Czego nie wiedziałam przed porodem?

Znalazłam dość ciekawy (momentami nawet zabawny) wątek.

Może zrobimy sobie taki swój? Może Wy – już mamy – też się podzielicie, jakie niespodzianki (te dobre i te złe) Was spotkały podczas porodu.

Muszę powiedzieć, że chłonę takie informacje, tym bardziej, że nie chadzam do szkoły rodzenia.

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Czego nie wiedziałam przed porodem?

  1. Zamieszczone przez MamaMalinki
    To ja przebijam!
    dwie godziny i 10 minut od pierwszego skurczu do porodu.
    Zaczęło się o 21wszej, dojazd do szpitala i o zgrozo kolejka w rejestracji, na porodówkę dotarłam o 22.45, urodziłam 25 minut później. A jeszcze mi się dostało od położnej że byłoby szybciej, tylko “kiepsko współpracowałam”.
    szybko było ale intensywnie 😉 bolało jak skurczybyk.
    Ale wszystkie panie to znacie.

    To ja liczę na pobicie Twojego czasu za drugim razem! He he

    • Zamieszczone przez Robrojka
      To ja liczę na pobicie Twojego czasu za drugim razem! He he

      Czego Ci życzę! tylko ustaw sprawy za wczasu, żebyś do szpitala zbyt daleko nie miała 🙂
      Kiedyś mojemu wujowi autostopowiczka urodziła w jego samochodzie! takich przygód nie życzę.

      • Zamieszczone przez MamaMalinki
        Czego Ci życzę! tylko ustaw sprawy za wczasu, żebyś do szpitala zbyt daleko nie miała 🙂
        Kiedyś mojemu wujowi autostopowiczka urodziła w jego samochodzie! takich przygód nie życzę.

        Do najbliższego szpitala mam 25 km:) Także ruszam, jak skurcze będą co 10 minut!:)

        • ha! mnie w domu odeszły wody i skurcze od razu co minutę. Żadne tam 10 minut.
          Myślałam już że nie dojedziemy na czas 😉

          • Zamieszczone przez MamaMalinki
            ha! mnie w domu odeszły wody i skurcze od razu co minutę. Żadne tam 10 minut.
            Myślałam już że nie dojedziemy na czas 😉

            Wiesz co, normalnie się boję! Kurcze, kobietki boją się, że będą się długo męczyć, a ja, głupia, że urodzę za szybko!

            • Nie bój się, będzie dobrze zobaczysz 🙂 Na wszelki wypadek jak się coś zacznie to ruszaj od razu, nie czekaj na regularne skurcze.
              Nie masz może znajomych mieszkających bliżej szpitala, niż Ty? gdyby się coś zaczęło dziać, mogłabyś ruszyć do szpitala, ewentualnie zatrzymać się u znajomych żeby sie zorientować czy dobrze odczytałaś sygnały.
              Ja tak będę musiała zrobić. Ale będzie łatwiej o tyle, że jestem umówiona z położną, która sama zdecyduje którego dnia mam rodzić. W południe masaż szyjki, a wieczorem najprawdopodobniej do szpitala. Tak było przy pierwszym dziecku. Dlatego już teraz umawiam się z koleżanką prosząc ją o gościnę na dzień porodu. Po masażu pojadę do znajomej, która mieszka dosyć blisko szpitala, w każdym razie w centrum warszawy (a ja się na wieś wyprowadziłam). Pobędę u niej, i kiedy się zacznie, będę miała bliżej.

              • Zamieszczone przez MamaMalinki
                Nie bój się, będzie dobrze zobaczysz 🙂 Na wszelki wypadek jak się coś zacznie to ruszaj od razu, nie czekaj na regularne skurcze.
                Nie masz może znajomych mieszkających bliżej szpitala, niż Ty? gdyby się coś zaczęło dziać, mogłabyś ruszyć do szpitala, ewentualnie zatrzymać się u znajomych żeby sie zorientować czy dobrze odczytałaś sygnały.
                Ja tak będę musiała zrobić. Ale będzie łatwiej o tyle, że jestem umówiona z położną, która sama zdecyduje którego dnia mam rodzić. W południe masaż szyjki, a wieczorem najprawdopodobniej do szpitala. Tak było przy pierwszym dziecku. Dlatego już teraz umawiam się z koleżanką prosząc ją o gościnę na dzień porodu. Po masażu pojadę do znajomej, która mieszka dosyć blisko szpitala, w każdym razie w centrum warszawy (a ja się na wieś wyprowadziłam). Pobędę u niej, i kiedy się zacznie, będę miała bliżej.

