Oglądam właśnie na TVN24 bardzo ważną konferencję dot. zakazu bicia dzieci!!! Alleluja! mówią o edukacji szerokiej, o tym, że przemoc dzieje się wszędzie- nie tylko w rodzinach patologicznych i że mówią STOP przemocy wobec dzieci! Boże…jak ja na to czekałam! By w końcu coś zaczęto robić by zacząć zmieniać SWIADOMOŚĆ SPOLECZNA!
Pewnie dłuugo potrwa ale w końcu coś się zaczyna dziać!!! ustawowo i oficjalnie.
Tusk sam ze wstydem przyznaje, że on sam niedawno bagfatelizował sprawę i twierdził, że klaps nikomu nie zaszkodził. Dziś się tego wstydzi. To ważne słowa! ważne- bo to oficjalne potępienie bicia!!!
Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!
I co, klaps nie zapobiegł wypadkom?
P. tez miała wypadek właściwie na moich oczach, bo odwróciłam głowę na kilka sekund dosłownie.
Ale to nijak ma się do klapsów.
Bo co? Miałam dać jej klapsa profilaktycznie, żeby nie zjechała i nie złamała ręki, nie wylądowała w szpitalu i nie dostarczyła matce i sobie kilku tygodni silnych wrażeń?
To co piszę, może wydawać się uproszczeniem, ale jest po prostu pokazaniem jak patrzeć na sprawę, żeby unikać klapsów.
A unikanie klapsów i unikanie wypadków to jednak dwie różne sprawy.
Sprawy które tu połączono w sensie takim, że najłatwiej to przylać to się uniknie niebezpieczeństw.
A to ani prawda, ani usprawiedliwienie.
Figa ale by szukać trzeba wiedzieć, ze jest czego szukać, ze coś istnieje. Powiedz mi czy uważasz, że przecietny rodzic wie o tym?
Ja uważam, że kiepsko jest ze świadomoscia rodziców. Mówię o społeczeństwie a nie jego wycinku takim jak tu na Forum.
Dlatego edukacja na każdym osiedlu 🙂
no tez nie wiem dlaczego nie trzymać dziecka za rękę…
Edukacja oczywiście.
Oczywiście oczywiście.
Ale nie tylko.
Nagłaśnianie sprawy poprzez projekty ustaw choćby też.
I programy dla matek w tonie nie supernianiowym, tylko rzetelnym, normalnym i ludzkim, w godzinach popołudniowych – w tel. publicznej – w końcu to misja, nie? 😉
itd, itd.
A przede wszystkim nie dawanie przyzwolenia na klapsowanie w swoim otoczeniu.
maj jaka Ty madra 😀 musze się podpisac – mam identyczne zdanie
sama ustawa raczej niewiele pomoże maltretowanym w patologicvznych rodzinach dzieciakom
czy za tym pójdą kontrole takich rodzin?
jakaś kontrola nad dzieckiem, obserwacja?
bo teraz dzieciak wychodzi z matką do domu ze szpitala po porodzie i dopóki nie pójdzie do przedszkola ( jeśli pójdzie) to poza kilkoma wizytami w przychodni, nic o nim nie wiadomo.
To trzeba zmienić przede wszystkim.
Nie wyczytałam w postach tutaj pisanych, ze jak sie przyleje to sie uniknie wypadkowi. Pokaz mi tego posta/posty.
I oczywiscie nie mogłas zapobiec temu co sie stało (to chyba była wadliwa zjeżdżalnia, nie pamietam). Wypadki to wypadki zdarzaja sie niestety. Porównanie tego z klapsem jako czynnikiem jakos tam na nie wpływajacym przy każdej okazji moim zdaniem to nieporozumienie i wyraz złej woli w zrozumieniu strony mającej inne zdanie.
No przecież tak właśnie pisano – jak się dziecko wyrywa to klaps otrzeźwi i po niebezpieczeństwie.
Nie mam za bardzo czasu żeby kopać w wątku i wrzucać cytaty,
szczególnie, że prowadzi to do łapania się za słowa, a na to jakoś dziś nie mam weny 😉
Taki był wydźwięk conajmneij jednej wypowiedzi, ale czyjej – to już nie pamiętam. I nie o to chodzi, żeby kogoś tu pokazywać palcem, tylko o to, żeby zaprzestać takiej argumentacji 😉
Szkoda.
tel publiczna – rozumiem, misja jak najbardziej, ale nie łapie “tonu supernianiowego” mozesz?
P. S. nie daje przyzwolenia na klapsy jeżeli widze, ze wynikaja z bezradnosci, lenistwa itp.
reaguje w miare możliwosci rozmawiam.
