taka moja mała wojna;)

witajcie 🙂
pozwólcie, że na forum, w tym wątku, będę umieszczać relacje z wojny… czyli z moich kolejnych starań (już piątych!) o maluszka 🙂 W chwili obecnej jestem w drugim cyklu tychże starań (10dc), pierwsza bitwa przegrana. Ale nie ważne, że poległam w bitwie, ważne aby wygrać całą wojnę 🙂 Na ten moment moje staranie o dziecko jest bardzo naturalne: bez liczenia, obserwowania i “schizowania”, na zasadzie: uda się lub nie (z nadzieją na to pierwsze). Jednak w czwartek zamówiłam na allegro paczkę z 15 testami owulacyjnymi i 5 testami ciążowymi gratis, więc mogę śmiało rzec, że po otrzymaniu tej paczuszki trzeba się będzie wziąć solidniej “do roboty” hi hi 🙂
Miło mi będzie jak potowarzyszycie mi w tej mojej prywatnej wojnie i powspieracie troszeczkę. Ja ze swej strony obiecuję rewanż 🙂
Pozdrawiam serdecznie.

Strona 54 odpowiedzi na pytanie: taka moja mała wojna;)

  1. paszula – gonalu nie podali bo ponoć za późno, tzn zanim zadziała to będzie owu. Zawsze przy naturalnych cyklach pęcherzyk pękał jak miał ok 20mm (nie więcej – potem już było tylko ciałko żółte). Czyli nie ma sensu brać gonalu.
    Muszę wierzyć, że endo samo wzrośnie. Dwa miesiące temu tak było. Przez 3 dni skoczyło z 5 do 11mm! I wtedy ginek nie kazał się starać a potem żałował (my najbardziej), że zabronił jak zobaczył, że endo tak ładnie narosło. No ale jak piszesz – uczymy się mojego organizmu. Ponoć za miesiąc będę stymulowana od początku gonalem… zobaczymy jak będzie…

    • Zamieszczone przez MagdaMal
      paszula – gonalu nie podali bo ponoć za późno, tzn zanim zadziała to będzie owu. Zawsze przy naturalnych cyklach pęcherzyk pękał jak miał ok 20mm (nie więcej – potem już było tylko ciałko żółte). Czyli nie ma sensu brać gonalu.
      Muszę wierzyć, że endo samo wzrośnie. Dwa miesiące temu tak było. Przez 3 dni skoczyło z 5 do 11mm! I wtedy ginek nie kazał się starać a potem żałował (my najbardziej), że zabronił jak zobaczył, że endo tak ładnie narosło. No ale jak piszesz – uczymy się mojego organizmu. Ponoć za miesiąc będę stymulowana od początku gonalem… zobaczymy jak będzie…

      Badajcie się i starajcie!! Kciuki trzymam!!

      • Zamieszczone przez MagdaMal
        Błagam po raz setny o kciuki za to by jednak była szansa na prawidłową ciążę… byle do soboty…
        co by tu robić żeby mi endo ładnie narosło???

        I ja trzymam kciuki (ale o tym na pewno wiesz :)).
        Co do endo to powiadają, że migdały i czerwone winko pomaga mu wzrastać. Ile w tym prawdy? Nie mam pojęcia.
        Jesteście coraz bliżej. Coraz mniej Was dzieli od wspaniałego finału :).

        • Zamieszczone przez MagdaMal

          Błagam po raz setny o kciuki za to by jednak była szansa na prawidłową ciążę… byle do soboty…
          co by tu robić żeby mi endo ładnie narosło???

          Madziula trzymam mocno mocno kciukasy !!!!!! miałam robić słoiki ale co tam…..;)

          • Magda – też słyszałam o czerwonym winku i orzechach. Trzymam kciuki za ładne endo 😉

            • Zamieszczone przez MagdaMal
              i po wizycie u gina
              niestety mój cudowny plan działania cudowny jest jak na razie ale tylko teoretycznie… wczoraj okazało się, że pęcherzyk dominujący oszalał i w 8dc miał już 16mm. Na gonal za późno… a gonal miał poprawić endo. Endo niestety jest kiepskie – ma tylko 5,5mm!:( Więc wszystko się okaże w sobotę – czy możemy się starać czy nie. Jeśli endo urośnie do conajmniej 8mm to sukces a jak nie to całkowity zakaz żeby później nie było ewentualnego poronienia gdyby jednak cudem zdarzyła się ciąża:( Dziś wieczorem biorę pregnyl. Tak więc owu będzie w sobotę – już 11dc! Tak jak w pierwszym cyklu po ostatnim poronieniu (w zeszłym miesiącu owu miałam 15dc).
              Błagam po raz setny o kciuki za to by jednak była szansa na prawidłową ciążę… byle do soboty…
              co by tu robić żeby mi endo ładnie narosło???

