^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

  1. Po wizycie…

    No więc,byliśmy wczoraj na USG…Hania – pulpecik – waży 3100 przy 49 cm (mała kluseczka ) Lekarz mówi że do 51 dociągnie i najprawdopodobniej swoją wagę zatrzyma na max 3400. Przepływy ok-wszystkie w normie,pępowinka blisko buźi ale nie oplata. Malutka zdrowa jak rybka,więc cieszę się niezmiernie !!!!

    Moja radość jest podwójna,bo zapomniałam Wam się pochwalić że mamy już wózeczek.Dzięki mojej sąsiadce,która zadzwoniła i spytała czy mamy już pojazd bo jej znajoma sprzedaje….Limuzyna okazała się bardzo zadbana – normalnie szok !…i w kolorze modniastego żywego różu. Mam nadzieje że Hance się spodoba – bo mamusi baaaarrdzooo !!!!
    Ok, zbieram się do pracy.
    Buziaki Mamusie !!!!!

    • Jersey super, że wszystko w porządku. Ja całą ciążę zastanawiałam się nad 3d i w końcu nie zrobiłam, trochę żałuję. Fajnie wiedzieć że z dzidzią na pewno wszystko OKI. Moja też waży ok 3100 tylko nie wiem ile ma cm. Z tym, że zastanawiam się też jaki jest margines błędu, bo w ciąży z Mateuszem w 40 tc ważył 4300 a dzień po tym USG urodził się z wagą 3500. Tak więc różnica duża. Chociaż można ja pewnie też zwalić na pragnienie zrobienia cesarki przez Pana “doktora”….. a zresztą było mineło

      A czy ja dobrze przeczytałam do pracy się wybierasz??:eek: Ty jeszcze pracujesz?? Wow:)

      • AGULA – Z tego co wiem to granica błędu wynosi (+-) 500 g,ale z tego co rozmawiałam wczoraj na USG z tym lekarzem,to powiedział mi że ta granica zmniejsza się czym bliższy termin. Mój Łuki ważaył 297 gr a w 30 tygodniu ten sam lekarz szacował go na 3500 gr (co mu wczoraj wypomniałam ;-)). Zapewnił mnie teraz, że przy pomiarach w tym tyg.ciąży pomyłka może wynosić 200 gr max…zobaczymy…
        A co do pracy to nie przemęczam się bo prowadzę taki malutki pub i poprostu muszę podjechać,otworzyć i towar przyjąć – więc co to za praca…

        Buziaki

        • Hej.
          U mnie samopoczucie nadal na granicy moeje wytrzymałosci. Wczoraj znów walczyłąm z wielkimi bólami, płakałam i prosiłam Boga zeby ten koszmar sie skonczył. Zeby dane mi było urodzic. Bo chyba dłuzej nie wytrzymam. Kazdy kolejny dzien to dla mnie jak walka o przetrwanie. W nocy przebudzały mnie skurcze. Rano tez były. Teraz mam tylko brzuch twardy jak kamień, mała jak sie poruszy to boli jak cholera.
          Dzis kupiłam kilka par majtek do szpitala, bo te ktore nosze na codzien nie bardzo sie nadają do zakładania np. podpaski 🙂 No i pampersiki dla córeczki 🙂
          Ze 100 % pewnoscia moge powiedziec ze MAM WSZYSTKO !!!!!!
          Sprawdzałam tez jak tam pokarm czy sie cos juz pojawia bo kilka tyg temu była kilka kropelek jak scisnęłam a dzis popryskało mi sciane w łazience i z jednej i z drugiej piersi 😮 Jestem w szoku
          Poza tym jakos staram sie funkcjonowac, staram sie duzo spac i odpoczywac ( wczoraj poszłam spac o 22.30 ). Jutro fryzjer a w czwartek w koncu do lekarza. Juz sie wprost nie moge doczekac. Jestem ciekawa jak tam moja szyjka sie ma. Moze ( a raczej napewno ) jest rozwarta. Bo teraz kazdy skurcz który sie pojawia jest bolesny i czuje go wyraznie na szyjce.
          Moze skieruje do szpitala i zezwoli na porod???? To byłyby cudowne swieta pomimo pobytu w szpitalu. 🙂
          Pozdrowionka
          Ps. Czy u was tez wielki powrot zimy??? U mnie snieg od rana walił jak szalony teraz troche stopniał ale juz zaczyna znów padac. Chyba Klaudia ulepi sobie jajeczka i zajaczki na swieta 😀

