taka moja mała wojna;)

witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.

Strona 52 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)

  1. witaj kochana:)

    super i przyjmujemy, tylko prosze ucikeaj potem predko od nas:)

    czy widzialas ilu sie udalo:)genialnie wprost:)

    Ps.jesli mozna spytac dlaczego rehabilitujesz synka?
    jesli nie chce pisac no problem:)

    • Zamieszczone przez MagdaMal
      wracam kochane, wracam:) biorę się ostro do pracy;)
      jak wiecie zmieniłam lekarza, porobiłam badania – hormony OK, toxo i cytomegalia przechodzona więc nic mi nie grozi ale za to wyszły mi wysokie miana przeciwciał antykardio i już coś się rozjaśniło w związku z moimi stratami ciąż. W lipcu miałam pierwszy cykl po poronieniu i sprawdzaną owu, 11dc było już ciałko żółte, endometrium 11mm. Teraz jestem w trakcie drugiego cyklu po poronieniu, miałam monitoring: 10dc pęcherzyk 12mm, endo 6mm a 15dc pęcherzyk 20mm a endo 11mm. Lekarz kazał wykonać “pracę domową” (wcześniej pościliśmy przez trzy dni). Od 16dc biorę luteinę 2 razy po dwie, 1 raz aspimag i kłuję się w brzuch Clexane’m. Niestety choć pięknie celowaliśmy nic z tego bo od wczoraj intensywnie plamię (buuuu… jak zwykle), zadzwoniłam do lekarza i mimo tych plamień leki mam brać dalej do nie dzieli a potem odstawić. Plan na cykl kolejny jest następujący: pojawić się 3dc, będzie stymulacja owu gonadotropinami, potem podobnie jak teraz.
      Tak więc moje drogie pierwszy cykl starań o ciążę w trakcie!:D Przyjmijcie mnie z powrotem:)
      Gin powiedział, że jak chcę zajść w “dobrą” ciążę to tylko z nim:D Bez monitoringu mamy się nie starać bo przy wysokich dawkach przeciwciał najlepszą metodą na utrzymanie ciąży jest branie clexane’u już od potwierdzonej owu.

      Jak wrócę za tydzień powklejam kilka zdjęć z naszych wakacji: z rehabilitacji synka i pobytu nad morzem… (teraz w sumie też jeszcze pluskamy się w deszczu.. nad morzem..;)).

      Hej pamiętasz mnie jeszcze? 🙂 Bardzo cieszy mnie to co przeczytałam, bo to znaczy, że nie tracisz nadziei, a to najważniejsze. Z twojego postu bije duzo pozytywizmu i tak dalej trzymać!!

      • Kciuki moje masz 🙂
        Dobrze, ze dostałas clexan. Nie pozwól go sobie odstawić. No, może miesiąc przed porodem.

        • Zamieszczone przez MagdaMal
          wracam kochane, wracam:) biorę się ostro do pracy;)

          Owocnych starań zatem życzę i serdecznie pozdrawiam:p

          • Madziu życzę Ci z całego serca szczęśliwego finału!!! P. S. Ja walczę na nowo jak widać:)

            • Czyli już niedługo obwieścisz całemu światu radosne nowiny 😀 Że Twój synek będzie miał rodzeństwo 😉

              Madziu cały czas o Tobie myślę i trzymam mocno kciuki… 😀 Wiem,że Ci się uda wygrać tą wojnę !!! Co do tego nie mam żadnych wątpliwości… 😉 Najważniejsze żebyś oddała się w ręce lekarza i tylko cierpliwie czekała na swój maleńki cud…

              Przesyłam dużo buziaków i uścisków 🙂

              Ps…. nie zostawiaj Nas więcej na tak długo…

              • niuunia… dzięki… mam nadzieję, że doczekam się cudu… jak każda z nas:)

                Ale będzie ciężko bo jestem w strasznym dołku:( wierzę jednak, że uda mi się z niego wkrótce wyjść.

                Wczoraj zaczęłam drugi cykl kolejnej walki. Ale nie wiem do końca czy warto… bo jak znów będzie tak samo? Nie wiem czy dam radę….

