Tusk zakazuje klapsów!

Oglądam właśnie na TVN24 bardzo ważną konferencję dot. zakazu bicia dzieci!!! Alleluja! mówią o edukacji szerokiej, o tym, że przemoc dzieje się wszędzie- nie tylko w rodzinach patologicznych i że mówią STOP przemocy wobec dzieci! Boże…jak ja na to czekałam! By w końcu coś zaczęto robić by zacząć zmieniać SWIADOMOŚĆ SPOLECZNA!

Pewnie dłuugo potrwa ale w końcu coś się zaczyna dziać!!! ustawowo i oficjalnie.

Tusk sam ze wstydem przyznaje, że on sam niedawno bagfatelizował sprawę i twierdził, że klaps nikomu nie zaszkodził. Dziś się tego wstydzi. To ważne słowa! ważne- bo to oficjalne potępienie bicia!!!

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!

  1. Zamieszczone przez ulaluki
    A gdzie jest katowanie dzieci, to już nie jest normalna rodzina.

    Trzeba rozgraniczyć pojęcia: klaps, a przypadki katowania, opisywane w mediach.
    Bo to zupełnie dwie różne sprawy. Także najlepiej dyskutować, na te tematy oddzielnie. Bo może dojść do różnych nieporozumień.
    Do drugiego dochodzi w większości w rodzinach patologicznych, pod wpływem alkoholu.
    Kiedyś była policjantka, miała wykład w gimnazjum.
    Poinformowała, że w 90% przypadkach, do przestępstw, wśród młodocianych dochodzi pod wpływem alkoholu.
    Tutaj jest pewnie podobnie.
    Po alkoholu puszczają wszystkie hamulce, w tym momencie żaden alkoholik nie myśli o karze. Ja nie usprawiedliwiam, w żadnym razie.

    Czyli jak biję na trzeźwo, to patologią nie jestem? Wszystko jest ok?
    Nie rozumiem- na serio nie rozumiem tego, co piszecie!

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Czyli jak biję na trzeźwo, to patologią nie jestem? Wszystko jest ok?
      Nie rozumiem- na serio nie rozumiem tego, co piszecie!

      Czytasz wybiórczo.
      Napisałam wyraźnie, w większości przypadków jest alkoholizm.
      Czyli w większości, to jest jeszcze mniejszość, prawda?
      Napisałam też, że rodzina bijąca-katująca normalną rodziną nie jest.
      Za szybko się oburzasz:)

      • I dodam, że mi też nerwy puszczały! Ale uważam to za wielką, wielką własną porażkę! Dlaczego tak robimy? dlaczego to wydaje się tak naturalne? Bo JEST NA TO SPOŁECZNA ZGODA!!! powtórzę- to jak z molestowaniem seksualnym- jak zwróciłam uwagę w pracy, że nie życzę sobie obleśnych żartów to mnie za sztywniarę wzięli! A tymczasem w cywilizowanym kraju facet by nieżle beknął!

        W Polsce w ciąż to prezydent Olsztyna jest ofiarą-nie katem! Bo baba wielkie halo robi, że ją zaczepiał, zgwałcił. Jest facetem- to ma prawo. I to na stanowisku.

        Ale to też się poooowoli zmienia. I mam ogromną nadzieję, że myślenie o fizycznej przemocy ( bo klaps-TO JEST przemoc) też zacznie ewoluować.

        I w końcu JAK zmierzyć klpasa? czy to jest przemoc czy nie? Bo tatus może mieć 190cm i 100kg wagi i dla niego “klaps” to pewnie nie to samo, co dla jego 2 letniego dziecka…o psychice nie wspominam. Bicie to upokorzenie.

        NIE WIERZE, że nie ma innych sposobów! Sama wciąż walczę… Nie jestem bez winy.

        Ale powtarzam- po raz pierwszy tak ostro i wyraźnie potępiono bicie dzieci! I to już jest jednym krokiem na drodze do przemian, DELEGALIZACJA. Już może się ktoś zastanowi…choćby jedna osoba to była.

