SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

zacznę od tego,
że Filip dziś przyszedł do domu z pierwszą zadaną pracą domową
i ku mojemu zdziwieniu pierwszą czynnością, do której po powrocie ze szkoły sie zabrał była owa praca domowa.

opowiedział mi szybko, że obiad cały na stołówce zjadł, śniadanie całe też.
Pouczył mnie, że powinnam dawać mu wiecej jedzenia, bo głoduje
Nadmienie tylko, że nigdy nie jadł tyle co teraz.
Zaliczył tez dzisiaj pierwszy raz świetlicę i nie było zgrzytu.
Jedynie sok jabłkowy dostal w rózowym kartoniku z Barbie, no i to jednak
był poważny problem – zebraliśmy za to ze starym;)

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

  1. Zamieszczone przez iwoonka
    Lekko przeziębiona to i ja zawsze musialam do szkoły chodzic….moja mama zawsze mowila, ze jak gorączki nie mam to ide do szkoły i juz. Ale jakby ona miala mnie trzymac z kazdym katarem i kaszlem w domu to ja chodzilabym moze 5 dni w miesiącu..katar mialam i mam non stop do dzis (zatoki po tacie i krzywa przegroda;))
    Ola zdrowa poki co, młodszy zasmarkany, ja przeziębiona a jej nic – moze to zasługa tych zelków z tranem Mio Bio ktore podaję jej od polowy sierpnia?

    A wczoraj moja corka miala zadaną pierwszą prace domową (nie licząc ostatniej, czyli przeczytania 5 punktowego regulaminu) – z matematyki tym razem – jedno zadanie w książce – pokolorowac na zielono kwadraty a na żółto kółka…fajnie, tylko przypomniala sobie o tym w kąpieli, czyli przed 21 Delikatnie jej wytłumaczyłam ze lekcje mialysmy odrabiac po powrocie ze szkoły od razu a nie po kąpieli…mam nadzieje ze zrozumiala.

    No to u nas bylo podobnie 😉 Zapytalam jak wrocila ze szkoly czy ma jakies zadanie domowe powiedziala ze nie. Wyszlismy z domu na cale popoludnie i jak wrocilismy to ona po 20 mowi ze nie ma kleju a musi cos dokonczyc ze szkoly. Wytlumaczyla ze to przeciez nie jest zadanie domowe tylko ze nie zdazyla na lekcji i ma dokonczyc w domu. No i tu nauczka dla mnie zeby sprawdzac ja bo niestety juz byla po calym dniu tak zmeczona ze wyklejanie z papieru kolorowego ja przerastalo, nie miala cierpliwosci i plakala nad tym. Troche pomoglam i poszla spac ale nigdy wiecej zadan domowych o tej godzinie :Nie nie:

    • Ef podczas wczorajszej ulewy miał normalnie trening na boisku…
      pan twierdził, ze dopóki biegają nic im nie bedzie. potem szybko do szatni, wytrzec się do sucha, ubrać w ciepłe rzeczy i ochłonąć i dopiero wyjśc na dwór z powrotem.
      na razie (tfu tfu tfu tfu tfu tfu!!!!!!!!!!) Filipowi nic a nic nie jest.

      • Zamieszczone przez wyki
        Iza jeszcze się trzyma ale ciekawa jestem ile dzieci w przyszłym tygodniu bedzie w jej klasie po wczorajszym SKSie gdzie Pan ich zabrał na dwór w ubraniach poszkolnych, bez kurtek, bluz itp. I sobie biegali a jak odpoczywali to wiaterek poszalał zapewne po pleckach… Dodam że u nas wczoraj była pogoda pod psem:(

