cesarka “na zyczenie” – dlugie!

witam forumowiczki,

dawno juz zdecydowalam, ze ewentualny porod odbedzie sie tylko i wylacznie przez ciecie. kilka lat temu czytalam wywiad z ordynatorem jednego z wroclawskich szpitali (przy dyrekcyjnej, o ile dobrze pamietam)- potwierdzil on, iz to KOBIETA powinna decydowac,jak chce rodzic (zakladajac, ze jest zdrowa i nie ma zadnych przeciwwskazan medycznych) i ze u niego na oddziale kazda pacjentka jest pytana o forme rozwiazania,jaka preferuje. wskazan medycznych do wykonania cc jest wiele i sporo kobiet zdrowych, ktore chca ta metoda rodzic, chwyta sie najrozniejszych sposobow, aby zdobyc zaswiadczenie od specjalisty potwierdzajace, iz akurat ona jest takim przypadkiem. niewiele jednak wie o tym, iz jednym ze wskazan jest… starch przed porodem. w niektorych szpitalach wystarczy wlasnie samo pisemne oswiadczenie przedlozone w szpitalu (jak u ordynatora, z ktorym przeprowadzano wywiad). w wielu szpiatalach jednak z zasady nie wykonuja cc (chyba, ze sa konieczne) i na sile upieraja sie przy ” naturalnym” – wtedy pomocne moze byc zaswiadczenie od psychologa – ja wlasnie tak zrobilam. bylam u najzwyklejszego w swiecie psychologa, ktory sporzadzil krotkie, odreczne pisemko potwierdzajace, iz odczuwam strach przed porodem. nic wiecej – zadnych badan, leczenia,niczego. to jest tylko oficjalne POSWIADCZENIE, iz kobieta sie po prostu boi. w calej unii europejskiej takie zaswiadczenie jest bezdyskusyjnie honorowane – u nas JEST tez oficjalnym wskazaniem do wykonania cc, jednak reakcje ordynatorow sa rozne. na ogol lekarze upieraja sie, ze porod naturalny jest najlepszy i jedyny wlasciwy a wskazania psychologiczne traktuja jak fanaberie i czesto lekcewaza. jezeli jestescie przekonane do cc – walczcie o swoje! warto o zaswiadczenie postarac sie na dlugo przed terminem porodu i udac sie z nim do ordynatora oddzialu polozniczego w szpitalu, w ktorym chcecie rodzic. niektorzy sa niereformowalni – i jednoczesnie niedouczeni – i nie maja spore opory przed uznaniem zaswiadczenia. wystarczy wtedy zwrocic sie do izby lekarskiej. upewnijcie sie duzo wczesniej, iz trafilyscie na normalnego lekarza, ktory nie bedzie was na sile uszczesliwial i przekonywal do porodu naturalnego.
wiem, ze sporo kobiet nie wie o wskazaniach do cc o podlozu psychologicznym i wrecza spore lapowki lekarzom, aby ci wykonali zabieg. nie warto! pieniadze lepiej zachowac na rzeczy potrzebne dla malucha, a jezeli jestescie bardzo zamozne, to na porod w prywatnej klinice. nie placmy za cos, co sie oficjalnie i legalnie nalezy. ja rodzilam w grudniu w szpitalu w barlinku (zachodnipomorskie) – mialam cc wlasniena podstawie zaswiadczenia od psychologa. nie bylo absolutnie zadnych problemow, nikt nie krecil nosem, nie oczekiwal “dowodow wdziecznosci”, lapowki. sama rowniez moglam zdecydowac o rodzaju znieczulenia – w tym szpitalu norma jest ludzkie podejscie do pacjenta. kobiety rodzace naturalnie takze zawsze sa pytane o zgode w przypadku wykonywania naciecia krocza – nikt tego tu nie robi rutynowo czy “na wszelki wypadek”.
jezeli jestescie przekonane do cc to nie placcie lekarzom za zabieg, tylko wreczajcie zaswiadczenia!

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: cesarka “na zyczenie” – dlugie!

