SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

zacznę od tego,
że Filip dziś przyszedł do domu z pierwszą zadaną pracą domową
i ku mojemu zdziwieniu pierwszą czynnością, do której po powrocie ze szkoły sie zabrał była owa praca domowa.

opowiedział mi szybko, że obiad cały na stołówce zjadł, śniadanie całe też.
Pouczył mnie, że powinnam dawać mu wiecej jedzenia, bo głoduje
Nadmienie tylko, że nigdy nie jadł tyle co teraz.
Zaliczył tez dzisiaj pierwszy raz świetlicę i nie było zgrzytu.
Jedynie sok jabłkowy dostal w rózowym kartoniku z Barbie, no i to jednak
był poważny problem – zebraliśmy za to ze starym;)

Strona 14 odpowiedzi na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

  1. Zamieszczone przez ania_st
    Moje dziecko rzeczywiście tak ma
    Ale myślę, by osiagnąć takie rozwiązanie naprawde niewiele trudu trzeba
    Wystarczyło w ZWYKŁEJ klasie ławki inaczej ustawić by z tyłu znalazło się miejsce do zabawy, zabawkami które tak naprawdę sami rodzice mogli klase wyposażyć – każdy przynosi jedną góra dwie zabawki i naprawdę jest tego sporo. Nauczyciela skierować do klasy X a nie do Z by tam sprawował opieke popołudniową, poprosić by grupe na ogiad zaprowadziła poza największym szczytem chyba też nie jest takim problemem – większy bałagan będzie w roku 2012/2013 by coś takiego zorganizować bo wtedy faktycznie sal będzie na takie rozwiązania brakować.

    napisz biznes plan, wysle dyrekcji…;)

    cięzko tak ławki ustawić przy 24 dzieciach w klasie… patrzyłam, ciasno

    • Zamieszczone przez ania_st
      Ale dlaczego nieprzygotowany? Toć zapewniono ciągłość w programie. Gdyby zrobiono Tak jak proponujesz wtedy rzeczywiście można było by mówić o nieprzygotowaniu a te 6 latki nawet te najlepiej przygotowane szły by z dziurą w programie – po co tak?

      moje dziecko byłoby rok temu nieprzygotowane… jakby mu kto kazał isc do szkoły to wiem ze bysmy mieli wiele problemów.

      • Zamieszczone przez Usianka
        litosci…. jaka wielkosc literek…
        poza tym kto tu mowi o logice – cel reformy jest inny…

        oj, niełap za słowa. ktos tam kiedys gadął ze inne bedą wymagania dla 6 latków itp. i to tez dotyczyło literek. czy to uwzględnili, nie wiem.

        • Zamieszczone przez aborka
          z tego co pamiętam to w zerówce to ja nie wychodziłam poz sale…. A w pierwszej klasie niepamętam… ale ze starszymi to kontakt był w 4 klasie…

          aj, jeszcze to
          W pierwszej klasie mialam 6 lat – byly 4 rownolegle klasy, pierwszaki przy wejsciu na dluuugi korytarz. Osmioklasisci i starszaki w ogole, by dostac sie do swoich sal, musili przejsc obok nas. By dostac sie na stolowke, do swietlicy – rowniez musieli biegac obok nas. Ja mialam 6 lat, wiekszosc pierwszakow 7, najstarsze dzieci w szkole – 15. W tej chwili najstarsze dzieci w szkole mają lat 13. Szatnie oczywiscie mielismy wspolne. Przerwy obiadowe – wspolne. Emilka chodzi na obiady z klasą w czasie, gdy starsze klasy są na lekcji.

          • Zamieszczone przez Usianka
            moim zdaniem nie dorabiają 🙂 po prostu pasowało im wyslanie dzieci rok wczesniej na warunkach, jakie zaproponowało ministerstwo

            no to niech napiszą ze im program pasuje bo maja 6 latki a mi moze nie pasować bo mam 7 latka… Moze? I ustalmy ze ja nie miałam alternatywy. Mogłam po 5 latkach posłać dziecko (oceniane przez panie jako nie gotowe do szkoły) albo poczekac rok i posłać go terminowo…. i tu mi państwo obnizyło wymagania do młodszych dzieci.

