Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?

Pytanie jak w temacie.

Zadaję to pytanie, ponieważ moja córka dzisiaj podczas kąpieli powiedziała mi, że w jej grupie przedszkolnej są dzieci, które chodzą nie umyte/ domyte. W brudnych i poplamionych rzeczach

Osobiście nigdy w życiu nie puściła bym za drzwi mojego dziecka nie umytego, brudnego w poplamionych rzeczach- chyba ze wstydu bym się spaliła.
Nie znoszę wręcz brudnych włosów u dzieci, uszu i długich z ramkami paznokci.

Bywa i tak, że codziennie piorę jej kurtkę jak zauważę, że ubrudziła w przedszkolu, tak samo buty myję codziennie.

Codziennie musi być wykąpana i zakładać świeżą bieliznę, nigdy nie nosi 2 dni pod rząd tych samych rzeczy

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    no dobra, a jak radzicie sobie z kurtkami zimowymi?
    (…
    Czekam do weekendu i wtedy piorę

    robię tak samo ;)… najgorzej z Dagny kurtką bo jsana… pewnych rzeczy się nie przeskoczy 🙁

    • Zamieszczone przez awkaminska
      robię tak samo ;)… najgorzej z Dagny kurtką bo jsana… pewnych rzeczy się nie przeskoczy 🙁

      Ja mam po dwie na zmiane 😉

      • Zamieszczone przez chopkola
        Heh troszke odbiegnę na sekundkę od tematu ale muszę……zerkam co jakiś czas na wątek,nie wiedziałam nawet,że mój mąż nie świadom tego co robię,od czasu do czasu zerka na ekran,w końcu przemówił-przestań się ciągle gapić na tą ławkę,ile ona kosztuje?
        Oczywiście chodzi o ławeczkę beamamy,a mój mąż myślał,że jakąś aukcje ławeczki pilnuje.

        • Olek należy do dzieci które się mało brudzą naprawdę
          codziennie wiadomo czyste majtki rajtki podkoszulek
          bluzkę też codziennie ma świeżą
          spodnie nosi jedne np tydzień 🙂
          codziennie staram się go kąpać choć zdarza się,że co dwa dni ale zawsze jak go nie kąpię to pupa penisek myty
          uszy sprawdzam czy czyste pazurki obcięte

          • Zamieszczone przez Gevalia2006
            Pytanie jak w temacie.

            Oczywiście.
            Istnieje obowiązek szkolny, więc do szkoły chodzić musi,
            jeśliby się uparła chodzić w brudnych ciuchach, to by poszła.
            W końcu wie i rozumie czym jest brud, ma jednak prawo chodzić brudna jeślbyi zechciała.
            Takiego np. nastolatka to sobie można puszczać albo i nie – i tak pewnie zrobi jak zechce. Jak my wszyscy w tym wieku.

            • Zamieszczone przez chopkola

              tak właśnie wyglądał nasz stary fotelik,nie miał żadnego problemu,prócz tapicerki tu niestety widać tylko wypłowiały kolorek dziurke miał gdzies niżej,ale jak mówie została zaszyta,w niczym to nie ujmowało jego przeznaczeniu i bezpieczeństwu

              bezpieczensta ujmowaly niezaciagniete, luzne pasy.

              piekny watek – ide czytac dalej

              • Zamieszczone przez szpilki
                bezpieczensta ujmowaly niezaciagniete, luzne pasy.

                piekny watek – ide czytac dalej

                Jest tu albo juz rozpięta albo jeszcze nie zapieta,nie pamietam-Patrzyłam nie mam ani jednego zdjęcia z zapiętymi pasami,widac nie robiłam zdjec w czasie jazdy

                • u mnie tapicerka w foteliku-kołysce poszła własnie od prania-prałam w pralce co zabrudzenie i po prostu materiał nie wytrzymał….

