^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

  1. Bajdusiu, zapalenie płuc zapaleniu płuc nierówne. Leki podawane doustnie nie mają tak szerokiego spektrum działania jak te dożylne. No i to jest nawrót choroby. Małe dziecko wymaga stałej obserwacji pediatrycznej – nie do zapewnienia w domu. Jest też grupa leków, które dzieciom można podać tylko i wyłącznie dożylnie.
    Marta ostatnio też wylądowała w szpitalu z anginą. Brała sumamed na oskrzela. Potem gorączkowała, lekarka podejrzewała anginę i dała jej augmentin, który zwykle dobrze sobie z anginami radzi. Zanim skończyła brać – znów gorączka po 40stopni. Bali się w przychodni dać jej kolejny antybiotyk, zrobienie pełnej diagnostyki trwałoby tydzień – wysłali nas do szpitala. Miło tego nie wspominam, ale czasem trzeba.

    Co do latania jak szalona w celu porodu – na mnie nie działa kompletnie. W pierwszej ciąży remontowałam sień. W drugiej szalałam w łazience, myłam okna i nosiłam na ręku 12kg Martę. I guzik z pętelką – dwa razy rodziłam po terminie.
    Myślę, że dziecko wie lepiej kiedy jest jego czas 🙂

    Co do lekarzy, to moja Marta jest histeryczną panikarą. Do dziś wszystkim opowiada gdzie jej pani “kuku” w szpitalu zrobiła. Ze wszystkim sobie poradziłyśmy za pomocą takiego zestawu do zabawy w lekarza. Dzisiaj w przychodni ona sama się rozbiera, staje do badania, otwiera buzię, kładzie na leżance. Panika jest tylko na widok strzykawki. I krzyk na pół miasta. Na to nie mam już pomysłu. Nie pomaga “robienie zastrzyków” lalkom i misiom. No ale przynajmniej normalne wizyty przebiegają w błogiej atmosferze. Może i u Was się to sprawdzi? 🙂

    A tak poza tym WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

    No i jako dorzucam moje świąteczne jajo 🙂

    • Witam kwietnióweczki drogie 😀
      U mnie dzis spokojnie, mężyk rano posprzatał mieszkanko, Klaudia odkurzyła swój pokój i naszą sypialnie.
      Ja na swieta nie robie nic, babke upiekłam w Biedronce 🙂 tylko ugotowałam żurek bo oboje z mężusiem uwielbiamy, a Tomek zrobi sledzika w oleju.
      Jakos na te swieta mnie nie ciagnie do garów i roboty. Boze Narodzenie to co innego.
      Na 11-tą bylismy ze swieconką wtedy u tescia na kawce i do domku robic obiadek. Wieczorem malowalismy jajeczka całą rodzinką
      Mi zostały tylko męzusiowe do pomalowania 😀 ale to poźniej 😉
      Skurcza mnie cały czas, szyjke ciągnie i jakos tam mi dziwnie. Brzuch jak głaz twardy całymi dniami.
      Czekam tylko na ŚRODĘ bo to ostatni dzien na prochach a wtedy niech sie dzieje. We wtorek na zapis KTG a na kolejny w czwartek przed wizytą. Och jestem ciekawa jak sprawa się bardzo rozkrecała bez tabletek.
      Coz kochane
      Życzę Wam spokojnych Świąt Wielkanocnych w rodzinnym gronie, smacznego jajeczka i bogatego zająca dla Nas i dla naszych dzieci.

      • Mamamaksia- przedewszystkim dużo zdrówka dla małego

        A pozostałym kwietniówkom

        Zdrowch, Spokojnych Świąt WielkiejNocy. Smacznego jajka i Mokrego Śmingusa Dyngusa 🙂

        • Cześć Dziewczyny, święta upływają nam pod znakiem kroplówek, zastrzyków i pomp infuzyjnych. dzień miesza się z nocą- leki co 3 godziny. chodzę jak automat, każdy mnie żałuje i pyta czy nie może mnie ktoś zastąpić ale kto zastąpi matkę? nie chcieliśmy aby nasz starszy synek odczuł tą nerwową atmosferę więcbył z mężem u teściów. dziś wrócili i mąż pojechał na dwa dni do szpitala a ja wróciłam do domu. czeka mnie trochę pracy bo muszę Mateuszowi poprać piżamy i ogarnąć siebie. Mąż mówił abym do szpitala przyjechała dopiero w środę ale ja nie wiem czy wytrzymam. coś czuję, że po odstawieniu Maksa jutro do przedszkola pognam do Mateusza. Taka już jestem, ze nawet męzowi nie ufam jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi. głupota…
          Mati w zasadzie dobrze wszystko znosi ale mamy na sali 3 dzieci- takich kilkumiesięcznych maluchów. na okragło śpią i płaczą. nie jest to zbyt dobrze rozwiązane bo Mati mógłby być z rówieśnikami. on generalnie przesypia nocki ale jak tak 3 na raz zacznie ryczeć to umarłego mogą obudzić. ale cóż- trzeba przetrwać. w końcu to nie wakacje…
          pozdrawiam serdecznie, zyczę wszystkiego dobrego po świętach. trzymajcie się Kochane.

