Czy sa tu jakies przyszle mamy starajace sie o pierwsze malenstwo dopiero po trzydziestce.
W pazdzierniku koncze 33 lata i dopiero zaczynamy starania. Nie z wyboru – po prostu tak sie zycie poukladalo. Moj partner wkrotce 40-ka.
Takie pozniejsze macierzystwo / starania maja inny smak. Jestesmy juz b a r d z o 😉 gotowi i troche niecierpliwi. Ale jednoczesnie troche trudno wyrzec sie tej wolnosci do ktorej przyzwyczailismy sie przez te lata.
Martwia mnie troche perspektywy zmniejszonej plodnsci, ale lepiej nie stresowac sie za wczasu.
Chetnie poznam dziewczyny w podobnej do mojej sytuacji.
Pozdrawiam Was wszyskie cieplutko.
K.
Strona 15 odpowiedzi na pytanie: Do starajacych sie o pierwsze dziecko po 30-ce
No to i ja dołaczam. 31 lat dwa lata staran. Niestety problem po obu stronach – u mnie i M podwyzszona PRL , u M słabe żołnierzyki u mnie dodatkowo androstendion duzo ponad normę.
Jestem dobrej mysli chociaz leczenie od roku nie przynosi efektów 🙁
klucz to ze juz rozpoczeliscie swoja droge do rodzicielstwa – dzialacie, leczycie sie no i najwazniejsze JESTES DOBREJ MYSLI ! to juz polowa sukcesu – trzymam kciuki
Dziewczyny mam do was pytanka,chodzi o moją siostre. Nie wiem jak jej pomóc i czy ona wogole tej pomocy chceJest 8 lat po slubie,ma 29 lat i 4 lata temu po wielkich namowach zbadali nasienie męza i wyszlo,calkowity brak plemnikow.I to koniec ich walki o dziecko,ona nie robila zadnych badań,bo jej sie nie chce,nie robili powtorki badania nasienia ani nawet nie byli z wynikiem u lekarza.Ona twierdzi ze jezeli zaszlaby “normalnie” w ciąze to by chciala a jak ma jezdzic po tych klinikach to nie chce.O adopcji tez nie chce slyszec bo zaduzo zalatwiania papierow,mąż by chcial. Teraz kupuje sobie ciuchy na potęge,nalewa paznokcie,do fryzjera co 2 tyg,na solarium co tydzien. Nie wiem czy to tak dla zmylki,czy moja siostra stala sie egoistką dla ktorej liczy sie tylko wyglą.A moze to jakis etap ktory trzeba przejsc,nie wiem dziewczyny rozmawiam z nią,mowie ze moge z nią jezdzic itp. Ale przeciez to ona musi chciec. Czytając was wiem ze jak kobieta chce dziecka to zrobi wszystko by zajsc w ciąze. Poradzcie czy to taka gra,czy moze mam jej jakos pomoc.Ona mowi ze jej wystarczą moje dzieci bo mam 4 corki,dwie nastolatki,4 latke i polroczniaka.Ale prawda jest taka ze moimi dziecmi to sie zajmie raz na 2 miesiące to gora,bo zawsze jest kosmetyczka albo co innego. Prosze o rady. Pozdrawiam i trzymam kciuki abyscie wszystkie doczekaly sie cudownej chwili i zobaczyly 2 kreseczki na tescie
nie wiem, czy dobrze doczytalam – ale moze ona po prostu nie ma parcia na dziecko i nie chce go na tyle zeby pokonac te trudnosci zwiazane z problemami z plodnoscia / adopcja
albo jeszcze do tego nie dojrzala albo nalezy do kobiet, dla ktorych do samorealizacji macierzynstwo nie jest konieczne – moze nie powinnas jej tego narzucac
moze po prostu korzysta z zycia w inny sposob fundujac sobie te zabiegi upiekszajace – dlaczego zaraz “egoistka”?
Tak jak napisalas “jesli kobieta chce dziecka to zrobi wszystko” – moze daj jej znac, ze jesli osiagnie ten punkt w ktorym jest gotowa zawalczyc to jestes po jej stronie i ja wesprzesz ale tez akceptujesz ja jako kobiete bezdzietna.
Jeśli mam byc szczera, to musiałabym użyć czasu przeszłego – cierpiałam. Teraz staram się sobie wmówić, żeby mieć kolejny nieudany miesiąc głęboko w d… i się nim nie przejmować. Trudno, skoro nie mogę mieć dziecka, to nie. I wlaśnie teraz jestem na etapie budowania pancerza. Co nie znaczy, że kiedykolwiek przestanę zazdrościć kobietom z dzieciakami i brzuchami. A może tak się “zamuruję”, że i to kiedyś minie…Kto wie!
Szczerze – podejrzewam, że ona w głębi duszy bardzo cierpi i w ten sposób stara się sobie zrekompensować ten ból. Chyba że w ogóle nie ma presji posiadania dziecka. I nie wiń jej za to, bo to najgorsze co możesz zrobić. Właśnie to nas, kobiety bezdzietne, boli najbardziej: masz już 30 lat i nie masz dziecka? Ojej ale jesteś biedna, albo: ojej ale ty jesteś egoistka! Daj jej spokój – jak sama zechce, to pogada z Tobą o tym. Co do dzieci – może właśnie dlatego tak rzadko je widzi, bo jest jej przykro, że Ty masz a ona nie? To tylko przypuszczenia – nie znam jej ani Ciebie. Mówię z własnego doświadczenia.
I brawo…Takim sposobem po 6 latach niemożności zajścia w ciążę,jeżdżeniach po lekarzach,różnych badaniach,3 n nieudanych IUI,wywaleniu trochę kasy: moja siostra zaszła w naturalną ciążę.
Zapewne albo odcięła się od tematu,albo faktycznie na razie nie chce. Tak było z moimi znajomymi,niby chciała,ale nie chciała,a teraz bardzo żałuje… Póki jest młoda łatwo jej zapełnić czas,a potem na stare lata zostanie sama. Nie neguję jej wyboru,ale zawsze można spróbować. Nie wiem jak zachowałabym się w sytuacji takiej kobiety,a wiadomo męża nie zostawi z tego powodu,to ja chyba skłoniłabym się do adopcji lub banku spermy!Macierzyństwo jest dla mnie sprawą priorytetową i bardzo by mi z tym było ciężko.Dążyłabym do urodzenia dziecka,lub adopcji.Ale to jest moje zdanie!!!
Też bym tak chciała, ale pożyjemy, zobaczymy
Nie jest to wykluczone moja droga!!!My byłyśmy też zdesperowane bardzo. Nadzwoniłam się nawet do wróżekBędzie O.K.Ona /ja tez się długo naczekałyśmy.
No ja też, daję sobie czas do 40 🙂
Biorę w tym wypadku pod uwagę wszystko – i zabiegi wszelakie, adopcję lub rodzinę zastępczą.
Kochane staraczki, proszę Was o opinię!!!
W poprzedni piątek (02.10) w 16 dc miałam rano zastrzyk na pęknięcie a popołudniu inseminację. Dziś jest 11 ty dzień po zabiegu. Zrobiłam betę dziś rano i wynik mam 8,67.
czy duphaston (który biorę 2X1) może wpłynąć na wynik bety?
czy mogę mieć nadzieję czy to za wcześnie????
(może głupio pytam ale nie chcę sobie narobić nadziei 🙁 )
dupek to inaczej progesteron,a on nie wpływa na poziom bety
natomiast zastrzyki podawane na pękniecie pęcherzyków zawierają gonadotropinę kosmówkową,czyli hormon wykrywany we wczesnej ciąży
żeby beta była wiarygodna trzeba ją zrobić ok 14 dni po zastrzyku
mimo wszystko,życzę,żeby ten wynik oznaczał ciąże
jagienko to moze byc pozostalosc po pregnylu, ale jesli zrobisz kolejną betę i bedzie wyzsza czyli rosnie to oznacza ciaze
i tego wlasnie Ci zycze
dzięki dziewczyny:) !!!!!
nie chcę robić sobie nadziei bo czekam już dłuuuugo.
Zrobię betę w piątek – akurat minął dwa tygodnie od ivi. Pewnie nic z tego bo czuję się wybitnie @.
Ale promyk nadziei jest….
za brak @!!!oby nie przylazła:Nie nie:
wynik nie pozostawia złudzeń, znowu nic 🙁
jagienka
Witam,
mi w połowie tego roku stuknęła już 30-tka, a staramy się z M o dzidziusia dopiero 5 cykl z miesięczną przerwą kiedy mój M po operacji brał przez miesiąc antybiotyk. Przez ten czas zdaliśmy się na żywioł (nie mierzyłam temp, nie obserwowałam śluzu, nie wyliczałam dni płodnych itp.), przytulanki wtedy kiedy mamy na to ochotę. Obecnie okres spóźnia mi się już 5-ty dzień (zawsze miałam regularny 28-dniowy cykl) i mam nadzieję że tym razem się uda zaciążyć. Ale nie napalam się na to bo wiadomo, że okres może się spóźniać z różnych powodów. Test zrobię jak spóźnienie przekroczy 14 dni. A gdyby jednak się nie udało tym razem to będziemy próbowali dalej, ważne aby się nie poddawać.
Pozdrawiam wszystkie starające się jak i te które już oczekują.
To czemu nie robisz testu?? Teraz już spokojnie wykryje!
Masz powody do niepokoju? Robiliście już jakieś badania, czy po prostu stracie się spontanicznie?
Znasz odpowiedź na pytanie: Do starajacych sie o pierwsze dziecko po 30-ce