Czego nie wiedziałam przed porodem?

Znalazłam dość ciekawy (momentami nawet zabawny) wątek.

Może zrobimy sobie taki swój? Może Wy – już mamy – też się podzielicie, jakie niespodzianki (te dobre i te złe) Was spotkały podczas porodu.

Muszę powiedzieć, że chłonę takie informacje, tym bardziej, że nie chadzam do szkoły rodzenia.

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: Czego nie wiedziałam przed porodem?

  1. Zamieszczone przez alice82
    mnie końcówka porodu bolała ojjjj miałam wrażenie nie powiem jakie ale chodzi o pupe heh

    generalnie dałam radę
    Dawid powiedział podziwiam CIę
    🙂
    no i z czego się ciesze żadnego nacinania 🙂

    Chciałabym tym razem uniknąć nacinania, chociaż nie wspominam nacięcia jako koszmaru. Pod znieczuleniem nic nie bolało, ale potem pierwszy tydzień był taki sobie, bo szwy rwały i jechałam na ketonalu.

    • Zamieszczone przez MamaMalinki
      też bym chciała bez nacinania. Mnie pocięli i wiele miesięcy mnie to męczyło.
      kupiłam olejek migdałowy, będę smarować, cudować, rozciągać, mając nadzieję że tym razem się uda.

      Gdyby cie jednak nacieli to zalbo załatwiaj wczesniej, albo po prostu popros lekarza o szew Kosmetyczny (taki z jednej nitki ciagiem). rana nie ciagnie, szew nie kluje, od razu siadasz na pupe… Polecam 🙂 tylko trzeba dobrze dbac o rane, wietrzyc, podmywac, spryskiwac Okteniseptem, rewelacja

      • Zamieszczone przez caffem79
        Gdyby cie jednak nacieli to zalbo załatwiaj wczesniej, albo po prostu popros lekarza o szew Kosmetyczny (taki z jednej nitki ciagiem). rana nie ciagnie, szew nie kluje, od razu siadasz na pupe… Polecam 🙂 tylko trzeba dobrze dbac o rane, wietrzyc, podmywac, spryskiwac Okteniseptem, rewelacja

        Octenisept zapamiętam sobie. I szew kosmetyczny. Ja byłam szyta dwa razy, przez młodą lekarkę, a może stażystkę, nie wiem. I cięła mnie ona.
        Nie popisała się, muszę powiedzieć.

        • propo laktacji to niestety mam chyba same niemiłe wspomnienia przy pierwszej córce nie sadziłam ze mleko bedzie sie lało niemalże non stop jakby kran odkrecono i zawór sie urwał-byłam całlłłły czas mokra a córka nie ogarniała cycka i była głodna ale gdzie by glupiemu przyszło do glowy kupic nakładki na cyca zeby to malenstwo mialo za co chwycić i najeść sie porządnie –nikt mi nie powiedział że takie coś istnieje :((
          a przy drugiej córce pielegniarka próbowała mi wygnieś bo inaxcczej tego nie da sie określić mleko z pustego –ojjj bolałoo bardzo no i niestety nic nie wygniotła a mnie tak brodawka bolała ze jeju

          a wogóle z takich śmiesznych to (mialam dwa ciecia) do pierwszego do szpitala pozbierałam bielizne taka w sam razbiodrówki przeróżne sliczne 😀 a tu kapa blondynka nie pomyślala ze ciecie bedzie na wysokości gumki ze ślicznych majtasków- w finale mąż kupił mega babcine majty z bazarku za 2 zł 😀 byłyyy idealne na szczescie nikt nie mruczał na obchodzie ze mam owe majty 😀 wiec luzik do drugiego ciecia byłam juz zaopatrzona w odpowiedni rozmiar bielizny

          • Zamieszczone przez dezii
            propo laktacji to niestety mam chyba same niemiłe wspomnienia przy pierwszej córce nie sadziłam ze mleko bedzie sie lało niemalże non stop jakby kran odkrecono i zawór sie urwał-byłam całlłłły czas mokra a córka nie ogarniała cycka i była głodna ale gdzie by glupiemu przyszło do glowy kupic nakładki na cyca zeby to malenstwo mialo za co chwycić i najeść sie porządnie –nikt mi nie powiedział że takie coś istnieje :((

            Ja jakbym wiedziała że takie cudo istnieje to bym pierwszą przez toto karmiła jak jej ząbki wyszły – bo gryzła niemiłosiernie i okrutnie bolało

            Zamieszczone przez dezii
            mąż kupił mega babcine majty z bazarku za 2 zł 😀 byłyyy idealne

            Takie sobie kupiłam na noszenie dywanu między nogami już PO, idealne bo zmieściły szmatę i nie żal było wywalić.

