Wszytko wskazuje, że ustawa przejdzie. Przynajmniej wskazuje na to gruuuuuuba kasa wydawana z rządu na szkolenia dla pedagogów, psychologów, pracowników poradnii oraz nauczycieli 1-3 i wychowawców w przedszkolu. Maszyna ruszyła.
Miałam dzisiaj okazje czytać testy dla wychowawców w przedszkolu mające ułatwić kwalifikację dziecka do szkoły i określić jego gotowość i stwierdzam, ze moje dziecko chyba się nie nadaje :D. Słabo sylabizuje, nie przejawia chęci do pisania literek i butów zawiązac też nie umie 😀
Młody jest z września, co właściwie ułatwia sprawę, patrząc na szkoły podstawowe, tolatny brak przygotowania na przyjecie 6-cio latków, jestem zdecydowanie na nie.
Młody zostaje w przedszkolnej zerówce, na 8h dziennie z jedzonkiem 😀
Tak z ciekawości więc pytam, czy któraś mama z rocznika 2003 będzie decydować się na wcześniejsze posłanie dziecka do szkoły?
Wiem, ze temat był i towarzyszą temu spore emocje, pytam teraz tak w celach statycznych
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Wcześniej do szkoły
I będzie miał 2x więcej dzieci w roczniku, bo dojdzie cały rocznik 2006. Nie ma się z czego cieszyć smoki…
Tymek też z 2005
No fakt 🙁
Zobaczymy może w takim razie pójdzie rok wcześniej W sumie jest z 14 lutego a od brata sporo się uczy…. Ale przedszkole to taka wygoda dla mnie…
Mam ten sam dylemat, tyle że Tymek z grudnia…
Mamy jeszcze trochę czasu…
To dla mnie jedyny argument dla którego miała bym dziecku odroczyć
Ale wlasnie obecnie nie ma byc odraczania, tylko stan taki, jak w poprzednich latach – jak ktos chce, to moze poslac wczesniej. Czyli np. rocznik 2003 ma isc do szkoly w roku 2010 z ew. przyspieszeniem, a nie w 2009 z ew. odroczeniem.
Nie bedzie to rok w plecy, bo nominalnie i liczebnie wiekszosc pojdzie do szkoly tak jak do tej pory.
Zależy w którą stronę patrzeć – fakt formalnie masz rację – no ale chyba niefajnie byc ostatnim rocznikiem który pójdzie na życzenie rodziców z dziećmi o rok młodszymi
Może błędnie ale w chwili obecnej zakładam, że moje dziecko nie odbiega od grupy rówieśników. A więc podchodząc do tematu statystycznie moje dziecko nie powinno odbiegać od swoich rówieśników pod względem dojrzałości fizycznej, umysłowej, społecznej czy emocjonalnej. Część rodziców zapewne pośle 6 latki mam nadzieję, ze program zostanie dostosowany do potrzeb dzieci 6 letnich -gromadka będzie musiała dać radę- to i Mateusz da
Posłanie z młodszymi dziećmi w klasie dziecko może się czuć źle, może się rozleniwić na szkolnym starcie, z drugiej strony zdaje sobie sprawę, że doświadczanie własnej nieudolności oraz częstych porażek może łatwo prowadzić do zniechęcenia.
Jako argument za posłaniem jednak 6 latka przemawia do mnie sytuacja z przed kilku lat – mianowicie zmiana matury ze starej na nową – nie rzadko niekorzystne kryteria przyjęć na studia dla osób “skazanych” na starą maturę tylko dlatego, że były w technikum i ‘nie są na czasie”
zawsze byłam przeciwnikiem szybszego posyłania do szkoły-nie ukrywam też, że nie wolała bym aby dzieciaki rok dłużej pochodziły do przedszkola, ale ta perspektywa tego co będzie się działo przy wyborze szkół średnich, studiów ma dla mnie znaczącą wagę
Mnie chodzi o to, ze wg tej nowej wersji to chyba nie bedzie tak, ze na zyczenie sie ew. idzie pozniej do szkoly, tylko ze na zyczenie mozna poslac dziecko wczesniej – czyli bedzie tak jak do tej pory bylo. Swiadczyly by o tym tez te pytania, ktore zadawano pani minister.
Czyli – trzeba sie specjalnie postarac, zeby dziecko poszlo wczesniej, a nie – jak mialo byc – ew. postarac o oddalenie obowiazku.
I tu pytanie – o co postara sie wiekszosc rodzicow, w dodatku uslyszawszy komunikat, ze reforme przesunieto na 2012 rok i ze dopiero wtedy beda przystosowywane szkoly, bo teraz nie są, bo jak sama minister przyznala, bylo za malo czasu?
Ja to tak rozumiem, ze jednak mniejszosc posle dzieci wczesniej do szkoly i ze rocznik 2003 za rok nie bedzie sie zle czul z mlodszymi w klasie, bo bedzie po prostu sam ze soba.
No ale to oczywiscie zgaduj – zgadula. Kto wie, moze rodzice nagle stwierdza, ze wszyscy chca poslac dzieci do szkoly wczesniej, choc nie musza – i w niegotowych szkolach zafunduja dzieciom przepelnienie w klasach. W kazdym razie chdozilo mi o to, co napisalas, ze teraz dopuszczalne bedzie odraczanie. Wg mnie to nie bedzie odraczanie, tylko posylanie dzieci tak jak to bylo do tej pory.
I moja Karolka też 2005, tyle, że z marca.
