*** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

  1. Aniu- ja w zeszłym tygodniu umierałam na ból głowy. Przez 3 dni bolała mnie cały czas. Przyznaję się, że musiałam połknąć tabletki bo już świrowałam. U mnie jest to związane z wysokim ciśnieniem. Mam kilka dni wyjętych z życiorysu, potem spokój na jakiś czas.
    Jeśli chodzi o nocnik- Marta poszła do żłobka jak miała niecałe 2 lata. Sikała wtedy jeszcze w pieluchy. Panie w żłobku mówiły, aby poważnie uczyć Martę sikania do nocnika. I tak, była wysadzana w domu i w żłobku. Na początku było ok, ale potem zaczynała płakać na sam widok nocnika. Jeszcze później zrobiła się dziwnie nerwowa, zestresowana, szczególnie jak “czuła potrzebę”. Postanowiliśmy dać jej spokój na jakiś czas. Nie mineły 2 tygodnie jak Marta sama zaczeła prosić o nocnik- to było w ramach popisywania się przed babcią, która do nas przyjechała w odwiedziny. Od tego czasu jest tylko nocnik. Moim zdaniem- nic na siłę, dziecko musi samo dojrzeć 🙂

    • Co do nocnika, to myślę, ze Joni dojrzał do niego jak najbardziej, bo uwielbia na nim siedzieć i jest przeszczęśliwy jak uda mu się coś zrobić i idzie z nami “wylać”. Sam często bierze nocniczek i woła “siku, na nośnisiek” 🙂 Tylko zwykle jest tak pochłonięty zabawą 🙂 Ale oczywiście, że nic na siłę, bo się dziecko zrazi do nocnika.
      A co do usg, to raczej pójdziemy na 3d/4d, bo z Jonisiem mamy taki filmik i zdjęcia i szkoda byłoby, żeby drugi maluszek nie miał. Poza tym, obiecaliśmy sobie, że będziemy nasze szkraby równo traktować 🙂 Normalnie na wizyty do lekarza chodzę sama (wtedy też mam usg, ale tylko szybkie dla kontroli), ale jak ma być porządne usg to już idziemy razem. Tatuś się nie może już doczekać naszego połówkowego. Na usg genetycznym w 12 tyg. też byliśmy razem.

      • Zamieszczone przez brawurkot
        A ja dzisiaj załamana jestem 🙁 Wczoraj wieczorem mój tato trafił do szpitala – wylew, dość rozległy. Jest sparaliżowany – prawa strona. Najgorsze za dużo nie wiem, bo mama mi wszystkich informacji nie przekazuje. I muszę czekać na kolejny telefon, na razie nie mam jak tam pojechać 🙁 Strasznie chce mi się ryczeć, ale wiem, ze muszę się trzymać dla Maluszka…

        Kochana trzymaj sie – moj tatus identycznie byl / jest sparalizowany – miejmy tylko nadzieje ze paraliz szybko mu odejdzie – trzymaj sie cieplo

        • Zamieszczone przez malimarta

          Tusia wrocila juz ze szpitala?

          jestesmy jestesmy – pieknie nie bylo ale to juz za nami

          wyszlam ze szpitala w pon. ale jakos nie mialam sily i czasu sie zebrac do odwiedzenia forum… wyniki z cukrzycy negatywne – ale gin mowi ze za miesiac trzeba powtorzyc badania

          mam zagrozenie poronieniem… wiec musze sie oszczedzac – dostalam teraz po szpitalu dlugie zwol… bo az miesiac… wiec odpoczywamy sobie

          a i wiadomosc na 100% potwierdzonaW MOIM BRZUSIU MIESZKA CHŁOPCZYK !

          Ewcia tak sie cieszy – no i ja… z mezem – nasza radosc siega zenitu

          Synuś bedzie miał na imie Maciej – a wiec nasz Maciuś jest dzielny i nie zostawi mamusi 🙂 pieknie bryka sobie po brzusiuuuuu 🙂

          schudlam 6kg – waga nie wiadomo dlaczego spadla… narazie odzyskalam utracony apetyt i tak dzis sobie pysznosci serwuje….

          całuje WAS kochane lipcoweczki – trzymajcie sie zdrowo…

          • Tusia bardzo bardzo się cieszymy, że jesteście z powrotem z nami!!!! Brakowało tu Ciebie 😉
            Dobrze, ze wyniki z cukrzycy negatywne, na pewno wszystko biedzie dobrze! A dlaczego masz zagrożenie, miałaś jakieś skurcze? Wypoczywaj ile się da!!! Skoro mały Maciuś tak bryka, to na pewno jest bardzo szczęśliwy w brzuszku mamusi i tak szybko go nie opuści. Trzymajcie się cieplutko!!!!