            • Zamieszczone przez Pasiasta
              Ja jakbym wiedziała że takie cudo istnieje to bym pierwszą przez toto karmiła jak jej ząbki wyszły – bo gryzła niemiłosiernie i okrutnie bolało

              no domyślam sie ze boli –jak w palec maluch ugryzie to boli a gdzie tam w cyca jak już wróciłam z pierwsza do domku siostra mi takie cudo zprezentowała i maluch odrazu sie mega zakrztusił ilościa zassanego mleka

              • To i ja się podzielę tym co mnie zaskoczyło, a ponieważ to pierwszy poród to jest tego troszkę. A więc:
                – nie wiedziałam, ze rodzę jak jechałam do szpitala (torbę wzięliśmy w razie czego bo mieszkaliśmy wtedy 30 km poza miastem i szpitalem), miałam bóle krzyżowe całą noc co godzinę ale nie wiedziałam, że to są skurcze, myślałam że to od razu bardziej boli a mnie bolało jakbym miała okresu dostać
                – będąc na porodówce położna mnie pyta czy chcę znieczulenie, na co ja, że chyba nie będzie potrzebne bo bóle są znośne i ujrzałam zdziwioną twarz położnej, która patrzyła na mnie jak na kosmitkę a ja nie wiedziałam czemu Ale szybko zrozumiałam,po tym jak kazała mi się wdrapać na łóżko i podpięła pod ktg, po pierwszym skurczu zmieniłam zdanie i prosiłam o znieczulenie
                – że po odejściu wód skurcze są jeszcze silniejsze i dłuższe i że można się strasznie telepać (głównie nogi)jakby z zimna, a najgorsze jest, że nie można nad tym zapanować Myślałam, że ten skurcz już się nigdy nie skończy
                – że jeszcze będąc na porodówce dostanę pyszną kolację
                – że M. będzie dla mnie wielkim wsparciem podczas porodu, bez niego nie dałabym rady. Przed porodem miałam mieszane uczucia, z jednej strony stresowałam się jego obecnością a z drugiej strony chciałam żeby był bo wiedziałam, że w razie problemów będzie działał i nic złego nam się nie stanie. Teraz wiem, że przy następnym porodzie (mam nadzieję że będzie) obecność mojego M. jest obowiązkowa
                – że dziecko może tak strasznie pogryźć sutki, że właściwie będzie w nich dziura ,a kiedy naciśniesz pierś to mleko dosłownie sika i to na dużą odległość
                – i najważniejsze to jak szybko zapomina się o bólu, kiedy tylko położą dzidzie na brzuszku i jakie to fantastyczne uczucie czuć na brzuchu tą cieplutką małą istotkę :Kocham:

                Chyba tyle , jak sobie coś przypomnę to dopiszę;)

                • Zamieszczone przez Oluś83

                  – że po odejściu wód skurcze są jeszcze silniejsze i dłuższe i że można się strasznie telepać (głównie nogi)jakby z zimna, a najgorsze jest, że nie można nad tym zapanować Myślałam, że ten skurcz już się nigdy nie skończy

                  miałam tak samo z tymi skurczami po odejściu wód i z trzęsącymi się nogami a właściwie całe ciało mi się telepotało jak z zimna tylko dużo bardziej

                  • Zamieszczone przez sysunia83
                    miałam tak samo z tymi skurczami po odejściu wód i z trzęsącymi się nogami a właściwie całe ciało mi się telepotało jak z zimna tylko dużo bardziej

                    mnie wody odeszły ale nic mi się nie trzęsło. Za to skurcze ruszyły z kopyta, od razu po odejściu wód (w domu) skurcze co 2 minuty. Wtedy droga do szpitala baaardzo się dłuży.

                    • Po pierwszej cesarce nie wiedziałam:
                      – że też się krwawi myślałam ze tylko po porodzie siłami natury
                      – że mleko w piersiach pojawia się z opóźnieniem myślałam że jak go nie ma 3 dni to już go wogóle nie będzie
                      – że masowanie piersi przy zastoju pokarmu może tak strasznie boleć że chce się masującą położną zwyzywać i porządnie jej przyłożyć
                      – że obkurczanie macicy tak strasznie boli (po drugiej cesarce nie bolało prawie wcale
                      – że dzieci mogą być takie malutkie tzn. wiedziałam ale nigdy nie widziałam takich kruszynek (bliźniaczki z wagą 1900g)
                      – że przy znieczuleniu ogólnym można się obudzić (bo anestezjolog moją wagę wziął z kosmosu i dawka była za mała) w trakcie i przeżyć największą życiową traumę :Młotek:
                      PO drugiej cesarce nie wiedziałam ze:
                      – skutki uboczne znieczulenia :w kręgosłup” mogą tak cholernie dokuczać że 2 tygodnie po porodzie wyłam z bólu głowy
                      – że ból głowy przesłoni ból obkurczającej się macicy i szycia
                      – że tatuaż na plecach w okolicach krzyża będzie sprawiał kłopoty przy wkłuciu do znieczulenia

