dziewice konsekrowane

zaskakujace jest zdanie ksiedza:
Dr Tadeusz Bartoś, filozof i teolog, były dominikanin: – Węzeł oblubieńczy to miłość z wyobrażeniem. Mimo wszystko Kościół stara się odchodzić od tego typu religijności. Ona nie jest zbyt zdrowa. Zniekształca religię, powoduje często jej chorobliwe przeżywanie. Ta dziewczyna skazała się na gigantyczne napięcia życia w samotności. Oczywiście będzie tę samotność idealizować, próbować jakość uzasadnić. Nie znam jej, być może ma jakiś szczególny dar, charyzmat. Tak bywa. Często jednak decyzja o pozostaniu dziewicą, małżonką Jezusa, bywa efektem uzależnienia od pewnego typu formy religijności, swoistej religijnej indoktrynacji. Spójrzmy na tę sytuację w ten sposób – ktoś nie może znaleźć sobie partnera, znajduje go we własnej głowie i utrzymuje z nim kontakty. Bez wątpienia to nie jest zdrowy rozwój osobowości. Religia nie powinna służyć ucieczce przed bliskością z drugim człowiekiem.

polecam jak ktos jeszcze nie czytal..

Strona 15 odpowiedzi na pytanie: dziewice konsekrowane

  1. Zamieszczone przez Olinja
    Dalej. Ona (dziewica) przeciez nie jest w zakonie. Pracuje codziennie. Jak to rozumiesz, że ona nic nie robiac bedzie słuchała Jezusa?

    Właśnie w tym sensie, że nie będzie w zakonie, bo padły tu słowa, że w zakonie to przynajmniej jakaś pomoc ludziom jest, a ona nie czyniąc nic konkretnego będzie szła za Jezusem.

    • Zamieszczone przez kotuś
      dokładnie:)
      Jak dla mnie najważniejsze jest to, ze wspólnota Olinki (Kościół Baptystów)ma zdrowe podstawy wiary nauki o zbawieniu:)I że Biblia jest jedynym autorytetem na którym sie opierają. Taka społecznośc gdzie Biblia jest tylko dodatkiem,a wiecej jest nauki ludzkiej nieststy jest społecznością gdzie wiecej nas dzieli niż łączy oczywisie duchowo.Jednośc w duchu z takimi ludzmi jest trudno osiągnąć,aczkolwiek znam i nawet tu na tym forum osobe,która jest katoliczką i moge o niej rzec,że jest moją siostrą w Panu:)Moim Kosciele jak i w Kosciele Olinki jest sparwa narodzenia sie z Ducha (Ew Jana 3,3-“kto sie na nowo nie narodzi nie może ujrzeć królestwa Bożego”) bez tego nie można dostąpić zbawienia

      A co z tradycja??? Czyz ona nie jest istotna????

      • Zamieszczone przez annapl
        Właśnie w tym sensie, że nie będzie w zakonie, bo padły tu słowa, że w zakonie to przynajmniej jakaś pomoc ludziom jest, a ona nie czyniąc nic konkretnego będzie szła za Jezusem.

        fakt, Zbawienie jest z wiary a nie z uczynków alby sie ktoś nie chlubił… ale no własnie. W tym konkretnym przypadku nie mogę sie uwolnic od wrazenia, ze ta “pycha” jednak gdzieś jest w niej. Że to co robi nie do końca jest czyste.
        Ale być moze to tylko moja człowiecza próżnosć ma na to wpływ.
        Biorac pod uwagę całosc nauki Jezusa podany wcześniej fragment o Marii i Marcie odczytuję jako wskazówkę na temat słuchania ale są i inne które mówia, ze “kto słucha a nie wypełnia nie dostąpi Królestwa…”
        Dużo jest na temat owoców jakie niesie nasze zycie.
        Oczywiście ich rodzajów jest cała masa nie tylko uczynki bez których “wiara jest martwa”.
        Tak wiec za dużo tu dla mnie watpliwosci by uznać, ze jej wybór jest zgodny z wolą Boża.
        Ale jak juz pisałam ja jej nie osadzam.
        Wyrażam swoje wątpliwosci w świetle tego co sama wiem.

        • Zamieszczone przez lauidz
          A co z tradycja??? Czyz ona nie jest istotna????