          • Iza, dużo sił! Ja nie wiem czy to głupota czy zwykły instynkt macierzyński – w każdym razie mam tak samo, nikomu nie ufam jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem, zwłaszcza chorym. I to jest chyba najtrudniejsze dla mnie w posiadaniu wielu dzieci – że jak ja z jednym gdzieś tam, to serce boli z tęsknoty za tym drugim. Ale te złe chwile mijają, a potem radość ze wspólnego czasu jest ogromna.
            Jak Mati reaguje na antybiotyk? Pewnie jutro zrobią jakieś badania kontrolne, co? Trzymam kciuki za Wasz szybki powrót do domu!
            Wspólnej sali współczuję. A Ty masz tam przynajmniej jakieś przyzwoite warunki dla siebie? Łóżko, etc?
            Trzymaj się kochana!

            • IZA – Bardzo mi przykro że teraz akurat musisz przez to wszystko przechodzić,kiedy in tak nie jest już nam łatwo…. Ale mam nadzieje że z Matim już trochę lepiej.??? Wiem że cokolwiek byśmy Ci nie pisały to generalnie nic nie da,ja też tak mam że jak młody choruje to nic do mnie nie dociera i nikt nie może mi pomóc.
              In tak bardzo Cię podziwiam że masz w sobie na tyle siły aby się nie rozklejać i ogarniać całą sytuację. Trzymaj się cieplutko….

              • Iza bardzo mi przykro z powodu całej sytuacji 🙁
                Jak Klaudia lezała w szpitalu to tez nie ufałam nikomu kto z nią zostawał wiec tylko lecialam do domu po czyste ciuchy dla niej szybki prysznic, kawa na wariata i do szpitala na czuwanie. A tej sali to współczuje, ale tak jak piszesz to nie wczasy i trzeba jakos zniesc ten trudny czas, zeby potem jak bedzie lepiej pozostało to tylko złym wspomieniem.
                Mam nadzieje ze Matiś lepiej.
                U nas swieta spokojnie, wczoraj tesc na obiedzie, dzis u mojej may na kawce bo ma urodzinki.
                A teraz w domku przed tv, i mi to wystarczy. Bylismy na spacerku w lesie bo pogoda u nas wspaniala słoneczna i trzeba było wyjsc troche na powietrze.
                Jutro jedziemy na zakupy, Klaudii buty na komunie i na wiosne jakies, dla mnie tez wiosenne, rano musze jechac do laboratorium a wtedy jeszcze na zapis KTG. Pewnie po całym dniu latania skurczac mnie bedzie ostro.
                Ale ku mojej radosci jeszcze tylko jutro i sroda i koniec z tabletkami.
                Cos mi sie wydaje ze Kornelka pojawi sie na swiecie 31 marca a mąż cały czas mowi ze pojawi sie 1 kwietnia. A niech tam bedzie fajnie dzieciątko Prima Aprilisowe ( pewnie nikt by nie wierzył w sms-y ze sie urodziła, mysleli by ze to zarcik )
                Pozdrawiam kwietnióweczki a Tobie Iza duzo wytrwałosci w tym ciezkim czasie. Trzymaj sie jestesmy z Tobą.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

                • ALINKO – Witaj w klubie,my też tabletki w środę odstawiamy :-))) i zobaczymy…oczywiście śmiejemy się również że Hania przyjdzie na świat 01.04 w Prima Aprilis,bo ja mam szczęście do dat…Łuki urodził się 01.listopada…,więc wcale bym sie nie zdziwiła tym bardziej że w ciągu ostatnich dni (gdzieś od środy) to skurcze i ból jest tak okropny że zastanawiałam się czy młodej czasami już tylko leki przed wyjściem nie powstrzymują.
                  Acha…spuchłam okropnie od soboty – tragedia – we własne buty się nie mieszcze,pozostało mi śmiganie w butach śniegowych takich co to na narty się tylko nadają a i w nich ciasno jak cholera i zamek się nie dopina… A myślałam że mnie to ominie…
                  Całuje śniegowo !!!
                  (Chłopaki dzisiaj bałwana ulepili…)

                  • Iza naprawde wspolczuje, tak z glebi serca.
                    Moja Claudia miala operacje 2 lata temu i tez spedzilam z nia czas w szpitalu i nikomu nie ufalam, tylko samej sobie.
                    Mam nadzieje, ze szybko wyzdrowieje i wrocicie do domu szczesliwi.