        W tamtym roku pamietam jak zabrali przedszkolaki na jakies boisko i mieli jakies zawody. Zimno bylo masakrycznie a oni wyrozbierani. Jak o tym uslyszalam to sie bardzo wkurzylam, Ela mowila ze jej bylo zimno i Pani pozwolila jej ubrac bluze a skoro ona sie o bluzke upomniala to naprawde musiala zmarznac. O dziwo nic jej nie bylo, ja bylam pewna ze sie rozchoruje no bo przeciez biega, poci sie do tego wiatr i gotowe. Ale nic kompletnie jej nie bylo wiec to czasem my mamucki za bardzo chyba panikujemy 😉 Jak z mezem wrocila z sanek i jej snieg z majtek wysypywalam to tez jej nic nie bylo chociaz mezowi sie oberwalo na zapas

        • witam, pozwolicie że się tu luźno przytulę, mój Dorian w zerówce szkolnej, szatnię ma z szóstymi klasami, obiady je normalnie na stołówce z pierwszakami a ja się tu powoli pooswajam z tym co za rok 😉

          Zamieszczone przez iwoonka
          Lekko przeziębiona to i ja zawsze musialam do szkoły chodzic….moja mama zawsze mowila, ze jak gorączki nie mam to ide do szkoły i juz.

          dokładnie tak, moja mama tak samo i ja też tak samo 🙂

          • Zamieszczone przez Finia
            ja posyłam kichające dziecko do szkoły… kaszel lekki też się kilka razy w dzień zdarza, ale z doświadczenia wiem, że gdybym miała go trzymać w do,mu z powodu lekkiej infekcji to w miesiacu poszedłby do szkoły dosłownie kilkanaście dni… z gorączką zatrzymam w domu, ale lekki kaszel czy katar wg mnie to nie powód do siedzenia w domu…

            nie chodzi mi o katar czy lekki kaszel, ale jeśli dziecko ma kaszel taki że o mało sobie płuc nie wypluje to raczej poszłabym do lekarza z nim a nie wysyłała do szkoły…
            katar ogólnie mi nie przeszkadza, bo teraz prawie każde dziecko jest alergiczne więc i katar to standard

            • Zamieszczone przez Lea
              Wg mnie obie sprawy normalne.
              Zwolnienia lekarskie nie są wymagane jakimś prawem.

              Lea, ja doswiadczenia mam tylko własne, w jak chodziłam do podstawówki to potrzebne były zwolnienia. Co do składek, to w przedszkolu musiałam wczoraj wpłacić prawie 300zł na rózne cele… Dodatkowo we wrześniu 2 opłaty za przedszkole, za wrzesień i październik… Każda 270zł. Pojechali po kieszeni.

              • Michała już w piątek poprzedni zaczęło boleć gardło… Zatkany nos, lekkie pokasływanie. Teraz z kolei mega płynący katar. Jedzie na lekach i na szczęście nie jest gorzej. Myślę, że obejdzie się bez zatrzymywania w domu.

                • Mateusz ma nie mieć zadań domowych przez wrzesień jeszcze, potem dopiero.
                  Ale ma zalecenie od Pani czytać po 10 minut dziennie z mamą. No i wczoraj kolejny raz czytaliśmy te kilka zdań. I nagle Mati po “przedukaniu” do końca stwierdził – to ma sens! (to była króciuśka historyjka) a po chwili: “Mamo to takie WZRUSZAJĄCE, że ja czytam” Spłakałam się ze śmiechu 🙂

                  • Zamieszczone przez Lea
                    Jak napisałam – nie jest to wymagane żadnym prawem. Jasne, że nauczycielka decyduje.
                    Coś w stylu koloru tenisówek na wf 😉

                    Ale nie ma w PL prawa o wymaganych zwolnieniach lekarskich ani o tym, że opuszczenie 8 dni to od razu nierealizowanie obowiązku szkolnego. Po prostu nauczycielka ustaliła takie formy współpracy w ramach walki z niską frekwencją 😉 i wyzyskiem (rodzice zostawiają czasami dzieci w domu do pomocy przy małym rodzeństwie ale w polu…).

                    Przepis mówi, że w danym roku szk. można nie klasyfikować z przedmiotu ucznia, który opuścił ponad 50 % zajęć.
                    “Można” – a więc nawet przy takiej liczbie nie jest to automatyczne.
                    I ani słowa o tym, że te nieobecności mają być potwierdzone zwolnieniem lekarskim.

