Eurowizja-wasze opinie

Czytam w pogaduchach opinie, ale wolałabym osobny wątek, bo kontrowersyjny, jakby nie patrzeć.
Kto wam się podobał, a kto nie?
Wygrała Conchita, ja zupełnie mam inny gust, piszę tylko i wyłącznie o guście muzycznym.
Tak sobie myślę, co wygrało, czy osobowość sceniczna czy talent, a może dowartościowanie się, że jestem taki tolerancyjny i wybieram człowieka, który wygląda inaczej. Ja naprawdę nie mam nic do wyglądu Wurst, tylko myślę, że gdyby wyglądał “normalnie” to by nie wygrał. A przecież to jest konkurs piosenki, liczy się przede wszystkim talent i kompozycja. Przecież wszyscy powinny być traktowani równo, w obie strony.
Nie chciałabym,, żeby Eurowizja przekształcała się w konkurs jak odróżnić się i wygrać.
Mnie osobiście bardzo podobał się występ Holandii, Rosjanek, Szwecji. polska to chyba podobnie jak Wurst, tyle że mniej talentu, a też bardziej sceneria grała rolę.
Bardzo też mnie bawi jak zarzuca ktoś komuś brak tolerancji sypiąc niemalże obelgami do drugiej osoby.

No i nieco dziwi mnie zasady głosowania, skoro publiczność wybiera nas na pierwszym miejscu, a jury nie przyznaje nam żadnych pkt, to po co to głosowanie ludzi? Może tak jakoś proporcjonalnie to dzielić, sama nie wiem.

Strona 9 odpowiedzi na pytanie: Eurowizja-wasze opinie

  1. Kantalupa, po pierwsze nie masz mi co gratulować męża specjalisty (chociaż grzecznie podziękuje 😉 ), bo nie jest on wcale jakimś “unikatem”. Gratulować możesz mi jakim jest przy tym człowiekiem. Bo pomimo swoich kompetencji, doświadczenia, jakiegoś tam stanowisko w d… mu się nie przewróciło i nie ma najmniejszego problemu, żeby zapierniczać na naszej budowie umorusany, upocony po uszy. A znam takie przypadki, że nawet jeśli na koncie posucha, to zatrudnia sobie do prostych prac kogoś, bo bieganie po własnym ogrodzie z łopatą mu uwłacza. No nie zniosłabym takiego męża 🙂 Poza tym, jestem pewna, że gdyby nagle coś się podziało w jego “karierze”, nie byłoby co do garnka włożyć, nie miałby żadnych oporów, żeby pójść do pracy fizycznej “kopać rowy”. Za to właśnie bardzo go cenie.
    Jeśli chodzi o szukanie pracy przez programistę z jakimś już doświadczeniem, kiedy w przeszłości wysłało się parę cv, to bardzo często zdarzają się maile, telefony z propozycją rozmowy/pracy. Również zagranicznej. W budownictwie raczej tak nie ma.
    Fakt, mam tylko jednego kolegę, który pracował w USA jako programista. Wrócił do Polski z przyczyn dość śmiesznych, był gdzieś pod granicą meksykańską, a pierońsko boi się wszystkiego co jadowite 😀 Drugi miał propozycję, podjął współprace zdalnie (lata do usa raz na parę miesięcy). Na stałe nie chciał wyjechać. Czy inni mieli propozycje- nie wiem. Wiem, że stany już tak nie kręcą jak dawniej.
    Podsumowując, wg mnie to że polscy programiście są chętnie zatrudniani w innych państwach, dowodzi, że są cenieni jako specjaliści. A od tego rozpoczęła się nasza dyskusja. Ilość firm IT mających swoje filie w Polsce rośnie. Dlaczego? Jakość za rozsądną cenę 🙂
    I właśnie o tą cenę mi chodzi, ta sama osoba, wykonując tą samą pracę dostaje różne wynagrodzenie, uwarunkowane “lokalizacją biurka”. To jest słabe :/

    Chili, nie rozumiem Twoich pytań. Jako właścicielka firmy IT z pewnością znasz doskonale kompetencje programisty (skoro oceniłaś jakość pracy polskich programistów, domyślam się, że musisz ich zatrudniać).

