Nie zale, opuszczam powietrze…

Przepraszam ze pisze na ten temat.
Was starajacych sie, chcacych, niechcacych.
Zeby nikt mnie zle nie zrozumial.
Stresy, opuznienia we wszystkim, tez i z @.
Nie zwracalam uwagi, na nic ! Bo nie wiedzialam.
Piersi zero, brzucha zero.

Kontrolna wizyta.

A pani juz zapewne byla na USG.

USG…? po co?

Na USG, badaniach… usmiech lekarza.

Slucham??

Oczy lekarza jak 5 zl.

to pani nie wie, ze jest w ciazy?

Macica wielka jak grucha, zasmial sie…

……..

wszystko w porzadku?

……

Jasne, oprocz bialosci przed oczyma.
Zwymiotowalam mu na podloge.

We wtorek na USG.

Kuzwa, przepraszam.

Normalnie harlekin.

Wyje i bede wyc.
4 miesiac a ja nic nie zauwazylam.
Mojego M dziecko.

Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Nie zale, opuszczam powietrze…

  1. Zamieszczone przez Avocado
    Na szczęście jest to dla mnie zupełnie bez znaczenia:). Ja tu sobie piszę o swoich radościach i smutkach, a czy ktoś w to wierzy, czy też nie…:p

    I bardzo dobrze 🙂
    Ja tam się cieszę z Twoich radości i smucę Twoimi smutkami 🙂

    • Zamieszczone przez JoannaR
      I bardzo dobrze 🙂
      Ja tam się cieszę z Twoich radości i smucę Twoimi smutkami 🙂

      I wzajemnie:).

      • Zamieszczone przez Avocado
        I wzajemnie:).

        🙂

        • E tam, olac to!;)

          Zawsze ktoś taki się trafi,…i dopóki nie jest to akcja w stylu mioszki- to kij im w oko!

          • Zamieszczone przez ahimsa
            E tam, olac to!;)

            Zawsze ktoś taki się trafi,…i dopóki nie jest to akcja w stylu mioszki- to kij im w oko!

            ooooo!
            Właśnie 🙂
            polać jej:D

            • Zamieszczone przez avinion
              ooooo!
              Właśnie 🙂
              polać jej:D

              komu?? Mnie;)…przydałoby sie bo dziecko moje ma ze mną gehenne…dziewczyny, skoro to wątek zali to moze ja sie pozale, jak jest mi źle psychicznie, mam ochote uciec, wybiec z domu i nie wrócic, mała mnie tak drazni, irytuje, wkurza, ze naprawde czesto powstrzymuje sie zeby jej nie przylozyc, jestem z nia calymi dniami sama, ja juz nie daje rady, nie mam checi do zycia, jestem apatyczna, najchetniej nie wychodziłabym z lozka, i z nikim nie gadała, czy to czasem nie objaw depresji….???Biore deprim dla g daje, powinnam sie chyba zglosic do lekarza, bo wszystcy dookola mnie cierpia przez moje zachowanie i mnie to tez denerwuje, ale nawet do lekarza mi sie nie chce.:(

              • Zamieszczone przez kacha1982
                komu?? Mnie;)…przydałoby sie bo dziecko moje ma ze mną gehenne…dziewczyny, skoro to wątek zali to moze ja sie pozale, jak jest mi źle psychicznie, mam ochote uciec, wybiec z domu i nie wrócic, mała mnie tak drazni, irytuje, wkurza, ze naprawde czesto powstrzymuje sie zeby jej nie przylozyc, jestem z nia calymi dniami sama, ja juz nie daje rady, nie mam checi do zycia, jestem apatyczna, najchetniej nie wychodziłabym z lozka, i z nikim nie gadała, czy to czasem nie objaw depresji….???Biore deprim dla g daje, powinnam sie chyba zglosic do lekarza, bo wszystcy dookola mnie cierpia przez moje zachowanie i mnie to tez denerwuje, ale nawet do lekarza mi sie nie chce.:(