          Lauidz do zbawienia zdecydowanie nie jest potrzebna !!! 🙂
          Poza tym tradyja moze by zgubna dla wielu ponieważ może być wiązana ze świętością,a przecież tak nie jest.hmmmNa pewno zauwazyłaś już to,że coniektórzy odbębnia tradycję i myslą,że zaliczyli,świętowali Zmartwychwstanie,lub Boże Narodzenie,a przecież Bóg życzy sobie przede wszystkim chwały naszego serca,wdzięczności i miłości za to co uczynił. Czytając ewangelie można zauważyc,że Jezus sam łamał tradycję i zakon przez co spotykał się z krytyka faryzeuszów i uczonych w Pismie.Wszelkie zasady ludzkie, narzucanie zakonu na siłę nie jest dobre.Raczej do Boga duchowo to nie prowadzi nie wliczając w to grzechu oczywiście,bo grzech w Kościele powinien być zabroniony.Wszystko co chrześcijanin robi powinien robic z serca z miłości do Boga,a nie z przymusu:)To nie ma żadnej wartosci przed Bogiemhmmm

          • Zamieszczone przez lauidz
            A co z tradycja??? Czyz ona nie jest istotna????

            A o co konkretnie pytasz?
            Co masz na myśli pisząc o tradycji?

            Pytam bo chciałabym sie odniesć a to jest jak dla mnie bardzo szerokie pojęcie

            EDIT: widze, ze Kotuś juz w sumie odpowiedziała Tobie 🙂

            • Zamieszczone przez Olinja

              Tak wiec za dużo tu dla mnie watpliwosci by uznać, ze jej wybór jest zgodny z wolą Boża.
              Ale jak juz pisałam ja jej nie osadzam.
              Wyrażam swoje wątpliwosci w świetle tego co sama wiem.

              dla mnie podstawową wątpliwością jest to,że nikt ze świętych w Piśmie nie nakazywał zakonu.Jezus raczej od zakonu nas uwolnił:)czego niezmiernie się cieszę!!!:)Jestem wolnym człowiekiem,który słuzy Bogu sercem z miłości:)Ciesze się,że nie musze miec wyrzutów sumienia,że nie wypełniam zakonu,tradycji nie czuję się przez to potępiona.A kiedy jeszcze należałam do KK sumienie mnie zżerało,że czegoś nie zrobiłam zgodnie z nauką KK.Od czasów nowego Testamentu jest łaska i zbawieni bedziemy jedynie z łaski przez krew Chrystusa jeśli przyjeliśmy to przez wiarę. Tylko ci bedą sądzeni przez zakon wg uczynków,którzy łaski Jezusa i nie przyjeli.A z uczynków któż może by zbawiony…???
              A jeśli chodzi o Martę i Marię to Bogu podobało się serce Marii,które kochało Jego Słowo,a przeież wiadomo,że Maria do zakonu nie poszła,ale żyła wśród ludzi i to Słowo mogła realizować wśród nich:)

              • Zamieszczone przez Olinja
                Juz Ci Gosiu Pola napisała.
                Pełna nazwa tej wspólnoty to Polski Kosciół Chrześcijan Baptystów.
                Dodam, że I Zbór w Gdańsku.
                Obecnie Gdynia.

                Dziękuję – poczytam z ciekawości, choć uwierz mi, i mówię to z pełnym przekonaniem… mimo róznic, Jezus patrzy na nas wszytkich, szukających Go, z miłością. Daje mozliwośc wyboru wielu dróg, i każda może do niego prowadzić. Piszesz, że do życia w zakonie trzeba mieć powołanie, ale takież trzeba mieć również do życia w rodzinie, do życia w samotności. Różnice, które są między nami, są wciąż wg mnie niewielkie wobec wieczności i wobec Bożego Miłosierdzia.
                Ty wybrałaś Baptystów, ja zostałam ochrzczona w Kościele i potem świadomie wybrałam KK jako moją drogę do Boga. Obie kroczymy dobrze i jeszcze wielu tak jak my. Istota wg mnie nie w róznicach obrzędowych ale, jeśli takowa jest, to tylko w naszych sercach. Można być dobrym, gorliwym Baptystą czy katolikiem ale mozna też być “draniem” i oszustem w każdym z tych wyznań. Nie wiem czy jasno się wyraziłam….