                W każdym razie jutro (3dc) idę do gina. Ma mnie stymulować gonadotropinami, tylko nie wiem czy się zgodzę (w zależności od tego jaką kwotę będę musiała za to zapłacić).
                Wiem, że zupełnie naturalnie (bez wizyt u lekarza i jego zdaniu: “teraz proszę wykonać pracę domową”) nie uda mi się donosić ciąży. Brzuch mam zasiniały od zastrzyków… teraz dwa tygodnie przerwy w kłuciu…
                kurka… źle zaczynam te starania:(

                ps. sorki za tak zakręcony post…

                • Zamieszczone przez MagdaMal
                  kurka… źle zaczynam te starania:(

                  A może właśnie tak ma być – zły nastrój na początku, pełnia szczęścia chwilę potem :).

                  Mnie coś też dołek dopada. Jestem mega kłótliwa, opryskliwa i fukam na wszystko i wszystkich. I mam wszystkiego już po dziurki w nosie. Teraz to przydałaby mi się… bezludna wyspa!!! Marzę o niej!!! No ale z @ objawy te ustąpią :D.

                  Madziu przetrwasz ten nastrój. Pokonasz dołek i nie skończy się kolejna ciąża tak jak poprzednia. Czasem człowiek musi się wypłakać, ponarzekać i nadołować, żeby odnaleźć spokój i siłę. Trzymam kciuki za wszystko – poprawę nastroju, zaciążenie i zdrówko.

                  • Zamieszczone przez MagdaMal
                    niuunia… dzięki… mam nadzieję, że doczekam się cudu… jak każda z nas:)

                    Ale będzie ciężko bo jestem w strasznym dołku:( wierzę jednak, że uda mi się z niego wkrótce wyjść.

                    Wczoraj zaczęłam drugi cykl kolejnej walki. Ale nie wiem do końca czy warto… bo jak znów będzie tak samo? Nie wiem czy dam radę….

                    W każdym razie jutro (3dc) idę do gina. Ma mnie stymulować gonadotropinami, tylko nie wiem czy się zgodzę (w zależności od tego jaką kwotę będę musiała za to zapłacić).
                    Wiem, że zupełnie naturalnie (bez wizyt u lekarza i jego zdaniu: “teraz proszę wykonać pracę domową”) nie uda mi się donosić ciąży. Brzuch mam zasiniały od zastrzyków… teraz dwa tygodnie przerwy w kłuciu…
                    kurka… źle zaczynam te starania:(

                    ps. sorki za tak zakręcony post…

                    Madziu kochana ja i tak podziwiam Cie za sile i chec walki. Jak juz pewnie wiesz mam straszne problemy w tej ciazy…juz plamilam, a teraz okazalo sie, ze mam nadczynnosc tarczycy i moj dzidzius jest zagrozony. Czekam jak na wyrok. Dostalam leki na zbicie hormonow, ale boje sie, ze spadna za bardzo i uderze w niedoczynnosc, ktora jest zdecydowanie gorsza. Tak bardzo sie boje. Moje poprzednie aniolki odeszly ode mnie w 10 tyg ciazy, a ja od niedzieli zaczynam 10tc. Wiem, ze jak sie nie uda, to bede mama tylko Antosia, bo wiecej juz tego nie zniose…jak widzisz jestem slaba. Jest mi przykro i ciezko pogodzic sie z ta mysla, ale ani ja, ani moj maz nie zdecydujemy sie na takie poswiecenie i straszne cierpienie. Boje sie, ze bez psychologa nie dam rady…moj swiat sie zawali. :(:(:(

                    • Zamieszczone przez anek79
                      Madziu kochana ja i tak podziwiam Cie za sile i chec walki. Jak juz pewnie wiesz mam straszne problemy w tej ciazy…juz plamilam, a teraz okazalo sie, ze mam nadczynnosc tarczycy i moj dzidzius jest zagrozony. Czekam jak na wyrok. Dostalam leki na zbicie hormonow, ale boje sie, ze spadna za bardzo i uderze w niedoczynnosc, ktora jest zdecydowanie gorsza. Tak bardzo sie boje. Moje poprzednie aniolki odeszly ode mnie w 10 tyg ciazy, a ja od niedzieli zaczynam 10tc. Wiem, ze jak sie nie uda, to bede mama tylko Antosia, bo wiecej juz tego nie zniose…jak widzisz jestem slaba. Jest mi przykro i ciezko pogodzic sie z ta mysla, ale ani ja, ani moj maz nie zdecydujemy sie na takie poswiecenie i straszne cierpienie. Boje sie, ze bez psychologa nie dam rady…moj swiat sie zawali. :(:(:(

                      anek kochana, dasz rade!!!!!!!!!!dzidzius musi z Toba zostac!Musi !!!!!!bedzie dobrze, odpoczywaj!!!!!!!!!!