    • Zamieszczone przez Fasolada
      Kantalupa, po pierwsze nie masz mi co gratulować męża specjalisty (chociaż grzecznie podziękuje 😉 ), bo nie jest on wcale jakimś “unikatem”. Gratulować możesz mi jakim jest przy tym człowiekiem. Bo pomimo swoich kompetencji, doświadczenia, jakiegoś tam stanowisko w d… mu się nie przewróciło i nie ma najmniejszego problemu, żeby zapierniczać na naszej budowie umorusany, upocony po uszy. A znam takie przypadki, że nawet jeśli na koncie posucha, to zatrudnia sobie do prostych prac kogoś, bo bieganie po własnym ogrodzie z łopatą mu uwłacza. No nie zniosłabym takiego męża 🙂 Poza tym, jestem pewna, że gdyby nagle coś się podziało w jego “karierze”, nie byłoby co do garnka włożyć, nie miałby żadnych oporów, żeby pójść do pracy fizycznej “kopać rowy”. Za to właśnie bardzo go cenie.
      Jeśli chodzi o szukanie pracy przez programistę z jakimś już doświadczeniem, kiedy w przeszłości wysłało się parę cv, to bardzo często zdarzają się maile, telefony z propozycją rozmowy/pracy. Również zagranicznej. W budownictwie raczej tak nie ma.
      Fakt, mam tylko jednego kolegę, który pracował w USA jako programista. Wrócił do Polski z przyczyn dość śmiesznych, był gdzieś pod granicą meksykańską, a pierońsko boi się wszystkiego co jadowite 😀 Drugi miał propozycję, podjął współprace zdalnie (lata do usa raz na parę miesięcy). Na stałe nie chciał wyjechać. Czy inni mieli propozycje- nie wiem. Wiem, że stany już tak nie kręcą jak dawniej.
      Podsumowując, wg mnie to że polscy programiście są chętnie zatrudniani w innych państwach, dowodzi, że są cenieni jako specjaliści. A od tego rozpoczęła się nasza dyskusja. Ilość firm IT mających swoje filie w Polsce rośnie. Dlaczego? Jakość za rozsądną cenę 🙂
      I właśnie o tą cenę mi chodzi, ta sama osoba, wykonując tą samą pracę dostaje różne wynagrodzenie, uwarunkowane “lokalizacją biurka”. To jest słabe :/

      Chili, nie rozumiem Twoich pytań. Jako właścicielka firmy IT z pewnością znasz doskonale kompetencje programisty (skoro oceniłaś jakość pracy polskich programistów, domyślam się, że musisz ich zatrudniać).

      co rzecz jasna, raz na zawsze zamyka dyskusje, bo jest jasnym i klarownym dowodem na to, ze polska jest w swiatowej czolowce jesli chodzi o fachowcow w brazny IT

      sigh…

      i eot, bo mowimy w zupelnie innych jezykach

      • Fasolada- wlasnie dlago, ze wiem co mowie, tak sie dopytuje. Bo dla mnie okreslenie “programista” jest rownie szerokie jak “lekarz”
        ale widze ze sie nie dowiem o jakich specjalistach swiatowej klasy w ramach grupy programistow mowisz.

        • Zamieszczone przez chilli
          Fasolada- wlasnie dlago, ze wiem co mowie, tak sie dopytuje. Bo dla mnie okreslenie “programista” jest rownie szerokie jak “lekarz”
          ale widze ze sie nie dowiem o jakich specjalistach swiatowej klasy w ramach grupy programistow mowisz.

          Trudno mi powiedzieć jaki wpływ ma technologia w jakiej specjalizuje się programista na “pożądanie” na zagranicznych rynkach pracy.
          Nie sądzę natomiast, żeby wybrana technologia miała wpływ na jakość programisty. To kwestia zdolności, serca do zawodu.

          • Zamieszczone przez Fasolada
            Trudno mi powiedzieć jaki wpływ ma technologia w jakiej specjalizuje się programista na “pożądanie” na zagranicznych rynkach pracy.
            Nie sądzę natomiast, żeby wybrana technologia miała wpływ na jakość programisty. To kwestia zdolności, serca do zawodu.

            dokladnie taki sam ma wplyw jak na fakt ze anestezjologow naszych biora od reki a pediatrow nie- bo maja rzesze swoich – tak samo dobrych albo i lepszych.

            co do zdolnosci i serca to ogladam to na codzien – mam chyba 27procesow rekrutacyjnych otwartych i z jakichs powodow nadal otwartych.
            zreszta o postrzeganiu naszej etyki pracy pisala juz kantalupa.

            • A z ciekawości-kogo szukasz?