  1. Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

    ja po 6 godzinach porodu siłami natury trafiłam na stół operacyjny… A mino to twierdzę, że poród siłami natury nie jest mniej bezpieczny dla dziecka niz cc.

    Szymon 8/12/2003

    • Re: ja osobiście

      Ja na pewno nie zgodzę się z toba jeśli chodzi o porównywanie rozwoju dzieci urodzonych SN i poprzez cc Jak niby przeprowadzano te badania? Jak porównano dwójke takich samych dzieci? Porównywano tylko bliźniaki, z których jedno urodziło sie naturalnie a drugie już przez cc?????? Nie ma na świecie dwóch identycznych dzieci więc próby stwierdzenia kto lepiej radzi sobie w życiu to bełkot statystyczny. Tego rodzaju wiarygodnych badan przeprowadzić nie można. Mozna natomiast wyciągnąc jakiekolwiek wnioski i je “udoodnić”.
      Więc ty się nie zgodze, a na statystyce i tym jak powinno się wykonywać pewne badania naprawde troche się znam. Niestety to trudna dziedzina.
      Kiedy podczas cc dziecko może się zaklinować to nie mam pojęcia dziwne co piszesz jak dziecko jest zaklinowane to za późno na cc, a jesli już lekarz popełnił tak fatalny błąd to jak on ma niby to dziecko wyciągnąc? za nogi???? To nie jest wogóle mozliwe, musiałby je raczej wypychać naciskajac na pupe. Tylko tak moge to sobie wyobrazić???
      Niektórzy ludzie robią sobie poważne operacje plastyczne i jakoś nikt ich nie wyzywa że są niedojrzali i naturalni.
      Natomiast musze się zgodzic z tym że każda z nas powinna mieć pewien wpływ na sposób urodzenia dziecka. Nawet jeśli chodzi o wybór cc. Właściwie to my powinnismy dokonywać tego wyboru

      Pozdrawiam wszyskie mamusie i dzieciaczki i te urodzone SN i przez cc

      Gośka i Mateusz

      • Re: ja osobiście

        Nikt absolutnie nie porównywał rozwoju dzieci urodzonych przez cc lub sn! Przecież tego nie da się zrobić. Statystyki dotyczą ilości różnego rodzaju uszkodzeń u dzieci urodzonych przez cc lub siłami natury. Byłam kiedyś przekonana, że zamartwica, złamania itp. dotyczą jedynie dzieci urodzonych siłami natury, Niestety bywają dzieci urodzone przez planowe cc – które mają zamartwicę, albo złamania. Można więc porównać stan ogólny dziecka po porodzie siłami natury i przez cc, umieralność dzieci przy obu rodzajach porodów itd. I właśnie z tego typu zestawień w wielu szpitalach wynika, że cc nie jest o wiele bezpieczniejsze dla dziecka niez poród siłami natury – odsylam do cytowanej przeze mnie wypowiedzi profesora Dębskiego…

        Dziecko może być tak ułożone, że wyjęcie go z macicy staje się problemem. Moje dziecko było wysoko – nawet nie naciskał gółwką na szyjkę macicy, a mimo to wydobycie go okazało się dość trudne i trzeba było użyć do tego kleszczy.

        O takich problemach również pisze profesor Dębski.

        A dotyczy to też planowanych cc – z nich też wychodzą dzieci ze złamaniami – które są wynikiem zaklinowania się dziecka. Nie za bardzo rozumiem kwestii “wypychania naciskając na pupę”…

        pozdrawiam 🙂

        Szymon 8/12/2003

        • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

          porky ja nie wiem czy tak jest być moze. Swoje zdanie na temat cc miałam juz wyrobione przed ciaza. W jej trakcie zbierałam tylko dokłądniejsze dane.
          Powiem inaczej zawsze wiedziałam, ze bede miałą cc. Juz niemalże od urodzenia.
          Być moze dla mnei to normalne i bezpieczne.
          I biorąc pod uwagę wiele czynników występujacych w trakcie porodu siłami natury to wole cc w kwestii bezpieczestwa dziecka.

