poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje

Strona 21 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

  1. Czasem nie ma rady… nawet jak człowiek jest psychicznie przygotowany i nastawi się na naturalny… Mi po porodzie zostały same nieprzyjemne wspomnienia… Dotrwałam niemal do ostatniej fazy, ale skończyłam na operacyjnym

    Teraz z perspektywy czasu wiem że cc to nie taka prosta sprawa… człowiek długo do siebie dochodzi więc co naturalny to naturalny, ale jakby mnie miało znowu tak wymęczyć kilka godzin i skończyć się cc to wolałabym od razu jechać na operacyjny.

    Niemniej jednak gdy słyszę, że ta czy tamta mówi mi, że wybrałaby cc to odradzam ze szczerego serca… bo co z tego że oszczędzi sobie bólu przed i w trakcie porodu jak potem musi borykać się z nim kilka tygodni…

    • Zamieszczone przez AnaYo

      Niemniej jednak gdy słyszę, że ta czy tamta mówi mi, że wybrałaby cc to odradzam ze szczerego serca… bo co z tego że oszczędzi sobie bólu przed i w trakcie porodu jak potem musi borykać się z nim kilka tygodni…

      … A ja po 2 cc (o których zadecydował los, nie ja) jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie bardzo szybko dochodziłam do siebie, leki przeciwbólowe (paracetamol) dostawałam tylko w pierwszej dobie po cięciu. Później ich nie potrzebowałam. Z dziećmi byłam cały czas praktycznie od momentu wwiezienia mnie na salę poporodową. W 5 dobie po cc wyszłam na pierwszy krótki spacer. Moja psiapsióła rodziła 2 dni później. Poród sn. Odwiedzałam ją z maleństwem bo przez 3 tygodnie nie była w stanie siedzieć nie mówiąc o wyjściach z domu. To chyba kwestia bardzo indywidualna. Nie ma 2 takich samych porodów, podobnie jak ciąż.

      • Ja przeszłam SN bardzo dobrze… ale tak jak wcześniej wspominałam mam połamaną kość guziczną która “zwichnęła sie” na nowo podczas porodu dzieciątka 2.800g…. ledwo małego wypchnęłam i przewiduję ze następnego będę rodzić CC..

        Wolałabym drugie SN bo sam poród był w porządku, ale sama położna po porodie powiedziała ze większego dziecka bym nie urodziła bez łamania kosci ogonowej…

        • Zamieszczone przez olena30
          … A ja po 2 cc (o których zadecydował los, nie ja) jak wszystkie kobiety w mojej rodzinie bardzo szybko dochodziłam do siebie, leki przeciwbólowe (paracetamol) dostawałam tylko w pierwszej dobie po cięciu. Później ich nie potrzebowałam. Z dziećmi byłam cały czas praktycznie od momentu wwiezienia mnie na salę poporodową. W 5 dobie po cc wyszłam na pierwszy krótki spacer. Moja psiapsióła rodziła 2 dni później. Poród sn. Odwiedzałam ją z maleństwem bo przez 3 tygodnie nie była w stanie siedzieć nie mówiąc o wyjściach z domu. To chyba kwestia bardzo indywidualna. Nie ma 2 takich samych porodów, podobnie jak ciąż.

          Ja nie miałam za bardzo wyjścia, więc się tez szybko pozbierałam, ale co przeżyłam to moje.

          • Zamieszczone przez fifka
            Ja przeszłam SN bardzo dobrze… ale tak jak wcześniej wspominałam mam połamaną kość guziczną która “zwichnęła sie” na nowo podczas porodu dzieciątka 2.800g…. ledwo małego wypchnęłam i przewiduję ze następnego będę rodzić CC..

            Wolałabym drugie SN bo sam poród był w porządku, ale sama położna po porodie powiedziała ze większego dziecka bym nie urodziła bez łamania kosci ogonowej…

            2800 może być trudniejsze przy porodzie, niż 3900… Malutkie dzieci nie są do końca wyciskane przez macicę. Jeśli zamkniesz dłoń w pięść na zielonym groszku, i próbujesz go przesunąć na bok, masz większy problem niż z winogronem, które łatwiej objąć.

            Nie ma to nic wspólnego z kością ogonową, ale małe dzieciaki wcale nie rodzą się łatwiej i szybciej.

            • Eziee u mnie problem polegał na tym ze mały zaczepił o kość ogonową i musiał najpierw ja naruszyć by móc wyjść… jakby był większy to bym miała na nowo ta kość złamaną…

              • Zamieszczone przez fifka
                Eziee u mnie problem polegał na tym ze mały zaczepił o kość ogonową i musiał najpierw ja naruszyć by móc wyjść… jakby był większy to bym miała na nowo ta kość złamaną…

                No wiem, wiem, czytałam twój post. 🙂

                • Jak patrzyłam na kobiety męczące się po cesarce,które nawet nie były w stanie przytulać dziecka to dziękowałam losowi,że mogłam urodzić córkę naturalnie.