                    Mi cos kolacze po glowie, ze obowiazek szkolny dotyczy kazdego miesiaca. Tzn dziecko nie moze miec wiecej niz 50% dni nieusprawiedliwionych w miesiacu, podlega to postepowaniu egzekucyjnemu. Usprawiedliwienie nie musi byc od lekarza. U nas musi byc do osobna kartka z prosba o usprawiedliwienie podpisana przez rodzica.
                    na szybko znalazlam cos takiego:
                    Egzekucja obowiązku szkolnego

                    Dyrektorzy publicznych szkół podstawowych i gimnazjów kontrolują spełnianie obowiązku szkolnego przez dzieci zamieszkujące w obwodach tych szkół, a gmina kontroluje spełnianie obowiązku nauki przez młodzież zamieszkałą na jej terenie, w tym odpowiednio:

                    1. kontrolują wykonywanie obowiązków, o których mowa w art. 18 ust. 1 pkt 1, 2 i 4 ustawy, a także współdziałają z rodzicami w realizacji obowiązków, o których mowa w art. 18 ust. 1 pkt 3 i ust. 3 ustawy,
                    2. prowadzą ewidencję spełniania obowiązku szkolnego i obowiązku nauki.

                    Niespełnianie obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego, obowiązku szkolnego lub obowiązku nauki podlega egzekucji w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz. U. z 2005 r. Nr 229 poz. 1954 ze zm.). Przez niespełnienie tych obowiązków należy rozumieć nieusprawiedliwioną nieobecność w okresie jednego miesiąca na co najmniej 50%:

                    1. obowiązkowych zajęć edukacyjnych w przedszkolu (oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej), w szkole podstawowej, gimnazjum, szkole ponadgimnazjalnej lub placówce,
                    2. zajęć w przypadku spełniania obowiązku nauki przez uczęszczanie na zajęcia lub w celu przygotowania zawodowego, o których mowa w art. 16 ust. 5a pkt 2-4 ustawy.

                    Dyrektor publicznej szkoły podstawowej i gimnazjum w rozumieniu art. 5 § 1 ust. 2 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, zwanej dalej ustawą egzekucyjną, jest wierzycielem uprawnionym do żądania wykonania obowiązku szkolnego w drodze egzekucji administracyjnej.

                    Do obowiązków dyrektora w tym zakresie należy:

                    1. wystosowanie pisemnego upomnienia do rodziców/opiekunów prawnych dziecka (art. 15 ustawy egzekucyjnej),
                    2. postępowanie egzekucyjne może być wszczęte bez uprzedniego doręczenia upomnienia, gdy egzekucja dotyczy należności z tytułu grzywien w celu przymuszenia nakładanych w postępowaniu egzekucyjnym obowiązków o charakterze niepieniężnym (§ 13 pkt 3 lit. e rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 22 listopada 2001 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji Dz. U. nr 137, poz. 1541 z późn. zm.),
                    3. po upływie 7 dni od dnia doręczenia upomnienia można dokonać kolejnej czynności przedegzekucyjnej, tzn. wystawienia tytułu wykonawczego – art. 26 i 27 ustawy egzekucyjnej (wzór tytułu wykonawczego stanowi zał. nr 24 do rozporządzenia Min. Finansów),
                    4. kolejny etap to wystąpienie z wnioskiem o wszczęcie egzekucji – art. 26 § 1 i art. 28 ustawy egzekucyjnej, a także wskazanie środka egzekucyjnego, którym jest grzywna w celu przymuszenia, zgodnie z art. 1a pkt 12 lit. b pierwsze tiret i art. 119 ustawy egzekucyjnej,
                    5. wniosek i tytuł wykonawczy wraz z załączonym dowodem doręczenia upomnienia składa się w organie egzekucyjnym, którym jest właściwy organ jednostki samorządu terytorialnego, tzn. prezydent miasta lub osoba przez niego upoważniona, zgodnie z art. 1a pkt 14 i art. 20 § 1 pkt 2 ustawy egzekucyjnej.