          Jonatan (20.04.2005)

          • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

            powinnam na privie napisać ale nie mam juzdzisiaj siły na latanie po tym forum. Porky jak Ty to robisz, że Twoja Julka tak Ci pozuje. Zauważyłam, ze masz zdjecia na każdą okazje :o)
            Wesoła czy smutna jakiego programu do obróbki zdjeć używasz?

            Jonatan (20.04.2005)

            • Re: ja osobiście

              tutaj jest zacytowana wypowiedź profesora Dębskiego:
              [Zobacz stronę]

              pozdrawiamy 🙂

              Szymon 8/12/2003

              • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                To moze odniosę sietylko do tego co piszesz o tym co siedzieje w trakcie porodu naturalnego.
                Wiem o tym wszystkim o hormonach, o przeciskaniu i wyciskaniu płynu z płucek o pierwszej i najpoważniejszej pracy naszych dzieci itp.
                Po to poród naturalny jest by właśnie w ten sposób dzieci przychodziły na swiat.
                Ale ten wspaniały poród obarczony jest ryzykiem, zbyt dużym jak na mój gust.
                Cc to ryzyko zmniejsza. Nawet kosztem niedziania sie tych wszystkich rzeczy, o których piszesz.

                Jonatan (20.04.2005)

                • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                  W taki razie profesor Dębski jest chyba jakiś niedokształcony 😉

                  Cóż ja też uważam, że w wielu przypadkach cc jest najbezpieczniejszą dla dziecka formą przyjścia na świat. Ale nie we wszystkich dlatego wciąż nie mogę się zgodzić z generalizacją pod hasłem: “cc jest dla dziecka bezpieczniejsze niż poród siłami natury”. Dodaj słowo czasami – to się pod takim zdaniem podpiszę 😉 I tylko do lekkiego złagodzenia stanowiska staram się namówić wszystkie myślące tak jak Ty osoby. Bo i przy cc dochodzi do poważnych uszkodzeń dziecka (nawet przy cc planowym). Więc są wypadki kiedy to poród siłami natury mógł się okazać bezpieczniejszy :))

                  Pozdrawiam,
                  Ania

                  Szymon 8/12/2003

                  • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                    Oj ona to uwielbia pozować, jak tylko widzi aparat,,to uśmiech od ucha do ucha
                    Do obróbki uzywam Corel Photo i Picassa.

                    Pozdrawiam

                    Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                    • Re: ja osobiście

                      Wiadomo dziecko ma ciasno w brzuszku to i trudno je wyjąć, ale w kwestii zaklinowania się dziecka to raczej chodzi o przypadki wykonania cc zbyt późno. Chyba że zaklinowało się w brzuszku wogóle. Ale w takim razie poród sn nie jest możliwy???????? Cięcie na brzuchu zawsze mozna powiększyć aby łatwiej było dziecko wyjąć. Z tego też względu czasem gdy dziecko jest duże stosuje się cięcia poprzeczne. A co do wypychania naciskając na pupe… jesli główka zaklinowała się już w kanale rodnym i jest za nisko to co można zrobić????????? włożyć kleszcze od strony brzucha i wyciągnąć ją?????Paranoja to dopiero można zrobić krzywde. To że czasem używa się nawet kleszczy nie znaczy że dziuecko jest zaklinowane, lekarz nie musi używać z tej strony dużej siły aby dziecko wyciągnąć, w przeciwieństwie do wyciągania dziecka dołem-wtedy trzeba niezłej jak się zdaje siły aby pomóc dziecku w wydostaniu się na świat. Słowem kleszcze kleszczom nierówne :-). Jak zwykle
                      Takie badanie statystyczne o których mówisz nie biorą pod uwage tego że nadal większość cc w polsce wykonuje się “w ostatniej chwili” (wiecie te opowieści zza grobu ;-))no i niby jak takie dzieci mogą pokusić się o lepsze wyniki niż dzieci z fizjologicznych sprawnych porodów. Adruga część cc to ta gdzie są one konieczne ze wzgledu np na cisnienia matki zatrucie ciążowe itd. Aby to dokładnie porównać musiałabyś badać tylko dzieci z ciąż bliźniaczych jedno urodzone, a drugie wyjęte, a i to nie, bo bliźniaki w brzuszku są inaczej ułożone no i niestety np. bioderka itd. rozwijają się inaczej. Ew. porównać np 10 porodów sn i przez cc u kobiet z cukrzycą np., po 10 porodów u kobiet normalnie zbudowanych ciąża wzorcowa dzidki idealne -i tu porównać.itd choć i tak nie bo każde dziecko i kazda matka inna. Diabeł tkwi w szczegółach niestety.

