Siasia i Aga23 – prywatne

Cześć Magdo,

myślę że tak będzie nam wygodniej rozmawiać.

Właśnie weszłam na stronę mothercare i ceny są tam rzeczywiście niższe, a jeszcze trwa wyprzedaż lekkich ubranek.
Tak sobie pomyślałam, nie wiem co ty na to.
Ja nie moge ich kupic internetowo bo do Polski mi nie przyślą, ale gdybym poprosiła ciebie…
Nie wiem tylko ile by wyszły koszty przesyłki. Albo inaczej. Ja bym ci wysłała pieniążki na konto a ty przy okazji jeśli będziesz w Polsce przywiozłabys je ze sobą – bo przecież do kwietnia i tak ich nie potrzebuję – tylko nie wiem czy przed porodem do Polski jeszcze przyjedziesz.
A jeśli się tu nie wybierasz to może orientujesz się jakie są koszty przesyłki małej paczuszki do Polski?

Pozdrawiam i dziękuję

Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

Edited by Aga23 on 2003/10/03 08:40.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Siasia i Aga23 – prywatne

  1. Re: Siasia i Aga23 – prywatne

    Alw w związku z tą ewakuacją nie straciłaś chyba opieki nad chłopcem?
    Po co się pchałam? Chyba chciałam byc baranem, a tak na poważnie to nie wiem. Już na początku były problemy, moja mama miała jakieś krwawienie i jeden lekarz już chciał mnie wyłyżeczkować, bo stwierdził że z tego nic nie bedzie. Później się okazało, po latach, że ten lekarz to wujek mojego męża – konfliktowy temat. Uratował mnie wtedy inny bardzo dobry lekarz. No i tak moja mama chodziła sobie w ciąży, a była to już 4, chociaż starszego rodzeństwa nie mam. Pewnego pięknego upalnego kwietniowego popołudnia (godz 17) mojej mamie odeszły nagle wody i zaczęły się skurcze więc już nie dało się powstrzymać. Urodziłam się 22.45 z wagą 980g i 37cm długości. Mimo że nie oddychałam -jestem, choć znów moje życie uratował ten sam lekarz – personel chciał mnie od razu wyrzucić do ssypu. To musiał być koszmar dla mojej mamy. Ale najważniejsze, że już po wszystkim, a ja jestem i w dodatku zdrowa. Cieszę się zdrową i Dominiczką i mam nadzieję że druga dzidzia nie będzie się spieszyła i urodzi się o czasie zdrowa.
    Oby nasze maluszki się nie spieszyły, bo takie przeżycia zostają w psychice na całe życie. Moja mama nie potrafi się cieszyć moją ciążą, ciągle się boi i powiedziała że cieszyć będzie się umiała dopiero po narodzinach zdrowej dzidzi.
    Ależ sie rozpisałam, a i tak starałam się skrótowo.
    Twój brat jest tylko 3 lata młodszy ode mnie. A studiuje dziennieczy zaocznie?
    W weekend byłam właśnie w szkole na zajęciach, ale u nas pogoda była paskudna, ciągle padało wiało i było zimno.
    Muszę chyba wyruszyc na poszukiwanie ocieplanych butów dla Dominiki. Wczoraj oglądałam buty Bartka, ale cena jest wysoka 170zł w Smyku, a co jeśli wyrośnie w środku zimy?
    Świetnie że u was jest ciepło, możecie korzystać z weekendów na powietrzu, nad morzem – jak to przeczytałam od razu zrobiło mi się cieplej, ale chyba nie na długo, bo jak wyjdę z domu, to od razu będzie mi zimno (5,4 stopnia)
    Pozdrawiam

    Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

    • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

      Do mnie mozesz sie rozpisywac, mam czas na czytanie. No i nikomu chyba tym juz nie wchodzimy w parade. Nadal mnie jednak ciekawi komu chce sie to czytac!
      A Twoja mama to musiala niezle sie nastresowac tym wszystkim. Nic dziwnego, ze teraz tez ma stracha i jeszcze sie nie umie cieszyc Twoja dzidzia. Ja dziekuje za cos takiego. Pewnie sporo tez sie nasiedziala w szpitalu po Twoim urodzeniu. No ale dobrze sie chociaz skonczylo.
      Moj brat studiuje na dziennych. Jemu to az za dobrze. Ja nie mialam takich warunkow jak on. Teraz to nawet ma mieszkanko w Wa-wie. A ja musialam pracowac i sie uczyc zaocznie, i mieszkac w ruderze. Zawsze mu powtarzam, ze mu sie trafilo i powinien to doceniac.
      Tak napisalam o bajkowym weekendzie, ale u nas tez juz zimno. Co prawda nie az tak jak w Polsce, ale tutaj zimy nigdy nie sa bardzo zimne. Najwyzej dochodzi do -3 stopni, to wtedy sa juz mrozy! Ale tez rzadko to sie zdarza.
      Ok, ide sie pobawic z Sara, bo sama dziewczyna siedzi na dole. A chlopca, oczywiscie, nie stracilam. Stracilam tylko dzien wynagrodzenia bo nie moge ich obciazyc za cos czego nie zrobilam. A teraz go bede miala dopiero w czwartek, bo jest na wakacjach.
      Buzka,
      Magda
      PS. Czy przytylas juz cos? Bo mnie brzuch rosnie jak na drozdzach. Dokladnie powiem Ci w srode (bo tak koncze tygodnie), ale chyba przytylam juz dwa kilo.

      • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

        Ja to czytam 🙂
        Sasiu, ale mnie uspokoilas swoja odpowiedzia. To w takim razie nie jestem sama, ktora chce uciekac do Polski 🙂 Na razie nie wypowiedzialam tego pragnienia glosno, tylko jak jestem zla to sobie czasami pochlipuje, ze chce do domuuuu 🙂
        Niestety tak jak w Twoim przypadku, moj maz ani be ani me po polsku nie umie (no moze troche brzydkich slow, ktorych nauczyl go moj brat).

        AniaMP i malenstwo (04.04.04)

        • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

          Super, ze tutaj sie odezwalas.
          Moj maz to nie dosc ze nie umie to nie ma zamiaru sie naumiec! Niby ma ksiazki itd, ale zero checi. Oczywiscie to na mnie zwala, ze ja go nie ucze. Tylko jak sie Sara urodzila to mial sie rzekomo przy niej uczyc i co? Ano marnie.
          A z uciekaniem do Polski to juz mnie kiedys taki dol wzial, ze mialam nawet kupic bilety, popakowac co najwazniejsze i spieprzac. No ale przychodzi moment prawdy, kiedy zdajesz sobie sprawe, ze co wlasciwie w tej Polsce zrobisz??? Znowu zaczynac od zera? Juz tego tez mam dosc, bo zaczynalam za duzo razy. Teraz jest nieco lepiej, ale to chyba tylko dlatego, ze wykrzyczalam mezowi pare razy, a akcje z tesciami w dniu terminu porodu to ma juz po dziurki w uszach, tyle razy sie za to nadarlam na niego juz po fakcie. Wiesz, czlowiek czul sie jak pies, przytylam niemalo, wygladalam jak spuchniety wieloryb i chcialam posiedziec w tym dniu tylko z nim jako podpora a ten mi rodzicow “zorganizowal”. No cholera mnie wytrzesla. Nic to, juz zapowiedzialam ze tym razem jak on nie powie starym o co chodzi to ja tez mam jezyk i nie bede niemowa. Moze u nich taki zwyczaj, tylko ja jakos nie tesknilam za obcymi w koncu sobie ludzmi w dniu porodu! Na szczescie Sara sie nie spieszyla i sie nie doczekali wyjazdu na porodowke. A niech to wszystko. Ale dam Ci rade: jak Ci cos nie lezy to o tym mow, bo faceci sa tepi i nawet jak sie mowi czasami nie rozumieja o co chodzi. Czasem to nawet mysle czy moze to moj angielski jest jakis trefny czy co, ze mowie piaty raz i jak o sciane. Glowa do gory. Mnie takie wracanie do Polski zawsze wczesniej czy pozniej przechodzilo, z tym ze moj maz wie o tym, ze za bardzo to mnie tutaj nic nie trzyma. W koncu to ja ze wszystkiego zrezygnowalam a nie on, wiec niech bedzie za to wdzieczny. Amen.
          Buziaki,
          Magda

          • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

            Hej,
            przytyłam jakieś 1,5-2 kilo, ale ostatnio to raczej w kierunku 2 kilo, a brzusio też mi bardzo szybko rośnie. Dzisiaj zaczynam 14 tydzień, a w piątek mam wizytę u lekarza – już sie nie mogę doczekać.

            Masz może aktualne zdjęcie swojego brzuszka?

            Chciałam żeby mi mój mężuś robił pamiątkowe zdjęcia co jakiś czas, bo z poprzedniej ciąży nie mam żadnego, ale z tej chyba też nie będę miała. W czoraj poprosiłam go żeby mi zrobił (Dominika poszła spać o 18.30 – do rana, więc było to możliwe), ale jakbym mówiła w jakimś innym języku – zupełnie to zignorował, siedział przy kompie i tv.

            Wiesz, wczoraj przytrafiło mi się coś, czego nawet nie potrafię określić co to było. Leżałam na sofiew i oglądałam program o papieżu, było już późno okło 22.30. Nagle zaczęło mnie coś kłuć, najpierw lekko, a po paru minutach, nie mogłam ruszyć nawet odrobinę nogą, bo wtedy ból bardzo się nasilał. Ból na wysokości lewego jajnika i do środka brzucha -wcześniej wiedziałam że macica jest skierowana mocno w lewą stronę i w lewo też rosła, ale sądząc po kształcie brzucha od kilku tygodni wydaje mi się że rośnie do góry.
            Po chwili ból przychodził jak skórcze co 2-3 minuty, a potem jeden się kończył a drugi zaczynał – to było straszne – nawet gdyby mój Łukasz chciał ze mną jechać do szpitala – nie pozwoliłabym się znieśc do samochodu.
            Poprosiłam o no-spę (wieczorem biorę zawsze trzecią) – wzięłam dwie – okazało się że nie mogę unieść głowy odrobinę do góry żeby popić – straszny ból.
            Pomiędzy skurczami, po jakimś czasie strasznie się męcząc przeniosłam się do łóżka. Rano już mnie nie bolało.
            Nie wiesz co to może być? Czy to coś groźnego, czy raczej ucisk rosnącej macicy na jajnik?
            Oprócz tego czułam i czuję mimo nospy lekki ból w okolicy szyjki – taki jak przed kilkoma tygodniami (kiedy to szyjka mi się skróciła z 3,5cm do 2), ale dużo słabszy.
            Dziś jest wtorek – wizyta u gina za 3 dni, myślisz że moge do niej poczekać, czy iść jak najszybciej – przyjmuje codziennie.
            Pozdrawiam

            Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

            • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

              Agnieszka, jak masz mozliwosc to moze idz do tego lekarza i dzisiaj. W koncu to tylko trzy dni wczesniej. Te bole nie wygladaly mi za normalnie. Mnie nic az tak nie boli a nawet jak mam wrazenie, ze macica sie kurczy to tez mnie nie boli tylko twardnieje. Lepiej idz i miej czyste sumienie. Ja Ci nie pomoge, bo sama nic takiego nie doswiadczylam.
              Odnosnie zdjecia to nie, nie mam. Nie mamy aparatu cyfrowego a w tym normalnym mamy jeszcze pare zdjec. Nie ma sensu robic zdjecia i czekac potem na wynik dwa czy trzy tygodnie. W przyszlym tygodniu beda malej urodziny wiec moze jakos wtedy poprosze meza, zeby cos zrobil. Tylko wieczorami to moj brzuch wyglada juz jak u niektorych szesc miesiecy! Rano tez zreszta trudno byloby zaprzeczyc, ze w ciazy jestem. Rosnie naprawde w niesamowitym tempie. Jak tak dalej pojdzie to kregoslup mi chyba peknie – ktory boli mnie i tak normalnie bez ciazy.
              Dzisiaj po poludniu ide do miasta. Wypatrzylam nowy sklep z ubraniami ciazowymi, ale niestety jak bylismy w miescie w niedziele byl zamkniety (tutaj z zasady wszystkie sklepy sa pootwierane w niedziele). Tak wiec moze polecimy z Sara dzisiaj i zerkne co maja i w jakich cenach. To dla odmiany caly sklep z tym towarem. Az mi sie wierzyc nie chcialo, ze ktos wpadl na ten wspanialy pomysl, zeby poprowadzic caly sklep z ciazowkami!
              A poki co to Ty chociaz zadzwon do tego lekarza i mu powiedz co sie wczoraj dzialo.
              Ja jeszcze bede przez pare godzin. Wyjdziemy najwczesniej o jakiejs 14-tej (Twojego czasu).
              Daj znac co robisz.
              Buziaki,
              Magda

              • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                Dzwoniłam do mojego gina.
                Powiedział że w 14 tyg. macica rośnie bardzo szybko i ma prawo coś boleć – pewnie jakiś zrost był albo dziecko podniosłam – zgadza się przełożyłam tylko do fotelika. Mówi że jeśli puściło po nospie (2 na raz) to do piątku.
                Więc czekam.

                Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                  To dobrze, ze Cie uspokoil. Wiesz co, odpukac, ale ja Sary to sie naprawde nanosze. Jakos mnie nic nie bolalo i mam nadzieje, ze nic mi nie bedzie od tego. Ona jest jeszcze za mala na wiele rzeczy, nawet nie moze wejsc na swoje lozko tylko musze jej pomoc. Do tego wysoki fotelik do kazdego posilku itd. No ale tak to jest. Jak maz ja wczoraj chcial wsadzic do fotelika to zaczela sie wydzierac, ze mama i tyle. No i wez jej wytlumacz.
                  Zmienil mi sie plan. Za chwile ide do miasta. Tylko sie wyszykujemy. Ugotowalam wczesniej zupe wiec zjemy jak wrocimy. Szczegolnie, ze Sara bardzo pozno zjadla sniadanie.
                  Ok, to sie trzymaj w takim razie.
                  Magda

                  • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                    Można Ci pogratulować takiej silnej ciąży. Całe szczęście, że tobie nic nie jest, bo moja Dominika wszystko rozumie i nie upiera się że mama i już, a twoja Sara jest rzeczywiście za mała na rozumienie takich rzeczy.
                    Udanych zakupów, jak sobie coś kupisz to się pochwal.
                    Pozdrawiam

                    Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                    • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                      Tak wiec, juz oblecialam miasto. Tak naprawde to teraz jakos nie mam sily na zbytnie lazenie, wiec jade tylko w jedna strone, ide tam gdzie musze i wracam. A najczesciej to nie jezdze w ogole, bo mi sie nie chce wywlec z domu.
                      No ale wracajac do ciuchow to nic nie kupilam. Niby caly sklep, ale nie mieli niczego za czym bym “umierala” z zachwytu. Podpatrzylam jednak, ze wiekszosc tych rzeczy jest holenderskich a jak dobrze pojdzie to wlasnie na poczatku listopada wybieramy sie na przedluzony weekend do Holandii. Juz dzisiaj powinnam wiedziec czy mezowi udalo sie zrobic rezerwacje na prom. A jak juz tam bedziemy to sie rozejrze na miejscu, moze bedzie troche taniej niz u nas. Sklep wygladal przystepnie (z okna) i mialam nadzieje, ze i ceny nie beda straszne, no ale sie przeliczylam. Gdyby mi sie jednak cos spodobalo to i tak pewnie bym kupila.
                      Oj, mowie Ci, ta moja Sara jest ostatnio taka nieznosna, ze az mnie trzesie zeby jej nie przylac. Nie chce siadac jeszcze na nocnik, ale pieluchy tez nie chce zmienic. I sie tak z nia za kazdym razem naszarpie, ona mnie nakopie i czasami od tych nerwow to od razu dostaje okropnego bolu glowy.
                      No nic to, spadam, zadzwonie do meza, moze udalo mu sie wykupic bilety.
                      Buziaki,
                      Magda