              To ja też dołączam swoje kciukaski Madziu..trzymaj się dzielnie:)

              • kicha jakich mało:(:(:(
                u mnie super – dwa pęcherzyki: jeden 24mm, drugi 19mm. Endo 8mm czyli urosło do tej minimalnej ale poprawnej wartości. Dziś 11dc. Ale… No właśnie… Podjęliśmy decyzję o inseminacji, chcieliśmy przyspieszyć naturę. Mąż oddał nasienie a tu po 10 min wszystkie plemniki padły!!!!:( Dwa miesiące temu miał badanie nasionek i było OK. Co stało się teraz????? Wzięli nasienie na posiew. Za tydzień okaże się co dalej.
                Cykl całkowicie stracony więc dzidzi nie będzie. A pęcherzyki zaraz pękną…:(:(:(
                Lekarz wspomniał o antybiotyku (gdyby bakterie) czyli to samo co sami zastosowaliśmy przed ostatnią ciążą w ciemno. Ale skąd to wszystko się wzięło???
                Jestem załamana… za duże nadzieje sobie robiłam…

                • Zamieszczone przez MagdaMal
                  kicha jakich mało:(:(:(
                  u mnie super – dwa pęcherzyki: jeden 24mm, drugi 19mm. Endo 8mm czyli urosło do tej minimalnej ale poprawnej wartości. Dziś 11dc. Ale… No właśnie… Podjęliśmy decyzję o inseminacji, chcieliśmy przyspieszyć naturę. Mąż oddał nasienie a tu po 10 min wszystkie plemniki padły!!!!:( Dwa miesiące temu miał badanie nasionek i było OK. Co stało się teraz????? Wzięli nasienie na posiew. Za tydzień okaże się co dalej.
                  Cykl całkowicie stracony więc dzidzi nie będzie. A pęcherzyki zaraz pękną…:(:(:(
                  Lekarz wspomniał o antybiotyku (gdyby bakterie) czyli to samo co sami zastosowaliśmy przed ostatnią ciążą w ciemno. Ale skąd to wszystko się wzięło???
                  Jestem załamana… za duże nadzieje sobie robiłam…

                  Przytulam mocniuśko z całego serduszka:oAle może spróbujcie wieczorkiem normalnie..bo przecież najlepiej się kochać tuż po owu.. A może plemniczki całkiem inaczej zachowają się w Tobie, w środeczku:D..ja tam się nie znam, nie wiem nawet na czym ta inseminacja polega dokładnie, ale ja bym spróbowała dzisiaj naturalnie..szkoda takich pięknych pęcherzyków:o

                  • Madziu to celujcie naturalnie, żeby nie marnować cyklu może?! A nóż widelec….
                    Kurcze to tak właśnie jest, że jak już wszystko wydaje się, że jest ok to potem wiadro zimniej wody dla każdego gratis.
                    Ale…. to kolejny krok do przodu…. jeśli teraz nie uda się z naturalsika to następny cykl stymulowany a Twój Małż na antybiotyku…. i…. może zaskoczy…..
                    Trzymam bardzo mocno kciuki!!

                    • Zamieszczone przez MagdaMal
                      Mąż oddał nasienie a tu po 10 min wszystkie plemniki padły!!!!:(

                      😮
                      Złośliwość losu, cholera!!! Ale działajcie, działajcie. Może kolejne żołnierzyki będą mocniejsze. A jak nie w tym cyklu, to w następnym mąż będzie po kuracji, więc zaskoczy wszystko pięknie :).