            • Zamieszczone przez aborka
              napisz biznes plan, wysle dyrekcji…;)

              cięzko tak ławki ustawić przy 24 dzieciach w klasie… patrzyłam, ciasno

              Biznes plan niech sciągną od tych którzy świetnie prosperują
              ŁAwki niech uczą się ustawiac od przedszkoli które zwykle dużo większymi salami nie dysponują

              Zamieszczone przez aborka
              moje dziecko byłoby rok temu nieprzygotowane… jakby mu kto kazał isc do szkoły to wiem ze bysmy mieli wiele problemów.

              Skoro tak uważasz miałaś szczęście, ze mogłaś go rok dłużej przetrzymać ale nie łapię dlaczego ze względu na Twego syna cała reforma jest do kitu? Dlaczeho jak B. nie jest gotowy (choć nie wiem z czego ta niegotowość tak naprawdę wynika) to proponujesz reformę na opak by część która znalazła się w latach przejściowych miała dziurę w programie? Dziurę której Twemu dziecku nikt nie fundował obecnym rozwiązaniem. Dziecku dałaś czas na dorośnięcie, jeszcze raz powtórzyło materiał, dzięki temu, ze jest starsze można było ten materiał rozszerzyć i wymagasz by poprzeczkę wyżej stawiano bo jest za nisko dla tych co idą “wolniejszym”(sorki nie mogę tu odpowiedniego słowa doprać)na własne życzenie trybem

              • Zamieszczone przez Usianka
                aj, jeszcze to
                W pierwszej klasie mialam 6 lat – byly 4 rownolegle klasy, pierwszaki przy wejsciu na dluuugi korytarz. Osmioklasisci i starszaki w ogole, by dostac sie do swoich sal, musili przejsc obok nas. By dostac sie na stolowke, do swietlicy – rowniez musieli biegac obok nas. Ja mialam 6 lat, wiekszosc pierwszakow 7, najstarsze dzieci w szkole – 15. W tej chwili najstarsze dzieci w szkole mają lat 13. Szatnie oczywiscie mielismy wspolne. Przerwy obiadowe – wspolne. Emilka chodzi na obiady z klasą w czasie, gdy starsze klasy są na lekcji.

                ale umówmy sie ze… dzieic 30 lat temu były nieco inne….

                no ale tu nie o to chodzi. ja mówie o tym ze dziewczyny sie cieszą z posyłania dzieic 6 letnich bo maja dobrą opieke, zabawki itp. U nas tego nie ma. I nie twierdze ze sie mojemu dziecku krzywda stanie, nie… ale jakby sobie radził rok temu to nie wiem…

                • Zamieszczone przez ania_st
                  Biznes plan niech sciągną od tych którzy świetnie prosperują
                  ŁAwki niech uczą się ustawiac od przedszkoli które zwykle dużo większymi salami nie dysponują

                  Skoro tak uważasz miałaś szczęście, ze mogłaś go rok dłużej przetrzymać ale nie łapię dlaczego ze względu na Twego syna cała reforma jest do kitu? Dlaczeho jak B. nie jest gotowy (choć nie wiem z czego ta niegotowość tak naprawdę wynika) to proponujesz reformę na opak by część która znalazła się w latach przejściowych miała dziurę w programie? Dziurę której Twemu dziecku nikt nie fundował obecnym rozwiązaniem. Dziecku dałaś czas na dorośnięcie, jeszcze raz powtórzyło materiał, dzięki temu, ze jest starsze można było ten materiał rozszerzyć i wymagasz by poprzeczkę wyżej stawiano bo jest za nisko dla tych co idą “wolniejszym”(sorki nie mogę tu odpowiedniego słowa doprać)na własne życzenie trybem

                  Ale zawsze byo tak ze dzieci bardziej zdolne mogły isc do szkoły wszczesniej. i nadal tak mógło być… Znam kilkoro takich, radziły sobie i radzą nadal.

                  U nas nie chodziło o powtórzenie materiłau. bardziej o dorośnięcie społeczne.

                  • Zamieszczone przez aborka
                    ….. dyskusja sie zaczeła od tego ze napisałam ze głupi ten progaram jak w klasie 4 dzieci na 24 nie czyta…..