                Też tak miałam jakiś czas temu. Z dwójką dzieci sama od rana do nocy bo mąż pracował całymi dniami. Frustracja pełną parą! Wkurzało mnie wszystko i wszyscy. Krzyczałam na dzieciaki a one “odwdzięczały” się tym samym i tak się nakręcaliśmy wzajemnie. Chciałam choć przez malutką chwilkę pobyć sama z gazetą w ręku ale nie było możliwości bo co chwila trzeba było któreś z dzieci “obsługiwać” a to siusiu a to kupka a to jeść a to umyć a to nakarmić i tak w kółko. Teraz trochę złapałam oddechu jak starsza córa poszła do przedszkola. Jakoś tak dystansu nabrałam i mniej nerwa mam w sobie. Pracy w domu wcale nie mniej ale mniej hałasu:D Jesień się zbliża i może dopadła Cię jakaś taka deprechahmmm

                • Zamieszczone przez HaKami
                  Też tak miałam jakiś czas temu. Z dwójką dzieci sama od rana do nocy bo mąż pracował całymi dniami. Frustracja pełną parą! Wkurzało mnie wszystko i wszyscy. Krzyczałam na dzieciaki a one “odwdzięczały” się tym samym i tak się nakręcaliśmy wzajemnie. Chciałam choć przez malutką chwilkę pobyć sama z gazetą w ręku ale nie było możliwości bo co chwila trzeba było któreś z dzieci “obsługiwać” a to siusiu a to kupka a to jeść a to umyć a to nakarmić i tak w kółko. Teraz trochę złapałam oddechu jak starsza córa poszła do przedszkola. Jakoś tak dystansu nabrałam i mniej nerwa mam w sobie. Pracy w domu wcale nie mniej ale mniej hałasu:D Jesień się zbliża i może dopadła Cię jakaś taka deprechahmmm

                  …widze ze nie jestem sama… A ja dzis po kapieli powiedzialam jej, ze najczesliwsza chwila w ciagu calego dnia jest ta kiedy ona idzie spac…teraz zaluje ze to powiedzialam… Najgorsze jest ze ona krok w krok za mna chodzi, to mnie najbardziej dobija…kłade sie spac…pa do jutra…

                  • Zamieszczone przez kacha1982
                    komu?? Mnie;)…przydałoby sie bo dziecko moje ma ze mną gehenne…

                    mówisz masz: 🙂

                    Kasiu, widze że sama wiesz w czym tkwi problem:
                    powinnaś wyjść do ludzi, zostawiać częściej małą pod czyjąś opieką i wyluzować, ale wiem tak łatwo sie mówi (pisze) – nie zawsze jest taka możliwość.
                    Na pocieszenie dodam że jak mnie zdarzy sie przez calutki dzień być z chłopakami samej to też mam serdecznie dość:mad:

                    tymczasem zapraszam na POGADUCHY w “Tematach….”:)
                    może inne dziewczyny coś zaradzą na Twoją chandrę

                    • Kacha, jak widzisz nie jesteś sama. Wiele mam tak ma. A może i jeszcze więcej 😉
                      Wiesz co mnie takie frustracje przegnalo? Wlasnie wyjście do ludzi, ale…. ja wiem, ze z malym dzieckiem nie zawsze da sie tak do ludzi. Wymyslilam, że będe chodzić z dziećmi. No i chodzę do jakichś kolek przedszkolnych itp. Tam dzieci mam z glowy bo są inne dzieci 😉 A z mamami ja sobie pogadam 🙂
                      I to już daje choć troszkę więcej poweru.
                      A może umów się z męże, że raz na tydzień MUSISZ wyjść gdzieś sama. Nawet po parku sie powlóczyć.
                      Glowa do góry 🙂

                      • Zamieszczone przez kacha1982
                        …widze ze nie jestem sama… A ja dzis po kapieli powiedzialam jej, ze najczesliwsza chwila w ciagu calego dnia jest ta kiedy ona idzie spac…teraz zaluje ze to powiedzialam… Najgorsze jest ze ona krok w krok za mna chodzi, to mnie najbardziej dobija…kłade sie spac…pa do jutra…

                        Za mną tak dwójka łaziła i szlag mnie trafiał jak nawet w kiblu spokoju nie miałam. Nie raz powtarzałam, że uwielbiam moment kiedy już śpią a ja mogę tak gnić przed telewizorem tępo się w niego gapiąc…

                        • Zamieszczone przez HaKami
                          Za mną tak dwójka łaziła i szlag mnie trafiał jak nawet w kiblu spokoju nie miałam. Nie raz powtarzałam, że uwielbiam moment kiedy już śpią a ja mogę tak gnić przed telewizorem tępo się w niego gapiąc…