                Niestety nie mam…
                Ale dam radę! jak maż będzie w domu to pół biedy, gorzej jak będę musiała radzić sobie sama.

                A ten masaż szyjki jest konieczny?

                • U mnie tez za drugim razem było i szybciej i lepiej, mimo,że pierwszy synek wazył 2750g, a druga córcia 4023g i sie zaklinowała:) Ale za to po tygodniu juz normalnie funkcjonowałam, siadałam, wychodzilam. Po synku 3 tyg to trwała zanim doszlam do siebie i jeszcze szwy chyba miałam za mocno sciagniete, bo ciagle mnie ciągneło.
                  Drugiego porodu bardziej sie bałam, ale poszlo o niebo lepiej. MOcne skurcze dostałam kolo 3, punkt piąta mała była na swiecie. I miałam długie przerwy miedzy skurczami az do konca.:)

                  • Zamieszczone przez Robrojka
                    Niestety nie mam…
                    Ale dam radę! jak maż będzie w domu to pół biedy, gorzej jak będę musiała radzić sobie sama.

                    A ten masaż szyjki jest konieczny?

                    Nie, masaż nie jest konieczny, ale chodziło o to żeby wywołać poród w wybranym dniu, żeby nie lecieć na sygnale nagle i niespodziewanie. Masaż sprawił, że pierwsze takie niemrawe jeszcze bóle pojawiły się 4 godziny później, ale ostro zaczęło się wieczorem tego dnia, kiedy wody odeszły. Wtedy to już tempo expressowe 🙂

                    • Zamieszczone przez filiptar
                      U mnie tez za drugim razem było i szybciej i lepiej, mimo,że pierwszy synek wazył 2750g, a druga córcia 4023g i sie zaklinowała:) Ale za to po tygodniu juz normalnie funkcjonowałam, siadałam, wychodzilam. Po synku 3 tyg to trwała zanim doszlam do siebie i jeszcze szwy chyba miałam za mocno sciagniete, bo ciagle mnie ciągneło.
                      Drugiego porodu bardziej sie bałam, ale poszlo o niebo lepiej. MOcne skurcze dostałam kolo 3, punkt piąta mała była na swiecie. I miałam długie przerwy miedzy skurczami az do konca.:)

                      uch, to u mnie częstotliwość skurczy była taka, jak u tonącego ;)) ledwo się wynurzył, żeby złapać oddech – a już spowrotem pod wodę.

                      • o widzisz,,i nawet malenka, nie wyszla z skurczem tylko…. w momencie gdy czekalam na nastepny… po prostu wypłynela,,,, aż lekarz z polozna sie zdziwili:)

                        • Zamieszczone przez filiptar
                          o widzisz,,i nawet malenka, nie wyszla z skurczem tylko…. w momencie gdy czekalam na nastepny… po prostu wypłynela,,,, aż lekarz z polozna sie zdziwili:)

                          ale fajnie, przedsiębiorcze dzieciątko, wzięło sprawy w swoje ręce 🙂

                          • tak:) wyszla kiedy miala ochote:)

                            • Zamieszczone przez Robrojka

                              Ale dam radę! jak maż będzie w domu to pół biedy, gorzej jak będę musiała radzić sobie sama.

                              u mnie to samo. Do szpitala około 20km a pomyśleć że mieszkam w dość dużym mieście w którym o zgrozo nie ma porodówki :Szok: własnego auta nie mamy więc jak coś to będę pogotowie wzywać. W takim wypadku chyba nie mają wyjścia, muszą przyjechać bo co ja mam autobusem jechać zastanawia mnie tylko fakt co będzie jeśli to nie będzie TO a ja np o 1 w nocy zjawię się na porodówce taksówką do domu ?