                      • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                        Ja w piątek wieczorem kupiłam sobie tą sukienkę o której wcześniej wspominiałam. Kupiłam rozmiar 0 i jest dość fajna, bo nie taki duży worek jak więkzość ciążowych. Nawet jak mierzyłam to mąż zapytał – to ciążowa? A jaka to miała być, myśle sobie, jeśli to ma-ma.
                        Będę sobie w niej chodziła na zmianę ze spodniami, ale chyba głównie po domu lub w pomieszczeniach, bo jest krótka przed kolano, a ja jestem zmarzluch.
                        Ten etap o którym piszesz przeszłam z Dominiką na szczęście na wiosnę – już było ciepło. Dominika po tym jak nie chciała pieluchy – i faktycznie chodziła bez pieluchy – po dwóch tygodniach już wiedziała o co chodzi i sama wołała najpierw kupkę – to było jej łatwiej a po tem siku.
                        Cierpliwości, jesteście już blisko.
                        Nie chce pieluchy? To jak jesteście w domu nie zakładaj jej. Parę razy się posiusia, będzie jej mokro i może coś do niej dotrze – może zacznie próbować korzystać z nocnika.
                        Dominice poszło to błyskawicznie. Po 2 tyg. od pierwszego buntu już sprawnie w dzień korzystała z nocnika. W czasie drzemi dziennej już nie zakładałam pieluchy – zaczęła kontrolować się w czasie snu dziennego – ale po przebudzeniu szybko na nocnik. Niedługo po tym zorientowałam się że pielucha po nocy jest sucha i przestałam zakładać – tylko na łóżko kładłam ceratę – kilka niepowodzeń i w nocy też już trzymała.
                        Razem wszystko trwało może z miesiąc.

                        Moja rada – nie chce pieluchy to nie – chyba jest już gotowa do nauki. Spróbujcie.

                        Pozdrawiam

                        Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                        • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                          Nie, nie, to nie to ze ona nie chce pieluchy. Jak nie chce zakladac pieluchy i mowie jej, zeby w takim razie siadala na nocnik to od razu szybko chce zakladac pieluche. Ona tylko nie lubi calego procederu ze zmiana. Juz probowalam nocnik (szczegolnie, ze chlopiec ktorym sie opiekuje chodzi na nocnik), ale nic z tego. A dopoki nie bedzie chciala chociazby sie postarac (na nocniku usiedzi najwyzej 5 sekund) to nie bede ryzykowala siusiami na wszystkich dywanach. Tutaj zazwyczaj wszedzie kladzie sie wykladziny dywanowe, no i akurat polozylismy bardzo dobra, welniana (taka jak dywany tylko na calej powierzchni). Nie wyobrazam sobie teraz jej prac codziennie. A jaki to bylby smrod na koniec! Bede jeszcze cierpliwa i poczekam. Maz to juz od dawna chce ja z pieluch wyrzucic, tylko jakos jemu tez nie wychodzi.
                          Wiesz, dowiedzialam sie wlasnie, ze cos nie tak z tym zakupem biletow na prom. Nic nie zabukowal. Mamy o tym pogadac jeszcze raz jak wroci z pracy. No a za niedlugo juz wroci. Tak juz sie nastawilam na ten wyjazd! W Holandii mam kolezanke, wiec milo byloby.
                          Ok, jakiego koloru masz ta sukienke? Ja sobie kupilam tez ma-ma, taka typowa ciazowke, granatowa ze sztruksu, tylko dluga. Tylko moja to dwojka. Jak sie kobieta zapytala ile przytylam poprzednio to od razu mi zaproponowala dwojke! Troche za luzna pod pachami, ale nie cierpie za malych ciuchow. Moja matka to zawsze mowi, ze chodze w za duzym rzeczach.
                          Buziaki,
                          Magda