                      • Zamieszczone przez MagdaMal
                        kicha jakich mało:(:(:(
                        u mnie super – dwa pęcherzyki: jeden 24mm, drugi 19mm. Endo 8mm czyli urosło do tej minimalnej ale poprawnej wartości. Dziś 11dc. Ale… No właśnie… Podjęliśmy decyzję o inseminacji, chcieliśmy przyspieszyć naturę. Mąż oddał nasienie a tu po 10 min wszystkie plemniki padły!!!!:( Dwa miesiące temu miał badanie nasionek i było OK. Co stało się teraz????? Wzięli nasienie na posiew. Za tydzień okaże się co dalej.
                        Cykl całkowicie stracony więc dzidzi nie będzie. A pęcherzyki zaraz pękną…:(:(:(
                        Lekarz wspomniał o antybiotyku (gdyby bakterie) czyli to samo co sami zastosowaliśmy przed ostatnią ciążą w ciemno. Ale skąd to wszystko się wzięło???
                        Jestem załamana… za duże nadzieje sobie robiłam…

                        Madziu bardzo mi przykro, że się tym razem nie powiodło… Ale nie trać wiary na pewno się w końcu uda !!! Wierzę w to ze wszystkich sił !!!

                        Nie wiem co jest przyczyną może antybiotyki, może stres allbo poprostu chwilowa niedyspozycja…

                        Trzymam mocno kciuki żeby w następnym cyklu się udało !!! 🙂

                        • już się podniosłam
                          wytańczyłam całą noc z soboty na niedzielę bo mieliśmy okazję być na zabawie z serii “pożegnanie lata”.
                          Jeśli chodzi o próbę naturalną – była ale późno bo w nocy po wyżej wspomnianej imprezie a owu miała być w sobotę do wieczora (o 20.00 minęło 48 godzin od podania pregnylu). Nic nie czułam, żadnego kłucia i bólu… więc nie znam dokładnej godziny.
                          Tak się pocieszam, że jak mąż weźmie antybiotyki to może będzie kolejna ciąża… (tak jak w kwietniu)…
                          ale martwi mnie to skąd bakterie u niego??? (o ile takie będą, bo czekamy na posiew).
                          Buźka kochane i dzięki za podtrzymanie na duchu:)

                          • Madziu fajnie, że poszalałaś.
                            Co do bakterii to są nieprzewidywalne. Mnie moje też zaskoczyły bardzo. Trzeba zrobic posiew, wykryć który antybiotyk będzie skuteczny i się ich pozbyć. Jesteście w dobrych rękach i na dobrej drodze do powodzenia!!

                            • Zamieszczone przez paszula
                              Madziu fajnie, że poszalałaś.
                              Co do bakterii to są nieprzewidywalne. Mnie moje też zaskoczyły bardzo. Trzeba zrobic posiew, wykryć który antybiotyk będzie skuteczny i się ich pozbyć. Jesteście w dobrych rękach i na dobrej drodze do powodzenia!!

                              tylko zastanawia mnie, że jeśli to bakterie to dlaczego one wracają??? Bo przecież w kwietniu mój M wziął dwa antybiotyki pod rząd, od razu byłam w ciąży (zbieg okoliczności? nie wiem.. może). Ale czy jest szansa pozbyć się ich na zawsze??

                              • Zamieszczone przez MagdaMal
                                Ale czy jest szansa pozbyć się ich na zawsze??

                                Szansa zawsze jest, tylko pewnie będzie to długotrwałe leczenie i pod ścisłą kontrolą lekarską.

                                • niestety to nie bakterie były przyczyną tak szybkiego obumarcia plemników (nasienie jałowe),a jak nie one to znów wielki znak zapytania:(:(
                                  Lekarz kazał za dwa tygodnie powtórzyć badanie twierdząc, że mogła to być jednorazowa “wpadka”. A jeśli wynik będzie znów tak kiepski to – jak określił ten mój nowy gin – pozostanie tylko “probówka”:(:(
                                  Ale jak to??? Przecież 5 razy zachodziłam w ciążę bez niczego, zupełnie naturalnie!!! Jakoś straciłam wiarę w tego specjalistę.
                                  A że pieniędzy nam już brak to i koniec wszystkiego:(
                                  Naturalnie nie kazali bo ponoć nie donoszęZamotany
                                  A jak naturalnie nie donoszę to na wspomaganie już mnie po prostu nie stać:(
                                  Mam dość:( Jestem w tak ogromnym dołku jak jeszcze chyba nigdy nie byłam:(
                                  Poddaję się, kończę wojnę i schodzę z pola bitwy przegrana:(
                                  I będę się musiała nauczyć żyć na nowo…. bez marzeń o drugim dziecku o rodzeństwie dla Pawełka….
                                  I nie piszcie, że mam się cieszyć, że choć on jeden jest! Pewnie, że się cieszę z tego tytułu ale i tak czuję się niespełniona…
                                  przynajmniej na ten moment.
                                  Łzy lecą mi jak szalone z oczu: “Boże dlaczego to wszystko????”