                    U nas Swieta minely spokojnie.
                    Ja mialam skurcze cala noc z soboty na niedziele i przeszly w niedziele rano.
                    jutro ide do gin. ale tutaj nie badaja ginekologicznie juz do konca ciazy, a szkoda bo ciekawa jestem czy po tej nocy byloby jakies rozwarcie.
                    Mdlosci mam nadal i jadlowstret, a musze jesc co 2 godz. bo jka nie to wymioty.
                    Naprawde mam juz dosc tych mdlosci.

                    • Jersay no to my pojdziemy na pierwszy rzut z kwietniówek 😀
                      Jestem ciekawa jak sytuacja bedzie sie miala po odsawieniu tabletek, Klaudia juz sie nie moze doczekac kiedy przestane je brac i kiedy w koncu pojawi sie siostra na swiecie. Moze do niedzielki sie uwiniemy???
                      Ale z drugiej strony tak sobie mysle zeby nie było tak ze tabletki odstawimy a skurcze ucichną ale by były jaja.
                      Jz juz dzis po laboratorium 🙂 ale rano obudził mnie taki bolesny skurcz łydki ze myslałam ze oszaleje lezałam jeczałam ze boli a Tomek sie obudził strasznie przestraszony, myslał ze mnie wzieło 🙂
                      Skurcza mnie nadal, nad ranem jak wstaje do łazienki brzuch mam jak kamień.
                      Mała szaleje coraz mniej teraz sie raczej wierci i to dosyc boleśnie.
                      Nie długo jedziemy na zakupy.
                      Wam kochane zycze miłego dnia

                      • Witajcie dziewczynki!

                        Izuniu strasznie współczuję choroby Mateuszka, trzymajcie się mocno i zdrowiejcie szybciutko.

                        Muszę Wam powiedzieć że nie wiem co się ze mną dzieje, od kilku dni mam jakąś depresję. Wszystko mnie wkurza, cały czas bym siedziała i ryczała. Nic mi sie nie chce. Strasznie spuchłam, skurcze nie dają mi spokoju, beznadziejna jakaś jestem. Wczoraj u nas spadł śnieg, dziś co chwilkę znów pada, a mam jeszcze wózek do wyprania….
                        Dobra kończę bo mogłabym tak narzekać i narzekać i tylko humorki Wam popsuję.
                        Pozdrawiam

                        • Ja tez mam załamanie samopoczucia jakies. Tez chce mi sie ryczec i wmawaim sobie z coraz lepszym skutkiem ze nikt mnie nie kocha nikogo nie obchodze itd.
                          Dzis kupiłam Kludii buty do komunii, wiosenne i adisady takie do szkoly a wtedy bedzie mogłą w nich latac na dworzu.
                          Sobie tez kupiłam buty wiosenne, bardzo fajne nie za wysoki obcas. Mi sie podobają i przede wszystkim sa wygodne bardzo.
                          Jutro od rana dalej latanie po sklepach i do restauracji menu uzgodnic.
                          Na zapisie byłam, skurcze na poziomie 45-60 %. Z lekarzem gadałam bo pszyszedł popatrzec jak sie skurczam 🙂 pytał kiedy chce rodzic to mu powiedziałam ze 31 marzec lub 1 kwiecień, powiedzaiał ze nie ma sprawy sie zrobi 😀 Hihihihihihi jestem ciekawa jak??? W czwartek lece na 13,15 na wizyte a przed nia jeszcze jeden zapis.
                          Wiecie co wam powiem ze teraz jak juz jutro mam odstawic tabletki to zastanawiam sie czy chce zeby tak szybko nastapił porod. Juz sama nie wiem czego chce 😀
                          Pozdrawiam miłego popoludnia

                          • Zamieszczone przez Alina78

                            Wiecie co wam powiem ze teraz jak juz jutro mam odstawic tabletki to zastanawiam sie czy chce zeby tak szybko nastapił porod. Juz sama nie wiem czego chce 😀
                            Pozdrawiam miłego popoludnia