                      • Zamieszczone przez anek79
                        Madziu kochana ja i tak podziwiam Cie za sile i chec walki. Jak juz pewnie wiesz mam straszne problemy w tej ciazy…juz plamilam, a teraz okazalo sie, ze mam nadczynnosc tarczycy i moj dzidzius jest zagrozony. Czekam jak na wyrok. Dostalam leki na zbicie hormonow, ale boje sie, ze spadna za bardzo i uderze w niedoczynnosc, ktora jest zdecydowanie gorsza. Tak bardzo sie boje. Moje poprzednie aniolki odeszly ode mnie w 10 tyg ciazy, a ja od niedzieli zaczynam 10tc. Wiem, ze jak sie nie uda, to bede mama tylko Antosia, bo wiecej juz tego nie zniose…jak widzisz jestem slaba. Jest mi przykro i ciezko pogodzic sie z ta mysla, ale ani ja, ani moj maz nie zdecydujemy sie na takie poswiecenie i straszne cierpienie. Boje sie, ze bez psychologa nie dam rady…moj swiat sie zawali. :(:(:(

                        anek serducho nawet nie myśl o najgorszym!!!! Tydzień 10 szybko zleci a później już będzie wszystko dobrze!!! Wykryli nadczynność, bierzesz leki – jesteś pod opieką lekarza… będzie dobrze! Zaraz proszę o Twój uśmiech! Jak nie dla siebie to dla nas! A przede wszystkim dla dzidziusia!
                        ps. jak szybko leci ten czas… to już 10tc:eek::)
                        i jeszcze jedno… anecia chyba miała podobny problem z tarczycą i jest wszystko OK!

                        • Zamieszczone przez nadii
                          A może właśnie tak ma być – zły nastrój na początku, pełnia szczęścia chwilę potem :).

                          Mnie coś też dołek dopada. Jestem mega kłótliwa, opryskliwa i fukam na wszystko i wszystkich. I mam wszystkiego już po dziurki w nosie. Teraz to przydałaby mi się… bezludna wyspa!!! Marzę o niej!!! No ale z @ objawy te ustąpią :D.

                          Madziu przetrwasz ten nastrój. Pokonasz dołek i nie skończy się kolejna ciąża tak jak poprzednia. Czasem człowiek musi się wypłakać, ponarzekać i nadołować, żeby odnaleźć spokój i siłę. Trzymam kciuki za wszystko – poprawę nastroju, zaciążenie i zdrówko.

                          dzięki:)

                          • Madzia – witaj ponownie ;). Jakoś mało się udzielam, ale trzymam kciuki za ciebie cały czas. Bez leków się pewnie nie obejdzie i mam nadzieję, że kwota nie będzie ogromna. Będe podczytywać co się u Ciebie dzieje.

                            anek – gratuluję ciaży 😉 Przykro mi z powodu problemów i wierzę, że będzie dobrze. Uważaj z tymi lekami, żeby TSH nie poszło za bardzo w górę. Lekarz musi to kontrolować, żebys nie wpadła w niedoczynność. Sama niedoczynność nie jest taka straszna i oprócz psiego samopoczucia jest zdecydowanie lepsza dla płodu niż nadczynność. Wklejam fajny wątek z bociana. Warto go przeczytać, bo jest tam osoba (nie pamiętam nicka, ale na pewno szybko się zorientujesz), która się naprawdę zna na nadczynności.

                            Kciuki dla Was, dziewczyny 😉

                            • załamana

                              witam,staram sie 5 m-c dla niektórych to duzo a dla niektórych mało-to zależy
                              ja juz zaczynam sie załamywać(powoli)….