            • Zamieszczone przez brawurkot
              Tusia bardzo bardzo się cieszymy, że jesteście z powrotem z nami!!!! Brakowało tu Ciebie 😉
              Dobrze, ze wyniki z cukrzycy negatywne, na pewno wszystko biedzie dobrze! A dlaczego masz zagrożenie, miałaś jakieś skurcze? Wypoczywaj ile się da!!! Skoro mały Maciuś tak bryka, to na pewno jest bardzo szczęśliwy w brzuszku mamusi i tak szybko go nie opuści. Trzymajcie się cieplutko!!!!

              Skurcze, jakies delikatne plamienia – co do skurczy to byly b. czeste – doslownie jeden po drugim – no i z krzyza, brzuch jak kamien – tak jak przed porodem – biore leki – odpoczywam – w nocy z poniedzialu na wtorek od 2 w nocy do 4 rano wlasnie walczylam ze skurczami – skonczylo sie pomyslnie aby nie bylo zadnej niespodzianki…

              normalnie tak to przezywam ze az po nocach mi sie sni np. dzis snilo mi sie ze odeszly mi wody plodowe – jak sie obudzialm to nie wiedzialam czy to sen czy prawda… zawolalam meza i na szczescie okazalo sie ze to kolejny durny senn…. fujj…

              buziaki

              • brawurkot – a jak Twoj tatuś sie czuje?

                • Cześć dziewczyny mam na imię Sylwia i jestem z Olsztyna.Jestem w 21 tygodniu ciąży,mam termin na 19 lipca.Od jakiegoś czasu czytam wasz wątek i wiele się z niego dowiaduje bo to moja pierwsza ciąża.Ja również mam w piątek idę na USG połówkowe.

                  • Zamieszczone przez tusiaaa24
                    brawurkot – a jak Twoj tatuś sie czuje?

                    Tatuś miał wylew w niedzielę wieczorem, także na razie nie oczekujemy nie wiadomo jakiej poprawy, ale chyba nie jest tak źle. Ma sparaliżowaną prawą stronę ciała i nie za bardzo może mówić, ale całe szczęście w ogóle nie stracił pamięci i wszystko doskonale kojarzy. Cały czas ma robione nowe badania i jak na razie wychodzi, że to było spowodowane wysokim ciśnieniem (tato leczy sie na nadciśnienie), także wszelkiego rodzaju tętniaki są wykluczone, a tomograf dziś wykazał, że krwiak sie całe szczęści nie powiększył. Więc jesteśmy wszyscy dobrej myśli i modlimy się, bo więcej na razie nie możemy zrobić. Najważniejsze, żeby teraz nie było żadnych powikłań. A Twój tato też miał wylew? Dawno temu? Mam nadzieję, że szybko wyjdzie z tego!!!

                    Ja też ostatnio walczyłam ze skurczami, ale u mnie nie były aż tak silne i częste jak u Ciebie, także Buscopan i dużo leżenia załatwiło sprawę. To leż ile się da i wypoczywaj!!! To na pewno było tylko chwilowe i następne skurcze niech nas łapią dopiero w lipcu 🙂

                    • Zamieszczone przez sylwiat
                      Cześć dziewczyny mam na imię Sylwia i jestem z Olsztyna.Jestem w 21 tygodniu ciąży,mam termin na 19 lipca.Od jakiegoś czasu czytam wasz wątek i wiele się z niego dowiaduje bo to moja pierwsza ciąża.Ja również mam w piątek idę na USG połówkowe.

                      No super!!! Mamy nową lipcóweczkę 🙂 Bardzo się cieszymy i witamy serdecznie!!!!! 😀 Napisz koniecznie więcej o sobie i maluszku. Jak przechodzisz ciążę? serdecznie i pisz do nas często!!!