Też będę rozważała wczesniejsze posłanie jej do szkoły…
Tak ja to wszystko wiem 🙂 dlatego napisałam, że formalnie masz rację
Przepełnienie tak czy siak będzie – niestety nie wierzę w żadne przygotowanie warunków na rok 2012, nauczona doświadczeniem niejednej reformy w naszym kraju
Powtorzę formalnie masz rację 🙂 Ja przedstawiłam argumenty dla których moim zdaniem warto zdecydowac się na posłani dziecka szybciej – zakładamy że jesteśmy w roku 2030 – mam na stanowisko asystenta dwie kandydatury -miesiac temu ukończone te same studia, obaj kandydaci spełniają wszystkie moje oczekiwania, jedyne różniące ich kryterium to wiek kandydata-jeden 24 drugi 25 lat, którego wybrać?
Edit: a właściwie czym te 3 lata bedą się rózniły od sytuacji obecnej? Jak to jest teraz mogą a nie muszą wyrazić zgody na szkołę dla 6-latka?
pliniejszego, zdolniejszego, lepiej rokującego?
ostatecznie sympatyczniejszego mozna wybrać
😉
no zakłądam, że jedyne różniące kryterium to wiek 🙂
wiem wiem zaraz ktoś mi odpisze, że 25 latek będzie bardziej ustabilizowany 🙂 – chodzi mi jednak o pokazanie, że na przestrzeni lat to szybsze posłanie do szkoły nie będzie stratą roku w stosunku do roczników następnych (nie wiem jak to bardziej wyjaśnić – jakoś pisanie mi dzisiaj nie idzie)
…
Nie wiem, nie wiem. Ja póki co myślę jednak nad posłaniem mojego (rocznik 2004) wg starego harmonogramu. Tym bardziej, że w naszym przedszkolu z tego, co się zorientowałam nadal ma być zerówka.
Nie wydaje mi się, aby fakt późniejszego, (a de facto normalnego ;)) pójścia do szkoły miał mieć jakieś większe znaczenie w przyszłości.
wydaje mi sie ze teraz szesciolatki mogly byc przyjete ale raczej robiono malo chetnie
a teraz wydaje sie ze beda musieli przyjmowac na wniosek rodzica o ile nie bedzie zdecydowanej negatywnej opinii specjalisty
rozumiem i w sumie do tego sie nie odnosze, bo na razie nie wiem, czy warto – nie mam zdania, szczegolnie ze dla mnie to abstrakcja (patrze przez pryzmat mojego dziecka i jego gotowosci, a nie czy ogolnie innym warto posylac dziecko wczesniej)
za iles lat to na pewno bedzie inaczej widziane
i bedzie to juz odraczanie a nie wczesniejsze poslanie do szkoly
ale wlasnie bedzie tez inne przygotowanie i wieksze wyrownanie szans (teraz wczesniej pojda do szkoly te dzieci najzdolniejsze, jak mysle, najbardziej wykazujace gotowosc – i na ich tle dziecko mniej przygotowane mogloby wypasc slabo, miec problemy; w przyszlosci to bedzie po prostu jeden rocznik, rozne dzieci, wymieszane, z dostosowanym dla jakiejs sredniej programem)
jako osoba ktora poszla rok wczesniej do szkoly widze tylko ten argument ze nudzilam sie rok krocej w domu
ale ja bylam w innej sytuacji nie bylo przedszkola
wiec poszlam do zerowki warunkowo rok wczesniej i juz tak zostalo
radzilam sobie super zawsze w czolowkach itd
ale czy to mialo jakis inny sens poza tym o krtorym juz napisalam?
nie sadze
Twoje dziecko nie musi umieć jeszcze pisać literek, ważne aby je rozpoznawało. Teraz skupcie się na ślaczkach
no właśnie, zerówka…
…ja jestem wściekła bo czuję się poniekąd zmuszona do posłania dziecka do szkoły wcześniej.
Odgórną decyzją, niezależną od reformy, w Warszawie mają być zlikwidowane wszystkie oddziały “0” w przedszkolach i przeniesione do szkół…
…szkoła którą ewentualnie widzę dla Jaśka nie ma zerówki, jest to społeczna szkoła i nie mają obowiązku tej zerówki mieć, rozmawiałam z sekretariatem i również decyzja o likwidacji zerówek w przedszkolach ich do tego nie skłania.
Więc jaki mam wybór?
Posłać Jaśka do zerówki w szkole państwowej i potem do tej społecznej…
posłać Jaśka do tej społecznej rok wcześniej (z dodatkowym badaniem przez psychologa o gotowości szkolnej…mimo reformy – zakładając, że wejdzie w kształcie jakim ostatnio zaproponowała PO.
…szukać innej szkoły
Oczywiście na dzień dzisiejszy jeszcze nikt nic nie wie 🙁
Dokładnie. Ja dziś rozmawiałam z wychowawczynią Michała w przedszkolu i wyszło na to, że ja wiem więcej niż ona 😉
Tak przy okazji chciałam spytać, czy któraś z Was spotkała się z sytuacją, aby dziecko chodzące do przedszkola miało możliwość “przeskoczenia” jednego poziomu nauczania i np. zaraz po zrealizowaniu programu dla np. 4-latków realizowało program dla zerówki? Możliwe jest coś takiego?
Pytam, bo nie wiem, czy coś takiego by nam nie wyszło na dobre. Nie wiem tylko, czy to jest możliwe i czy takie dziecko, jeśli raz już by zrealizowało program 6-latków, a chciało na kolejny rok zostać dalej w tej samej placówce (by do szkoły iść w wieku 7 lat), mogłoby. Czy przedszkole nie usiłowałoby się takiego dziecka pozbyć, pomimo, że maluch miałby dopiero skończone 5 lat?
Znasz odpowiedź na pytanie: Wcześniej do szkoły