                    Aborko, o ile siegam pamiecia za moich czasow bylo podobnie. Mam wrazenie, ze nie zwracasz uwagi na setki tysiecy dzieci w PL, ktore nie chodza do przedszkola i wielu umiejetnosci nie posiadaja.

                    Nie chce Cie łapac za słowa – po prostu czytam co piszesz. I w koncu nie rozumiem – bo piszesz ogolnie, ale wlasciwie nie widze innych glosow niezadowolenia (chyba ze są w innych watkach – nie zagladalam). Ja szczerze mowiac nie wnikałam w roznice wymagan dla 6-latkow i 7-latkow (wyłazi moja ignorancja 😉 ). Wychodze z zalozenia, ze i tak musze kontrolowac czego moje dziecko uczy sie w szkole i starac sie poszerzac tę wiedzę na tyle na ile potrafie, nawet jesli rozwijaloby ją na kołach zainteresowan.
                    O “durności” rozwiązan nie bedziemy dyskutowac – demokracja panie 😉
                    Słit drims 🙂

                    • Zamieszczone przez aborka
                      Ale zawsze byo tak ze dzieci bardziej zdolne mogły isc do szkoły wszczesniej. i nadal tak mógło być… Znam kilkoro takich, radziły sobie i radzą nadal.

                      U nas nie chodziło o powtórzenie materiłau. bardziej o dorośnięcie społeczne.

                      Mogło tak byc ale zrobiono lepiej
                      Wcześniej jak do szkoły posyłałaś 6 latka przeskakiwał na jakimś etapie rok programu.
                      Wg obecnych założeń dzieci 6 letnie idące do szkoły niczego nie przeskakują, program dalej płynie, te co chcą iść jako 7 latki czy to z powodów powtarzania materiału/dorastania społecznego fakt muszą coś powtórzyć ale chyba lepiej coś dwa razy powtórzyć w nauce niż rok przeskoczyc.
                      I nie oszukujmy się nikt od obecnych dzieci 6 letnich nie oczekuje zachowania/dojrzałości jaką posiadają dzieci rok starsze – nigdzie takich założeń nie widziałam.
                      Takie gadanie brak dojrzałości sorki ale mnie tak samo brzmi jak zabrałaś mu rok dzieciństwa.

                      • przytocze jeszcze mój cytat…

                        Co mnie zaciekawiło – Pani powiedziała zeby dzieci nosiły czytanki. Bo jak skończą zajęcia to czytaja – te co potrafią to same a te co nie potrafia to pani im czyta… Pytałam Bartka ile dzieci nie umie czytać… potrafił wymienić dwoje…. Więc ja sie pytam jaki sens ma ta nowa podstawa programowa… jak ponad połowa dzieci i tak juz litery zna to czemu oni je ograniczali w zerówce…?

                        od tego sie zaczeła rozmowa…. i tylko to mam do powiedzenia….
                        nic więcej…

                        • Zamieszczone przez Usianka
                          Aborko, o ile siegam pamiecia za moich czasow bylo podobnie. Mam wrazenie, ze nie zwracasz uwagi na setki tysiecy dzieci w PL, ktore nie chodza do przedszkola i wielu umiejetnosci nie posiadaja.

                          Nie chce Cie łapac za słowa – po prostu czytam co piszesz. I w koncu nie rozumiem – bo piszesz ogolnie, ale wlasciwie nie widze innych glosow niezadowolenia (chyba ze są w innych watkach – nie zagladalam). Ja szczerze mowiac nie wnikałam w roznice wymagan dla 6-latkow i 7-latkow (wyłazi moja ignorancja 😉 ). Wychodze z zalozenia, ze i tak musze kontrolowac czego moje dziecko uczy sie w szkole i starac sie poszerzac tę wiedzę na tyle na ile potrafie, nawet jesli rozwijaloby ją na kołach zainteresowan.
                          O “durności” rozwiązan nie bedziemy dyskutowac – demokracja panie 😉
                          Słit drims 🙂

                          o tym ze kotą nie chodzi do pl-a to nawet nie mysle… jako matka dwójki przedszkolaków.. A ja tylko zaczełam do tego czemu zabrali im literki w zerówce jak i tak większość je zna…

                          jedno tylko pwoiem – sklepik BARDZO uczy liczenia. 🙂

                          • Zamieszczone przez aborka
                            czemu zabrali im literki w zerówce jak i tak większość je zna…

                            Oni nie zabrali – najprościej pisząc to co się kiedyś nazywało “zerówka” teraz się nazywa “klasa I” i jest w innym budynku i to główna różnica. Obecna przez trzy lata “zerówka” to twór przejściowy – umożliwiający dzieciom/rodzicom różne sprawy poukładac/podociągać/wyrównać.