                      • Witam Lipcoweczki:)

                        brawurkot, namieszalam pewne sprawy -stad moje nerwy. Z reszta moja zyczyliwa siostrzyczka, starsza o 5 lat, ktorej zycie sie nie ulozylo, bo niedawno sie rozwiodla, nie ma dzieci…to dlaczego ja mam byc szczesliwa? wiec lepiej mi zatruc zycie… Eh.. szkoda gadac. Ciesze sie, ze u Ciebie sprawy maja w dobrym kierunku. O wylewie dowiedzialam sie w ostatnich czasach bardzo wiele, znajomej tescc mial go na moich oczach i duzo na ten temat sie dowiedzialam… Mojego przyszlego meza tato tez mial wylew. I u kazdego on jest zupelnie inny. Mniej lub wiecej rozlegly… Wydaje mi sie, ze duzo zalezy od psychiki czlowieka, w wielu sytuacjach organizm nie chce walczyc. Moj przyszly tesc teraz funkcjonuje calkiem normalnie ;-)))

                        Tusia, ciesze sie, ze u Ciebie tez widoczna poprawa. Jak lezec i odpoczywac to lezec… 🙂 Ja musze wziasc sie za siebie, wiecej sie relaksowac i nie myleslec o glupotach!
                        Gratuluje synka!!!! Jednak chlopaki u nas najwidocznie przewazaja…

                        zadziorka, zastanawialam sie ostatnio czy zaglada tu jakas lipcowka z 2007 roku.. dlatego, ze ja wlasnie bede chciala to samo zrobic za rok 🙂 zobaczyc jak na nowo przezywaja ten stan inne kobiety 😉

                        olena, my wybieramy sie na usg 3d/4d… jeszcze nie wiem kiedy, najprawdopodobniej okolo 30 tygodnia. To tylko takie show dla ciekawskich rodzicow 🙂 iles tam minut ( za lezy ile sie zaplaci – jaki pakiet) no i filmik 😉

                        No a co do wspolnycch wizyt z partnerem u lekarza. No coz, trafilam chyba na jakis specyficzzny przypadek. Poniewaz moj partner po czesci tez czuje sie w ciazy 🙂 wiec wizyta u lekarza bez niego? heh! Chodzimy rezem do lekarza w dzien ktory mamy oboje wolny -tzn piatek. I on sobie nie wyobraza zeby jego tam zabraklo… tak samo przy porodzie !

                        Tak czytam o waszych bolach glowy, i jednego nie nie pojac. Ja na ogol czesto cierpialam na ta dolegliwosci. Migreny, zmiany cisnienia, pogody, nerwy. Mozna by powiedziec ze bol glowy mi czesto towarzyszyl. Teraz za to moge powiedziec, ze zapomnialam co to w ogole jest…
                        I wciaz sie upewniam w stwierdzeniu, ze kazda ciaza jest inna…

                        U nas z imionami ciezko, wypisujemy sobie jakie nam sie podobaja, i jedno z nich (jedyne wlasciwie do tej pory hehe) to Fabian. Wiec byc moze bedzie maly Fabianek:-)))

                        sylwiat, witam nowa lipcoweczke, no i zapraszam do czestego udzielania sie ;-)))

                        Trzymajcie sie cieplo:))

                        /Marta i maly chlopczyk Lipcowy:-)

                        • Brawukot – Jesteśmy z tobą i życzymy dużo zdrówka dla twojego taty. Ma nadzieję, że z kazdym dniem bedzie poprawa.

                          Tusia – Żadnych wyskoków teraz. Leż grzecznie, jedz zdrowo, działalności i aktywności wszelakie odpuśc sobie. To jeszcze tylko kilka miesiecy, a radość potem na całe życie. Pouczyłam cię jak jakaś babcia Alina he he.

                          Sylwiat – miło nam, że dołączyłaś. Cieszymy się. Posimy o jakieś dodatkowe informacje o tobie.

                          Ostatnio mniej się udzielam, bo jakaś zalatana na tym zwolnieniu jestem:) Biegałam ze Sławkiem do lekarza, bo to zapalenie oskrzeli jakieś wredne było. Przy okazji zmieniłam przychodnię, bo wyprowadzili mnie nie po raz kolejny z równowagi (ostatnio zgubili wyniki z analizy moczu). Nie można za nic w świecie się zarejestrować telefonicznie, nawet z dwudniowym wyprzedzeniem, tylko osobiście. Hee, od 7 rano stawić się w długaśnej kolejce z chorym dzieckiem, bo nie ma kto z nim zostać przecież w domu, a potem drugi raz taksówką na wizytę. Przy czym nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby te numerki były jak dojdzie kolejka. Wkurzyłam się i przpisałam Sławka gdzie indziej, gdzie sama od kilku lat chodzę. I tak musimy jechać taksówką i tak, a to tylko trochę dalej. Uff ulżyłam sobie. Sławek w przedszkolu pierwszy dzień to i mama na forum zasiadła.
                          Ja również jestem zdania, że przy dwójce dzieciaczków dobrze jest starsze posłać do przedszkola. I tak czasu, jakie starsze będzie siedziało w domu z powodu chorób, będzie dużo.

