depresja

zastanawiam się

czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?

nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..

ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?

Strona 16 odpowiedzi na pytanie: depresja

  1. Zamieszczone przez beamama
    Mnie maglowano niezliczoną ilością testów, niektóre trwały po kilka godzin

    Ośrodek prof. Aleksandrowicza w Krakowie – przeszłam wszystko, co możliwe, niewyobrażalna orka na terapiach, najpierw grupowa, gdzie, uwierzcie, wyjęłam wszystko ze środka, przenicowałam w inne i włożyłam z powrotem, było właściwie niby ok, ale coś mi mówiło, że komfort życia może być jeszcze większy więc potem indywidualna dwa lata aż wreszcie doczekałam się stanu, kiedy po 10 latach małżeństwa odważyłam się na dziecko 🙂 niedługo drugie 🙂
    Gdyby nie terapie, żadne tabletki nie pomogłyby mi, przykryłyby problem, który co jakiś czas by i tak wyłaził. Tabletki to ja mogę sobie teraz brać, jeśli komfort życia odbiega od tego, który mi odpowiada.

    Oj, długo mogłabym, ale nie na publicznym forum 😉 w każdym bądź razie, dziewczyny walczcie o siebie! Trzymam za Was kciuki!

    Chyba się usmiechnę do Ciebie…..

    No widzisz….. A ja wciąż sie zbieraaam do tej terapii. I zaliczam falstarty.

    Jak znajdywałaś na to czas???????
    Piszesz, że orka….. Napiszesz mi jak Ty to odczuwałaś?
    ( jeuu nie umiem poprawnie sklecic posta) ale chyba wiesz o co mi chodzi?

    • Aneta mocno zaciskam kciuki

      • No własnie- aneta już pewnie po wizycie!

        • Dziś mam dobry dzień- skombinowałam na jutro przebrania na bal przebierancow dla M.
          Ulżyło mi- bo miałam wizję, że nie pójdzie…..

          Kombinowanie wymagało trochę zachodu, no i POJECHANIA po niego, znalezienia sprzedawcy w T. itd. Dałam radę!

          No i poszedł dziś do szkoły. Bo ostatnio nie chodził….bo ja nie wychodziłam z domu. Jeny jak mnie cieszy to, że załatwiłam to dziś!!!!

          • Zamieszczone przez ahimsa
            Chyba się usmiechnę do Ciebie…..

            No widzisz….. A ja wciąż sie zbieraaam do tej terapii. I zaliczam falstarty.

            Jak znajdywałaś na to czas???????
            Piszesz, że orka….. Napiszesz mi jak Ty to odczuwałaś?
            ( jeuu nie umiem poprawnie sklecic posta) ale chyba wiesz o co mi chodzi?

            To wszystko było przed dziećmi więc miałam na głowie tylko pracę właściwie, choć na 3 miesiące grupowej wzięłam urlop bezpł., zresztą tam w tym ośrodku grupowa traktowana jest jak pobyt dzienny szpitalny, codziennie od 8 do 14, jak opuścisz tak ot, to Cię wywalają, w ogóle jeśli nie wykazujesz chęci zmian, nie starasz się to do widzenia, bo tam kolejka, miesiącami czeka się na terapię z NFZ. Ok 10 osób w kręgu i codzienne wałkowanie, psychodramy – czasami były straszne, ludzie, zdarzało się, wyli, w ogóle przechodząc Lenartowicza obok budynku ośrodka często słychać głośny szloch….
            Indywidualna dwa lata w sumie, raz, czasem dwa razy w tygodniu, trafiłam na cudowną terapeutkę 🙂
            Co do moich odczuć to muszę się zebrać, żeby to spisać, bo to było ponad 10 lat temu, ale to już na priv 🙂

            • Zamieszczone przez beamama
              To wszystko było przed dziećmi więc miałam na głowie tylko pracę właściwie, choć na 3 miesiące grupowej wzięłam urlop bezpł., zresztą tam w tym ośrodku grupowa traktowana jest jak pobyt dzienny szpitalny, codziennie od 8 do 14, jak opuścisz tak ot, to Cię wywalają, w ogóle jeśli nie wykazujesz chęci zmian, nie starasz się to do widzenia, bo tam kolejka, miesiącami czeka się na terapię z NFZ. Ok 10 osób w kręgu i codzienne wałkowanie, psychodramy – czasami były straszne, ludzie, zdarzało się, wyli, w ogóle przechodząc Lenartowicza obok budynku ośrodka często słychać głośny szloch….
              Indywidualna dwa lata w sumie, raz, czasem dwa razy w tygodniu, trafiłam na cudowną terapeutkę 🙂
              Co do moich odczuć to muszę się zebrać, żeby to spisać, bo to było ponad 10 lat temu, ale to już na priv 🙂

              Bardzo poproszę…

              Grupowa właśnie ma te moc-słyszałam! ale nie wiem czy bym udźwignęła jeszcze cudze rzeczy….i nie wiem czy w ogóle by mi coś to dało.
              Byłam raz na takiej indywidualnej terapii- chodziłam do psych. klinicznego i ona mi powiedziała, że na grupową sie nie nadają kompletnie.

              • Zamieszczone przez beamama
                To wszystko było przed dziećmi więc miałam na głowie tylko pracę właściwie, choć na 3 miesiące grupowej wzięłam urlop bezpł., zresztą tam w tym ośrodku grupowa traktowana jest jak pobyt dzienny szpitalny, codziennie od 8 do 14, jak opuścisz tak ot, to Cię wywalają, w ogóle jeśli nie wykazujesz chęci zmian, nie starasz się to do widzenia, bo tam kolejka, miesiącami czeka się na terapię z NFZ. Ok 10 osób w kręgu i codzienne wałkowanie, psychodramy – czasami były straszne, ludzie, zdarzało się, wyli, w ogóle przechodząc Lenartowicza obok budynku ośrodka często słychać głośny szloch….
                Indywidualna dwa lata w sumie, raz, czasem dwa razy w tygodniu, trafiłam na cudowną terapeutkę 🙂
                Co do moich odczuć to muszę się zebrać, żeby to spisać, bo to było ponad 10 lat temu, ale to już na priv 🙂

                jak już spiszesz mogłabyś do mnie też puścić priva?

                • dziękuję za kciuki

                  przeżyłam 🙂

                  dostałam leki

                  za 3 tygodnie ma być trochę lepiej

                  pani doktor zabroniła odstawiać po miesiącu

                  • Zamieszczone przez Aneta.
                    dziękuję za kciuki

                    przeżyłam 🙂

                    dostałam leki

                    za 3 tygodnie ma być trochę lepiej

                    pani doktor zabroniła odstawiać po miesiącu

                    No to git!
                    I nie odstawiaj po mies.:Nie nie:

                    • Zamieszczone przez Aneta.
                      jak już spiszesz mogłabyś do mnie też puścić priva?

                      Ok, ale nie obiecuję, że już jutro 😉

                      • Zamieszczone przez beamama
                        Ok, ale nie obiecuję, że już jutro 😉

                        Bea – czy i ja mogę poprosić Cię o priva?
                        i o namiary na ten ośrodek, specjalistów. Nie chodzi o mnie – ja jakoś dźwigam się jeszcze, przynajmniej na tyle, żeby dostrzec, co dzieje się z Kimś Bardzo mi Bliskim i chcieć mu pomóc z całych sił i możliwości.

                        Aneta – gratuluję! życzę dużo sił, cierpliwości i powodzenia!!! 🙂

                        • Zamieszczone przez ahimsa
                          Dziś mam dobry dzień- skombinowałam na jutro przebrania na bal przebierancow dla M.
                          Ulżyło mi- bo miałam wizję, że nie pójdzie…..

                          Kombinowanie wymagało trochę zachodu, no i POJECHANIA po niego, znalezienia sprzedawcy w T. itd. Dałam radę!

                          No i poszedł dziś do szkoły. Bo ostatnio nie chodził….bo ja nie wychodziłam z domu. Jeny jak mnie cieszy to, że załatwiłam to dziś!!!!

                          Super że Ci lepiej

                          Zamieszczone przez Aneta.
                          dziękuję za kciuki

                          przeżyłam 🙂

                          dostałam leki

                          za 3 tygodnie ma być trochę lepiej

                          pani doktor zabroniła odstawiać po miesiącu

                          No widzisz 🙂
                          Wiesz, będziemy Cię pilnować żebyś nie odstawiła 😉
                          Pochwal się jakie rozweselacze dostałaś Może być na priv.

                          Zamieszczone przez beamama
                          Ok, ale nie obiecuję, że już jutro 😉

                          Bea to i ja poproszę jeśli mogę.
                          Chciałabym być choć trochę uświadomiona jaka droga przede mną.

                          • Anetka gratuluję odważnego pierwszego kroku!

                            • hmm

                              tylko niepotrzebnie czytałam ulotkę

                              • Zamieszczone przez Aneta.
                                hmm

                                tylko niepotrzebnie czytałam ulotkę

                                A czytałaś ulotkę np. od antybiotyku? od singulairu? Zdaje się dzieciom podawałaś
                                W ulotce jest opisane co być może a nie musi – nos do góry – tak jak Bea napisała szkoda cennego życia na chorowanie trzeba szybko z tego co złe się wykaraskać – z takim wsparciem jak masz tutaj pójdzie jak po maśle

                                • Zamieszczone przez Aneta.
                                  hmm

                                  tylko niepotrzebnie czytałam ulotkę

                                  Ja też tak czytałam,
                                  ale się odważyłam,
                                  i oprócz wspomnianych zatok,
                                  NIC się nie działo,

                                  a ja mam dużo uczuleń na leki
                                  i miałam duże obawy,

                                  także nie bój się!!!

                                  • Zamieszczone przez Aneta.
                                    hmm

                                    tylko niepotrzebnie czytałam ulotkę

                                    I pewnie teraz modlisz się nad tabsem, co?
                                    Bierz, dobrze będzie.
                                    Ewentualne mdłości i ból brzucha, głowy – przeżyjesz. A resztą się nie martw.

                                    • Zamieszczone przez Redyna
                                      Ahimsa – fajny artykuł i ten link też przydatny,

                                      można sobie zrobić test i sprawdzić stan swojego samopoczucia.

                                      zrobiłam sobie test.

                                      Eh.

                                      • Zamieszczone przez mamia
                                        zrobiłam sobie test.

                                        Eh.

                                        Kochana, nie ehaj, tylko działaj jak są wskazania 🙂
                                        Im szybciej, tym lepiej 🙂

                                        • Zamieszczone przez Aneta.
                                          hmm

                                          tylko niepotrzebnie czytałam ulotkę

                                          Wielkie
                                          Za wizytę oczywiście, bo teraz patrzę, że pod nie tym cytatem to piszę
                                          Z ulotką też przeżyłam dramat – doktorek mi mówił, bym nie czytała. Nie dałam rady i zrobiłam błąd, bo odstawiłam jedne leki.
                                          Teraz poszłam na całość i łykam. Nic mi nie jest i u Ciebie na pewno też nic nie będzie. Ulotki są mocno na wyrost pisane, ale to na pewno wiesz.
                                          Bierz dragi i czuj różnicę.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: depresja

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general