Jezeli widze sytuacje o jakich pisałam nie wtrącam sie o ile rodzic tłumaczy dziecku co i dlaczego bo jest to częscia jakiejs wizji wychowania. Nie ja jestem od edukowania rodziców. Mogę słuzyc radą o ile bede ja miała.
i jeszcze ode mnie prywatnie o klapsowaniu i biciu…
na niektóre dzieci klapsy nie dzialają jak tzw. policzek…
ja byłam takim dzieckiem i Filip jest taki sam…
gdyby był wychowywany w rodzinie patologicznej to byłby świetnym egzemplarzem do zakatowania, bo klapsy powodują u niego opór i powielanie zachowań za ktore dostał klapsa – bunt po prostu…
inaczej zupełnie traktuje kary niecielesne, przejmuje się nimi, stara zrozumieć.
słucha jak mu tłumaczę, umie przepraszać, a co najśmieszniejsze sprzedaje potem lekcje babciom i dziadkom, tłumaczy im – widzę w tym sens…
co najważniejsze Filip sam potrafi już zauważyć, ze np. pomimo iz został ukarany, to kara była sprawiedliwa lub nie;) jesli uważa, że został ukarany niesprawiedliwie, oczywiście znowu muszę sie nagadać i nasłuchać…
z dziećmi to jest trochę tak jak z psami – ludzie uważają je za swoją własność, oczekują od nich miłosci i przyjaźni, a w ramach widzimisię posiadania traktują jak rzecz… nie jak przyjaciela.
Oczywiście, że mogę.
To co nazywam programem w tonie supernianiowym to takie prawie-reality-show, przejaskrawione, ze skrajnymi problemami, z którymi większość rodziców się nie identyfikuje tylko ogląda “taaaakie przypadki”
Oczywiście. Mam nadzieję, że z moich postów nie wynika, że każda matka ma być wojującą pouczaczką rodziców którzy dają klapsa.
Choć ja czasem miewam taką pokusę, muszę przyznać 😉
to trzymajmy! zwłaszcza w pobliżu “ulubionej tu ulicy”
Zaprzestać bo dla Ciebie ona nie ma sensu.
Ja potrafie zrzozumiec, że dziecko dostało klapsa bo nie śłuchało, nie umiało zrozumieć, nie było w stanie kiedy rodzic wykorzystał wszystkie inne dostepne środki dl wytłumaczenia że sytuacja na ulicy jest niebezpieczna, groźna itp. Działa wtedy na zasadzie kojarzeń negatywnych.
Tu pewnie tematem rzeka jest problem nadużywania i upraszczania sobie tej drogi.
Ale mam nadzieję, ze nie jest to tematem tego watku.
Na pewno wiesz, że psychologia sama w sobie tez nie ma spójnosci w tym temacie. Sa nurtym szkoły i one sie różnia czasami bardzo. Chyba główna zasada powinna byc ta, która obowiazuje w medycynie.
Ponad wszystko “nie szkodzić”.
Nie jestem za klapsami ale rozumiem ich obecnosć, nie potępiam rodziców ale chciałbym im pomóc.
Ustawa jeżeli bedzie, mam nadzieje zatroszczy sie o edukacje, rzetelna jak piszesz, głównie w kwestiach praktycznych a nie teoretycznych.
Psychologia nie ma wątpliwości co do szkodliwości klapsów.
Kategorycznie i ostatecznie, niezależnie od nurtu.
A wcześniej kilkakrotnie pisałam, że rozumiem, że komuś “poleciała ręka” i nie będę kadziła takiemu rodzicowi, że popełnił coś strasznego.
Ale że takie zdarzenie powinno w nas wywołać chęc popracowania nad sobą.
Dokładnie tak pisałam, w tym wątku również 🙂
Jeśli dobrze zrozumiałam o co Ci chodziło, to niestety tak nie działa.
Działa tak z grubsza, że dzieciak idąc Z osobą od któej dostał klapsa nie będzie wierzgał (być może) podczas przechodzenia, ale z kimś innym, kiedy osoba klapsująca nie widzi, już prawdopodobnie spróbuje (choć oczywiście niekoniecznie).
Dokładnie taka samą mam nadzieję i na takie przepisy czekam.
I dlatego nie krytykuję zamiarów ich tworzenia w ciemno 🙂
PS. Coś mi dziś nie wychodzi zmieszczenie się w jednym poście z odpowiedziami :/
zgadzam sie w 100%
a to raczej marzenia scietej glowy – jesli bedzie ustawa to zapewne z licznymi bledami, lukami, usankcjonuje kary, nie ustanawiajac ani instytucji majacych pomagac ani srodkow majacych finansowac taka edukacje czy inna pomoc….
po drugie moim zdaniem niestety jestesmy narodem, ktory z luboscia robi wszystko na przekor i jak bedzie ustawa, zasady to tylko po to aby czesc spoleczenstwa mogla sie na nie wypiac…..:(niestety!!!!!!!
a po trzecie jesteśmy narodem, który uwielbia negować i krytykować coś co jest dopiero w fazie projektu, czego nie ma.
Dajmy im szanse
ok czyli praca nad uświadomieniem problemu, łapie
kiedys pisałam o tym jak zwróciłam uwagę babci, która znecała sie psychicznie nad wnuczką. Siedziałam obok z Jonkiem a ta pani była okropna, naprawde nie mogłam tego słuchac. zwróciłam jej uwage na to co ona robi, ze poniża to dziecko, ogranicza, zneca sie nad nim bazujac na jej miłości do babci. Babcia zrobiła oczy jak talerze. Chyba nie wiedziała, ze to co robi takim jest. Zwyczajnie odreagowywała swoje zycie. Nie wiem czy wyciagneła wnioski.
Nie widze przeszkód by stawać w obronie dzieci i nie tylko ale chciałabym miecwewnętrzne przekonanie o tym, ze to bedzie dobre dla dziecka.
oczywiscie wiem o tym wtedy działa “bo powiem mamie/tacie” tak słyszałam to wielokrotnie na ulicy
Znasz odpowiedź na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!