                                  • Madziu… 🙁 🙁 🙁

                                    • Madzia rozumiem Cię doskonale… u mnie wojna nie przegrana na razie, ale powoli dopuszczam do myśli fakt, że Basia nie będzie miała rodzeństwa. Wolę teraz to wziąć pod uwagę, żeby za jakiś czas nie było to dla mnie szokiem…
                                      Wiesz? Tak sobie myślę, że może zapożyczcie się jakoś… wiem, że kasa to ogromne ograniczenie, ale czy można pozwolić aby kwestie materialne stanęły na drodze do spełnienia marzeń… marzeń tak naturalnych i prostych… ja też nie chcę super domu, wypasionego auta… ja tylko chcę mieć dzieci… nie dziecko ale dzieci…
                                      Spróbuj chociaż na konsultacje wybrać się do innego gina…
                                      A czy temu mówiłaś o problemach finansowych? Może wtedy przestanie patrzeć na sprawę marketingowo, żeby napędzać klientów do invitro, ale pomoże Wam w równie skuteczny a tańszy sposób.
                                      A może wartałoby spróbować wejść do jakiegoś programu… gdzie jesteś troszkę królikiem doświadczalnym a płacić tylko za leki, bo robiciźna jest gratis. Trzeba by było poczytac umowę, bo na pewno trzeba się dostosować pod kątem badań itp… ale może nie byłoby to na tyle kłopotliwe, krępujące i “niebezpieczne”….
                                      Tak sobie myślę, że to nie powinien być koniec tej wojny… powalczcie jeszcze troszkę… ostatni raz…. wyznacz może ramy czasowe i sprężcie siły i finanse… jeszcze troszkę Madziu!!
                                      Przytulam mocno!!

                                      • paszulko ja też nie chcę extra domu i auta… (tzn. chciałabym ale dziecko najważniejsze) ale zapożyczyć się już w żaden sposób nie możemy. Kiedyś któraś tu pytała o Pawełka – dlaczego go rehabilitujemy. Teraz napiszę: mały ma mpd – porażone są na szczęście tylko nogi (tak to w skrócie określam żeby nie tłumaczyć zbyt długo). Nie chodzi, nie jest samodzielny. Cała kasa idzie na jego rehabilitację a teraz zbieramy na operację nóg (ma termin na 8 listopada, w Krakowie). Walczyłam jak lwica o rodzeństwo dla synka przede wszystkim dla niego właśnie bo wiem, że przy siostrze lub bracie jego rozwój ruchowy ruszyłby solidnie naprzód. Jesteśmy członkami fundacji “Zdążyć z pomocą” ale tam nie uzbieramy na wszystkie potrzeby Pawełka więc o wydawanie dalszych pieniędzy na starania po prostu nie ma mowy:( I tak przez ostatnie 3 miesiące wydaliśmy na badania, monitoringi, dojazdy o wiele za dużo:(
                                        Ale dziękuję za dobre słowo.
                                        Może gdyby nie postawa męża, który ma dość tego wszystkiego bardziej ode mnie, to jeszcze bym coś działała… Ale nic na siłę. Głową muru nie przebijemy:(

                                        • Madziu czy problemy Pawełka mogą wynikać z Waszych zaburzeń płodności czy jest to zuepłnie odrębny problem. Jeśli to własnie może być związane z płodnością to może na razie odczekać i nie ryzykować a za jakiś czas podejść jednak do invitro.
                                          Nie pamiętam Madziu ile masz lat?!
                                          Może jeśli trochę czasu masz jeszcze to dobrze byłoby skupić się na rehabilitacji Pawełka a jak będzie Wam z nim już łatwiej do dopiero wtedy drugie dziecko… może to jeszcze nie ten czas…?
                                          Chciałabym móc coś Ci doradzić, natchnąć jakoś…. Ale nie wiem do końca jak… 🙁

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: taka moja mała wojna;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general