komunijny szal

rany julek co to sie porobilo z tymi komuniami???? pamietacie co dostalyscie na komunie – ja zegarek, kolczyki ( zlote niestety wiec nigdy ich nie ubralam bo zolte zloto mi sie sie zle kojarzy ) i jakas encyklopedie chyba. pewnie jakies pieniadze tez. zabawa byla w domu z kuzynostwem 🙂 pare czarno bialych fotek i jakies ze dwa kolorowe pod kosciolem. kamery nie bylo. dzis kolezanki chrzesniak ma komunie zechcial laptopa ” a jak juz ciocia nie mozesz to przynajmniej aparat cyfrowy”. druga kolezanka w stolicy wykupila konia na rok dla chrzesniaka.
macie jakies pomysly co bedzie jak nasze dzieci pojda do komuni??? przyjecie komunijne bedzie mialym weselem? aaa i jeszcze swietnie sprzedaja sie quady i skutery 🙂
a jeszcze w kwestii pokomunijej 🙂 – kolezanki syn mial komunie w zeszlym roku no i teraz myka co raz do kosciola na majowe, kolezanka z jezykiem na brodzie go wozi z lekcji do muzycznej z muzycznej na angielski i potem na majowe — bo pod kosciolem stoi siostra i trzeba sie u niej odhaczyc na liscie ze sie jest na majowym 🙂 czujecie to? czy tylko ja uwazam, ze to lekko…. nie zwiazane z religijnymi odczuciami?

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: komunijny szal

  1. Bruni nie wiem co jest męczącego w prowadzaniu dziecka RAZ w miesiącu w sobotę na nauki przedkomunijne a o takiej częstotliwości katechezy pisałam. Każde WAŻNE wydarzenie i ważna rzecz wymaga wysiłku, to co przychodzi nam za łatwo na ogół nie jest cenione.
    U nas msze były obowiązkowe ale ksiądz w żaden sposób nas nie kontrolował. Pozostawił uczestnictwo we mszach św sumieniu rodziców. Dla mnie to akurat żaden wysiłek bo chodzimy do kościoła co niedzielę z własnej i nieprzymuszonej woli ale jak ktoś jest “wierzący ale niepraktykujący” (dziwne, wykluczające się określenie) to faktycznie krzywda wielka mu się działa

    jak pisałam siedzę w biurze z kolegą-ojcem tegorocznego komunikanta i facet przeżywa koszmar… ksiądz obowiązkowo najchetniej codziennie widziałby ich w kościele, w dodatku wydaje mu się, że rodzice nie pracują zawodowo i nie mają nic innego do roboty, lista jest u katechetek, zakonnic i każde dziecko, które opuści którąkolwiek msze jest odnotowywane i straszone, że do komunii nie przystąpi – mogłabym mnożyć te przykłady. zresztą równie ciekawe wspominam ze swojej parafii. teraz mam inną parafię i Bogu dzięki! bo wszystko co do tej pory potrzebowałam załatwić odbyło się bez ‘umilania’ – nazwałabym to parafią przyjazną człowiekowi.
    myśle, że dzieciom wysiłek w zdobywaniu pewnych reczy trzeba dawkować, a jesli jeszcze ten wysiłek jest pod groźbą i przymusem (parafia kolegi) to jego efekty nie są źródłem satysfakcji i zadowolenia… nikt nie lubi dzialać pod przymusem i strachem…