                      Tak a propo jak może dojść do złamania jakiejkolwiek części ciała dziecka podczas porodu zarówno sn jak i przez cc. Jesli doszło do takich złamań to winny jest personel!!
                      Miałam kiedyś pacjenta(2m) któremu podczas porodu złamano bark, on na pewno nie złamał się sam!! Czegoś takiego na pewno nie można nazwać fizjologią dziewczyny. I do czegos takiego dopuszczać nie powinnyśmy, zwłaszcza podczas własnych porodów, choc i cudzych też!
                      Każdy poród ma swoje wady i zalety, zaden nie jest lepszy ani gorszy bezpieczniejszy czy też mniej bezpieczny.
                      Sama miałam cc i do tej pory nie wiem czy dlatego ze chciałam mieć cc(panicznie bałam się porodu sn) czy dlatego że były wskazania. I wiecie co tego że nie wiem dlaczego tak się stało żałuje najbardziej. Strasznie panikowałam. Jak poszłam na poród to nie zgodziłam się na kleszcze wacum, cięcie krocza szycie krocza i badania położnicze! Nie wiem czemu zrobili mi cc. Pośrednie wskazania były. Dziecko zdrowe a mnie dręczy taka głupota.:-)
                      Pozdrawiam mausie i ich dzieciaczki i te mądre i te mniej

                      Gośka i Mateusz

                      • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                        ” Bo różnież przy cc dochodzi czasem do poważnych uszkodzeń. Oczywiście im gorszy szpital tym większy będzie odsetek uszkodzeń przy porodach naturalnych. I może faktycznie w małym szpitalu lepiej jest mieć cc niż rodzic naturalnie. Choc byc może w takich placówkach i cc jest wykonywane dość kiepsko… ”
                        I też się nie zgodze własnie w małych szpitalach porody są prowadzone mniej fachowo. Lekarze i w małych i w dużych szpitalach pokończyli te same uczelnie. Dosiwadczenia też po kilku latach mają podobne.wg mojej wiedzy znacznie lepiej i przyjemniej dla pacjentki, rozumiem że nie chodzi o to żeby być miłym, ale to pierwszy krok aby rodząca czuła sie komfortowo, w razie konieczności szybciej też jest podejmowana decyzja o cc. W szpitalach molochach kobiety rodzą znacznie cięzej dłużej i trudniej im wyegzekwować swoje prawa. Wiem dobrze, bo przez 2 lata pracowłam z takimi maluszkami i mamami. Mam porównanie szpitali w Poznaniu. Żadnych badaN nie przeprowadzałam ale w rozmowie widziałam które kobiety lepiej poród wspominają. Widziałam też z jakiego konkretnego szpitala babeczki przychodziły załamane wręcz stosunkiem i opieką personelu, i jakie historie opowiadały. Ja biore pod uwage że to były dla nich świeże doświadczenia, ale nawet jak podzieliłam przez 2 to wychodziły okropne rzeczy. A to największy szpital w Poznaniu jest. Więc właśnie w duzym szpitalu bym, rodzić nie chciała.
                        Pozdrawiam

