rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

Wyobraźmy sobie sytuacje następującą:

w grupie waszego dziecka jest zwyczaj,
że rodzice organizują dzieciakom urodziny w salach zabaw.
Nie wszyscy, bo nie każdego stać, nie zawsze jest kasa, itd.
Ale zawsze zaprasza się wszystkie dzieci.
Zwyczajowo też umieszcza się zaproszenia dla dzieciaków
w szafeczkach w szatni.
Dzieciaki je znajdują, pokazują sobie, cieszą się, że będzie imprezka 😉

I pewnego dnia w szafeczkach pojawiają się zaproszenia na urodziny jednego z dzieci.
Ale tylko w niektórych szafeczkach.
Podejrzewam, ze tylko w szafkach tych dzieci, które organizowały urodziny,
bo innego klucza doboru wymyślić nie umiem. no ale to spekulacja jedynie.
Skutek – rozpacz, łzy i niedowierzanie grupki dzieci niezaproszonych,
zaskoczenie i zażenowanie rodziców, który nie potrafią wytaśnić dzieciom,
dlaczego właśnie one nie dostały zaproszenia.

Co byście zrobiły w sytuacji rodzica dziecka zaproszonego
i co w sytuacji rodzica dziecka niezaproszonego?
Będę wdzięczna za odpowiedzi, również obszerne 😉

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

  1. Zamieszczone przez Figa123
    Galopujesz z nadinteretacjami…
    A ja prosiłam o próbę wczucia się w sytuację i pomysł na jakąś fajną odpowiedź w chwili zaskoczenia.
    Bo nadal chyba jej nie mam.
    Może się odniesiesz?

    ja bym powiedziała że po prostu tak czasem jest że nie można zaprosić wszystkich, z różnych powodów, czasem finansowych a czasem innych. I że na pewno jeszcze będzie wiele fajnych imprez na które dziecko pójdzie.
    tyle
    a potem wymyślić coś fajnego na ten dzień “w zamian”

    • Zamieszczone przez vieshack
      Figa
      nie uważam że trzeba się dostosować do życzenia jubilata ale podkreślać że odmówienie udziału w imprezie równa się solidarności z koleżanką, które nie została zaproszona też nie uważam za słuszne – sytuacja stanie się jeszcze bardziej wiążąca, następne imprezy moga być różne i co, za każdym razem będzie taki sam problem?
      Nie nalegałabym ale starałabym się pokazać że mogą być i takie przyjęcia na które wszyscy sa zaproszeni i takie, na które tylko niektórzy i nie ma w tym niczego złego.
      Można tak i tak, a to kogo zaprasza to już wybór dziecka które ma urodziny.

      To znów jest twój domysł, dodam, że niezbyt słuszny.

      • Zamieszczone przez Figa123
        A ja tego nie zrobię, bo uważam, że to nadmiar gorliwości.
        Namawiać nie będę i uważam, że P. podjęła rozsądną decyzję, skoro nie będzie koleżanek, z którymi lubi się bawić to ma prawo odmówić pójścia na imprezę.
        Imo życzenie jubilata jest tak wiążące, że wszyscy muszą sie dostosować i iść. Dotąd tak nie było, więc nie widzę powodu, dla którego musiałoby tak być od teraz.

        No i czemu Twoim zdaniem mam namawiać dziecko do imrezy – żeby dać dobry sygnał jubilatowi i sprawić przykrość najlepszym kumpelce?
        Ja tego nie kupuję.

        100% zgody z mojej strony
        niech dziecko samo buduje swoje relacje z innymi

        • Zamieszczone przez Usianka
          Figa, dzisia juz pewnie dzieci sa spokojniejsze?
          Swoja droga to co opisalas to dobra nauczka….

          Czy ja wiem, podobno się w szatni licytowały, kto zaproszony a kto nie…

          • Czyli Figa- nie puścisz dziecka na imprezę?