        • Zamieszczone przez ahimsa
          No dokładnie. Jak uderzysz dorosłego- masz problemy. Jak uderzysz dziecko- to normalne. Nic za to nie grozi. To uchodzi płazem…bo bito zawsze. Czas to zmienić.

          ja też się cieszę z tego zakazu klapsów…wkońcu!!!
          Nie pamiętam który poseł ale jeden z posłów bodajże PISu powiedział że klaps to “taka nasza mała tradycja”, “taki obyczaj Polski”…dobre sobie!!!!

          • Zamieszczone przez ahimsa
            I dodam, że mi też nerwy puszczały! Ale uważam to za wielką, wielką własną porażkę! Dlaczego tak robimy? dlaczego to wydaje się tak naturalne? Bo JEST NA TO SPOŁECZNA ZGODA!!! powtórzę- to jak z molestowaniem seksualnym- jak zwróciłam uwagę w pracy, że nie życzę sobie obleśnych żartów to mnie za sztywniarę wzięli! A tymczasem w cywilizowanym kraju facet by nieżle beknął!

            W Polsce w ciąż to prezydent Olsztyna jest ofiarą-nie katem! Bo baba wielkie halo robi, że ją zaczepiał, zgwałcił. Jest facetem- to ma prawo. I to na stanowisku.

            Ale to też się poooowoli zmienia. I mam ogromną nadzieję, że myślenie o fizycznej przemocy ( bo klaps-TO JEST przemoc) też zacznie ewoluować.

            I w końcu JAK zmierzyć klpasa? czy to jest przemoc czy nie? Bo tatus może mieć 190cm i 100kg wagi i dla niego “klaps” to pewnie nie to samo, co dla jego 2 letniego dziecka…o psychice nie wspominam. Bicie to upokorzenie.

            NIE WIERZE, że nie ma innych sposobów! Sama wciąż walczę… Nie jestem bez winy.

            Ale powtarzam- po raz pierwszy tak ostro i wyraźnie potępiono bicie dzieci! I to już jest jednym krokiem na drodze do przemian, DELEGALIZACJA. Już może się ktoś zastanowi…choćby jedna osoba to była.

            ja się z Tobą zgadzam w 100%.
            Zakaz bicia dzieci to kropla w morzu ale jest, może ktoś się zastanowi,może ktoś posłucha…bo kropla drąży skałę.

            • Nie sądzę żeby to miało jakieś znaczenie dla katujących dzieci :/

              • Zamieszczone przez kika210
                Nie sądzę żeby to miało jakieś znaczenie dla katujących dzieci :/

                Być może się ktoś zastanowi- a już na pewno powstaną jasne przepisy prawne, jasna ściezka postępowania ( intergująca wszystkie służby) w przypadku maltretowanego dziecka. A tak lek. się zastanawiał, czy go ktoś do sądu potem nmie poda… Teraz będzie miał obowiązek powiadomić o tym policję. To też ważne- jasne procedury postępowania.

                • Zamieszczone przez annia
                  ja też się cieszę z tego zakazu klapsów…wkońcu!!!
                  Nie pamiętam który poseł ale jeden z posłów bodajże PISu powiedział że klaps to “taka nasza mała tradycja”, “taki obyczaj Polski”…dobre sobie!!!!

                  No właśnie to jest niedopuszczalne!!! I mam nadzieję, że już NIKT oficjalnie się tak nie wypowie!!!

                  • Zamieszczone przez awkaminska
                    tylko czy jak klapśniesz dzieciaka bo Ci wybiegło przed pędzący samochód to do więzienia pójdziesz??? czy dostaneisz 1 rok w zaawieszeniu??? czy też 20 % z pensji w ramach kary???

                    mozna wytłumaczyc ze nie wolno wybiegac bo czym to sie moze skończyc ewentualnie ukarac przez zabronienie oglądania dobranocek.
                    A jak musisz wyładowac napiecie to policz do 10 a nie bic dziecko…

                    • bedzie chaotycznie, ale nie mam dzis sily na zbieranie mysli i ukladanie ich 😉

                      Zamieszczone przez ulaluki
                      Trzeba rozgraniczyć pojęcia: klaps, a przypadki katowania, opisywane w mediach.
                      Bo to zupełnie dwie różne sprawy. Także najlepiej dyskutować, na te tematy oddzielnie. Bo może dojść do różnych nieporozumień.