                          A jeszcze jeden tekst Sławusia, który nas rozbawił wczoraj.Jedziemy sobie z przedszkola po załatwieniu różnych spraw. Jest dość późno. Wszyscy głodni. Tłumaczę mu, że teraz nie może zjeść czekoladki, bo będzie za chwilę obiad i trzeba zjeść coś na ciepło. On na to, że czekoladka nie jest przecież zimna. Tłumaczymy mu dalej, że na ciepło, to znaczy coś z garnka, albo z patelni, a on nie zrażony pyta: To w takim razie popkorn może być? Logika porażająca. Konsekwencja w myśleniu bezwzgledna. Muszę popracować nad definicjami:)

                          • Zamieszczone przez sylwiat
                            Cześć dziewczyny mam na imię Sylwia i jestem z Olsztyna.Jestem w 21 tygodniu ciąży,mam termin na 19 lipca.Od jakiegoś czasu czytam wasz wątek i wiele się z niego dowiaduje bo to moja pierwsza ciąża.Ja również mam w piątek idę na USG połówkowe.

                            WITAMT – WITAMY – mamy nadzieje ze bedziesz z nami czesciej – wiec zapraszamy do rozmowy !!!!

                            pozdrawiamy Serdecznie

                            • Zamieszczone przez malinkaaa
                              Brawukot – Jesteśmy z tobą i życzymy dużo zdrówka dla twojego taty. Ma nadzieję, że z kazdym dniem bedzie poprawa.

                              Tusia – Żadnych wyskoków teraz. Leż grzecznie, jedz zdrowo, działalności i aktywności wszelakie odpuśc sobie. To jeszcze tylko kilka miesiecy, a radość potem na całe życie. Pouczyłam cię jak jakaś babcia Alina he he.

                              Sylwiat – miło nam, że dołączyłaś. Cieszymy się. Posimy o jakieś dodatkowe informacje o tobie.

                              Ostatnio mniej się udzielam, bo jakaś zalatana na tym zwolnieniu jestem:) Biegałam ze Sławkiem do lekarza, bo to zapalenie oskrzeli jakieś wredne było. Przy okazji zmieniłam przychodnię, bo wyprowadzili mnie nie po raz kolejny z równowagi (ostatnio zgubili wyniki z analizy moczu). Nie można za nic w świecie się zarejestrować telefonicznie, nawet z dwudniowym wyprzedzeniem, tylko osobiście. Hee, od 7 rano stawić się w długaśnej kolejce z chorym dzieckiem, bo nie ma kto z nim zostać przecież w domu, a potem drugi raz taksówką na wizytę. Przy czym nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby te numerki były jak dojdzie kolejka. Wkurzyłam się i przpisałam Sławka gdzie indziej, gdzie sama od kilku lat chodzę. I tak musimy jechać taksówką i tak, a to tylko trochę dalej. Uff ulżyłam sobie. Sławek w przedszkolu pierwszy dzień to i mama na forum zasiadła.
                              Ja również jestem zdania, że przy dwójce dzieciaczków dobrze jest starsze posłać do przedszkola. I tak czasu, jakie starsze będzie siedziało w domu z powodu chorób, będzie dużo.