          • Alinko bardzo ci współczuję tych boleści. Nie dość, że poród boli to jeszcze ile się wycierpisz przed. Pewnie żeby nie leki to już byś urodziła. może to jest tak, że nasz organizm wie lepiej od lekarza i takie powstrzymywanie na siłę to nic dobrego. No ale wiadomo nic na własną rękę. Lekarz każe to się stosujemy i już. Chociaż mi moja ginka kazała brać nospę mimo niebolesnych skurczów chyba tylko po to, żeby doturlać się do 37 tygodnia by móc u nich rodzić. I tak jak miałam jakieś skurczyki to tak dziś ani jednego mimo, że nospy nie piłam i już chyba nie zamierzam. Z jednej strony to bym jeszcze sobie podjadła w święta ale z drugiej to fajnie by było urodzić. Wczoraj i dziś czuję się wyjątkowo dobrze. Cisza przed burzą?
            Dzis miałam spięcie z moją mamą. Mimo moich próśb żeby nie kupowała Wiki słodkich buł dziś przytaskała bułę. A mała jak taką zje to już obiadu nie trąci. Ja jej nie szkoduje ale ostatnio przytyła sporo. Jak usiądzie to tylko fałdki wiszą na brzusiu. Postanowiłam ograniczyć wszystkie słodycze na korzyść owoców. Do tego mała lubi chleb, makaron placuchy i takie tam. A babcia podsadza jej pod nos ciągle łakocie. Czasem mam już dość i tak się zdenerwowałam, że się popłakałam. a do tego moja mama ciągle podważa moje zdanie przy dziecku. Ja swoje, babcia swoje. Sory, że nie na temat ale musiałam się wygadać. Chyba ta pogoda jest taka dobijająca. Tak Alinko- u mnie tez powrót zimy. Pada śnieg cały dzień.
            Jersay, fajnie że z maluszkiem jest ok. Teraz już tylko czekać na spotkanie. Ja jadę w środę do lekarza i pewnie znów będzie usg, więc też się zobaczę z synusiem, Chciałabym już go przytulić. Torba do szpitala stoi spakowana. Ciągle jednak coś do niej dokładam. Dziś miałam np. dylemat jak związać włosy do porodu, żeby nie przeszkadzały bo mam długie. Tak więc wzięłam sobie opaskę, spinkę i gumkę. Szok, ale głupoty co? Chałupa posprzątana i nie wiem gdzie mam wpaść. Żeby chociaż na spacer można było iść. Pozdrawiam.

            • Oj ALINKO – strasznie Ci współczuje tych męczarni,powinnaś poważnie porozmawiać z Ginem,bo zgadzam się z teorią że często natura lepiej wie niż medycyna…poza tym psychika też jest ważna i jeśli masz sie tak czuć to lepiej by było żebyś już tuliła maleństwo…

              BAJDUSIA – spróbuj może na spokojnie przedstawić mamie swoje rację,czasami starsi ludzie są naprawdę ciężcy i wydaje im się że mając dobre intencje,wcale nie popełniają błędów. Czasami wystarczy spokojnie wytłumaczyć że to my jesteśmy rodzicami… Moja znajoma miała identyczny problem z córą, zaliczyła dietetyka,opracowali program a teściowa dostała wskazówki z pieczątką lekarską i poważną rozmową na spokojnie zakończyli problem.(czego i Tobie życze,bo rozumiem Twoje obawy…dzieci potrafią być w stosunku do siebie okrutne a otyłość-nawet delikatna jest postrzegana jako odmienność ).