            • Zamieszczone przez Figa123
              Czy możesz pokazać mi sytuację społeczną,
              w której nie może zrobić się problem?
              W każdej i w każdy sposób rozwiązanej mogą byc pokrzywdzeni.
              .

              jasne że tak
              ale jeśli zwyczaj był niepisany to takiej sytuacji prędzej czy później można się było spodziewać
              i ja myslę że jakos trzeba dziecko przygotować na takie sytuacje w przyszłości
              i przekonać że to normalne że czasem zaprasza się niektórych

              • Zamieszczone przez Figa123
                Czy ja wiem, podobno się w szatni licytowały, kto zaproszony a kto nie…

                cholera, czyli jednak.. tego sie obawialam….
                bardzo, bardzo niefajna sytuacja 🙁 chyba troszke za wczesnie na takie licytacje – u nas to sie pojawialo w szkole.. albo w przedszkolu nie bylam tego swiadoma

                • Zamieszczone przez Figa123
                  To znów jest twój domysł, dodam, że niezbyt słuszny.

                  no nie wiem, pisałaś że pójście równa się sprawienie przykrości koleżance
                  to jak to rozumieć?

                  • Zamieszczone przez vieshack
                    i ja myslę że jakos trzeba dziecko przygotować na takie sytuacje w przyszłości

                    no, Figa wlasnie pyta chyba jak to zrobic

                    • Zamieszczone przez ahimsa
                      Czyli Figa- nie puścisz dziecka na imprezę?

                      Dziecko stwierdziło, że jak nie będzie W. i J. to będzie nudno i ona nie chce.
                      I że woli Małpy w kosmosie.
                      No to pójdzie na małpy.

                      • Zamieszczone przez Figa123
                        Dziecko stwierdziło, że jak nie będzie W. i J. to będzie nudno i ona nie chce.
                        I że woli Małpy w kosmosie.
                        No to pójdzie na małpy.

                        No ok!:) i ja ją rozumiem….

                        • Zamieszczone przez Figa123
                          Dziecko stwierdziło, że jak nie będzie W. i J. to będzie nudno i ona nie chce.
                          I że woli Małpy w kosmosie.
                          No to pójdzie na małpy.

                          i to jest chyba dowod na to, ze takie imprezy dla calej grupy sa troche naciagane

                          • Zamieszczone przez Figa123
                            Dziecko stwierdziło, że jak nie będzie W. i J. to będzie nudno i ona nie chce.

                            Ja bym się bała sytuacji – nie idę bo mi nie odpowiada towarzystwo które zaprosił bohater imprezy – dobry moment na pokazanie, że nie na każdej imprezie będę ze swoją ulubioną paczką – na moich urodzinach będzie czas aby zaprosić dokładnie tych których bym najchętniej widziała

                            • Zamieszczone przez ania
                              Ja bym się bała sytuacji – nie idę bo mi nie odpowiada towarzystwo które zaprosił bohater imprezy – dobry moment na pokazanie, że nie na każdej imprezie będę ze swoją ulubioną paczką – na moich urodzinach będzie czas aby zaprosić dokładnie tych których bym najchętniej widziała

                              Ale w tym wieku to jeszcze nie obowiązek towarzyski;) ma byc fajnie.
                              A jak dziecko samo nie chce to co? na siłe je ciągnąc?

                              • Zamieszczone przez vieshack
                                no nie wiem, pisałaś że pójście równa się sprawienie przykrości koleżance
                                to jak to rozumieć?

                                Dosłownie.
                                Nie bardzo wiem, co tu wyjaśniać.

                                Tyle, że JA napisałam

                                Zamieszczone przez Figa123
                                W sumie tak własnie zrobiłam.
                                Stwierdziła, że jeśli nie będzie jej ulubionych koleżanek to ona woli iść do kina z tatą.
                                I tak zostało.
                                Ale mama ptyskowej kumpelki miała zdecydowanie trudniejsze zadanie…

                                A tu nie ma nic o tym, co sugerujesz.

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Ale w tym wieku to jeszcze nie obowiązek towarzyski;) ma byc fajnie.
                                  A jak dziecko samo nie chce to co? na siłe je ciągnąc?

