depresja

zastanawiam się

czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?

nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..

ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?

Strona 20 odpowiedzi na pytanie: depresja

  1. Zamieszczone przez picaporte
    Wiem że masz 🙂 Ale wprowadzasz go już? Czy coś pozmieniałaś?

    Miałam na zakładke brać ale jednak zaczne od malutkiej dawki i POWOLI:D

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Wierze, ze niedługo sie uda!

      Dzięki 🙂

      Zamieszczone przez ahimsa
      Miałam na zakładke brać ale jednak zaczne od malutkiej dawki i POWOLI:D

      Tak sobie myślę, czy jest potrzeba zmieniać. Skoro na cita jest Ci dobrze? No ale rób tak jak ustaliłaś z lekarzem.

      • Zamieszczone przez picaporte
        Tu na forum jest inaczej. Jestem anonimowa, przynajmniej trochę bardziej niż w rzeczywistości.
        A taka konfrontacja twarzą w twarz mnie przerasta…

        Z ta anonimowoscia w sieci roznie bywa… A co do calej konfrontacji to najtrudniejszy pierwszy krok jak to mowia.
        Ja nie wiem wydaje mi sie, ze ludzi przyciagam jednak zaraz ich odpycham… Nie mam ochoty na rozmowy…. Nawet tu na forum, moze bym sie wiecej udzielala ale poprostu mi sie nie chce… Podczytuje wiele watkow ale pisze bardzo rzadko.. Moze po lekach wroci mi chec na czestsze obcowanie z ludzmi..
        ( tylko zeby nie bylo zadnym strasznym dziwakiem nie jestem. )

        • Zamieszczone przez JoannaM.
          Z ta anonimowoscia w sieci roznie bywa… A co do calej konfrontacji to najtrudniejszy pierwszy krok jak to mowia.
          Ja nie wiem wydaje mi sie, ze ludzi przyciagam jednak zaraz ich odpycham… Nie mam ochoty na rozmowy…. Nawet tu na forum, moze bym sie wiecej udzielala ale poprostu mi sie nie chce… Podczytuje wiele watkow ale pisze bardzo rzadko.. Moze po lekach wroci mi chec na czestsze obcowanie z ludzmi..
          ( tylko zeby nie bylo zadnym strasznym dziwakiem nie jestem. )

          ja tak mam
          i mi z tym źle

          • Zamieszczone przez Aneta.
            ja tak mam
            i mi z tym źle

            Norma…..ech

            • Zamieszczone przez Aneta.
              ja tak mam
              i mi z tym źle

              Mi z tym dobrze tez nie jest.. No ale jak mam sluchac jakichs glupot i dylematow niektorych ludzi to juz wole sobie sama posiedziec, poczytac itp.
              Po jaki kij mam z kims o pogodzie, plaszczach, sukienkach czy butach rozmawiac? Czy o wyniku meczu? Dla mnie to nieistotne rzeczy nic do mojego zycia nie wnosza. Mam kilkoro przyjaciol z ktorymi zawsze o czyms sensownym moge porozmawiac I to mi starcza.

              • Zamieszczone przez JoannaM.
                Mi z tym dobrze tez nie jest.. No ale jak mam sluchac jakichs glupot i dylematow niektorych ludzi to juz wole sobie sama posiedziec, poczytac itp.
                Po jaki kij mam z kims o pogodzie, plaszczach, sukienkach czy butach rozmawiac? Czy o wyniku meczu? Dla mnie to nieistotne rzeczy nic do mojego zycia nie wnosza. Mam kilkoro przyjaciol z ktorymi zawsze o czyms sensownym moge porozmawiac I to mi starcza.

                no tak, bez sensu napisałam, nie miałam na myśli, że Tobie z tym dobrze

                ja o kieckach też nie lubię gadać..

                miałam na myśli to, że nawet jeśli już uda mi się “przyciągnąć” kogoś, z kim mogłabym i nie o kieckach, to potem jakoś go odpycham. nie wiem jak

                • Zamieszczone przez JoannaM.
                  Mi z tym dobrze tez nie jest.. No ale jak mam sluchac jakichs glupot i dylematow niektorych ludzi to juz wole sobie sama posiedziec, poczytac itp.
                  Po jaki kij mam z kims o pogodzie, plaszczach, sukienkach czy butach rozmawiac? Czy o wyniku meczu? Dla mnie to nieistotne rzeczy nic do mojego zycia nie wnosza. Mam kilkoro przyjaciol z ktorymi zawsze o czyms sensownym moge porozmawiac I to mi starcza.