                • Zamieszczone przez lauidz
                  A co z tradycja??? Czyz ona nie jest istotna????

                  Bardzo ważne! KK opiera się właśnie na Piśmie Św. i Tradycji 🙂

                  • o Treadycjii w KK

                    “Jednak nie całe Objawienie zostało zawarte w Piśmie Świętym. Rzecz ma się podobnie jak ze sztuką kucharską. W książkach kucharskich jest część prawdy dotyczącej umiejętności kulinarnych. W oparciu o to porównanie możemy dostrzec dwa elementy przekazu Objawienia. Po pierwsze, ludzie najpierw nauczyli się gotować, później pisać książki. Podobnie jest w Kościele. Tradycja wyprzedza Pismo Święte. Pierwsze jest wydarzenie, później jest jego zapis. Tradycja jest przed Biblią. Po drugie, w książce kucharskiej nie ma nigdy wszystkiego, bo w książce nie da się przekazać doświadczenia. Doświadczenie zdobywa się nie przez studium książki kucharskiej, lecz przy piecu. Ktoś może mieć Kuchnię Polską otwartą na stole, a jeśli coś ugotuje według jej przepisów, wcale nie musi być udane. Dlaczego? Brakuje doświadczenia. Sztukę gotowania zdobywa się nie przez studiowanie książki, tylko parząc ręce i popełniając błędy przy piecu.

                    Otóż Kościół ciągle zdobywa doświadczenie życia Ewangelią, najcenniejsze jednak zdobył w pierwszych wiekach, nie unikając wielu błędów. Mamy tę książkę kucharską, czyli Pismo Święte i wieki doświadczenia przechowywane w Tradycji. To najstarsze jest zawarte w tysiącach dzieł tzw. Ojców Kościoła. Są to ludzie, którzy zdobywali doświadczenie i przekazali nam je w swoich kazaniach, homiliach, traktatach, listach. Mówią po ojcowsku: tak smakuje zupa, jeśli nie dodacie soli; tak jak nie ma właściwych proporcji tłuszczu, cukru, śmietany. Ci ludzie sami popełniali błędy, leczyli strutych złymi pokarmami, doskonalili umiejętności. Całe bogactwo literatury pierwszych wieków przekazuje nam Kościół jako doświadczenie.

                    W tym kontekście możemy rozumieć, na czym polega różnica między podejściem do Pisma Świętego protestantów, a katolików. Protestanci uważają, że ktoś może być świetnym kucharzem, jeśli da mu się do ręki książkę kucharską. Umie czytać, a tam jest wszystko napisane. Kościół katolicki uważa, że aby być dobrym kucharzem, trzeba znaleźć dobrego kucharza i przyjść do niego na praktykę, bo on zawsze robi wszystko zgodnie z przepisami, ale nie musi powoływać się na tę książkę. Dobry kucharz rzadko zagląda do książki. On nie musi tego czynić, on tę książkę zna. To doświadczenie, które posiada, przekazuje drogą praktyki temu, kto chce się nauczyć dobrze kuchcić. Dobry kucharz podprowadzi ucznia do książki i mówi, ja cię wszystkiego i tak nie nauczę, ja jestem specjalistą z zakresu kilkunastu potraw, tam jest przepis na tysiące. Kościół katolicki zawsze prowadzi wiernych do spotkania z człowiekiem, który zna Pismo Święte, a dopiero później wkłada mu w ręce jego tekst. Na tym tle możemy zrozumieć, dlaczego protestanci odrzucili kult świętych. Bo święty, to dobry kucharz. On opanował jakąś umiejętność z tej ewangelicznej kuchni i prowadzi stołówkę, ma swoją specjalność, np. brat Albert “specjalność — chrześcijańskie miłosierdzie”. Podchodząc do Świętego chcemy się nauczyć ewangelicznego życia. Protestanci powiedzieli, nas to nie interesuje, nas interesuje tylko tekst Biblii i dlatego z kultu świętych zrezygnowali.” (cytat z Tajemnica Kościoła, ks. Edward Staniek)

