depresja

zastanawiam się

czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?

nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..

ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?

Strona 24 odpowiedzi na pytanie: depresja

  1. ech, to ja chyba to przeoczyłam

    zrozumiałam wcześniej, że przez te pierwsze tygodnie mogą być mdłości, bóle głowy itp.. jakoś nie dotarło do mnie, że może mi być jeszcze gorzej psychicznie i że to normalne..

    no jak tak to czekam cierpliwie

    • Zamieszczone przez picaporte
      Szczęściara

      Ja dzielnie trwam przy cito.

      A powerem to mogłabyś się podzielić, wiesz? Mi nawet kawa nie pomaga na rozruch

      Do lekarza marsz!
      Po pierwsze po diagnozę, po drugie po właściwie dobrane leki o ile są potrzebne (zwykle kilka łączą), po trzecie po właściwą dawkę bo diabła sobie narobisz.
      Ponadto oprócz chemii może warto spróbować samemu coś zrobić – siedzisz z dzieciem w domu, brak pracy, rytmu to przynajmniej na mnie by bardzo negatywnie działało – mimo żem nie wyspana potrzebuję porannego kopa, potrzebuję mobilizacji by wstać, ubrać się, wyszykować, wyjść z domu, mimo, że czasami marzy mi sie urlop i lubię posiedziec w chacie potrzebuję codziennie kontaktu z wyższymi od metra, muszę mieć codziennie jakiś cel, robotę do zrobienia bo takie dłuższe siedzenie w domu ze mnie pozytywne siły wysysa.

      • Zamieszczone przez Aneta.
        ech, to ja chyba to przeoczyłam

        zrozumiałam wcześniej, że przez te pierwsze tygodnie mogą być mdłości, bóle głowy itp.. jakoś nie dotarło do mnie, że może mi być jeszcze gorzej psychicznie i że to normalne..

        no jak tak to czekam cierpliwie

        Ja nie wiem czy to normalne – nie spotkałam się by lekarz ostrzegał, że psychicznie może być gorzej, narastająca dawka miała minimalizować mdłości, bóle głowy, senność (mi lekarz akurat na wieczór zalecił – jeden miałam brać w trakcie ostatniego posiłku by nie było mdłości, drugi ok 30min przed spaniem by nie czuć senności i by łatwo zasnąć – jeden z moich problemów była bezsenność). Mój lekarz wspomniał, że powinnam zacząć czuć się lepiej po ok 2 tygodniach na lekach, jak po 6 tygodniach nie było by poprawy stwierdził, że leczenie nie sprawdza się i o ile nie znajdą przyczyny somatycznej trzeba będzie zmodyfikować leczenie.

        A może Aneta jakiegoś dodatkowego impulsu potrzebujesz? tabletki wszystkiego nie załatwią, może jakaś koleżanka? kino? obiad na mieście z chłopem?
        nieustannie

        • Zamieszczone przez ania_st
          Do lekarza marsz!
          Po pierwsze po diagnozę, po drugie po właściwie dobrane leki o ile są potrzebne (zwykle kilka łączą), po trzecie po właściwą dawkę bo diabła sobie narobisz.
          Ponadto oprócz chemii może warto spróbować samemu coś zrobić – siedzisz z dzieciem w domu, brak pracy, rytmu to przynajmniej na mnie by bardzo negatywnie działało – mimo żem nie wyspana potrzebuję porannego kopa, potrzebuję mobilizacji by wstać, ubrać się, wyszykować, wyjść z domu, mimo, że czasami marzy mi sie urlop i lubię posiedziec w chacie potrzebuję codziennie kontaktu z wyższymi od metra, muszę mieć codziennie jakiś cel, robotę do zrobienia bo takie dłuższe siedzenie w domu ze mnie pozytywne siły wysysa.

          Prawda. Trzeba się nawet zmuszać do aktywności.
          O ile MOZNA. Ania- bo zapewniam Cie, że czasem NIE mozna i nie jest to kwestia “lenia”!!!
          Czy wyjścia na kolację z chłopem
          Natomiast diagnoza i lekarz się pewnie przyda.

          Zamieszczone przez ania_st
          Ja nie wiem czy to normalne – nie spotkałam się by lekarz ostrzegał, że psychicznie może być gorzej, narastająca dawka miała minimalizować mdłości, bóle głowy, senność (mi lekarz akurat na wieczór zalecił – jeden miałam brać w trakcie ostatniego posiłku by nie było mdłości, drugi ok 30min przed spaniem by nie czuć senności i by łatwo zasnąć – jeden z moich problemów była bezsenność). Mój lekarz wspomniał, że powinnam zacząć czuć się lepiej po ok 2 tygodniach na lekach, jak po 6 tygodniach nie było by poprawy stwierdził, że leczenie nie sprawdza się i o ile nie znajdą przyczyny somatycznej trzeba będzie zmodyfikować leczenie.

