Taki artykul znalazam w onecie(niekonieczne jest czytanie;)):
Nasunal mi temat: Co was drazni w zachowaniu mezow?
Wiem, wszystkie kochamy swoje polowki, ale zdarzaja sie chwile, ze wyslalybysmy ich w kosmos.
Mnie drazni:
-powolnosc, zawsze na niego czekam, gdy gdzies sie wybiramy
– dlugie posiadowy w wiadomym pomieszczeniu domowym;)
– zakupy, np.kiedys napisalam mezowi paczke kielbasek typu morlinke, skoro ma byc paczka to paczka,(nie bylo morlinek), poszedl do obslugi, przyniesli mu z zaplecza paczke, 2,5 kg kielbasek, ponad 40 sztuk. Kupil ta paczke;)
– ogladanie meczow, za dlugie
– na kazde zachowanie, ktore mnie denerwuje, mowi mezczyzni tak maja;)
-klocenie sie z Konradem:)
– nierozroznianie bezrekawnika od bluzy
– a bardzo mnie denrwuje, ze oglada mecze, kiedy male maja zasnac(one w czyjes obecnosci nie zasna), ogladaja razem z nim te mecze;) a potem marudza, bo sa spiace
Prosze potraktowac z przymruzeniem oka ten watek:D
Strona 17 odpowiedzi na pytanie: Co w facetach drażni kobiety?
Wierz mi, czasami dochodzi do rękoczynów :Młotek: 🙂
To tak jak u mnie hihi
dziewczyny… moj mąż uwielbia mnie wnerwiac tym ze idzie auto naprawiac w niedziele.. bo jak twierdzi ze w inny dzien nie ma czasu..uswini sie przy tym niemiłosiernie.. a potem do wszystkich wokoło ma pretensje ze ulubiona bluzka lub spodnie są w smarach… i ze sie nie odeprało..( pralki wina! )
to mój ocjec tak robił, i mamę do szewskiej pasji doprowadzał. oczywiście w niedziele koszenie i naprawianie w ulubionych spodniach a potem jęczał mamie, że nie ma w czym do znajomych albo do kościoła oczywiście winna pralka. teraz mama zanim tata pójdzie do samochodu grzebać ubiera go prawie jak dziecko 🙂
mój tez tak ostatnio zrobił, ale nic nie oglądał, tylko wcinał nam się w rozmowę, i nici z plotek 😉
Hahaha, ale się uśmiałam! Super wątek!
Wkurza mnie w moim M., to że:
– wszystko musi kontrolować! A najbardziej, jeśli chodzi o auta! “Zatankowałaś? A jaką benzynkę? A na jakiej stacji? Na ORLENIE??!!! O nieee, kotuuuś, tyle razy ci mówiłem że tam mają dupne paliwo!” Jakby silnik miał się rozpaść, jak raz na “złej” stacji zatankuję.
– skończył ekonomię i…chyba dostanie Nobla, bo wynalazł nowe prawo ekonomiczne. To prawo nazywa się :”Jak nie ma kaski, to z karty (kredytowej) trzeba wziąć!” Za to z oszczędności coś ruszyć – koniec świata! Woli mieć tysia oszczędności, i 1,5 tysia debetu, niż 0 oszczędności i tylko 500zł debetu. A odsetki lecą. Jak tu żyć z takim ekonomistą?
– gada, gada, gada…i czasem powtarza po 3 razy, w nieco inny sposób, tę samą kwestię.
Ale w sumie za te wszystkie rzeczy również go kocham…
O Boże… my akurat zwaśnieni więc dzisiejszy post nie miałby końca 🙂
Ale może tak w telegraficznym skrócie:
-porozrzucane rzeczy (nigdy nie wie gdzie powinien odłożyć kapcie czy piżamę)
-puste opakowania/słoiki które oczywiście nie lądują w koszu
-dzień bez obiadu to dzień stracony
-uwielbia jeździć na zakupy ciuchowe, ale tylko dla siebie, bo ze mną to już za dużo czasu schodzi (ja mu nic nie kupuję, bo nawet święty nie trafłby nigdy w jego gust, ale za każdym razem jak jadę to prosi, żeby mu coś kupić)
-łazienka po jego wizycie wygląda jak po powodzi
no proszę, to nie tylko na mnie mąż tak mówi
a pod tym ostatnim zdaniem sie podpisze 🙂
A mój jeszcze daje rzeczy do prania:D. Zabił mnie ostatnio tym tekstem. A “posprzątałem Ci łazienkę, kuchnię też słyszę”…
A może my mieszkamy oddzielnie?
mój tak zawsze mówi 🙂 przywykłam 😉
Drazni mnie, ze nie ma go zawsze wtedy, gdy go potrzebuje. A jak jego nie potrzebuje, robi dla mnie wiele nie potrzebnych, choc milych rzeczy, jak na przyklad kupienie mi ulubionych ciastek i herbaty. A kontakty sa dalej nienaprawione
Niezly watek!!
Mnie w moim drazni i to na prawde to, ze prosze go o rozlozenie deski do prasowania, to mi rozlozy deske. A zelazko juz musze sama wlaczyc. A mogloby sie juz grzac te 3 minuty. Bo “nie mowilas nic o zelazku”. No i facet ma racje, ale moglby sie domyslic.
oooo moj tez tak ma.. albo np przy zmywaniu. zlew pelen garów, mowie mu ” pozmywaj ze zlewu” no to pozmywa.. ale już np jak coś stoi na stole lub szafce to bedzie stało..trzeba podac, a jak podam to jeczy ze mu specjalnie naczyn dokladam zeby miał wiecej..;/
i te jego zawieszania sie. jak dziec o cos prosi.. albo ja.. jak jakiś “ciekawy ” film idzie to zero reakcji zyciowych..
wpatrzony w tv jak w gołą babe.. w oczach iskry dziób otwarty i zastyga.. nooooo wtedy to az mi sie piesc zaciska…
Znasz odpowiedź na pytanie: Co w facetach drażni kobiety?