                  I tu możemy sobie podać ręce. Nie lubię gadać o drobiazgach, które nie mają dla mnie znaczenia.
                  Chociaż czasem pisząc na forum, właśnie o takich głupotach piszę, bo tak, to w ogóle bym nie pisałam. Ale rozmowę fejs tu fejs wolę jakąś konkretniejszą.
                  I chyba też nie umiem zatrzymać przy sobie ludzi

                  • A moze to nie z nami jest nie w porzadku ale z reszta ludzi? Ja poprostu sie chyba w dzisiejszych czasach odnalezc nie moge. Ped za pieniadzem, brak czasu na wszystko, style i trendy ktorych nie trawie, agresja wszedzie i tak moglabym wymieniac i wymieniac :(.

                    Jak ja bym chciala tak w latach 20-tych 30-tych zyc…..

                    • Może moje pytanie wyda się Wam infantylne, ale nurtuje mnie ono dlatego zapytam – czemu nie powinnyśmy pisać nazw leków, które bierzemy?
                      Co do cen – u mnie masakra – wczoraj właśnie byłam wykupić receptę – jeden z moich leków (terapia na miesiąc) kosztuje 70 zł. Drugi kupowałam w grudniu (w opakowaniu 100 tabletek, biorę raz dziennie) miałam za free, ale nie wiem jak po nowym roku wygląda kwestia refundacji. Wczoraj kupowałam jeszcze jeden lek, bo doktorek przepisał mi go jako rezerwę, gdybym nie mogła brać innego i za niego zapłaciłam jakieś 5 zł. Te 70 zł miesięcznie+raz w miesiącu wizyta u doktorka i zamykam się w 200 zł. Jak mi drugi lek przestali refundować to kwota się zwiększy.

                      • Zamieszczone przez gacka
                        Może moje pytanie wyda się Wam infantylne, ale nurtuje mnie ono dlatego zapytam – czemu nie powinnyśmy pisać nazw leków, które bierzemy?
                        Co do cen – u mnie masakra – wczoraj właśnie byłam wykupić receptę – jeden z moich leków (terapia na miesiąc) kosztuje 70 zł. Drugi kupowałam w grudniu (w opakowaniu 100 tabletek, biorę raz dziennie) miałam za free, ale nie wiem jak po nowym roku wygląda kwestia refundacji. Wczoraj kupowałam jeszcze jeden lek, bo doktorek przepisał mi go jako rezerwę, gdybym nie mogła brać innego i za niego zapłaciłam jakieś 5 zł. Te 70 zł miesięcznie+raz w miesiącu wizyta u doktorka i zamykam się w 200 zł. Jak mi drugi lek przestali refundować to kwota się zwiększy.

                        ja dziś zamknęłam się w 250zł

                        w aptece otrzymałam info, że pigułki na depresję nie są refundowane…. pani niezbyt uprzejma, nie wdawałam się w dyskusję.

                        Dlaczego mie podawać nazw? pomyślałam o reklamie

                        • Zamieszczone przez mamia
                          ja dziś zamknęłam się w 250zł

                          w aptece otrzymałam info, że pigułki na depresję nie są refundowane…. pani niezbyt uprzejma, nie wdawałam się w dyskusję.

                          Dlaczego mie podawać nazw? pomyślałam o reklamie

                          teraz dużo leków jest nie refundowane – by ich….
                          jakie było moje zdziwienie jak za kilkanaście dni temu za 20 ampułek antybiotyku w zastrzykach przyszło mi zapłacić ponad 260zł – dość znany lek a teraz bez refundacji – horror

                          • Zamieszczone przez ania_st
                            teraz dużo leków jest nie refundowane – by ich….
                            jakie było moje zdziwienie jak za kilkanaście dni temu za 20 ampułek antybiotyku w zastrzykach przyszło mi zapłacić ponad 260zł – dość znany lek a teraz bez refundacji – horror

                            Moj brat choruje przewlekle a PO refundacji plci ok.250zł za jeden lek….mam nadzieje, ze nadal go refundują.