                        Gośka i Mateusz

                        • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                          Niestety o tym jak skończy się pród często decyduje dostępność do sprzętu. W małych szpitalach sprzętu jest zazwyczaj mniej. Decyzje o cc podejmuje się często w małych szpitalach wolniej – ma to związek z mniejszą liczbą personelu – często nie ma anestezjologa i trzeba go wzywać. Jesli jest jedna sala operacyjna czasem trzeba czekać na to, aż się zwolni. I głównie dlatego może lepiej jest mieć w takich szpitalach cc. Bo z tego co wiem, w większości nie ma co liczyć na zzo – a zbyt długi ból przy porodzie nie służy ani kobiecie, ani dziecku. W takich szpitalach pracuje się też zazwyczaj w tzw. “starym stylu” czyli poród na łóżku położniczym w wygodnej dla personelu pozycji. Małe szpitale raczej nie dysponują też sprzętem pomagającym przy porodzie – wanna, piłki, specjalne krzesełka itp. Kobiety są w nich często nacinane rutynowo. Takie szpitale raczej nie wysyłają swoich lekarzy na sympozja i szkolenia, co w dużych szpitalach jest praktykowane. Ale w tej kwestii to tak naprawdę wszystko zależy od konkterynych ludzi. Od szefa i zespołu. Więc w małym szpitalu może być duuużo wyższy poziom niż w szpitalu klinicznym. Moje zdania były w trybie przypuszczającym, żeby uniknąć generalizacji.

                          Szymon 8/12/2003

                          • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                            Bardzo się ztego cieszę 🙂
                            A to do porky
                            “Powtórzę to, co pisałam wcześniej: to lekarz powinien zadecydować, jaka forma porodu jest bardziej bezpieczna dla matki i dziecka
                            Nie powiino się zwracac uwagi na “zachcianki” matki. Bo to nie jest kwestia tego, że ona się boi, więc tak nie chce. Tu chodzi o zycie i cóż, trzeba swój strach przełamać i zaufać lekarzowi. ”

                            Coż nie zawsze nalezy ufać lekarzowi!!
                            “z opowieści znad grobu” -zasłyszane bezpośrednio od kobiet:
                            -rodziłam dziecko z wagą 5800-wszystko mi popekała. Miałam już 3 operacje za rok czeka mnie ostatnia.(czy lekarz nie widział usg?????-historia sprzed 3 lat)
                            -wyciągali mi dziecko za rączke bo zaklinował sie w barkach(ważył 4800, 6 tyg ręka w gipsie następne 2 na teblaku potem rechabilitacja)
                            -połozne zostawiły mnie samą i poszły do dyżurki kilkakrotnie z męzem prosilismy zeby któraś przyszła, mąż odebrał poród!! pękałam, a one po wszystkim nim przyszedł lekarz nacieły mnie żeby sie nie wydało(i tak sie wydało, ale co z tego myślisz że coś im zrobiono? pogrozona palcem?)
                            Więc bardzo cię przepraszam i pytam jak można wierzyć lekarzom i połoznym???Twoj poród zalezy od tego na kogo trafisz w szpitalu, nie łódx się.
                            I jakim prawem mówisz że nie powinni brać pod uwage zachcianek matki!! To jej poród ona się meczy, od niej zależy w największym stopniu przebieg porodu jej ból jej parcie i ew jej problemy w dalszym życiu (zarówno po cc jak i po porodzie sn-bo problemy są wiem dobrze), a jak nie bedzie chciałą to z porodu sn nici, w czasie porodu ważna jest współpraca kobiety z personelem, jeśli jej nie ma marne są szanse na sprawne dokończenie porodu sn. Dlaczego więc nie dać jej prawa wybory, dlaczego kobieta ponosząc konsekwencje nie ma wpływu na pewne decyzje?? I dlaczego TY jako kobieta nie chcesz dać tego prawa innym kobietom. Wolałaś rodzić naturalnie urodziłaś sądze że bez komplikacji, masz piękne mądre dziecko i ok. Nie potrzebowałaś wyboru bo akceptowałaś poród, co zrobić z kobietą która porodu sn zaakceptować nie potrafi i nie chce? Należy ją zmusić?Powinna się zdać na wybór ginekologa, a jesli będzie nie taki jaki ona potrafi i chce zaakceptować?

                            Gośka i Mateusz <img src=”https://bi.gazeta.pl/o/a/forum/150/4/150493.jpg”>

                            Edited by mamamata on 2005/06/21 11:52.

                            • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                              W odpowiedzi na:


                              rodziłam dziecko z wagą 5800-wszystko mi popekała. Miałam już 3 operacje za rok czeka mnie ostatnia.(czy lekarz nie widział usg?????-historia sprzed 3 lat)
                              -wyciągali mi dziecko za rączke bo zaklinował sie w barkach(ważył 4800, 6 tyg ręka w gipsie następne 2 na teblaku potem rechabilitacja)
                              -połozne zostawiły mnie samą i poszły do dyżurki kilkakrotnie z męzem prosilismy zeby któraś przyszła, mąż odebrał poród!! pękałam, a one po wszystkim nim przyszedł lekarz nacieły mnie żeby sie nie wydało(i tak sie wydało, ale co z tego myślisz że coś im zrobiono? pogrozona palcem?)


                              Przeciez pisałam wcześniej, że cesarka jest absolutnie wskazana, jeżeli dziecko jest duże. W przykłądach, które tu podałaś cesarka powinna byc zrobiona bez gadania. I jak chyba sama widzisz nie ma w tych przykładach słów:: “Chciałam cesarkę, bo taki miałam kaprys”

                              Nie mówię, że wszyscy lekarze są ok, że wszystko wiedza najlepiej. Wiadomo, że lekarz nie zmusi matki do porodu takiego a nie innego.

                              W odpowiedzi na:


                              Wolałaś rodzić naturalnie


                              Wiesz, ja akurat miałam taka sytuację, że jednego dnia mówili, że będzie cc, innego, że naturalny. I pamietam, że po decyzji o cc mówiłam” a może to lepiej” i wymieniałam wszystkie zalety cesarki. A gdy stwierdzano, ze mogę urodzić naturalnie, mówiłam, że tak bedzie lepiej, bo to nie operacja 😉
                              Nawet gdyby skończyło się na cc, to i tak nie było by to na moje zyczenie, ale ze względu na wielowodzie, i na to, że Juleczka się kręciła w brzuchu do ostatniego dnia.
                              Zaufałam lekarzowi, wiedziałam, że to profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu.

                              Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                              • Re: ja osobiście

                                chyba nie widziałas nigdy cesarskiego cięcia… Nie jest takie proste jakby się mogło wydawać. Nawet przy planowych cc po otwarciu brzucha może się okazać, że dziecko jest źle ułożone. Ale zacznijmy od początku… CC wykonuje się przy pomocy cięcia poprzecznego, nie ma znaczenia wielkość dziecka. Od lat nie nacina sie brzucha w kietunku pępka – chyba, że kobieta ma już bliznę, albo będzie usuwana macica… Czasem jednak przy cięciu poprzecznym nacina się macię w pionie – żeby ułatwić dużemu dziecku wyjście na świat. Trudnością w cc bywa często wstawienie się dziecka w dziurę w powłokach brzuszych. Dziecko może być tak ułożone, że najpierw trzeba je obrócić, żeby można je było wyjąć. Wtedy jeśli główka nie daje się wstawić w dziurę w powłokach brzusznych zakłada się kleszcze. Dla dziecka to żadna różnica czy kleszcze zakłada się przez brzuch czy przez pochwę. Ale przy cc zakłada się je tylko przez brzuch. Dalej, są takie sytuacje, że nie można ułożyć dziecka do wyjęcia. A dziecko wyjmuje sie za tą część ciała, którą jest ułożone do nacięcia w powłokach brzusznych. Do wyjęcia dziecka niestety używa się siły – żeby tego uniknąć trzebaby robić dwa razy większe nacięcia i chyba wycinać cały kawał macicy – a im większe nacięcie tym gorzej może być w przyszłości. Przetnij grubą piłkę gumową jedną poprzeczną linią o długości 15 cm – zobaczysz wtedy przez jaki otwór wydobywa się dziecko. Zdarza się czasem, że dziecko trudno jest dobrze chwycić, potrafi też gwałtownie się ruszyć.

