nasi rodzice o "ilosci"naszych dzieci

strasznie to brzmi “ilosci”, ale chodzi mi o to co mysla Wasi rodzice na temat wiekszej gromadki, tyle zawsze sie mowi o jedynakach, a jak macie dwojke, trojke, rodzice sie cieszyli? martwili? namawiali na wiecej – mniej? bierzecie ich opinie do glowy?

Strona 13 odpowiedzi na pytanie: nasi rodzice o "ilosci"naszych dzieci

  1. Zamieszczone przez aborka
    ale ty jako rodzic tez sie uczysz mając wiecej dzieci. No chyba ze masz studia pedagogiczne i wychowało sie fure rodzenistwa. Skąd osoba mająca pierwsze dziecko i 25 lat wie jak je prawidłowo wychowac. To jest małe słoneczko, oczko w głowie rodziców. Mozna mu pozwalac na wiele i robic błędy bo mając jedna sztuke inaczej to dziekco traktujesz – np wyręczając dziecko w wielu rzeczach – bo tak łatwiej i szybciej i co to dla ciebie za problem nakarmic malucha. jak masz drugie to inaczej podchodzisz do dzieci, z innym nastawieniem. I mozna przeczytac 10 podreczników o wychowaniu i sie na wiele rzeczy nie wpadnie. a mając drugie dziecko wiele rzeczy staje sie oczywistych.

    Ja nie jestem matka która ma 25 lat (a troszkę szkoda )
    Wychowałam się w rodzinie wielodzietnej
    i mam za sobą kilka lat psychologii
    i
    moim zdaniem nie ma to znaczenia 🙂

    Dziecko to nie tylko maluch,
    to potem szkolniak, nastolatek, młody człowiek i dorosły.
    To wiele rożnych problemów,
    na które NIKT nie jest tak zupełnie gotów 🙂
    I pomysł, żeby uczyć się na pierwszym,
    coby dążyć do doskonałości przy kolejnych
    jakoś mnie nie przekonuje 😉

    • Zamieszczone przez krecik_75
      a tak teoretyzujac – jak ten pierwszy dziec mowi ze rodzenstwa nie chce i mu sie to nie zmienia to co? oczywiscie jak sie urodzi wszystko sie zmieni ( pewnie ) ale zanim to sie stanie? jaka decyzja wtedy?

      no a jak zapytasz czy chce basen i uparcie bedzie chciec to wybudujesz??

      po pierwsze – chyba to nie dziecko decyduje o losie rodziny tylko ty

      po drugie – pytanie “czy chcesz miec rodzeniswo” jest dla kazdego dziecka
      ABSTRAKCYJNYM POJECIEM !!!!!!!. co moze rozumiec dziecko???????????????????? Nawet 10 letnie. skąd moze wiedzeic czym sie skonczy posiadanie przez rodziców kolejnego dziecka. To dorosły nie wie czasem co go czeka. W koncu ciągle piszą matki chcianych i wyczekanych “pomocy, co sie dzieje, dziecko płacze całe noce”. co moze wyobrazac sobie 5 czy 6 latek na pytanie – czy chcesz rodzenistwo

      po trzecie – czysto hipotetycznie – za 25 lat twoja córka zapyta – mamo dlaczego nie mam rodzenistwa. A ty odpowiesz – bo jak byłas mała to nie chciałas. A ona popuka sie w głowe z politowaniem.

      po czwarte – dyskuja robi sie jałowa. WNIOSKI: KAZDY MA TYLE DZIEIC ILE CHCE (albo ile sie trafi). I JAKIEKOLWIEK PRÓBY TŁUMACZENIA SWIATU TEGO FAKTU SĄ BEZSENSU.

      masz jedno dziecko bo chcesz miec jedno i juz. nie czyjesz potrzeby miec wiecej. i tyle. Jakbys chciała to bys nie mylała o pieniądzach ani o zdaniu córki, miejscu w domu

      a tak na marginesie – mój instynkt maciezynski jest całkiem masochistyczny i irracjonalny. ja uwielbiam byc sama i miec swiety spokój. a mój instynkt zrobił mi 2 dzeici i jakos nie wyklucza całkowicie trzeciego (tu licze na zdrowy rozsądek)

      • Zamieszczone przez aborka
        no a jak zapytasz czy chce basen i uparcie bedzie chciec to wybudujesz??