                  • Jak dla mnie poród naturalny jest lepszy ja tak rodziłam i kolejne dziecko mam nadzieję również w ten sposób urodzić

                    • Zamieszczone przez fifka
                      Eziee u mnie problem polegał na tym ze mały zaczepił o kość ogonową i musiał najpierw ja naruszyć by móc wyjść… jakby był większy to bym miała na nowo ta kość złamaną…

                      zastanawiam sie jak to mozliwe
                      kość ogonowa jest koscią ruchomą, odchyla sie ku tyłowi o 30 stopni podczas porodu

                      • Bratek no tak… ale ona się złamała w kierunku odbytu i tak się krzywo i nieruchomo zrosła bo rodzice założyli ze sobie ją tylko zbiłam… teraz mogłabym ją tylko co najwyżej usunąć ale jakoś nie kręci mnie operacja na kręgosłupie bez powodu bo w codziennym życiu mi to nie przeszkadza zbyt mocno…

                        • Zamieszczone przez neti88
                          Jak patrzyłam na kobiety męczące się po cesarce,które nawet nie były w stanie przytulać dziecka to dziękowałam losowi,że mogłam urodzić córkę naturalnie.

                          No bez przesady a czemu to po CC nie jest sie w stanie prztulac dziecka

                          Mialam CC i dziecko przytulalam od samego poczatku, rowniez lezalam na sali z dwoma dziewczynami po CC i zadna nie miala takich problemow, ani z poruszaniem sie, ani z noszeniem dziecka, karmieniem itp. najgorsze jest pierwsze wstanie z lozka po CC a pozniej juz idzie. Nie raz my dziewczyny po CC smigalysmy lepiej niz kolezanki z pokoju obok po SN.

                          Mysle ze tez tutaj duza role odgrywa nastawienie na dany porod. Bo jezeli np. ja od poczatku wiem ze musze miec CC i nie mam innego wyjscia to sie nastawiam jak najlepiej na to i mam swiadomosc ze inaczej urodzic nie moge a inaczej tez sie nastawiaja kobiety, ktore chca rodzic SN a w trakcie trzeba zrobic cesarke.

                          • mi przydarzyła się najgorsza wersja… zaczynałam sn, po 18h skurczy rozwiarających, przebiciu pęcherza płodowego i 4h skurczy partych, cc… ależ byłam umordowana…i uradowana, że ciachną i koniec..

                            nikomu nie życzę

                            • Zamieszczone przez Rafalica
                              mi przydarzyła się najgorsza wersja… zaczynałam sn, po 18h skurczy rozwiarających, przebiciu pęcherza płodowego i 4h skurczy partych, cc… ależ byłam umordowana…i uradowana, że ciachną i koniec..

                              nikomu nie życzę

                              U mnie ta sama wersja tylko 4 godziny krócej

                              • Zamieszczone przez Asiek29
                                No bez przesady a czemu to po CC nie jest sie w stanie prztulac dziecka

                                Mialam CC i dziecko przytulalam od samego poczatku, rowniez lezalam na sali z dwoma dziewczynami po CC i zadna nie miala takich problemow, ani z poruszaniem sie, ani z noszeniem dziecka, karmieniem itp. najgorsze jest pierwsze wstanie z lozka po CC a pozniej juz idzie. Nie raz my dziewczyny po CC smigalysmy lepiej niz kolezanki z pokoju obok po SN.

                                Mysle ze tez tutaj duza role odgrywa nastawienie na dany porod. Bo jezeli np. ja od poczatku wiem ze musze miec CC i nie mam innego wyjscia to sie nastawiam jak najlepiej na to i mam swiadomosc ze inaczej urodzic nie moge a inaczej tez sie nastawiaja kobiety, ktore chca rodzic SN a w trakcie trzeba zrobic cesarke.

                                Mam identyczne spostrzeżenia! Też jestem po CC, choć nastawiałam się na poród SN. Wspominam to bardzo dobrze. Doba oczywiście przeleżana a od kolejnej już samodzielna opieka nad dzieckiem na pełnych obrotach. W 3 dobie siedziałam na łóżku po turecku. Po powrocie do domu nie leżałam wcale, a po 2 tygodniach stałam na drabinie i skrobałam ściany. I jak sobie przypomnę kuzynkę rodzącą tego samego dnia SN, jak biedaczka chodziła jak połamana a ja śmigałam po korytarzu, to się zastanawiam nad CC i przy tej ciąży.
                                Myślę, że wiele zależy od kobiety. Jeśli będzie się nad sobą użalać, czego to ona nie przeszła i jak jej ciężko, to rodzaj porodu nie ma znaczenia- i tak będzie nawet i miesiąc dochodzić do siebie.

