lekarz na poczatku ciazy zapewniał mnie ze bede miala cesarke ze wzgledu ze mam przepuchline nad pępkową a teraz gdy jestem w 31 tygodniu ciazy powiedzial mi ze bedzie lepiej jak bede rodzic naturalnie i nie wiem co o tym myslec?? cieszyc sie, czy cokolwiek?? poradzcie mi cos i opiszcie podobne sytuacje. Z góry dziekuje
Strona 19 odpowiedzi na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?
ale coś w tym jest ja drugiego ciecia bałam sie baaardzo mimo że piewsze posżło dobrze Przy pierwszym niezdawałam sobie sprawy jak bardzo powazna jest to operacja. Żyłam bardziej tym ze za nidługio bedzie z nami maleństwo a niebrałam pod uwage co sie ze mna może dziać. Przy drugiej ciązy caaałkiem inny tok myślenia
Su tak może sie stac,miałam endometriozę w miejscu szycia podobno dośc często sie to zdarza
Ja tez tak uważam, też nie chciałam cc ale mlody byl duzy i nie chcial sie urodzic 🙁 smieje sie, że mialam 2 porody przy jednym dziecku-najpierw caly dzien walczylam SN a wieczorem skonczylo sie cc.
To co napisalam mialo na celu poparcie tezy, ze roznie nasze organizmy reaguja, a porody nie sa sobie rowne. Czasem ktos moze byc w leszej kondycji po niepowiklanym cc niz po powiklanym sn. To mialam na mysli. A jesli chodzi o wybor to uwazam, ze jesli nie ma takiej potrzeby lepiej nie wybierac cc i nie zakladac, ze przy sn beda komlikacje tylko nastawic sie pozytywnie. koniec koncow po to rodzimy w wszpitalach, zeby miec fachowa pomoc i opieke w razie komlikacji:)
naturalnie!!!
pewnie, ze naturalny porod jest najlepszy a jesli dodatkowo uda sie bez naciecia krocza tyle ze u nas tna na potege to juz w ogole 10minut po porodzie czujesz sie swietnie a cesarka to normalna operacja po torej bardzo zle sie czujesz poczytaj [usunięty link reklamowy]
Ja miałam przygotowany brak zgody na naciecie. To jest jedyna opcja bo inaczej ciachaja az miło !!
A ja nie byłam cięta – nie zdążyli… Dokładnie tak to określiła położna!
Pękłam lekko, ale rana dosyć szybko się zagoiła.
Dlaczego tak dużo kobiet chce mieć cesarkę?? Spotykam się w swoim otoczeniu, że dziewczyny jeszcze płacą za to, aby tylko cesarka była a przecież to się dłużej do siebie dochodzi i w ogóle. Ja np jeśli zajdę w ciążę to będę musiała mieć pewnie cesarkę ze względu na wadę wzroku, ale myślę, że wolałabym normalnie urodzić, bo to ponoć lepiej dla dziecka. No i chyba skoro tyle kobiet to przechodzi to chyba da się jakoś wytrzymać ten ból?
Też mnie to zastanawia Miko…
Ja urodziłam naturalnie i drugie dziecko, mimo bólu, chciałabym urodzić tak samo.
Wiadomo, że jeśli są wskazania to trzeba, ale z wyboru nie zdecydowałabym, się nigdy na cesarkę.
I bardzo dobrze, ze nie zdazyli bo pewnie peklabys mocnej…
Jak chcesz przedrzec tkanine (podrzec cos na szmaty) to najlatwiej Ci pojdzie jak sobie ja najpierw natniesz! I tak samo jest z nacinaniem krocza. Najczesciej peka sie lekko (1stopien pekniecia lub gora 2 ) zas naciecie sprzyja dalszym peknieciom jak np 3 stopnia a czasem nawet to najgorsze-4!!!! O te dwa ostatnie stopnie przy porodzie bez naciecia jest na praw bardzo bardzo trudno. Trzeba miec hiper pecha. A jak sie tak peknie t i tak zszyja i tyle.
Nie bez powodu WHO zaleca naciecie w ok 10% porodow. W Polsce wykonuje sie je prawie przy 100%. Masakra jak dla mnie
No nie? Ja dwa razy bez nacięcia, dwa razy pęknięcie. Pierwsze pomiędzy 2 a 3, tzn, duże 2 stopnia. Za drugim dwa małe – mini jedyneczka ku górze, mała dwójka w dół. W zasadzie niebolesne. Niecałe 3 tygodnie po w ogóle nie czuję w ciągu dnia. Przy tym pierwszym też szybko się goiło.
Historie po nacięciach jak z horrorów czasem. Wolę tak.
no tp jak pomiedzy 2 a 3 to nie wiecej lub niewiele wiecej niz zafundowaliby Ci nacieciem:) bo naciecie odpowiada peknieciu 2 stopnia…
No wiem, wiem. I przy nacięciu poleciało by dalej – u nas nacinają właśnie w dół…
Jasne, że dobrze:) Trudno mówić “nie” nacinaniu, kiedy jest się w bólach i nawet się o tym nie myśli. Tymczasem skoro nie zdążyli, to obroniło się samo…:)
Myślę, że przy drugim porodzie też tak będzie.
Miałam 5 szwów, ale tka jak pisałam, nie czułam jakiegoś wielkiego dyskomfortu, a już po wyjęciu szwów (tych nierozpuszczalnych na wierzchu) chodziłam jak strzała:)
A kto powiedział, że po cesarce dłużej się do siebie dochodzi???
Na to nie ma reguły.
Miałam cesarke bo tak chciała “natura” i inaczej się nie dało, a doszłam do siebie w ekspresowym tempie.
pojęcie względne…
Ja fizycznie doszłam do siebie po 2 miesiącach.
A generalnie to czasem dalej flaki mnie bolą w środku…
Względne, względne.
Teściowa i jej siostra rodziły odstępie tygodnia – teściowa CC (zresztą chciała mnie w CC wpędzić i takie bzdury M plotła, że on łaził za mną i głupie pytania zadawał), doszła do siebie od razu. Jej siostra SN, przez miesiąc po nacięciu siedziała w wannie mocząc tyłek i płacząc.
Ale ja i tak za SN.
mnie tez… 🙁
mnie tez flaki czasem bolą a już rok od 2 cięcia minał 🙁
Jasne, ze nie ma reguły.
Każda kobieta jest inna i każdy poród jest inny.
Ale ja też za SN! 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: poród naturalny czy cesarka co jest lepsze?