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Moj btay choruje przewlekle a PO refuncaji plci ok.250zł zajeden lek….mam nadzieje, ze nadal go refundują.

                              Ala nie pytaj ile co miesiąc zostawiam w aptece właśnie na przewlekłe- wedle tego co listę przeglądam teraz powinnam miec sporo mniej ale cena antybiotyku mnie delikatnie mówiąc powaliła – nigdy za antybiotyk na 10 dni tyle nie zapłaciłam

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                Moj brat choruje przewlekle a PO refundacji plci ok.250zł za jeden lek….mam nadzieje, ze nadal go refundują.

                                wiecie – nie wiem o co chodzi….
                                dlaczego jedne leki – stany depresyjne/depresja – nie ma refundacji
                                stany paranoidalne i inne – mają

                                Masakra jakaś
                                przecież 5 PLN, a 50 PLN – to ogromna przepaść dla większości społeczeństwa

                                • Zamieszczone przez mamia
                                  ja dziś zamknęłam się w 250zł

                                  w aptece otrzymałam info, że pigułki na depresję nie są refundowane…. pani niezbyt uprzejma, nie wdawałam się w dyskusję.

                                  Dlaczego mie podawać nazw? pomyślałam o reklamie

                                  U mnie wizyta 100zł – raz na 3 miesiące jeżeli jest ok.
                                  na razie pomaga, więc teraz wizyta dopiero w kwietniu,
                                  lek kosztował 50zł i starczał na 3 miesiące właśnie, bo biorę
                                  połówkę tabletki raz dziennie.
                                  Nie mam pojęcia, ile teraz kosztuje, ale wspominała, że będzie
                                  drożej, jednak dała mi całe opakowanie,
                                  które znowu wystarczy do następnej wizyty.

                                  Co do leku, ponoć jest najnowszej generacji, nie ma dużo skutków
                                  ubocznych, jest (dla mnie) skuteczny, jedyny mankament
                                  jest taki, że trudno go dostać w aptece, muszę specjalnie zamawiać.

                                  • A i jeszcze jedno,
                                    ten wątek działa trochę, może powiem na wyrost, ale tak czuje,
                                    jest poniekąd jak terapia grupowa 🙂

                                    bardzo dobrze, że się pojawił…

                                    • Zamieszczone przez mamia
                                      wiecie – nie wiem o co chodzi….
                                      dlaczego jedne leki – stany depresyjne/depresja – nie ma refundacji
                                      stany paranoidalne i inne – mają

                                      Tak jak z innymi lekami – nie stać naszego państwa by wszystkim refundować więc dopłata zalezy od jednostki chorobowej, przynajmniej teoretycznie wybrano “najcięższe” choroby przy których refundacja jest maksymalna, im łagodniejsze schorzenie (zwykle leku bierze się wtedy mniej, okres leczenia jest, krótszy, nie stały jak w wielu chorobach przewlekłych – nieuleczalnych) to odpłatność większa

                                      • Zamieszczone przez mamia
                                        wiecie – nie wiem o co chodzi….
                                        dlaczego jedne leki – stany depresyjne/depresja – nie ma refundacji
                                        stany paranoidalne i inne – mają

                                        Masakra jakaś
                                        przecież 5 PLN, a 50 PLN – to ogromna przepaść dla większości społeczeństwa

                                        Moze dlatego, że nowy lek na schizofrenie bez refundacji kosztowałby o 1 tys.

                                        ania- porażające z tym antybiolem

                                        • Zamieszczone przez Redyna
                                          A i jeszcze jedno,
                                          ten wątek działa trochę, może powiem na wyrost, ale tak czuje,
                                          jest poniekąd jak terapia grupowa 🙂

                                          bardzo dobrze, że się pojawił…

                                          Podpisze sie jesli pozwolisz :).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: depresja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general