                                • Dziewczyny ciezkie mialyscie porody, nie rozumiem czemu tak dlugo sie czeka zeby zrobic w koncu CC? Lekarze do konca maja nadzieje ze dziecko jednak urodzi sie SN?

                                  Ewig ja po 3 dobie po CC w domu juz wszystko robilam, posprzatalam go na blysk, pranie itp. fakt. ze przedzwignelam sie i pozniej rana spuchla i takie tam, ale nie lezalam i nie kwiczalam z bolu 😉 i od razu jak tylko mnie przewiezli na odzial noworodkowy to maz przyniosl synka i juz go nigdy poloznym nie oddalam, sama swietnie dawalam sobie rade 🙂

                                  Gdyby nie koszmarne przezycia podczas CC to tak byloby wszystko swiietnie.

                                  Nie rodzilam SN, wiec nie wiem ktory porod lepszy i mysle ze tylko maja pojecie te kobiety, ktore rodzily i tak i tak.

                                  • Asiek29-nie wiem z czego to wynika- gdy darłam się, że nie dam rady więcej i prosiłam położną o cc, odpowiedziała, że nie ma wskazań… a za 20 min były w wypisie było, że brak postępu porodu byłk z powodu dysproporcji matczyno-płodowej… Agata miała główkę o obwodzie 37cm

                                    doszłam do siebie ekspresowo- cc było ok 2 w nocy a o 11 już miałam się iść umyć i Agata od tego czasu była już zemną. wyszłam w 4 dobie i pierwsze co zrobiłam, to umyłam łazienkę
                                    jak dla mnie ból po cc jest niczym w porównaniu do bólu podczas SN, a do finału nie doszłam.

                                    • Zamieszczone przez Asiek29
                                      Dziewczyny ciezkie mialyscie porody, nie rozumiem czemu tak dlugo sie czeka zeby zrobic w koncu CC? Lekarze do konca maja nadzieje ze dziecko jednak urodzi sie SN?

                                      Tez nie wiem czemu lekarze tak długo czekali ja mimo 2 kroplówek oxy i różnych zastrzyków rozwarcie nie drgnęło ani o mm jak weszłam z 2cm tak też poszłam na cc. Zdecydowali sie na cc dopiero jak tętno małego zaczęło spadać.

                                      • Zamieszczone przez Asiek29
                                        No bez przesady a czemu to po CC nie jest sie w stanie prztulac dziecka

                                        Mialam CC i dziecko przytulalam od samego poczatku, rowniez lezalam na sali z dwoma dziewczynami po CC i zadna nie miala takich problemow, ani z poruszaniem sie, ani z noszeniem dziecka, karmieniem itp. najgorsze jest pierwsze wstanie z lozka po CC a pozniej juz idzie. Nie raz my dziewczyny po CC smigalysmy lepiej niz kolezanki z pokoju obok po SN.

                                        Mysle ze tez tutaj duza role odgrywa nastawienie na dany porod. Bo jezeli np. ja od poczatku wiem ze musze miec CC i nie mam innego wyjscia to sie nastawiam jak najlepiej na to i mam swiadomosc ze inaczej urodzic nie moge a inaczej tez sie nastawiaja kobiety, ktore chca rodzic SN a w trakcie trzeba zrobic cesarke.

                                        Oj Asiek…Ja miałam.. Po 3 cięciu totalny brak sił i ból dużo większy niż po pierwszym i drugim.
                                        Tą dwójkę miałam przy sobie wyjeżdżając z sali operacyjnej, ale ciężko było, ciężko. Nie mogłam sama wyjąć małego, bo nie miałam na to sił.
                                        Wróciłam do domu i niby wszystko robiłam. A po dwóch tygodniach poległam.
                                        Powiem tak. Po moich 3 cięciach, po każdym dochodziłam inaczej. Po pierwszej też sobie szybko śmigałam, ale ciało młodsze, mniej obciążone. Po trzeciej, dopiero od niedawna mogę powiedzieć, że moje ciało się w pełni zregenerowało po operacji.

                                        • Wasylu wypowiem sie po drugiej CC jak to znioslam 😉 ale nastawiam sie ze bedzie dobrze. Mam gdzies brak sil itp. najwazniejsze ze bede miala ukochana kruszynke przy sobie o ktora tyle sie staralam.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general