Z góry przepraszam, że poruszam temat, który był “wałkowany” na forum wiele razy, ale właśnie otrzymałam telefon z przychodni z zaproszeniem na szczepienie przeciwko odrze, śwince i różyczce. I wpadłam w niezłą panikę… Naczytałam się już wiele negatywnych opinii na temat szczepień (a tego konkretnego najbardziej) i prawdę mówiąc najchętniej zrezygnowałabym w ogóle ze szczepienia córci na cokolwiek, żeby wyeliminować ryzyko ewentualnych powikłań. Wprawdzie do tej pory wszystkie szczepienia mała otrzymywała w wyznaczonym terminie, skutków ubocznych nie miała żadnych, ale nigdy nic nie wiadomo… Rośnie, rozwija się prawidłowo, nie choruje, po co ryzykować?… Nie wiem, ale po przeczytaniu kilku forumowych wątków w tym temacie odniosłam wrażenie, że bardzo wielu Rodziców nie szczepi swoich pociech odwlekając terminy ile tylko się da, albo toczy wojny z sanepidem całkowicie nie zgadzając się na podanie szczepionki. Czy to rzeczywiście jest takie powszechne zjawisko?
Napiszcie, proszę, jak było u Was, czy też miałyście podobne obawy i czy w rezultacie zaszczepiłyście swoje dzieci oraz jak zareagowały na szczepienie?
Pozdrawiam.
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: …szczepić?…
Smoki, a dlaczego Twoje drugie dziecko zostało zaszczepione dopiero w trzeciej dobie życia, skoro wg kalendarza szczepień w Polsce dziecko ma być zaszczepione w pierwszej dobie życia?
My z mężem napisaliśmy pismo, że nie zgadzamy się na żadne szczepienie naszej córeczki w szpitalu. Pismo to zostało podbite i podpisane przez szpitalną pediatrę, po czym mojej córeczce wstrzyknięto dwie szczepionki. To się zdarzyło we wrocławskim szpitalu w czerwcu 2009r. Potem okazało się, że moja córeczka ma wylew dokomorowy III stopnia, jest wiotka i “leci” jej lewa strona, oprócz tego nie głużyła. Wiele świadomych matek, które nie chciały, aby tuż po porodzie w szpitalu ich dzieciom wstrzyknięto sztuczne preparaty immunizacyjne, były podobnie potraktowane przez polskich lekarzy i lekarki. Inne z kolei miały szczęście i lekarze nie kazali pielęgniarkom wstrzykiwać ich dzieciom szczepionek. Generalnie więc wszystko zależy od widzimisię polskiego lekarza?
W kalendarzu jest sformowanie “po urodzeniu”, a nie “w pierwszej dobie życia”.
Interpretacja “po urodzeniu” – “przed wypisem ze szpitala położniczego, w momencie gdy stan dziecka na to pozwala”.
Źródło: szczepienia.pl
Czyli mogą zaszczepić w pierwszej, drugiej, trzecie, czwartej, piątej…. zależy czy rodzisz siłami natury czy przez cc, a w związku z tym ile będziesz z dzieckiem w szpitalu.
Neo, dlaczego udzielasz się głownie w wątkach, w których można w jakiś sposób polecać leki homeopatyczne i lekarzy homeopatów klasycznych?Zarówno te leki i lekarze wg Ciebie są lekiem na wszelkie zło, a już głownie na to to, które jest skutkiem szczepień?Czy masz w tym ukryty cel? Bo powiem szczerze dla mnie jest on już dość widoczny, chciałabym jednak poznać Twoja odpowiedź, bo juz kiedyś pytałam,ale jakoś nie uzyskałam odpowiedzi. Pozdrawiam
Smoki przeczytałam, że w PSO w rubryce WIEK jest wyraźnie napisane, że dziecko ma być zaszczepione obiema szczepionkami “w ciągu 24 godzin po urodzeniu” :
To są terminy orientacyjne.
Jak masz napisane przykładowo “1 miesiąc życia” to nie znaczy, że masz na to 24 godziny w dniu kiedy dziecko ten pierwszy miesiąc kończy.
Smoki,wszystkie moje dzieci były szczepione w ciągu dwóch godzin po urodzeniu. Ostatnio jak rodziłam w 2009 i obserwowałam te szczepienia we wrocławskim szpitalu to i dzieci urodzone SN i przez CC były szczepione dwie godziny po urodzeniu. Pediatra z którą rozmawiałam, twierdziła tedy, że jest nakaz urzędowy zaszczepienia wszystkich noworodków w pierwszej dobie życia. Dlatego zdziwiłam się, że Twoje dziecko było zaszczepione dopiero w trzeciej dobie.
Smoki, z Twoją interpretacją “w ciągu 24 godzin po urodzeniu” żaden lekarz na porodówce by się nie zgodził. Dla nich “w ciągu 24 godzin po urodzeniu” to “w ciągu 24 godzin po urodzeniu” i tak właśnie robią jak jest napisane w urzędowym PSO. Teoretycznie powinni też odczekać chociaż dwie godziny po porodzie, ale czasem wstrzykują noworodkowi szczepionki wcześniej.