    ”wierzący ale niepraktykujący” (dziwne, wykluczające się określenie)”
    nie uważam, by to się wykluczało – nie wszystko co mówią księża jest zgodne z tym jak rozumiem nauki Chrystusa. najlepsze świadectwo wiary daje się przez swoje życie (czyny), a nie przez regularne chodzenie do Kościoła, który teraz jest bardziej instytucją (biznesem?) niż Świątynią. owszem, przez to również, ale ważne nie jest to, że w ogóle idziemy, ale czy w pełni bierzemy udział w Mszy.
    Zbyt wiele znam obrazków życia – odbebniona niedziela, a potem oby do nastepnej – hulaj dusza. nie bierz tego do siebie, bo nie podejrzewam, że tak jest w Waszym przypadku.
    poza tym Kościół to ludzie, a nie podwoje budynku. Kazdy z nas w swojej duszy może stworzyć Bogu świątynie i naprawdę w zbiorowej modlitwie nie muszę brać udziału, by praktykować moją wiarę…
    z wieloma stanowiskami ludzi Kościoła się nie zgadzam, np. dot. in vitro, dot. homoseksualistów.
    uważam, że moje dziecko nie musi chodzić do Koscioła by mieć kontakt z Bogiem. nie uczę go na pamięć modlitw, bo i tak na dzien dzisiejszy klepałby je, nic nie rozumiejąc.
    rozmawiam z nim o Bogu (głoszę wiarę, wychowuję dziecko tak by Bóg był w Jego świadomości i sercu), w przekonaniu, że Bóg to dobro i siła, która nam pomaga, gdy sami już nie mamy siły.
    pamietam z moich nauk religii, że dostałam wiele sprzecznych informacji – ‘Bóg jest dobry, ale ukaże Was jak nie bedziecie chodzić do Kosciola’ i wciąż tylko grzechy takie, siakie, owakie i szatan…itp itd… nie chcialabym by taką wersję wiary miało moje dziecko… bo wierzę, że dobrze go wychowuję i jesli będzie postepował tak jak mu kłade do łebka, to do grzechu cięzkiego też mu bedzie daleko…

    • Zamieszczone przez kurczak1
      Z tego co znajomu Turek opowiadał, to tam wielkim świętem jest np. obrzezanie – wcale niekoniecznie w wieku niemowlęcym, ale kilkulatka (osobiście się zdziwiłam). Feta jeszcze wieksza niż komunia ;).

      hehehe no to zostaje mi szukac dalej, albo wychowac młodego na ateiste:D

      • Zamieszczone przez kantalupa

        szkoda mi tych dzieciakow, naprawde
        czasami mi sie wydaje, ze nie jeszcze troche i nie beda mialy nawet o czym marzyc…

        właśnie… już i tak po części pewnie nie mają o czym..

        • Jola76, zgadzam się.

          A w temacie komunii… Kurcze jak to jest, że wszystkie tu załamujecie/ załamujemy ręcę(bo ja też mam takie tendencje gdy wypowiadam sie w temacie organizacji komunii i prezentów)? Przeciez te komunie organizują nasi członkowie rodzin dla swoich dzieci/ nasi znajomi… Ogólnie nasze pokolenie. A jak się z kimś rozmawia, to zawsze to samo – załamywanie rąk… “Komuniści” 😉 winni nie są. Wnioskować można, że rodzice winni… Paradoks taki – to samo pokolenie załamuje ręce nad “złotym cielcem”, które za fakty odpowiada… hmmm

          • Zamieszczone przez Kamelia
            Przeciez te komunie organizują nasi członkowie rodzin dla swoich dzieci/ nasi znajomi… Ogólnie nasze pokolenie. A jak się z kimś rozmawia, to zawsze to samo – załamywanie rąk… “Komuniści” 😉 winni nie są. Wnioskować można, że rodzice winni… Paradoks taki – to samo pokolenie załamuje ręce nad “złotym cielcem”, które za fakty odpowiada… hmmm

            Dokladnie tak!

            • Zamieszczone przez jola76

              Ja niestety albo stety liczę się z moja rodziną i nie mam w głębokim poważaniu obrazy rodziny. Tyle.
              Uściślę, u nas było 21 osób dorosłych reszta dzieci. 🙂

              ujme to tak.
              chrzciny dla dziecka to przeladowanie bodzcami (zakladam niemowlaka) – kosciol, woda, ksiaze nad glowa. Do tego dochodzi party w domu/knajpie, milion ciotek calujacych, klepiacych, noszacych robiacych miny etc. – a potem “dlaczego placze w nocy”.
              Z tego punktu widzenia majac na uwadze dobro mojego DZIECKA zrobilam kameralne spotkanie w bardzo waskim gronie.