        po pierwsze – chyba to nie dziecko decyduje o losie rodziny tylko ty

        po drugie – pytanie “czy chcesz miec rodzeniswo” jest dla kazdego dziecka
        ABSTRAKCYJNYM POJECIEM !!!!!!!. co moze rozumiec dziecko???????????????????? Nawet 10 letnie. skąd moze wiedzeic czym sie skonczy posiadanie przez rodziców kolejnego dziecka. To dorosły nie wie czasem co go czeka. W koncu ciągle piszą matki chcianych i wyczekanych “pomocy, co sie dzieje, dziecko płacze całe noce”. co moze wyobrazac sobie 5 czy 6 latek na pytanie – czy chcesz rodzenistwo

        po trzecie – czysto hipotetycznie – za 25 lat twoja córka zapyta – mamo dlaczego nie mam rodzenistwa. A ty odpowiesz – bo jak byłas mała to nie chciałas. A ona popuka sie w głowe z politowaniem.

        po czwarte – dyskuja robi sie jałowa. WNIOSKI: KAZDY MA TYLE DZIEIC ILE CHCE (albo ile sie trafi). I JAKIEKOLWIEK PRÓBY TŁUMACZENIA SWIATU TEGO FAKTU SĄ BEZSENSU.

        masz jedno dziecko bo chcesz miec jedno i juz. nie czyjesz potrzeby miec wiecej. i tyle. Jakbys chciała to bys nie mylała o pieniądzach ani o zdaniu córki, miejscu w domu

        a tak na marginesie – mój instynkt maciezynski jest całkiem masochistyczny i irracjonalny. ja uwielbiam byc sama i miec swiety spokój. a mój instynkt zrobił mi 2 dzeici i jakos nie wyklucza całkowicie trzeciego (tu licze na zdrowy rozsądek)

        widze, ze sie lekko zagotowals, czy pisalam, ze u mnie decyduja pieniadze czy zdanie corki itp?
        zadalam teoretyczne pytanie, bo skoro sobie dyskutujemy to chyba mozna?
        ale masz racje – dyskusja jest jalowa. nie ma sie o co unosic…
        dziekuje wszystkim za wpisy.

        • Zamieszczone przez krecik_75
          widze, ze sie lekko zagotowals, czy pisalam, ze u mnie decyduja pieniadze czy zdanie corki itp?
          zadalam teoretyczne pytanie, bo skoro sobie dyskutujemy to chyba mozna?
          ale masz racje – dyskusja jest jalowa. nie ma sie o co unosic…
          dziekuje wszystkim za wpisy.

          sorry, o pieniądzach ktos inny pisał a ja chcaiłam podsumowac

          ale o zdaniu córki ty pisałas

          mnie rodzice o zdanie nie pytali ale ja zwsze rodzenstwo chciałam i prosiłąm. i wykrakałam mamie drugiego dzidziusia :). i to jest duza frajda dla dziecka miec rodzenistwo. i tyle.

          • Zamieszczone przez aborka
            WNIOSKI: KAZDY MA TYLE DZIEIC ILE CHCE (albo ile sie trafi). I JAKIEKOLWIEK PRÓBY TŁUMACZENIA SWIATU TEGO FAKTU SĄ BEZSENSU.

            O właśnie.

            Dla mnie to jest proste. Moje doświadczenia są takie, że fajnie jest mieć rodzeństwo i fajnie mieć dwoje dzieci. Jak mi się coś fajnego przytrafi, fajną książkę przeczytam, fajny przepis wypróbuję – chcę się tym z innymi podzielić. No więc dzielę się.
            Przyjmuję do wiadomości, że być jedynakiem i mieć jedno dziecko też jest fajnie. Być może, bo tego nie sprawdzę. Bez żadnej górnolotnej teorii tak to dla mnie wygląda.

            Powiem jeszcze, że czytając niektóre posty wychwalające jedynactwo, czuję w podtekście “jesteście frajerami, że macie więcej dzieci”, może dlatego biorę udział w tej jałowej dyskusji.

            PS. Bea, co za wątek, trzeba to omówić na spacerze.

            • Zamieszczone przez aborka
              sorry, o pieniądzach ktos inny pisał a ja chcaiłam podsumowac

              ale o zdaniu córki ty pisałas

              mnie rodzice o zdanie nie pytali ale ja zwsze rodzenstwo chciałam i prosiłąm. i wykrakałam mamie drugiego dzidziusia :). i to jest duza frajda dla dziecka miec rodzenistwo. i tyle.

              ale podsumowalas wszystko do mnie

              i nie pisalam o zdaniu corki tylko o TEORETYCZNYM “niechceniu” rodzenstwa – nie pisalam tego w odniesieniu do corki.
              dziekuje to tyle.

              • Zamieszczone przez Reno
                O właśnie.