                      • Zamieszczone przez Doty
                        - że przy znieczuleniu ogólnym można się obudzić (bo anestezjolog moją wagę wziął z kosmosu i dawka była za mała) w trakcie i przeżyć największą życiową traumę :Młotek:
                        PO drugiej cesarce nie wiedziałam ze:
                        – skutki uboczne znieczulenia :w kręgosłup” mogą tak cholernie dokuczać że 2 tygodnie po porodzie wyłam z bólu głowy

                        Oj to faktycznie miałaś przeżycie! opowiedz coś więcej o tej pobudce podczas operacji i o komplikacjach po znieczuleniu.

                        • Zamieszczone przez MamaMalinki
                          Oj to faktycznie miałaś przeżycie! opowiedz coś więcej o tej pobudce podczas operacji i o komplikacjach po znieczuleniu.

                          Obudziłam się w momencie gdy kończyli mnie ciąć i zaczęli wyciągać pierwszą córkę. Poczułam rozrywający, piekący ból nie do wytrzymania, chciałam się poruszyć, krzyczeć ale nie mogłam nic zrobić. Słyszałam i widziałam wszystko. Nie wiem ile to trwało (chyba nie długo) ale myślałam że umieram. Potem ciężko mi było dojść do siebie ciągle czułam ten straszny ból i strach.

                          Co do znieczulenia w kręgosłup to tak jak pisałam mam tatuaż i anestezjolog nie mogła się wbić bo niby w tym miejscu skóra ma jakieś zgrubienie czy coś. Wbijała mi się 3 razy a za ostatnim razem chyba trafiła na jakiś nerw bo rzuciło mną porządnie. Potem leżałam praktycznie bez ruchu 14 godzin aby uniknąć bólu głowy no i przez pierwsze parę godzin po wstaniu było ok schody zaczęły się na następny dzień. Zaczęła mnie potwornie boleć głowa, kark, plecy. Koleżanka z sali miała cesarkę zaraz przede mną i miała takie same dolegliwości. Lekarze mówili że tak czasami się dzieje dawali mi paracetamol, kazali pić dużo wody, kawy i jak najwięcej leżeć na płasko co przy opiece nad dzieckiem było niewykonalne.
                          Wyszłam ze szpitala i z każdym dniem było coraz gorzej miałam wrażenie że głowa waży 2 tony a szyja jest strasznie cieniutka i nie jest w stanie utrzymać tego ciężaru. Ciągle miałam ścierpnięty kark ramiona i rozrywający ból głowy. Dowiedziałam się od znajomego anestezjologa że cierpię na zespół po punkcyjny i zdarza się to 5% osób no i niestety musiało tarfić na mnie. Przez dwa tygodnie zjadłam tony paracetamolu i co chwilę kładłam się całkiem na płasko i w końcu przeszło chociaż jeszcze 4 miesiące po porodzie miewałam bóle głowy które trwały nawet po 3 dni non stop. Teraz już jest lepiej i mam nadzieję ze bóle głowy nie wrócą.

                          • Zamieszczone przez Doty
                            Obudziłam się w momencie gdy kończyli mnie ciąć i zaczęli wyciągać pierwszą córkę. Poczułam rozrywający, piekący ból nie do wytrzymania, chciałam się poruszyć, krzyczeć ale nie mogłam nic zrobić. Słyszałam i widziałam wszystko. Nie wiem ile to trwało (chyba nie długo) ale myślałam że umieram. Potem ciężko mi było dojść do siebie ciągle czułam ten straszny ból i strach.