                          • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                            Jeśli chodzi o siusianie po podłogach, to ja byłam w lepszej sytuacji, bo miałąm panele na podłodze – dywan mamy dopiero od paru dni – więc po prostu myłam podłogę wodą z domestosem, ale jeśli ty masz wykładziny to rzeczywiście nie może Ci posiusiać.
                            Nie wiem co Ci tu powiedzieć.
                            Pewnie dzisiaj będziesz wiedziała więcej, czy uda wam się popłynąć do Holandii – napisz.
                            Moja sukienka znowu jest dżinsowa – taki średni odcień dżinsu – niebieski, chciałam dla odmiany ze sztruksu, ale nie było, a na zmianę nic nie miałam, no i w dodatku ten rozmiar taki malutki się trafił – mam w domu 1 innej firmy, ale chyba jej nie założę – wyglądam w niej jak w worku.
                            Pozdrawiam

                            Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                            • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                              Tak wiec, slono za to na koniec placimy – czyli za prom – ale jedziemy do Holandii. Juz sie ciesze, ze sie wyrwiemy na pare dni, no i pogadam z kims po polsku. Moze odwiedze jakis sklep z odzieza ciazowa juz na miejscu.
                              No i zwazylam sie dzisiaj. Jakby wagi nie ustawiac (bo zawsze kombinuje, zeby nie wskazywalo za duzo) to i tak swoje pokazuje. Dzisiaj mija mi dokladnie szesnasty tydzien i z 50,5 przytylam na 53. I tak nie jest jeszcze bardzo zle. Pocieszam sie tylko mysla, ze zeszla ciaze zaczynalam od jakis 56-sciu i na szczescie wszystko stracilam. Tylko druga ciaza moze juz tak nie wygladac po fakcie. A z dietami u mnie jest niemozliwe, bo nigdy nie umialam sie powstrzymac od zarcia jak bylam glodna. Po urodzeniu Sary nie bylam na zadnej diecie, ani szczegolnie sie nie wysilalam cwiczeniami. Te cwiczenia to bardziej istnialy tylko w mojej wyobrazni!
                              Nie zatrzymalas nic z ciuchow ze swojej poprzedniej ciazy? Ja mam, ale wszystko bylo na lato, teraz sie nie nadaje.
                              Buziaki,
                              Magda

                              • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                Super, że uda wam się popłynąć do Holandii, trochę rozrywki dla Ciebie, no i chyba nie tylko dla Ciebie.
                                Kiedy wyjeżdżacie?
                                Przybrałaś 2,5 kilo więc w normie jak najbardzie – gdzieś w książce czytałam, że 2,5 kilo to norma przez 16 tygodni.
                                Ja przybieram podobnie. Na razie się tym nie martwię, zobaczymy jak będziemy wyglądały później.
                                Ja też nie potrafię trzymać się żadnej diety, ale Dominika skutecznie wyciągnęła ze mnie więcej niż przez poprzedniąciążę przytyłam.
                                Z poprzedniej ciąży mam co nieco, ale wszystkie są wielkie, bo to nie moje tylko po kimś i mogę w nich chodzić chyba w 9 miesiącu.
                                Te mo je dziwne kłucie powracało wczoraj wieczorem i dzisiaj rano – chodziłam w pozycji starej babuleńki, bo wyprostować się nie mogłam. Zadzwoniłam znowu do gina i zapytałam czy mogę brać 3 razy po dwie nospy, a nie po jednej, bo po jednej powraca. Powiedział żebym wzięła 2 i jak nie przejdzie albo powróci to pojechać na izbę przyjęć.
                                Narazie przeszło, oby. Przecież 3X2 to max dawka. Zobaczymy. Może dotrzymam do wisyty w piątek rano.
                                Pozdrawiam

