwiększają ryzyko wystąpienia tego typu powikłań i są znacznie wyższe niż w przypadku planowanych cięć cesarskich.
                                          Poporodowe zaburzenia oddychania występujące u dzieci z cięć cesarskich, przy prawidłowych wartościach pH krwi pępowinowej, związane są z przechodzeniem środków znieczulenia ogólnego przez łożysko i ich działania na płód. Przypadki takie mogą być przyczyną niskiej punktacji w skali Apgar u dzieci po cięciach cesarskich, które związane są z poporodowymi zaburzeniami oddychania.

                                          Następstwem zespołu żyły głównej dolnej oraz gwałtownego obniżenia ciśnienia tętniczego krwi w znieczuleniach przewodowych może być niedotlenienie dziecka. Ze względu na skrócony i słabszy ucisk na klatkę piersiową płodu rodzącego się droga cięcia cesarskiego może dojść do niedostatecznego opróżnienia drzewa oskrzelowego z płynu owodniowego i w rezultacie prowadzić do wystąpienia tzw. zespołu mokrego płuca.

                                          Powikłania takie jak przedwczesne odklejenie łożyska prawidłowo usadowionego, krwotok z łożyska przodującego, krwawienia z zatoki brzeżnej lub naczynia błądzącego, zaburzenia układu krzepnięcia mogą być przyczyną wstrząsu krwotocznego u dzieci z cięć cesarskich. Inna przyczyną wystąpienia wstrząsu krwotocznego, a także niedokrwistości może być przetoczenie przez pępowinę krwi od płodu do łożyska wskutek zbyt wczesnego (przed odpępnieniem) uniesienia dziecka powyżej poziomu łożyska.

                                          Cięcie cesarskie jak każda operacja niesie za sobą możliwość wystąpienia powikłań pooperacyjnych. Dotyczą one zarówno matki jak i nowo narodzonego noworodka. Znajomość ich przebiegu pozwala na wczesne leczenie i zapobieganie w tym również ujęcie profilaktyki pierwotnej. W wyborze tej metody rozwiązania ciąży ważne jest także odpowiednie zapoznanie się ze wskazaniami i wczesnymi czynnikami ryzyka.

                                          Należy pamiętać, iż cięcie cesarskie jest operacją gdzie narażenie na powikłania matki i dziecka są większe niż przy porodzie naturalnym, w związku z tym należy postawić konkretne wskazania do jego wykonania. Nie jest to więc żaden “cudowny sposób porodu” coraz częściej wymuszany przez ciężarne na prowadzących lekarzach ginekologach.

                                          Sama jestem po jednym nieplanowanym cc i czeka mnei drugie- boję się jak cholera i wolałabym rodzić naturalnie, ale niestety nie będzie mi dane, nie mam wyboru.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general