              Ryzykujac obraze rodziny. Z rodzina moge sie spotkac w kazdym innym dowolnym terminie nie czyniac z bogu ducha winnego niemowlaka osi spotkania.

              NIe oznacza to ze trzymam rodzine na dystans – wrecz przeciwnie. Tylko akurat nie sakramenty dziecka sa podwaina spotkana rodzinnego tylko zwykla chec na takowe.

              • Zamieszczone przez jola76

                Szpilki, o jakim wyścigu szczurów tu mowa? Chyba troszkę przesadzasz. Twoim zdaniem goście zaglądali sobie na wzajem do prezentów przeznaczonych dla Ali?

                -mysle ze na wlasne swje oczy widzialam “rodzinne” ogladanie czy jak kto woli prezentowanie prezentow – widac co kto daje – a polskie “zastaw sie a postaw sie” ma tu spore pole do popisu.

                -mysle ze dzieciak pojdzie do szkoly i wyklepie co od kogo dostal, a koledzy ocenia 😀
                -poza tym u nas awantura o koperte byla motywowana “bo bedzie za biednie” – to co mam pomyslec?

                Lapotpy? Ktos wpadl na ten pomysl? czy sugestia ze strony komunisty, bo nie ma na czym lekcji odrabiac? Niech mi ktos poda powody dla ktorych 8-latek MUSI miec laptopa?

                • Zamieszczone przez Kamelia
                  Jola76, zgadzam się.

                  A w temacie komunii… Kurcze jak to jest, że wszystkie tu załamujecie/ załamujemy ręcę(bo ja też mam takie tendencje gdy wypowiadam sie w temacie organizacji komunii i prezentów)? Przeciez te komunie organizują nasi członkowie rodzin dla swoich dzieci/ nasi znajomi… Ogólnie nasze pokolenie. A jak się z kimś rozmawia, to zawsze to samo – załamywanie rąk… “Komuniści” 😉 winni nie są. Wnioskować można, że rodzice winni… Paradoks taki – to samo pokolenie załamuje ręce nad “złotym cielcem”, które za fakty odpowiada… hmmm

                  Ześ mi to spod palców wyjęła ;):)
                  “Winni” dorośli jednym słowem.
                  Wszystkie sie oburzają, że drogie prezenty, że “święto cielca” a same co dajecie chrześniakom w prezencie komunijnym? Skąd takie dziecko uzbierało 4,5 tyś zł??? Ktoś zmuszał gości do takiej hojności (aż mi się zrymowało)?

                  • Zamieszczone przez jola76
                    Ześ mi to spod palców wyjęła ;):)
                    “Winni” dorośli jednym słowem.
                    Wszystkie sie oburzają, że drogie prezenty, że “święto cielca” a same co dajecie chrześniakom w prezencie komunijnym? Skąd takie dziecko uzbierało 4,5 tyś zł??? Ktoś zmuszał gości do takiej hojności (aż mi się zrymowało)?

                    uff, nie mam chrześniaków 😀

                    • Zamieszczone przez effcia
                      uff, nie mam chrześniaków 😀

                      ja tyż i nie będę miećhmmm:D

                      • Zamieszczone przez szpilki
                        -mysle ze na wlasne swje oczy widzialam “rodzinne” ogladanie czy jak kto woli prezentowanie prezentow – widac co kto daje – a polskie “zastaw sie a postaw sie” ma tu spore pole do popisu.

                        Wiesz z tym jest różnie. Teraz przypomniało mi się jak trzy lata temu kuzynka po komunii swojej córy opowiadała mi co kto dał i jak bardzo ONA jest zadowolona z materialnych efektów komunii córki. Pamiętam, że byłam wtedy z lekka zniesmaczona. I do dziś się zastanawiam jak nasz prezent wypadł w tym rankingu…

                        Zamieszczone przez szpilki

                        -mysle ze dzieciak pojdzie do szkoly i wyklepie co od kogo dostal, a koledzy ocenia 😀
                        -poza tym u nas awantura o koperte byla motywowana “bo bedzie za biednie” – to co mam pomyslec?

