Wcześniej do szkoły

Wszytko wskazuje, że ustawa przejdzie. Przynajmniej wskazuje na to gruuuuuuba kasa wydawana z rządu na szkolenia dla pedagogów, psychologów, pracowników poradnii oraz nauczycieli 1-3 i wychowawców w przedszkolu. Maszyna ruszyła.
Miałam dzisiaj okazje czytać testy dla wychowawców w przedszkolu mające ułatwić kwalifikację dziecka do szkoły i określić jego gotowość i stwierdzam, ze moje dziecko chyba się nie nadaje :D. Słabo sylabizuje, nie przejawia chęci do pisania literek i butów zawiązac też nie umie 😀
Młody jest z września, co właściwie ułatwia sprawę, patrząc na szkoły podstawowe, tolatny brak przygotowania na przyjecie 6-cio latków, jestem zdecydowanie na nie.
Młody zostaje w przedszkolnej zerówce, na 8h dziennie z jedzonkiem 😀

Tak z ciekawości więc pytam, czy któraś mama z rocznika 2003 będzie decydować się na wcześniejsze posłanie dziecka do szkoły?
Wiem, ze temat był i towarzyszą temu spore emocje, pytam teraz tak w celach statycznych

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Wcześniej do szkoły

  1. A ja sama nie wiem, co zrobić. Po tej karcie gotowości dziecka idąc – niby dziecko mogłoby póść (oczywiście w mojej ocenie). Ona jest z tych spokojniejszych dzieci, więc w ławce wysiedzi. I sama chce iść do szkoły. To sągłówne argumenty “za”.
    Przeciw jest głównie brak gotowości u mamusi;-). No i problemy organizacyjne – posiłki, świetlica.
    No i boję się, że jednak jej się nie spodoba a odwrotu nie będzie.

    • MEN problemu nie widzi. – Od przyszłego roku szkolnego każdy pięciolatek zyska prawo do przedszkola – zapewnia wiceminister Zbigniew Marciniak. Pozostałych rodziców odsyła po pomoc do poradni psychologiczno-pedagogicznych. Tam jednak są kilkumiesięczne kolejki.

      O, to jest ciekawe! czyli BEDA MUSIELI mi przyjąc dziecko do państwowego przedszkola? ( 5 lat)? w których od daaawna nie ma miejsc. Ba- w prywatnych też już nie ma.

      • Ahimsa, w niektorych gminach nie ma przedszkoli w ogole. Moze wybuduja?

        • Mnie zainteresowały te fragmenty z linkowanej już tu ustawy
          [Zobacz stronę]. Nsf/0/9B9AACA654BF9EFAC1257506003C8725/$file/1343.pdf

          Od dnia 1 września 2009 r. dzieci
          w wieku 5 lat będą miały prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego, a gminy
          obowiązek zorganizowania takiej edukacji w przedszkolach, oddziałach
          przedszkolnych zorganizowanych przy szkołach podstawowych oraz w innych
          formach wychowania przedszkolnego
          lub przez dotowanie przedszkoli, oddziałów
          przedszkolnych oraz innych form wychowania przedszkolnego publicznych
          i niepublicznych. Zapewnienie dziecku w wieku 5 lat rocznego przygotowania
          przedszkolnego będzie zadaniem własnym gminy. Oznacza to, że każdy pięciolatek
          będzie miał zagwarantowane miejsce gdzie będzie mógł być objęty wychowaniem
          przedszkolnym, a odmowa realizacji tego prawa wydawana będzie w drodze decyzji
          administracyjnej (art. 1 pkt 14 lit. b oraz art. 8 ust. 1 – 3).

          Od dnia 1 września 2010 r. prawo dzieci w wieku 5 lat do rocznego wychowania
          przedszkolnego zostanie przekształcone w obowiązek rocznego przygotowania
          przedszkolnego (art. 20 pkt 4).

