zastanawiam się
czy z tego można wyjść tak “raz na zawsze”?
nie pytam o siebie, bo wiem, że ja sama sobie winna jestem. jeśli już zaczynam leczenie, to przerywam od razu, kiedy jest lepiej, zamiast doprowadzić sprawę do końca.. człowiek uczy się na błędach, może i ja się nauczę..
ale interesuje mnie, czy można się z tego całkiem wyplątać, zupełnie wyleczyć? czy może jest inaczej – że jak ktoś już ma tendencje depresyjne, to zawsze musi liczyć się z tym, że TO może wrócić, nawet po pełnym leczeniu i dobrych jego efektach?
Strona 34 odpowiedzi na pytanie: depresja
Dobra decyzja:)
daj znać, jak poszło! i co wyszło
dam znać, jestem zmęczona tym stanem 🙁 nie mogę funkcjonować
O to to! ten sam rodzaj strachu….
Ciekawe czy ma na to wpływ fakt, że nie palę od 5 dni NIC a zeszłam od razu z paczki do zera….
Stwierdziłam, że palę kompulsywnie- tzn. jak bym miałam 2 paczki- to by poszły z dymem dwie
Sprawdzone empirycznieTeraz mi szkoda kasy zwyczajnie- więc od 5 dni nic….. Ale zaczynam chyba być wnerwiona:D
Ja mam na odwrót, jak papierosy są w domu w bezpiecznej ilości – palę nie aż tak dużo. Nerwowa się robię, jak się zgubią, skończą albo zostało mało – a ja wiem, że nie będzie jak wyjść kupić, wtedy zaczynam się dusić z nerwów:)
Kiedyś przestałam palić sama z siebie z dnia na dzień – trzy lata wolności… aż nadszedł słabszy czas. Kiedyś jeszcze się za to wezmę, ale teraz to byłoby zbyt wiele naraz…
Małymi krokami jakoś idę, dwa do przodu, trzy do tyłu, za sukces odbieram, że cofanie już mnie nie paralizuje.
Spontanicznie nie palę już 6 dni- nie planowałam rzucania;P
Samo wyszło…..
jasne, że można się z tego wyleczyć. wystarczy tylko chcieć i podejść do tego konsekwentnie 😉 trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno ;*
Ja juz prawie miesiac na lekach. Pierwsze dwa tygodnie byly dziwne… Oprocz bolow glowy czulam sie jakas nieobecna,taka dziwnie przytlumiona, mialam takie wrazenie jakbym nie odczuwala zadnych emocji. Czyli poglebilo sie to co czulam przed leczeniem.Jedyne z czego sie cieszylam to,leki przytlumily tez ataki wscieklosci. Jednym slowem mialam w glebokim powazaniu wszystko to, co sie wokol mnie dzialo. Teraz czuje jakbym wychodzila z jakies mgly,wracaja emocje,te dobre i te zle i chyba zaczynam nad nimi panowac. Akcja z Sz na swietlicy mi to uprzytomnila. Jeszcze chwile temu zmiotlabym ta nieprofesjonalna pania z powierzchni ziemi, a teraz grzecznie dalam jej do zrozumiena pewne kwestie.Zanika rozkojarzenie!!!!! Juz niedlugo znow bede miala glowe na karku. W przyszlym tygodniu ide na kontrole.
irena 🙂
welcome back 🙂
Irena- super:) leki zaczęły działac!:)
No a ja właśnie chyba musze coś zmienić- bo owszem, mam energię ale chyba
to nie aż tak dobrze jak by sie mogło wydawać….
Furia nie ustępuje. Jestem nakręcona ale jakby w obie str- bardzo szybko mnie się wyprowadza z równowagi teraz- ataki wściekłości są nie do opanowania- jak juz ktoś strąci kamyczek- leci lawina.
Uprzejmie prosze o kciuki bym nie zwariowała- ponieważ ja na KAZDA najmniejszą chorobę dzieci reaguje lękowo- a teraz jestem sama i młody bardzo chory ( jeb angina) i walczę z atakami własnej paniki ( umrze!!!) i nakręcona jestem jak mały czołg! nie spałam dzis w nocy, padam na pysk ale o odpoczynku mowy nie ma! Może mnie ktoś wyłączyć?
a nie masz jakiegos wyciszacza w komplecie? jakiegos xanaxu w mikro dawce? wez sie przejdz do lekarza
Chyba trzeba będzie….jakaś terapia łączona i powino byc ok.
Jakbys o mnie pisala…..:( Normalnie az na sobie poczulam to co teraz przechodzisz… trzymaj sie
Tyle, że ja już 2 mies. na nowych lekach…. Ale widac trza coś dołożyć do nich.
To tez znam…. 🙁 Podswiadomosc mi podsuwa najkoszmarniejsze mysli, a resztka zdrowego rozsadku probuje sie bronic. Podswiadomosc jednak wygrywa i tkwie w strachu dopuki choroba nie minie. To mi jeszcze nie minelo. Szpilka dobrze prawi lec do lekarza po wyciszacz. Taka angine przezylam w sierpniu zeszlego roku z moja blizniaczka. Choroba nie chciala ustapic i lekarka wyslala ja na badania do szpitala. Jechalam z mloda i wylam z przerazenia. Najgorsze bylo to, ze nie bylam w stanie powstrzymac sie przed dzieckiem.Zamiast oszczedzic dziecku stresu to jeszcze jej dolozylam.Dobra wiadomosc jest taka… Dzis to widze,wtedy nie zdawalam sobie sprawy.DASZ RADE!!!!! a potem do lekarza.:)
Wg tego co zrozumiałam z fragmentu podręcznika do Histologii ma jak najbardziej. Piszą w nim, że serotonina i dopamina znajdująca się w synapsach mózgu odpowiada za nastrój, są leki antydepresyjne i poprawiające samopoczucie, które hamują zwrotną absorpcję serotoniny, podobnie działa wiele używek, np. alkohol etylowy i nikotyna, oraz narkotyków, a wśród nich kokaina, które hamują zwrotną absorpcję dopaminy dając odczucie przyjemności.
Taka ciekawostka, Siorka opowiadała mi doświadczenie o którym im na wykładach wspomnieli. Odczucie przyjemności jest produkowane przez ośrodek nagrody umieszczony w układzie limnicznym. Jak można uzależnić się od drażnienia ośrodka nagrody można zauważyć w doświadczeniu ze szczurem, któremu wszczepiono elektrodę w ośrodek nagrody i nauczono, że jak naciśnie łapą dźwignię impuls wywołuje u siebie uczucie przyjemności. Od kiedy szczur nauczył się tej sztuczki przestał jeść i w efekcie zdechł z głodu.
Ala to tak pod nerwicę lękową chyba zalatuje, co?
Trzymaj się, nie daj się zwariować, za chwilę leki zaczną działać i za kilka dni nawet o choróbsku nie będziecie pamiętać – dzieci mają to do siebie, że czasami chorują ale równie szybko z infekcji wychodzą
Zdrowia!
Ania- DZIEKI!:)
No właśnie moje niepalenie szlag trafił;) trudno;)
( i teraz mi z tym lepiej haha- po Twoim poście:D)
Nerwica lękowa- a też może być…..mój ojciec miał ją tak silną ( plus chyba deprecha silna), że wiesz….jak się to skończyło:(
Swoją drogą to, co może wyprawiąc psyche z naszym ciałem to jest NIE_WIA_RY_GO_DNE!
Mój tato z bólu tarzał się po chodniku ( z fizycznego bólu) i wył dosłownie!
A był zdrowy fizycznie jak dąb!:(((( NIC mu nie dolegało- “oprócz” nerwicy lękowej.
Wszystkie tabsy pobrały i wątek umarł
I dobrze!!!:)
ps.jak cudnie gdy jedno w szkole a drugie…śpi:D
Cisza, spokój, słońce za oknem!:)
taaa słońce przyszło, dzień dłuższy, coraz cieplej…to też nie jest bez znaczenia
I zajęć więcej, nie ma czasu na głupie myśli 😀
To też ważne 😀
Śmiało mogę powiedzieć, że dobrze mi 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: depresja