                        Lapotpy? Ktos wpadl na ten pomysl? czy sugestia ze strony komunisty, bo nie ma na czym lekcji odrabiac? Niech mi ktos poda powody dla ktorych 8-latek MUSI miec laptopa?

                        Absolutnie ośmiolatkowi laptop jest zbyteczny. A telewizory, a quady? To jest potrzebne?
                        Alicja lekcji na laptopie nie odrabia, od tego ma zeszyty 😉 Laptopa dostała od chrzestnego, komputerowego maniaka, który od małego chciał Alę zainteresować tematem komputerów. Nie chciał słyszeć że prezent za drogi a dzieciak za mały (sama z nim rozmawiałam).

                        Co do awantury o kopertę w Waszym domu, to teraz tak sobie myślę, że zawsze prezenty komunijne, które ja dawałam były za biedne…

                        • Zamieszczone przez effcia
                          uff, nie mam chrześniaków 😀

                          Wiesz, wszystko przed Tobą. A dziecku ponoć się nie odmawia 😉

                          • Zamieszczone przez krecik_75
                            rany julek co to sie porobilo z tymi komuniami???? pamietacie co dostalyscie na komunie – ja zegarek, kolczyki ( zlote niestety wiec nigdy ich nie ubralam bo zolte zloto mi sie sie zle kojarzy ) i jakas encyklopedie chyba. pewnie jakies pieniadze tez. zabawa byla w domu z kuzynostwem 🙂 pare czarno bialych fotek i jakies ze dwa kolorowe pod kosciolem.
                            …..
                            a jeszcze w kwestii pokomunijej 🙂 – kolezanki syn mial komunie w zeszlym roku no i teraz myka co raz do kosciola na majowe, kolezanka z jezykiem na brodzie go wozi z lekcji do muzycznej z muzycznej na angielski i potem na majowe — bo pod kosciolem stoi siostra i trzeba sie u niej odhaczyc na liscie ze sie jest na majowym 🙂 czujecie to? czy tylko ja uwazam, ze to lekko…. nie zwiazane z religijnymi odczuciami?

                            a uwazam, że nie ma co generalizować, ani porównywac co było jak my szłysmy do komuni. Fakt faktem, czasy się zmieniają, czy nasza komunia była porównywana do komuni naszych babc? Sama nie lubie ględzenia typu a za naszych czasów…… No bo faktem jest, że życie idzie z postępem i to z kazdym rokiem i to w kazdej dziedzinie.
                            Sama własnie w miniony weekend byłam na komuni jako chrzesna.
                            Kupila komputer, bo chłopak nie miał jeszcze komputera a w II klasie to już chyba dośc przydatne narzedzie – nie słuzace tylko do ogłupiajacych gier jak mniemam. Wiedziałam, że rodzice i tak chca mu kupić komputr więc sama zaproponowałam, ze chetnie ich wyrecze a sama bedę miała “z glowy” prezent komunijny.
                            Z innych prezentów to od drugiego chrzesnego dostal kamerę cyfrową DVD.
                            Zaznaczam, ze gdyby mnie nie było stac na taki prezent to kupiłabym srebrny łańcuszek i tyle.
                            Tak wiec każda sytuacja ma zawsze jakies swoje tło, wiec nie generalizujmy;)
                            Sa komunię skromniejsze i bardziej wystawne, w sumie co nam do tego.

                            Zobaczymy same może i nam “odbije” jak nasze dzieciaki pójda do komuni;)

                            A to, że dziecko ma chodzić na majówkę, to w sumie chyba normalne. Ja sama pamiętam chodzilam, jeszcze chyba 2 lata po komunii -….! Jesli wracamy do STARYCH czasów.