                            Co do znieczulenia w kręgosłup to tak jak pisałam mam tatuaż i anestezjolog nie mogła się wbić bo niby w tym miejscu skóra ma jakieś zgrubienie czy coś. Wbijała mi się 3 razy a za ostatnim razem chyba trafiła na jakiś nerw bo rzuciło mną porządnie. Potem leżałam praktycznie bez ruchu 14 godzin aby uniknąć bólu głowy no i przez pierwsze parę godzin po wstaniu było ok schody zaczęły się na następny dzień. Zaczęła mnie potwornie boleć głowa, kark, plecy. Koleżanka z sali miała cesarkę zaraz przede mną i miała takie same dolegliwości. Lekarze mówili że tak czasami się dzieje dawali mi paracetamol, kazali pić dużo wody, kawy i jak najwięcej leżeć na płasko co przy opiece nad dzieckiem było niewykonalne.
                            Wyszłam ze szpitala i z każdym dniem było coraz gorzej miałam wrażenie że głowa waży 2 tony a szyja jest strasznie cieniutka i nie jest w stanie utrzymać tego ciężaru. Ciągle miałam ścierpnięty kark ramiona i rozrywający ból głowy. Dowiedziałam się od znajomego anestezjologa że cierpię na zespół po punkcyjny i zdarza się to 5% osób no i niestety musiało tarfić na mnie. Przez dwa tygodnie zjadłam tony paracetamolu i co chwilę kładłam się całkiem na płasko i w końcu przeszło chociaż jeszcze 4 miesiące po porodzie miewałam bóle głowy które trwały nawet po 3 dni non stop. Teraz już jest lepiej i mam nadzieję ze bóle głowy nie wrócą.

                            o kurka, chyba się nie zdecyduję na znieczulenie 🙁
                            za pierwszym razem rodziłam bez znieczulenia, to i tym razem dam radę. Ta twoja historia skutecznie zniechęca.
                            A co do cesarki, może za szybko wzięli się do roboty? bo za chwilę spowrotem zapadłaś w “niebyt”?
                            Bardzo ci współczuję!

                            • Zamieszczone przez MamaMalinki
                              o kurka, chyba się nie zdecyduję na znieczulenie 🙁
                              za pierwszym razem rodziłam bez znieczulenia, to i tym razem dam radę. Ta twoja historia skutecznie zniechęca.
                              A co do cesarki, może za szybko wzięli się do roboty? bo za chwilę spowrotem zapadłaś w “niebyt”?
                              Bardzo ci współczuję!

                              Dzięki ale nie zniechęcaj się mój przypadek to tylko 5% szans na takie powikłania nie jest powiedziane że tobie też się to może przytrafić. Ja miałam po prostu pecha albo niezbyt dobrego anestezjologa. Tak mnie w końcu znieczulił że nie miałam czucia od brody w dół Jak mi dali małą do karmienia to pytali sie czy się dobrze przyssała a ja im na to a ona wogóle ssie – nic nie czułam Moja siostra tydzień przede mną miała takie znieczulenie i leżała tylko 9 godz. i nie miała żadnych skutków ubocznych. Podobno znieczulenie do porodu sn jest inne niż do cc

                              • Zamieszczone przez beamama
                                Te wózki są cudne :Kocham:
                                Niepraktyczne, ale przepiękne, szkoda, że nie było mnie na taki stać 😉

                                mnie też nie stać na coś tak nie praktycznego…. ale poszukam w jakiś rupieciarniach i odnowię go, normalny i tak bedę musiała kupić, ale taki stylowy CUDO strasznie mi sie podoba ale nie za 4000 :Nie nie:

                                • Zaskoczyło mnie:
                                  – że w szpitalu wszyscy byli dla mnie tacy mili
                                  – że jak przyszłam na planową cc, to nie wyjęli ze mnie dziecka 10 minut po przyjściu na IP (myślałam że to ekspresem będzie, nie spodziewałam się tylu usg, ktg itd.)
                                  – że siedziałam z kroplówką na korytarzu 4h (bo nie było nigdzie miejsca dla mnie – nie przewidzieli takiego przypadku jak mój 😉 )
                                  – że na wstępie podali mi kroplówkę (bo było gorąco, byłam na czczo i nie chcieli żebym się odwodniła)
                                  – że tak szybko wkłują mi się w kręgosłup (po wcześniejszych doświadczeniach)
                                  – że zakładanie i wyjmowanie cewnika nie boli
                                  – że po zejściu znieczulenia trzęsłam się jak w delirce
                                  – że 8h po cc poszłam do łazienki umyć sobie zęby, jeszcze z cewnikiem
                                  – że bolały mnie tylko żebra i kręgosłup, a nie brzuch
                                  – że można 2 doby nic nie jeść i potem nie mieć ochoty na jedzenie i że porcja szpitalna jest dla mnie za duża
                                  – że po cewniku trzeba się na nowo nauczyć robić siusiu
                                  – że tak szybko dojdę do siebie
                                  – że poród i połóg to nie był najgorszy ból, jakiego do tej pory doświadczyłam
                                  – że mimo wcześniejszej paniki przed cc, teraz nie będę chciała rodzić inaczej