                    • Zamieszczone przez GosiaG
                      ”Jednak nie całe Objawienie zostało zawarte w Piśmie Świętym. Rzecz ma się podobnie jak ze sztuką kucharską. W książkach kucharskich jest część prawdy dotyczącej umiejętności kulinarnych. W oparciu o to porównanie możemy dostrzec dwa elementy przekazu Objawienia. Po pierwsze, ludzie najpierw nauczyli się gotować, później pisać książki. Podobnie jest w Kościele. Tradycja wyprzedza Pismo Święte. Pierwsze jest wydarzenie, później jest jego zapis. Tradycja jest przed Biblią. Po drugie, w książce kucharskiej nie ma nigdy wszystkiego, bo w książce nie da się przekazać doświadczenia. Doświadczenie zdobywa się nie przez studium książki kucharskiej, lecz przy piecu. Ktoś może mieć Kuchnię Polską otwartą na stole, a jeśli coś ugotuje według jej przepisów, wcale nie musi być udane. Dlaczego? Brakuje doświadczenia. Sztukę gotowania zdobywa się nie przez studiowanie książki, tylko parząc ręce i popełniając błędy przy piecu.

                      Otóż Kościół ciągle zdobywa doświadczenie życia Ewangelią, najcenniejsze jednak zdobył w pierwszych wiekach, nie unikając wielu błędów. Mamy tę książkę kucharską, czyli Pismo Święte i wieki doświadczenia przechowywane w Tradycji. To najstarsze jest zawarte w tysiącach dzieł tzw. Ojców Kościoła. Są to ludzie, którzy zdobywali doświadczenie i przekazali nam je w swoich kazaniach, homiliach, traktatach, listach. Mówią po ojcowsku: tak smakuje zupa, jeśli nie dodacie soli; tak jak nie ma właściwych proporcji tłuszczu, cukru, śmietany. Ci ludzie sami popełniali błędy, leczyli strutych złymi pokarmami, doskonalili umiejętności. Całe bogactwo literatury pierwszych wieków przekazuje nam Kościół jako doświadczenie.

                      W tym kontekście możemy rozumieć, na czym polega różnica między podejściem do Pisma Świętego protestantów, a katolików. Protestanci uważają, że ktoś może być świetnym kucharzem, jeśli da mu się do ręki książkę kucharską. Umie czytać, a tam jest wszystko napisane. Kościół katolicki uważa, że aby być dobrym kucharzem, trzeba znaleźć dobrego kucharza i przyjść do niego na praktykę, bo on zawsze robi wszystko zgodnie z przepisami, ale nie musi powoływać się na tę książkę. Dobry kucharz rzadko zagląda do książki. On nie musi tego czynić, on tę książkę zna. To doświadczenie, które posiada, przekazuje drogą praktyki temu, kto chce się nauczyć dobrze kuchcić. Dobry kucharz podprowadzi ucznia do książki i mówi, ja cię wszystkiego i tak nie nauczę, ja jestem specjalistą z zakresu kilkunastu potraw, tam jest przepis na tysiące. Kościół katolicki zawsze prowadzi wiernych do spotkania z człowiekiem, który zna Pismo Święte, a dopiero później wkłada mu w ręce jego tekst. Na tym tle możemy zrozumieć, dlaczego protestanci odrzucili kult świętych. Bo święty, to dobry kucharz. On opanował jakąś umiejętność z tej ewangelicznej kuchni i prowadzi stołówkę, ma swoją specjalność, np. brat Albert “specjalność — chrześcijańskie miłosierdzie”. Podchodząc do Świętego chcemy się nauczyć ewangelicznego życia. Protestanci powiedzieli, nas to nie interesuje, nas interesuje tylko tekst Biblii i dlatego z kultu świętych zrezygnowali.” (cytat z Tajemnica Kościoła, ks. Edward Staniek)

                      pierwszy raz zabrakło mi słów…
                      pozostawie to bez komentarza