          A może Aneta jakiegoś dodatkowego impulsu potrzebujesz? tabletki wszystkiego nie załatwią, może jakaś koleżanka? kino? obiad na mieście z chłopem?
          nieustannie

          Ania- w ulotce to masz napisane nawet!
          No przynajmniej w mojej stoi jak byk! i pewnie nie tylko przy tym leku…. Natomiast lekarka NIE powiedziała mi tego również!

          Bioxetin potrzebuje 2, czasami 3, lub 4 tygodnie by w pełni osiągnąć swój efekt terapeutyczny. Nie do końca wiadomo, dlaczego efekt leku pojawia się z opóźnieniem jednak, bez wątpienia tak jest. Czasami chory czuje się wyjątkowo dobrze w początkowych dniach stosowania bioxetinu, jednak prawie zawsze jego stan wkrótce się pogarsza.

          Takie objawy są normalne poniekąd przez pierwsze 3 tyg! Jeśli trwa to dalej- znaczy, że trzeba zmienić lek.

          Aktywność- zawsze pomaga! owszem. Natomiast jestem daleka od stwierdzania, że spacer pomoże na braki chemii w mózgu!!!!

          • Tak jeszcze myslałam o tym “pomyleniu” objawów po odstwieniu SSRI np. a objawami nawrotu.

            Mysle, że jednak każdy leczący sie ma jakąś tam świadomkę.
            Kiedy mnie dopadły nieprzyjemne objawy nagłego odstawienia leku- mimo,że sie na serio męczyłam- to wiedzialam, że tak właśnie się dzieje przy odstawieniu.

            Poza tym te objawy są o wiele bardziej gwałtwone wtedy by to pomylić z nawrotem, który jednak w depresji nie ma raczej tak gwałtownego przebiegu.

            • Zamieszczone przez ahimsa
              Prawda. Trzeba się nawet zmuszać do aktywności.
              O ile MOZNA. Ania- bo zapewniam Cie, że czasem NIE mozna i nie jest to kwestia “lenia”!!!
              Czy wyjścia na kolację z chłopem
              Natomiast diagnoza i lekarz się pewnie przyda.

              Ania- w ulotce to masz napisane nawet!
              No przynajmniej w mojej stoi jak byk! i pewnie nie tylko przy tym leku…. Natomiast lekarka NIE powiedziała mi tego również!

              Bioxetin potrzebuje 2, czasami 3, lub 4 tygodnie by w pełni osiągnąć swój efekt terapeutyczny. Nie do końca wiadomo, dlaczego efekt leku pojawia się z opóźnieniem jednak, bez wątpienia tak jest. Czasami chory czuje się wyjątkowo dobrze w początkowych dniach stosowania bioxetinu, jednak prawie zawsze jego stan wkrótce się pogarsza.

              Takie objawy są normalne poniekąd przez pierwsze 3 tyg! Jeśli trwa to dalej- znaczy, że trzeba zmienić lek.

              Aktywność- zawsze pomaga! owszem. Natomiast jestem daleka od stwierdzania, że spacer pomoże na braki chemii w mózgu!!!!

              Alka ale ja to wiem, że to nie jest kwestia lenia – na brak chemii są leki, ja bardziej w drugą stronę pisałam – by za wszelką cenę próbować funkcjonować – wstawać rano, ścielić łóżko, ubierać się, wychodzić z domu, by nie liczyć na to, że od samej tabletki nam się zachce(czasami pacjenci na to liczą) bo nie taki cel leków, bo przede wszystkim trzeba chcieć, drugi powód dla którego to napisałam – czasami monotonia dnia codziennego może człowieka na początku znużyć, potem coraz bardziej zniechęcać do codzienności, zwłaszcza kiedy zimno, zimno, ciemno, długo samemu w chacie-naprawdę nie trudno o depresję, czasami warto spróbować coś w codzienności zmienić – jakieś koło zainteresowań, lepienie z gliny w domu kultury, malowanie na szkle…w zależności co kto lubi

              Co do leku ok, ja pisałam to co mnie powiedział lekarz, ja nie wiem co kto bierze, sama nie pamiętam ulotek swoich – musiała bym do nich zerknąć

              • Zamieszczone przez ania_st
                Alka ale ja to wiem, że to nie jest kwestia lenia – na brak chemii są leki, ja bardziej w drugą stronę pisałam – by za wszelką cenę próbować funkcjonować – wstawać rano, ścielić łóżko, ubierać się, wychodzić z domu, by nie liczyć na to, że od samej tabletki nam się zachce(czasami pacjenci na to liczą) bo nie taki cel leków, bo przede wszystkim trzeba chcieć, drugi powód dla którego to napisałam – czasami monotonia dnia codziennego może człowieka na początku znużyć, potem coraz bardziej zniechęcać do codzienności, zwłaszcza kiedy zimno, zimno, ciemno, długo samemu w chacie-naprawdę nie trudno o depresję, czasami warto spróbować coś w codzienności zmienić – jakieś koło zainteresowań, lepienie z gliny w domu kultury, malowanie na szkle…w zależności co kto lubi

                Co do leku ok, ja pisałam to co mnie powiedział lekarz, ja nie wiem co kto bierze, sama nie pamiętam ulotek swoich – musiała bym do nich zerknąć

                Tak, to prawda….trzeba wysiłku by funkcjonować.
                Zupełnie masz rację. Czasem się wręcz zmuszać do działania- ale potem zawsze jest lepiej.