                      podpisuje sie!

                      i rozumiem magdzik i wspolczuje sytuacji

                      coz jeszcze…
                      kampanie naglasniajace, debaty spoleczne itd. – jak najbardziej
                      ale uregulowania prawne (tzn. ze bicie = nielegalne)… tu mam sporo watpliwosci 😎
                      juz widze ile dzieci zlych na swoich rodzicow (bo nie puscili ich na dyskoteke np.) moze chciec to wykorzystac, chocby cos pozmyslac, zeby ich “ukarac”…
                      nie mam dobrych przeczuc w tym wzgledzie
                      za chwile sytuacja odwroci sie tak jak w przypadku nauczycieli i uczniow, gdzie mowilo sie o podmiotowosci i prawach tych ostatnich (slusznie, ale jednak gdzies tkwil blad, prawda?) i teraz nauczyciele nie maja zadnych praw, a smarkateria sobie bimba i ma ich gdzies, bo czuje sie chroniona
                      dobrze, ze jest, ale mechanizm “nam wszystko wolno, a dorosli moga nam najwyzej podskoczyc” nie jest fajny

                      … i przyznaje, ze zaskoczona jestem czytajac o strasznych traumach spowodowanych klapsem…
                      pewnie faktycznie tak sie zdarza, ale to chyba tym szczegolnie wrazliwym, dla ktorych trauma bedzie takze wiele innych rzeczy
                      nie stawialabym znaku rownosci, ze kazdy klaps (przede wszystkim dla KAZDEGO dziecko) = trauma

                      jestem przeciwko karom cielesnym, a z drugiej strony posrod argumentow przeciw biciu, zupelnie nie przemawia do mnie (w przeciwienstwie do innych) ten o pokazywaniu swojej przewagi nad dzieckiem
                      po pierwsze pokazujemy ja na rozne sposoby, po drugie rodzic powinien miec przewage nad dzieckiem i dziecko ma ja czuc
                      totalnie partnerskie, bezstresowe wychowanie, to zadne wychowanie
                      … i jeszcze ten argument, ze czemu nie bijemy doroslych…?
                      a dlaczego nie stawiamy doroslego do kata, dlaczego nie ograniczamy mu za kare slodyczy itd.? dlaczego nie mozemy im czegos nakazac, bo tak (bo my tu rzadzimy)
                      to dziala chyba na podobnej zasadzie
                      i jeszcze, jakby chciec sie czepiac – na histerie u doroslych ponoc dobrze robi policzek…

                      podkreslam jeszcze raz – nie jestem jakas zwolenniczka klapsow, a na pewno jestem goraca przeciwniczka bicia, ale popadanie w rozne skrajnosci tez do mnie nie przemawia

                      • Majówko, zgadzam się z Tobą, mam te same wątpliwości co Ty. Cieszę się, że napisałaś tego posta. “Wyręczyłaś” mnie i przynajmniej może zadymy nie będzie. 😀

                        Spać idę.

                        • Zamieszczone przez majowka
                          bedzie chaotycznie, ale nie mam dzis sily na zbieranie mysli i ukladanie ich 😉

                          podpisuje sie!

                          i rozumiem magdzik i wspolczuje sytuacji

                          coz jeszcze…
                          kampanie naglasniajace, debaty spoleczne itd. – jak najbardziej
                          ale uregulowania prawne (tzn. ze bicie = nielegalne)… tu mam sporo watpliwosci 😎
                          juz widze ile dzieci zlych na swoich rodzicow (bo nie puscili ich na dyskoteke np.) moze chciec to wykorzystac, chocby cos pozmyslac, zeby ich “ukarac”…
                          nie mam dobrych przeczuc w tym wzgledzie
                          za chwile sytuacja odwroci sie tak jak w przypadku nauczycieli i uczniow, gdzie mowilo sie o podmiotowosci i prawach tych ostatnich (slusznie, ale jednak gdzies tkwil blad, prawda?) i teraz nauczyciele nie maja zadnych praw, a smarkateria sobie bimba i ma ich gdzies, bo czuje sie chroniona
                          dobrze, ze jest, ale mechanizm “nam wszystko wolno, a dorosli moga nam najwyzej podskoczyc” nie jest fajny