                  co do ubierania, moi mają po 2 pary porządnych spodni,reszta podomowe, inne rzeczy też podzielona na wyjsciowe i domowe. Do szkoły idą czyści,Kuba wraca ufajdany jak prosiak (a to 5 klasa….), ręce popisane do łokci,poplamiony z atramentu,mundurek do łokci upaprany,bluzka pod spodem też, jedyne,co się da ponownie ubrac, to spodnie. Kacper-odwrotność-ręce lata myć co chwila, czyściutki,mundurek nosi trzy dni i piorę,ale potrzeby pilnego prania nie ma. Spodnie potrafi i tydzień miec czyste (ale wraca ze szkoły i ubiera domowe). Koszulki,bluzki przy ciele ubiera codziennie inne (bo się brzdzi), Kajtek,identyczie jak Kacper-czyścioch. Ania też niewiele się brudzi, w porównianiu z Kubą Co do włosów, moji chłopcy mają dłługie i myją co dwa dni,ale tylko dlatego, ze jak szaleją w szkole,lub z kolegai,to i piach i ziemia….. Kacper zauwazy na ubrniu każdą plameczkę, Kuba mógłby spać z chlewie… Kąpią się codziennie,bo uwielbiają siedzieć w wannie, czasem,jak chce szybko łazienkę mieć wolną, to ida pod prysznic. Majtki,skarpety-codziennie nowe mają.

                  • To ja wsadzę kij w mrowisko i zapytam bo nie kumam
                    Nigdy nie kumałam idei ubrań wyjściowych i codziennych
                    Co za różnica czy dziecko puszczam do przedszkola/idę do lekarza w lepszych ubrankach czy w tych “domowych” zakładając, że dbam o to by oba były równie czyste. Jaki jest cel “strojenia” do tych pierwszych?

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      To ja wsadzę kij w mrowisko i zapytam bo nie kumam
                      Nigdy nie kumałam idei ubrań wyjściowych i codziennych
                      Co za różnica czy dziecko puszczam do przedszkola/idę do lekarza w lepszych ubrankach czy w tych “domowych” zakładając, że dbam o to by oba były równie czyste. Jaki jest cel “strojenia” do tych pierwszych?

                      to jak z umytymi włosami, dziś siedzę w domu to nie myję
                      i dawny klimat – lepsze rzeczy to do kościoła

                      dla jasności nie mam tak 🙂
                      Mam podział na rzeczy normalne i na moje ranczo ( tj ogrodu ) – mam tak i ja i mąż i dzieć.

                      • Zamieszczone przez krecik_75
                        to jak z umytymi włosami, dziś siedzę w domu to nie myję
                        i dawny klimat – lepsze rzeczy to do kościoła

                        dla jasności nie mam tak 🙂
                        Mam podział na rzeczy normalne i na moje ranczo ( tj ogrodu ) – mam tak i ja i mąż i dzieć.

                        O! U mnie tak jest 😉 Inne do kościoła – bo głównie wtedy mam motywację, żeby wyprasować Koszule, portki sweterki czy marynarki Staramy się, żeby niedziela była świętem. Ot taka odskocznia od codzienności 😉 Więc i szmatex może być “inny”
                        I tak z innej paczki – nie wyobrażam sobie posłać Młodych do przedszkola w koszulach i wyjściowych spodniach – no chyba, żebym chciała, żeby dodarli te ciuchy

                        • Zamieszczone przez Bep

                          I tak z innej paczki – nie wyobrażam sobie posłać Młodych do przedszkola w koszulach i wyjściowych spodniach – no chyba, żebym chciała, żeby dodarli te ciuchy

                          No ja bardziej w drugą stronę pytam
                          Bo wygodę placówkową – bez guzików, na gumce jak najbardziej rozumiem
                          Ale dlaczego w domu przy mnie ma po przedszkolu zakładać “te gorsze” jak zostajemy w chacie – nie idziemy na działkę/na grzyby? W sumie jak któreś z moich ma ubranko które lubię tym bardziej wolę by miał je ubrane jak jest po południu ze mną

                          • Zamieszczone przez ania_st
                            No ja bardziej w drugą stronę pytam
                            Bo wygodę placówkową – bez guzików, na gumce jak najbardziej rozumiem
                            Ale dlaczego w domu przy mnie ma po przedszkolu zakładać “te gorsze” jak zostajemy w chacie – nie idziemy na działkę/na grzyby? W sumie jak któreś z moich ma ubranko które lubię tym bardziej wolę by miał je ubrane jak jest po południu ze mną