                          :D:D:D
                          mam dokładnie to samo:)

                          • Zamieszczone przez HaKami
                            Za mną tak dwójka łaziła i szlag mnie trafiał jak nawet w kiblu spokoju nie miałam. Nie raz powtarzałam, że uwielbiam moment kiedy już śpią a ja mogę tak gnić przed telewizorem tępo się w niego gapiąc…

                            i ja tak miewam… a do kibelka… no cóż spokoju też nie mam… któryś musi kontrolnie zajrzeć czy przypadkiem nie uciekłam…

                            • heh, wlasnie wrocilam od tesciow, mala nie spała caly dzien, w dzien bylo ok, bo miala zajecie, bawila sie z corka szwagierki, ale jak wrocilismy histeria na wejsciu do domu, krzyki, ciagle mowi :NIEEEEE, poza tym jest strasznie zbuntowana, nie dała sobie umyc dzis zebów, dostala szajby…ja w sumie wiem ze powinnam wychodzic z domu sama, ale jak kiedys poszlam do fryzjera to sie zastanawialam co u malej i meza nie umialam sie odciac, wiec luzu psychocznego tez wtedy nie mialam…rodzice za daleko zeby mala sie zajac, ALE! za tydzien jade z mezem na wesele kolezanki, mala zostaje z moja mama, wiec mam nadzieje ze troche odetchne:)

                              • Zamieszczone przez kacha1982
                                heh, wlasnie wrocilam od tesciow, mala nie spała caly dzien, w dzien bylo ok, bo miala zajecie, bawila sie z corka szwagierki, ale jak wrocilismy histeria na wejsciu do domu, krzyki, ciagle mowi :NIEEEEE, poza tym jest strasznie zbuntowana, nie dała sobie umyc dzis zebów, dostala szajby…ja w sumie wiem ze powinnam wychodzic z domu sama, ale jak kiedys poszlam do fryzjera to sie zastanawialam co u malej i meza nie umialam sie odciac, wiec luzu psychocznego tez wtedy nie mialam…rodzice za daleko zeby mala sie zajac, ALE! za tydzien jade z mezem na wesele kolezanki, mala zostaje z moja mama, wiec mam nadzieje ze troche odetchne:)

                                to po prostu bunt dwulatka, przejdzie jej:) mój Daniel też tak ma… ale widzę że jak proponuję mu inną fajną alternatywę to idzie na to, albo odwrócę uwagę, w ostateczności czekam spokojnie na koniec histerii i Daniel widzi że mama nieugięta i robi wszystko co zechcę. Najważniejsze żeby zachować spokój przy dziecku, właśnie dlatego przydałoby ci się odetchnąć troszkę od dziecka choć raz w tygodniu. Wyszłoby tylko z korzyścią dla was.
                                a z tego co wiem to chyba jeździsz na wakacje bez niej, jak ty wtedy wytrzymujesz skoro teraz piszesz ze wystarczy ze pójdziesz do fryzjera i już nie potrafisz się odciąć?? 😮

                                • Zamieszczone przez kacha1982
                                  heh, wlasnie wrocilam od tesciow, mala nie spała caly dzien, w dzien bylo ok, bo miala zajecie, bawila sie z corka szwagierki, ale jak wrocilismy histeria na wejsciu do domu, krzyki, ciagle mowi :NIEEEEE, poza tym jest strasznie zbuntowana, nie dała sobie umyc dzis zebów, dostala szajby…ja w sumie wiem ze powinnam wychodzic z domu sama, ale jak kiedys poszlam do fryzjera to sie zastanawialam co u malej i meza nie umialam sie odciac, wiec luzu psychocznego tez wtedy nie mialam…rodzice za daleko zeby mala sie zajac, ALE! za tydzien jade z mezem na wesele kolezanki, mala zostaje z moja mama, wiec mam nadzieje ze troche odetchne:)

                                  Kacha nie ma to jak mus. Ja ostatnio spedzilam tydzien bez corki, bo wyladowalam w szpitalu
                                  i po prostu nie moglam sie nia zajac. Juz sie nauczylam ze jak pobedzie z babciami, czy ciocia jakas to nic sie jej nie dzieje. Choc oczywiscie tesknie. i zawsze uwazam ze ja njajlepiej potrafie sie nia zajac.