                          … i przyznaje, ze zaskoczona jestem czytajac o strasznych traumach spowodowanych klapsem…
                          pewnie faktycznie tak sie zdarza, ale to chyba tym szczegolnie wrazliwym, dla ktorych trauma bedzie takze wiele innych rzeczy
                          nie stawialabym znaku rownosci, ze kazdy klaps (przede wszystkim dla KAZDEGO dziecko) = trauma

                          jestem przeciwko karom cielesnym, a z drugiej strony posrod argumentow przeciw biciu, zupelnie nie przemawia do mnie (w przeciwienstwie do innych) ten o pokazywaniu swojej przewagi nad dzieckiem
                          po pierwsze pokazujemy ja na rozne sposoby, po drugie rodzic powinien miec przewage nad dzieckiem i dziecko ma ja czuc
                          totalnie partnerskie, bezstresowe wychowanie, to zadne wychowanie
                          … i jeszcze ten argument, ze czemu nie bijemy doroslych…?
                          a dlaczego nie stawiamy doroslego do kata, dlaczego nie ograniczamy mu za kare slodyczy itd.? dlaczego nie mozemy im czegos nakazac, bo tak (bo my tu rzadzimy)
                          to dziala chyba na podobnej zasadzie
                          i jeszcze, jakby chciec sie czepiac – na histerie u doroslych ponoc dobrze robi policzek…

                          podkreslam jeszcze raz – nie jestem jakas zwolenniczka klapsow, a na pewno jestem goraca przeciwniczka bicia, ale popadanie w rozne skrajnosci tez do mnie nie przemawia

                          podpisuje sie pod Twoim postem objema rekami, ogadalam dzisiaj “Kawa na lawe” i politycy prowadzili tam debate na ten temat, zdania byly podzielone co do tej ustawy…

                          • Zamieszczone przez majowka
                            bedzie chaotycznie, ale nie mam dzis sily na zbieranie mysli i ukladanie ich 😉

                            podpisuje sie!

                            i rozumiem magdzik i wspolczuje sytuacji

                            coz jeszcze…
                            kampanie naglasniajace, debaty spoleczne itd. – jak najbardziej
                            ale uregulowania prawne (tzn. ze bicie = nielegalne)… tu mam sporo watpliwosci 😎
                            juz widze ile dzieci zlych na swoich rodzicow (bo nie puscili ich na dyskoteke np.) moze chciec to wykorzystac, chocby cos pozmyslac, zeby ich “ukarac”…
                            nie mam dobrych przeczuc w tym wzgledzie
                            za chwile sytuacja odwroci sie tak jak w przypadku nauczycieli i uczniow, gdzie mowilo sie o podmiotowosci i prawach tych ostatnich (slusznie, ale jednak gdzies tkwil blad, prawda?) i teraz nauczyciele nie maja zadnych praw, a smarkateria sobie bimba i ma ich gdzies, bo czuje sie chroniona
                            dobrze, ze jest, ale mechanizm “nam wszystko wolno, a dorosli moga nam najwyzej podskoczyc” nie jest fajny

                            … i przyznaje, ze zaskoczona jestem czytajac o strasznych traumach spowodowanych klapsem…
                            pewnie faktycznie tak sie zdarza, ale to chyba tym szczegolnie wrazliwym, dla ktorych trauma bedzie takze wiele innych rzeczy
                            nie stawialabym znaku rownosci, ze kazdy klaps (przede wszystkim dla KAZDEGO dziecko) = trauma

                            jestem przeciwko karom cielesnym, a z drugiej strony posrod argumentow przeciw biciu, zupelnie nie przemawia do mnie (w przeciwienstwie do innych) ten o pokazywaniu swojej przewagi nad dzieckiem
                            po pierwsze pokazujemy ja na rozne sposoby, po drugie rodzic powinien miec przewage nad dzieckiem i dziecko ma ja czuc
                            totalnie partnerskie, bezstresowe wychowanie, to zadne wychowanie
                            … i jeszcze ten argument, ze czemu nie bijemy doroslych…?
                            a dlaczego nie stawiamy doroslego do kata, dlaczego nie ograniczamy mu za kare slodyczy itd.? dlaczego nie mozemy im czegos nakazac, bo tak (bo my tu rzadzimy)
                            to dziala chyba na podobnej zasadzie
                            i jeszcze, jakby chciec sie czepiac – na histerie u doroslych ponoc dobrze robi policzek…

                            podkreslam jeszcze raz – nie jestem jakas zwolenniczka klapsow, a na pewno jestem goraca przeciwniczka bicia, ale popadanie w rozne skrajnosci tez do mnie nie przemawia

                            o tak czytam i czytam a tu prosze mogę sie podpisac 😉

                            Zgadzam sie z Tobą.

