Powinności kobiety/powinności mężczyzny
Zamieszczone przez kropka1982:Kurczak jak można z czymś takim się nie godzić??!!mąż, ojciec, żywiciel rodziny, wraca po pracy do domu i nie ma dla niego posiłku, bo żonie się nie chciało??
wiem, że jest teraz równouprawnienie, itd. ale dla mnie to absurd, skoro przygotowuje posiłki dla dzieci to w czym problem przygotować porcję więcej??
Ojciec, żywiciel rodziny???
chyba już te czasy minęły, że pan i władca pracował i utrzymywał dom
a żona w garach siedziała i nie mogła nic powiedzieć 😉
A poza tym z tego co czytam żona też pracuje, więc chyba nie problem jak mąż sobie sam obiad czy kanapki zrobi
Przykre jest to, że kompletnie nie możecie się dogadać, porozumieć
Mówisz żonie o tym co Ci nie pasuje?
co chciałbyś zmienić w Waszym życiu?
Co ona na to?
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
W tych muzeach nie będziecie się nudzić. Majówka last minute
Co zrobić żeby trampolina nie elektryzowała?
Majówka w szkole 2024. Uczniów szkół średnich czeka wyjątkowo długi weekend. Ile będzie wolnego?
Jedynka na koniec roku 2023/2024. Czy z jedną jedynką można przejść do następnej klasy?
Najlepsze aplikacje edukacyjne dla dzieci w wieku 6-8 lat. TOP 6 polecanych programów do nauki, rozwoju i kreatywnej zabawy
- Rodzice.pl
- Forum
- NA KAŻDY TEMAT
- Nasze związki
- Powinności kobiety/powinności mężczyzny
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 14 odpowiedzi na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny
super renatka..
facet marzenie
janek mojemu wtedy jeszcze nie małżowi powiedział jak do mnie przyjechał : ” ty się nie martw, ja wiem, ze laski na studiach to się *ią, ale będę nad dziewczynami tu czuwał ” nas wszystkich bylo 5 i on jeden królewicz
mina męża bezcenna :Szok::Szok::Szok:
Janek rulez 😀
aż żałuję Kretino, że nadal z nim nie mieszkasz
fajnie ma…
no i dziś się posprzeczałam z koleżanką na temat tych pożal się Boże powinności
nawet mi nie jest jej szkoda, super ją chłop wytresował…
eee, jak im obojgu pasuje, to serio nic w tym złego
gorzej jak się dobra dusza znajdzie, co rzuci światło inne na sprawę i jedna ze stron się buntowac zacznie…
lepiej chyba przemilczec, niz burzyc komus harmonię i spokój w związku
jedni wolą dominowac, inni nie widzą nic złego w podległosci…
to niech o obiektywną rade nie prosi
sama czuje, że coś nie halo…
na moje to może dalej z kapciami w zębach biegać
jej sprawa
może to będzie tak obok ale zapytam? obowiązki obowiązkami a co z pieniędzmi kto decyduje o wydatkach, trzyma kasę itd?
temat mi ostatnio baardzo bliski
O codziennych ja bo to ja robię zakupy, nie wyobrażam sobie, że pytam męża ile mogę wydać na obiad 😉
Tak też pieniądze na codzienne życie są w mojej dyspozycji głównie, mąż zarządza oszczędnościami. I opłaty robi.
O wydatkach większych decydujemy wspólnie, o mniejszych informujemy się na bieżąco, żeby wiedzieć ile kasy poszło czy ile potrzeba na coś tam. To ułatwia zarządzanie budżetem.
Kasę trzymam ja.
Na mojej głowie jest pilnowanie opłat, wykonywanie przelewów, zarządzanie oszczędnościami. Małżowi to pasuje, bo on nie ma do tego głowy.
U nas ja decyduje ile na co sie wydaje.. Malzowi wydaje sie ze to on “rządzi kasą” i niech mu sie tak wydaje.
Zakupy robie ja, rachunki oplacam ja itd.. no ale jesli coś tam waznego i innego niz codzienne zakupy trza kupic to decydujemy razem. ( musze tak napisac bo moze przeczytac malzonek kochany )
U nas mąż jest od wydawania, ja od oszczędzania 🙂
Nawet nigdy nie wiedziałam ile zarabia.
Kasa to u nas temat o którym się w ogóle nie rozmawia.