                                  No i jeszcze zaskoczył mnie ksiądz na sali pooperacyjnej. Blondynek, z twarzą anioła, w białej albie. Najpierw myślałam, że to zwidy po znieczuleniu, a potem że źle ze mną, skoro duchownego do mnie wezwali 😉

                                  • chce już to mieć za sobą!!!!!!!!!!! :<:< boję się jak cholera

                                    • Zamieszczone przez ladycathy
                                      chce już to mieć za sobą!!!!!!!!!!! :<:< boję się jak cholera

                                      oj kochana widzę że dopiero począteczek ciązy 😀
                                      Wierz mi to jest tak skonstruowane, że człowiek pod koniec ciąży ma serdecznie dość i marzy żeby już urodzić, choćby nie wiem jak bolało. A boli… ale do przeżycia to jest 😀
                                      Powodzenia 🙂

                                      • przed porodem bałam się strasznie nie wiedziałam co mnie czeka bo to była moja pierwsza ciąża, wyobrażałam sobie rzeź na sali porodowej a tak naprawdę nie było tak źle, bolało ale cena tego była najwyższa 😮

                                        Zamieszczone przez ladycathy
                                        chce już to mieć za sobą!!!!!!!!!!! :<:< boję się jak cholera

                                        ja sobie tłumaczyłam że co by się nie działo nagroda będzie najwspanialsza 😀 jak położyli mi córcie na brzuchu czułam się jakbym dokonała niemożliwego i może mi nie uwierzysz ale rodziłam z uśmiechem na ustach

                                        • Mnie zaskoczyło że:

                                          – personel był taki miły!
                                          – że jak się zaczęło to cały strach minął i myślałam już tylko o maluchu!
                                          – że tak szybko rozwarcie postępowało! – a zwłaszcza miedzy 6cm a 9cm…
                                          – że wód płodowych jest aż tak dużo
                                          – że skurcze porodowe TAK BARDZO BOLĄ a miedzy nimi czuję się tak błogo ze człowiek zapomina o tym, ze przed chwila cierpiał
                                          – że będę się śmiać w trakcie skurczy z radości że to już i zaraz malucha swojego zobaczę! – położna się ze mnie śmiała ze przekazuję sprzeczne sygnały 😀
                                          – że parte skurcze nie bolą już tak mocno!
                                          – że parcie to taka trudna sztuka! I mimo ze parcie trwało tylko 20min to miałam wrażenie że minęło parę godzin i chyba nigdy go nie “wypchnę”…
                                          – że znieczulenie w kręgosłup nie boli tak bardzo jak mogłoby się wydawać
                                          – że po znieczuleniu będę się nudzić czekając na rozwarcie i będę czytać ulotki i pisać smsy
                                          – że mąż da rade wytrzymać do końca porodu i przeciąć pępowinę!
                                          – że nie czułam momentu nacięcia krocza
                                          – że malutki był taki śliczny!! a pierwsze usłyszane dźwięki małego to TAKIE CUDOWNE uczucie!
                                          – że poród łożyska zupełnie nie boli! – baaaa ja nawet nie czułam ze zaczęło się rodzić i położna musiała mi powiedzieć żebym parła
                                          – że po porodzie nagle o wszystkim złym się zapomina – leżałam na tym łóżku, lekarz mnie szył a ja przeżywałam na głos jaki to miałam lekki poród
                                          – ze szycie nie bolało nic a nic.
                                          – że poród od odejścia wód trwał TYLKO 5 godzin! A nasłuchałam się tyle o długich kilkunastogodzinnych porodach i przez to bałam sie jak nie wiem…
                                          – ze nie będzie mnie interesować kto mi zagląda w podwozie…
                                          – ŻE POŁÓG TAK BOLI!!!! CHYBA BARDZIEJ NIŻ PORÓD!
                                          – że cała aż dygotałam z bólu kiedy mały ssał pierś – macica się kurczyła 🙁
                                          – że tak długo nie będę mogła normalnie usiąść…
                                          – że noworodek moze być taki grzeczny i przesypiać praktycznie cale noce od początku!
                                          – no i przede wszystkim to ze jakiś czas po porodzie człowiek ma w sobie tyle adrenaliny ze może nie spać i ciągle coś robić przy dziecku i w ogóle nie czuję zmęczenia! – teraz mi czasem brakuję takiego zapału

                                          Ogólnie ja też bałam się tego porodu a okazał sie “miłą” niespodzianką! gorzej zniosłam połóg niż poród! I już nie mogę się doczekać kiedy znowu będę w ciąży i urodzę bąbelka!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czego nie wiedziałam przed porodem?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general