          • Zamieszczone przez kulki
            Mnie zainteresowały te fragmenty z linkowanej już tu ustawy
            [Zobacz stronę]. Nsf/0/9B9AACA654BF9EFAC1257506003C8725/$file/1343.pdf

            Od dnia 1 września 2009 r. dzieci
            w wieku 5 lat będą miały prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego, a gminy
            obowiązek zorganizowania takiej edukacji w przedszkolach, oddziałach
            przedszkolnych zorganizowanych przy szkołach podstawowych oraz w innych
            formach wychowania przedszkolnego
            lub przez dotowanie przedszkoli, oddziałów
            przedszkolnych oraz innych form wychowania przedszkolnego publicznych
            i niepublicznych. Zapewnienie dziecku w wieku 5 lat rocznego przygotowania
            przedszkolnego będzie zadaniem własnym gminy. Oznacza to, że każdy pięciolatek
            będzie miał zagwarantowane miejsce gdzie będzie mógł być objęty wychowaniem
            przedszkolnym, a odmowa realizacji tego prawa wydawana będzie w drodze decyzji
            administracyjnej (art. 1 pkt 14 lit. b oraz art. 8 ust. 1 – 3).

            Od dnia 1 września 2010 r. prawo dzieci w wieku 5 lat do rocznego wychowania
            przedszkolnego zostanie przekształcone w obowiązek rocznego przygotowania
            przedszkolnego (art. 20 pkt 4).

            ja się odniosę tylko do tych innych form wychowania przedszkolnego… na zebraniu w przedszkolu zapytaliśmy co to oznacza? jakie to są te inne formy? no i odpowiedź dostaliśmy że nikt nie wie.

            • Zamieszczone przez Lea
              Nazwa szkola ma tu chyba mniejsze znaczenie.
              Wazniejsze jest to, z czym sie tam dzieci zetkna.
              Czytajac twoje posty nie wiem jednak, co masz na mysli piszac o gotowosci emocjonalnej, bo to, co ja bym podciagnela pod emocje, okreslilas chyba jako gotowosci fizyczna.

              (nie chodzi mi o to, kto z nas ma racje, tylko o to, ze najwrazniej mamy na mysli rozne rzeczy, piszac o gotowosci emocjonalnej; dla mnie w zakres emocji bedzie wchodzic takze to, ze w budynku nie bedzie rzeczy, do ktorych dziecko jest przyzwyczajone, beda w klasie dzieci, ktore przez rok uczyly sie czegos, czego dziecka nie uczono, bedzie wymog siedzenia w lawkach – i to nie jest tylko sprawa fizyczna ale kwestia, jak sobie z tym dziecko emocjonalnie poradzi; poza tym ja nie uwazam, ze kazde dziecko w tym wieku jest do tego niegotowe; moje jest niegotowe do takich posiedzen i takiego skupienia, bedzie raczej wymagajacym wiele uwagi nauczyciela dzieckiem, wiec dodanie go do kasy duzo starszych dzieci z wiekszym doswiadczeniem edukacyjnym to dla mnie nei tylk osprawa jego umiejetnosci, ale takze emocji)

              Mnie rowniez nie chodzi o racje, bo ja nawet nie wiem kto ja ma. Sama rowniez uwazam, ze 4-latki w Holandii nie sa gotowe do pojscia do szkoly w takiej formie jaka sie tutaj oferuje. Probuje to jakos w mojej percepcji uzasadnic porownujac do polskich realiow, ktore pamietam. Jak czytam o masowych protestach obnizajacych wiek szkolny z 7 do 6 lat to zastanawiam sie jak to jest ze tutaj nikt nie protestuje przeciw temu ze 4 latki juz chodza do szkoly? Sama probuje porownac systemy i ocenic instynktownie na ile moje wlasne dziecko jest dojrzale do szkoly.

              Piszesz “w budynku nie bedzie rzeczy, do ktorych dziecko jest przyzwyczajone” – tak samo u nas (z ta roznica ze w waszym przypadku mowa jest o 6-latkach a w naszym przypadku mowa o 4-latkach)

              Piszesz “beda w klasie dzieci, ktore przez rok uczyly sie czegos” – u nas tak samo, jak juz pisalam pierwsze dwa roczniki sa laczone 4- z 5-latkami, niektore dzieci juz sa w szkole rok, inne dochodza jak koncza 4 lata.

              Piszesz “bedzie wymog siedzenia w lawkach” – jako taki wymog siedzenia w lawkach rowniez jest, moze nie bite 45 minut i moze nie sa to lawki ustawione w rzedzie, ale kazdy ma swoje miejsce przy stoliku w grupach 4-stolikowych i jest tablica z zadaniami na ktorej kazde dziecko samo wybiera jakie zadania i kiedy wykona. Czy jest to zadanie pokolorowanie kolorowanki czy tez napisanie litery “B” dziesiec razy, czy ulepienie ludzika z plasteliny, czy cos innego to juz zalezy od programu, ale dziecko musi wykonac dana ilosc zadan w ciagu danego tygodnia.

              Przypominam, ze caly czas porownujemy 4-latki do 6-latkow. I naprawde nie chodzi mi o racje, ale zaczynam miec wrecz wyrzuty sumienia w stosunku do mojego dziecka gdy czytam o protestach co do zmian w polskim szkolnictwie. Wydaje mi sie ze tutejsza szkola podstawowa naprawde nie az tak rozni sie od polskiej. Jest moze na poczatku mniej rygorystyczne podejscie, ale ogolnie widzie wiele podobienstw.

              • Zamieszczone przez Bramkaa
                Mnie rowniez nie chodzi o racje, bo ja nawet nie wiem kto ja ma. Sama rowniez uwazam, ze 4-latki w Holandii nie sa gotowe do pojscia do szkoly w takiej formie jaka sie tutaj oferuje.

                Tak wlasnie do tej pory zrozumialam 🙂 Rozumiem Twoje watpliwosci – zaskoczylo mnie troche to, co opisalas o tamtejszym systemie. Nie wiem jednak, jak sie on sprawdza, nei ma protestow – chyba jakos dziala…?

                Wiesz, jesli o mnie chodzi, ja nie protestuje w sprawie obnizenia wieku szkolnego. Jestem raczej przeciwna formie:
                trybowi, pospiechowi, grze w nikt “nic nie wie” oraz “sto pomyslow ministerstwa na minute”, wypowiedziom pani minister, ktora mowi “zrobmy to jakos, nie wiem jak, samorzady i rodzice to zrobia za nas, zeby bylo dobrze”, dowolnosci, balaganowi, probie przeforsowania tego z łączeniem rocznikow i rzucaniu licznej grupy dzieci do za malych szkol czy wrecz chwytom ponizej pasa jak propaganda, ze powinnismy to zrobic, zeby nauczyciele i przedszkolanki mialy miejsca pracy (nie wiem, czy to w ogole bedzie mialo miejsce, skoro ma byc zwiekszona liczba godzin wchodzaca w etat – czyli polityka jest taka, zeby w tych samych szkolach i z tą sama kadra wyuczyc wiecej dzieci poupychanych w szkolach; wiem, ze moze to demonizuje, lecz niestety znam to od tej drugiej strony; to troche tak, jak osoby pracujace w zakladach miesnych czesto w ogole nie maja ochoty jesc kupowanych w sklepach wedlin).

                rece mi opadly w chwili, gdy pani minister poprosila, zeby pieciolatki poslac w tym roku do zerowek
                zaapelowala o to na poczatku tego roku szkolnego, kiedy dzieci juz byly w przedskzolach, zerwokach, a od pol roku nie bylo miejsc
                i kiedy czytam tu wypowiedzi mam, ktorych dzieci sie nie dostaly do przedszkola (bo np. rodzice pracuja, wiec ich stac na opiekunke) to nabieram zwyczajnej nieufnosci wobec pomyslow na edukacje ze strony kogos, kto jest tak oderwany od realiow w tej dziedzinie

                protest w Polsce jest tym silniejszy, ze to dzieje sie teraz
                ze mamy poczucie tudziez zludzenie, ze mozna cokolwiek zrobic
                jesli to jednak zostanie przyjete, coz… rozejdzie sie po kosciach, przyjmiemy to, a za kilka lat jakos to juz bedzie szlo

                • Zamieszczone przez wyki
                  ja się odniosę tylko do tych innych form wychowania przedszkolnego… na zebraniu w przedszkolu zapytaliśmy co to oznacza? jakie to są te inne formy? no i odpowiedź dostaliśmy że nikt nie wie.

                  Właśnie pomyślałam jeszcze o tych wszystkich “punktach opieki” itd. Ale te prywatne maja swoje czesne – będzie ono pokrywane z kasy gminy? Bo jeżeli to będzie obowiązek, to i rozumiem ten jeden rok w przedszkolu stanie się bezpłatny?