                Dla mnie to jest proste. Moje doświadczenia są takie, że fajnie jest mieć rodzeństwo i fajnie mieć dwoje dzieci. Jak mi się coś fajnego przytrafi, fajną książkę przeczytam, fajny przepis wypróbuję – chcę się tym z innymi podzielić. No więc dzielę się.
                Przyjmuję do wiadomości, że być jedynakiem i mieć jedno dziecko też jest fajnie. Być może, bo tego nie sprawdzę. Bez żadnej górnolotnej teorii tak to dla mnie wygląda.

                W zasadzie to tak samo do tego podchodzę.

                Powiem jeszcze, że czytając niektóre posty wychwalające jedynactwo, czuję w podtekście “jesteście frajerami, że macie więcej dzieci”.

                I takią opinię uważam za tak samo nieuprawnioną i niemądrą w sumie
                jak opinie, że mając jedno dziecko
                egoistycznie sie to swoje dziecko krzywdzi 🙂

                Obie opinie są dla mnie egzotyczne 😉

                Chyba czas kończyć tę dyskusję,
                bo Krecik już nam dziękuje 😉

                • [quote=Reno;2141091]O właśnie.

                  Dla mnie to jest proste. Moje doświadczenia są takie, że fajnie jest mieć rodzeństwo i fajnie mieć dwoje dzieci. Jak mi się coś fajnego przytrafi, fajną książkę przeczytam, fajny przepis wypróbuję – chcę się tym z innymi podzielić. No więc dzielę się.
                  Przyjmuję do wiadomości, że być jedynakiem i mieć jedno dziecko też jest fajnie. Być może, bo tego nie sprawdzę. Bez żadnej górnolotnej teorii tak to dla mnie wygląda.

                  Powiem jeszcze, że czytając niektóre posty wychwalające jedynactwo, czuję w podtekście “jesteście frajerami, że macie więcej dzieci”, może dlatego biorę udział w tej jałowej dyskusji.

                  mialam nie pisac, ale…
                  napisalam wczesniej kilka razy, ze PODZIWIAM matki wielodzietne, ze sama nie mam bo nie czuje tego, ale mam do nich wielki respect.
                  dlatego nie fajnie czytac o frajerstwie…

                  • I teraz juz naprawde z MOJEJ strony wszystko

                    DZIEKI

                    • Zamieszczone przez aborka

                      a tak na marginesie – mój instynkt maciezynski jest całkiem masochistyczny i irracjonalny. ja uwielbiam byc sama i miec swiety spokój. a mój instynkt zrobił mi 2 dzeici i jakos nie wyklucza całkowicie trzeciego (tu licze na zdrowy rozsądek)

                      jakieś zdanie w końcu pod którym mogę sie podpisac;)

                      • Zamieszczone przez Reno
                        Ja myślę, że to raczej norma niż wyjątek, że jedynaki bardziej trzymają się rodziców.

                        🙂 No ja znam odwrotne przypadki… wszystkie pojedyncze dzieci znajomych moich rodziców są daleko.. UK, Canada, USA…

                        • Zamieszczone przez Figa
                          I jaki z tego rzekomy zysk?

                          A ja myślę, że odwracając sytuację,
                          egoizmem jest powoływanie na świat kolejnych dzieci,
                          dla których nie ma się czasu i serca.

                          Wtedy będa jeszcze bardziej samotne,
                          bo dzieci potrzebują PRZEDE WSZYSTKIM rodziców.
                          A nie starszej siostry w zastępstwie.
                          A tak jest w wielu rodzinach, które mają więcej niż jedno dziecko
                          i rzekomo te dzieci będą szczęśliwsze?

                          I tak może się zdarzyć, gdyby rodzice pragnący mieć jedno dziecko,
                          nie odczuwający pragnienia posiadania następnego
                          dla wygody społęcznej i akceptacji sąsiadek
                          mieli dzieci następne – nieupragnione – więc być może nie byłyby kochane.

                          Czy tak na pewno byłoby lepiej?
                          Szczerze wątpię.

                          Proponuję wszystkim krytykującym cieszyć się tym co się samemu ma
                          zamiast rozpaczać na losem jedynaków 😉

                          Jestem pełna podziwu jak super to napisałaś.
                          Całe sedno sprawy w kilku zdaniach – gratuluję, super na prawde super

                          • Zamieszczone przez Figa
                            Problem z wyruszeniem w świat dzieci to mają przede wszystkim rodzice
                            i to oni swoje dzieci trzymają przy orderach
                            lub pozwalają wyfrunąć.

                            Dzietność to nie ma zbyt wiele do roboty
                            raczej zaborczość i słynna pępowina 😉

                            Często rodzice dominujący i osaczający powodują, że dzieci uciekają w świat…. a rodzicie wcale nie koniecznie pozwalają na to….

