Cześć Dziewczyny! 🙂
zgodnie z sugestią zakładam osobny wątek na mój przypadek. Dzisiaj zaczęłam przygotowania do in vitro. 2 dc cyklu i po ocenie przez Panią dr moja ilość drobnych pęcherzyków dobrze wróży, więc dostałam na razie gonal 900 w dawce 150 do wstrzykiwania codziennie przez 4 dni, w piątek mam zgłosić się na wizytę i zrobić poziom estradiolu i po tym postanowi co dalej z lekami. Co i w jakiej dawce. Wstępnie zaplanowaną mam Cetrotide 0.25. Robienie zastrzyku z pena to rzeczywiście żadna filozofia, trochę się tego bałam po pierwszej dawce czuję lekkie pieczenie w jajniku, chociaż sama już nie wiem czy to raczej nie jest autosugestia, czy rzeczywiście hormony zaczynają robić swoje.
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które rozpoczęły swoje protokoły albo dopiero planują czekam z niecierpliwością na radosne wieści z Waszych wątków, licząc że za jakiś miesiąc i ja będę mogła się cieszyć. Pozdrawiam serdecznie. Kolejne informacje postaram się umieszczać na bieżąco.
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: In vitro po raz pierwszy
Ito,
będę jutro myślami z Tobą i będzie dobrze, musimy być silne dla dzidziusia.
Ja jutro chcę zrobić progesteron, wyczytałam, że w niektórych klinikach tak zlecają.
Czekam na info. od Ciebie
Mocno i trzymam
Pozdrawiam wszystkie staraczki i ciężarówki :Buziaki:
Mmi80 takie sytuacje dobrze się kończą, oczywiście byłoby lepiej od razu dostać maleństwo ale skoro Twój organizm tak zareagował to trzeba poczekać. Są na forum dziewczyny, które poczekały z tego powodu co Ty i już są mamami. Będzie dobrze Kochana, zaciskam
Mimi80
Ja też przeszłam hipersymulację i wiem jak się czujesz, ja nie mogłam oddychać, ani się śmiać, ani kichać, ani kaszleć, ani leżeć, ani chodzić (chociaż do pracy się wlekłam, nawet na pół dnia- tylko po to żeby zająć myśli, a ponieważ nikt nic nie wie, musiałam grać zdrową), miałam baloniasty brzuch i 1,5l. wody, jajniki tak wrażliwe, że USG było robione prawie w powietrzu. Też miałam zastrzyki przeciwzakrzepowe, przeciwzapalne ect.
2 blastocysty podane miałam w 2 naturalnym cyklu po punkcji. Też nie mogłam zrozumieć, dlaczego tylko ja tak zareagowałm ze wszystkich, które miały tego dnia punkcję. One uśmiechnięte a ja zwinięta w kłębek na poczekalni. Ale nic nie poradzimy. Teraz czekam na betę
Trzymam za Twój styczeń
Ito trzymam jutro za ciebie kciuki nie zawsze można wieżyc tym testa nawet jak są najlepsze. Myslę że jutro dopadnie cie szczęscie
Pozdrawiam wszystkich
Ito kciuki za betę!!!!
Ito my też się dołączamy
O rany a ja dopiero teraz przeczytałam watek dołaczam sie w ostatniej chwili ito masz juz wynik? Pomimo że dopiero teraz przeczytałam juz nie moge sie doczekac informacji od Ciebie…
Mam wynik dziewczynki, niestety znów negatywny, kurcze a liczyłam po cichu na jakiś cud mimo negatywnego sikańca. A jednak nie tym razem.
Tytuł mojego wątku stracił na ważności, cholera.
Zaczynam od nowa, najgorsze jest to że nie wiadomo co jest przyczyną, taką konkretną, z grubsza niby ok, tylko jeden niedrożny jajowód, reszta w porządku, męża wyniki bez szału ale nie tragiczne, laboratorium potrafi je ładnie podkręcić. Mam nadzieję, że długi protokół będzie lepszy dla mnie i moich komórek, ech…..
Dziękuję dziewczynki za wszystko, będę Was potrzebowała znacznie dłużej…. czekam znów na owulację, żeby zacząć odliczanie ważnych dni w moim życiu.
Ito przykro mi bardzo!! 🙁 Znam ten ból ale wiesz…. u nas też było niby wszystko cacy… zdrowi ludzie, podejrzenie niedrożności po jednej stronie i co? Pierwsza ciąża po 12 cyklach starań potem starania o drugie dziecko… dwa nieudane transfery…. i w 36 cyklu naturalsik…. w końcu sie udaje.. musisz być dobrej myśli.
To będzie ivf po raz drugi ale do trzech razy sztuka, bo trzeci transfer!! Ten udany!!!!!! Kciukam za to. Wielu parom udaje się właśnie za trzecim razem!!!!
przykro:(
ale kciuki trzymam za następną próbę
Taką mam nadzieję, nawet nie cichutką…… że w końcu nam się uda
Ito przykro mi strasznie, i jedyne co mogę uczynić to wirtualnie! nieustające, w końcu się uda!
Przykro mi. Za następny raz zakończony ciążą wielkie
Itus,
Nawet nie wiesz jak mi przykro, tak liczyłam, że się uda, trudno pocieszać, ale przesyłam moc :Buziaki:, moc , i jeszcze więcej za następny raz.
Dziękuję dziewczyny za wsparcie, trzymam kciuki za Was
teraz więcej jest we mnie złości niż żalu, ale spokojnie przygotowuję się psychicznie i fizycznie do kolejnej próby, tym razem trzeci transfer, ale wszystko od początku. Może teraz się uda.
buziaki :Buziaki: dziekuję za wszystko
przykro mi strasznie…mocno i za kolejną próbę,tym razem udaną!!!
Ito…..przykro mi kochana…..wierzę jednak że UDA się następnym razem…
Będziesz mamą!!!!!!
pozdrawiam
Tak mi przykro Ito, nastepnym razem musi sie udac.
Pozdrawiam i przytulam cie.
Ito… jest ciezko, ale zawsze, wierz mi zawsze znajdujemy nowe rozwiazania i pojawia sie nowa nadzieja, tylko trzeba chciec i byc upartym, a my baby juz mamy to we krwi 😉 wiec kochana – walcz a uda sie, to tylko kwestia czasu
zawsze z Wami Wasz Bambamek :Buziaki:
Wzruszyłam się przez Was i dzięki Wam :Buziaki:,jesteście kochane,
jest niełatwo ale z Wami łatwiej. Nie poddaję się, walczymy dalej, z nową nadzieją.
Znasz odpowiedź na pytanie: In vitro po raz pierwszy