              Buziaki

              • Kochane moje forumeczki
                Jutro zamierzam powaznie pogadac z ginem o tym wstrzymywaniu na sile skurczy bo moje zdanie jest takie jak wasze ze czasem natura wie lepiej co robi. Sam gin mi kiedys powiedział ze jak sie samo rozkreci to lepiej nie powstrzymywac tylko dac dzialac naturze. Jesli jutro okaze sie ze mam rozwarcie ( ostatnio nie mialam ) to mam nadzieje ze kaze odstawic te cholerne prochy. Przeciez z dnia na dzien napewno nie urodze. Moze sie pomecze jeszcze 1-3 dni i mala tez bedzie tam siedziec i sobie podrosnie.
                Skurcze nadal sa w dzien i w nocy, kłocie szyjki jak mała sie rusza dosłownie jakby mi ktos igły wbijał. Nie pzryjemne to wcale. 🙁
                U mnie tez torba spakowana ostatecznie, i ledwo sie zmiesciłam 😉 Tam brakuje tylko kapci i szczotki do włosów. Dla małej osobna torba ale wpakowana w moją.
                Dzis do fryzka biegne na 14-tą a wtedy na cmentarz chce leciec bo dzis mojego taty imieniy a jutro urodziny. Smutno mi ze nie pozna mojej córeczki ani ze nie poznał siostry 2-letniego synka. 🙁 sorrki ale mnie dzis tak jakos sentymentalnie strasznie.
                Nie wiem czy gin nie skieruje mnie do szpitala ale jesli taka bedzie jego wola poddam sie jej bez gadania. Tylko jak tam mam lezec na powstrzymywaczach to mam go gdzieś tak to se moge w domku lezec, no chyba ze kaze isc rodzic to ja wtedy jak na skrzydłach 😀
                Pozdrawiam i miłego dnia KWIETNIÓWECZKI 🙂

                • Kochane Kwietnióweczki!
                  Ja też dzisiaj po wizycie u ginki. Skurcze ustały, leki odstawione… rozwarcia brak – jednym słowem nic się nie dzieje… Dostałam skierowanko na krew i mocz i tyle hmmm hmmm a liczyłam na jeszcze jedno USG przed porodem. Czy to nie dziwne, że pacjence cierpiącej na cukrzycę “przysługuje” z NFZ tylko 3 usg w czasie całej ciązy? 😡 Kurcze… przecież gabaryty i waga malucha są priorytetem w takich przypadkach… nie powiem – jestem rozczarowana i trochę zła. Cóż… pójdę prywatnie, nie ma wyjścia, bo ostatnie usg miałam pod koniec 28 tyg i chciałabym wiedzieć ile się od tego czasu zmieniło jeśli chodzi o wagę i wadę serduszka synka.
                  Odwiedziłam dziś też okulistę. Zrobili mi badanie dna oka i usg gałek ocznych. Pełny opis badania bedę miała dopiero po Świętach, ale lekarz która mnie badała wystraszyła mnie, że jakieś “bruzdy” mam przy nerwie wzrokowym. Cokolwiek to znaczy, mam nadzieję że pozwolą mi urodzić naturalnie…

                  Alinko, serdecznie wspólczuję takiego paskudnego samopoczucia. Trzymam kciuki, żeby gin podjął decyzje po Twojej myśli 😉

                  Bajdusia, z mamuśkami – babciami to juz tak jest… niestety – zawsze wiedzą lepiej. Ech, ja na swoją to już nawet nie mam siły narzekać. Niestety doprowadzila do tego że ograniczyłam jej kontakty z Michałem do minimum. Nie zostawiam Go, z Nią samego i już. Powód: faszerowanie dziecka słodyczami, czipsami itp.
                  Współczuję nieprzyjemnej atmosfery… mam nadzieję że jakoś wypracujecie wspólny kompromis 🙂

                  pozdrawiamy ciepło

                  • suzzie ja chodze z NFZ-tu na wizyty całą ciąże i usg mam na kazdej wizycie 😀 Mój gin chyba sobie nie wyobraza mi nie zrobic. Ciaza była zagrozona i wogole wysokiego ryzyka dlatego taka kontrola co wizyte. A mnie nie ukrywam to cieszy i to bardzo.
                    Jestem ciekawa co ja sie jutro dowiem boze juz sie nie moge doczekac jak małe dziecko hihihihihihi
                    U fryzka byłam włosy obciete bardzo krótko zeby na dłuzej starczyło 😀
                    Miłego wieczorku i trzymajcie kciukasy za jutrzejszą wizytę oby było po mojej mysli. Napisze jutro co i jak.
                    Pozdrowionka

                    • Alinko, mocno trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę! aby wszystko było ok. jeśli chodzi o usg w ciąży to rzeczywiście, na NFZ przysługują tylko 3- krotne badania, jeśli ciąża nie jest wysokiego ryzyka. ale w przypadku cukrzycy powinni zrobić więcej badań. może warto spytać się lekarza- i dać mu delikatnie do zrozumienia, że zna się swoje prawa! pozdrawiam serdecznie.

