Wyobraźmy sobie sytuacje następującą:
w grupie waszego dziecka jest zwyczaj,
że rodzice organizują dzieciakom urodziny w salach zabaw.
Nie wszyscy, bo nie każdego stać, nie zawsze jest kasa, itd.
Ale zawsze zaprasza się wszystkie dzieci.
Zwyczajowo też umieszcza się zaproszenia dla dzieciaków
w szafeczkach w szatni.
Dzieciaki je znajdują, pokazują sobie, cieszą się, że będzie imprezka 😉
I pewnego dnia w szafeczkach pojawiają się zaproszenia na urodziny jednego z dzieci.
Ale tylko w niektórych szafeczkach.
Podejrzewam, ze tylko w szafkach tych dzieci, które organizowały urodziny,
bo innego klucza doboru wymyślić nie umiem. no ale to spekulacja jedynie.
Skutek – rozpacz, łzy i niedowierzanie grupki dzieci niezaproszonych,
zaskoczenie i zażenowanie rodziców, który nie potrafią wytaśnić dzieciom,
dlaczego właśnie one nie dostały zaproszenia.
Co byście zrobiły w sytuacji rodzica dziecka zaproszonego
i co w sytuacji rodzica dziecka niezaproszonego?
Będę wdzięczna za odpowiedzi, również obszerne 😉
Strona 13 odpowiedzi na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)
Teo, coś chyba się nie rozumiemy.
Zakłądasz, że z tych postów dokłądnie poznałaś sytuację.
Podobnie jak Vieshack 😉
A ja mam poczucie, że nie jestem w stanie napisać wszystkiego, co powiedziałabym w normalnej rozmowie.
Szczerze mówiąc to zaczynam żałować, że w ogóle z tym wyskoczyłąm,
bo coraz dziwniej się czuję prostując coraz dziwniejsze interpretacje.
Tak, urodziny to jest święto dziecka.
Ale medal ma kilka stron – jak zawsze.
P. musiała sie pogodzić z tym, że nie zawsze pójdzie na urodziny,
ale też z tym na jej święto przybyło tylko 8 dzieci.
A teraz doszła nowa wiedza – że nie każdy ją będzie zapraszał,
bo zdarzy się nie raz, że będzie zaproszona.
Zrozumiała chyba, wie.
Zyje w dużej społeczności, gdzie wielu ludziom daleko do ideału.I musi nauczyć się w tym jakos poruszać zgodnie ze swoim temperamentem i osobowością, charakterem.
Twoje dzieci pewnie są inne od mojego, więc pewnie i metody nie moga byc takie same.
Nie mam z tym problemu.
Za to mam problem z przypisywaniem mi intencji zupełnie mi obcych 😉
bossskie zakonczenie dyskusji 🙂
mam takie same wrazenie – zreszta sama na to zapracowalam broniac totalnie innego niz moj podejscia do tematu
dzieki
odmeldowuje sie dziewczyny
A ja mam tak prawie od zawsze…
Od zawsze jestem stara?
………..
wiesz co
I ja też mam tak coraz bardziej
Wieeem
nie umiem zrobić takiej główki co wali ręką w ziemię ale to właśnie chciałabym powiedzieć 😀
nie masz co załowac
dobry temat i daj do myslenia
nawet mi – ktora juzm yslalam że mam to w sumie jakos poustawiane
wiec nie ma po co żałowac
co do tego co zaznaczyłam
dokładnie tak jest
kiedys musiała sie tego dowiedziec
to taki moment że dziecko konfrontuje sie z szara rzeczywistoscia… Nie zieloną, nie różową
figa ja cie dobrze zrozumiałam
i twoj klopot z tym jak to załatwili rodzice
i z tym jak wybrnac z sytuacji
co powiedziec ptyśca -a co mamie kolezanki ze łzami w oczach…bo jej dziecko nie zostało zaproszone [a moze pokreciłam i to dziecko miało łzy w oczach – nie wiem -nie mam czasu doczytac bo lece po kubka za 5 minut ;)]
i w sumie uwazam że i ja i inne laski juz ci napisąłysmy co bysmy zrobiły-powiedziały – biorac pod uwage specyfke poprzednich lat i innych sytuacji urodzinowych w grupie przedszkolnej
ps. ktos pytał juz gdzies na ktorej stronie
czy tradycja zapraszania z grupy wszystkich – była jakos ustalona wqspolnie – czy po prostu tak sie przyjeło?
pytam z ciekawosci jak to wyglada
i probuje zrozumiec dlaczego ta osoba mogła sie wyłamać/zlamać tradycje.