                            • Zamieszczone przez aborka
                              ale umówmy sie ze… dzieic 30 lat temu były nieco inne….

                              no ale tu nie o to chodzi. ja mówie o tym ze dziewczyny sie cieszą z posyłania dzieic 6 letnich bo maja dobrą opieke, zabawki itp. U nas tego nie ma. I nie twierdze ze sie mojemu dziecku krzywda stanie, nie… ale jakby sobie radził rok temu to nie wiem…

                              Aborko, spoko, rozumiem o co Ci chodzi i szczerze mowiac nie wydaje mi sie, ze dziewczyny Ci coś wypominają.
                              Co do tego jakie byly dzieci 30 lat temu – aj, mysle ze az tak bardzo sie nie zmienily 🙂

                              Zamieszczone przez ania_st
                              Takie gadanie brak dojrzałości sorki ale mnie tak samo brzmi jak zabrałaś mu rok dzieciństwa.

                              🙂

                              Zamieszczone przez aborka
                              przytocze jeszcze mój cytat…

                              od tego sie zaczeła rozmowa…. i tylko to mam do powiedzenia….
                              nic więcej…

                              Aborko, czyli panie rozrozniają poziom umiejetnosci dzieci. Nie jest wiec chyba tak zle, jak to widzisz. Dostalismy wybór – z pewnych powodow bez opcji, ktora najbardziej by Ci pasowala – masz prawo narzekac, jasne. Ale powiem Ci szczerze, ze wsrod swoich znajomych, ktorzy w wiekszosci poszli starym systemem (w sensie czekali na te 7 lat) nie slysze glosow niezadowolenia. Co wiecej kilkoro dzieci z grupy zerowkowej Emilki – ze wzgledu na to, ze byli 6-latkami – powtarza zerówke. I to juz jest dla mnie hardcore – ich wybór.

                              • Zamieszczone przez aborka
                                o tym ze kotą nie chodzi do pl-a to nawet nie mysle… jako matka dwójki przedszkolaków.. A ja tylko zaczełam do tego czemu zabrali im literki w zerówce jak i tak większość je zna…

                                jedno tylko powiem – sklepik BARDZO uczy liczenia. 🙂

                                no widzisz – tak trzymaj – dostrzegaj plusy 🙂

                                pewnie bym cos jeszcze napisala, ale nie rozumiem tego pogrubionego słowa i mi to zaburza obraz calosci 😉
                                spac mialas isc – ja ide 🙂

                                • Zamieszczone przez aborka
                                  ….. dyskusja sie zaczeła od tego ze napisałam ze głupi ten progaram jak w klasie 4 dzieci na 24 nie czyta…..

                                  Zamieszczone przez aborka
                                  Pytałam Bartka ile dzieci nie umie czytać… potrafił wymienić dwoje….

                                  czy ja czegos nie rozumiem? Bartek wymienia dwoje, Tobie rosnie do dwudziestu?

                                  imo jest roznica pomiedzy rozpoznawaniem literek, a czytaniem

                                  w klasie wiktorii 100% zna literki – ba nawet Leon rozpoznaje pojedyncze sztuki
                                  ale tylko kilkoro potrafi czytac

                                  Reforma ma uwolnic przedszkola bo mamy zajebisty wyz demograficzny a na fali 20 letniej znizki urodzen pozamykalismy placowki – tak
                                  ma obnizyc wiek w ktorym dzieci zaczynaja obowiazkową edukacje szkolno-przedszkolna i dostosowac ja do standardow swiatowych – tak
                                  i mialo byc dokladnie tak jak sie domagasz – cięcie: 2002 rczonik idzie starym programem i trafia do szkoly w wieku lat 7, 2003 trafia do szkol w wieku lat 6 i idzie nowym programem.
                                  Ale mamy trzyletni okres przejsciowy.