                Teraz np. zapisałam dzieciory na zajęcia na ferie- również dla SIEBIE!
                Bo bałam sie, że sie zakopię na te ferie w domu i koniec.A tak muszę codziennie wyjść itd. To dobrze działa na psyche. No a leki zdecydowanie pomagają w tym by móc to zrobić.

                • Oczywiście nasiliły mi sie myśli s….
                  Wiem, że tak może teraz być. Niemniej….ciężko jest.

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Czasami chory czuje się wyjątkowo dobrze w początkowych dniach stosowania bioxetinu, jednak prawie zawsze jego stan wkrótce się pogarsza.

                    o, to tak jak u mnie, pierwsze dni super power 🙂 nakręcona byłam bardzo w gadaniu, ale też spokojna w zachowaniu dla otoczenia 🙂 nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.. a po kilku dniach duuuuży spadek formy, tak jak pisałam, zamulenie takie i dół..

                    tylko nie wiem, co to bioxetin? pewnie też jakiś lek, tak?

                    dzisiaj już lepiej, ale nerwy teraz szaleją.. rany, kiedy ja się unormuje

                    dzisiaj weszłam na pełną dawkę, czyli jeszcze jakieś dwa tygodnie może być cudacznie?

                    • Zamieszczone przez Aneta.
                      o, to tak jak u mnie, pierwsze dni super power 🙂 nakręcona byłam bardzo w gadaniu, ale też spokojna w zachowaniu dla otoczenia 🙂 nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.. a po kilku dniach duuuuży spadek formy, tak jak pisałam, zamulenie takie i dół..

                      tylko nie wiem, co to bioxetin? pewnie też jakiś lek, tak?

                      dzisiaj już lepiej, ale nerwy teraz szaleją.. rany, kiedy ja się unormuje

                      dzisiaj weszłam na pełną dawkę, czyli jeszcze jakieś dwa tygodnie może być cudacznie?

                      Moze byc…..

                      • Ala, a jak u Ciebie? lepiej Ci?

                        • Zamieszczone przez Aneta.
                          Ala, a jak u Ciebie? lepiej Ci?

                          A różnie….trzeba to przetrwac.

                          • Zamieszczone przez Aneta.
                            o, to tak jak u mnie, pierwsze dni super power 🙂 nakręcona byłam bardzo w gadaniu, ale też spokojna w zachowaniu dla otoczenia 🙂 nic nie było w stanie mnie wyprowadzić z równowagi.. a po kilku dniach duuuuży spadek formy, tak jak pisałam, zamulenie takie i dół..

                            tylko nie wiem, co to bioxetin? pewnie też jakiś lek, tak?

                            dzisiaj już lepiej, ale nerwy teraz szaleją.. rany, kiedy ja się unormuje

                            dzisiaj weszłam na pełną dawkę, czyli jeszcze jakieś dwa tygodnie może być cudacznie?

                            O, ten słowotok to ja znam 😀
                            Zabawne to jest

                            • mamis, aneta- jak tam? trzymacie sie jakos?

                                • Polecam dziejsze Wysokie Obcasy!

                                  opowiesc czym jest CHAD- dwubiegunowa afektywna.
                                  Od manii do depresji i na odwrot.

                                  • zaczynam chodzic jak maly czolg….choc wieczorami mam kryzysy. Duuze.

                                    • zaczynam chodzic jak maly czolg….choc wieczorami mam kryzysy. Duuze.

                                      ps. aniast- przeczytaj dzisiejsze Wysokie Obcasy

                                      • Zamieszczone przez ahimsa

                                        ps. aniast- przeczytaj dzisiejsze Wysokie Obcasy

                                        Dlaczego ja? co piszą? nie mam papierówki a w necie jeszcze nie ma.
                                        Czym jest dwubiegunowa wiem – pisałam już o niej w tym wątku – uważam ją o wiele bardziej niebezpieczną, nieprzewidywalną niż depresja – zdaje się jedna z userek tego wątku ją właśnie leczy.
                                        Tak mi cały czas nie pasuje tytuł tego wątku bo jest bardzo mylący – zwłaszcza dla tych co same diagnozę stawiają/same leczą – tytuł depresyjny ale w wątku masa innych problemów się przewija.

                                        • Zamieszczone przez ania_st
                                          Dlaczego ja? co piszą? nie mam papierówki a w necie jeszcze nie ma.
                                          Czym jest dwubiegunowa wiem – pisałam już o niej w tym wątku – uważam ją o wiele bardziej niebezpieczną, nieprzewidywalną niż depresja – zdaje się jedna z userek tego wątku ją właśnie leczy.
                                          Tak mi cały czas nie pasuje tytuł tego wątku bo jest bardzo mylący – zwłaszcza dla tych co same diagnozę stawiają/same leczą – tytuł depresyjny ale w wątku masa innych problemów się przewija.

                                          Ogolnie warto przeczytać ten art.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: depresja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general