                      • Zamieszczone przez GosiaG
                        Dziękuję – poczytam z ciekawości, choć uwierz mi, i mówię to z pełnym przekonaniem… mimo róznic, Jezus patrzy na nas wszytkich, szukających Go, z miłością. Daje mozliwośc wyboru wielu dróg, i każda może do niego prowadzić. Piszesz, że do życia w zakonie trzeba mieć powołanie, ale takież trzeba mieć również do życia w rodzinie, do życia w samotności. Różnice, które są między nami, są wciąż wg mnie niewielkie wobec wieczności i wobec Bożego Miłosierdzia.
                        Ty wybrałaś Baptystów, ja zostałam ochrzczona w Kościele i potem świadomie wybrałam KK jako moją drogę do Boga. Obie kroczymy dobrze i jeszcze wielu tak jak my. Istota wg mnie nie w róznicach obrzędowych ale, jeśli takowa jest, to tylko w naszych sercach. Można być dobrym, gorliwym Baptystą czy katolikiem ale mozna też być “draniem” i oszustem w każdym z tych wyznań. Nie wiem czy jasno się wyraziłam….

                        Wielu mówi do Jezusa Panie, Panie tylko On twierdzi, ze ich nie zna.
                        Piszesz i mówisz ogólnikami.
                        Niestety autor przytoczonego przez Ciebie fragmentu radzi isć do kucharza człowieka jak mniemam.
                        Otóż ten pan zapomniał, ze protestanci uczą sie kucharzenia u samego Mistrza bo wierzą, że On żyje. Jest obecny tu w Duchu Świetym i nie potrzebuja człowieka przewodnika.
                        Wybacz ale to co przytoczyłaś to nadal rozmyślania człowieka i jako takie wartosci argumetnu wobez Biblii nie maja dla mnie.
                        Piszesz, że tradycja jest przed Biblią.
                        No to tu jest sedno własnie różnic i drogi jaką kroczymy.
                        Żadna nie oparta ściśle na Biblii nie moze byc dobra.
                        Tak twierdzi sam Mistrz.
                        Wiec wybacz ale kucharczyki nie mogą byc madrzejsi od Niego.

                        • Lauidz do zbawienia zdecydowanie nie jest potrzebna

                          A skąd wiesz?:) Z kolejnych cytatów w kolejny sposób zinterpretowanych?
                          Mi ta dyskusja jeszcze bardziej ukazuje, że religia-rzecz względna.

                          • Zamieszczone przez Olinja
                            pierwszy raz zabrakło mi słów…
                            pozostawie to bez komentarza

                            A mówiłaś, że jesteś otwarta i niczego nie krytykujesz…

                            • Zamieszczone przez ahimsa

                              Mi ta dyskusja jeszcze bardziej ukazuje, że religia-rzecz względna.

                              Ala, jeśli porównamy się do pierwszego apostolskiego Kościoła. Będziemy postępować jak Jezus,Apostołowie,wierzyć w to co oni głosili to już nie będzie to rzecz względna,a jeśli do religii dodamy nauki ludzkie to oczywiście,że takhmmm

                              • Zamieszczone przez ahimsa
                                A skąd wiesz?:) Z kolejnych cytatów w kolejny sposób zinterpretowanych?
                                Mi ta dyskusja jeszcze bardziej ukazuje, że religia-rzecz względna.

                                z ta interpretacja to nadinterpretacja 😀
                                dużo jest napisane jak krowie na rowie i nie trzeba wielkiej myśli filozoficznej tworzyc by przeczytać to co jest napisane

                                Zamieszczone przez ahimsa
                                A mówiłaś, że jesteś otwarta i niczego nie krytykujesz…

                                no przeciez napisałam, że nic nie napisze to juz nie rozumiem 🙂
                                to też krytyka?
                                zatkało mnie, nie że ktos to pisze tylko, ze sie tu pojawiło, znaczy ręce mi opadły bo gosc pisze bardzo tendencyjnie i nie ma o czym mówić

                                • Zamieszczone przez kotuś
                                  Ala, jeśli porównamy się do pierwszego apostolskiego Kościoła. Będziemy postępować jak Jezus,Apostołowie,wierzyć w to co oni głosili to już nie będzie to rzecz względna,a jeśli do religii dodamy nauki ludzkie to oczywiście,że takhmmm

                                  zgadzam sie

                                  • Zamieszczone przez GosiaG
                                    Bardzo ważne! KK opiera się właśnie na Piśmie Św. i Tradycji 🙂