                    • Zamieszczone przez Elza27
                      Nam lekarka dawno temu powiedziala ze w takim stanie dziecko nawet powinno chodzic do przedszkola (to tez i szkoly) Organizm ma zwalczyc przeziebienie i sie uodpornic. Gdyby to leczone bylo w domu to po owrocie do szkoly zaraz znowu bylby przeziebiony. Oczywiscie chodzi o lekki kaszelek i maly katarek a nie poczatek jakiegos zap oskrzeli. No ja bardzo ciekawa jestem jak Eliza ten rok przetrzyma. W tamtym byla tylko dwa razy chora ale to cos ostrego bylo bo zaraz nas wszystkich zarazila. Poza tym kilka razy tylko ja cos bralo tzn byla “przytkana” o ile wiecie o co mi chodzi ale fervexem ja podratowalam ze sie wyleczyla bez opuszczania przedszkola

                      nam pediatra tez tak mowil, ze katar to nie choroba, chyba ze taki, ze dziecko nic nie widzi i wiadro trzeba pod nos podstawic.

                      • mlody zadania domowe ma codziennie, dzis PIATEK i moim zdaniem Pani przegiela 3 strony zadania domowego razem 5 zadan, plus jedno z religii jeszcze.

                        • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                          mlody zadania domowe ma codziennie, dzis PIATEK i moim zdaniem Pani przegiela 3 strony zadania domowego razem 5 zadan, plus jedno z religii jeszcze.

                          Faktycznie duzo. U nas w statucie szkoly jest zapis o nie zadawaniu prac domowych na weekend i swieta. Nie wszyscy ten zapis stosuja w praktyce 🙁

                          • U nas też nie ma zadań na weekend. Wyjątek to przedmioty dodatkowe (religia, informatyka, angielski). Jak są akurat w piątek to jest zadanie.

                            • Zamieszczone przez kotagus
                              Mateusz ma nie mieć zadań domowych przez wrzesień jeszcze, potem dopiero.
                              Ale ma zalecenie od Pani czytać po 10 minut dziennie z mamą. No i wczoraj kolejny raz czytaliśmy te kilka zdań. I nagle Mati po “przedukaniu” do końca stwierdził – to ma sens! (to była króciuśka historyjka) a po chwili: “Mamo to takie WZRUSZAJĄCE, że ja czytam” Spłakałam się ze śmiechu 🙂

                              Wzruszające 🙂

                              Zamieszczone przez Kamelia
                              Michała już w piątek poprzedni zaczęło boleć gardło… Zatkany nos, lekkie pokasływanie. Teraz z kolei mega płynący katar. Jedzie na lekach i na szczęście nie jest gorzej. Myślę, że obejdzie się bez zatrzymywania w domu.

                              U nas brało dzieci szkolne w miniony weekend. Efekt: ja i szwagier jesteśmy rozłożeni, dzieci zdrowe 😉

                              Zamieszczone przez Mycha3
                              Mi cos kolacze po glowie, ze obowiazek szkolny dotyczy kazdego miesiaca. Tzn dziecko nie moze miec wiecej niz 50% dni nieusprawiedliwionych w miesiacu, podlega to postepowaniu egzekucyjnemu.

                              Jakiś przepis?
                              W każdym razie to o nieusprawiedliwionych, a jak my usprawiedliwimy, to jest ok (choć czasami rodzą się podejrzenia i trzeba to zbadać).

                              Co do postępowania, to tak to niby wygląda, ale nie ma przepisu, który uruchamia to, bo dziecko opuściło tydzień nauki.
                              A w praktyce to niestety… Nawet te dzieciaki, które w ogóle do szkoły nie chodzą, to… no po prostu nie chodzą dalej 🙁
                              Ciężko jest coś wyegzekwować, a już w ogóle jakieś niby kary finansowe dla rodziców to czysta teoria.
                              W każdym razie ewentualne postępowanie dotyczy przypadków poważnych, a nie tego, że ktoś zachorował na tydzień i matka napisała o tym sama karteczkę do wychowawcy. Państwo by nie nadążyło ze ściganiem takich osób, gdyby się tym zajmowało 😉
                              Wiele dzieci opuszczających lekcje w ogóle nie dostarcza żadnych zwolnień, nawet od rodziców. I takimi przypadkami głównie się wychowawca/dyrekcja zajmuje.