                                Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                                • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                  Mam wrazenie, ze ten Twoj gin to Cie troche ignoruje. Ale moze to tylko wrazenie. Co mu w konu za roznica jakby mial Cie zobaczyc pare dni wczesniej. A Ty bys sie pewnie lepiej czula po wizycie. Ale mowiac o ignorowaniu to coz ja moge na ten temat powiedziec jak tutaj to kazdy olewa ciezarne! Minimum wysilku ze strony poloznej a juz zero z lekarza.
                                  Do Holandii wyjezdamy 1-go i wracamy 4-go po poludniu.
                                  Nie wiem ile wedlug takiej normy sie przybiera na wadze, bo juz rozne mialam zrodla. W niektorych dozwala sie na przytycie ciutki w pierwszym trymestrze a w niektorych nie. Jak ja sie czulam w miare OK, apetyt mialam, nie wymiotowalam to jak nie przytyc. Teraz tez mam apetet, ale chyba nie az taki wilczy. Poza tym, jak sie siedzi tyle czasu przed komputerem i pisze to tez sie czlowiek zajmuje i nie mysli tak o jedzeniu.
                                  Ty sie niczym nie martw, jak sie pogorszy to szybciutko na ta izbe.
                                  Buziaki,
                                  Magda

                                  • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                    Dzięki za słowa otuchy, na razie siedzę przy kompie i nic nie robię albo leżę – obiadu chyba dzisiaj nie zrobię ani nic nie sprzątnę – wolę żeby “to coś” nie wróciło.
                                    Jeśli dotrzymam bez nawrotu do piątku zobaczę jak gon zareaguje i czy sprawdzi czy z dzidzią ok – usg ma kilka sal obok i dostęp w każdej chwili.
                                    Chyba idę się położyć -Dominika też śpi.
                                    POzdrawiam

                                    Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                                    • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                      Ok, to odpoczywaj. Moze Ci to zrobi lepiej. Oj, mnie to male spanko cuda dziala.
                                      Trzymaj sie,
                                      Magda

                                      • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                        Za godzinę wychodzę na wizytę. Wprawdzie mam na 9.15, ale wiesz jak się jeździ po Warszawie……te korki….i to jeszcze tam gdzie jadę…..
                                        Jak wrócę to napiszę, będę się domagała, żeby usłyszeć serduszko – bo czuję dziwny niepokój – ale może to normalne, że się boję o dzidzię – w końcu parę dni było tych kolek….
                                        Pozdrawiam

                                        Agnieszka + Dominiczka(16.01.01) + Dzidzi(20.04.04)

                                        • Re: Siasia i Aga23 – prywatne

                                          Rozumiem Twoje niepokoje, bo sama zaczelam sie troche martwic. Wyczytalam gdzies, ze druga ciaza powinno sie zaczac wyczuwac ruchy wlasnie juz od 16 tygodnia a ja nic nie czuje. Niby zdawalo mi sie dwa razy, ze czulam jakies smyrniecie, ale to nie to. Tez ide w poniedzialek do poloznej wiec sobie poslucham chociaz serduszka. Kiedy bedziesz miala teraz USG?
                                          Wychodze za chwile z Sara do osrodka sportowego na jej wyglupy, czyli taki plac zabaw w materacach.
                                          Buziaki i pisz jak bylo,
                                          Magda

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Siasia i Aga23 – prywatne

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo