depresja

zastanawiam się

czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?

nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..

ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?

Strona 12 odpowiedzi na pytanie: depresja

  1. Bardzo polecam filmik na youtube – godzinny wyklad na temat depresji w wykonaniu profesora ze Stanford, Roberta Sapolskiego. Uwielbiam tego goscia. Moim zdaniem Sapolsky bardzo dostepnie tumaczy w nim trudny temat depresji. Na prawde warto poslychac, jak znacie angielski.

    • a strescisz?
      godzine w lenglydzu ze specyficznym slownictwem moge nie dac rady

      • Zamieszczone przez szpilki
        a strescisz?
        godzine w lenglydzu ze specyficznym slownictwem moge nie dac rady

        posluchaj, nie da sie strescic… jego wyklad jest bardzo ciekawy i prosty. On przeklada trudny temat w lopatologiczny sposob i z humorem. posluchaj chociaz poczatku – zaczyna sie od symptomow….. koncowka jest trudniejsza, bo wtedy omawia te wszystkie lekie, terapie itp…. ale wprowadzenie jest super proste. Jego humor, osobowiosc, podejscie jest kwinteesencja wykladu. Nie da sie tego strescic, trust me. 😉

        • Zamieszczone przez ahimsa

          Bardzo chce miec 3. Ale własnie sobie uświadomiłam to JASNO- że bez leków nie dam rady!!! A na lekach ciąża odpada.

          no niestety, taka nasza kiepska sytuacja.

          • Zamieszczone przez taurus
            no niestety, taka nasza kiepska sytuacja.

            sie wlasnie doczytalam ze to nasza Catty pod dziwnym nickiem i na dobitke z drugim dzieciakiem!
            gratulacje

            • Argumentem wykladu jest “depression is as real as diabities”. To jest biologiczna choroba (jedna z najciezszych) i “snapping out of it” jakby sie komus kto nigdy jej nie doswiadczyl wydawalo, jest niemozliwe, tak jak odstawienie insuliny przez cukrzyka.

              Jestem przerazona, ze moj wlasny maz, ktory notabene studiuje psychologie, uwaza ze depresje to zwyczajnie “endulging in self-pity” i mam przestac sie nad soba uzalac, bo nie jest tak tragicznie jak mi sie wydaje. :/

              Zamieszczone przez szpilki
              a strescisz?
              godzine w lenglydzu ze specyficznym slownictwem moge nie dac rady

              • Zamieszczone przez heksa
                Argumentem wykladu jest “depression is as real as diabities”. To jest biologiczna choroba (jedna z najciezszych) i “snapping out of it” jakby sie komus kto nigdy jej nie doswiadczyl wydawalo, jest niemozliwe, tak jak odstawienie insuliny przez cukrzyka.

                Jestem przerazona, ze moj wlasny maz, ktory notabene studiuje psychologie, uwaza ze depresje to zwyczajnie “endulging in self-pity” i mam przestac sie nad soba uzalac, bo nie jest tak tragicznie jak mi sie wydaje. :/

                Niestety Ci ktorzy nie maja problemow emocjonalnych tak czesto to postrzegaja… Ja np ciagle slysze, ze problem jest we mnie, ze sobie roje jakies rzeczy… ze powinnam wziasc dupe w troki etc

                Ja osobiscie uwazam, ze psycholog nie jest w stanie leczyc depresji, szczegolnie gdy wiedza ktora posiada jest typowo ksiazkowa a niestety wielu takich specjalistka wkolo ( oczywiscie bez urazy dla nikogo).

                • Zamieszczone przez ahimsa
                  No właśnie ie sądzę. Bo….patrz post taurus!!!!!!
                  O jezu…

                  Bardzo chce miec 3. Ale własnie sobie uświadomiłam to JASNO- że bez leków nie dam rady!!! A na lekach ciąża odpada. DOKLADNIE jak piszesz!!!

                  Też walcze z tym dziadem od 10 lat. Tyle, że ja sie dłuugo nie leczyłam wcale.
                  Dzięki za Twego posta!!!

                  🙁
                  A w poprzednich ciazach tez bylo zle? Czy poprostu teraz czujesz sie gorzej?

                  Mnie dopadlo Konkretnie na koniec ciazy I pierwsze 6m-cy malej to byl koszmar. Teraz troche lepiej ale juz wiem, ze musze sie leczyc.. Dlatego tez kolejna ciaza mnie przeraza…

                  • po lekarzu

                    Udało mi się dostać do psychiatry. Musiałam źle wyglądać, bo kobieta z rejestracji zadzwoniła do lekarza do gabinetu i ta przyjęła mnie od razu, choć była już po godzinach swojej pracy. Z samej wizyty nie za wiele pamiętam, był to dla mnie ogromny wysiłek, dużo pytań. Z półtorej godziny tam siedziałam. Lekarka postawiła diagnozę dwubiegunowej choroby…. i tu już nie pamiętam jakiej. Dostałam leki: na poprawę nastroju Alvente 75 mg, na sen Miansec 10 mg. To mam brać teraz i czekać (mam zwiększać dawki, jakby nie działało ). Dostałam też Depakine Chrono 300, ale na razie mam nie brać, bo lekarka się obawia, że po tym odjadę w drugą stronę… Rozczytuję teraz te ulotki i wszystkie leki mogą nasilać lęki i myśli samobójcze (tych w sumie nie mam…) i to może trwać 2 tygodnie… Układ pokarmowy też nieźle dostaje.
                    Pierwszy krok za mną, o terapii lekarka nie wspomniała, ale tu, o ile się odważę i wygrzebię na tych lekach ze stanu, w którym jestem teraz, mam jakiś swój pomysł.

                    • Zamieszczone przez domolka
                      Udało mi się dostać do psychiatry. Musiałam źle wyglądać, bo kobieta z rejestracji zadzwoniła do lekarza do gabinetu i ta przyjęła mnie od razu, choć była już po godzinach swojej pracy. Z samej wizyty nie za wiele pamiętam, był to dla mnie ogromny wysiłek, dużo pytań. Z półtorej godziny tam siedziałam. Lekarka postawiła diagnozę dwubiegunowej choroby…. i tu już nie pamiętam jakiej. Dostałam leki: na poprawę nastroju Alvente 75 mg, na sen Miansec 10 mg. To mam brać teraz i czekać (mam zwiększać dawki, jakby nie działało ). Dostałam też Depakine Chrono 300, ale na razie mam nie brać, bo lekarka się obawia, że po tym odjadę w drugą stronę… Rozczytuję teraz te ulotki i wszystkie leki mogą nasilać lęki i myśli samobójcze (tych w sumie nie mam…) i to może trwać 2 tygodnie… Układ pokarmowy też nieźle dostaje.
                      Pierwszy krok za mną, o terapii lekarka nie wspomniała, ale tu, o ile się odważę i wygrzebię na tych lekach ze stanu, w którym jestem teraz, mam jakiś swój pomysł.

                      Super, że udało Ci się dostać do lekarza, że znalazłaś w sobie tę siłę. Teraz powolutku będzie coraz lepiej i przede wszystkim dzieci odzyskają swoją mamę, a Ty chęć do życia.
                      Ulotki tych leków też mnie przerażają. Między innymi dlatego początkowo sama odstawiłam jeden lek, bo jak czytałam w co 3 zdaniu odnotowano przypadki śmierci to miałam stracha na maksa, choć doktorek uprzedzał mnie, bym ulotki wnikliwie nie analizowała, bo jest pisana na wyrost, dotyczy przypadków, gdzie dawki były o wiele większe niż on mi przepisał, jednak spanikowałam. Ustaliłam z nim na kolejnej wizycie, że dawkę jeszcze bardziej mi zmniejszy i teraz już nie mam jazd – u mnie serducho mocno waliło i do tego nie mogłam oderwać głowy od poduszki – spałam cały dzień i noc.

                      • Zamieszczone przez Aneta.
                        ech, nie, nie potrzebuję diagnozy forumowej 🙂 nie o to mi chodzi, tak się chyba potrzebowałam wygadać..
                        wiem, że muszę iść do lekarza, bo w tym momencie już nie bardzo mam inne wyjście.

                        i mamiaTobie też trzymam kciuki, żeby się udało wygonić dziada

                        Dzięki Anetko
                        🙂

                        • Zamieszczone przez JoannaM.
                          🙁
                          A w poprzednich ciazach tez bylo zle? Czy poprostu teraz czujesz sie gorzej?

                          Mnie dopadlo Konkretnie na koniec ciazy I pierwsze 6m-cy malej to byl koszmar. Teraz troche lepiej ale juz wiem, ze musze sie leczyc.. Dlatego tez kolejna ciaza mnie przeraza…

                          Też tak było. W drugiej lepiej. Ale potem za to było KOSZMARNIE.
                          Teraz nie chcę znów przechodzić koszmaru- by z wyczekanej radości zrobił mi sie horror. Chcę tak normalnie!!!! dlatego będzie jak będe gotowa.
                          Ufam, że da się to wyleczyc.

                          Zamieszczone przez domolka
                          Udało mi się dostać do psychiatry. Musiałam źle wyglądać, bo kobieta z rejestracji zadzwoniła do lekarza do gabinetu i ta przyjęła mnie od razu, choć była już po godzinach swojej pracy. Z samej wizyty nie za wiele pamiętam, był to dla mnie ogromny wysiłek, dużo pytań. Z półtorej godziny tam siedziałam. Lekarka postawiła diagnozę dwubiegunowej choroby…. i tu już nie pamiętam jakiej. Dostałam leki: na poprawę nastroju Alvente 75 mg, na sen Miansec 10 mg. To mam brać teraz i czekać (mam zwiększać dawki, jakby nie działało ). Dostałam też Depakine Chrono 300, ale na razie mam nie brać, bo lekarka się obawia, że po tym odjadę w drugą stronę… Rozczytuję teraz te ulotki i wszystkie leki mogą nasilać lęki i myśli samobójcze (tych w sumie nie mam…) i to może trwać 2 tygodnie… Układ pokarmowy też nieźle dostaje.
                          Pierwszy krok za mną, o terapii lekarka nie wspomniała, ale tu, o ile się odważę i wygrzebię na tych lekach ze stanu, w którym jestem teraz, mam jakiś swój pomysł.

                          Brawo!!!!!!!!! Teraz może być nawet GORZEJ te 2 tygodnie. A może i wcale nie:)
                          Nie przerywaj leczenia!!!!!! ja wiem, że to samopoczucie na pocz. jest upierdliwe.
                          Sama wchodzę na nowe/stare leki znów- i mam huśtawke ostrą i cały czas mi niedobrze i takie tam.

                          • Zamieszczone przez domolka
                            Udało mi się dostać do psychiatry. Musiałam źle wyglądać, bo kobieta z rejestracji zadzwoniła do lekarza do gabinetu i ta przyjęła mnie od razu, choć była już po godzinach swojej pracy. Z samej wizyty nie za wiele pamiętam, był to dla mnie ogromny wysiłek, dużo pytań. Z półtorej godziny tam siedziałam. Lekarka postawiła diagnozę dwubiegunowej choroby…. i tu już nie pamiętam jakiej. Dostałam leki: na poprawę nastroju Alvente 75 mg, na sen Miansec 10 mg. To mam brać teraz i czekać (mam zwiększać dawki, jakby nie działało ). Dostałam też Depakine Chrono 300, ale na razie mam nie brać, bo lekarka się obawia, że po tym odjadę w drugą stronę… Rozczytuję teraz te ulotki i wszystkie leki mogą nasilać lęki i myśli samobójcze (tych w sumie nie mam…) i to może trwać 2 tygodnie… Układ pokarmowy też nieźle dostaje.
                            Pierwszy krok za mną, o terapii lekarka nie wspomniała, ale tu, o ile się odważę i wygrzebię na tych lekach ze stanu, w którym jestem teraz, mam jakiś swój pomysł.

                            domolko 🙂
                            gratuluje 🙂
                            jestem z ciebie dumna

                            i trzymam za Ciebie kciuki

                            • Zamieszczone przez domolka
                              Udało mi się dostać do psychiatry. Musiałam źle wyglądać, bo kobieta z rejestracji zadzwoniła do lekarza do gabinetu i ta przyjęła mnie od razu, choć była już po godzinach swojej pracy. Z samej wizyty nie za wiele pamiętam, był to dla mnie ogromny wysiłek, dużo pytań. Z półtorej godziny tam siedziałam. Lekarka postawiła diagnozę dwubiegunowej choroby…. i tu już nie pamiętam jakiej. Dostałam leki: na poprawę nastroju Alvente 75 mg, na sen Miansec 10 mg. To mam brać teraz i czekać (mam zwiększać dawki, jakby nie działało ). Dostałam też Depakine Chrono 300, ale na razie mam nie brać, bo lekarka się obawia, że po tym odjadę w drugą stronę… Rozczytuję teraz te ulotki i wszystkie leki mogą nasilać lęki i myśli samobójcze (tych w sumie nie mam…) i to może trwać 2 tygodnie… Układ pokarmowy też nieźle dostaje.
                              Pierwszy krok za mną, o terapii lekarka nie wspomniała, ale tu, o ile się odważę i wygrzebię na tych lekach ze stanu, w którym jestem teraz, mam jakiś swój pomysł.

                              Bardzo sie ciesze, ze tak szybko udalo Ci sie dostac do lekarza. Oby teraz juz bylo tylko lepiej

                              • Dzięki Wam wszystkim bardzo za motywację,

                                Mam takie pytanie o te leki, czy dolegliwości są takie bardziej fizyczne? W sensie jakieś mdłości, cos takiego raczej? Bo z tym to raczej się uporam, zresztą przez całe życie mam takie uczucie dziwne w brzuchu, przyzwyczaiłam się. Ale muszę odzyskać koncentrację (dziś na wizycie lekarka dała mi jakąś kartkę z pytaniami do przeczytania i zaznaczenia odpowiedzi i nie rozumiałam nic, nawet na głos zaczęłam czytać) i zabrać się do pracy, dużą nadzieję pokładam w tych lekach, że odzyskam jasność myślenia. Czy nie oczekiwać zbyt wiele?

                                • Zamieszczone przez domolka
                                  Dzięki Wam wszystkim bardzo za motywację,

                                  Mam takie pytanie o te leki, czy dolegliwości są takie bardziej fizyczne? W sensie jakieś mdłości, cos takiego raczej? Bo z tym to raczej się uporam, zresztą przez całe życie mam takie uczucie dziwne w brzuchu, przyzwyczaiłam się. Ale muszę odzyskać koncentrację (dziś na wizycie lekarka dała mi jakąś kartkę z pytaniami do przeczytania i zaznaczenia odpowiedzi i nie rozumiałam nic, nawet na głos zaczęłam czytać) i zabrać się do pracy, dużą nadzieję pokładam w tych lekach, że odzyskam jasność myślenia. Czy nie oczekiwać zbyt wiele?

                                  No może byc i ból głowy i mdłości, senność, rozdrażnienie….
                                  Oczekiwać;0 tylko daj sobie czas.

                                  • Ja mialam bole glowy I mdlosci oraz bylam ospala ale jak dziewczyny juz mowily lek mozna zmienic.

                                    • U mnie była senność i przyspieszone bicie serca. Kilka dni lekkie zawirowania w żołądku, ale leciutkie, bez żadnych sensacji.
                                      Teraz jak wróciłam do Trilafonu nie mam żadnych dziwnych objawów.

                                      • coś z tarczycą może?

                                        Tak sobie siedzę w oczekiwaniu na pierwsze w życiu zażycie leku antydepresyjnego i szukam jakiegoś punktu zaczepienia. Lekarka m. in. pytała mnie, czy leczyłam się kiedyś u endokrynologa, czy chorowałam na tarczycę. Z tego, co wiem, to nie, ale właściwie nigdy nie badałam żadnych hormonów – nie było takiej potrzeby. Moja mama miała schorzenie tarczycy – nie znam się na tym, miała wole na szyi, jak się zmęczyła, to występowały duszności, potem miała to zoperowane i chyba już nic się więcej nie działo. Może ta moja choroba mieć jakiś związek z hormonami? Ma sens badać coś teraz? Im bliżej zażycia tabletki, tym większego mam stracha…:(

                                        • Zamieszczone przez domolka
                                          Tak sobie siedzę w oczekiwaniu na pierwsze w życiu zażycie leku antydepresyjnego i szukam jakiegoś punktu zaczepienia. Lekarka m. in. pytała mnie, czy leczyłam się kiedyś u endokrynologa, czy chorowałam na tarczycę. Z tego, co wiem, to nie, ale właściwie nigdy nie badałam żadnych hormonów – nie było takiej potrzeby. Moja mama miała schorzenie tarczycy – nie znam się na tym, miała wole na szyi, jak się zmęczyła, to występowały duszności, potem miała to zoperowane i chyba już nic się więcej nie działo. Może ta moja choroba mieć jakiś związek z hormonami? Ma sens badać coś teraz? Im bliżej zażycia tabletki, tym większego mam stracha…:(

                                          pewnie, że ma sens badanie tarczycy – potrafi nieźle zdrowie zrujnować

                                          A z lekami tak się nie stresuj – lek jak każdy inny – przed każdą tabletka masz takie niepokoje? Toż one sa po to aby pomóc a nie by życie uprzykrzyć. A każdy lek nawet ten na kaszelek może (co nie znaczy, że da) dać powikłania
                                          POWODZENIA
                                          i tarczycę koniecznie przy takim samopoczuciu się bada – ja zaczęłam od leczenia depresji – choć psychiatra od razu twierdził, że podejrzewa inne podłoże – no i miał rację, nadczynność niezłego diabła mi narobiła

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: depresja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general