Ja rodziłam na porodówce. Miałam też lekarza
Podsumowując:
[LIST]
[*]większość dzieci jest szczepionych w pierwszej dobie życia
[*]nie każde zdrowe dziecko jest szczepione w pierwszej dobie życia
[*]dzieci chore bywają nieszczepione
[/LIST]
Tak wygląda obiektywnie cała ta sytuacja. Nie twórzmy więc demonów.
A co Ci się nie podoba w szczepieniu dzieciaka na WZW i gruźlice????
ie lapie – ale juz sie w Twoich postach pogubiłam, wydawalo mi sie ze to po innej szczepionce (wg. Ciebie) Twoje dzieci zachorowaly, a nie po WZW….
Ale jak pisze pogubilam sie juz w tych Twoich postach, bo tyle Was tych chorob dotknelo, ze mozna stracic rachube – ktore po jakiej szczepionce.
Edit: ale dzięki za tego linka zapisze sobie bo wlasnie wyczytalam ze musze spytac pediatry czy bedziemy szczepic Krzyśka na polio oraz blonice tezec krztusiec.
O! i Kube powinnam dziabnac odre swinka rozyczke.
W lutym urodziłam drugą córę i nikt jej nie szczepił beż mojej zgody. Przyszła pielęgniarka i pytała czy mała będzie szczepiona – dopiero po mojej zgodzie mała dostała szczepionkę. Taka sama sytuacja była dwa lata wcześniej. Nikt nie zaszczepił dzieci bez mojej zgody. I to nie jest wyjątkowy szpital, bo w innych też pytają przed podaniem tej pierwszej szczepionki
Neo mogę prosić o odpowiedź 😉
Mamrotko jak się człowiek czasem wczyta w pewne treśi to się może nieźle pogubic i dowiedzieć bardzo ciekawych rzeczy, warto zrobic notatki 😉
u nas nie pytają, zaszczepili ‘przy okazji’ badania słuchu, w pierwszej dobie po porodzie.
Nie jestem całkiem przeciwna szczepieniom, wszystko z głową i umiarem.
Smoki, ale w Polsce mimo wszystko statystyczny Kowalski i jego zdrowe, normalnie funkcjonujące dziecko, nie mają raczej prawa odmówić jakiegokolwiek szczepienia obowiązkowego. Może sobie Kowalski nieco termin opóźnić – mniej lub bardziej – ale prawa zrezygnowania z danego szczepienia nie dostanie.
Dlaczego?
Mamy przecież Konstytucję, Kartę Praw Pacjenta, wolność obywatelską i demokrację.
Więc pytam w jakim kraju my żyjemy? Bo na pewno nie w wolnym – przynajmniej w tym wymiarze.
Chciałam swego czasu odroczyć szczepienie MMR – napisałam w poradni stosowną kartkę, przypięto ją do karty Amelki. Ale niestety nie została ona uznana przez Sanepid, bo z początkiem roku 2010 zmieniły się przepisy (nie pamiętam już dokładnie o co chodziło, musiałabym poszukać).
Dalej zatem otrzymuję pisma i wezwania, a Sanepid nie spocznie dopóki ostatnia dawka szczepionki nie zostanie podana.
Chyba, że wcześniej zdarzy się cud i coś się wreszcie zmieni.
Mamrotko, w wielu krajach europejskich (chociażby u naszych sąsiadów Czechów) gruźlicę i WZWB dostają tylko dzieci z grup wysokiego ryzyka – przeważnie matek już zakażonych.
WZWB najczęściej można się zarazić poprzez częstą zmianę partnerów seksualnych, czy brudną igłę – czy noworodek ma jakieś ogromne szanse, by ładować mu serię tuż po narodzinach?
A gruźlica? Do zakażenia potrzebna jest osoba prątkująca (najczęściej starsza), kaszląca, która te prątki z siebie wykrztusza. Czy takiej osobie dałabyś swoje niemowlę do potrzymania?
Wystarczy drobna interwencja chirurgiczna, nieuwaga, brudna igła, skalpel…i co wtedy?
Wiesz…ide do sklepu z wózkiem to sobie nie wybieram jak kolo mnie przy kasie czy ladzie z miesem stoi babinka ktore nieźle kaszle.
Ale warunek – musi kaszleć FEST 😉
Żartuję sobie teraz, a temat wcale nieśmieszny.
Myślę jednak, że niech każdy robi, jak uważa – jedynie niech nam dadzą prawo wyboru.
Dobrej nocy, dziewczyny!
hack dziecko-info.rodzice.pl
dziecko-info.rodzice.pl hack
login
dziecko-info.rodzice.pl47
password
226352
hack dziecko-info.rodzice.pl
dziecko-info.rodzice.pl hack
login
dziecko-info.rodzice.pl25
password
025317
Znasz odpowiedź na pytanie: …szczepić?…