                  • Zamieszczone przez kalcz
                    to ja pociągnę pytanie 😉

                    A K. gdzie pójdzie???
                    Bo WY gdzieś Mokotowsko o ile pamiętam???

                    mokotowsko przedszkolnie jedynie 😉
                    K. pójdzie do szkoły rejonowej na Bemowie (dosłownie 10 m od domu)

                    • Zamieszczone przez Lea
                      Ahimsa, w niektorych gminach nie ma przedszkoli w ogole. Moze wybuduja?

                      ps. śmiech przez łzy…

                      • Ola jest z października 2003 wiązać sznurówek nie umie, ładnie sylabizuje, liczy zaczyna czytać, z pisaniem tez nie jest najgorzej ale do szkoly emocjonalnie się nie nadaje i na pewno nie pójdzie w tym roku. Niech soobie jeszcze pobedzie dzieckiem 😉

                        • Bramkaa, generalnie Lea ładnie ujęła chyba w swoim poście odpowiedź na Twoje pytania
                          dodam tylko, że jeśli chodzi o spanie polskich 4-latków to większość rodziców i samych dzieci już raczej wolałoby tego punktu dnia uniknąć 😉
                          ciepłe posiłki – czy nie wolałabyś, żeby i Twoje dziecko miało taką możliwość?
                          tu rodzice wolą nie ukrócać dziecku tego, skoro sami często pracują do 17 czy dłużej
                          a dziecko miałoby od rana w szkole siedzieć, potem świetlica – taka przechowalnia dla dziecka by to była już po lekcjach

                          czy u Was w szkole 4-latki i 12-latki spotykają się na przerwach
                          u nas 7-latki, a w przyszłości 6-latki byłyby na przerwie z 13-latkami, a często w tym samym budynku są również gimnazja, czyli jeszcze starsze dzieciaki z jeszcze “ciekawszymi” pomysłami

                          piszesz o siedzeniu w Waszych szkołach w ławkach i zadaniach do wykonania
                          w polskich przedszkolach dzieci również siedzą przy stolikach, maja książki z zadaniami (kolorowanie, doklejanie, w starszych grupach pisanie)
                          ale w tym wszystkim jest również czas na siedzenie na dywanie, zabawę lalką czy samochodem
                          jest plac zabaw
                          w szkole tego nie ma
                          owszem, podobno w klasach początkowych (1-3) takie miejsce na odpoczynek jest przewidziane
                          ale z rozmów ze znajomymi, których dzieci już w szkole są to słyszałam, że to prowizorka, że tak naprawdę tego nie ma.

                          Mimo wszystko wolałabym, żeby najpierw przygotowano wszystko jak trzeba, a nie zaczynano od przeniesienia dzieci do szkół a resztę “jakoś się dopasuje później”

                          Pisałaś o dość wczesnych porach zakończenia zajęć w Waszej szkole (w jednym z postów, znaleźć go nie mogę ) A co w sytuacji kiedy rodzic pracuje dłużej? Tez są świetlice? A jeśli są to czy te 4-latki tam chodzą?

                          • Zamieszczone przez kulki
                            Mnie zainteresowały te fragmenty z linkowanej już tu ustawy
                            [Zobacz stronę]. Nsf/0/9B9AACA654BF9EFAC1257506003C8725/$file/1343.pdf

                            Od dnia 1 września 2009 r. dzieci
                            w wieku 5 lat będą miały prawo do rocznego przygotowania przedszkolnego, a gminy
                            obowiązek zorganizowania takiej edukacji w przedszkolach, oddziałach
                            przedszkolnych zorganizowanych przy szkołach podstawowych oraz w innych
                            formach wychowania przedszkolnego
                            lub przez dotowanie przedszkoli, oddziałów
                            przedszkolnych oraz innych form wychowania przedszkolnego publicznych
                            i niepublicznych. Zapewnienie dziecku w wieku 5 lat rocznego przygotowania
                            przedszkolnego będzie zadaniem własnym gminy. Oznacza to, że każdy pięciolatek
                            będzie miał zagwarantowane miejsce gdzie będzie mógł być objęty wychowaniem
                            przedszkolnym, a odmowa realizacji tego prawa wydawana będzie w drodze decyzji
                            administracyjnej (art. 1 pkt 14 lit. b oraz art. 8 ust. 1 – 3).

                            Od dnia 1 września 2010 r. prawo dzieci w wieku 5 lat do rocznego wychowania
                            przedszkolnego zostanie przekształcone w obowiązek rocznego przygotowania
                            przedszkolnego (art. 20 pkt 4).

                            Tu akurat moim zdaniem słuszna decyzja, ze obowiązek przedszkolny bedzie dla dzieci już 5 letnich, dla mnie powinno być od 4 lat obowiązkowe przedszkole

                            • Zamieszczone przez Lea
                              Tak wlasnie do tej pory zrozumialam 🙂 Rozumiem Twoje watpliwosci – zaskoczylo mnie troche to, co opisalas o tamtejszym systemie. Nie wiem jednak, jak sie on sprawdza, nei ma protestow – chyba jakos dziala…?

                              Wiesz, jesli o mnie chodzi, ja nie protestuje w sprawie obnizenia wieku szkolnego. Jestem raczej przeciwna formie:
                              trybowi, pospiechowi, grze w nikt “nic nie wie” oraz “sto pomyslow ministerstwa na minute”, wypowiedziom pani minister, ktora mowi “zrobmy to jakos, nie wiem jak, samorzady i rodzice to zrobia za nas, zeby bylo dobrze”, dowolnosci, balaganowi, probie przeforsowania tego z łączeniem rocznikow i rzucaniu licznej grupy dzieci do za malych szkol czy wrecz chwytom ponizej pasa jak propaganda, ze powinnismy to zrobic, zeby nauczyciele i przedszkolanki mialy miejsca pracy (nie wiem, czy to w ogole bedzie mialo miejsce, skoro ma byc zwiekszona liczba godzin wchodzaca w etat – czyli polityka jest taka, zeby w tych samych szkolach i z tą sama kadra wyuczyc wiecej dzieci poupychanych w szkolach; wiem, ze moze to demonizuje, lecz niestety znam to od tej drugiej strony; to troche tak, jak osoby pracujace w zakladach miesnych czesto w ogole nie maja ochoty jesc kupowanych w sklepach wedlin).

                              rece mi opadly w chwili, gdy pani minister poprosila, zeby pieciolatki poslac w tym roku do zerowek
                              zaapelowala o to na poczatku tego roku szkolnego, kiedy dzieci juz byly w przedskzolach, zerwokach, a od pol roku nie bylo miejsc
                              i kiedy czytam tu wypowiedzi mam, ktorych dzieci sie nie dostaly do przedszkola (bo np. rodzice pracuja, wiec ich stac na opiekunke) to nabieram zwyczajnej nieufnosci wobec pomyslow na edukacje ze strony kogos, kto jest tak oderwany od realiow w tej dziedzinie

                              protest w Polsce jest tym silniejszy, ze to dzieje sie teraz
                              ze mamy poczucie tudziez zludzenie, ze mozna cokolwiek zrobic
                              jesli to jednak zostanie przyjete, coz… rozejdzie sie po kosciach, przyjmiemy to, a za kilka lat jakos to juz bedzie szlo

                              Lea, ok, rozumiem protest przeciwko sposobowi wprowadzania zmian. Ja to doskonale rozumiem. Moj udzial w tej dyskusji wzial sie raczej jako reakcja na post Ciapy ktora zakladajac ten watek pisze, ze jej dziecko nie jest gotowe do pojscia do szkoly bo: nie sylabizuje, nie zawiazuje sznurowek i nie bedzie mialo w szkole 8h opieki z zarelkiem.

                              • Zamieszczone przez cszynka
                                Bramkaa, generalnie Lea ładnie ujęła chyba w swoim poście odpowiedź na Twoje pytania
                                dodam tylko, że jeśli chodzi o spanie polskich 4-latków to większość rodziców i samych dzieci już raczej wolałoby tego punktu dnia uniknąć 😉
                                ciepłe posiłki – czy nie wolałabyś, żeby i Twoje dziecko miało taką możliwość?
                                tu rodzice wolą nie ukrócać dziecku tego, skoro sami często pracują do 17 czy dłużej
                                a dziecko miałoby od rana w szkole siedzieć, potem świetlica – taka przechowalnia dla dziecka by to była już po lekcjach

                                czy u Was w szkole 4-latki i 12-latki spotykają się na przerwach
                                u nas 7-latki, a w przyszłości 6-latki byłyby na przerwie z 13-latkami, a często w tym samym budynku są również gimnazja, czyli jeszcze starsze dzieciaki z jeszcze “ciekawszymi” pomysłami

                                piszesz o siedzeniu w Waszych szkołach w ławkach i zadaniach do wykonania
                                w polskich przedszkolach dzieci również siedzą przy stolikach, maja książki z zadaniami (kolorowanie, doklejanie, w starszych grupach pisanie)
                                ale w tym wszystkim jest również czas na siedzenie na dywanie, zabawę lalką czy samochodem
                                jest plac zabaw
                                w szkole tego nie ma
                                owszem, podobno w klasach początkowych (1-3) takie miejsce na odpoczynek jest przewidziane
                                ale z rozmów ze znajomymi, których dzieci już w szkole są to słyszałam, że to prowizorka, że tak naprawdę tego nie ma.

                                Mimo wszystko wolałabym, żeby najpierw przygotowano wszystko jak trzeba, a nie zaczynano od przeniesienia dzieci do szkół a resztę “jakoś się dopasuje później”

                                Pisałaś o dość wczesnych porach zakończenia zajęć w Waszej szkole (w jednym z postów, znaleźć go nie mogę ) A co w sytuacji kiedy rodzic pracuje dłużej? Tez są świetlice? A jeśli są to czy te 4-latki tam chodzą?

                                Cszynka, oczywiscie ze wolalabym aby dziecko mialo mozliwosc cieplego posilku w szkole, ale u nas wychodzi sie z zalozenia, ze to rodzic a nie zadna inna instytucja jest odpowiedzialna tak za wychowanie jak i zywienie dzieci. Nawet ze szkoly odbiera sie dziecko miedzy godzina 12:00 a 13:15 i samemu karmi. Jak sie nie moze to sie wynajmuje opiekunke, babcie albo szuka innych rozwiazan. Dopiero od niedawna istnieje mozliwosc przeczekania tej godziny w szkole, mamy wolontariuszki zostaja z dziecmi i w swietlicy organizuja im czas i dbaja aby zjadly posilek zabrany ze soba z domu. Podobnie jest po lekcjach, to nie szkola, ale rodzice sa odpowiedzialni za odebranie dzieci i organizowanie im czasu po szkole. Ja na przyklad dogadalam sie z pracodawca, ze pracuje w godzinach “szkolnych” i sama odbieram corke ze szkoly, osobiscie nie znam zadnej mamy ktora pracowalaby na pelny etat. Skutecznie im sie to uniemozliwia. Holenderski system edukacyjny wychodzi z zalozenia ze to dziecko a nie praca rodzicow jest punktem wyjscia (choc moim zdaniem wcale nie dziecko a wygoda szkoly jest punktem wyjscia) i to do dziecka ma sie wszystko inne dostosowac. W ciagu roku sa nawet dni wolne dla nauczycieli, jakies 10-20 dni w roku (dodatkowych oprocz wakacji, swiat itd) kiedy nauczyciele maja szkolenia, spotkania, konferencje, a dzieci do szkoly wtedy nie sa przyjmowane. Dodam na marginesie, ze nie ma w Holandii “opiekunczego” jesli dzieci sa chore, wiec pracujacy rodzic w razie choroby dziecka moze ewentualnie wybrac swoj urlop (o ile mu wystarczy, bo przeciez sa jeszcze wakacje 4 razy w roku w sumie jakies 13 tygodni).
                                To wiec jak? Macie na co narzekac? 😉

                                U nas dzieci w pierwszych dwoch grup maja przerwy w osobnym czasie i spotykaja sie z innymi rocznikami, chyba ze maja zajecia laczone, gdy np 12-latki prowadza jakis projekt z 4-latkami i pomagaja im w jakichs zadaniach, ale to nie sa przerwy ale kontrolowane zajecia. Wiec to istotna roznica jest faktycznie.
                                Nie ma u was w szkolach placow zabaw? Chodzilam do dwoch podstawowek w Polsce, mialy boisko i plac zabaw, hale sportowa, w jednej nawet byl basen. W holenderskiej podstawowce jest sala gimnastyczna i plac zabaw ogrodzony. Nie ma miejsca na odpoczynek.

                                • Zamieszczone przez Bramkaa

                                  Nie ma u was w szkolach placow zabaw? Chodzilam do dwoch podstawowek w Polsce, mialy boisko i plac zabaw, hale sportowa, w jednej nawet byl basen. W holenderskiej podstawowce jest sala gimnastyczna i plac zabaw ogrodzony. Nie ma miejsca na odpoczynek.

                                  to jest szkola do ktorej chcialabym wyslac wiktorie.
                                  nie widzialam placu zabaw

                                  w ogole nie widzialam kolo podstawowki placu zabaw.

                                  sa przy przedszkolach

                                  • Zamieszczone przez Bramkaa
                                    Cszynka, oczywiscie ze wolalabym aby dziecko mialo mozliwosc cieplego posilku w szkole, ale u nas wychodzi sie z zalozenia, ze to rodzic a nie zadna inna instytucja jest odpowiedzialna tak za wychowanie jak i zywienie dzieci. Nawet ze szkoly odbiera sie dziecko miedzy godzina 12:00 a 13:15 i samemu karmi. Jak sie nie moze to sie wynajmuje opiekunke, babcie albo szuka innych rozwiazan. Dopiero od niedawna istnieje mozliwosc przeczekania tej godziny w szkole, mamy wolontariuszki zostaja z dziecmi i w swietlicy organizuja im czas i dbaja aby zjadly posilek zabrany ze soba z domu. Podobnie jest po lekcjach, to nie szkola, ale rodzice sa odpowiedzialni za odebranie dzieci i organizowanie im czasu po szkole. Ja na przyklad dogadalam sie z pracodawca, ze pracuje w godzinach “szkolnych” i sama odbieram corke ze szkoly, osobiscie nie znam zadnej mamy ktora pracowalaby na pelny etat. Skutecznie im sie to uniemozliwia. Holenderski system edukacyjny wychodzi z zalozenia ze to dziecko a nie praca rodzicow jest punktem wyjscia (choc moim zdaniem wcale nie dziecko a wygoda szkoly jest punktem wyjscia) i to do dziecka ma sie wszystko inne dostosowac. W ciagu roku sa nawet dni wolne dla nauczycieli, jakies 10-20 dni w roku (dodatkowych oprocz wakacji, swiat itd) kiedy nauczyciele maja szkolenia, spotkania, konferencje, a dzieci do szkoly wtedy nie sa przyjmowane. Dodam na marginesie, ze nie ma w Holandii “opiekunczego” jesli dzieci sa chore, wiec pracujacy rodzic w razie choroby dziecka moze ewentualnie wybrac swoj urlop (o ile mu wystarczy, bo przeciez sa jeszcze wakacje 4 razy w roku w sumie jakies 13 tygodni).
                                    To wiec jak? Macie na co narzekac? 😉

                                    Czytałam już kiedyś o tym i byłam zszokowana. Dla mnie chore rozwiązania….

                                    • Zamieszczone przez ciapa
                                      Czytałam już kiedyś o tym i byłam zszokowana. Dla mnie chore rozwiązania….

                                      moze i chore ale powszechne na zachodzie wszedzie nie tylko w holandii i z obowiazkiem szkolnym i z chorobowym na dziecko i z innymi sprawami

                                      edytuje bo z drugiej strony moze warto spojrzec na to tak: w systemach o wiele bardziej wydolnych finansowo panstwo nie zapewnie ludziom tak duzo jak nasz
                                      a my i tak zawsze mega roszczeniowo podchodzimy do wszelkiech instytucji bo tak powinno byc jak nam najwygodniej

                                      i nie mowie tu ze ich stac na opiekunki a nas nie
                                      bo prawda jest taka ze w wielu krajach az tak duzo wiecej sie nie zarabia
                                      a koszty rozne maja niemniejsze od naszych

                                      oczywiscie zawsze mozna znalezc setki porownan obalajacyh co napisalam ale globalnie niestety tak jest

                                      • Zamieszczone przez szpilki

                                        to jest szkola do ktorej chcialabym wyslac wiktorie.
                                        nie widzialam placu zabaw

                                        w ogole nie widzialam kolo podstawowki placu zabaw.

                                        sa przy przedszkolach

                                        jest u nas
                                        fragment:

                                        • Zamieszczone przez EwkaM
                                          jest u nas
                                          fragment:

                                          super
                                          ja chce do tej szkoly 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Wcześniej do szkoły

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general