                                Złamanie nie oznacza braku fachowości personelu – czasem niestety do tego dochodzi mimo starań i doświadczenia lekarza. Wydobywa sie przecież żywą istotę.

                                Statystyki o których pisałam dotyczyły konkretnej placówki i brano przy nich pod uwagę to w jakim trybie cc zostało wykonane. Czy dziecko i matka byli zdrowi itd. Rodzajów zestawień jest bardzo dużo. Właśnie dlatego, że diabeł tkwi w szczegółach. Brane są też pod uwagę inne rzeczy – jak tydzień w którym dziecko się urodziło, jego wagę itp.

                                Niestety tak jak napisałam, cc choć nie jest długą operacją może być operacją dość skomplikowaną. O tym jak będzie lekarz dowiaduje się już w trakcie zabiegu. Tak samo jak przy porodzie siłami natury. Dlatego może się okazać, że choć statystycznie cc powinno być bezpieczniejszym sposobem przyjści na świat, w danym przypadku okazało się mniej bezpieczne – np. dlatego, że lekarz otwieracjąc macicę naciął też dziecko, albo wydobywając dziecko leżące w położeniu główkowym złamał mu kość udową… Jak mocno dziecko jest wstawione w kanał rodny operujący dowiaduje się jak zaczyna wydobywać dziecko. Są dzieci, które naciskają na szyjkę już w 37tc. A w trakcie operacji trzeba miec na uwadze równiez bezpieczeństwo matki i to, że pewnie będzie chciała miec jeszcze dzieci. Ja szykując się do własnego porodu czytałam główie statystyki cc planowych wykonywanych u zdrowych pierworódek z dwóch powodów: ułożenia płodu i szacowanej wiekości dziecka. Mnie dotyczyła ta druga ewentualność. Dlatego przy porodach siłami natury patrzyłam na zestawienia dotyczące wyłącznie dzieci, których waga była wyższa niż 4000g. Większośc tych porodów była w zzo. Zaskoczyło mnie to, że przy cc planowych również dochodziło do komplikacji. Dlatego mimo wskazań (mialam kiedyś złamane łuki kręgowe L4 i L5, mam dość wąską miednicę, dziecko miało ważyć ponad 4000g) zdecydowałam się na poród siłami natury. Nikt mnie do tego nie namawiał, ani nie zmuszał.

                                Powinnaś chyba zobaczyć kilka cięć cesarskich. Nawet te szybkie nie oznaczają wyjęcia dziecka, jak z szeroko otwartej torby.

                                A o tym jak będziemy rodzić powinnyśy decydować wraz z naszymi lekarzami prowadzącymi. Powody każda z nas ma indywidualne i pewnie dobrze przemyślane. Nie powinn być nim jednak strach wynikający z szerzącej się opinii o tym jakie to porody siłami natury są niebezpieczne, a cesarskie cięcia bezpieczne. Bo niestety różnie bywa.

                                pozdrawiam
                                Ania

                                Szymon 8/12/2003

                                • Re: ja osobiście

                                  P. S. często zagrożeniem przy porodzie siłami natury bywa matka… Dlatego wykonuje się już coraz częściej cc u kobiet panicznie bojących się porodu.

                                  Szymon 8/12/2003

                                  • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                                    Wodpowiedzi na:
                                    “zaufać lekarzom”
                                    “Nie powiino się zwracac uwagi na “zachcianki” matki. Bo to nie jest kwestia tego, że ona się boi, więc tak nie chce. Tu chodzi o zycie i cóż, trzeba swój strach przełamać i zaufać lekarzowi. ”

                                    itd 😉 więc sory :-)))) Te kobiety właśnie lekarzom i połoznym zaufały.
                                    Ja wolałam cc i bez wzgledu na to z jakich powodów mi je zrobiono ciesze się strasznie że tak się skończyło, nie potrafiłam i nie chciałam zaufać personelowi szpitala, nie chciałabym tez żeby ktoś mówił mi że powinnam ufać lekarzowi. Porodu sn nie brałam pod uwage z różnych względów. Może to i była zachcianka nie wiem ale mojego nie przełamać nie zdołali i co powinni mnie zmusić do tego porodu, bo to “fanaberia”?
                                    Pozdrawiam dzieciaczek rzeczywiście prześmieszne minki robi 🙂

                                    Gośka i Mateusz

                                    • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                                      A czy przy cc nie potrzebne jest zaufanie? Czy tu profesjonalizm lekarzy się nie liczy?