                            • Majóweczko Widzisz, jaka jesteś mądra? wszyscy się z Tobą zgadzają:).
                              Ja w większości też.
                              Klaps=trauma to rzeczywiście niespecjalne porównanie.
                              Aczkolwiek ja z Tych wrażliwych, bardzo źle reagowałam na karę fizyczną.
                              Trudno mówic o klapsach, wtedy bywały mocniejsze klapsy.
                              No i mama rzeczywiście rzadziej mnie biła niż rodzeństwo.
                              Ale tu pojawił się problem niesprawiedliwości, i bądź tu mądry:)
                              Do tej pory pamiętam ten strach przed biciem (pasek na pupie, bo brzmi jakby to nie wiem co mama robiła).
                              Moje rodzeństwo, obecnie bardziej negatywnie odnosi się do tej niesprawiedliwości niż do bicia:).
                              Ja jestem przeciwna klapsowi, z powodów, takich jak wcześniej napisałam.
                              Ale daleka jestem, do wyolbrzymania problemu, czy krytyki rodziców.
                              A co do ustawy w zupełności się z Tobą zgadzam.

                              Majóweczka

                              jestem przeciwko karom cielesnym, a z drugiej strony posrod argumentow przeciw biciu, zupelnie nie przemawia do mnie (w przeciwienstwie do innych) ten o pokazywaniu swojej przewagi nad dzieckiem

                              Majóweczko, tak z ciekawości, a jakie argumenty przemawiają do Ciebie, przeciwko klapsowi?

                              • dla tych katujących dzieci na pewno nie, za to przepis wyczyści sumienie politykom, pomocy społecznej, może nawet zahamuje nieco dobrą wolę sąsiadów chcących pomóc, za to pomoże sąsiadom chcącym zaszkodzić i być może zaradnym i pomysłowym nastolatkom. Problemu mordowania i “tłuczenia” dzieci nie rozwiązuje na prędce wymyślony przepis. Państwo zamiast zająć się dziećmi i problemami rodzin, opieką i nadzorem, będzie wydawać wyroki za klapsy. Głupie.

                                • Zamieszczone przez mamabaci
                                  dla tych katujących dzieci na pewno nie, za to przepis wyczyści sumienie politykom, pomocy społecznej, może nawet zahamuje nieco dobrą wolę sąsiadów chcących pomóc, za to pomoże sąsiadom chcącym zaszkodzić i być może zaradnym i pomysłowym nastolatkom. Problemu mordowania i “tłuczenia” dzieci nie rozwiązuje na prędce wymyślony przepis. Państwo zamiast zająć się dziećmi i problemami rodzin, opieką i nadzorem, będzie wydawać wyroki za klapsy. Głupie.

                                  Ale jak niby mialoby to wyczyścić sumienia Zamotany ze niby ustawa np. o zakazie jazdy po pijanemu spowodowała więcej wypadków? Taka jest Twoja logika? :eek::D

                                  No i PO RAZ SETNY POWTARZAM-MA BYC OPRACOWANY CALY PROGRAM! (nie czytasz wcześniejszych postów? kurcze, już mi się nie chce pisać 10 razy o tym samym;) i PRAWNE PRZEPISY W RAZIE TAKICH PRZYPADKOW! Do tej pory NIE MA jasnej ścieżki postępowania. Ile razy było tak, że lek. nie zgłaszał nikomu posiniaczonego dziecka BO WTEDY WALSNIE JAK NIE MA JASNYCH PRZEPISÓW TO RODZI SIE STRACH!!! i lek. się zastanawiają, czy rodzice nie podadzą ich do sądu.! A teraz będzie miał sytuację prawną jasną.