                            • Zamieszczone przez jola76

                              Co do awantury o kopertę w Waszym domu, to teraz tak sobie myślę, że zawsze prezenty komunijne, które ja dawałam były za biedne…

                              moje tez 😀
                              ale wrodzilam sie w taka a nie inna rodzine gdzie z koleji serce i porfel na dloni.

                              inna sprawa, ze pamietam jak po naszej komunii byla licytacja w szkole co kto dostal i ile w kopertach – a to byl jakis 1985 rok – wiec takie wypasione prezenty maja swoja dluga tradycje (wtedy rzadzilo wigry3 i wrotki) – tylko z czasem eskalowaly sobie cichcem.
                              I beda eskalowac, bo nie znajdzie sie chetny do wylamania – nawet jak na 30 osobowa grupe komunistow 20 rodzicow zadeklaruje kamerlanosc imprezy z duchowym uniesieniem, a nie liczeniem kasy to i tak z tej 20 w istatniej chwili 10 sie wylamie “bo nie beda ich dzieci gorsze” – ale gorsze od czego?

                              • Zamieszczone przez jola76
                                Wiesz, wszystko przed Tobą. A dziecku ponoć się nie odmawia 😉

                                w tej dziedzinie nic przede mną, pozwolę sobie zachować pozycję zdystansowanego obserwatora.

                                • Zamieszczone przez szpilki
                                  moje tez 😀
                                  ale wrodzilam sie w taka a nie inna rodzine gdzie z koleji serce i porfel na dloni.

                                  inna sprawa, ze pamietam jak po naszej komunii byla licytacja w szkole co kto dostal i ile w kopertach – a to byl jakis 1985 rok – wiec takie wypasione prezenty maja swoja dluga tradycje (wtedy rzadzilo wigry3 i wrotki)

                                  Pamiętam 🙂 I ten wigry 3 był wtedy takim samym wypasem jak dzisiejsze laptopy. I jeszcze komplety kalkulator+ długopis, dla dziewczynek białe, dla chłopców czarne (koniecznie każdy musiał dostać) 😉

                                  Właśnie pod wpływem wątku przepytałam Alę i jej koleżanke na temat “co, kto dostał” i one nic nie wiedzą… szok. Nie było licytacji? Czy tak na prawdę to te maluchy nie przywiązują aż tak dużej wagi do tych prezentów jak my dorośli 😉

                                  • Zamieszczone przez krecik_75
                                    rany julek co to sie porobilo z tymi komuniami???? pamietacie co dostalyscie na komunie – ja zegarek, kolczyki ( zlote niestety wiec nigdy ich nie ubralam bo zolte zloto mi sie sie zle kojarzy ) i jakas encyklopedie chyba. pewnie jakies pieniadze tez. zabawa byla w domu z kuzynostwem 🙂 pare czarno bialych fotek i jakies ze dwa kolorowe pod kosciolem. kamery nie bylo. dzis kolezanki chrzesniak ma komunie zechcial laptopa ” a jak juz ciocia nie mozesz to przynajmniej aparat cyfrowy”. druga kolezanka w stolicy wykupila konia na rok dla chrzesniaka.
                                    macie jakies pomysly co bedzie jak nasze dzieci pojda do komuni??? przyjecie komunijne bedzie mialym weselem? aaa i jeszcze swietnie sprzedaja sie quady i skutery 🙂
                                    a jeszcze w kwestii pokomunijej 🙂 – kolezanki syn mial komunie w zeszlym roku no i teraz myka co raz do kosciola na majowe, kolezanka z jezykiem na brodzie go wozi z lekcji do muzycznej z muzycznej na angielski i potem na majowe — bo pod kosciolem stoi siostra i trzeba sie u niej odhaczyc na liscie ze sie jest na majowym 🙂 czujecie to? czy tylko ja uwazam, ze to lekko…. nie zwiazane z religijnymi odczuciami?