jesuuuuuu, ale żeście napłodziły 😉
na szczęście u nas takiego zwyczaju zapraszania wszystkich dzieci (z czego bardzo się cieszę)
chłopcy zapraszają chłopców, dziewczynki – dziewczynki;
Krzyś dostał zaproszenie dwukrotnie, w 2 i 3 grupie – od tego samego kolegi; był na pierszej impezie, na drugiej nie, bo mieliśmy zaplanowany wyjazd weekendowy (zadzwoniłąm do mamy i przeprosiłamw imieniu K.);
wiem też, że były organizowane przez innych kolegów urodziny, na które krzyś nie był zaproszony; ale zorientował się o tym po imprezie, nie wiem jaką drogą odbyło się zaproszenie, ale widać dość dyskretnie 😉
kilkakrotnie widziałam zaprosznia w szafkach dziewczynek…
ale…
doszło chyba też do podobnej sytuacji – to wiem z zebrania; panie poprosiły rodziców właśnie o dyskretne rozdawanie zaproszeńw sytuacji, kiedy nie wszystkie dzieczynki (lub chłopcy) są zapraszani; w tamtym roku dla dwóch dziewczynek zaproszeń nie było… i był płacz (przy wychodzeniu dzieci na podwórko w trakcie dnia);
co do kontaktów między rodzicami – na zebraniu wpisywaliśmy nasze telefony/maile – taka lista była powielona dla wszystkich rodziców; oczywiście tylko dla chętnych, nie było obowiązku podawania swoich kontaktów (jednak wszyscy chętnie na pomysł przystali); imo pomysł świetny i nieźle funkcjonuje;
niedługo nas czeka organizacja urodzin… ale na pewno nie będziemy zapraszać wszystkich kolegów z przedszkola
i pomarszczona….figa 🙂
nie gadaj, ze sie diagnozujesz na forum 😉
Szczerze mówiąc nie wiem, bo P. chorowała tak często,
że w zasadzie byłyśmy trochę poza życiem p-la przez półtora roku.
No może niezupełnie, bardziej na martginesie jakimś ;),
bo na zebrania chodziłam, na jakies zajęcia pokazowe,
ale jakoś tak się złożyło, że urodziny w wiekszości przechorowywała,
a zaproszenie znajdowała najczęściej,
kiedy inne dzieci miały je od kilku dni.
Kiedy zdecydowaliśmy się zrobić P. 5 urodziny (z przyczyn na inna rozmowę ;))
zapytałam ze dwie matki,czy wytworzyły się jakieś szczególne obyczaje,
i dostałam odpowiedź, że zaprasza się wszystkich i ju.
Ja sie na pewno pogubilam…
czytajac tresc mialam wrazenie, ze w koncu teo w sumie uwaza raczej podobnie do figi, ze urodziny sa dla dziecka, ale wobec tego takze ktos kto nie czuje ze by tam dla tego dziecka poszedl, moze nie isc
po co ma isc czujac, ze byloby nudno
pewnie sie pogubilam kompletnie, bo wychodzi, ze osoby ktore jak mi sie wydawalo, opisuja to podobnie do tego, co ja mysle, ze soba we dwie jakos sie nie dogaduja w tym temacie
poza tym troche mnie dziewczyny zaskakujecie, ze od takiego tematu przeszlo do tego, jak kto wychowuje dziecko 😉 (nie pamietam, kto zaczal)
ale moze i racja… ot, nie spodziewalam sie ze na to zejdzie
za to nie jestes sama…
i starczo wygodna
tylko nie wal glowa z ziemie przed kompem 😉
czasem można i na forum się czegoś ciekawego o sobie dowiedzieć 😀
Podejrzewam, że to zmęczenie tematem
(chyba u mnie nawet prawie na pewno)
i za duzo treści suchej, pisanej
a za mało dodatkowego przekazu niewerbalnego.
Stąd inne rozumienie pewnych zwrotów i nieporozumienia.
No ale to chyba nie takie rzadkie na forumie 😉
z pewnością 😉
jasne, wlasnie forum ogolnie mialam na mysli
a nie to, ze ktos konkretny cos zle odczytal
sie usmiechnelam w pewnych momentach, gdy czulam, ze ktos pisze tak jak mysle, a potem nagle podpisuje sie pod tym ktos, kto pisal wczesniej jakos… inaczej 😉
i to sie trafilo pare razy
generalnie klimat czeskiego filmu chwilami i na pewno ja tez dorzucilam cegielke
w sumie w sam raz na piateczek 🙂
dzien emisji gwiazd na lodzie do czegos narod zobowiazuje 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)