                                    I nauczaniow Ojcow Kosciola…

                                    • Czyli trzeba wrócić do źródeł? ( tz. gdzie???)
                                      Odp. są wspólnoty neokatechumenalne? Oni wracają do źródeł! I to dosłownie!:)

                                      • Zamieszczone przez kotuś
                                        Lauidz do zbawienia zdecydowanie nie jest potrzebna !!! 🙂
                                        Poza tym tradyja moze by zgubna dla wielu ponieważ może być wiązana ze świętością,a przecież tak nie jest.hmmmNa pewno zauwazyłaś już to,że coniektórzy odbębnia tradycję i myslą,że zaliczyli,świętowali Zmartwychwstanie,lub Boże Narodzenie

                                        Chodzi mi raczej o tradycje stanowiona przez wspolnote kosciola na przelo ie wikow – zaczaynajac po Wniebowstopieniu… To co czynily pierwsze wspolnoty Chrzescijaniskie i pozniej nauczanie Ojcow kosciola…

                                        Zamieszczone przez kotuś
                                        Jezus sam łamał tradycję i zakon przez co spotykał się z krytyka faryzeuszów i uczonych w Pismie.Wszelkie zasady ludzkie, narzucanie zakonu na siłę nie jest dobre.Raczej do Boga duchowo to nie prowadzi nie wliczając w to grzechu oczywiście,bo grzech w Kościele powinien być zabroniony.Wszystko co chrześcijanin robi powinien robic z serca z miłości do Boga,a nie z przymusu:)To nie ma żadnej wartosci przed Bogiemhmmm

                                        Jezus lamiac tradycje zydowska tworzyl nijakao nowa tradycje – ktor ma swoje podstawy czesto w jego nauczaniu. Ja jestem katoliczka – i w moimm kosciele nie ma kaplanstwa kobiet – i to tylko wynika z tradycji kosciola – taki przyklad.
                                        Nie chodxzi mi o “tradycje” odbebnienia swiat – bo to ciezko nazwac tradycja:) To raczej minimalizm religijny…
                                        W samym kosciele katolicki jest wiele wspolnot, ktore ktore pielegnuja tradyjcje pierwotnego kosciola – i w sumie Biblia i ta tyradycja jest bardzo istitna – np – neokatechumenat.

                                        Duzo ludzi idzie do Zakony=u z milosci… – tego nie mozna im zabronic… Z potrzeby ucieczki pewnie tez sporo, ale nie mozna im odmowic ze nie kieruje nimi rowniez milosc:)
                                        Ogolnie zgadzam sie z tym co piszesz:)

                                        • Zamieszczone przez ahimsa
                                          Czyli trzeba wrócić do źródeł? ( tz. gdzie???)
                                          Odp. są wspólnoty neokatechumenalne? Oni wracają do źródeł! I to dosłownie!:)

                                          Już tutaj pisałam, ze znam takie wspólnoty. I szczerze je polecam katolikom.
                                          Wracaja do “pierwszego koscioła” i naprawdę warto spedzic z nimi chwile by to zobaczyć. Omijałabym natomiat “Odnowe w Duchu Św.” wg mnie to taka bojówka KK (mam nadzieje nie uraziłam nikogo).

                                          Powrócili też do {pierwszego kościoła” Chrześcijanie ewangelicznie wierzący. Jak sama nazwa mówi. Odrzucili tradycje ludzka a preferuja naukę na podstawie Pisma Świetego. Tych tez polecam 🙂

                                          P. S. jest coś jeszcze takiego, że człowiek, który szczerze szuka, chce spotkac sie z Bogiem. Otwiera sie na działanie DŚw. I wtedy naprawdę wiadomo co i gdzie i jak.
                                          Mnie osobiście to spotkało (nie, nie jestem wyjatkowa w tym) i wiem jak ze sceptycznej osoby, ktora wie, ze Bóg jest, gdzieś tam, czuwa bo własnie darował mi życie ale nie ma pojęcia jak do niego dotrzeć nagle staje sie osoba wierzącą całym sercem, umysłem. Wszystkie klocki tej układanki wskakuja na swoje miejsce.
                                          Pytania istotne maja odpowiedź inne maja czas na nią.
                                          A wszystko za sprawą Jezusa.

                                          Moze kiedys napisze jak to ze mna było.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dziewice konsekrowane

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general