Ł….chyba lepiej byś nie czytał…
Dokładnie. Grunt to mądry i w miarę sprawiedliwy podział obowiązków. U nas do niedawna było tak, że maż pracował róznie, najczęściej dużo dłuzej, niż ja a jeśli wpadał wcześniej, to rzucał się do porządków, takich typu wypucowanie podłogi, którą ja codziennie zamiatam i często wycieram (pies w domu). Teraz duzo więcej nie ma go w domu, więc i generalki czekaja dłużej a często rzucamy się równolegle do zaległości. Natomiast gotowaie spada na mnie a on jada z nami, jak się załapie. Co mnie wkurza, to nigdy nie wiem na 100%, czy będzie i jaką porcję przygotować, o ale pies nie narzeka
W wolne dni też raczej ja garuję, choć małż potrafi przygotować np.spaghetti ale kotletów np. twierdzi, że nie potrafi no ale skoro ja uszczelek nie zmieniam i innych technicznych kwestii nie robię, to nie egzekwuję krzywego równouprawnienia:Nie nie:
A w temacie przyzwyczajania do dobrego miałam już trochę przykładów w swoim otoczenie. Potem ci mężowie zadzwieni, gdzie sie podziały te kanapki, co to zawsze czekały na pana a tu niewolnica wzięła wolne Zaczynało się “z miłości” a potem okazywało się, ze jednak jest to już wymagana powiność…
Ciekawy wątek i nie wiem, czy dotrwam do końca, więc już teraz sie wcinam, nie wiem, czy jeszcze w głównym nurcie
Dokładnie. Tyle, ze z tym dogadywaniem nie zawsze jest to takie oczywiste, bo przynosimy z naszych domów rózne wzorce i nie zawsze to,co dla jednej strony jest oczywiste, dla drugiej jest łatwe do przełknięcia albo do zrealizowania.
No właśnie jak dla mnie ten szacunek wyraża się w tym, że będąc w domu albo wcześniej z pracy dbam o to, by chłop po wielu godzinach roboty miał co zjeść jak wróci do domu. Tak samo jak opieka nad dziećmi oznacza też gotowanie dla nich. I choć zapału do garowania nie mam, to robię to, bo akurat do mnie należy. Co nie oznacza, że dźwiganie obowiązków domowych i związanych z dziećmi w znacznej większosci na własnych barach przy wiecznie nieobecnym przyjmuję z zapałem. Są momenty, kiedy czuję się w całą sytuację wrobiona, no ale cóż – nie zawsze moża być na 100 proc. reżyserem swojego żywota a będąc kredyciarzami frankowymi też nie mamy innego wyjścia jak wszelkimi siłami geerować dochody
U mnie tak samo. Nawet zakupy swego czasu robiliśmy na zmianę,teraz niestety małż nie ma czasu bo pracuje do późna.
My gotowania czy sprzątania nie traktujemy jako obowiązku jednej ze stron.
Jeśli ja jestem w domu to normalne jest dla mnie że gotuję obiad, jeśli mąż ma wolny dzień (tylko niedziela) to on gotuje albo jedziemy do rodziców albo do knajpy. Wynika to raczej z trybu życia jaki prowadzimy a wiadomo że jeść trzeba. Nie ma problemu jak ja czegoś nie ugotuję bo idę do koleżanki, na babskie zakupy/ do fryzjera czy kosmetyczki wtedy jemy coś na szybko i nikt żadnych wyrzutów nie czyni. Ja spędzam duużo więcej czasu w domu więc siłą rzeczy więcej w nim robię ale nie traktuję tego jako swojego zniewolenia.
Nie przeszkadza mi taki podział obowiązków i absolutnie nie czuję się z tego powodu kurą domową. Lubię poprostu mieć porządek w domu, jak mąż wraca z pracy to podać mu coś dobrego, posiedzieć przy stole, pogadać. Ale to też działa w drugą stronę, jak ja wracam po pracy to też lubię być tak przywitana.
Dokładnie JA się czuje odpowiedzialna za posiłki, bo po prostu nie ma komu zazwyczaj o to zadbać a reszta, czyli porządki należy do obojga nas, tyle, że codzienne “byle szybko” należy do mnie a grubsze interwencje inicjuje małż.
Mój to jakiś wyjątkowo porządnicki jest i bywa, że się szarpiemy o nie-sprzatanie w wolne dni ale myślę, że niektórym facetom trzeba tak praktycznie pokazać, co znaczy zajmowanie się domem i dziećmi w odróżnieniu od niefrasobliwie określanego “siedzenia w domu”
A ja wciąż się wczytuję… i mam powoli wrażenie, że moje komentarze, to musztarda po obiedzie a jednak nie mogę się powstrzymać…rzeknę tylko, zże zgadzam się z Gewalią…
A co do treści tych nauk to – Świetne, tylko co innego pogadać (choć z dalszych przykładów widać, że ma to sens) a co innego doświadczyć. Gdybym wiedziała, że praca mojego męża będzie tak wygladać a ja będę praktycznie sama z 3 dzieci, w tym z jednym maluchem…to jak zresztą właśnie mu rzekłam – niewiele by to zmieniło, bo póki się nie zasmakuje takiego życia, to nie ma się prawdziwego wyobrażenia
Znasz odpowiedź na pytanie: Powinności kobiety/powinności mężczyzny