                                    ostatnio nawet rozmawiałam z koleżanką na ten temat…ja dostałam magnetofon “jamnika” pamiętam czerwony….jakąś encyklopedię o roślinach ziemi itd…..35zł…reszty prezentów nie pamiętam…imprezka w domu z najbliższymi tylko. Teraz to co się dzieje to jest katastrofa…oglądałam w TV no to tak impreza w lokalu cena za 1os ok 100zł a te prezenty laptopy komputery..podobno modne są korekty uszu nosa naprawde świat zwariował…dzieciaki nie myślą własnie o odczuciach religijnych tylko o prezentach.za rok komunia siostrzeńca mam nadzieje że nie będzie trzeba brać pożyczki na prezent hihihihihih oczywiscie żartowałam

                                    • Zamieszczone przez jola76
                                      Pamiętam 🙂 I ten wigry 3 był wtedy takim samym wypasem jak dzisiejsze laptopy. I jeszcze komplety kalkulator+ długopis, dla dziewczynek białe, dla chłopców czarne (koniecznie każdy musiał dostać) 😉

                                      no wlasnie i tego wszystkiego nie dostalam 😀
                                      na wyrazne zyczenie moich rodzicow – pewnie z tego samego powodu dla ktorego effcia nie miala plastikowych sandalkow ani czeszek 😀

                                      dostalam srebrny pierscionek ( do dzisiaj go mam), biblie, skrzynke coli na obiad 😀 i pamiatkowy medalik (no ale ja z medalikowa – kazda okazja to medalik ;))

                                      ale pamietam ze sasiadka dostala video, wigry3 to byl standard, druga sasiadka telewizor, syn prominenta wypasiona rakiete tenisowa i narty – a to takie zwykle blokowe oseidle w miejscowosci 😀

                                      • Zamieszczone przez szpilki
                                        no wlasnie i tego wszystkiego nie dostalam 😀
                                        na wyrazne zyczenie moich rodzicow – pewnie z tego samego powodu dla ktorego effcia nie miala plastikowych sandalkow ani czeszek 😀

                                        dostalam srebrny pierscionek ( do dzisiaj go mam), biblie, skrzynke coli na obiad 😀 i pamiatkowy medalik (no ale ja z medalikowa – kazda okazja to medalik ;))

                                        ale pamietam ze sasiadka dostala video, wigry3 to byl standard, druga sasiadka telewizor, syn prominenta wypasiona rakiete tenisowa i narty – a to takie zwykle blokowe oseidle w miejscowosci 😀

                                        oł gad
                                        ja dostałam zegarek, karteczki grające(najbardziej mi się podobały :D), medaliki, książki i pewnie jeszcze coś ale nie pamiętam
                                        A plastików się też nie doprosiłam, czeszek również, później butów zwanych kotami też nie, ani nawet pozwolenia na grzywkę, ani trwałą na włosach (w wieku lat nastu), plastikowych szałowych długopisów, bo zenit jest najlepszy, a ze brzydki to nie szkodzi… i byłam mega nieszczęśliwa, bo bycie paroletnim indywidualistą na życzenie mamy mi wybitnie nie służyło
                                        a tak sobie odbiegłam od tematu 🙂

                                        • Zamieszczone przez szpilki
                                          moje tez 😀
                                          (wtedy rzadzilo wigry3 i wrotki)

                                          Tak, dostałam wigry3, impreza była raczej dla dorosłych niż dla dzieci. I trudno było mówić o wielkiej duchowości. Suknię miałam piękną, ale tylko dlatego, że moja babcia była świetną krawcową i suknię uszyła mi sama. Do kościoła śmigałam na własnych nogach…
                                          … a w 3 klasie już mi się nie chciało chodzić na religię i zaliczałam eksternistycznie.

                                          W tej chwili, po różnych życiowych perypetiach i przemyśleniach, stwierdzam otwarcie, że wierzę w boga, ale nie wierzę w kościół katolicki. Chętnie odłożyłaby tę całą szopkę, ale pewnie zakrzyczą mnie jak do tej pory.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: komunijny szal

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general