                                  Co do reszty- dziwi mnie, bardzo mnie dziwi tren opór do zakazu klapsów;) Ciekawe dlaczego tak oponujecie?;) Przecież to nie ma polegać ( jak tu ktoś baardzo uprościł) na wsadzaniu do więzień 😀

                                  Dla mnie pewne rzeczy muszą zostać głośno wypowiedziane na stopniu oficjalnym, głośno potępione. Do tej pory NIE BYLO takiego oświadczenia!

                                  Były za to głupawe uśmieszki posłów i coś na temat, że ” bicie niekomu nie zaszkodziło”. ŻENADA!!! Tak samo w świadomosci posłów ( tworzących prawo!!!) prostytutki nie można zgwałcić;) poziom świadomośći porażająco niski!

                                  Więc jak w końcu ktoś głośno powie- BICIE JEST ZŁE- to dla mnie krok ku pewnym zmianom.

                                  Argument ( w zasadzie to nie żaden argument), że delegalizaja bicia spowoduje obojetność sąsiadów jest śmieszny.

                                  • Zamieszczone przez ahimsa
                                    Ile razy było tak, że lek. nie zgłaszał nikomu posiniaczonego dziecka BO WTEDY WALSNIE JAK NIE MA JASNYCH PRZEPISÓW TO RODZI SIE STRACH!!! i lek. się zastanawiają, czy rodzice nie podadzą ich do sądu.! A teraz będzie miał sytuację prawną jasną.

                                    Wydaję mi się, że po tych nagłaśnianych sprawach, zresztą wcześniej też, lekarze znacznie bardziej oglądają dzieci pod kątem ewentualnych pobić.
                                    No jak nie ma przepisów, w stosunku do pobicia?!Są.
                                    Nie widzę żadnego związku z lekarzami.
                                    Jeżeli lekarz jest prawdziwym lekarzem i przede wszystkim CZŁOWIEKIEM, nie boi się zgłaszac teraz.
                                    Ustawa o klapsach, absolutnie tu nic nie zmieni.
                                    Zresztą, powiedz mi na zdrowy rozsądek, jak lekarz pozna, że dziecko dostało klapsa.
                                    Siniaki… No tak, są, ale lekarzowi też trudno occenić, czy są one nabyte podczas zabawy czy wskutek pobicia.
                                    A jeśli ewidentnie widać, ze z pobicia to na pewno zgłasza odpowiednim władzom/
                                    Zresztą, każdy lekarz z któym mam do czynienia, wnikliwie ogląda każdy siniak, zazwyczaj muszę się tłumaczyć.
                                    I nie ma ustawy o klapsach jeszcze.
                                    Także, reasumując, Twój powyższy argument,,to dla mnie żaden argument.

                                    • Siniaki… No tak, są, ale lekarzowi też trudno occenić, czy są one nabyte podczas zabawy czy wskutek pobicia.

                                      Może lepiej przyjąć od razu, że się samo przewróciło i dać sobie spokój z zawracaniem głowy?;)

                                      Po medialnych akcjach trochę wzrosła “odwaga” lek. ( ja sie im wcale nie dziwię!)
                                      Śmielej zgłaszają na policję takie akcje.
                                      Nigdy nie zapomne sytuacji, w której notorycznie trafiał do szpitala pobity dzieciak.
                                      Lekarze opatrywali go, składali złamiania i wypisywali do domu…w końcu trafił do nich tak pobity, że zmarł! I ten. lekarz z ogromnym żalem się wypowiadał, że powinna być procedura, że od razu się zabiera dziecko! a tymczasem po prostu mógł je wyleczone odesłać do domu. To jest właśnie znieczulica powodowona brakiem jasnych zasad.

                                      Media zrobiły dużo dobrego- świadomość społeczna wzrasta. Po ostatnich aktach przemocy zrodziła się ta ustawa. I nie my pierwsi na nią wpadliśmy;)

                                      Czy w tych krajach gdzie podobna ustawa funkcjonuje też jest taki olbrzymi problem katowanych dzieci???