                                  • Zamieszczone przez vieshack
                                    maj zdarza się i tak
                                    mozna miec rózne przeboje z częstotliwością miesiączek, mozna krwawić jeszcze na początku ciąży – tak też się zdarza

                                    nie jest to znowu aż tak niemożliwe hmmm

                                    jak to kiedyś na tym forum Katarzynka zauważyła; “nie każdy śpi z termometrem”

                                    co nie?

                                    • Zamieszczone przez gosiek25
                                      to po prostu bunt dwulatka, przejdzie jej:) mój Daniel też tak ma… ale widzę że jak proponuję mu inną fajną alternatywę to idzie na to, albo odwrócę uwagę, w ostateczności czekam spokojnie na koniec histerii i Daniel widzi że mama nieugięta i robi wszystko co zechcę. Najważniejsze żeby zachować spokój przy dziecku, właśnie dlatego przydałoby ci się odetchnąć troszkę od dziecka choć raz w tygodniu. Wyszłoby tylko z korzyścią dla was.
                                      a z tego co wiem to chyba jeździsz na wakacje bez niej, jak ty wtedy wytrzymujesz skoro teraz piszesz ze wystarczy ze pójdziesz do fryzjera i już nie potrafisz się odciąć?? 😮

                                      trzeba odróznic dwie rzeczy, to ze nie potrafie sie odciaąc nie rowna sie z tym ze umieram z tesknoty, tu chodzi tylko o moje mysli, ciagle zastanawiam sie co oni teraz robia, czy mala nie placze, czy dal jej jesc, moej mysli są zajete przez Gabrysie, na wakacje jezdzimy sami, bo chcemy miec SWIETY SPOKOJ choc kilka dni bez dziecka, to normalne, i zdrowe, a dla mnie w szczegolnosci, po miesiacach siedzenia z nia w domu, mala jak zostaje z babcia, wiec ze jest bezpieczna ze sie dobrze bawi, na poczatku gdy ja zostawiam, odjezdzamy chce mi sie plakac, ale tylko z jakis wyrzutów sumienia…ze ja sie jade bawic a ona zostaje z babcia, po chwili mi przechodzi i z kazdym dniem bez niej jej coraz lepie, tzn, juz tak nie tesknie, ale fajnie jest po takich wakacjach wrocic do dziecka, mam wiecej energii, sily, cierpliwosci, i wydaje mi sie wtedy ze juz bedzie ok, ze sie jakos dogadam z nia, ze bede bardziej cierpliwa, a tu znowu pare miesiecy z córka sama w domu i znowu to samo, zszargane nerwy, umeczona psychicznie, bo fiz raczej nie.

                                      ps. dla mnie nie jest problemem zostawic ją pod opieką mojej mamy…wiem ze jest jej wtedy dobrze:) i tak zrobie za tydzien, jak pojedziemy na wesele…hurra, w koncu! I to wcale nie znaczy ze nie kocham swojego dziecka (choc oczywiscie żadna z was mi tego nie zarzuciła, ale tak pro forma pisze;)

                                      • Zamieszczone przez ulaluki
                                        A zycie pomidorowej to stalo sie calym przypadkiem.;)
                                        – agresywny maz
                                        -kochanka meza
                                        -szybki termin rozwodu
                                        -pies
                                        -chory pies
                                        -ciaza, niezauwazalna przez 3 miesiace.

                                        hm hm hm
                                        mamy tu na forum niejedną osobę z…hm… mocno barwnym życiorysem…ciekawe dlaczego nie każdej z tych osób tak się czepiamy?
                                        Nie jest to uwaga tylko do Ciebie, tak ogólnie, zaznaczam że na DI nie bywam już tak intensywnie jak kiedyś i mam spojrzenie z dość dużego dystansu

                                        • Zamieszczone przez MonikaaPJ
                                          jak to kiedyś na tym forum Katarzynka zauważyła; “nie każdy śpi z termometrem”

                                          co nie?

                                          tak zauwazyła? hehe bardzo słuszna uwaga 😉

                                          nie mogę przestać się śmiać 😀

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Nie zale, opuszczam powietrze…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general