              • Zamieszczone przez Fasolada
                Kantalupa, po pierwsze nie masz mi co gratulować męża specjalisty (chociaż grzecznie podziękuje 😉 ), bo nie jest on wcale jakimś “unikatem”. Gratulować możesz mi jakim jest przy tym człowiekiem. Bo pomimo swoich kompetencji, doświadczenia, jakiegoś tam stanowisko w d… mu się nie przewróciło i nie ma najmniejszego problemu, żeby zapierniczać na naszej budowie umorusany, upocony po uszy. A znam takie przypadki, że nawet jeśli na koncie posucha, to zatrudnia sobie do prostych prac kogoś, bo bieganie po własnym ogrodzie z łopatą mu uwłacza. No nie zniosłabym takiego męża 🙂 Poza tym, jestem pewna, że gdyby nagle coś się podziało w jego “karierze”, nie byłoby co do garnka włożyć, nie miałby żadnych oporów, żeby pójść do pracy fizycznej “kopać rowy”. Za to właśnie bardzo go cenie.
                Jeśli chodzi o szukanie pracy przez programistę z jakimś już doświadczeniem, kiedy w przeszłości wysłało się parę cv, to bardzo często zdarzają się maile, telefony z propozycją rozmowy/pracy. Również zagranicznej. W budownictwie raczej tak nie ma.
                Fakt, mam tylko jednego kolegę, który pracował w USA jako programista. Wrócił do Polski z przyczyn dość śmiesznych, był gdzieś pod granicą meksykańską, a pierońsko boi się wszystkiego co jadowite 😀 Drugi miał propozycję, podjął współprace zdalnie (lata do usa raz na parę miesięcy). Na stałe nie chciał wyjechać. Czy inni mieli propozycje- nie wiem. Wiem, że stany już tak nie kręcą jak dawniej.
                Podsumowując, wg mnie to że polscy programiście są chętnie zatrudniani w innych państwach, dowodzi, że są cenieni jako specjaliści. A od tego rozpoczęła się nasza dyskusja. Ilość firm IT mających swoje filie w Polsce rośnie. Dlaczego? Jakość za rozsądną cenę 🙂
                I właśnie o tą cenę mi chodzi, ta sama osoba, wykonując tą samą pracę dostaje różne wynagrodzenie, uwarunkowane “lokalizacją biurka”. To jest słabe :/

                Chili, nie rozumiem Twoich pytań. Jako właścicielka firmy IT z pewnością znasz doskonale kompetencje programisty (skoro oceniłaś jakość pracy polskich programistów, domyślam się, że musisz ich zatrudniać).

                nie chce żeby było że coś wycięłam z kontekstu – ale jeżeli ktoś na prawde zna się na robocie to ma równiez propozycje wspolpracy z zagranicy również w branży budowlanej – za dużo generalizowania jest w twoich wypowiedziach na ten temat – tak mi sie wydaje

                • Zamieszczone przez chilli
                  dokladnie taki sam ma wplyw jak na fakt ze anestezjologow naszych biora od reki a pediatrow nie- bo maja rzesze swoich – tak samo dobrych albo i lepszych.

                  Może niekoniecznie na temat, ale właśnie się dowiedziałam, że w ostrowieckim szpitalu (jedyny w Ostrowcu, miasto ponad 70 tys.) zamknęli pediatrię bo nie ma lekarzy…
                  Jak to jest, że w innych krajach opłaca się wybrać pediatrię a u nas nikt nie chce
                  (wyjaśnienie znajomego lekarza: “a chciałabyś się użerać z matkami, które nie słuchają, wiedzą lepiej, a na koniec powiedzą, że źle leczysz dziecko?”
                  Coś w tym jest ;)…

                  • no i to tyle w temacie eurowizji

                    • Nie miałam czasu śledzić wątku na bieżąco
                      Przebrnęłam teraz
                      I dodam w temacie – nie zawsze pracy trzeba szukać poza krajem bo w sumie w tym kierunku zboczył wątek, czasami wystarczy rozejrzeć się w promieniu 100km by polepszyć swoją bytność. Często obserwuję pozostałość że na całe życie wiążemy się z jednym miastem, nierzadko jedną pracą, jednym miejscem zamieszkania, użalamy się jak w małym mieście nie ma perspektyw a z drugiej strony tekst “nie no bez przesady nie będę do X dojeżdżał 50km do roboty, jeszcze nie oszalałem by tyle czasu i pieniędzy na dojazdy tracić” – nosz a jaki odsetek mieszkańców dużych miast ma do pracy bliżej niż 45min czterema kołami?

                      • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                        Przy 8h pracy i 2h dojazdu (przy zalozeniu punktualnego wyjscia z pracy) nie zostaje mi czasu dla dzieci.
                        To nie jest polepszenie bytu.

                        • zeby dojezdzac 1h w jedna strone wystarczy mieszkac w wiekszym miescie.
                          obecnie spod warszawy dojezdzam szybciej niz niektorzy z dzielnic osciennych do miejsca pracy.

                          • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                            Przy 8h pracy i 2h dojazdu (przy zalozeniu punktualnego wyjscia z pracy) nie zostaje mi czasu dla dzieci.
                            To nie jest polepszenie bytu.