                              • Zamieszczone przez hmm_Nelly
                                nam pediatra tez tak mowil, ze katar to nie choroba, chyba ze taki, ze dziecko nic nie widzi i wiadro trzeba pod nos podstawic.

                                • Zamieszczone przez Kamelia
                                  Lea, ja doswiadczenia mam tylko własne, w jak chodziłam do podstawówki to potrzebne były zwolnienia.

                                  Rozumiem. Nie dziwiłam się, że o tym nie wiesz, tylko raczej chciałam uspokoić, że to normalne i praktykowane, choć bywa, że nauczyciel wymaga zwolnienia lekarskiego – ale to już jego osobista sprawa. Chyba że szkoła ma jakiś dodatkowy zapis w statucie.

                                  Opłaty macie kosmiczne, chyba nie byłabym na to gotowa, gdyby nie lektura wątku, w mojej szkole prosi się o grosze…

                                  • Ja na zebranie poszlam z 200zl i z tyloma wrocilam 😉 Na nastepny dzien skarbnik mial przed lekcjami zbierac na ubezpieczenie 31zl i na ksero 5zl ale sie nie pojawil Ile komitet wyniesie nie wiem, czesc rodzicow juz na pierwszym zebraniu bez krepowania oswiadczyla ze komitet maja gdzies a ja sie zastanawiam. Nie jest to obowiazkowa oplata i niby idzie to wszystko w jakiejs postaci dla dzeci tylko ze pamietam jak za moich czaso ponoc komitet mial byc np. na oplacenie wycieczek szkolnych dla dzieci z najbiedniejszych rodzin tyle ze do skutku nigdy zadna wycieczka nie doszla bo zawsze bylo za malo chetnych Nigdy nikt sie nie rozliczal z tych pieniedzy no chyba ze osoby bedace w komitecie rodzicielskim wiedza cos wiecej na ten temat Gdyby to bylo na zasadzie ze placimy i za miesiac dyrektorka pokazuje nowa sale ze sprzetem gimnastycznym typu rowerki, bieznie itp. no to biegiem bym placila, ale jak to ma isc na biurka, pomalowanie scian czy tez nowe muszle klozetowe no to takie cos chyba ktos inny powinien finansowac

                                    • Zamieszczone przez Elza27
                                      Ja na zebranie poszlam z 200zl i z tyloma wrocilam 😉 Na nastepny dzien skarbnik mial przed lekcjami zbierac na ubezpieczenie 31zl i na ksero 5zl ale sie nie pojawil Ile komitet wyniesie nie wiem, czesc rodzicow juz na pierwszym zebraniu bez krepowania oswiadczyla ze komitet maja gdzies a ja sie zastanawiam. Nie jest to obowiazkowa oplata i niby idzie to wszystko w jakiejs postaci dla dzeci tylko ze pamietam jak za moich czaso ponoc komitet mial byc np. na oplacenie wycieczek szkolnych dla dzieci z najbiedniejszych rodzin tyle ze do skutku nigdy zadna wycieczka nie doszla bo zawsze bylo za malo chetnych Nigdy nikt sie nie rozliczal z tych pieniedzy no chyba ze osoby bedace w komitecie rodzicielskim wiedza cos wiecej na ten temat Gdyby to bylo na zasadzie ze placimy i za miesiac dyrektorka pokazuje nowa sale ze sprzetem gimnastycznym typu rowerki, bieznie itp. no to biegiem bym placila, ale jak to ma isc na biurka, pomalowanie scian czy tez nowe muszle klozetowe no to takie cos chyba ktos inny powinien finansowac