                              • Zamieszczone przez M&
                                u mnie to samo. Do szpitala około 20km a pomyśleć że mieszkam w dość dużym mieście w którym o zgrozo nie ma porodówki :Szok: własnego auta nie mamy więc jak coś to będę pogotowie wzywać. W takim wypadku chyba nie mają wyjścia, muszą przyjechać bo co ja mam autobusem jechać zastanawia mnie tylko fakt co będzie jeśli to nie będzie TO a ja np o 1 w nocy zjawię się na porodówce taksówką do domu ?

                                u nas zatrzymują.. sama bylam zdziwiona jak za 1 razem bylam za wczesnie, od razu mnie przyjęli, urodzilam… po 3 dniach.

                                • A moja znajoma przyjechała z bólami partymi do szpitala, ale powiedzieli że nie ma miejsc, zapakowali ją do karetki i przez warszawę w korkach wieźli do innego szpitala.

                                  • nie wiedziałam że tak mocno będe się pocić i krwawić. Myślałam, że karmienie jest łatwiejsze. Miałam doła, myślałam że sobie nie poradzę i że karmienie co 3 godzimy będzie trwało wiecznie

                                    • Zamieszczone przez MamaMalinki
                                      Nie, masaż nie jest konieczny, ale chodziło o to żeby wywołać poród w wybranym dniu, żeby nie lecieć na sygnale nagle i niespodziewanie. Masaż sprawił, że pierwsze takie niemrawe jeszcze bóle pojawiły się 4 godziny później, ale ostro zaczęło się wieczorem tego dnia, kiedy wody odeszły. Wtedy to już tempo expressowe 🙂

                                      O, to ja nawet nie wiedziałam, że można robić “takie zabiegi”, żeby zaplanować poród:)
                                      U mnie i tak Julka pośpieszyła się o 3 tygodnie, więc nie mogłam tego przewidzieć ani jeszcze bardziej przyśpieszyć.

                                      • nie wiedziałam, ze to tak strasznie boli, wszystkie kobiety które znam twierdziły ze tylko troszkę i bez problemu bo taki ból to nie ból.
                                        zaskoczenie na sali porodowej, parte trwały tylko 6 minut,
                                        Alex wyskoczył jak z procy a personel był nieprzygotowany, dobrze ze Go złapali,
                                        ale najwiekszy szok to przy wypisie ze szpitala, jak zobaczyłam jaki miał obwód głowki 38 cm a nie jak wczesniej zrozumiałam 36, szybko przeliczyłam jaka to średnica i zemdlałam.

                                        • Zamieszczone przez Robrojka
                                          O, to ja nawet nie wiedziałam, że można robić “takie zabiegi”, żeby zaplanować poród:)
                                          U mnie i tak Julka pośpieszyła się o 3 tygodnie, więc nie mogłam tego przewidzieć ani jeszcze bardziej przyśpieszyć.

                                          Wiesz, wszystko w ramach rozsądku, byłam bliska terminu wg ostatniej miesiączki, miałam rodzić w pierwszych dniach marca, zdaje się pierwszy tydzień marca, ale położna miała “okienko” 26 lutego, no więc rodziłyśmy 26go. Najpierw przez jakieś dwa tygodnie miałam pić liście malin, i jakieśtam inne czary mary żeby uelastycznić szyjkę. Sex w dniu porodu czy dzień przed, jakoś tak, no i lampka wina, na rozluźnienie. co tam jeszcze… już zapomniałam. No a 26go wizyta u położnej, w południe, masaż szyjki, trochę bolesny ale nic strasznego. Powiedziała że wieczorem powinnam urodzić, ale gwarancji nie daje. I tak było. 🙂
                                          O 21wszej odeszły wody. Kiedy o 22.40 mimo bardzo częstych skurczy rozwarcie było tylko 3 cm, znowu mi zrobiłą taki masaż, szybko poleciało do 10cm, urodziłam o 23.10 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czego nie wiedziałam przed porodem?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general