                              • Zamieszczone przez anecia
                                Madzia – witaj ponownie ;). Jakoś mało się udzielam, ale trzymam kciuki za ciebie cały czas. Bez leków się pewnie nie obejdzie i mam nadzieję, że kwota nie będzie ogromna. Będe podczytywać co się u Ciebie dzieje.

                                anek – gratuluję ciaży 😉 Przykro mi z powodu problemów i wierzę, że będzie dobrze. Uważaj z tymi lekami, żeby TSH nie poszło za bardzo w górę. Lekarz musi to kontrolować, żebys nie wpadła w niedoczynność. Sama niedoczynność nie jest taka straszna i oprócz psiego samopoczucia jest zdecydowanie lepsza dla płodu niż nadczynność. Wklejam fajny wątek z bociana. Warto go przeczytać, bo jest tam osoba (nie pamiętam nicka, ale na pewno szybko się zorientujesz), która się naprawdę zna na nadczynności.

                                Kciuki dla Was, dziewczyny 😉

                                Dziekuje…jesli chodzi o nadczynnosc, to z tego co poczytalam i mowi mi lekarz jest o niebo lepsza w ciazy niz niedoczynnosc, ale z tego co piszesz wynika zupelnie cos innego.

                                • Zamieszczone przez sibi
                                  witam,staram sie 5 m-c dla niektórych to duzo a dla niektórych mało-to zależy
                                  ja juz zaczynam sie załamywać(powoli)….

                                  hej sibi!!
                                  głowa do góry nie wolno sie nam załamywac!!!wiem że przychodza takie zle dni ale walczymy dalej:cool:
                                  ja mam obecnie 4 cykl przed sobą i narazie brak owu kłotnia z moim M…..ech….:mad:
                                  zycze milszego nastroju i oczywiscie upragnionego zafasolkowania!!!:)

                                  • Zamieszczone przez sibi
                                    witam,staram sie 5 m-c dla niektórych to duzo a dla niektórych mało-to zależy
                                    ja juz zaczynam sie załamywać(powoli)….

                                    Nie załamuj się tylko działaj. Nie wiem czy Cię to pocieszy, ale u mnie (fakt, że o drugie dziecko) trwa to już 15 miesięcy czyli 18 cykli…. o Baśkę walczylismy 9 meisięcy – 12 cykli…. i jak widać na zdjeciu mimo, że brudne to całkiem nieźle zrobione dziecko…. starannie i długo!! 🙂

                                    • Zamieszczone przez MagdaMal
                                      niuunia… dzięki… mam nadzieję, że doczekam się cudu… jak każda z nas:)

                                      Ale będzie ciężko bo jestem w strasznym dołku:( wierzę jednak, że uda mi się z niego wkrótce wyjść.

                                      Wczoraj zaczęłam drugi cykl kolejnej walki. Ale nie wiem do końca czy warto… bo jak znów będzie tak samo? Nie wiem czy dam radę….

                                      W każdym razie jutro (3dc) idę do gina. Ma mnie stymulować gonadotropinami, tylko nie wiem czy się zgodzę (w zależności od tego jaką kwotę będę musiała za to zapłacić).
                                      Wiem, że zupełnie naturalnie (bez wizyt u lekarza i jego zdaniu: “teraz proszę wykonać pracę domową”) nie uda mi się donosić ciąży. Brzuch mam zasiniały od zastrzyków… teraz dwa tygodnie przerwy w kłuciu…
                                      kurka… źle zaczynam te starania:(

                                      ps. sorki za tak zakręcony post…

                                      Madzia a ja widzę światełko w tunelu, bo teraz masz nową strategię i jesteś w dobrych rękach. Wcale poprzednie przykre przeżycia nie muszą się powtórzyć. Moja koleżanka też marudziła na swój siny brzuch… teraz się wstydzi przytulając swoje dwie córeczki!!
                                      Życzę CI niedługo takiego zawstydzenia!! 😀