                              A jeszcze jeden tekst Sławusia, który nas rozbawił wczoraj.Jedziemy sobie z przedszkola po załatwieniu różnych spraw. Jest dość późno. Wszyscy głodni. Tłumaczę mu, że teraz nie może zjeść czekoladki, bo będzie za chwilę obiad i trzeba zjeść coś na ciepło. On na to, że czekoladka nie jest przecież zimna. Tłumaczymy mu dalej, że na ciepło, to znaczy coś z garnka, albo z patelni, a on nie zrażony pyta: To w takim razie popkorn może być? Logika porażająca. Konsekwencja w myśleniu bezwzgledna. Muszę popracować nad definicjami:)

                              Oj ubawiłam sie tym popcornem!!! Nigdy nie wiadomo co taki maluch wymyśli 🙂 Dobrze jeszcze pamiętam jak dzieciaki moich braci były w tym wieku i powalały takimi tekstami. A w tym roku najstarszy 18 lat kończy. Matko ale stara jestem 🙂

                              Co do przedszkola jeszcze, to w ogóle uważam, że to dobry pomysł, żeby dziecko bawiło się z rówieśnikami, ale na razie poczekamy z tym jeszcze, bo po 1) nie chcę, żeby Joni skojarzył przedszkole z pojawieniem się rodzeństwa i nie poczuł się odrzucony i po 2) na jesieni będzie miał dopiero 2,5 roczku więc jeśli to nie jest konieczne żeby ktoś inny się nim zajmował, to niech siedzi z mamą.

                              U nas w przychodni tez paranoja, tylko w drugą stronę. Najpierw było tak jak u ciebie, ze trzeba było stać rano w strasznej kolejce i nie wiadomo było czy będzie miejsce. A teraz jest tak, że zarejestrować się można tylko na przyszły tydzień a jak jesteś chory, to musisz iść do gabinetu pytać się lekarza czy cię ewentualnie przyjmie, ale zwykle też cieżko sę jeszcze wcisnąć. Całe szczęście tak jest tylko u internisty, u pediatry w ogóle nie ma problemu. No i bardzo dobrze, bo pediatry nie chcę zmieniać. Jonisia leczy wspaniała pani doktor, do której ja chodziłem jak byłam dzieckiem i doskonale nas zna, bo byłam strasznie chorowita i często u niej bywałam 😉

                              • Zamieszczone przez brawurkot
                                A Twój tato też miał wylew? Dawno temu? Mam nadzieję, że szybko wyjdzie z tego!!!

                                hmm wiesz u mojego taty to zbieralo sie latami – ogolnie ma wysokie cisnienie + duza zakrzepowosc krwi – a do tego cale zycie pil po kilka kaw dziennie (prawdziwy smakosz kawy) + bardzo nerwowa praca (byl dentysta i protetykiem dentystycznym) prowadzil wlasny gabinet przez cale zycie – przejety z dziadka i pradziadka… na ruch nie narzekal – wstawal juz o 4 rano – dbal o caly dom – gotwal nam – robil sniadanka – a pozniej siadal do pracy – i tak czasem siedzial i robil te protezy i na zmiane z leczeniem zebow ze potrafil siedziec do 24 w nocy… zabiegany zalatany – nie moge powiedziec ze o siebie nie dbal – bo nurkowal, biegal, robil papki – taka dusza towarzystwa wszytskich !!!! i pewnego dnia wstal pozniej niz zwykle poszedl zapalic papierosa – i upadl -… przyjechalo pogotowie powiedzialo nam ze pacjent musi wyrazic zgode na zabranie (no a moj tato wogole nie byl swiadomy – jedyna osoba jaka mogla kolo niego siedziec to byl moj Maz…) pogotowie Go nie zabralo… wezwalismy nastepne –> zabrano go do szpitala – no ale nastepstwa sa okropne – u mojego taty nastapil udar mozgu – bardzo rozlegly – nie dawano wogole przez pierwsze 6 miesiecy tacie szans… ma afazje mieszana (mowi ale bardzo niewyraznie – belkocze) do tego ma prawa strone sparalizowana – noga jest w miare sprawna – ale prawa reka od barku dol calkowicie niesprawna… i tak wlasnie ze zdrowego kochanego czlowieka zostal tylko wrak… 🙁 tata ogolnie jest juz w takim stanie 4 lata – poprawy za duzej nie ma – moze sam sie poruszac na krotkich dystansach – sam sie goli – sam je – nie jest tragicznie – ale zdrowy juz nigdy nie bedzie… a szkoda – bo zadna z nas ( ani ja – ani moje siostry) nie przejelysmy rodzinnego interesu… i tata tak nad tym ubolewa… zreszta my rowniez… wiec tak to u nas bylo… :(:(

                                • Malimarta – co nieco wiem o zazdrości różnych bliskich osób, to trzeba po prostu olać. Jak byłam w pierwszej ciąży to różne osoby dziwnie reagowały, m.in. moja bratowa dostała ataku szału, ze będę miała wesele a mam nieślubne dziecko!!! Wyobrażasz sobie? Uważała, że powinnam zawinąć się w wór pokutny i szybko lecieć do kościoła, najlepiej żeby nikt tego nie widział i po cichu brać ślub. W ogóle nie wiadomo było długo czy przyjdą na ślub… Całe szczęście się wszystko ułożyło. Olewaj i tyle, myśl o tym, że masz maleństwo i jesteś szczęśliwa!