                                  nie traktowała bym tego jako obowiązku towarzyskiego 🙂 Jestem pewna, że nawet bez Kasi czy Basi (mam tu na myśli niezaproszoną koleżankę) na pewno dzieciaki będą się dobrze bawiły. Na siłe bym nie ciągnęła ale mimo wszystko starała bym się zachęcić utwierdzając w przekonaniu, ze wybór gości dokonany przez jubilata (czy tam jego Rodziców) powinno się uszanować

                                  • Zamieszczone przez ania
                                    Ja bym się bała sytuacji – nie idę bo mi nie odpowiada towarzystwo które zaprosił bohater imprezy – dobry moment na pokazanie, że nie na każdej imprezie będę ze swoją ulubioną paczką – na moich urodzinach będzie czas aby zaprosić dokładnie tych których bym najchętniej widziała

                                    Nie. Ja się nie boję.

                                    Mam wrażenie, że zajmując sie hiperpoprawnością społeczną,
                                    można przeoczyć dziecko 😉

                                    Czy mniej się boisz sytuacji – pójdę, bo ktoś tego ode mnie wymaga, nie mam ochoty, będę się nudzić, ale skoro oczekuje to trudno, niech mu bęzie? 😉

                                    Imo to nie jest tak, że istnieją rozwiązania jedynie słuszne.
                                    Każdy człowiek odnajduje się w społeczeństwie na swój sposób, i podejmuje swoje decyzje.
                                    Ja wolę, żeby P. podejmowała własne decyzje, niż szła za tłumem zawsze, bo tak trzeba.
                                    I serio nie widzę powodu do ingerowania w jej decyzję.

                                    • Zamieszczone przez vieshack

                                      A wybór pt “albo zapraszam całą grupę albo nie urządzam dziecku urodzin” też by mi się nie podobał. Tak samo jak dociekanie innych rodziców dlaczego zaprosiłam tylko niektóre dzieci.

                                      Wszystko można ale jak nie zapraszasz całej grupy(jeśli taki jest zwyczaj) to można to zrobic tak zeby innym dzieciakom nie było przykro.

                                      • Zamieszczone przez Figa123
                                        Nie. Ja się nie boję.

                                        Mam wrażenie, że zajmując sie hiperpoprawnością społeczną,
                                        można przeoczyć dziecko 😉

                                        Czy mniej się boisz sytuacji – pójdę, bo ktoś tego ode mnie wymaga, nie mam ochoty, będę się nudzić, ale skoro oczekuje to trudno, niech mu bęzie? 😉

                                        Imo to nie jest tak, że istnieją rozwiązania jedynie słuszne.
                                        Każdy człowiek odnajduje się w społeczeństwie na swój sposób, i podejmuje swoje decyzje.
                                        Ja wolę, żeby P. podejmowała własne decyzje, niż szła za tłumem zawsze, bo tak trzeba.
                                        I serio nie widzę powodu do ingerowania w jej decyzję.

                                        Oczywiście też uważam, ze udział w uroczystości suma summarum powinien być ostateczną decyzją mojego dziecka – ale starała bym się pomóc dziecku zrozumieć zaistniałą sytuację – nie idę tylko dlatego, ze ktoś oczekuje (choć to też istotne) ale tłumaczę, ze zabawa mimo wzystko może być miła
                                        Ja bała bym się konsekwencji bojkotu w stylu – nie zaproszę też kasi bo ona mnie(czy tam basi) nie zaprosiła- trochę dziwny powód nie zaproszenia prawda?

                                        • Podpiszę się Aniast. Nie podobałoby mi się też takie zakładanie z góry że będzie nudno.
                                          W każdym razie u Niny by mi się nie podobało.

                                          Licytacje o których piszesz wśród pięciolatków to dla mnie mały szok.
                                          Może nasze przedszkole dziwne, może dzieci mniej wrażliwe na takie sprawy, ale nie zdarzają się tego typu sytuacje. Licytują się kto ile kasztanów na podwórku zebrał a nie o to kto jest dokąd zaproszony i na jakie urodziny.

                                          Może Nina jest dziecinna, ale chyba wolę tak.

                                          Pewnie pójdę znowu w swoją interpretacje ale wydaje mi się że gdyby reakcja rodziców na tą imprezę była bardziej naturalna to afera byłaby mniejsza.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: rafy towarzyskie przedszkolaków ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general