podziel sie starym kawalem…..

Przychodzi mąż do żony i pyta:
– Słuchaj, jakbym wygrał w totolotka to co byś zrobiła?
– Wzięłabym połowę i zostawiła cię!
– Wygrałem “trójkę”, masz 7,50 i spierdalaj!

Dzwoni bankier do bankiera:
– Czesc stary, jak sypiasz?
– Jak niemowle.
– Zartujesz?
– Nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.

Strona 24 odpowiedzi na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

  1. Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę – chciała prosto, poszło w lewo. Z obserwujących je panów jeden zgiął się w pól, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął.
    Pani podeszła do niego:
    – Ja bardzo pana przepraszam, ale to było niechcący.
    Pan dalej jęczy.
    – Jestem fizjoterapeutką, może będę w stanie panu pomóc. Pan nadal jęczy.
    Pani rozpięła mu rozporek i zaczęła masować. Po 5 minutach pyta:
    – No i jak?
    – Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli…

    Pewna żona miała dość wypadów małżonka na wódkę z kolegami, a zwłaszcza jego powrotów w stanie bezkontaktowym. Którejś nocy po ułożeniu go do łóżka wetknęła mu w tyłek prezerwatywę. Rano, jak-gdyby-nigdy-nic, gdy mąż wrócił spod prysznica zapytała: No i jak się wieczór udał? Jak tam koledzy?
    – Koledzy??? Ja już nie mam kolegów!

    Pukanie do bram raju. Otwiera św. Piotr. Przed nim polski piłkarz.
    – Ktoś ty? – pyta św. Piotr.
    – Jestem piłkarzem polskiej reprezentacji!
    – To jak trafiłeś do bramy?

    • Zamieszczone przez evikaj

      Pewna żona miała dość wypadów małżonka na wódkę z kolegami, a zwłaszcza jego powrotów w stanie bezkontaktowym. Którejś nocy po ułożeniu go do łóżka wetknęła mu w tyłek prezerwatywę. Rano, jak-gdyby-nigdy-nic, gdy mąż wrócił spod prysznica zapytała: No i jak się wieczór udał? Jak tam koledzy?
      – Koledzy??? Ja już nie mam kolegów!

      • Po zamknięciu marketu szef wzywa nowego sprzedawcę do biura:
        – No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
        – Jedną, szefie.
        – Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
        – Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
        Szefa zatkało.
        – Trzy… sta osiem… dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
        – No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby…
        – Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
        – Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
        – I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
        – Nie. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby…

        • Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
          – Czy nie wiesz kim jestem?
          – Oczywiście, że wiem.
          – I nie boisz się mnie?
          – Ani trochę.
          Szatan lekko się zdziwił.
          – Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
          – Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat

          • Zamieszczone przez Vievioorka
            Po zamknięciu marketu szef wzywa nowego sprzedawcę do biura:
            – No to ile dziś zrobił pan transakcji? – pyta sprzedawcę.
            – Jedną, szefie.
            – Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
            – Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
            Szefa zatkało.
            – Trzy… sta osiem… dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
            – No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby…
            – Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
            – Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
            – I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
            – Nie. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby…

            Zamieszczone przez Vievioorka
            Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
            – Czy nie wiesz kim jestem?
            – Oczywiście, że wiem.
            – I nie boisz się mnie?
            – Ani trochę.
            Szatan lekko się zdziwił.
            – Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
            – Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat

            • Zamieszczone przez evikaj
              Pewna żona miała dość wypadów małżonka na wódkę z kolegami, a zwłaszcza jego powrotów w stanie bezkontaktowym. Którejś nocy po ułożeniu go do łóżka wetknęła mu w tyłek prezerwatywę. Rano, jak-gdyby-nigdy-nic, gdy mąż wrócił spod prysznica zapytała: No i jak się wieczór udał? Jak tam koledzy?
              – Koledzy??? Ja już nie mam kolegów!

              no leżę i się chichram

              • Kobieta w sklepie:
                – Poproszę F-shirt dla męża.
                – Chyba T-shirt???
                – Nie, nie – Poproszę F-shirt – mąż ma dwie lewe ręce!

                • Do apteki wchodzi młody człowiek:
                  – Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
                  Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi… po chwili wraca:
                  – Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła du*cia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem…
                  Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie:
                  – A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan…
                  Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić:
                  – Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie… Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie…
                  Mija pięć minut a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi:
                  – Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący!
                  – A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą.

                  • Do pocwiczenia;-)

                    • Zamieszczone przez nato
                      Do pocwiczenia;-)

                      Jesteśmy bardzo wysportowanym narodem

                      • Zamieszczone przez nato
                        Do pocwiczenia;-)

                        Niesamowite !!!

                        • Zamieszczone przez nato
                          Do pocwiczenia;-)

                          ło matko kochana…
                          a ja się zastanawiałam skąd taka powszechna opinia że człowiekowi pod wpływem krzywda się nie stanie…

                          • Zamieszczone przez nato
                            Do pocwiczenia;-)

                            Nato zarąbiste muszę zaraz dalej puścić

                            • dzieki;-) zasluga modeli;-)

                              • I juz mam plan na weekend…..będę ćwiczyć

                                • tylko rozgrzewkę dobrą zrób;-)

                                  • Zamieszczone przez nato
                                    Do pocwiczenia;-)

                                    pozwolisz, że nie bede testowac tychże pozycji 😀
                                    Ale moim zdaniem sa boskie, dawno się tak nie uśmiałam.

                                    • edit
                                      ———–
                                      link wygasł

                                      • Mistrz Polski w skokach spadochronowych wspomina swój pierwszy skok:
                                        – Wyskoczyłem z samolotu i poczułem się jak ptak…
                                        – Taki wolny? – przerywa jeden ze słuchaczy.
                                        – Nie…, po prostu leciałem i srałem…

                                        ————————-

                                        Mąż na łożu śmierci wyznaje żonie swój życiowy sekret:
                                        -Wybacz, przez 20 lat zdradzałem Cię,
                                        Żona na to:
                                        -A ty myślisz, że ja bym Cię tak bez powodu otruła???

                                        • Facet dostał się do nieba i po paru dniach, mocno rozczarowany idzie do Św. Piotra na skargę:

                                          – czy to już wszystko, co ma mnie spotkać po uczciwym życiu,

                                          czy nic więcej nie będzie się działo, tylko te pienia anielskie i nudy na pudy?

                                          – No nie, mówi Św. Piotr, co jakiś czas mamy wycieczki. Najbliższa będzie w przyszłą sobotę, do piekła.

                                          Facet nie mógł się doczekać soboty, zapisał się i pojechał.

                                          W piekle nie wierzył własnym oczom:

                                          jak w Monte Carlo – ruletka się kreci, panienki piękne,

                                          trunki się leja, a na scenie jazzik przygrywa…

                                          Wrócił napalony i mówi do Św. Piotra, ze postanowił przenieść się na stale.

                                          – Owszem, jest to możliwe, odrzekł mu Piotr, ale tylko raz.

                                          Jeśli podejmiesz taka decyzje, to nie ma już powrotu.

                                          – Nie ma sprawy, mówi facet, jestem zdecydowany na 100%.

                                          Odtransportowali go do piekła, wchodzi i cóż widzi? – kotły, smoła, jęki, łańcuchy…

                                          Leci zdenerwowany do Lucyfera, opisuje co widział na wycieczce, a co zastał teraz…

                                          A diabeł mu na to:

                                          – Widzisz kochany, bo co innego TURYSTYKA, a co innego EMIGRACJA…!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: podziel sie starym kawalem…..

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general