                            witaj Alinko – podczytuję Cię czasem i widzę, że nie możesz się doczekać porodu. W sumie nie ma się co dziwić. Ale pomyśl sobie, że lepiej odczekać nawet dłuższy czas i cieszyć się ogromnym szczęściem niż cierpieć jak w zeszłym roku… pamiętasz?
                            Twoja końcówka ciąży jest bardzo podobna do mojej synkowej. Też robiłam niemal wszystko by urodzić przed terminem i też nie mogłam się doczekać odstawienia leków (brałam ich całe mnóstwo a fenoterol 16xpół plus kroplówki a i tak się skurczałam jak Ty). Niestety po odstawieniu chodziłam w ciąży jeszcze całe dwa tygodnie. Ale urodziłam i byłam przeszczęśliwa. I tak jak już tej ciąży miałam dość tak po pordzie szybko już za nią zatęskniłam:) Życzę Ci kochana przede wszystkim zdrowego dzidziusia i lekkiego porodu… no i szczęścia bez miary… 🙂 Zresztą nie tylko Tobie ale i każdej kwietniówce 2008. Trzymajcie się dzielnie dziewczyny:)

                            ps. i chętnie wezmę brzuszek od pierwszej rozdwojonej bo staram się o rodzeństwo dla mojego synka:)

                            • Oj a ja chyba wielkie nadzieje wiąże z tym odstawieniem tabletek,obym się nie przeliczyła bo faktycznie może być tak że urodzę dopiero za 2 tgodnie tak jak Magda napisała… No cóż ale na wszelki wypadek zaliczyłam dziś fuull komplet kosmetyczny: manicure,pedikure,depilacja – tak gdyby zaczeło sie coś dziać :-))))
                              A chyba bym już chciała bo tak spuchłam że ledwo się ruszam… No cóż zobaczymy jutro na wizycie u Gina,może się tam coś dzieje…bo niby czuje jakby mi ktoś momentami w szyjkę śrubę wkręcał ale to równie dobrze mogą być tylko takie odczucia – juz sama nie wiem.Wiem natomiast że coraz więcej lęków mnie atakuje czy wszystko będzie w porządku z Hanią i choć wiem że musi być,to gdzieś tam jakaś chora wyobraźnia ciężko pracuje żeby zakłócić mi spokój. Też tak macie,czy tylko ja jakaś zeschizowana jestem???

                              Pozdrawiam cieplutko

                              • Cześć Dziewczyny, jakieś fatum czy coś nade mną wisi? dziś naprawdę poryczałam się z bezsilności. oczywiście pojechałam do szpitala aby przez jakiś czas pobyć z Matim. potem okazało się, że przenoszą nas na inną salę bo nasza jest mała- 4 łóżka!!!- i potrzebują zgromadzić na niej nowo przyjęte dzieci. Nas- zdrowiejących- porozdzielali do innych sal. teraz mamy 5 osobową. niby nie żle ale dostalam właśnie telefon od męża- jeden z dzieciaczków tam leżących dostał biegunki, wymioty i wysypkę i cała sala będzie objęta izolatką bo prawdopodobnie to jakieś zakaźne. a to oznacza, że jeśli Mati podłapie coś następnego to na pewno w sobotę nas nie wypiszą. brak mi sił aby pisać co czuję…
                                Nie dość, że cały dzień spędzam na taborecie przy łóżeczku, mąż w nocy śpi na karimacie, zaklinamy Boga abym nie zaczęła rodzić, latamy ze starszym synkiem w tą i z powrotem aby się wymieniać to jeszcze takie coś… za co? ja się tylko pytam co takiego zrobiłam, że tak mnie Bóg karze…brak mi sił. najchętniej zabrałabym go ze szpitala ale przecież to bez sensu. nawet nie ma innej możliwości…

                                • Zamieszczone przez MagdaMal
                                  witaj Alinko – podczytuję Cię czasem i widzę, że nie możesz się doczekać porodu. W sumie nie ma się co dziwić. Ale pomyśl sobie, że lepiej odczekać nawet dłuższy czas i cieszyć się ogromnym szczęściem niż cierpieć jak w zeszłym roku… pamiętasz?
                                  Twoja końcówka ciąży jest bardzo podobna do mojej synkowej. Też robiłam niemal wszystko by urodzić przed terminem i też nie mogłam się doczekać odstawienia leków (brałam ich całe mnóstwo a fenoterol 16xpół plus kroplówki a i tak się skurczałam jak Ty). Niestety po odstawieniu chodziłam w ciąży jeszcze całe dwa tygodnie. Ale urodziłam i byłam przeszczęśliwa. I tak jak już tej ciąży miałam dość tak po pordzie szybko już za nią zatęskniłam:) Życzę Ci kochana przede wszystkim zdrowego dzidziusia i lekkiego porodu… no i szczęścia bez miary… 🙂 Zresztą nie tylko Tobie ale i każdej kwietniówce 2008. Trzymajcie się dzielnie dziewczyny:)