                                      Juleczka (Puchatek) 12.12.04

                                      • Re: ja osobiście

                                        CC rzeczywiście nie widziałam, dużo dzidków po porodzie natomiast widziałam i nie słyszałam żeby po “ludzkim” porodzie i przez cc i sn były jakies złamania, ale ja fachowcem w tych sprawach nie jestem, więc mylić się oczywiście moge. W kazdym razie pierwszy raz słysze o tych złamaniach. Co do siły to oczywiście że 15 cm to nie dużo jesli chodzi o wyjęcie dziecka, ale to przecież 5cm więcje niż wtedy gdy dziecko wydostaje się dołem, stąd dla mnie logiczny chyba wniosek że mniej siły potrzeba żeby wyjąć dziecko przez otwó15cm niż 10cm. przetnij materac na 10 cm ;-)otwór jest jeszcze mniejszyPrzy cc chyba jenak dziecko nie może być główką w kanale rodnym, bo wtedy już cc wykonać nie można? wiadomo główka wstawia się w kanał przed porodem, naciska na szyjke też przed, ale na pewno nie tak głęboko że kłopotem jest wyciągnięcie jej z kanału rodnego???
                                        Ja pamiętam dokładnie że jak mi wyciągali mateusza to łóżko latało na boki i troszke mną potrząsało w brzuchu ;-), jednak nie sądze aby rece lekarza były tak silne jak skurcze macicy. Idąc do sedna przy założeniu ze przy porodzie sn i cc należy użyc siły to przy cc ta siła jednak jest relatywnie mniejsza dla osiągnięcia tego samego celu, i dalej mniejsza jest więc i siła potrzebna przy użyciu kleszczy podczas cc niż podczas porodu naturalnego słowem kleszcze przy cc to chyba jednak nie taka wielka inwazyjnosć jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać(przy porodzie sn to faktycznie wydaje się naturalniejsze bo one niejako wspomagają naturalną czynnośc skórcząwą-chodzi mi o efekt działania nie o wzmocnienie siły skórczy dla jasności, no i kierunek działania zdodny z naturalnym) Swoją drogą jak ktoś ma pewną wade kregosłupa w odcinku lędźwiowuym to te kleszcze mogą rzeczywiście być duzym problemem podczas cc, ale poród sn to wtedy też duży problem.
                                        Pozdrawiam miło mi się rozmawia i ciesze się że dowiaduje się nowych rzeczy chetnie pociągne rozmowe dalej. 😉
                                        Ja też uważam że w procesie decyzyjnym co do sposobu kończenia ciąży powinna brać udział sama zainteresowana. To dla mnie nie jakiś kaprys, ale prawo kobiety do decydowania o swoim losie.
                                        Pozdrawiam

                                        Gośka i Mateusz

                                        • Re: ja osobiście nie zgadzam się z tym 🙂

                                          Oczywiście że profesjonalizm lekarzy wtedy też się liczy, ale wtedy pacjentke nie traktuje się już hurtem to jak wspomniałaś operacja!! Cały personel jest skupiony na jednej pacjentce. nie ma mowy o poijaniu kawki czy odchodzenie od stołu? Nikt podczas cc nie zaniedba swojej pracy bo lekarze sami uważają zę sama operacja to rzecz poważna i wystardczy. Poród dla wielu z nich poważną sprawą niestety nie jest. I nadal uważam że mam prawo do tej zachcianki. Konsekwencje porodu przez cc i sn ponosi i tak pacjentka własnie nie personel szpitala, zwłaszcza jeśli są to konsekwencje długoterminowe czy też związane z dodatkowym bólem.
                                          Pozdrawiam

                                          Gośka i Mateusz

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: cesarka “na zyczenie” – dlugie!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general