                            Wygoda i względy praktyczne – żebym po 2 tygodniach nie została bez bluzki i spodni bez plamy 😉 Bo, niestety, zdarza mi się posłać do przedszkola w bluzce z plamką na rękawie (farby używane na ceramice – jeszcze nie udało mi się sprać) albo spranej od częstego wybielania… Zresztą panie zaznaczają, że dzieci mają być tak ubrane, żeby sie mogły pobrudzić (czyli plamy niespieralne) i żeby było im wygodnie 😉
                            Dziś w domu obaj biegają w spodniach dresowych, eM wyciągnął jedną z lepszych bluzek z długim rękawem i na to krótki. Wczoraj biegał z jednej nowej – oderwał metkę – i jednej prawie nowej. Bo chciał. To tylko szmata więc spox. Ale już na koszulę i marynarkę (lubią obaj być jak Tato 😉 ) już bym się nie zgodziła

                            • Zamieszczone przez ania_st
                              To ja wsadzę kij w mrowisko i zapytam bo nie kumam
                              Nigdy nie kumałam idei ubrań wyjściowych i codziennych
                              Co za różnica czy dziecko puszczam do przedszkola/idę do lekarza w lepszych ubrankach czy w tych “domowych” zakładając, że dbam o to by oba były równie czyste. Jaki jest cel “strojenia” do tych pierwszych?

                              wyjściowe = codzienne

                              ale: inne ubrania dzieć zakłada na działkę; tu królują spodnie z łatami na kolanach, bluzki z za krótkimi rękawami; generalnie rzeczy takie, które nadają się do tarzania w błocie czy grania w nogę na trawie; jak się nie dopierze, to się wyrzuci… i nie będzie szkoda;
                              po domu – dzieć zawsze w spodniach dresowych (wychodzi w nich ew. tylko na rower)

                              • Zamieszczone przez ania_st
                                To ja wsadzę kij w mrowisko i zapytam bo nie kumam
                                Nigdy nie kumałam idei ubrań wyjściowych i codziennych
                                Co za różnica czy dziecko puszczam do przedszkola/idę do lekarza w lepszych ubrankach czy w tych “domowych” zakładając, że dbam o to by oba były równie czyste. Jaki jest cel “strojenia” do tych pierwszych?

                                U mnie jest różnica w ubrankach “wyjściowych” i ubrankach “roboczych”
                                wyjściowe to takie do sklepu,szkoły itd.stan bez plam,bez dziurek,nie poprzecierane
                                robocze-mozliwe dziurki,plamki nie do sprania,ogólnie stan dowolny
                                wyjściowe po wyrosnięciu przekazuje dalej,robocze już sie kompletnie do niczego nie nadaja.
                                chociaż dopowiem jeszcze gdy moja córka w zerówce miała kółko plastyczne była ubierana w ten dzień w ubrania robocze,po godzinie takiej plastyki nawet w fartuszku ochronnym,kompletnie nie dało sie przywrócić poprzedniego wyglądu stroju

                                • Zamieszczone przez ewkam
                                  wyjściowe = codzienne

                                  ale: inne ubrania dzieć zakłada na działkę
                                  ; tu królują spodnie z łatami na kolanach, bluzki z za krótkimi rękawami; generalnie rzeczy takie, które nadają się do tarzania w błocie czy grania w nogę na trawie; jak się nie dopierze, to się wyrzuci… i nie będzie szkoda;
                                  po domu – dzieć zawsze w spodniach dresowych (wychodzi w nich ew. tylko na rower)

                                  o to to 🙂

                                  • Zamieszczone przez Bep
                                    O! U mnie tak jest 😉 Inne do kościoła – bo głównie wtedy mam motywację, żeby wyprasować Koszule, portki sweterki czy marynarki Staramy się, żeby niedziela była świętem. Ot taka odskocznia od codzienności 😉 Więc i szmatex może być “inny”
                                    I tak z innej paczki – nie wyobrażam sobie posłać Młodych do przedszkola w koszulach i wyjściowych spodniach – no chyba, żebym chciała, żeby dodarli te ciuchy

                                    ale to co – do kościoła prasujesz a tak to nei? z ciekawości pytam, bez złośliwości żadnej – ja nie prasuję wogóle więc luz.