                                      • Zamieszczone przez anek79
                                        Madziu kochana ja i tak podziwiam Cie za sile i chec walki. Jak juz pewnie wiesz mam straszne problemy w tej ciazy…juz plamilam, a teraz okazalo sie, ze mam nadczynnosc tarczycy i moj dzidzius jest zagrozony. Czekam jak na wyrok. Dostalam leki na zbicie hormonow, ale boje sie, ze spadna za bardzo i uderze w niedoczynnosc, ktora jest zdecydowanie gorsza. Tak bardzo sie boje. Moje poprzednie aniolki odeszly ode mnie w 10 tyg ciazy, a ja od niedzieli zaczynam 10tc. Wiem, ze jak sie nie uda, to bede mama tylko Antosia, bo wiecej juz tego nie zniose…jak widzisz jestem slaba. Jest mi przykro i ciezko pogodzic sie z ta mysla, ale ani ja, ani moj maz nie zdecydujemy sie na takie poswiecenie i straszne cierpienie. Boje sie, ze bez psychologa nie dam rady…moj swiat sie zawali. :(:(:(

                                        Anek jesteś teraz faktycznie bidulka, bo to ciężki czas…. najbliższe 2 tygodnie są kluczowe, ale jestem dobrej myśli.
                                        Pamiętam to co juz raz kiedyś Ci pisałam, że masz Antosia…. dla przypomnienia zerknij na zdjęcie u dołu Twich postów!! 😀 Dla niego masz być silna i szczęśliwa. Nie wiem co będzie i nie jestem w stanie Ci tego powiedzieć ani wywróżyć. Ale część z nas jest w tej cudownej sytuacji, bo mamy już dzieciaczki. Tego trzeba się trzymać. Też mam marzenie o rodzeństwie dla Basi i na razie jeszcze trochę do zrobienia przede mną aby wiedzieć czy to możlwie. Jedno wiem, że będę walczyć dopóki ktoś – lekarz mi nie powie, że to jest nie możliwe. Jeśli tak powie to po prostu przejdę (po przepłakanych kilku dniach) z tym do porządku dziennego i skupię się na rozpieszczaniu Baśki.
                                        Tobie się udało i myślę, że teraz powinnaś dbać o siebie i być dobrej myśli. Badaj się i bądź czujna, ale FISia przegoń. Trzymam kciuki!!

                                        • hejka dziewczyny
                                          jestem po wizycie u gina
                                          dostałam CLO od wczoraj do wtorku włącznie po dwie tabletki na noc, w środę usg i pierwszy zastrzyk z gonalu – w sumie planuje podać mi trzy zastrzyki ale jak będzie to okaże się “w praniu”. Potem jak pęcherzyki będą “dorodne” to pregnyl i po półtora dnia do roboty!:) Druga faza cyklu standardowo na luteinie, aspimagu i clexanie. Zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że tak jak to sobie wymarzyłam;) W sumie koszt nie jest tragiczny bo clo ok 10zł a każdy zastrzyk z gonalu między 60 a 80zł (w zależności ile tego poda). Pregnyl to ponoć sprawy groszowe. Najdroższy jak zwykle jest monitoring (100zł za wizytę) ale lekarz zgodził się, że drugi i trzeci zastrzyk wezmę u siebie, monitoring zrobi mi mój zaprzyjaźniony ginek na miejscu a ja będę zdawać raporty jak sprawa wygląda i przyjadę na podanie pregnylu. Dziewczyny – trzymajcie kciuki! Ponoć ta stymulacja pomoże na tą moją wstrętną niewydolność drugiej fazy cyklu bo luteina niewiele daje…

                                          a tak poza tym
                                          paszulko brakowało mi twoich trafnych przemyśleń, dzięki:)
                                          anek79 cały czas trzymam kciuki za zdrówko dla twojej kruszynki (choć jestem przekonana, że tym razem będzie wszystko dobrze),
                                          sibi każda z nas przechodzi wzloty i upadki, to normalne, że jak coś nam nie wychodzi to się podłamujemy ale ważne, że los dał nam szansę na ciążę co miesiąc a nie np. raz w roku… wyobrażasz sobie taki nietrafiony cykl i nasze uczuciaZamotany Trzymam kciuki za szybkie zaciążenie:)
                                          anecia witaj kochana brzuchatko, jeszcze trochę i będzie skarb w ręku:)
                                          arabelka współczuję kłótni z mężem i braku owu… oby jak najszybciej wszystko wróciło do ładu! Pozdrawiam serdecznie 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general