                                  • Zamieszczone przez Usianka
                                    Ale powiem Ci szczerze, ze wsrod swoich znajomych, ktorzy w wiekszosci poszli starym systemem (w sensie czekali na te 7 lat) nie slysze glosow niezadowolenia. Co wiecej kilkoro dzieci z grupy zerowkowej Emilki – ze wzgledu na to, ze byli 6-latkami – powtarza zerówke. I to juz jest dla mnie hardcore – ich wybór.

                                    Nie wiem, czy się łapię na znajomych ;), ale widzę coraz więcej minusów tego,
                                    że P. nie poszła do szkoły rok temu.
                                    Mój urodzony ambit, którego dotąd trzeba było studzić zamiast zachęcać,
                                    stracił motywację do pracy (własnym oczom nie wierzę) 🙁
                                    Gdybym mogła cofnąć czas wysłałabym ją do pierwszej klasy rok temu, a w każdym razie zrobiłabym zdecydowanie więcej niż zrobiłam, żeby ją wtedy w pierwszej klasie umieścić.

                                    Mam nadzieję, że teraz panuje taki tylko okresowy lajt na oswojenie ze szkołą, a potem się zadzieje 😉

                                    • Zamieszczone przez Lea
                                      A co poza pomiarami jest w badaniu bilansowym?
                                      U nas chyba będzie to dość dokładne, z ciśnieniem, wzrokiem, słuchem – co jeszcze miałby lekarz sprawdzać?

                                      sprawdza rozwój fizyczny, psychospołeczny, układ ruchu, uzębienie itd. określa jaką grupę dziecko ma na WF (w zależności od stanu zdrowia)… to o czym piszesz robi pielęgniarka a badanie lekarskie to druga część bilansu i tego już pielęgniarka zrobić nie może…

                                      • Zamieszczone przez Lea
                                        A co poza pomiarami jest w badaniu bilansowym?
                                        U nas chyba będzie to dość dokładne, z ciśnieniem, wzrokiem, słuchem – co jeszcze miałby lekarz sprawdzać?

                                        -wysokosc
                                        -waga
                                        -ostrosc widzenia
                                        -zez
                                        – odbicie swiatla w rogowkach
                                        -sluch (test slowny)
                                        -rozwoj fizyczny
                                        -jadra w mosznie
                                        -rozwoj psychospoleczny
                                        -uklad ruchu
                                        -uzebienie
                                        – wymowe
                                        Przed czwartym bilansem przeprowadzilismy sie i zmienilismy lekarza. Wedlug pierwszego prowadzacego rozwijala sie prawidlowo, wszystko zawsze bylo ok zmienilismy w nowym miejscu zamieszkania to zrobil jej bilans i dal skierowania do kardiologa, ortopedy, chirurga i gastrologa. Poczulam sie jakbym pierwszy raz z dzieckiem do lekarza poszla Ale bilans u pierwszego trwal max 10min a u drugiego dobre 40min.

                                        • Zamieszczone przez Finia
                                          sprawdza rozwój fizyczny, psychospołeczny, układ ruchu, uzębienie itd. określa jaką grupę dziecko ma na WF (w zależności od stanu zdrowia)… to o czym piszesz robi pielęgniarka a badanie lekarskie to druga część bilansu i tego już pielęgniarka zrobić nie może…

                                          spoznilam sie troszke 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

                                          Dodaj komentarz

                                          Co na prezent dla 12-latki?

                                          Może macie jakieś pomysły na niedrogi prezent dla 12-letniej dziewczynki? Ja nawet nie wiem, czy takie dzieci się jeszcze bawią zabawkami, czy już w grę wchodzą tylko ubrania jako prezent....

                                          Czytaj dalej →

                                          Kupka po bananie

                                          pytam bo nic nie znalazlam w archiwum. Jakie kupki maja wasze dzieci po bananie?, bo ja znalazlam po nich pelno cienkich czarnych nitek – i teraz pytanie czy to inwazja...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wieczorne mdłości w ciąży

                                          Oj tak tak. Bez wątpienia to nasz mały Misio tak nabroił. Ja – która nigdy przenigdy nie miałam kłopotów “żoładkowych” wczoraj po normalnej kolacji (to co zawsze) doznałam taaaaakieeeeego uczucia...

                                          Czytaj dalej →

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general