                                      Zawsze można poprosić o zestawienie poniesionych wydatków – nikt na pewno nie odmówi – u nas zwyczajowo wywiesza się takie informacje na drzwiach pod koniec roku szkolnego

                                      • Zamieszczone przez Lea
                                        Wzruszające 🙂

                                        U nas brało dzieci szkolne w miniony weekend. Efekt: ja i szwagier jesteśmy rozłożeni, dzieci zdrowe 😉

                                        Jakiś przepis?
                                        W każdym razie to o nieusprawiedliwionych, a jak my usprawiedliwimy, to jest ok (choć czasami rodzą się podejrzenia i trzeba to zbadać).

                                        Co do postępowania, to tak to niby wygląda, ale nie ma przepisu, który uruchamia to, bo dziecko opuściło tydzień nauki.
                                        A w praktyce to niestety… Nawet te dzieciaki, które w ogóle do szkoły nie chodzą, to… no po prostu nie chodzą dalej 🙁
                                        Ciężko jest coś wyegzekwować, a już w ogóle jakieś niby kary finansowe dla rodziców to czysta teoria.
                                        W każdym razie ewentualne postępowanie dotyczy przypadków poważnych, a nie tego, że ktoś zachorował na tydzień i matka napisała o tym sama karteczkę do wychowawcy. Państwo by nie nadążyło ze ściganiem takich osób, gdyby się tym zajmowało 😉
                                        Wiele dzieci opuszczających lekcje w ogóle nie dostarcza żadnych zwolnień, nawet od rodziców. I takimi przypadkami głównie się wychowawca/dyrekcja zajmuje.

                                        o obowiązku szkolnym mówi ustawa:
                                        USTAWA z dnia 7 września 1991 r.o systemie oświaty rozdział 2.
                                        tu można przeczytać

                                        Jestem NN i my mamy obowiązek podliczania nieobecności i jeśli właśnie przekroczy te 50% u nas najpierw powiadamia się Dyrektora szkoły i pedagoga szkolnego a oni uruchamiają sprawę dalej.

                                        Dlatego, ze nie wszyscy chyba widza, ze muszą usprawiedliwiać nieobecności dziecka w przedszkolu i szkole pozwoliłam sobie przytoczyć ten przepis.
                                        i np tu jest napisane o procesie egekucyjnym

                                        • Zamieszczone przez Elza27
                                          Ja na zebranie poszlam z 200zl i z tyloma wrocilam 😉 Na nastepny dzien skarbnik mial przed lekcjami zbierac na ubezpieczenie 31zl i na ksero 5zl ale sie nie pojawil Ile komitet wyniesie nie wiem, czesc rodzicow juz na pierwszym zebraniu bez krepowania oswiadczyla ze komitet maja gdzies a ja sie zastanawiam. Nie jest to obowiazkowa oplata i niby idzie to wszystko w jakiejs postaci dla dzeci tylko ze pamietam jak za moich czaso ponoc komitet mial byc np. na oplacenie wycieczek szkolnych dla dzieci z najbiedniejszych rodzin tyle ze do skutku nigdy zadna wycieczka nie doszla bo zawsze bylo za malo chetnych Nigdy nikt sie nie rozliczal z tych pieniedzy no chyba ze osoby bedace w komitecie rodzicielskim wiedza cos wiecej na ten temat Gdyby to bylo na zasadzie ze placimy i za miesiac dyrektorka pokazuje nowa sale ze sprzetem gimnastycznym typu rowerki, bieznie itp. no to biegiem bym placila, ale jak to ma isc na biurka, pomalowanie scian czy tez nowe muszle klozetowe no to takie cos chyba ktos inny powinien finansowac

                                          U nas takie rozliczenia są wywieszane przez Rade Rodziców w szatni na tablicy informacyjnej. U nas idzie to np na zakup książek na zakończenie roku szkolnego- nagrody, dzień dziecka itd.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: SZKOLNA CODZIENNOŚĆ NASZYCH PIERWSZAKÓW

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general