                                    • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                      Zamieszczone przez ania_st
                                      No ja bardziej w drugą stronę pytam
                                      Bo wygodę placówkową – bez guzików, na gumce jak najbardziej rozumiem
                                      Ale dlaczego w domu przy mnie ma po przedszkolu zakładać “te gorsze” jak zostajemy w chacie – nie idziemy na działkę/na grzyby? W sumie jak któreś z moich ma ubranko które lubię tym bardziej wolę by miał je ubrane jak jest po południu ze mną

                                      A nooo, bo to zalezy od zasobnosci naszych szaf.
                                      Jak są tam garnitury, to wiadomo, na podwórku głupio by wyglądały, ale jak mamy szafę taka jak moja, gdzie najelegantszymi portkami sa dziny, czy materiałówki bozebron nie na kant z tkaniny, która się strzepuje, rozwiesza i nie trzeba prasowac, to zupelnie obojętne co w domu, co na ulicy, powiedzialabym wygodniej zdecydowanie jak ubiera się rano i do wieczora w tym samym smiga bez przebierania. W kazdej chwili wychodząc pakuję na niego kurtkę i idziemy nie tracąc czasu.
                                      Mloda podobnie, dziny, legginsy, kilka trykotowych kiecek, na galowo tez trykotki z długim rękawem, a na to cos (kamizelka, tunika, sweterek) i się obudzilam ostatnio ze nie mamy zadnej bluzeczki galowej bialej z kolnierzykiem. Ale poki co nie mam silnej potrzeby posiadania.

                                      My raczej wygode preferujemy niz elegancję, gdyz w miejscach eleganckich nie bywamy 🙂
                                      Ciuchy których stan techniczny uległ zachwianiu zostają wymianione na lepsze, a poniewaz nie inwestuję duzych pieniedzy w szmaty, to zupelnie bez zalu.

                                      • Zamieszczone przez krecik_75
                                        ale to co – do kościoła prasujesz a tak to nei? z ciekawości pytam, bez złośliwości żadnej – ja nie prasuję wogóle więc luz.

                                        Nie! Nie cierpię żelazka. Cichy porządnie roztrzepane, złożone w szafkach w kostkę.
                                        Jak coś wygląda jak psu z gardła to od biedy przejadę 😉
                                        Ale już w koszuli z wieszaka nie da rady. Ale wtedy wszyscy 3 idą “wyprasowani”. No chyba, że idą w bawełnianych bluzkach, golfach – to jak nie odpalam żelazka – to też idą w nieprasowanych. To nie rewia. Także dość spokojnie podchodzę to tematu szmatowego

                                        • Zamieszczone przez ania_st
                                          To ja wsadzę kij w mrowisko i zapytam bo nie kumam
                                          Nigdy nie kumałam idei ubrań wyjściowych i codziennych
                                          Co za różnica czy dziecko puszczam do przedszkola/idę do lekarza w lepszych ubrankach czy w tych “domowych” zakładając, że dbam o to by oba były równie czyste. Jaki jest cel “strojenia” do tych pierwszych?

                                          Ania, choćby wygoda najzwyklejsza.
                                          Po domu – dresy, miękkie i wygodne, do szkoły – dżinsy, których dzieć nie za bardzo lubi, ale przecież nie pójdzie do szkoły w dresach ściąganych gumką u dołu, bo to obciach 😉
                                          I od zasobności portfela to też zależy – takie bluzki tylko do szkoły, rzadziej prane, wolniej się niszczą, rzadziej trzeba kupować nowe, po domu – mogą być wypłowiałe, czy sprane, mnie nie przeszkadza, nie widzę tu “strojenia”

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy puściły byście brudne dziecko do przedszkola, szkoły itp ?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general