                                      • Zamieszczone przez ahimsa
                                        Może lepiej przyjąć od razu, że się samo przewróciło i dać sobie spokój z zawracaniem głowy?;)

                                        A gdzie ja tak napisałam?:)
                                        Lekarze pytają i bardzo dobrze.
                                        Zresztą, jak dziecko jest pobite, a nie umierające, to “rodzice” nie posyłają go do lekarza.

                                        Naprawdę, uważam, że ustawa tutaj nic nie zmieni.
                                        Już jest dużo lepiej (bez żadnych ustaw o klapsie) z lekarzami.
                                        Na pewno nie bagatelizują siniaków. I dobrze.
                                        Tutaj więcej zrobiło nagłaśnienie, niż tego typu ustawa.

                                        • Ja się tylko tak zastanawiam jakby ta ustawa miała działać?

                                          Dziecko robi coś groźnego na ulicy np. pędzi i celowo lekceważąc ostrzeżenia prawie wbiega pod auto (jak ktoś już pisał). Spokojnie jestem sobie w takiej sytuacji wyobrazić moją Martę.
                                          Wielokrotnie doprowadzało mnie to do ciemności w oczach i cudem powstrzymywałam się, żeby jej nie przywalić. Powiedzmy, ze jednak by tego klapsa na ulicy dostała.
                                          Ktoś dzwoni po policję? Składa na mnie skargę? Dwóch silnych facetów zatrzymuje mnie siłą i czeka na przyjazd radiowozu?? Obok stoi dziecko przed chwilą sklapsowane, ale już o tym nawet nie pamiętające bo dzieje się coś groźnego? Ciekawi mnie aspekt praktyczny ustawy.

                                          Bo przecież ustawa o przemocy w rodzinie działa, powinno się reagować na płacz dziecka za ścianą i awanturę. Ale, tak realnie, kto to robi?

                                          PS. jeszcze o biciu, tudzież klapsach.
                                          Ja jestem oczywiście przekonana o ich bezsensowności i źle. Ale jestem w stanie zrozumieć ich (powiedźmy) konieczność u małych dzieci. Tak do ok. 3, max. 4 roku życia. Chodzi mi o sytuacje gdzie dziecko nie rozumie co się do niego mówi, a klaps ma spowodować, że sytuacja zostanie zapamiętana jako ta, która nie powinna się powtórzyć. Przykład:
                                          tłumaczysz dziecku dlaczego nie powinno samo wychodzić na balkon ani nawet majstrować przy drzwiach balkonowych, niby rozumie – dwulatek, hehe, co dla niego znaczy, bo spadniesz, bo się zabijesz, bo Cię nie będzie, bo mamusia będzie strasznie płakać itp…
                                          I nagle przyłapujesz dziecko na balkonie… Spokojnie jestem sobie w stanie wyobrazić swoją reakcję i biedną małą pupinkę. Ale ktoś kiedyś tak to na tym forum napisał – wolę, żebyś ty teraz płakał, niz żebym za chwilę ja musiała płakać…

                                          Klapsowałam parokrotnie moje dzieci, pewnie, że mi głupio. Ale Matisiek już od długiego czasu jest na tyle mądrym dzieckiem, że taka okoliczność nie ma racji bytu. Jesteśmy w stanie problemy rozegrać “bez przemocy”, nawet jeżeli z karami to bez agresji.
                                          Marta, cóż, ona ćwiczy moja cierpliwość i czasami przegrywam. Jej dużo jeszcze brakuje do etapu Matiśka i tej doroślejszej formy rozwiązywania problemów…

                                          Nie wyobrażam sobie jednak bić z premedytacją dzieci dużych (np. szkolniaków).
                                          To nie są wtedy emocjonalne klapsy tylko bicie z premedytacją jako kara -i to powinno podlegać prawu. A nie klaps przerażonej matki, której dziecko o mało co nie wbiegło pod rozpędzoną huśtawkę. Tylko, że takie bicie, o ile nie jest widocznym pobiciem do zauważenia np. przez nauczycielki, trudno udowodnić, o ile dziecko samo się nie poskarży. Myślę, że nie, bo jednak ciężko zazwyczaj występować przeciwko swoim rodzicom.

                                          Trudna sytuacja i pewnie ci najbardziej winni i tak zostaną poza prawem.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Tusk zakazuje klapsów!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general