                                  ps. i chętnie wezmę brzuszek od pierwszej rozdwojonej bo staram się o rodzeństwo dla mojego synka:)

                                  MagdaMal dokładnie o tym rozmawiałam wczoraj z mezem. Ze odstawie tabletki a wraz z nimi odejda wszystkie skurcze. I pewnie tak bedzie.
                                  Klaudia juz sie nie moze doczekac jednak poki jestem w dwupaku jestem niezalezna, wszedzie moge podejsc sama i cos zalatwic bez ograniczen a jesli sie rozdwoje juz tak łatwo ze wszystkim nie bedzie wiec im blizej porodu tym bardziej cenie dwupaka 🙂
                                  Z jednej strony chce z drugiej jednak wole nie. I jak to zwykle z kobietami bywa – jeszcze sie taki nie urodził co by jej dogodził 😀
                                  Mi zalezało by szybciej niz w terminie z powodu majowej komunii Klaudii. Chciałabym dojsc do siebie do tego czasu i troche odzyskac jakis wyglad zeby cos na siebie kupic eleganckiego na ten wielki dzien. A jak bedzie cóz zobaczymy.
                                  MadgdaMal zycze szybkiego zafasolkowania i przejscia na oczekujace. Gdyby mi ktos w ubieglym roku na wilkanoc powiedzial ze w tym roku bede na koncowce ciazy nigdy bym nie uwierzyla. Wogole nie wierzylam ze uda mi sie jeszcze zostac mamusia. A jednak trafilam na cudownego lekarza i dzieki jego uporowi i detrminacji jestem na koncowce tego wspanialego czasu jakim jest ciaza.
                                  Pozdrowionka

                                  • Iza ogromnie Ci współczuję. Nawet nie wiem jak Cię pocieszyć. Powiem tylko tyle, że może być już tylko lepiej po tym wszystkim co Wam się teraz przytrafiło. Trzymam za Was kciuki i przytulam mocno. Będzie dobrze, bo musi być i już. Idzie wiosna i już niedługo przytulisz maleństwo. A synek wyzdrowieje. Nie myśl, że to kara,tylko pech. Trzymaj się Kochana.

                                    • Iza, tak strasznie mi przykro! Nie wiem co Ci napisać, bo wszystko bez sensu – i tak Ci nie pomogę 🙁 Modlę się o zdrowie dla Matiego!

                                      Takie wieloosobowe sale w szpitalach, zwłaszcza tam gdzie jest tylko jeden dziecięcy bez dziecięcego zakaźnego, trącą dla mnie XIX wiekiem… Smutne realia…

                                      • 2 cm a tyle radości…

                                        Diewczyny !!!!
                                        Wróciłam od gina,tabletki odstawione i moje odczucia sie potwierdziły…mam rozwarcie na 2 cm,niby nic wielkiego a ja mam ochotę śpiewać.Wynika to u mnie z tego że jak rodziłam Łukiego to wody odeszły mi o 5 rano o 9 pojechałam do szpitala a tam null-zero rozwarcia,szyjka skamieniała. 2 cm były po 3 godzinach męczarni z kroplówką oksytocynową a tu proszę 2 cm poprostu sobie już są…Gin powiedział mi że raczej się już nie zobaczymy za 2 tygodnie,a więc pozostaje tylko cierpliwie czekać.W piątek KTG zobaczymy co na to moja macica…ALINKO a jak tam u Ciebie po wizycie?
                                        IZA- Bądz dobrej myśli,napewno to nic groźnego,najważniejsze że Matiemu się poprawiło i napewno będzie dobrze,bo musi być..

                                        Pozdrawiam

                                        • Jersay ja ide na zapis i wizyte dzisiaj na 13.15. Niestety nie wiem kiedy zdam relacje ze wzgledu na ograniczony dostep do neta. Mąż poczuł syndrom wicia gniazda i robi remont mieszkania ( całe malowane ). A ja coz dzis pierwszy dzien bez lekow i zoabaczymy co tam od strony podwozia złychac.
                                          Ale pewnie rozwarcie od ostatniej wizyty sie powiekszyło.
                                          Teraz jednak nie spieszy mi sie wcale bo remontu musze dopilnowac a i sprzatania po nim tez. Do tego tak bardzo sie jakos boje ze bym sobie jeszcze pojadła chyba te tabletki 😀
                                          Czuje sie ok, skurcza nadal. No jestem bardzo ciekawa co mi tam wylezie 🙂
                                          Miłego dnia wam zycze, zdrówka i spokoju.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general