                            ale Halina myślisz, że za granicami kraju nie mają takich problemów? też dojeżdżają, też pracują na pełnych etatach
                            zawsze można szukać pracy bliżej
                            można pracować w niepełnym wymiarze godzin
                            można być na czyimś utrzymaniu
                            tylko śmieszą mnie statystyki, że w dużych miastach średnie zarobki wyższe o powiedzmy 300zł (pisze z czapy), no wyższe ale ile droższy dojazd do pracy (finansowo i czasowo) tego niemal nikt nie podaje

                            • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                              Przy 8h pracy i 2h dojazdu (przy zalozeniu punktualnego wyjscia z pracy) nie zostaje mi czasu dla dzieci.
                              To nie jest polepszenie bytu.

                              ale Halina myślisz, że za granicami kraju nie mają takich problemów? też dojeżdżają, też pracują na pełnych etatach
                              zawsze można szukać pracy bliżej
                              można pracować w niepełnym wymiarze godzin
                              można być na czyimś utrzymaniu
                              tylko śmieszą mnie statystyki, że w dużych miastach średnie zarobki wyższe o powiedzmy 300zł (pisze z czapy), no wyższe ale ile droższy dojazd do pracy (finansowo i czasowo) tego niemal nikt nie podaje

                              Zamieszczone przez chilli
                              zeby dojezdzac 1h w jedna strone wystarczy mieszkac w wiekszym miescie.
                              obecnie spod warszawy dojezdzam szybciej niz niektorzy z dzielnic osciennych do miejsca pracy.

                              dokładnie

                              • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                Absolutnie nie mysle, ze za granicami jest lepiej. Przeciwnie. Nadal uwazam ze lepiej jest u nas.
                                Ale to pewnie tylko moja opinia i moje doswiadczenia…

                                • Bardzo łatwo powiedzieć, że w każdej chwili można przeorganizować swoje życie i zmienić pracę,
                                  która jest kilkadziesiąt km od miejsca zamieszkania.
                                  Mój znajomy mieszkający pod Częstochową, po dwuletnim okresie bez pracy
                                  przyjąć pracę w Balicach. Dobre zarobki, wszystko pięknie i ładnie.
                                  Rozpoczynał pracę na lotnisku o 5.00, o 3.00 musiał wyjeżdżać,
                                  o powrocie nie wspomnę. Jedyne wyjście przeprowadzić się z rodziną bliżej.
                                  Problem w tym, że żona miała pracę na miejscu, a dzieci chodziły do szkoły.
                                  Owszem, można zaryzykować i czekać czy podpisze ktoś umowę po okresie próbnym.
                                  Znajomy po 3 miesiącach był wykończony fizycznie. Nie zdecydował się na przeprowadzkę.
                                  Pewnie powiecie, że coś za coś, i w zasadzie to jest mało ambitny i jakby chciał to by pracował
                                  i nie powinien teraz narzekać.

                                  A ja śmiem stwierdzić, że nie wszystko jest takie białe i czarne.
                                  Brak stabilizacji i pewności tego, co będzie za kilka miesięcy nie jest
                                  tchórzostwem, a jedynie analizą wyboru “lepszego zła”,
                                  zwłaszcza jak się ma dzieci i rodzinę.

                                  • Moje dzieci wlasnie zmieniaja szkole po przeprowadzce, kantalupy mlode juz powinny w psychiatryku wyladowac po tylu przeprowadzkach i zmianach kraju i jezyka. Da sie- wystarczy zmienic myslenie i nie przyzwyczajac sie do przedmiotow

                                    • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                      Zamieszczone przez chilli
                                      Moje dzieci wlasnie zmieniaja szkole po przeprowadzce, kantalupy mlode juz powinny w psychiatryku wyladowac po tylu przeprowadzkach i zmianach kraju i jezyka. Da sie- wystarczy zmienic myslenie i nie przyzwyczajac sie do przedmiotow

                                      A pewno, że sie da 🙂
                                      Pod warunkiem, że sie chce.
                                      A jak sie nie chce, to chyba nie wypada narzekać…

                                      • Tylko… Nie dla wszystkich rodzina to tylko rodzice i dzieci. Dla mnie to również moi rodzice, dziadkowie.
                                        Przez całe życie byłam ukochaną wnusia. Widzę ich radość jak do nicj przychodzimy, jak moje dzieci do nich gramola się na kolana. Nie wyobrażam sobie, zwbym miała im to zabrać na właściwie końcówkę zycia. Z resztą choroba babci była bezpośrednim powodem mojego powrotu do kraju.

                                        • halinasuperdziewczyna Dodane ponad rok temu,

                                          ot i priorytety 🙂
                                          kazdy z nas ustawia sobie swiat wg. wlasnych…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Eurowizja-wasze opinie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general