                            • Zamieszczone przez awkaminska
                              Edysiu generlanie mając jedynaka czeka Cie bardzo duźo rozumnje pracy bycórka była prawdziwym człowiekiem.

                              Co dla Ciebie znaczy okreslenie “prawdziwy człowiek”?
                              Moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie.
                              Bo ja matka jedynaczki moge cały swój wolny czas poświęcić tylko jej.
                              Natomiast jak sie ma kilka dzieci to niestety ten czas trzeba podzielić.
                              I o wiele trudniej jest dobrze wychowac dziecko mając wszystkiego o połowe mniej.

                              • Zamieszczone przez Edysia
                                Jestem pełna podziwu jak super to napisałaś.
                                Całe sedno sprawy w kilku zdaniach – gratuluję, super na prawde super

                                Fajnie Eysiu, że zmieniłaś zdanie
                                I już nie piszesz o certyfikatach i iluś tam metrach kwadratowych, bo to było z lekka przerażające

                                • Zamieszczone przez Figa
                                  Każdego rodzica czeka wiele rozumnej pracy, żeby wychować dziecko.
                                  Rodzeństwo dziecka nie wychowa.
                                  Rodzeństwo stwarza wiele sytuacji, któych jedynak nie doświadczy,
                                  tak jak jedynak doświadczy wielu sytuacji, które dzieciom posiadającym rodzeństwo nie będzie dane.
                                  Ale wychowują (a przynajmnioej powinni) nadal i wciąż rodzice.

                                  Świete słowa 🙂

                                  • Zamieszczone przez annapl
                                    Tu bym się podpisała 🙂
                                    Nikt tak jak siostra nie potrafił mnie uświadomić w sprawach dojrzewania czy seksu.
                                    Ponieważ byłam dość wstydliwa to z nikim innym nie potrafiłam o tym rozmawiać.

                                    No i przy takim załatwieniu problemu potem 13 latki zachodzą w ciążę

                                    • Zamieszczone przez beamama

                                      Pewnie mi się zaraz oberwie, ale….uważam, że decydując się na jedno dziecko mamy więcej na uwadze własne dobro i własne potrzeby…. Bez osądzania, czy to źle czy dobrze.

                                      Widzisz a u mnie jest zupełnie odwrotnie.
                                      Mam jedno dziecko by to własnie jemu w zyciu było dobrze – bym mogła dac mu wszystko co bedzie potrzebne.
                                      MOje dobro nie jest tu najwazniejsze

                                      • A ja myślę, że tyle samo argumentów można wytoczyć w jedną i drugą stronę… a tak naprawdę to wiele zależy od miłości, zaangażowania i umiejętności wychowywania dzieci… może wiele krzywdy zrobić tak samo jedynakowi jak i rodzeństwu…. czy tak się stanie zależy od rodziców.
                                        Są szczęśliwe jedynaki, są szczęśliwe rodzeństwa i na odwrót. Każdy wybiera to co dla niego najlepsze…. a ja zadroszczę tym, które cokolwiek mogą zaplanować, bo ja bardzo ale to bardzo nie chciałam jedynaka… chciałam gromadkę a coraz bardziej wygląda na to że z moich planów nici… i to chyba jeden z gorszych scenariuszy, bo nie mam tak jak sobie wybrałam… Basia marzy o rodzeństwie…. do dupy!! 🙁
                                        I tak jak patrzę na Waszą dyskusję to po prostu mi przykro… oczywiście nie mam do nikogo pretensji… tak się po prostu wywewnętrzniam w ramach refleksji! Ech…

                                        • Zamieszczone przez Figa
                                          Ale jak dołozymy do braku tęsknoty za rodzeństwem u naszego dziecka
                                          kompletny brak pragnienia,
                                          tego pragnienia które czułam raz w życiu,
                                          pragnienia posiadania dziecka (tym razem kolejnego)
                                          – naprawdę uważasz, że nadal ważne są “za” i “przeciw” wypisane na kartce?

                                          Nie uważasz, że nieupragnione dziecko może mieć dłuższą kolumnę “przeciw” niż twoja? 😉

                                          Muszę napisać, że nie wiem, co zrobiłabym, gdybym kompletnie nie czuła pragnienia drugiego dziecka….
                                          Naprawdę nie wiem…..bo mając takie a nie inne doświadczenia związane z posiadaniem rodzeństwa, chciałabym swojemu dziecku (dzieciom) zapewnić taką samą frajdę 🙂

                                          Dlatego napisałam, że rodzice jedynaków bardziej kierują się swoimi potrzebami – i teraz naprawdę nie oceniam – swoje potrzeby też ważne (może najwazniejsze ) a ja nigdy nie umiałam o nie dbać

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: nasi rodzice o "ilosci"naszych dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general