                      • Właśnie wróciłam z KTG – skurcze 60%…jestem w szoku,chociaż moja położna powiedziała że to jeszcze o niczym nie świadczy,bo może być tak że w środę odstawie leki i te skurcze będą mnie męczyć a do akcji porodowej może dojść a nie musi… Mhhh… No cóż wtedy najwyżej zacznę uprawiać joging (lub seks ) – a co…zobaczymy.
                        Na te dzisiejsze skurcze to mocno pracowałam,bo wczoraj pomyłam 1/2 szafek kuchennych z góry na dół,narobiłam się jak dzika a w nocy jak wstawałam do toalety to pierwszy raz miałam uczucie jakbym miała Hankę zgubić,nacisk i ból krocza- brrr – coś okropnego…
                        Widzę Kwietnióweczki że pracowite z Nas mrówki,bo na naszym kwietniowym wątku, zastój,cisza jak makiem zasiał – Gdzieżeście się podziały???

                        Buziaki

                        • Cześć Dziewczyny!
                          No, właśnie sama zadzwoniłam do naszego oddziału NFZ i dowiedziałam się, tego co Iza napisała. W ciąży z cukrzycą nie muszą to być 3 badania, tylko tyle ile jest konieczne – zależy od lekarza… 😡 Teraz to naprawdę jestem zła wrrr… Od początku chodzę do poradni PATOLOGII ciąży, więc jak sama nazwa wskazuje, skierowanie na dodatkowe USG nie powinno być jakimś wielkim problemem. Następna wizyta dopiero 8 kwietnia, ale poproszę jeszcze raz o skierowanie zobaczymy…

                          Alinko pochwal się nową fryzurką, pliiiiiiis 😀 No i pisz co tam u gina!

                          pozdrawiamy 🙂

                          • Hej, ja właśnie wrociłam z od fryzjera i kosmetyczki. spędzilam tam 5 godzin i efekt jest. teraz mogłabym rodzić :-)))
                            po porodzie tak prędko się pewnie tam nie wybiorę :-(( najważniejsze, że moim facetom się podoba nowa fryzurka i kolor.
                            A od wczoraj okropnie puchną mi nogi i bardzo mnie to denerwuje bo wyglądam jak słonica. innych dolegliwości na szczęście brak.
                            pozdrawiam

                            • Jestem juz 🙂
                              Na wizycie ok, wyniki wspaniałe. Kornela wazy ok 3100 g. Tablety biore do srody i koniec !!!! Szyjka wewnatrz i na zewnatrz rozwarta na 2 cm, robiłam KTG skurcze na poziomie 20-40 %. Kolejny zapis we wtorek a wtedy w czwartek przed wizytą ( gorąco wierze ze ostatnią ) I Pan doktorek stwierdził ze od czwartku moge se rodzic na luzie 🙂 Juz ja sie postaram uwinąc w marcu a co 🙂
                              Czuje sie ok, skurcze jak były tak są co bardzo mnie cieszy bo skoro teraz mam 2 cm rozwarcia do rodzenia zostało tylko 8 cm hihihihihihi
                              Pozdrawiam i dziekuje ze pamiec
                              KOCHANE KWIETNIÓWKI 😀

                              • No dziewczynki widzę że zaczynamy akcję porodową 🙂

                                Czy tylko u mnie totalny spokój i żadnych zapowiedzi porodu??

                                Suzzi – trzymam kciuki za wyniki badań

                                • Kwietnióweczki

                                  U mnie chyba pierwszy raz poczułam jak boli szyjka,napiszcie czy to taki ból ciągnący w dół i przeszkadzający chodzić…??? Bo od wczoraj mam zdecydowane problemy z poruszaniem się – zdecydowane…
                                  Oprócz tego dopadło mnie jakieś świństwo,biorę ostillococilum,miodek i nic…pechozol jakiś,mam nadzieje że wygram tą batalię z zarazą.
                                  ale się wyzaliłam,jakoś tak mi żle…

                                  Buziaki

                                  • Użalania ciąg dalszy… święta spędzam w szpitalu. Dziś w nocy Mateusz dostał znów temperaturę i okropny kaszel. pojechalismy na rtg i od razu skierowanie do szpitala z diagnozą- nowe ognisko zapalenia płuc. KUr….. za przeproszeniem. Jak tak dalej będzie to ja urodzę z narwów. wpadłam teraz do domu spakować siebie i jego, mąż na razie jest przy nim w szpitalu. piszę do Was bo pewnie nie predko tym razem nas wypuszczą. milych świąt bo ja nie mam już siły się nimi cieszyć….

                                    • Kwietnióweczki Kochane !!!

                                      NIECHAJ WIELKANOCNE ŻYCZENIA,PEŁNE NADZIEJI I MIŁOŚCI PRZYNIOSĄ SERCU RADOŚĆ W TE ŚWIĘTA I W PRZYSZŁOSZCI…ZDROWYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO ORAZ CIERPLIWOŚCI W OCZEKIWANIU, ŁAGODNYCH PORODÓW I ZDRÓWKA DLA NASZYCH DZIECIACZKÓW… :-))

                                      Mamomaksia- Trzymaj sie dzielnie,pomyśl o tym że teraz to już może być tylko lepiej!

                                      • Dziewczyny, przede wszystkim wesołych świąt!

                                        Iza, bardzo mi przykro, że wystąpił jednak nawrót choroby. Trzymam kciuki, żebyście szybko do domu wrócili.

                                        Alinko, dobrze czytać takie wieści!

                                        Jersey, mnie tylko czasem szyjka zaboli jak Michasia w nią uderzy. To nagły i przeszywający ból. Ale całkiem możliwe, że Ciebie boli inaczej. Ja z Martą nie miałam żadnych bóli czy skurczy przepowiadających, z Mil podobnie, a teraz mam prawie każdego ranka taki śmiący ból podbrzusza jak przy @, który tez może być oznaką rozwierania się szyjki…

                                        iska2207, ja siałam panikę w tamtym tygodniu, teraz u mnie też spokój 🙂 Skurcze się skończyły 🙂

                                        suzzie, szkoda słów na służbę zdrowia. Ja chodzę prywatnie, bo u nas w przychodni do gina czeka się ok. 3h. Nie ma mowy o przepuszczaniu ciężarnych. Poszłam raz czy dwa z mil w ciąży i z Martą. Po tym lataniu za nią po korytarzu przez taki czas powiedziałam mężowi, ze jadę prywatnie. Teraz z dwójką dzieci to sobie nawet tego nie wyobrażam…

                                        • Ja też po wizycie gina. Badania wyszły dobrze. Posiew ujemny, antygen hbs też. Uff, całe szczęście. I mogę już rodzić. Tylko teraz jak na złość zadnych skurczy mimo tego, że zaczęłam wszystko robić i latać jak szalona po chałupie ze szmatą w dłoni. Szyjka miękka, rozpulchniona i w gotowości ale zachowana bez rozwarcia. Podobno ma jeszcze z tydzień wytrzymać. Po świętach mam jeszcze zrobić krew i mocz. Może zdążę. Mały szykuje się wagowo średni. Wyszło ok. 3000g. Ale wiadomo mogą być odchyły w dwie strony.
                                          Jersay, ja jako kwietniówka bardzo dziękuję za życzenia świąteczne. A co do zarazy to może spróbuj najeść się czosnku. Jak mi zaczynał się katar to pomoglo. Jak zjesz na noc to do rana nie powinno być nic czuć, bo wiadomo to nie zapach “do ludzi”. Wypiłam wtedy jeszcze wapno z witaminką c.
                                          Mamomaksia szczerze współczuję. Tak z czystej ciekawości spytam bo nie wiem, czy zapalenia płuc nie można leczyć w domu? Moją małą tez chcieli raz położyć bo łapnęła anginę i chcieli dożylnie dawać leki ale się nie zgodziłam. Przeszło i w domu po doustnym antybiotyku. Wtedy i tak bała się lekarzy po testach na alergię. Była mocno przestraszona.Wogóle mam z nia problem u lekarzy bo jest niedotykalska. I nie daje się czasem zbadać. Gardlo to pokaże ale jak patyczka nie widzi. No ale wiadomo każde dziecko jest inne. Zyczymy Maksiowi szybkiego powrotu do drówka a dla mamusi żeby była dzielna. Idzie wiosna, będzie dobrze. Trzymaj się Kochana.
                                          Alinko super,że wszystko dobrze. Ciekawe czy pierwsza się rozdwoisz z naszego grona?

                                          Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę Wam Kochane Kwietnióweczki aby blask prawdy o zmartwychwstaniu rozświetlał wszelkie mroki codzienności, a wiara w nowe życie napełniała serca wszystkich radością i pokojem!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ^*^ Wiosenne KWIETNIóWKI 2008 ^*^

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general