                                  • Zamieszczone przez brawurkot

                                    po 1) nie chcę, żeby Joni skojarzył przedszkole z pojawieniem się rodzeństwa i nie poczuł się odrzucony

                                    dokladnie tego sie boje – nasza Ewcia ma isc od wrzesnia do przedszkola – staramy sie juz przygotowywac – mam tylko nadzieje ze walsnie nie odbierze tego jako jakies odrzucenie… ciezkie zadanie przed nami – Ewcia w czerwcu konczy 3 lata wiec rozumie wszytsko – tylko czasem jej sie nie chce czegos pojac i wtedy zaczyna sie problem… musimy to zrobic sprawnie… tylko jak?! hehheheh

                                    • Zamieszczone przez tusiaaa24
                                      hmm wiesz u mojego taty to zbieralo sie latami – ogolnie ma wysokie cisnienie + duza zakrzepowosc krwi – a do tego cale zycie pil po kilka kaw dziennie (prawdziwy smakosz kawy) + bardzo nerwowa praca (byl dentysta i protetykiem dentystycznym) prowadzil wlasny gabinet przez cale zycie – przejety z dziadka i pradziadka… na ruch nie narzekal – wstawal juz o 4 rano – dbal o caly dom – gotwal nam – robil sniadanka – a pozniej siadal do pracy – i tak czasem siedzial i robil te protezy i na zmiane z leczeniem zebow ze potrafil siedziec do 24 w nocy… zabiegany zalatany – nie moge powiedziec ze o siebie nie dbal – bo nurkowal, biegal, robil papki – taka dusza towarzystwa wszytskich !!!! i pewnego dnia wstal pozniej niz zwykle poszedl zapalic papierosa – i upadl -… przyjechalo pogotowie powiedzialo nam ze pacjent musi wyrazic zgode na zabranie (no a moj tato wogole nie byl swiadomy – jedyna osoba jaka mogla kolo niego siedziec to byl moj Maz…) pogotowie Go nie zabralo… wezwalismy nastepne –> zabrano go do szpitala – no ale nastepstwa sa okropne – u mojego taty nastapil udar mozgu – bardzo rozlegly – nie dawano wogole przez pierwsze 6 miesiecy tacie szans… ma afazje mieszana (mowi ale bardzo niewyraznie – belkocze) do tego ma prawa strone sparalizowana – noga jest w miare sprawna – ale prawa reka od barku dol calkowicie niesprawna… i tak wlasnie ze zdrowego kochanego czlowieka zostal tylko wrak… 🙁 tata ogolnie jest juz w takim stanie 4 lata – poprawy za duzej nie ma – moze sam sie poruszac na krotkich dystansach – sam sie goli – sam je – nie jest tragicznie – ale zdrowy juz nigdy nie bedzie… a szkoda – bo zadna z nas ( ani ja – ani moje siostry) nie przejelysmy rodzinnego interesu… i tata tak nad tym ubolewa… zreszta my rowniez… wiec tak to u nas bylo… :(:(

                                      O matko Tusia to straszne!! Jak można nie zabrać pacjenta w takim stanie do szpitala?????? Przecież to się nadaje do sądu!!!!! Po raz kolejny widzę, jak możemy liczyć na służbę zdrowia. Makabra!!! Współczuję Ci bardzo!!

                                      Mój tatuś też cierpiał na nadciśnienie, ale on raczej wiódł bardzo spokojny tryb życia… To rzeczywiście jest straszny widok, jak jednego dnia widzisz całkowicie sprawnego człowieka, a drugiego… 🙁

                                      • Hejka!

                                        Malinkaaa- dobrze, że przepisałaś Sławka do innego lekarza. Po co masz się dodatkowo denerwować!
                                        Ach, te teksty dzieciaków. Ja też codziennie słyszę jakieś “złote myśli” mojej córki. I przyłapuję ją na tym, żę najczęściej mówi naszymi tekstami. Ostatnio było już późno, chciałam, aby posprzątała pokój i zbierała się do mycia. Oczywiście ona była w trakcie zabawy, której nie chciała zakończyć. Poganiam ją, upominam, że jest już późno, a ona ” Spokojnie Mamusiu, nie widzisz, że jestem zajęta?!”. Albo jak nie chcę jej dać słodyczy to rzuca tekstem ” To nie wiesz, że trzeba się dzielić?” I jak tu zareagować??? 🙂

                                        Marta- trzymaj się dzielnie w tych zawirowaniach rodzinnych!
                                        Ja właśnie się zastanawiam nad tym usg 3D. Mam mieszane uczucia. Chciałabym, bo mój lekarz ma dość marne usg i tak naprawdę na wizytach nie robi jakiś konkretnych pomiarów. Patrzy, czy pulsuje serduszko, ewentualnie patrzy na wzrost. Mam nadzieję, że na następnej wizycie (połówkowe) wykona usg dokłaniej. Ostatnio zabralam męża na wizytę i poprosiliśmy o usg to bardziej się postarał- nawet określił płeć 🙂 Ale jeśli chodzi o minusy takiego usg- po pierwsze koszt, a po drugie- byłam na takim usg z Martą i to dwa razy, bo nic nie było widać. Marta miała główkę położoną blisko łożyska i nie dało się jej podpatrzeć. Zatem stąd moje obawy. Muszę się jeszcze nad tym zastanowić.

                                        Co do wizyt u lekarza z mężem- ja byłam raz, ostatnio, w 19 tygodniu. W ciąży z Martą Piotrek był ze mną na każdej wizycie. Chodziłam na popołudniowe godziny i jeździliśmy razem. teraz chodzę dopołudnia i mąż by musiał brać specjalnie urlop.

                                        I masz rację- każda ciąża jest inna. Z Martą mi nic nie dolegało, a teraz od początku problemy.

                                        Jeżeli chodzi o imię to dla chłopca mamy wybrane- Tomasz, imię wybrane już w pierwszej ciąży. Gdyby jednak okazało się, że córcia to miała być Ewa lub Ania

                                        Sylwia- witaj! Fajnie, że jest nas więcej! Napisz o sobie, ajk przebiega ciąża itp. Mam nadzieję, że się tu zadomowisz!

                                        Tusia- odpoczywaj jak najwięcej! Ja w 9 tygodniu byłam w szpitalu z powodu plamień. Też miałam nakazane leżenie. Do teraz lekarz wymaga ode mnie dużo odpoczynku. Czasem łatwo się mówi z 3 letnim urwisem w domu….. Dobrze, że chociaż chodzi do przedszkola, to mam kilka godzin luzu 🙂
                                        Gratuluję chłopczyka, będzie parka jak u nas. My też się bardzo cieszymy. Mam nadzieję, że to nie pomyłka bo już się bardzo nastawiamy na syna.

                                        • Zamieszczone przez olena
                                          Tusia- odpoczywaj jak najwięcej! Ja w 9 tygodniu byłam w szpitalu z powodu plamień. Też miałam nakazane leżenie. Do teraz lekarz wymaga ode mnie dużo odpoczynku. Czasem łatwo się mówi z 3 letnim urwisem w domu….. Dobrze, że chociaż chodzi do przedszkola, to mam kilka godzin luzu 🙂
                                          Gratuluję chłopczyka, będzie parka jak u nas. My też się bardzo cieszymy. Mam nadzieję, że to nie pomyłka bo już się bardzo nastawiamy na syna.

                                          dokladnie z tym odpoczywaniem to roznie jest – jak to w domu – zawsze znajdzie sie cos do sprzatniecia – gotwanie – zabawa z Ewcia – ale ona jest takim zlotym dzieckiem – jedno slowo ze zle sie mama czuje – albo zajmij sie chwilke sama soba i Ewcia potrafi pol dnia siedziec w swoich zabawkach !!!!

                                          wiesz co tak sie cieszymy z chlopczyka – wreszcie i ja bede miala swoje dziecko – bo Ewcia to jest tylko tausia corcia ;] heheh i rowniez mam nadzieje ze lekarz sie nie pomylil – no w sumie to 2 lekarzy stwierdzilo ta sama plec… wiec mam nadzieje ze to Maciuś… heheh

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: *** LIPCÓWKI marcowo-wiosennie ***

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general